Taki problem dostrzec zjawisko o którym mówi większość rodziców dzieci? Przynajmniej większość, których ja znam. na polskim placu zabaw nawet nikt nie odmacha mojemu dziecku na machanie, a w Stuttgarcie niemal 80% jej odmachało. Lepiej zhejtować. Nie wiem czyj to wąski horyzont.
Ojej, no straszne, dzieci nie odmachały. Serio nie masz większych problemów? Może jej po prostu nie lubią?
To ja nie jedyna mam wrażenie że w Polsce musisz przepraszac że masz dziecko. A już broń boże dziecko w miejscu publicznym. Bo polaczek zapierdalał cały miesiąc na jedno wyjście na miasto i broń boże by nikt mu w tym nie przeszkodził, a już nie daj Boże Bogu ducha winne dziecko, ktore dopiero sie uczy spolecznych zachowan.
No nie wiem, nigdy nie miałam takiego odczucia, ale ja swoje dziecko wychowywałam i byłam matką, nie madką, która uważa, że cały świat ma się kłaść u jej stóp, bo ma bombelka. Twoje dziecko dla innych ludzi naprawdę nie jest centrum wszechświata i to Twoją powinnością jest zapanowanie nad nim, jeśli sprawia kłopot, a jeśli to Ci się nie udaje, to po prostu na chwilę opuść lokal. Wszyscy tak robią, jeśli szanują innych ludzi i ich spokój, do czego każdy ma prawo.
"Polaczkowatości" nawet nie skomentuję. Jeśli oczekujesz od innych szacunku, sama też zacznij tych innych szanować.