30lat i cały czas sam - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 310 311 312 313 314 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 20,216 do 20,280 z 29,786 ]

20,216

Odp: 30lat i cały czas sam
Panna de Jones napisał/a:

Zasada jest taka. Atrakcyjny, pewny siebie mężczyzna - podrywa. Nieatrakcyjny, ale nadal pewny siebie - też podrywa. Reszta idzie do odstrzału. Bo atrakcyjność mężczyzny jest w jego głowie.

To nie jest zasada, tylko to jest przymus kulturowy, że facet ma podrywać. Każdy. Bo to na nas spoczywa obowiązek wykonania pierwszego kroku.

Tak samo jak każdy facet ma zapłacić za randkę.

Atrakcyjność faceta leży w jego głowie...dobre sobie. Muszę się cofnąć w czasie i powiedzieć to paru laskom, które mnie zwyzywały w odpowiedzi na zwyczajne zagajenie rozmowy. Pośmiejemy się wszyscy razem.

Zobacz podobne tematy :

20,217

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
Panna de Jones napisał/a:

Zasada jest taka. Atrakcyjny, pewny siebie mężczyzna - podrywa. Nieatrakcyjny, ale nadal pewny siebie - też podrywa. Reszta idzie do odstrzału. Bo atrakcyjność mężczyzny jest w jego głowie.

To nie jest zasada, tylko to jest przymus kulturowy, że facet ma podrywać. Każdy. Bo to na nas spoczywa obowiązek wykonania pierwszego kroku.

Tak samo jak każdy facet ma zapłacić za randkę.

Atrakcyjność faceta leży w jego głowie...dobre sobie. Muszę się cofnąć w czasie i powiedzieć to paru laskom, które mnie zwyzywały w odpowiedzi na zwyczajne zagajenie rozmowy. Pośmiejemy się wszyscy razem.

Sam przecież pisałeś że mężczyzna to zdobywca. Zatem to nie jest przymus kulturowy, tylko męska natura, która powoduje, że jak się mężczyźnie kobieta podoba, to zwraca na kobietę swoją uwagę.


Nie dziwię się tym laskom. Tez kazałabym Ci spierdalać na drzewo.

20,218

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
Panna de Jones napisał/a:

Zasada jest taka. Atrakcyjny, pewny siebie mężczyzna - podrywa. Nieatrakcyjny, ale nadal pewny siebie - też podrywa. Reszta idzie do odstrzału. Bo atrakcyjność mężczyzny jest w jego głowie.

To nie jest zasada, tylko to jest przymus kulturowy, że facet ma podrywać. Każdy. Bo to na nas spoczywa obowiązek wykonania pierwszego kroku.

.

Kulturowy przymus podrywania,zdobywania kobiet  jest wtórny do  tego instynktownego i biologicznego
niestety kulturowy  nico ten biologiczny ogranicza zasadami konwenansami itp big_smile

20,219

Odp: 30lat i cały czas sam
Panna de Jones napisał/a:

Sam przecież pisałeś że mężczyzna to zdobywca. Zatem to nie jest przymus kulturowy, tylko męska natura, która powoduje, że jak się mężczyźnie kobieta podoba, to zwraca na kobietę swoją uwagę.

A to już są teorie pillowe moja droga.

Ja uważam, że to wynika z obecnej kultury, bo co do natury, to okazywać zainteresowanie mogą i kobieta i mężczyzna. To czy jesteś stroną aktywną czy nie, bardziej zależy od osobowości. Tylko wzorce kulturowe są takie, a nie inne.

Nie dziwię się tym laskom. Tez kazałabym Ci spierdalać na drzewo.

Klasa sama w sobie.

20,220 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-23 15:21:18)

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
Panna de Jones napisał/a:

Sam przecież pisałeś że mężczyzna to zdobywca. Zatem to nie jest przymus kulturowy, tylko męska natura, która powoduje, że jak się mężczyźnie kobieta podoba, to zwraca na kobietę swoją uwagę.

A to już są teorie pillowe moja droga.

Ja uważam, że to wynika z obecnej kultury, bo co do natury, to okazywać zainteresowanie mogą i kobieta i mężczyzna. To czy jesteś stroną aktywną czy nie, bardziej zależy od osobowości. Tylko wzorce kulturowe są takie, a nie inne.

To mężczyzna jest zdobywca czy nie?  Bo nie chce mi się szukać  tych wypowiedzi z innego tematu. Było tam jeszcze coś o wędkarzu i łowieniu ryb, o tym kto zarzuca wędkę, kto sie łapie na robaka itd., tylko już nie pamiętam czy Twojego autorstwa czy Twoich kolegów Rozrabiaki bądź robsonpl.

Jack Sparrow napisał/a:

Nie dziwię się tym laskom. Tez kazałabym Ci spierdalać na drzewo.

Klasa sama w sobie.

Uff. Widzisz jaki to komfort kiedy wiesz że nie bedzie Cię podrywał ktoś kto zupełnie nie jest w Twoim typie.

20,221

Odp: 30lat i cały czas sam
paslawek napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
Panna de Jones napisał/a:

Zasada jest taka. Atrakcyjny, pewny siebie mężczyzna - podrywa. Nieatrakcyjny, ale nadal pewny siebie - też podrywa. Reszta idzie do odstrzału. Bo atrakcyjność mężczyzny jest w jego głowie.

To nie jest zasada, tylko to jest przymus kulturowy, że facet ma podrywać. Każdy. Bo to na nas spoczywa obowiązek wykonania pierwszego kroku.

.

Kulturowy przymus podrywania,zdobywania kobiet  jest wtórny do  tego instynktownego i biologicznego
niestety kulturowy  nico ten biologiczny ogranicza zasadami konwenansami itp big_smile

Czyli że co? Nie będzie rwał jak Reksio szynkę? big_smile

20,222

Odp: 30lat i cały czas sam
Panna de Jones napisał/a:
paslawek napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

To nie jest zasada, tylko to jest przymus kulturowy, że facet ma podrywać. Każdy. Bo to na nas spoczywa obowiązek wykonania pierwszego kroku.

.

Kulturowy przymus podrywania,zdobywania kobiet  jest wtórny do  tego instynktownego i biologicznego
niestety kulturowy  nico ten biologiczny ogranicza zasadami konwenansami itp big_smile

Czyli że co? Nie będzie rwał jak Reksio szynkę? big_smile

No nie będzie big_smile bo niby nie wypada big_smile

20,223

Odp: 30lat i cały czas sam
Panna de Jones napisał/a:

To mężczyzna jest zdobywca czy nie? Bo nie chce mi się szukać  tych wypowiedzi z innego tematu. Było tam jeszcze coś o wędkarzu i łowieniu ryb, o tym kto zarzuca wędkę, kto sie łapie na robaka itd., tylko już nie pamiętam czy Twojego autorstwa czy Twoich kolegów Rozrabiaki bądź robsonpl.

Taki jest stereotypowy obraz mężczyzny.



Widzisz jaki to komfort kiedy wiesz że nie bedzie Cię podrywał ktoś kto zupełnie nie jest w Twoim typie.

Ja nie mam z tym problemu. I akurat dla mnie to komplement. Nawet jak mnie podrywał gej, z czego połowa klasy darła łacha potem, bo byliśmy na wycieczce do kina czy coś w ten deseń. Nie pamiętam szczegółów, bo to jeszcze w ogólniaku było.

