SaraS napisał/a:OMG.
Jak zwykle złe kobiety, które się chciały ustatkować dopiero koło 30-tki, bo najlepsze lata oddały chadom.
Oczywiście wszyscy panowie tacy poukładani, że o małżenstwie myślą od liceum i już wtedy szukają materiału na żonę. Żadne luźne relacje, żadne seksy, nic.
Tylko z kim te latawice dzieci mają, skoro panowie od razu śluby?
Każdy też mierzy ludzi swoja mirą mnie przygody nie interesowały, dziecko też nie, małżeństwom (jako deklaracja większego zaufania). Pierwsze lata miałem hobby i pracę, 22+ szukałem już bliskości i związku (inicjacja seksualna szybciej, ale wspomina to eeee nic szczególnego, szczy byłem i tyle). Szukałem poważnej relacji, nic z tego nie wyszło, znowu praca i hobby. Później noga mi się nie podwinęła, złapała mnie depresja (strata kasy na mieszkanie). I nie miałem żadnej pomocy, ani partnerki.
Osobiście uważam że dobrą relacje buduję się od podstaw, razem, 50/50, więc w pewnym wieku młodym wieku jak i starszym nie szuka się relacji. U mnie już jest to że mają nic, brak ambicji jestem w związku bez przyszłości.
Ona 9 lat młodsza, alkoholiczka funkcjonująca, fajny seks, dobre chwilę, to potrwa pewnie rok... i koniec. (alkoholizm odpada, tym bardziej że ja według standardów abstynent, może 8 piw miesięcznie czy jakiś drink).