rakastankielia napisał/a:SaraS napisał/a:Ale rozumiesz, że poznawanie wymaga czasu? Czyli poznawanie pięciu będzie wymagało od niej 5 razy więcej niż jednego? A skoro - wg Twoich słów - na miejsce tego jednego zaraz będzie miała pięciu innych, to dużo bardziej sensowne wydaje się poznawanie jednego po drugim i zawsze tego, który z grupy aktualnie zainteresowanych podoba jej się najbardziej.
A w międzyczasie ten, z którym byłoby jej najlepiej, znalazł sobie kogoś innego. Ja nie chciałbym być opcją zapasową, albo jest zainteresowana albo nie, krótka piłka.
Yy... Ale przecież to Ty właśnie postulujesz poznawanie opcji zapasowych zamiast wybrania jednego faceta. O.o
Poza tym, sorry, ale Ty naprawdę piszesz w kółko, że jesteś inteligentny, a tu takie idiotyzmy? Co to za argument, że "w międzyczasie ten, z którym byłoby jej najlepiej znalazł sobie kogoś innego"? XD A jak zacznie od najbrzydszego, to w międzyczasie ten najlepszy dla niej już nie ucieknie? Czy może jednak - jak podejrzewam - nie możesz zrezygnować z przekonania, że ten najbrzydszy = z najlepszym charakterem? Boże, Raka... XD
Ale ja nie mówię, że ma zaczynać od najbrzydszego, tylko po prostu nie odrzucać reszty i stopniowo ich poznawać, a może z którymś zaiskrzy. Nie, nie twierdzę, że najbrzydszy ma najlepszy charakter.