A już tym większy komplement im brzydsza osoba. Bo wiem jaki to musiał być dla nich przejaw odwagi. Ile to od nich wymagało samozaparcia. Ile wcześniejszych, nieudanych prób zagadania do kogokolwiek. I miałem kilka takich dziwnych sytuacji. Jedną też wyjątkowo dobrze kojarzę, bo byliśmy z żoną na jakimś evencie związanym z anime. Zaczepiła mnie jakaś spaszteciała po maksie dziewuszka. Chyba dziewuszka, bo jak teraz o tym pomyślę, to nie jestem pewien. Pogadaliśmy chwilę, życzyliśmy sobie miłego dnia i każde poszło w swoją stronę.

20,224

Odp: 30lat i cały czas sam
Thomas29 napisał/a:

1. To facet jest tą stroną, która zazwyczaj zagaduje, stara się, podrywa. Kobieta jest stroną, która zazwyczaj tylko akceptuje/odrzuca. Tym samym siłą rzeczy statystyczny facet zawsze będzie narażony na bardzo dużo większą liczbę odrzuceń niż statystyczna kobieta.

Nie wiem, czy to taki plus dla femcelek. Tzn. owszem, mniej odrzucenia, ale też trudniej wziąć sprawy w swoje ręce. Możesz sobie być tylko brzydulą, do której nikt nie zagaduje, bo i po co, skoro pełno ładniejszych wokół.

I nie mogę się powstrzymać, cytat z tego artykułu o incelkach:

Co ciekawe, użytkownicy niezależnie od płci przejawiają tendencje „hipergamiczne” – mężczyźni zagadują do kobiet, których profile oceniane są jako atrakcyjniejsze od ich własnych o 17 punktów, zaś kobiety do mężczyzn prezentujących się lepiej od nich o 10 punktów.

Jak to się ma do teorii o hipergamicznych kobietach i mężczyznach o dobrym serduszku, którzy chętnie zagadują te mniej urodziwe od siebie? tongue

A ten tekst o powstawaniu książki czytałam już jakiś czas temu. To mnie szczególnie urzekło:

Kiedy ktoś jest z jakiegoś powodu wykluczony, mówienie mu, że sam jest sobie winien, z pewnością nie powinno być strategią lewicy.

Jasne, do lewicy to może i nie pasuje, ale generalnie to jeśli ktoś sam jest sobie winien, to warto byłoby mu to uświadomić, bo bez tego on nigdy nic nie zmieni.

Jack napisał/a:

Brzydula może być zdesperowanym natrętem. Ale to nie o to chodzi. Chodzi o notoryczne odrzucenie. Kobiety są uczone, że mogą byś słabe. Że to ok, jak potrzebują pomocy. Mężczyzna odwrotnie. To on ma rozwiązywać problemy, ma wygrywać, bo to czyni go mężczyzną. Dlatego notoryczne doświadczanie porażki ma tak dotkliwe skutki dla męskiej psychiki.

Oczywiście. Ale kobieta ma być śliczna, delikatna i ściągająca na siebie uwagę tych silnych i zaradnych facetów na tyle, że jak pieprznie chusteczką czy innym lustereczkiem o ziemię, to zaraz się ustawi kolejka chętnych, by to podnieść. Tymczasem incelka mogłaby wypierdzielić na ziemię zawartość torebki, a i tak nikt nie spojrzy w jej stronę, chyba że po to, by warknąć, by uważała na swoje graty. Tak, jak można cierpieć z braku męskości, tak i problemem może być niewystarczająca kobiecość.

Jack napisał/a:

LOL? Ty serio pytasz?

80% facetów byłaby zachwycona i szybko przeszła do natarcia
15% facetów by się po prostu ucieszyła i wybadaliby grunt przed natarciem
5% jest gejami

Błagam, czym byliby zachwyceni? Starą babą? Szczególnie gdyby ich celem był związek, a nie luźny seks?
I a propos kolejnych postów: nie, starszy o 30 lat facet, przekonany, że będzie spełnieniem marzeń młodszej babki, w żaden sposób nie poprawia jej sytuacji. Po prostu nie.

20,225 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-08-23 17:55:27)

Odp: 30lat i cały czas sam
SaraS napisał/a:

Co ciekawe, użytkownicy niezależnie od płci przejawiają tendencje „hipergamiczne” – mężczyźni zagadują do kobiet, których profile oceniane są jako atrakcyjniejsze od ich własnych o 17 punktów, zaś kobiety do mężczyzn prezentujących się lepiej od nich o 10 punktów.

Jak to się ma do teorii o hipergamicznych kobietach i mężczyznach o dobrym serduszku, którzy chętnie zagadują te mniej urodziwe od siebie? tongue

Bo cytat odnosi się do postępowania inceli. A ci co nie wybrzydzają to....ruchają. Celowanie zbyt wysoko jest jedną z przyczyn ich wiecznych porażek.


A ten tekst o powstawaniu książki czytałam już jakiś czas temu. To mnie szczególnie urzekło:

Kiedy ktoś jest z jakiegoś powodu wykluczony, mówienie mu, że sam jest sobie winien, z pewnością nie powinno być strategią lewicy.

Jasne, do lewicy to może i nie pasuje, ale generalnie to jeśli ktoś sam jest sobie winien, to warto byłoby mu to uświadomić, bo bez tego on nigdy nic nie zmieni.

Ale to nie jest takie proste. Bo to jak powiedzenie narkomanowi: weź nie ćpaj. Tu potrzebna jest terapia, bo za incelstwem często-gęsto stoją właśnie zaburzenia psychiczne albo traumy z dzieciństwa czy szkoły.


Oczywiście. Ale kobieta ma być śliczna, delikatna i ściągająca na siebie uwagę tych silnych i zaradnych facetów na tyle, że jak pieprznie chusteczką czy innym lustereczkiem o ziemię, to zaraz się ustawi kolejka chętnych, by to podnieść. Tymczasem incelka mogłaby wypierdzielić na ziemię zawartość torebki, a i tak nikt nie spojrzy w jej stronę, chyba że po to, by warknąć, by uważała na swoje graty. Tak, jak można cierpieć z braku męskości, tak i problemem może być niewystarczająca kobiecość.

No właśnie nie. Do femcelki zaraz też ustawi się kolejka. Tylko nie takich facetów, jakich ona by chciała.

Jack napisał/a:

LOL? Ty serio pytasz?

80% facetów byłaby zachwycona i szybko przeszła do natarcia
15% facetów by się po prostu ucieszyła i wybadaliby grunt przed natarciem
5% jest gejami

Błagam, czym byliby zachwyceni? Starą babą? Szczególnie gdyby ich celem był związek, a nie luźny seks?
I a propos kolejnych postów: nie, starszy o 30 lat facet, przekonany, że będzie spełnieniem marzeń młodszej babki, w żaden sposób nie poprawia jej sytuacji. Po prostu nie.

A słyszałaś takie powiedzenie, że na starej piczy młody chuj się ćwiczy?;)  Uwierz mi - wzbudzanie zainteresowania nie u osób, u których by się chciało to naprawdę mały pikuś w porównaniu z poczuciem alienacji, gdzie praktycznie KAŻDY odgania cię kijem. Tego zwyczajnie nie da się porównać.

20,226

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
SaraS napisał/a:

Co ciekawe, użytkownicy niezależnie od płci przejawiają tendencje „hipergamiczne” – mężczyźni zagadują do kobiet, których profile oceniane są jako atrakcyjniejsze od ich własnych o 17 punktów, zaś kobiety do mężczyzn prezentujących się lepiej od nich o 10 punktów.

Jak to się ma do teorii o hipergamicznych kobietach i mężczyznach o dobrym serduszku, którzy chętnie zagadują te mniej urodziwe od siebie? tongue

Bo cytat odnosi się do postępowania inceli. A ci co nie wybrzydzają to....ruchają.Celowanie zbyt wysoko jest jedną z przyczyn ich wiecznych porażek.


