30lat i cały czas sam - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 250 251 252 253 254 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 16,316 do 16,380 z 29,781 ]

16,316 Ostatnio edytowany przez dfx755 (2023-06-12 22:48:21)

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
dfx755 napisał/a:

Jak dla siebie jestem poniżej przeciętnej przez brak siłowni i wzrostu, a kilka sytuacji w życiu (kiedy zacząłem chodzić na koncerty) o niczym nie świadczy... ile z 6/7 przypadków...

Skoro masz takie powodzenie, to na pewnie nie jesteś przeciętny.

Nie powiedziałbym to było jakieś 26 koncertów, więc 6/26 zwykły fart... jak na przykład mężatka od której się odciąłem, a która znowu piszę żebym ru...ć ją jak zwierzę. Więc mnie trochę śmieszy teksty w stylu trzeba mieć duże doświadczenie, wygląd by znaleźć kobietę czy zadowolić kobietę (doświadczenia dużego nie mam, ale staram się wyczuć co jak i gdzie wpierw ona, a później ja:)

Zobacz podobne tematy :

16,317

Odp: 30lat i cały czas sam
dfx755 napisał/a:

Więc mnie trochę śmieszy teksty w stylu trzeba mieć duże doświadczenie, wygląd by znaleźć kobietę czy zadowolić kobietę (doświadczenia dużego nie mam, ale staram się wyczuć co jak i gdzie wpierw ona, a później ja:)

No ale same dziewczyny tak uważają i nie chcą faceta bez doświadczenia...


dfx755 napisał/a:

Nie powiedziałbym to było jakieś 26 koncertów, więc 6/26 zwykły fart...

Ta.. fart... Ja mam 32 lata i żadna nieznajoma dziewczyna nawet się do mnie nigdy słowem nie odezwała, nie mówiąc o jakimś chociażby muśnięciu ręki, czy coś.



Serio, nie uwierzę, że jesteś przeciętny.

16,318

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
dfx755 napisał/a:

Więc mnie trochę śmieszy teksty w stylu trzeba mieć duże doświadczenie, wygląd by znaleźć kobietę czy zadowolić kobietę (doświadczenia dużego nie mam, ale staram się wyczuć co jak i gdzie wpierw ona, a później ja:)

No ale same dziewczyny tak uważają i nie chcą faceta bez doświadczenia...


dfx755 napisał/a:

Nie powiedziałbym to było jakieś 26 koncertów, więc 6/26 zwykły fart...

Ta.. fart... Ja mam 32 lata i żadna nieznajoma dziewczyna nawet się do mnie nigdy słowem nie odezwała, nie mówiąc o jakimś chociażby muśnięciu ręki, czy coś.



Serio, nie uwierzę, że jesteś przeciętny.


Gościu mam 170 cm twarz przeciętna, brak siłowi w spodnia też ogóra nie mam, może jakiś urok osobisty w realu i to wszystko lub fart, albo to że chodziłem często na koncert xd

16,319

Odp: 30lat i cały czas sam
dfx755 napisał/a:

Gościu mam 170 cm twarz przeciętna, brak siłowi w spodnia też ogóra nie mam, może jakiś urok osobisty w realu i to wszystko lub fart, albo to że chodziłem często na koncert xd

A ja to nie wierzę. Też byłem na kilku koncertach. Byłem na masowych biegach. Itd. Nigdy żadna dziewczyna nie okazała ani cienia zainteresowania. Bo po prostu jestem zbyt przeciętny.

Więc tak, nie jesteś przeciętny, jesteś mocno ponad przeciętność, skoro same dziewczyny wykazują zainteresowanie.

16,320

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
dfx755 napisał/a:

Gościu mam 170 cm twarz przeciętna, brak siłowi w spodnia też ogóra nie mam, może jakiś urok osobisty w realu i to wszystko lub fart, albo to że chodziłem często na koncert xd

A ja to nie wierzę. Też byłem na kilku koncertach. Byłem na masowych biegach. Itd. Nigdy żadna dziewczyna nie okazała ani cienia zainteresowania. Bo po prostu jestem zbyt przeciętny.

Więc tak, nie jesteś przeciętny, jesteś mocno ponad przeciętność, skoro same dziewczyny wykazują zainteresowanie.

to twoje przekonanie, ja mam po prostu farta i w moim mieście podobno jest mniej mężczyzn niż kobiet

16,321

Odp: 30lat i cały czas sam
dfx755 napisał/a:

to twoje przekonanie, ja mam po prostu farta i w moim mieście podobno jest mniej mężczyzn niż kobiet

To skąd Ty jesteś? Prawie wszędzie chyba prócz Warszawy i Rzeszowa jest więcej facetów.

U mnie jest chyba nawet z 25% więcej facetów w tym zakresie wiekowym, który mnie interesuje...

16,322

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

I potem taka kobieta będzie pisać, że facet musi być zadbany, bo ona jest. Ale już nie rozumie tego, że facet musi włożyć dużo większy wysiłek, by być "zadbany". A i umięśniony facet wg niej ma "lekki zarys mięśni".

Ty się urwałeś z choinki, naprawdę big_smile. Nie masz pojęcia ile wysiłku musi włożyć przeciętna kobieta, by mówiono o niej, że jest zadbana.
I żeby mieć zgrabną sylwetkę nie wystarczy, by była ona szczupła. To jest dużo szerszy temat, bo potrzebna jest ładna talia, krągły tyłek, biust, który nie jest płaski, samą dietą tego się nie wypracuje. Pomijam przy tym, że bez aktywności fizycznej skóra szybko nabiera cellulitu, robi się mało jędrna, nawet u bardzo młodych dziewczyn.

Theodore Robert Bundy napisał/a:

Dawno sie tak nie uśmiałem, wsparcie, porady? Że co?, jedyne o czym pieprzycie w kółko to same kłamstwa dla zakompleksionych chłopaczków, aby zrobili sie totalnymi zerami i niczym innym

A czym Twoim zdaniem są teraz? Teraz to mężczyźni przez duże "M", tak? big_smile
Dorośli faceci, którzy jedyne, co potrafią, to pielęgnować swoją rolę ofiary przeplatającą się z frustracją i karmić się atencją, którą dostają w temacie dla samotnych inceli. Można upaść jeszcze niżej?

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Ogólnie to że nie macie dziewczyny nie jest problemem. Problemem jest wasza OBSESJA na punkcie posiadania dziewczyny, wasze ciągłe rozważania o mechanizmach społecznych powodujących, że ktoś ma albo nie ma dziewczyny. To że całą swoją osobowość zbudowaliście na jednym temacie.
Czyli tym czy ktoś rucha.

Doskonałe podsumowanie tego szacownego grona big_smile.

16,323 Ostatnio edytowany przez jjbp (2023-06-13 07:55:42)

Odp: 30lat i cały czas sam
Priscilla napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

I potem taka kobieta będzie pisać, że facet musi być zadbany, bo ona jest. Ale już nie rozumie tego, że facet musi włożyć dużo większy wysiłek, by być "zadbany". A i umięśniony facet wg niej ma "lekki zarys mięśni".

Ty się urwałeś z choinki, naprawdę big_smile. Nie masz pojęcia ile wysiłku musi włożyć przeciętna kobieta, by mówiono o niej, że jest zadbana.
I żeby mieć zgrabną sylwetkę nie wystarczy, by była ona szczupła. To jest dużo szerszy temat, bo potrzebna jest ładna talia, krągły tyłek, biust, który nie jest płaski, samą dietą tego się nie wypracuje. Pomijam przy tym, że bez aktywności fizycznej skóra szybko nabiera cellulitu, robi się mało jędrna, nawet u bardzo młodych dziewczyn.

