Wiecie co tak sobie myślę ....... może to też kwestia miejsca, w którym mieszkam?
Tak jak pisałem mam 29 lat i nigdy nie miałem dziewczyny. Pochodzę z niewielkiego miasta. Wyjechałem z niego tylko na okres studiów - Wrocław.
Potem po licznych nieudanych próbach podrywu - przypomnę zaczepiłem około 500 dziewczyn paliłem się ze wstydu i wróciłem na stare śmieci.
Znalazłem pracę, wynająłem mieszkanie. Miasto jest małe liczy około 90 tysięcy mieszkańców
Podobno w przedziale wiekowym 20-35 jest nadwyżka o jakieś 200 tysięcy mężczyzn. W dodatku jest to bardziej widoczne w mniejszych miastach skąd dziewczyny zwykle wyjeżdżają. U mnie w mieście jak pisałem mam kilka koleżanek. Wszystkie są zajęte, tak jak znajome kolegów. Gdy jakaś panna jest nawet wolna to ten stan długo nie trwa. Rzuca się na nią stado wilków.
I tak sobie myślę, że może w związku z obecną sytuacją dlatego u mnie tak w mieście tyle wystrojonych mężczyzn? Bo serio wczoraj odbierałem paczkę od kuriera. Przyjechał koleś na oko po 30-stce broda zrobiona, włosy też, na pewno ponad 180 cm wzrostu, lekko przypakowany. Rano gdy w lidlu robiłem zakupy minąłem kilku kolesi też po 30. Wysokich, postawnych, widać że siłownia nie jest im obca, każdy w modnej fryzurze i przyciętej brodzie.
Po ulicach widzę pełno takich kolesi. Mówię o pokoleniu 25-35 - mnóstwo facetów w tym wieku chodzi na siłownię, często siada na fotelu fryzjera i ma wymuskane brody.
Tak się śmiałyście z jaguara, a właśnie wróciłem z monopolowego. Naszła mnie ochota wypicia za smutki. Rzadko sięgam po alkohol, ale tak, to już jest ten moment. Bo ile można płakać?
Kupiłem jacka danielsa i wiecie co? Przede mną w kolejce facet modnie ubrany w kurtkę skórzaną, ciemno brązowe spodnie, prostokątna twarz, równo przycięta broda. Szeroki w barkach, widać że masywny, ale na twarzy szczupły Włosy zrobione na jaskółę. Ekspedientka patrzyła na niego jak zahipnotyzowana. Gdy wyszedłem ze sklepu wsiadał do ... jaguara
"Los nie jest sprawiedliwy" mawiał Skaza z Króla Lwa. To takie okrutne, koleś nie dość że mega przystojny bazowo (wzrost, mocna linia szczęki, twarz) to jeszcze zadbany (fryzura, broda, siłownia, ubrania) a do tego jeszcze bardzo przy kasie - bo kto takim jeździ jaguarem? Poczułem się jak największe gówno, jak ostatni przegryw
On ma wszystko, wygląd, wzrost i kasę. Gdyby wyglądał przeciętnie lub brzydko, dobra mniej tego jaguara, ale tyle rzeczy na raz?
Pisaliście o zapisaniu się na siłownię, kupieniu modnych ubrań, zrobieniu fikuśnej fryzury. Ale co to da? Właściwie każdy teraz jedzie na : ciuchy, siłka, fryzjer
I tak się nie wyróżnię, nie przebiję bo oni też to mają, a oprócz tego mają bazowo wysoki wzrost i bardziej męską twarz
Gdybym posiadł tę umiejętność co przeciwnik w drugiej części terminatora i mógłbym przemienić się we właściciela owego jaguara moje problemy z kobietami by zniknęły. Ta twarz, odpowiedni wzrost i od razu pojawiłyby się chętne wyjścia na randkę.
A tak ... ja ja mam walczyć z takim nadczlowiekiem? Co z tego, że będę miał dobre ubrania, fryzurę, sylwetkę, skoro on ma to samo + lepszą twarz i wzrost
U mnie w mieście serio każdy młody facet o siebie dba. Wy myślicie, że sciemniam bo spotykacie niezrobionych, zwykłych mężczyzn. Ale ja w tym mieście gdzie walka o dziewczyny jest ostra spotykam mocno zadbanych mężczyzn i tylko takich widuję z kobietami - czasami są wyjątki, ale każdy z wyjątków jest wysoki