I to tyle w kwestii tragicznego położenia inceli.
Nadal chcesz winić kobiety za ich sytuację?

20,227

Odp: 30lat i cały czas sam
Agnes76 napisał/a:

I to tyle w kwestii tragicznego położenia inceli.
Nadal chcesz winić kobiety za ich sytuację?

Heh...ja nikogo nie winię. Ja tylko piszę, że rozumiem skąd się ten punkt widzenia wziął. 

A to ich celowanie poza własną ligę to nie jest tak, że oni to robią świadomie. Przez zaburzenia psychiczne, traumy i kompletny brak doświadczenia w kontaktach międzyludzkich (już nawet abstrahując od doświadczeń romantycznych) nie są w stanie ogarnąć tematu jak reszta normalnych ludzi.

20,228

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack napisał/a:

Bo cytat odnosi się do postępowania inceli. A ci co nie wybrzydzają to....ruchają. Celowanie zbyt wysoko jest jedną z przyczyn ich wiecznych porażek.

Oczywiście. Zwróciłam na to uwagę, bo tutejsi incele przekonują, że rzeczywistość wygląda zupełnie odwrotnie.

Jack napisał/a:

Ale to nie jest takie proste. Bo to jak powiedzenie narkomanowi: weź nie ćpaj. Tu potrzebna jest terapia, bo za incelstwem często-gęsto stoją właśnie zaburzenia psychiczne albo traumy z dzieciństwa czy szkoły.

Nie. Jedno to wskazanie przyczyny ("sam jesteś sobie winny" wink), a drugie - sposobu naprawienia sytuacji ("nie ćpaj"). Terapia z tym pierwszym się nie wyklucza, ba, właściwie warunkiem terapii będzie uświadomienie sobie, że przyczyna leży w samych incelach. Dopóki wierzą, że zły świat, złe kobiety, a oni tacy cudowni, to przecież nie ma żadnego powodu, dla którego mieliby rozpocząć terapię.

Jack napisał/a:

No właśnie nie. Do femcelki zaraz też ustawi się kolejka. Tylko nie takich facetów, jakich ona by chciała.

No nie. Jeśli uznamy, że poczucie męskości inceli jest na dnie, co sprawia im cierpienie, to tak samo będzie z poczuciem kobiecości incelek. Bez znaczenia, że ich odrzucą kobiety, którymi oni są zainteresowani, a one nigdy nie będą adorowane przez mężczyzn, którymi one...

Jack napisał/a:

A słyszałaś takie powiedzenie, że na starej piczy młody chuj się ćwiczy?;)  Uwierz mi - wzbudzanie zainteresowania nie u osób, u których by się chciało to naprawdę mały pikuś w porównaniu z poczuciem alienacji, gdzie praktycznie KAŻDY odgania cię kijem. Tego zwyczajnie nie da się porównać.

Zlituj się. Mowa była o starych ramolach. Może i facetów rajcuje zainteresowanie starych bab, ale, uwierz, jak jesteś obiektem podrywu faceta ze 30 lat starszego od siebie, to czujesz zażenowanie i niesmak, a nie "wow, ale mi samoocena leci w górę". Tym bardziej, powtórzę, że femcelkom brakuje związku tak, jak incelom seksu. Co w tym kontekście daje Ci zainteresowanie starego dziada, któremu wydaje się, że wciąż jest ósmym cudem świata?

20,229

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
Agnes76 napisał/a:

I to tyle w kwestii tragicznego położenia inceli.
Nadal chcesz winić kobiety za ich sytuację?

Heh...ja nikogo nie winię. Ja tylko piszę, że rozumiem skąd się ten punkt widzenia wziął. 

A to ich celowanie poza własną ligę to nie jest tak, że oni to robią świadomie. Przez zaburzenia psychiczne, traumy i kompletny brak doświadczenia w kontaktach międzyludzkich (już nawet abstrahując od doświadczeń romantycznych) nie są w stanie ogarnąć tematu jak reszta normalnych ludzi.

Dlatego też zapewne tłumaczenie im w kółko, że wygląd czy geny nie ma nic wspólnego z ich sytuacją, nie przynosi żadnego efektu.
Uparli się na teorię chada, i nawet jeśli  wyglądają jak chad, albo niemal jak chad, nadal tkwią w przekonaniu, że nie mogą zmienić swojego położenia.

Wszystko jest w głowie. Niechęć przed wykonaniem pracy nad swoją psychiką też.
Powiedzmy też sobie, że życie w związku wymaga wymaga pracy . Trzeba ogarniać codzienne obowiązki, nie można w tym względzie liczyć na pomoc rodziców,  trzeba ogarniać dom, a jak przyjdą dzieci,to pracy po pracy jest po kokardę. Czy  są tak naprawdę gotowi na ten wysiłek jeśli nie chcą wykonać pracy nad samym sobą?
Jeśli  boją się porażki i odrzucenia przez jakąś dziewczynę, to może w jakimś stopniu kryją się za tym obawy o życiowe trudności i porażki w związku?

20,230

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
SaraS napisał/a:

Co ciekawe, użytkownicy niezależnie od płci przejawiają tendencje „hipergamiczne” – mężczyźni zagadują do kobiet, których profile oceniane są jako atrakcyjniejsze od ich własnych o 17 punktów, zaś kobiety do mężczyzn prezentujących się lepiej od nich o 10 punktów.

Jak to się ma do teorii o hipergamicznych kobietach i mężczyznach o dobrym serduszku, którzy chętnie zagadują te mniej urodziwe od siebie? tongue

Bo cytat odnosi się do postępowania inceli. A ci co nie wybrzydzają to....ruchają. Celowanie zbyt wysoko jest jedną z przyczyn ich wiecznych porażek.


A ten tekst o powstawaniu książki czytałam już jakiś czas temu. To mnie szczególnie urzekło:

Kiedy ktoś jest z jakiegoś powodu wykluczony, mówienie mu, że sam jest sobie winien, z pewnością nie powinno być strategią lewicy.

Jasne, do lewicy to może i nie pasuje, ale generalnie to jeśli ktoś sam jest sobie winien, to warto byłoby mu to uświadomić, bo bez tego on nigdy nic nie zmieni.

Ale to nie jest takie proste. Bo to jak powiedzenie narkomanowi: weź nie ćpaj. Tu potrzebna jest terapia, bo za incelstwem często-gęsto stoją właśnie zaburzenia psychiczne albo traumy z dzieciństwa czy szkoły.


Oczywiście. Ale kobieta ma być śliczna, delikatna i ściągająca na siebie uwagę tych silnych i zaradnych facetów na tyle, że jak pieprznie chusteczką czy innym lustereczkiem o ziemię, to zaraz się ustawi kolejka chętnych, by to podnieść. Tymczasem incelka mogłaby wypierdzielić na ziemię zawartość torebki, a i tak nikt nie spojrzy w jej stronę, chyba że po to, by warknąć, by uważała na swoje graty. Tak, jak można cierpieć z braku męskości, tak i problemem może być niewystarczająca kobiecość.

No właśnie nie. Do femcelki zaraz też ustawi się kolejka. Tylko nie takich facetów, jakich ona by chciała.

Jack napisał/a:

LOL? Ty serio pytasz?