Pomijając szereg codziennych czynności jak kremy, depilacja, maska na włosy, delikatny makijaż które kosztują i czas, i kasę praktycznie codziennie. Niby malutkie cegiełki ale potem jakby porównać ile kto tygodniowo/miesięcznie czasu spędza na pielęgnacji to jednak wychodzi dysproporcja. Ale wiadomo większość facetów nie widzi, myśli że ona taka z łóżka wstaje. Wystarczy "nie żreć i tyle" ale jednak podoba im się taka z długimi włosami i kobieca aniżeli ścięta ma jeża i z nieogolonymi nogami

16,324

Odp: 30lat i cały czas sam

A no właśnie. I paznokcie! Facet sobie zetnie, skórki odsunie i już, ogarnięty. A kobieta znowu będzie mieć dłuższa nasiadówę z pilniczkiem, cążkami... Jasne, niby można ściąć krótko, ale zazwyczaj panowie wolą trochę dłuższe, a więc skoro dłuższe = zadbane, to jeszcze trzeba nadać temu odpowiedni kształt, nałożyć jakąś odżywkę, żeby się nie łamały, były mocne i lśniące, wyglądały zdrowo. A jak jeszcze jakiś kolor, nie daj Boże, to już dłuższy czas z życia wyjęty, bo więcej warstw, bo niby "quick dry", ale jak tylko czymś mocniej dotkniesz, to możesz zaczynać zabawę od początku... wink
A włosy? Pan pójdzie do fryzjera i wyjdzie po chwili z nową fryzurką, a długowłosej kobiecie i 3 godziny może być mało.
A jeszcze jak jakaś część ciała okaże się problematyczna, co to nie wystarczy pierwszy lepszy kremik... wink

No i jeszcze jedno: w ćwiczeniach nie chodzi (albo przynajmniej nie powinno chodzić) tylko o wygląd, a o sprawność, zdrowie. Nawet jak znajdzie się szczęściara, której wystarczą te przysiady, pomidory i otręby, żeby wyglądać jak milion dolców, to co z tego? Ogólnej sprawności tym nie zdobędzie. I chociaż może póki będzie młoda, nie będzie jej to przeszkadzać, to już koło pięćdziesiątki ten styl życia się na niej odbije. I chociaż mogłaby być wciąż młodą, sprawną, atrakcyjną babką, odpowiadającą wyglądem i możliwościami temu wysportowanej facetowi, co to tak ciężko na to pracował wink, nie będzie. W tym wieku różnica między ćwiczącymi a niećwiczącymi będzie już wyraźna, nawet jeśli te drugie też będą szczupłe.

16,325

Odp: 30lat i cały czas sam

Rumunski_Zolnierz
Wiesz gdzie dzwonią, ale nie wiesz w którym kościele.

Ekto-, mezo- i endo to typu budowy, ale są jeszcze typy mieszane. Typ budowy, a predyspozycje genetyczne w kierunku budowania masy mięśniowej to jest osobna sprawa, bo możesz być endomorfikiem z predyspozycją do budowania mięśni typu I. To nie jest tak łatwo, jak to opisałeś, a i parę błędów ci się tam wkradło.

Jednak w przypadku poczucia atrakcyjności to schodzi na dalszy plan. Wiele badań pod tym kątem było i zawsze wychodziło, że kobiety za najbardziej atrakcyjnych uważają panów nie za bardzo umięśnionych, o tkance tłuszczowej w przedziale 12-15%. To, czy to będzie maratończyk, czy powerlifter, to ma mniejsze znaczenie i zależy od indywidualnych upodobań.

16,326

Odp: 30lat i cały czas sam
SaraS napisał/a:

A no właśnie. I paznokcie! Facet sobie zetnie, skórki odsunie i już, ogarnięty. A kobieta znowu będzie mieć dłuższa nasiadówę z pilniczkiem, cążkami... Jasne, niby można ściąć krótko, ale zazwyczaj panowie wolą trochę dłuższe, a więc skoro dłuższe = zadbane, to jeszcze trzeba nadać temu odpowiedni kształt, nałożyć jakąś odżywkę, żeby się nie łamały, były mocne i lśniące, wyglądały zdrowo. A jak jeszcze jakiś kolor, nie daj Boże, to już dłuższy czas z życia wyjęty, bo więcej warstw, bo niby "quick dry", ale jak tylko czymś mocniej dotkniesz, to możesz zaczynać zabawę od początku... wink
A włosy? Pan pójdzie do fryzjera i wyjdzie po chwili z nową fryzurką, a długowłosej kobiecie i 3 godziny może być mało.
A jeszcze jak jakaś część ciała okaże się problematyczna, co to nie wystarczy pierwszy lepszy kremik... wink

No i jeszcze jedno: w ćwiczeniach nie chodzi (albo przynajmniej nie powinno chodzić) tylko o wygląd, a o sprawność, zdrowie. Nawet jak znajdzie się szczęściara, której wystarczą te przysiady, pomidory i otręby, żeby wyglądać jak milion dolców, to co z tego? Ogólnej sprawności tym nie zdobędzie. I chociaż może póki będzie młoda, nie będzie jej to przeszkadzać, to już koło pięćdziesiątki ten styl życia się na niej odbije. I chociaż mogłaby być wciąż młodą, sprawną, atrakcyjną babką, odpowiadającą wyglądem i możliwościami temu wysportowanej facetowi, co to tak ciężko na to pracował wink, nie będzie. W tym wieku różnica między ćwiczącymi a niećwiczącymi będzie już wyraźna, nawet jeśli te drugie też będą szczupłe.

Jak najczęściej uważam, że faceci tutaj pierdolą jak potłuczeni, tak niestety teraz mają rację.

Wbrew obiegowej opinii, zadbani faceci też farbują włosy lub brody, używają pilniczków i cążek do skórek i innych takich, żeby nie daj bóg nagniotem od sztangi nie drapać cycka w czasie pieszczot, bo cały nastrój idzie w pizdu. A wyobrażasz sobie smyranie cipki z zadartym, wyschniętym kawałkiem skórki gdzieś przy paznokciu? Nie? Ano właśnie. Bo w większości wypadków tam grane były nie tylko cążki do paznokci w 3 minuty.

Gro facetów goli nie tylko ryj, ale goli też pachy, jaja itp. Albo przynajmniej trymuje. Trening zajmuje dużo, dużo więcej i żeby mieć jakiekolwiek efekty, to wiąże się to z koniecznością oddania, dedykacji i wytrwałości, na jaki nie stać 99,9% kobiet. Dla zobrazowania skali - mistrzyni strong women z Kanady miala raptem 2letni staż treningowy., kiedy wygrywała w kraju. W przypadku mężczyzn to za mało aby myśleć nawet o startach amatorskich. My się po prostu z tym nie afiszujemy, nie licytujemy kto ma gorzej, kto ciężej. Po prostu robimy swoje. Po prostu wobec facetów najczęściej są niższe wymagania pod tym kątem. Ale jest różnica pomiędzy zadbanym facetem, a tym, który tylko nie jest zapuszczony i wkłada minimum.

16,327

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Dla zobrazowania skali - mistrzyni strong women z Kanady miala raptem 2letni staż treningowy., kiedy wygrywała w kraju. W przypadku mężczyzn to za mało aby myśleć nawet o startach amatorskich.

Ale zdajesz sobie sprawę że strong man to nie jest konkurs atrakcyjności? Ci panowie wyglądają obleśnie.

16,328

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:

Ale zdajesz sobie sprawę że strong man to nie jest konkurs atrakcyjności? Ci panowie wyglądają obleśnie.

To tylko przykład pokazujący, ile pracy musi realnie włożyć kobieta, aby cokolwiek osiągnąć, a ile facet. Dlatego też Serena Williams w starciu z kolesiem z połowy rankingu nie była w stanie odbić piłki, a jedna z topowych drużyn damskich w piłce nożne dostała łupnia rzędu 7:0 (czy tam 7:1) z drużyną nastolatków. Mamy inne predyspozycje, inne budowy i wymagamy innej obróbki w związku z tym. Ukształtowanie faceta i doprowadzenie go do odpowiedniego stanu atrakcyjności zajmuje 10-20 lat. Dlatego faceci swój szczyt (mowa o atrakcyjności) osiągają w przedziale 30-45, a kobiety 18-26. Zadbana 40stka (8/10) przegra z zadbaną 20stką (8/10). W przypadku facetów najczęściej będzie odwrotnie.

