rakastankielia napisał/a:No sory, ale żeby być w związku, to muszę trafić na dziewczynę, która byłaby zainteresowana, przecież jej nie zmuszę. A skoro kobiety nie są zainteresowane, to jaki ja mam na to wpływ?
A co ROBISZ, żeby BYŁY zainteresowane? Co robisz, aby zwróciły na Ciebie uwagę??
rakastankielia napisał/a:Nie mam kompleksu na punkcie bycia prawiczkiem, bo seks sam w sobie nie jest moim celem.
Zupełnie nie rozumiem dlaczego zestawiłeś ze sobą pojęcia "kompleks" i "cel". Seks nie musi być Twoim celem, za to zerowe doświadczenie i brak jakichkolwiek umiejętności na pewnym etapie życia potrafi skutecznie blokować w kontaktach z kobietami, ale też podczas zwykłych spotkań towarzyskich. Nie uwierzę na przykład, że ten temat nigdy nie pojawia się w rozmowach z Twoimi znajomymi, a wtedy raczej niewiele masz do powiedzenia. To z kolei wywołuje poczucie bycia poza nawiasem.
W każdym razie ja nie twierdzę, że to jest powód do kompleksów, ale że niemal zawsze łączy się z kompleksami.
rakastankielia napisał/a:Bad boy to nie wygląd, a charakter.
A czy ja opisałam cechy wyglądu? Wszystko co podałam dotyczyło przecież zachowania, skąd więc ta uwaga? Już wiem, znowu pomimo Twojej wysokiej inteligencji coś nie zaskoczyło.
Sorry, ale jak ktoś podkreśla, że ma wysokie IQ, a na każdym kroku udowadnia, że ma problemy z łączeniem kropek, to myślę sobie, że trzeba było lepiej nic nie pisać
.
NewUser napisał/a:Można na dzień dobry jeszcze uderzyć ją z otwartej, albo z pięści, bo buziaczkiem w usta witają się cieniasy, a badboyowi nie wypada zachowywać się jak cienias
Też tak myślę. Można jednak kolejnym razem zastanowić się zanim wyskoczy się z teorią, że kobiety takich lubią, co nasi niemający za grosz powodzenia grzeczni i ułożeni panowie lubią podkreślać.
Bo póki co wciąż wychodzi na to, że wystarczy strzelić sobie tatuaż, pochodzić trochę na siłkę, popracować nad spojrzeniem, zarzucić wulgaryzmem i już powinien się do takiego chada-badboya ustawić sznureczek gotowych na bliższe poznanie. Może nawet bardzo bliskie 