80% facetów byłaby zachwycona i szybko przeszła do natarcia
15% facetów by się po prostu ucieszyła i wybadaliby grunt przed natarciem
5% jest gejami

Błagam, czym byliby zachwyceni? Starą babą? Szczególnie gdyby ich celem był związek, a nie luźny seks?
I a propos kolejnych postów: nie, starszy o 30 lat facet, przekonany, że będzie spełnieniem marzeń młodszej babki, w żaden sposób nie poprawia jej sytuacji. Po prostu nie.

A słyszałaś takie powiedzenie, że na starej piczy młody chuj się ćwiczy?;)  Uwierz mi - wzbudzanie zainteresowania nie u osób, u których by się chciało to naprawdę mały pikuś w porównaniu z poczuciem alienacji, gdzie praktycznie KAŻDY odgania cię kijem. Tego zwyczajnie nie da się porównać.

Rozpędziłeś się. Powiedzenie, to fantazje chłopaków, którym dopiero rośnie wąs.

20,231

Odp: 30lat i cały czas sam
SaraS napisał/a:
Jack napisał/a:

Ale to nie jest takie proste. Bo to jak powiedzenie narkomanowi: weź nie ćpaj. Tu potrzebna jest terapia, bo za incelstwem często-gęsto stoją właśnie zaburzenia psychiczne albo traumy z dzieciństwa czy szkoły.

Nie. Jedno to wskazanie przyczyny ("sam jesteś sobie winny" wink), a drugie - sposobu naprawienia sytuacji ("nie ćpaj"). Terapia z tym pierwszym się nie wyklucza, ba, właściwie warunkiem terapii będzie uświadomienie sobie, że przyczyna leży w samych incelach. Dopóki wierzą, że zły świat, złe kobiety, a oni tacy cudowni, to przecież nie ma żadnego powodu, dla którego mieliby rozpocząć terapię.

Dlatego w tym arcie podoba mi się, ze z jedne strony jest wskazana frustracja inceli i jakie zachowania są ich efektem, a z drugiej jest wskazanie, że większość inceli zdaje sobie sprawę skąd u nich takie myślenie i jest wskazanie problemu z dostępem do odpowiedniej pomocy psychiatrycznej.

No nie. Jeśli uznamy, że poczucie męskości inceli jest na dnie, co sprawia im cierpienie, to tak samo będzie z poczuciem kobiecości incelek. Bez znaczenia, że ich odrzucą kobiety, którymi oni są zainteresowani, a one nigdy nie będą adorowane przez mężczyzn, którymi one...

I tutaj mają mianownik wspólny - brak związku. Stąd femcelka jako kobieca wersja incela. Tylko właśnie przyczyny są tu inne. I inne konsekwencje społeczne.


Zlituj się. Mowa była o starych ramolach. Może i facetów rajcuje zainteresowanie starych bab, ale, uwierz, jak jesteś obiektem podrywu faceta ze 30 lat starszego od siebie, to czujesz zażenowanie i niesmak, a nie "wow, ale mi samoocena leci w górę". Tym bardziej, powtórzę, że femcelkom brakuje związku tak, jak incelom seksu. Co w tym kontekście daje Ci zainteresowanie starego dziada, któremu wydaje się, że wciąż jest ósmym cudem świata?

Niestety mówię poważnie. Nie ma chyba na ziemi faceta, który nie słyszałby z ust jakiejś babci jaki przystojny z niego kawaler. A jak już same nie mogą to zaraz biorą się za swatanie.

20,232

Odp: 30lat i cały czas sam
Agnes76 napisał/a:

Dlatego też zapewne tłumaczenie im w kółko, że wygląd czy geny nie ma nic wspólnego z ich sytuacją, nie przynosi żadnego efektu.
Uparli się na teorię chada, i nawet jeśli  wyglądają jak chad, albo niemal jak chad, nadal tkwią w przekonaniu, że nie mogą zmienić swojego położenia.

Obiektywnie, w większości to ludzie w jakiś sposób zdeformowani. W najlepszym przypadku - przeciętni.

Wszystko jest w głowie. Niechęć przed wykonaniem pracy nad swoją psychiką też.
Powiedzmy też sobie, że życie w związku wymaga wymaga pracy . Trzeba ogarniać codzienne obowiązki, nie można w tym względzie liczyć na pomoc rodziców,  trzeba ogarniać dom, a jak przyjdą dzieci,to pracy po pracy jest po kokardę. Czy  są tak naprawdę gotowi na ten wysiłek jeśli nie chcą wykonać pracy nad samym sobą?
Jeśli  boją się porażki i odrzucenia przez jakąś dziewczynę, to może w jakimś stopniu kryją się za tym obawy o życiowe trudności i porażki w związku?

Nie boją się. Oni byli odrzucani tyle razy, że w pewnym momencie przestali próbować dalej. A że to wszystko w głowie? No większość tak. A że nie ogarniają życia? No nie ogarniają. Ale też jak mają ogarniać jak np w szkole byli wiecznie gnębieni, a ich rodzone matki oskarżały ich o całe zło tego świata, bo zaliczyły gdzieś tam wpadkę i nigdy nie zrealizowały zawodowych ambicji?

Dlatego mówiło się, że wojsko (ZSW) ratowało chłopakom życia. Owszem - patologii było w służbie poborowej bez liku, ale też naprawdę fajnie mi się patrzyło jak niektórym jądra zstępują. Jak nabierali charakteru, pewności siebie.

20,233

Odp: 30lat i cały czas sam

I co? Od razu taki facet myśli, że nooo, faktycznie, przystojniaczek z niego? I ciągnie staruszkę do łóżka?

20,234 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-23 19:32:35)

Odp: 30lat i cały czas sam

Jak dalekie wnioski można wyciągnąć z czystej grzeczności i kurtuazji. Ale tak to jest jak się obsesyjnie myśli o seksie. To nawet uprzejma staruszka wydaje się napalona. Skutek myślenia główką, zamiast głową.

20,235

Odp: 30lat i cały czas sam
SaraS napisał/a:

I co? Od razu taki facet myśli, że nooo, faktycznie, przystojniaczek z niego? I ciągnie staruszkę do łóżka?

Nie bądź śmieszna. Oczywiście, że nie. Ale to nie znaczy, że z tego szydzimy. Wręcz przeciwnie. Większość z nas bardzo sobie to ceni. Czujemy się zauważeni. W pewnym stopniu docenieni. To po prostu miłe.

A ze starą piczką nie chodziło mi emerytki od razu tylko o znaczną różnicę wieku typu 20letni studencik i 40letnia babka. Ale to bez znaczenia.

20,236

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Dlatego mówiło się, że wojsko (ZSW) ratowało chłopakom życia. Owszem - patologii było w służbie poborowej bez liku, ale też naprawdę fajnie mi się patrzyło jak niektórym jądra zstępują. Jak nabierali charakteru, pewności siebie.

Teraz są inne możliwości nabierania charakteru niż w czasie ZSW. Można wyjechać z domu, wynająć mieszkanie i stać się samodzielnym, z czego nasi rodzice nie bardzo mogli korzystać.

20,237 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-23 19:40:57)

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
SaraS napisał/a:

I co? Od razu taki facet myśli, że nooo, faktycznie, przystojniaczek z niego? I ciągnie staruszkę do łóżka?

Nie bądź śmieszna. Oczywiście, że nie. Ale to nie znaczy, że z tego szydzimy. Wręcz przeciwnie. Większość z nas bardzo sobie to ceni. Czujemy się zauważeni. W pewnym stopniu docenieni. To po prostu miłe.

A ze starą piczką nie chodziło mi emerytki od razu tylko o znaczną różnicę wieku typu 20letni studencik i 40letnia babka. Ale to bez znaczenia.