Ja tego jestem dobrym przykładem.

Jestem niski i mam szybką przemianę materii. Żeby wyjść z poziomu chudzielca (ważyłem 60kg mając 170cm, a żebra to mi nawet na plecach było widać), to musiałem osiągnąć 24 lata, bo dopiero wtedy mój metabolizm zwolnił na tyle, że byłem w stanie przybrać coś w mięśniach. Rozsądne budowanie masy mięśniowej (ok +15kg) zajęło mi kilka kolejnych lat, bo ciągle jest tak, że najmniejsza przerwa powoduje, ze gubię masę. 2 tygodnie przestoju - 2 miesiące pracy psu w dupę. A wiesz jak ten proces wyglądał? Musiałem żreć 6000-7000 kcal na dobę, bo to był czas kiedy służyłem w wojsku. Już samo zaplanowanie posiłków, kupienie wszystkiego to jest proces wymagający planowania, bo to normatywne spożycie 3osobowej rodziny. A do tego treningi. Sam trening zasadniczy 45-60min. Rozgrzewka, cooldown, rozciąganie i relaksacja i wychodzi wszystkiego 90-120min. Przy mniejszej intensywności nie miałem efektów. A to nie jest cardio czy pilates lub inna joga dla utrzymania odpowiedniego poziomu zdrowia. Tu masz progressive overload, więc niezależnie od tego na jakim etapie jesteś, to jest i tak super ciężko, bo masz cały czas przekraczać własne granice. Jesteś non stop obalała i zmęczona do tego stopnia, ze usypiasz na stojąco, a po treningu nóg musisz skorzystać z windy, bo nie dasz rady podnieść nogi na schodek. Odpoczywasz przez chwilę w okresach deloadingu. I to wszystko. I żeby efekty tej pracy zaczęły być widoczne, to potrzeba na to kilku lat. Schudnąć czy utrzymać wagę jest szalenie łatwo, a połowę wymienionej przez ciebie pracy robią inni (kosmetyczka, fryzjerka itp).

Hantle i sztanga niszczą dłonie. I to bardzo. Więc trzeba stosować peelingi kwasowe na nagnioty, trzeba je wycinać, bo ścieranie tylko pogarsza. To też wiadra kremu, żeby utrzymać odpowiednią miękkość. Bo nie da się inaczej pieścić kobiecego ciała, aby jej to też sprawiało przyjemność.

Jestem też dość włochaty więc muszę się trymować, żeby nie wyglądać jak zapuszczony troglodyta. Poza tym treningi, wysoka temperatura otoczenia i ciała oraz pot sprzyjają powstawaniu zaskórników, odparzeń, wrastającym włosom. Więc trzeba zadbać o peeling i balsam do ciała, bo przez niską jakość twardych wód w kranie (i basenach) wychodzi dramat ze skórą. No i walka o wypadające włosy na głowie. To też temat rzeka.

A to tylko początek. Bo z moją delikatną urodą (jestem raczej ładny niż przystojny) to wciąż najlepsze lata mam przede mną i o ile nic się nie zmini, to jako 45-50 lat wciąż studentki będą się za mną oglądać.


Bo przecież facet wkładając tą całą pracę nie może sprawiać wrażenia wychuchanego chłopca, metro dziubeczka. Dalej musi być męski, i tylko "lekko" zadbany.

16,329

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
SaraS napisał/a:

A no właśnie. I paznokcie! Facet sobie zetnie, skórki odsunie i już, ogarnięty. A kobieta znowu będzie mieć dłuższa nasiadówę z pilniczkiem, cążkami... Jasne, niby można ściąć krótko, ale zazwyczaj panowie wolą trochę dłuższe, a więc skoro dłuższe = zadbane, to jeszcze trzeba nadać temu odpowiedni kształt, nałożyć jakąś odżywkę, żeby się nie łamały, były mocne i lśniące, wyglądały zdrowo. A jak jeszcze jakiś kolor, nie daj Boże, to już dłuższy czas z życia wyjęty, bo więcej warstw, bo niby "quick dry", ale jak tylko czymś mocniej dotkniesz, to możesz zaczynać zabawę od początku... wink
A włosy? Pan pójdzie do fryzjera i wyjdzie po chwili z nową fryzurką, a długowłosej kobiecie i 3 godziny może być mało.
A jeszcze jak jakaś część ciała okaże się problematyczna, co to nie wystarczy pierwszy lepszy kremik... wink

No i jeszcze jedno: w ćwiczeniach nie chodzi (albo przynajmniej nie powinno chodzić) tylko o wygląd, a o sprawność, zdrowie. Nawet jak znajdzie się szczęściara, której wystarczą te przysiady, pomidory i otręby, żeby wyglądać jak milion dolców, to co z tego? Ogólnej sprawności tym nie zdobędzie. I chociaż może póki będzie młoda, nie będzie jej to przeszkadzać, to już koło pięćdziesiątki ten styl życia się na niej odbije. I chociaż mogłaby być wciąż młodą, sprawną, atrakcyjną babką, odpowiadającą wyglądem i możliwościami temu wysportowanej facetowi, co to tak ciężko na to pracował wink, nie będzie. W tym wieku różnica między ćwiczącymi a niećwiczącymi będzie już wyraźna, nawet jeśli te drugie też będą szczupłe.

Jak najczęściej uważam, że faceci tutaj pierdolą jak potłuczeni, tak niestety teraz mają rację.

Wbrew obiegowej opinii, zadbani faceci też farbują włosy lub brody, używają pilniczków i cążek do skórek i innych takich, żeby nie daj bóg nagniotem od sztangi nie drapać cycka w czasie pieszczot, bo cały nastrój idzie w pizdu. A wyobrażasz sobie smyranie cipki z zadartym, wyschniętym kawałkiem skórki gdzieś przy paznokciu? Nie? Ano właśnie. Bo w większości wypadków tam grane były nie tylko cążki do paznokci w 3 minuty.

Gro facetów goli nie tylko ryj, ale goli też pachy, jaja itp. Albo przynajmniej trymuje. Trening zajmuje dużo, dużo więcej i żeby mieć jakiekolwiek efekty, to wiąże się to z koniecznością oddania, dedykacji i wytrwałości, na jaki nie stać 99,9% kobiet. Dla zobrazowania skali - mistrzyni strong women z Kanady miala raptem 2letni staż treningowy., kiedy wygrywała w kraju. W przypadku mężczyzn to za mało aby myśleć nawet o startach amatorskich. My się po prostu z tym nie afiszujemy, nie licytujemy kto ma gorzej, kto ciężej. Po prostu robimy swoje. Po prostu wobec facetów najczęściej są niższe wymagania pod tym kątem. Ale jest różnica pomiędzy zadbanym facetem, a tym, który tylko nie jest zapuszczony i wkłada minimum.

Cążki czy odsuwanie skórek to jest chwila. Po prostu dbanie o długie paznokcie zawsze będzie wymagało mniej czasu niż o krótkie. Z włosami to samo: większość facetów ma krótkie i nawet przy największym dbaniu o nie, nie zajmie to tyle czasu, co ogarnięcie długich. Pomijając już różne zabiegi u fryzjera, to taka codzienność: z reguły facetowi wystarczy je umyć, nałożyć ewentualnie jakąś odżywkę i - jeśli nie są super krótko ścięte - to ułożyć. Długie włosy wymagają więcej choćby dlatego, że mają "dłuższe życie" i bez odpowiednich zabiegów będą bardziej zniszczone niż te ścięte krótko, bo te drugie, zanim zdążą się zużyć wink, zostaną obcięte.