I teraz niespodzianka Sparrow. Dla 40-latki 20-latek to dzieciak. Widzisz, bo seks, to nie tylko sprawność układu hydraulicznego. Jeśli kobieta chce się spełniać pedagogiczne, to zazwyczaj w innej konfiguracji.

20,238

Odp: 30lat i cały czas sam
Agnes76 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Dlatego mówiło się, że wojsko (ZSW) ratowało chłopakom życia. Owszem - patologii było w służbie poborowej bez liku, ale też naprawdę fajnie mi się patrzyło jak niektórym jądra zstępują. Jak nabierali charakteru, pewności siebie.

Teraz są inne możliwości nabierania charakteru niż w czasie ZSW. Można wyjechać z domu, wynająć mieszkanie i stać się samodzielnym, z czego nasi rodzice nie bardzo mogli korzystać.

Przy obecnych cenach?

20,239

Odp: 30lat i cały czas sam
Agnes76 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Dlatego mówiło się, że wojsko (ZSW) ratowało chłopakom życia. Owszem - patologii było w służbie poborowej bez liku, ale też naprawdę fajnie mi się patrzyło jak niektórym jądra zstępują. Jak nabierali charakteru, pewności siebie.

Teraz są inne możliwości nabierania charakteru niż w czasie ZSW. Można wyjechać z domu, wynająć mieszkanie i stać się samodzielnym, z czego nasi rodzice nie bardzo mogli korzystać.

Akurat dzisiaj realne możliwości są mniejsze. Dlatego granica wieku opuszczania rodzinnego gniazda się przesunęła.

ZSW miało ten urok, że wyrywało siłą z delikwenta patologicznego grajdołka. Czy się chciało, czy nie. Fakt, ze najczęściej trafiało się w inną patologię, ale to jakby temat na osobną dyskusję wink

20,240

Odp: 30lat i cały czas sam
Agnes76 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Dlatego mówiło się, że wojsko (ZSW) ratowało chłopakom życia. Owszem - patologii było w służbie poborowej bez liku, ale też naprawdę fajnie mi się patrzyło jak niektórym jądra zstępują. Jak nabierali charakteru, pewności siebie.

Teraz są inne możliwości nabierania charakteru niż w czasie ZSW. Można wyjechać z domu, wynająć mieszkanie i stać się samodzielnym, z czego nasi rodzice nie bardzo mogli korzystać.

Lebiegi i tak miały zaświadczenia że się nie nadają.

20,241

Odp: 30lat i cały czas sam
Panna de Jones napisał/a:

I teraz niespodzianka Sparrow. Dla 40-latki 20-latek to dzieciak. Widzisz, bo seks, to nie tylko sprawność układu hydraulicznego. Jeśli kobieta chce się spełniać pedagogiczne, to zazwyczaj w innej konfiguracji.

Tak, tak. Oczywiście. big_smile

20,242

Odp: 30lat i cały czas sam
Panna de Jones napisał/a:

Lebiegi i tak miały zaświadczenia że się nie nadają.

Może się nie odzywaj na tematy, o których nie masz bladego pojęcia, ok? smile

20,243

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Bo cytat odnosi się do postępowania inceli. A ci co nie wybrzydzają to....ruchają. Celowanie zbyt wysoko jest jedną z przyczyn ich wiecznych porażek.

Ja nie celuję zbyt wysoko, a i tak żadna mnie nie chce.


Ale to nie jest takie proste. Bo to jak powiedzenie narkomanowi: weź nie ćpaj. Tu potrzebna jest terapia, bo za incelstwem często-gęsto stoją właśnie zaburzenia psychiczne albo traumy z dzieciństwa czy szkoły.

Najczęściej za incelstwem stoją ciągłe odrzucenia spowodowane niewystarczająco atrakcyjnym wyglądem, który powoduje, że kobiety nie chcą mieć z nimi nic do czynienia.

20,244 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-23 19:48:59)

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
Panna de Jones napisał/a:

I teraz niespodzianka Sparrow. Dla 40-latki 20-latek to dzieciak. Widzisz, bo seks, to nie tylko sprawność układu hydraulicznego. Jeśli kobieta chce się spełniać pedagogiczne, to zazwyczaj w innej konfiguracji.

Tak, tak. Oczywiście. big_smile

Ah, te chłopięce marzenia. O gorącej, frywolnej i wyuzdanej nauczycielce. Uszczypnij się Sparrow, bo sam chyba mocno odleciałeś.

20,245 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-08-23 20:11:07)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Ja nie celuję zbyt wysoko, a i tak żadna mnie nie chce.

Obudził się big_smile znaczy uaktywnił

20,246

Odp: 30lat i cały czas sam
Panna de Jones napisał/a:

Ah, te chłopięce marzenia. O gorącej, frywolnej i wyuzdanej nauczycielce. Uszczypnij się Sparrow, bo sam chyba mocno odleciałeś.

A czemu okazanie zainteresowania sprowadzasz od razu do seksu? Brakuje ci bolca czy coś?

20,247 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-23 20:17:51)

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
Panna de Jones napisał/a:

Ah, te chłopięce marzenia. O gorącej, frywolnej i wyuzdanej nauczycielce. Uszczypnij się Sparrow, bo sam chyba mocno odleciałeś.

A czemu okazanie zainteresowania sprowadzasz od razu do seksu? Brakuje ci bolca czy coś?

Bo pisałeś coś o piczy, na której młody ćwiczy? Ja niestety nie jestem pedagogiem. Nie brakuje mi bolca.

20,248

Odp: 30lat i cały czas sam

Bo takie jest powiedzenie. Ale to nie znaczy, ze trzeba je traktować od razu dosłownie. Wykazywanie zainteresowania na płaszczyźnie seksualnej nie oznacza od razu ordynarnego ruchania.

20,249 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-23 20:29:10)

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Bo takie jest powiedzenie. Ale to nie znaczy, ze trzeba je traktować od razu dosłownie. Wykazywanie zainteresowania na płaszczyźnie seksualnej nie oznacza od razu ordynarnego ruchania.

I powiedzenie dotyczy seksu. Na starej piczy młody ch*j się ćwiczy. Ordynarne, wulgarne i dosadne. Taki jest jego wydźwięk. Ale teraz pewnie będziesz nam udowadniał że chodzi o kwiaty który młody ch przynosi starej p w ramach zachwytu nad jej seksualnym pięknem big_smile.

Sparrow, idź ochłonąć. Upały potrwają jeszcze do jutra.

20,250

Odp: 30lat i cały czas sam

Jak widzę rozumienie słowa pisanego przerasta możliwości twojego ptasiego móżdżku. Ale ok. To wiele wyjaśnia....

20,251 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-23 21:01:01)

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Jak widzę rozumienie słowa pisanego przerasta możliwości twojego ptasiego móżdżku. Ale ok. To wiele wyjaśnia....

Niestety, lecz nie wybrniesz z tego w ten szowinistyczny sposób. To Cię jeszcze bardziej pogrąża. Zresztą z tego co widzę jest to Twoja stała cecha. Kiedy się sam zaorasz płynnie przechodzisz do dyskredytowania inteligencji kobiety. Jak przystało na typowego małego zakompleksionego chujka. Może takie rozmowy tolerują przeciętne 20-latki które tak bardzo na Ciebie lecą. Ale w stosunku do starszej kobiety, to ślepa uliczka. Tu przejścia nie ma.

20,252

Odp: 30lat i cały czas sam

I ze twoim zdaniem zaorałem się przytaczając powiedzenie potwierdzające moje słowa? A które rozumiesz tylko jednowymiarowo i dosłownie?