Nie rozmawiamy o sporcie zawodowym, tylko o dbaniu o siebie. Niewielu facetów uznaje np. kulturystki za ideał piękna, tak samo niewiele kobiet marzy o kulturystach. Mówimy o zwykłym zdrowym ciele: szczupłym, silnym i sprawnym. Facetom wcale nie jest trudniej takie wypracować, chyba że faktycznie ktoś porównuje mięśniaka ze szczupłą babką "ślubny fat".

16,330

Odp: 30lat i cały czas sam
SaraS napisał/a:

Cążki czy odsuwanie skórek to jest chwila.

Tak w przypadku kobiety. W przypadku męskich dłoni faceta ciężko ćwiczącego na siłowni to jest robota na pół dnia.


Z włosami to samo: większość facetów ma krótkie i nawet przy największym dbaniu o nie, nie zajmie to tyle czasu, co ogarnięcie długich.

Tak samo jak są kobiety z krótkimi włosami, tak są i faceci z długimi. To nie kwestia płci, ale długości samych włosów. A jeśli mamy do czynienia z brodaczem, to tam też dochodzi sporo pracy.


Pomijając już różne zabiegi u fryzjera, to taka codzienność: z reguły facetowi wystarczy je umyć, nałożyć ewentualnie jakąś odżywkę i - jeśli nie są super krótko ścięte - to ułożyć. Długie włosy wymagają więcej choćby dlatego, że mają "dłuższe życie" i bez odpowiednich zabiegów będą bardziej zniszczone niż te ścięte krótko, bo te drugie, zanim zdążą się zużyć wink, zostaną obcięte.

Jak wyżej - jak ktoś chce zadbać o włosy, to zajmuje to tyle samo czasu i dla kobiety i dla mężczyzny. Bo to nie wynika z różnicy płci, ale jest zależne od długości samych włosów. A sprawa się zmienia w przypadku brodaczy, bo te włosy szybko się zmieniają i ultra szybko niszczą. Więc jak masz brodacza z długimi włosami, który faktycznie chce je mieć w dobrej kondycji i chce je utrzymać dłużej, to czas poświęcony na pielęgnację wydłuża się praktycznie 2x. Owszem - jest grupa facetów, którym wystarczy maszynka z jedną nakładką i żel pod prysznic, ale tak samo są i kobiety, które też wkładają tylko niezbędne minimum w postaci szamponu i szczotki do włosów.


Nie rozmawiamy o sporcie zawodowym, tylko o dbaniu o siebie. Niewielu facetów uznaje np. kulturystki za ideał piękna, tak samo niewiele kobiet marzy o kulturystach. Mówimy o zwykłym zdrowym ciele: szczupłym, silnym i sprawnym. Facetom wcale nie jest trudniej takie wypracować, chyba że faktycznie ktoś porównuje mięśniaka ze szczupłą babką "ślubny fat".


I ja o tym mówię - przeciętna sportswoman wkłada mniej pracy niż randomowy facet aktywny fizycznie. Takie po prostu są realia. Już w innym miejscu podałem przykład w postaci norm siły, to tutejsze babki (nie pamiętam kto to był) doszły do wniosku, że mnie posrało, bo "kobiety tyle nie dźwigają". Bo to wykracza poza ich wyobrażenie o ilości wysiłku i pracy, jaką trzeba włożyć w ukształtowanie ciała (zwłaszcza w przypadku mężczyzn). Myślisz, że faceci rodzą się z siłą pozwalającą na wyciśnięcie w martwym ciągu 2x masy własnego ciała? Albo, ze każdy facet jak za pstryknięciem palcami bierze stówę na klatę?

16,331

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
M!ri napisał/a:

Ale zdajesz sobie sprawę że strong man to nie jest konkurs atrakcyjności? Ci panowie wyglądają obleśnie.

To tylko przykład pokazujący, ile pracy musi realnie włożyć kobieta, aby cokolwiek osiągnąć, a ile facet. Dlatego też Serena Williams w starciu z kolesiem z połowy rankingu nie była w stanie odbić piłki,

Właśnie udowodniłeś, że kobieta musi włożyć więcej pracy. Serena osiągnęła max kobiecych możliwości a i tak nie dała rady jakiemuś średniemu gościowi. Kto włożył więcej pracy ten średni gość czy Serena która jest top topu?



Jack Sparrow napisał/a:

Ukształtowanie faceta i doprowadzenie go do odpowiedniego stanu atrakcyjności zajmuje 10-20 lat.

Nie trzeba do tego zarzynać się na siłowni. Bardzo często wystarczy poczekać aż wiek zrobi swoje.

16,332 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-06-13 11:02:11)

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:

Właśnie udowodniłeś, że kobieta musi włożyć więcej pracy. Serena osiągnęła max kobiecych możliwości a i tak nie dała rady jakiemuś średniemu gościowi. Kto włożył więcej pracy ten średni gość czy Serena która jest top topu?

No właśnie - babka jest mistrzynią kobiet i nie dała rady dla randoma z połowy stawki. To o czym to świadczy? Gdzie jest większa konkurencja i kto musi wsadzić więcej pracy, aby osiągnąć sukces? Ten facet w męskiej dywizji nie liczył się kompletnie, a z palcem w nosie rozgromił mistrzynię. Bo przypomnę - nie porównujemy tutaj kobiet do mężczyzn, ale o to, kto musi włożyć w siebie ile pracy, aby wybić się na tle konkurencji (czyli facet względem reszty facetów i kobieta względem reszty kobiet).

Nie trzeba do tego zarzynać się na siłowni. Bardzo często wystarczy poczekać aż wiek zrobi swoje.

Jak chcesz być atrakcyjny i "zadbany" to wiek sam w sobie w 9 przypadkach na 10 działa na niekorzyść. Bo im starszy jesteś, tym metabolizm słabszy, łatwiej o kontuzje, człowiek ma mniej siły, wolniej się regeneruje. A dochodzi element zmęczenia materiału, bo ileż to lat można walczyć ze słabościami ciała ? Bez ciężkich treningów facet robi się szybciej zwiotczały i obwisły od kobiety.

16,333

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
M!ri napisał/a:

Właśnie udowodniłeś, że kobieta musi włożyć więcej pracy. Serena osiągnęła max kobiecych możliwości a i tak nie dała rady jakiemuś średniemu gościowi. Kto włożył więcej pracy ten średni gość czy Serena która jest top topu?

No właśnie - babka jest mistrzynią kobiet i nie dała rady dla randoma z połowy stawki. To o czym to świadczy?

Że start i sufit jest w innym miejscu.

16,334

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:

Że start i sufit jest w innym miejscu.

Dokładnie. U nas jest większa konkurencja i trzeba reprezentować sobą więcej niż pozostali, aby zostać zauważonym. Sumarycznie oznacza to konieczność włożenia większej ilości pracy. Czy to prywatnie, czy zawodowo.

Zobacz nawet tutaj. 30letnia dziewica? No podejrzana sprawa, ale jest nadzieja, że kogoś znajdzie. 30 letni prawiczek? Wielka czerwona flaga. Raczej bez szans na poznanie kogoś i jeszcze mniejsza na utrzymanie związku.

Babka z nadwagą? Ot ma krągłości do kochania. Facet z nadwagą? Zapuszczony leniwiec. Jedyny plus tutaj - 'tatusiowy brzuszek' nie jest uważany za jakąś specjalną nadwagę. Ale jest ogromna różnica pomiędzy byciem 'szczupłym', a byciem 'dobrze zbudowanym'. Taka mniej więcej 2-5 lat treningów.

Babka jak ma siano w głowie - zawsze może być trofeum. Facet jak ma siano w głowie, to jak otwiera usta to cała magia znika.

Status majątkowy? To samo. Ma ogromny wpływ na atrakcyjność Nie powiedziałbym, że to czynnik decydujący, ale pomijanie go będzie zakłamywaniem rzeczywistości.

To, co kobiety uważają za atrakcyjne jest dużo bardziej złożone niż to, co my uważamy za atrakcyjne.

16,335

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
M!ri napisał/a:

Że start i sufit jest w innym miejscu.

Dokładnie. U nas jest większa konkurencja i trzeba reprezentować sobą więcej niż pozostali, aby zostać zauważonym. Sumarycznie oznacza to konieczność włożenia większej ilości pracy. Czy to prywatnie, czy zawodowo.

Zobacz nawet tutaj. 30letnia dziewica? No podejrzana sprawa, ale jest nadzieja, że kogoś znajdzie. 30 letni prawiczek? Wielka czerwona flaga. Raczej bez szans na poznanie kogoś i jeszcze mniejsza na utrzymanie związku.

Babka z nadwagą? Ot ma krągłości do kochania. Facet z nadwagą? Zapuszczony leniwiec. Jedyny plus tutaj - 'tatusiowy brzuszek' nie jest uważany za jakąś specjalną nadwagę. Ale jest ogromna różnica pomiędzy byciem 'szczupłym', a byciem 'dobrze zbudowanym'. Taka mniej więcej 2-5 lat treningów.

Babka jak ma siano w głowie - zawsze może być trofeum. Facet jak ma siano w głowie, to jak otwiera usta to cała magia znika.

Status majątkowy? To samo. Ma ogromny wpływ na atrakcyjność Nie powiedziałbym, że to czynnik decydujący, ale pomijanie go będzie zakłamywaniem rzeczywistości.

To, co kobiety uważają za atrakcyjne jest dużo bardziej złożone niż to, co my uważamy za atrakcyjne.

Nie do końca. 50latek z siwizną-srebro dodaje szyku, normalna sprawa w tym wieku. 50karka z siwizną-20 do atrakcyjności, zapuściła się.
Codo nadwagi, właśnie u faceta ujdzie, kobieta ma być szczupła i koniec.

Babka z sianem w glowie- tu bym dyskutowala, jako trofeum ale dla kogo? Przed kim się chwalić, przed rodzicami, rodzeństwem, kolegami?  Albo mieć dka siebie satysfakcję, że się wyrwało osobę z pustką między uszami? Słaba satysfakcja.

16,336 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-06-13 11:38:19)

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Zobacz nawet tutaj. 30letnia dziewica? No podejrzana sprawa, ale jest nadzieja, że kogoś znajdzie. 30 letni prawiczek? Wielka czerwona flaga. Raczej bez szans na poznanie kogoś i jeszcze mniejsza na utrzymanie związku.

+1

16,337

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
M!ri napisał/a:

Że start i sufit jest w innym miejscu.

Dokładnie. U nas jest większa konkurencja i trzeba reprezentować sobą więcej niż pozostali, aby zostać zauważonym. Sumarycznie oznacza to konieczność włożenia większej ilości pracy. Czy to prywatnie, czy zawodowo.

Zobacz nawet tutaj. 30letnia dziewica? No podejrzana sprawa, ale jest nadzieja, że kogoś znajdzie. 30 letni prawiczek? Wielka czerwona flaga. Raczej bez szans na poznanie kogoś i jeszcze mniejsza na utrzymanie związku.

Babka z nadwagą? Ot ma krągłości do kochania. Facet z nadwagą? Zapuszczony leniwiec. Jedyny plus tutaj - 'tatusiowy brzuszek' nie jest uważany za jakąś specjalną nadwagę. Ale jest ogromna różnica pomiędzy byciem 'szczupłym', a byciem 'dobrze zbudowanym'. Taka mniej więcej 2-5 lat treningów.

Babka jak ma siano w głowie - zawsze może być trofeum. Facet jak ma siano w głowie, to jak otwiera usta to cała magia znika.

Status majątkowy? To samo. Ma ogromny wpływ na atrakcyjność Nie powiedziałbym, że to czynnik decydujący, ale pomijanie go będzie zakłamywaniem rzeczywistości.

To, co kobiety uważają za atrakcyjne jest dużo bardziej złożone niż to, co my uważamy za atrakcyjne.

Co za wnioski z dupy xD
Jest was na świecie tyle samo co kobiet więc konkurencja wśród mężczyzn o kobietę jest taka sama jak wśród kobiet o mężczyznę.

16,338 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2023-06-13 11:41:07)

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:

Co za wnioski z dupy xD
Jest was na świecie tyle samo co kobiet więc konkurencja wśród mężczyzn o kobietę jest taka sama jak wśród kobiet o mężczyznę.

W Polsce kobiet jest dużo więcej.

https://lublin.stat.gov.pl/files/gfx/lu … kalski.pdf

16,339

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:

Jest was na świecie tyle samo co kobiet więc konkurencja wśród mężczyzn o kobietę jest taka sama jak wśród kobiet o mężczyznę.

LOL xD

W Gliwicach podobno nawet jest z 20% więcej facetów, jeśli szukać w tym zakresie wieku, który mnie interesuje.

16,340

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
M!ri napisał/a:

Co za wnioski z dupy xD
Jest was na świecie tyle samo co kobiet więc konkurencja wśród mężczyzn o kobietę jest taka sama jak wśród kobiet o mężczyznę.

W Polsce kobiet jest dużo więcej.

Lubisz się sam orać? Jak kobiet jest więcej to konkurencja wśród kobiet jest większa niż wśród mężczyzn i to kobiety muszą się bardziej starać.

16,341

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
M!ri napisał/a:

Jest was na świecie tyle samo co kobiet więc konkurencja wśród mężczyzn o kobietę jest taka sama jak wśród kobiet o mężczyznę.

LOL xD

W Gliwicach podobno nawet jest z 20% więcej facetów, jeśli szukać w tym zakresie wieku, który mnie interesuje.

To wyjedź do Warszawy. A zapomniałam... nie da się wink

16,342

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:

To wyjedź do Warszawy. A zapomniałam... nie da się wink

A Ty myślisz, że to takie proste rzucić wszystko?

16,343

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
M!ri napisał/a:

Co za wnioski z dupy xD
Jest was na świecie tyle samo co kobiet więc konkurencja wśród mężczyzn o kobietę jest taka sama jak wśród kobiet o mężczyznę.

W Polsce kobiet jest dużo więcej.

Lubisz się sam orać? Jak kobiet jest więcej to konkurencja wśród kobiet jest większa niż wśród mężczyzn i to kobiety muszą się bardziej starać.

Miało być facetów. Mój błąd.

Emigracja matrymonialna ma miejsce u nas od wielu lat. Przecież nawet masz o tym w linku do badań.

16,344

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
M!ri napisał/a:

To wyjedź do Warszawy. A zapomniałam... nie da się wink

A Ty myślisz, że to takie proste rzucić wszystko?

Miejsce zamieszkania nie ma tu nic do rzeczy. W Warszawie też by nie wyszło.

16,345

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
M!ri napisał/a:

To wyjedź do Warszawy. A zapomniałam... nie da się wink

A Ty myślisz, że to takie proste rzucić wszystko?

Proste nie jest, ale rzuciłam i wyjechałam.

Dziewczyny nie masz, dzieci nie masz, mieszkania nie masz. Co Cię trzyma oprócz starchu?

16,346

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:

Dziewczyny nie masz, dzieci nie masz, mieszkania nie masz. Co Cię trzyma oprócz starchu?

Chociażby znajomi

16,347

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:
M!ri napisał/a:

To wyjedź do Warszawy. A zapomniałam... nie da się wink

A Ty myślisz, że to takie proste rzucić wszystko?

Proste nie jest, ale rzuciłam i wyjechałam.

Dziewczyny nie masz, dzieci nie masz, mieszkania nie masz. Co Cię trzyma oprócz starchu?

Nie ma prawa jazdy, nie ma doswiadczen z kobietami, jest nikim, nie umie gotować, nie był nigdy na wakacjach- już pisał, że to go skreśla u każdej kobiety  więc czy to będzie Nowy Sącz, czy Warszawa czy Ustrzyki Gorne- nie ma znaczenia.

16,348

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
M!ri napisał/a:

Dziewczyny nie masz, dzieci nie masz, mieszkania nie masz. Co Cię trzyma oprócz starchu?