Dobre sobie. big_smile

20,253 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-23 21:04:42)

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

I ze twoim zdaniem zaorałem się przytaczając powiedzenie potwierdzające moje słowa? A które rozumiesz tylko jednowymiarowo i dosłownie?

Dobre sobie. big_smile

Ono jest jednowymiarowe. Może Ty przestań przywoływać powiedzenia których nie rozumiesz. Do tego jest dla kobiet obraźliwe. "Stara picz" to nie jest komplement. To tak w kwestii rozumienia słowa pisanego.

20,254

Odp: 30lat i cały czas sam

A kto mówił, że to ma być komplement stara piczo? smile

20,255 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-23 21:12:39)

Odp: 30lat i cały czas sam

Kobiety?  Czy okazywanie zainteresowania nie okazuje się przypadkiem komplementami? Twoim zdaniem powiedzenie to okazaniem zainteresowania kobietom? big_smile Widzę że brniesz dalej. To słucham. O czym świadczy powiedzenie z użyciem określenia "ćwiczenia na starej piczy"?

20,256

Odp: 30lat i cały czas sam

To powiedzenie nie jest zaadresowane do kobiet.

20,257 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-23 21:15:04)

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

To powiedzenie nie jest zaadresowane do kobiet.

Kobieta jest podmiotem tego powiedzenia, a właściwie przedmiotem.

Nie mam z nim problemu żadnego ale bawi mnie to jak usiłujesz wykazać że nie dotyczy wyłącznie seksu i to w przedmiotowym ujęciu na kobiecie.

20,258

Odp: 30lat i cały czas sam

I na boga, przestań edytować swoje posty pierdylion razy, bo odpowiadam na jedno, a potem patrzę i twój post już zedytowany.

"Na starej piczy młody chuj się ćwiczy" można oczywiście rozumieć wprost > jako doświadczenie seksualne z dużo starszą partnerką. Ale generalnie ma to szersze znaczenie i odnosi się do relacji damsko-męskich ze starszą od siebie kobietą (nie myl ze 'starą'). Zwykła rozmowa, czasem flirt też tu się liczą - zależy od wieku, okoliczności, doświadczenia i intencji obu stron.

Dla takiego Mikloszy takim 'ćwiczeniem' będzie zwykła rozmowa. Dla Raki może to być już flirt. A ktoś inny z kolei faktycznie pomigdalił się przy ognisku.

Nauka nie zaczyna się od biegania maratonu na olimpiadzie (metafora seksu). Ćwiczenie zaczyna się od nauki chodzenia (metafora luźnej rozmowy, flirt).

20,259 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-23 21:27:06)

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

I na boga, przestań edytować swoje posty pierdylion razy, bo odpowiadam na jedno, a potem patrzę i twój post już zedytowany.

"Na starej piczy młody chuj się ćwiczy" można oczywiście rozumieć wprost > jako doświadczenie seksualne z dużo starszą partnerką. Ale generalnie ma to szersze znaczenie i odnosi się do relacji damsko-męskich ze starszą od siebie kobietą (nie myl ze 'starą'). Zwykła rozmowa, czasem flirt też tu się liczą - zależy od wieku, okoliczności, doświadczenia i intencji obu stron.

Dla takiego Mikloszy takim 'ćwiczeniem' będzie zwykła rozmowa. Dla Raki może to być już flirt. A ktoś inny z kolei faktycznie pomigdalił się przy ognisku.

Nauka nie zaczyna się od biegania maratonu na olimpiadzie (metafora seksu). Ćwiczenie zaczyna się od nauki chodzenia (metafora luźnej rozmowy, flirt).

Picz, to określenie waginy, wulgarne i niegrzeczne a chuj to penis. Wagina potrafi flirtować słowem? No Sparrow, Sparrow, na szerokie wody wypłynąłeś big_smile. Ahoj żeglarzu, bo to ewidentnie nie mój kurs.

20,260

Odp: 30lat i cały czas sam

Widzę, że dla koleżanki znajomość pojęcia "metafora" jest całkowicie obce.....

- jak się nazywał ten Niemiec, co to go poznałam rano wnusiu?
- Alzheimer babciu.....

20,261 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-23 21:39:49)

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Widzę, że dla koleżanki znajomość pojęcia "metafora" jest całkowicie obce.....

- jak się nazywał ten Niemiec, co to go poznałam rano wnusiu?
- Alzheimer babciu.....

Tu nie ma żadnej metafory. Powiedzenie jest dosadne i wulgarne. Jest typowo męskie, prezentuje typowy męski punkt widzenia i dotyczy wyłącznie kwestii związanych ze zdobyciem doświadczenia w seksie a nie w żadnym flirtowaniu, uwodzeniu i innych wymagających odrobiny kunsztu zmaganiach. Wagina ujeżdżana przez chuja metaforą flirtu. Tylko by Jack Sparrow chyba.

I Ty się dziwisz, ze użytkowniczki które zaczepiałeś spuściły Cię w kiblu.

20,262

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

I na boga, przestań edytować swoje posty pierdylion razy, bo odpowiadam na jedno, a potem patrzę i twój post już zedytowany.

"Na starej piczy młody chuj się ćwiczy" można oczywiście rozumieć wprost > jako doświadczenie seksualne z dużo starszą partnerką. Ale generalnie ma to szersze znaczenie i odnosi się do relacji damsko-męskich ze starszą od siebie kobietą (nie myl ze 'starą'). Zwykła rozmowa, czasem flirt też tu się liczą - zależy od wieku, okoliczności, doświadczenia i intencji obu stron.
.


Tak tak, a jak plują to trzeba mówić , ze deszcz pada.

Chwile mnie tu nie było i już mnie nic nie zdziwi.

20,263

Odp: 30lat i cały czas sam
Panna de Jones napisał/a:

I Ty się dziwisz, ze użytkowniczki które zaczepiałeś spuściły Cię w kiblu.

Co ty bredzisz?

20,264 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-08-23 22:12:02)

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Widzę, że dla koleżanki znajomość pojęcia "metafora" jest całkowicie obce.....

- jak się nazywał ten Niemiec, co to go poznałam rano wnusiu?
- Alzheimer babciu.....

To, że Ty odbierasz to w sposób "  gówno, pachnie , ale inaczej" nie oznacza , że wszyscy się przesiadają na taki tok myślenia. Gdyby powiedzenie to miało mieć szerszy i pozytywny wydźwięk byłoby zupełnie inaczej skonstruowane i innymi słowami. Zwrot z góry ma określony i wulgarny cel, częściowo wyśmiewczy w momencie kierowania go do jednego , czy drugiego prawika mającego pewne problemy w czasie chociażby odbywania takiej Zetki. W MON-ie to był dość popularny zwrot padający z ust patoli ,-szefów kompanii , czy nawet dekli targających warty, czy PDF-a "co 24h". :
Podobnym tekstem o podobnym rozmachu było "prawo użycia broni" wink

20,265

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Co ty bredzisz?

O Twoim zagajaniu rozmowy do różnych lasek big_smile.

Jack Sparrow napisał/a:

Atrakcyjność faceta leży w jego głowie...dobre sobie. Muszę się cofnąć w czasie i powiedzieć to paru laskom, które mnie zwyzywały w odpowiedzi na zwyczajne zagajenie rozmowy. Pośmiejemy się wszyscy razem.


Jak tak zagajałeś, to nic dziwnego, że Cię zwyzywały big_smile.

20,266

Odp: 30lat i cały czas sam
2odiak napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Widzę, że dla koleżanki znajomość pojęcia "metafora" jest całkowicie obce.....