Chociażby znajomi

No tak, bo trafili się jak ślepej kurze ziarno i nowych na pewno nie znajdziesz.

16,349

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:
M!ri napisał/a:

Dziewczyny nie masz, dzieci nie masz, mieszkania nie masz. Co Cię trzyma oprócz starchu?

Chociażby znajomi

No tak, bo trafili się jak ślepej kurze ziarno i nowych na pewno nie znajdziesz.


Źle na to patrzysz. Tu chodzi o to, że znajomi FIZYCZNIE go trzymają....

....w piwnicy wink

16,350

Odp: 30lat i cały czas sam

No tak, bo Wy byście tak od razu rzucili wszystko i zakończyli znajomości, które macie.

16,351 Ostatnio edytowany przez dfx755 (2023-06-13 12:16:06)

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
M!ri napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

A Ty myślisz, że to takie proste rzucić wszystko?

Proste nie jest, ale rzuciłam i wyjechałam.

Dziewczyny nie masz, dzieci nie masz, mieszkania nie masz. Co Cię trzyma oprócz starchu?

Nie ma prawa jazdy, nie ma doswiadczen z kobietami, jest nikim, nie umie gotować, nie był nigdy na wakacjach- już pisał, że to go skreśla u każdej kobiety  więc czy to będzie Nowy Sącz, czy Warszawa czy Ustrzyki Gorne- nie ma znaczenia.

Nie wiem gdzie oni chodzą lub może korzystają tylko z patologii on-line (tinder - co drugi profil w okolicy bez opisu i zdjęcia dekoltu, itp.). Oczywiście, że tam są największe szanse, że znajdziesz pustaki, wygląd, łatwe życie... reklamują swoją dup... a nie to jaka jestem (nawet nie trzeba nigdzie iść, by się sprzedać), są wyjątki.

Ja mimo tego, jaki jestem, seks się znajdzie, krótki związek też (póki jest zauroczenie smile i mój brak ambicji czy ogólne niezgranie nas nie pożegna. Mimo wszystko ja tak nie narzekam na kobiety, a brak ambicji, wyglądu, brak prawka smile (podchodziłem 3 razy, ale nie kręci mnie bycie kierowcą szybko się rozpraszam).


Podobno dobrze gotuję tongue czasami coś ciekawego, a innym razem prosto (z tego co mam, ale smaczne), technicznie też sporo ogarnę.

16,352 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-06-13 12:15:40)

Odp: 30lat i cały czas sam
dfx755 napisał/a:

Nie wiem gdzie oni chodzą lub może korzystają tylko z patologii on-line (tinder - co drugi profil w okolicy bez opisu i zdjęcia dekoltu, itp.). Oczywiście, że tam są największe szanse, że znajdziesz pustaki, wygląd, łatwe życie... reklamują swoją dup... a nie to jaka jestem (nawet nie trzeba nigdzie iść, by się sprzedać), są wyjątki.

No ja szukam online (Tinder, Sympatia, FB, itp.) + szybkie randki.


dfx755 napisał/a:

Ja mimo tego, jaki jestem, seks się znajdzie, krótki związek też (póki jest zauroczenie smile i mój brak ambicji czy ogólne niezgranie nas nie pożegna. Mimo wszystko ja tak nie narzekam na kobiety, a brak ambicji, wyglądu, brak prawka smile (podchodziłem 3 razy, ale nie kręci mnie bycie kierowcą szybko się rozpraszam)

Może mieszkasz w dobrym miejscu i tyle, gdzie dziewczyny mają inne podejście.

Patrząc na rozmowy jakie odbyłem, to pod względem zainteresowań, pracy, zarobków, itp., to i tak biję zdecydowaną większość tych dziewczyn. Ale nadal to jest dla nich za mało...

16,353

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:

No tak, bo Wy byście tak od razu rzucili wszystko i zakończyli znajomości, które macie.

Mieszkałem chyba w 5 różnych miastach, z czego w każdym się przeprowadzałem po kilka-kilkanaście razy.

Znajomych można utrzymać nawet jak się mieszka po drugiej stronie globu.

16,354

Odp: 30lat i cały czas sam

Taki news dla ciebie - ci wartości ludzie, którym będzie leżeć twoje dobro, to sami cię będą namawiać na wyjazd.

Ci, którzy mają cię dość i będą chcieli cię ciebie pozbyć też doradzą ci wyjazd.

Żebyś został będą chcieli tylko ci, którzy budują się twoim kosztem.

16,355 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-06-13 12:18:54)

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Taki news dla ciebie - ci wartości ludzie, którym będzie leżeć twoje dobro, to sami cię będą namawiać na wyjazd.

Ci, którzy mają cię dość i będą chcieli cię ciebie pozbyć też doradzą ci wyjazd.

Żebyś został będą chcieli tylko ci, którzy budują się twoim kosztem.

Pieprzysz bzdury.


Jack Sparrow napisał/a:

Znajomych można utrzymać nawet jak się mieszka po drugiej stronie globu.

Znajomości wirtualne nie mają racji bytu. Każda się skończy za chwilę z powodu braku widywania się.

16,356

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
SaraS napisał/a:

Cążki czy odsuwanie skórek to jest chwila.

Tak w przypadku kobiety. W przypadku męskich dłoni faceta ciężko ćwiczącego na siłowni to jest robota na pół dnia.

Od siłowni szybciej rosną skórki? wink
Okej, rozumiem, że mówisz o odciskach itd., ale co z tym można zrobić? Znaczy, to nie jest złośliwe pytanie, ja jeszcze nie odkryłam sposobu na pozbycie się tych, które mam od rurki na dłoniach. Nie sądzę też, żeby wpływały szczególnie na moje ogólne zadbanie.


Z włosami to samo: większość facetów ma krótkie i nawet przy największym dbaniu o nie, nie zajmie to tyle czasu, co ogarnięcie długich.

Tak samo jak są kobiety z krótkimi włosami, tak są i faceci z długimi. To nie kwestia płci, ale długości samych włosów. A jeśli mamy do czynienia z brodaczem, to tam też dochodzi sporo pracy.

Ale rozmawiamy o średniej w kontekście tego, co większość uważa za zadbanie. Zatem większość kobiet ma długie włosy, większość mężczyzn krótkie, więcej kobiet niż mężczyzn ma długie, większość mężczyzn woli kobiety z długimi, nie znam też kobiety, która faceta z krótkimi uzna za niezadbanego. Tak więc średnio kobiety, żeby zostać uznane za zadbane, muszą poświęcić więcej czasu na włosy. Nawet jeśli długowłosemu brodaczowi takie dbanie zajmie dłużej niż krótkowłosej kobiecie.

Pomijając już różne zabiegi u fryzjera, to taka codzienność: z reguły facetowi wystarczy je umyć, nałożyć ewentualnie jakąś odżywkę i - jeśli nie są super krótko ścięte - to ułożyć. Długie włosy wymagają więcej choćby dlatego, że mają "dłuższe życie" i bez odpowiednich zabiegów będą bardziej zniszczone niż te ścięte krótko, bo te drugie, zanim zdążą się zużyć wink, zostaną obcięte.

Jak wyżej - jak ktoś chce zadbać o włosy, to zajmuje to tyle samo czasu i dla kobiety i dla mężczyzny. Bo to nie wynika z różnicy płci, ale jest zależne od długości samych włosów. A sprawa się zmienia w przypadku brodaczy, bo te włosy szybko się zmieniają i ultra szybko niszczą. Więc jak masz brodacza z długimi włosami, który faktycznie chce je mieć w dobrej kondycji i chce je utrzymać dłużej, to czas poświęcony na pielęgnację wydłuża się praktycznie 2x. Owszem - jest grupa facetów, którym wystarczy maszynka z jedną nakładką i żel pod prysznic, ale tak samo są i kobiety, które też wkładają tylko niezbędne minimum w postaci szamponu i szczotki do włosów.

Jak wyżej. Zależy to od długości włosów, ale kobiety średnio mają dłuższe włosy niż mężczyźni.

Nie rozmawiamy o sporcie zawodowym, tylko o dbaniu o siebie. Niewielu facetów uznaje np. kulturystki za ideał piękna, tak samo niewiele kobiet marzy o kulturystach. Mówimy o zwykłym zdrowym ciele: szczupłym, silnym i sprawnym. Facetom wcale nie jest trudniej takie wypracować, chyba że faktycznie ktoś porównuje mięśniaka ze szczupłą babką "ślubny fat".


I ja o tym mówię - przeciętna sportswoman wkłada mniej pracy niż randomowy facet aktywny fizycznie. Takie po prostu są realia. Już w innym miejscu podałem przykład w postaci norm siły, to tutejsze babki (nie pamiętam kto to był) doszły do wniosku, że mnie posrało, bo "kobiety tyle nie dźwigają". Bo to wykracza poza ich wyobrażenie o ilości wysiłku i pracy, jaką trzeba włożyć w ukształtowanie ciała (zwłaszcza w przypadku mężczyzn). Myślisz, że faceci rodzą się z siłą pozwalającą na wyciśnięcie w martwym ciągu 2x masy własnego ciała? Albo, ze każdy facet jak za pstryknięciem palcami bierze stówę na klatę?

Znowu: myślisz, że trzeba wyciskać 100 kg na klatę albo w MC - dwukrotność masy, żeby mieć fajną sylwetkę? Mam wrażenie, że chyba mamy w głowie zupełnie inną sylwetkę, bo ja znam mężczyzn, którzy nie chodzą na siłkę (tylko np. pływają) albo dla których siłka to tylko uzupełnienie treningu i wyglądają super.
Tak samo nie ma znaczenia, co kobiety myślą o jakichś konkretnych damskich osiągach. Nie porównujemy przecież wyczynów na siłowni, a to, ile trzeba włożyć w ogólne zadbanie. Zresztą ile ćwiczy przeciętna osoba? Taka, wiesz, co to sport to nie jej pasja i życie? Dwa - trzy - cztery razy w tygodniu? Po godzince, może 1,5? Przecież tyle wystarczy, żeby fajnie wyglądać. A że jedna wybierze te parę godzin zumby czy innego hasania, a drugi - siłownię, kalistenikę czy basen? Żadna różnica, czas musi poświęcić, zmęczyć też się zmęczy.

16,357

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
dfx755 napisał/a:

Nie wiem gdzie oni chodzą lub może korzystają tylko z patologii on-line (tinder - co drugi profil w okolicy bez opisu i zdjęcia dekoltu, itp.). Oczywiście, że tam są największe szanse, że znajdziesz pustaki, wygląd, łatwe życie... reklamują swoją dup... a nie to jaka jestem (nawet nie trzeba nigdzie iść, by się sprzedać), są wyjątki.

No ja szukam online (Tinder, Sympatia, FB, itp.) + szybkie randki.


dfx755 napisał/a:

Ja mimo tego, jaki jestem, seks się znajdzie, krótki związek też (póki jest zauroczenie smile i mój brak ambicji czy ogólne niezgranie nas nie pożegna. Mimo wszystko ja tak nie narzekam na kobiety, a brak ambicji, wyglądu, brak prawka smile (podchodziłem 3 razy, ale nie kręci mnie bycie kierowcą szybko się rozpraszam)

Może mieszkasz w dobrym miejscu i tyle, gdzie dziewczyny mają inne podejście.

Patrząc na rozmowy jakie odbyłem, to pod względem zainteresowań, pracy, zarobków, itp., to i tak biję zdecydowaną większość tych dziewczyn. Ale nadal to jest dla nich za mało...


Nie wiem, może jakiś lekki urok osobisty (może miasto) lub to że potrafię być różny. Potrzebujesz bym był stonowany, spokojny ok... chcesz luźnego, emocjonalnego pośpiewać, potańczyć na ulic w deszczu proszę bardzo. Łóżku od wanilii po smycz i kajdanki... potrafię się dostosować (nie jest to sztuczne, lubię różnie się zachowywać smile

16,358

Odp: 30lat i cały czas sam

Tak wygląda życie miszczu. Jeśli w swoim otoczeniu doświadczasz jedynie porażek, to ludzie, którym nieobojętne jest twoje dobro będą chcieli cię zmotywować do jakichś zmian jak właśnie wyjazd. Nawet emigracja poza PL. Żebyś ruszył ze swoim życiem na przód.

Ci co cie nie lubią i mają cię z nosie, to im to wisi. A jak cie nie mogą znieść, a brakuje im odwagi, aby to przyznać wprost, to też ci zasugerują, ze wyjazd to dobre rozwiązanie.

Na siłę trzymać cię w chujni będą tylko osoby, które wykorzystują twoje położenie i porażki do połechtania własnego ego. A teraz zadaj sobie pytanie - czyim DUFFem jesteś?

Ja często się przeprowadzałem i jakoś mam znajomych w różnych miastach, od czasu do czasu się spotykamy, utrzymujemy kontakt przez neta. Wielu moich znajomych wyemigrowało, brakowało im jedynie kopa, aby coś zmienić w życiu. Po kilku latach sami się odzywali. Podziękować. Bo jak tu doświadczali porażek, często mieli depresję i nie mogli niczego osiągnąć, to taki wyjazd zapewnił im nowy start w lepsze życie. Teraz cieszą się z innej lub lepszej pracy, mają własne rodziny.

16,359

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Tak wygląda życie miszczu. Jeśli w swoim otoczeniu doświadczasz jedynie porażek, to ludzie, którym nieobojętne jest twoje dobro będą chcieli cię zmotywować do jakichś zmian jak właśnie wyjazd. Nawet emigracja poza PL. Żebyś ruszył ze swoim życiem na przód.

Ja i języki (kiepsko), ale co już mam postanowione Pis wygrywa czas za granicę (jak motywacja 800+, skok inflacji, ceny jak w Niemczech tongue

16,360

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:

Patrząc na rozmowy jakie odbyłem, to pod względem zainteresowań, pracy, zarobków, itp., to i tak biję zdecydowaną większość tych dziewczyn. Ale nadal to jest dla nich za mało...

Ale ego widze trzma się dobrze smile

16,361

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:

Ale ego widze trzma się dobrze smile

Tu nie chodzi o ego... Pytam czym się interesują. To zwykle odpowiedź brzmi: Netflix, wyjście z psem i wakacje.

16,362

Odp: 30lat i cały czas sam
SaraS napisał/a:

Od siłowni szybciej rosną skórki? wink
Okej, rozumiem, że mówisz o odciskach itd., ale co z tym można zrobić? Znaczy, to nie jest złośliwe pytanie, ja jeszcze nie odkryłam sposobu na pozbycie się tych, które mam od rurki na dłoniach. Nie sądzę też, żeby wpływały szczególnie na moje ogólne zadbanie.

Tak - od sztangi skóra na dłoniach, w miejscu nagniotów rośnie szybciej. Taka jest mechanika ich powstawania.

Peelingi kwasowe (typu acerin) + wycinanie i kremy z mocznikiem. Nie jest idealnie, ale da się to utrzymać w ryzach. Tylko przy delikatnej skórze dłoni kobiet, to zacząłbym od słabszych kwasów.

Ale rozmawiamy o średniej w kontekście tego, co większość uważa za zadbanie. Zatem większość kobiet ma długie włosy, większość mężczyzn krótkie, więcej kobiet niż mężczyzn ma długie, większość mężczyzn woli kobiety z długimi, nie znam też kobiety, która faceta z krótkimi uzna za niezadbanego. Tak więc średnio kobiety, żeby zostać uznane za zadbane, muszą poświęcić więcej czasu na włosy. Nawet jeśli długowłosemu brodaczowi takie dbanie zajmie dłużej niż krótkowłosej kobiecie.