- jak się nazywał ten Niemiec, co to go poznałam rano wnusiu?
- Alzheimer babciu.....

To, że Ty odbierasz to w sposób "  gówno, pachnie , ale inaczej" nie oznacza , że wszyscy się przesiadają na taki tok myślenia. Gdyby powiedzenie to miało mieć szerszy i pozytywny wydźwięk byłoby zupełnie inaczej skonstruowane i innymi słowami. Zwrot z góry ma określony i wulgarny cel, częściowo wyśmiewczy w momencie kierowania go do jednego , czy drugiego prawnika mającego pewne problemy w czasie chociażby takiej Zetki. W MON-ie to był dość popularny zwrot padający z ust patoli ,-szefów kompanii , czy nawet dekli targających warty, czy PDF-a "co 24h". :
Podobnym tekstem o podobnym rozmachu było "prawo użycia broni" wink

przyroda wink

Jak widać to dowodzi temu, że powiedzonko ma szersze znaczenie i jest zależne od okoliczności. I nawet wychodzi poza relacje damsko-męskie. Jest wulgarne. Bardzo. Ale nie ja je wymyśliłem.

Ja je akurat pierwszy raz słyszałem w kontekście nauki żeglowania na starej łódce. Bo sucz nie wybaczała błędów. Ale kto przez tą krypę przeszedł, ten świetnie czytał wiatr i wodę.

20,267 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-23 21:58:59)

Odp: 30lat i cały czas sam

Teraz będzie leciała metafora za metaforą big_smile. Ileż to skojarzeń ma wagina i ćwiczący na niej chuj. Po prostu poezja! big_smile Uważaj Sparrow, bo jeszcze literackiego Nobla za to dostaniesz.

20,268

Odp: 30lat i cały czas sam
Panna de Jones napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Co ty bredzisz?

O Twoim zagajaniu rozmowy do różnych lasek big_smile.

Jack Sparrow napisał/a:

Atrakcyjność faceta leży w jego głowie...dobre sobie. Muszę się cofnąć w czasie i powiedzieć to paru laskom, które mnie zwyzywały w odpowiedzi na zwyczajne zagajenie rozmowy. Pośmiejemy się wszyscy razem.


Jak tak zagajałeś, to nic dziwnego, że Cię zwyzywały big_smile.

Przede wszystkim to nie userki. Zerknij babiu w tych swoich okularkach, że nie ma tu opcji zagajenia mnie, a ja tu nie szukam sympatii żadnych. Kolejna sprawa, ze to jakieś jebane pustaki z urojeniami były, a ja o lodziarnie pytałem.

20,269 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-08-23 22:03:15)

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Jak widzę rozumienie słowa pisanego przerasta możliwości twojego ptasiego móżdżku. Ale ok. To wiele wyjaśnia....

Takie ubliżanie, niestety stawia Ciebie w złej i przegranej sytuacji, bo ktoś kto ma własne ( tutaj bardzo duże) doświadczenia i konfrontuje dane tezy i twierdzenia z nimi, pustakiem, czy bezmózgim nigdy nie będzie. Wręcz przeciwnie, tutaj świadczy to o dużej inteligencji biorąc pod uwagę sposób jak i umiejętność kierowania rozmową.
Druga sprawa, takie stwierdzenie jasno ukazuje kim tak naprawdę jesteś. Akurat czytając jej wypowiedzi jestem zupełnie innego zdania i pewnie wiele innych osób przyglądających się z boku również. smile

20,270 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-23 22:08:48)

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
Panna de Jones napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Co ty bredzisz?

O Twoim zagajaniu rozmowy do różnych lasek big_smile.

Jack Sparrow napisał/a:

Atrakcyjność faceta leży w jego głowie...dobre sobie. Muszę się cofnąć w czasie i powiedzieć to paru laskom, które mnie zwyzywały w odpowiedzi na zwyczajne zagajenie rozmowy. Pośmiejemy się wszyscy razem.


Jak tak zagajałeś, to nic dziwnego, że Cię zwyzywały big_smile.

Przede wszystkim to nie userki. Zerknij babiu w tych swoich okularkach, że nie ma tu opcji zagajenia mnie, a ja tu nie szukam sympatii żadnych. Kolejna sprawa, ze to jakieś jebane pustaki z urojeniami były, a ja o lodziarnie pytałem.

Nie wiem, nie wiem, powyżej napisałeś wyraźnie że zostałeś w wyniku zwyczajnego zagajenia rozmowy zwyzywany, przez lupę widzę bardzo dokładnie big_smile. A teraz widzę że jest wersja że to pustaki i chodziło o loda big_smile.

20,271

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
2odiak napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Widzę, że dla koleżanki znajomość pojęcia "metafora" jest całkowicie obce.....

- jak się nazywał ten Niemiec, co to go poznałam rano wnusiu?
- Alzheimer babciu.....

To, że Ty odbierasz to w sposób "  gówno, pachnie , ale inaczej" nie oznacza , że wszyscy się przesiadają na taki tok myślenia. Gdyby powiedzenie to miało mieć szerszy i pozytywny wydźwięk byłoby zupełnie inaczej skonstruowane i innymi słowami. Zwrot z góry ma określony i wulgarny cel, częściowo wyśmiewczy w momencie kierowania go do jednego , czy drugiego prawnika mającego pewne problemy w czasie chociażby takiej Zetki. W MON-ie to był dość popularny zwrot padający z ust patoli ,-szefów kompanii , czy nawet dekli targających warty, czy PDF-a "co 24h". :
Podobnym tekstem o podobnym rozmachu było "prawo użycia broni" wink

przyroda wink

Jak widać to dowodzi temu, że powiedzonko ma szersze znaczenie i jest zależne od okoliczności. I nawet wychodzi poza relacje damsko-męskie. Jest wulgarne. Bardzo. Ale nie ja je wymyśliłem.

Ja je akurat pierwszy raz słyszałem w kontekście nauki żeglowania na starej łódce. Bo sucz nie wybaczała błędów. Ale kto przez tą krypę przeszedł, ten świetnie czytał wiatr i wodę.

Tak, to powiedzonko dobitnie funkcjonowało w kręgach, w których przyroda szczególnie ruchała i wyruchała smile

20,272

Odp: 30lat i cały czas sam
2odiak napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Jak widzę rozumienie słowa pisanego przerasta możliwości twojego ptasiego móżdżku. Ale ok. To wiele wyjaśnia....

Takie ubliżanie, niestety stawia Ciebie w złej i przegranej sytuacji, bo ktoś kto ma własne ( tutaj bardzo duże) doświadczenia i konfrontuje dane tezy i twierdzenia z nimi, pustakiem, czy bezmózgim nigdy nie będzie. Wręcz przeciwnie, tutaj świadczy to o dużej inteligencji biorąc pod uwagę sposób jak i umiejętność kierowania rozmową.
Druga sprawa, takie stwierdzenie jasno ukazuje kim tak naprawdę jesteś. Akurat czytając jej wypowiedzi jestem zupełnie innego zdania i pewnie wiele innych osób przyglądających się z boku również. smile

Jak to dobrze, że jebie mnie zdanie 'wielu osób'. smile

Dla mnie ptasim móżdżkiem jest osoba, która po pierwsze nie kuma czym jest metafora, po drugie nawet nie zada sobie minimum trudu, aby przeczytać dwa artykuły (choć najpierw twierdzi, ze się z nimi zgadza, a potem próbuje obalać tezy) i kto twierdzi, że 'nie ma kobiet marudzących jak incele', choć przecież femcelki istnieją. Podobnie jak pink pill itp



Może przestańmy robić z inceli jakiś podrzędny gatunek człowieka tylko dostrzeżmy wreszcie, że to są cierpiący ludzie, którzy potrzebują specjalistycznej pomocy psychiatrycznej?

Ze schizofrenikami też by się tak kłóciły?

Albo z ludźmi z demencją?

Jesteś chory? Weź przestań.

Bo to co tu się robi to jest np całkowite przekreślanie dorobku życiowego Norah Vincent. A przecież jej historia jest po prostu straszna pod tym kątem. W tym tempie polaryzacji społeczeństwa, to faktycznie jeszcze chwila i jakiś incel u nas nie wytrzyma i zrobi coś głupiego. I co? To będzie jego wina? Czy jednak osób, które wiecznie ich kijem szturchają idź być brzydki gdzie indziej. ? Jak można dyskutować z danymi statystycznymi czy tezami z opracowań demograficznych, które już kilka lat temu mówiły wprost, że regionalnie dochodzi wręcz do utracenia potencjału reprodukcyjnego. To nie są tezy inceli. To są zjawiska o powaznych koncekwencjach gospodarczych i społecznych.

Każdy zasługuje na leczenie. Szczególnie psychiatryczne. Zwykła życzliwość by nikogo nie zabiła. A nie wieczne wbijanie szpili "weź zrób coś ze sobą" z negowaniem ich własnych doświadczeń życiowych na niemal każdym kroku.

20,273 Ostatnio edytowany przez Herne (2023-08-23 22:24:12)

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

A kto mówił, że to ma być komplement stara piczo? smile

Widzę, że koledze Jackowi znowu odwala na netkobietach.


Znowu jakiś kryzys? Trzeba znowu pobluzgac na kogoś w sieci w ramach odreagowania?

20,274

Odp: 30lat i cały czas sam
Herne napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

A kto mówił, że to ma być komplement stara piczo? smile

Widzę, że koledze Jackowi znowu odwala na netkobietach.


Znowu jakiś kryzys? Trzeba znowu pobluzgac na kogoś w sieci w ramach odreagowania?

Jak ktoś zaczyna personalne wycieczki w moją stronę, to dostaje to samo.

20,275 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-23 22:32:27)

Odp: 30lat i cały czas sam

Spoko. Metafory piczy made my day big_smile. Tego nic nie przebije big_smile. Chociaż, poczekamy, poczytamy kiedy Sparrow znowu się zakopie po szyję.. big_smile.

20,276 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-23 22:38:07)

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
Herne napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

A kto mówił, że to ma być komplement stara piczo? smile

Widzę, że koledze Jackowi znowu odwala na netkobietach.


Znowu jakiś kryzys? Trzeba znowu pobluzgac na kogoś w sieci w ramach odreagowania?

Jak ktoś zaczyna personalne wycieczki w moją stronę, to dostaje to samo.

Jest jeden problem Sparrow. Jeśli o Twój sort chodzi, nie jesteś w stanie mi nic dać, bo zwyczajnie nie masz mi nic do zaoferowania.

A teraz pozwalam Ci keknąć czy co Ty tam robisz w takiej sytuacji big_smile.

20,277

Odp: 30lat i cały czas sam

Patrz, dziwnym trafem reszta ludzi, choć ma uzasadnione zastrzeżenia do stylu, to mniej więcej kuma o czym piszę. Jedynie ty, ross, M!ri i pasławek nie jesteście w stanie rozdzielić stylu od treści i jedynie wy rozbijacie gówno na atomy, aż wychodzi coś absurdalnie pokracznego, po czym w poczuciu spełnionego obowiązku triumfujecie sukcesy.

Spokojnie 3/4 dzisiejszej dyskusji z tobą nie miałoby miejsca, gdybyś najpierw nie napisała, że zgadzasz się z artykułem, a potem próbowała obalać słowa autorki, które......są nie do obalenia, bo nie przedstawiają absolutnej prawdy objawionej, a są jedynie jej subiektywnymi wnioskami z jej analizy danego środowiska. Coś tam próbowałaś bajdurzyć, że nie ma damskiej wersji inceli, a jak ci się powiedziało o femcelach, to nawet nie zadałaś sobie trudu przeczytania podlinkowanego artu na ten temat, choć z radością dalej brnęłaś w dyskusję. Na domiar złego kompletnie albo zdajesz się nie dostrzegać zmian społecznych na przestrzeni ostatnich 10-15 lat, albo nie rozumiesz obecnej dynamiki. Negujesz wszelkie dane i opracowania, uważając, ze wiesz lepiej.


Efekt? Kolejny raz dyskusja zjeżdża na nic nie wnoszące pyskówki przez twoją indolencję i wycieczki personalne.

20,278

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Jedynie ty, ross, M!ri i pasławek

Zapomniałeś o Szeptuchu kaznodziejo big_smile

20,279 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-23 23:04:45)

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Patrz, dziwnym trafem reszta ludzi, choć ma uzasadnione zastrzeżenia do stylu, to mniej więcej kuma o czym piszę. Jedynie ty, ross, M!ri i pasławek nie jesteście w stanie rozdzielić stylu od treści i jedynie wy rozbijacie gówno na atomy, aż wychodzi coś absurdalnie pokracznego, po czym w poczuciu spełnionego obowiązku triumfujecie sukcesy.

Spokojnie 3/4 dzisiejszej dyskusji z tobą nie miałoby miejsca, gdybyś najpierw nie napisała, że zgadzasz się z artykułem, a potem próbowała obalać słowa autorki, które......są nie do obalenia, bo nie przedstawiają absolutnej prawdy objawionej, a są jedynie jej subiektywnymi wnioskami z jej analizy danego środowiska. Coś tam próbowałaś bajdurzyć, że nie ma damskiej wersji inceli, a jak ci się powiedziało o femcelach, to nawet nie zadałaś sobie trudu przeczytania podlinkowanego artu na ten temat, choć z radością dalej brnęłaś w dyskusję. Na domiar złego kompletnie albo zdajesz się nie dostrzegać zmian społecznych na przestrzeni ostatnich 10-15 lat, albo nie rozumiesz obecnej dynamiki. Negujesz wszelkie dane i opracowania, uważając, ze wiesz lepiej.


Efekt? Kolejny raz dyskusja zjeżdża na nic nie wnoszące pyskówki przez twoją indolencję i wycieczki personalne.

Napisałam Ci raz i wyraźnie, że nie potrzebuję internetowych artykułów aby wyrabiać sobie światopogląd. To Ty masz potrzebę posiłkowania się zebranymi przez innych i przekazanymi spostrzeżeniami.

Mnie nie odpowiada poziom dyskusji zrównany do bezkrytycznego przyjmowania i przekazywania treści.

I bardzo lubię - jak Ty to określasz - rozbijać gówno na atomy, bo diabeł tkwi właśnie w szczegółach, w indywidualizmie okoliczności, faktów i innych elementów składających się na ogólne zjawiska. A biorąc pod uwagę złożoność rzeczywistości w której żyjemy jedyną prawidłową odpowiedzią jest odpowiedz - to zależy.

20,280

Odp: 30lat i cały czas sam

Koralina zastąpiła rossankę w pojedynku z Jackiem? Ale się porobiło... smile
W ogóle to, czy ja dobrze pamiętam, że Jacek gdzieś kiedyś pisał, że ma dużo ciekawych rzeczy do roboty i dużo czasu żonie poświęca, a tymczasem siedzi tu na forum przez 16h dziennie? big_smile

Posty [ 20,216 do 20,280 z 29,786 ]

Strony Poprzednia 1 310 311 312 313 314 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024