Spoko. To jeszcze pamiętaj, że faceci się golą. A rozmawiamy nie o średniej, a o tym ile trzeba pracy włożyć, aby uznać taką osobę za zadbaną.


Znowu: myślisz, że trzeba wyciskać 100 kg na klatę albo w MC - dwukrotność masy, żeby mieć fajną sylwetkę? Mam wrażenie, że chyba mamy w głowie zupełnie inną sylwetkę, bo ja znam mężczyzn, którzy nie chodzą na siłkę (tylko np. pływają) albo dla których siłka to tylko uzupełnienie treningu i wyglądają super.

Wspomniana 2x masy w martwym ciągu czy stówka na klatę to jest w kategorii faceta ćwiczącego raptem okazjonalnie. To staż rzędu 0,5-2 lata treningu. Po 90% ludzi z takimi wynikami nie za specjalnie widać, że ćwiczą.

Nie porównujemy przecież wyczynów na siłowni, a to, ile trzeba włożyć w ogólne zadbanie. Zresztą ile ćwiczy przeciętna osoba? Taka, wiesz, co to sport to nie jej pasja i życie? Dwa - trzy - cztery razy w tygodniu? Po godzince, może 1,5? Przecież tyle wystarczy, żeby fajnie wyglądać. A że jedna wybierze te parę godzin zumby czy innego hasania, a drugi - siłownię, kalistenikę czy basen? Żadna różnica, czas musi poświęcić, zmęczyć też się zmęczy.

Oj jest ogromna różnica pomiędzy poszczególnymi sportami. Tylko sam ruch nie wystarczy. Mój teść ma 70tkę na karku, wazy ok 120cm i ma bebzola jakby piłkę plażową połkną, a pływa na basenie 3x w tygodniu po godzince - półtorej. Rekreacyjne uprawianie sportu wystarczy do utrzymania jako-takiego zdrowia. Ale to za mało, aby budować ciało i sylwetkę, które można uznać za atrakcyjne.

Mam wrażenie, że rozmawiamy o dwóch różnych rzeczach. Atrakcyjności samej w sobie i atrakcyjności widzianej przez pryzmat umiejętności zadbania o siebie i posiadanie odpowiedniej sylwetki. W tym pierwszym przypadku masz rację. Facet wystarczy, że jest o stopień ładniejszy od diabła. Ojcowski brzuszek, siwo przypruszona czupryna i pewność siebie połączona z humorem, to o ile higiena jest OK, to będzie wpadał w oko. Pod tym kątem kobiety muszą się bardziej postarać.

Natomiast co do posiadania faktycznie zadbanej, wysportowanej sylwetki (ale nie na poziomie zawodowych sportów), to już inne buty.

16,363

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
rossanka napisał/a:

Ale ego widze trzma się dobrze smile

Tu nie chodzi o ego... Pytam czym się interesują. To zwykle odpowiedź brzmi: Netflix, wyjście z psem i wakacje.

Jakie byś chciał aby miały zainteresowania?

16,364

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
M!ri napisał/a:

To wyjedź do Warszawy. A zapomniałam... nie da się wink

A Ty myślisz, że to takie proste rzucić wszystko?

Przecież Ty niczego nie masz, to co musisz rzucać ? Jako informatyk możesz pracować wszędzie.

16,365

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:

Jakie byś chciał aby miały zainteresowania?

Chodzi o to, że dziewczyny wymagają cholera wie czego. A same zwykle nie mają ciekawych zainteresowań. Nic złego w tym nie ma, że sobie Netflixa oglądają przecież. Ale niech nie wymagają od facetów czegoś, czego same nie mają.

16,366 Ostatnio edytowany przez Misinx (2023-06-13 13:02:21)

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
rossanka napisał/a:

Jakie byś chciał aby miały zainteresowania?

Chodzi o to, że dziewczyny wymagają cholera wie czego. A same zwykle nie mają ciekawych zainteresowań. Nic złego w tym nie ma, że sobie Netflixa oglądają przecież. Ale niech nie wymagają od facetów czegoś, czego same nie mają.

Chodzi o to, że one wymagają Netflixa, a same nie mają wykupiony ? big_smile wink
Ja pierdolę, moja kobieta, to nawet nie ma telewizora big_smile Muszę się z nią rozstać big_smile Natychmiast.

16,367

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
rossanka napisał/a:

Jakie byś chciał aby miały zainteresowania?

Chodzi o to, że dziewczyny wymagają cholera wie czego. A same zwykle nie mają ciekawych zainteresowań. Nic złego w tym nie ma, że sobie Netflixa oglądają przecież. Ale niech nie wymagają od facetów czegoś, czego same nie mają.

Dobra, jaki zainteresowań wymagały od Ciebie, bo kręcimy sie w kółko.

16,368

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:

Wspomniana 2x masy w martwym ciągu czy stówka na klatę to jest w kategorii faceta ćwiczącego raptem okazjonalnie. To staż rzędu 0,5-2 lata treningu. Po 90% ludzi z takimi wynikami nie za specjalnie widać, że ćwiczą.

To ciekawe bo ja znam mnóstwo facetów, którzy podnoszą 0kg, a są ładnie umięśnieni. Jest sporo sportów, które sylwetkę robią przy okazji. Niestety po sobie też widzę te niechciane skutki uboczne.

16,369

Odp: 30lat i cały czas sam
Misinx napisał/a:

Chodzi o to, że one wymagają Netflixa, a same nie mają wykupiony ? big_smile wink
Ja pierdolę, moja kobieta, to nawet nie ma telewizora big_smile Muszę się z nią rozstać big_smile Natychmiast.

Czy Wy musicie zawsze zmieniać to co napisałem?

16,370

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:

To ciekawe bo ja znam mnóstwo facetów, którzy podnoszą 0kg, a są ładnie umięśnieni. Jest sporo sportów, które sylwetkę robią przy okazji. Niestety po sobie też widzę te niechciane skutki uboczne.

Ta, też znam mnóstwo takich. Ale jednocześnie to, czym się zajmują i na jakim poziomie, to jest inna liga.

Rekreacyjne uprawienie sportu nie zapewni ci sylwetki, a tylko zdrowie. To jest kolosalna różnica.

16,371

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:

Dobra, jaki zainteresowań wymagały od Ciebie, bo kręcimy sie w kółko.

Laski wymagają prawka, a same nie mają. Wymagają uprawiania sportu, idealnej sylwetki, a same nie mają. Itp.

16,372

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
rossanka napisał/a:

Dobra, jaki zainteresowań wymagały od Ciebie, bo kręcimy sie w kółko.

Laski wymagają prawka, a same nie mają. Wymagają uprawiania sportu, idealnej sylwetki, a same nie mają. Itp.

Ale chodziło o konkrety, a nie ogólniki.

16,373

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:

To wyjedź do Warszawy. A zapomniałam... nie da się wink

Od piątku wieje z resztą tongue

16,374

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
rossanka napisał/a:

Dobra, jaki zainteresowań wymagały od Ciebie, bo kręcimy sie w kółko.

Laski wymagają prawka, a same nie mają. Wymagają uprawiania sportu, idealnej sylwetki, a same nie mają. Itp.

Włodek pisałam o zainteresowania a nie czynnosci życiowe dnia codziennego.

16,375

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
M!ri napisał/a:

To ciekawe bo ja znam mnóstwo facetów, którzy podnoszą 0kg, a są ładnie umięśnieni. Jest sporo sportów, które sylwetkę robią przy okazji. Niestety po sobie też widzę te niechciane skutki uboczne.

Ta, też znam mnóstwo takich. Ale jednocześnie to, czym się zajmują i na jakim poziomie, to jest inna liga.

Rekreacyjne uprawienie sportu nie zapewni ci sylwetki, a tylko zdrowie. To jest kolosalna różnica.

Ale ja Ci właśnie tłumaczę że oni mają sylwetkę, a są normalnymi ludźmi, a nie zawodowcami.

16,376

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:

Ale ja Ci właśnie tłumaczę że oni mają sylwetkę, a są normalnymi ludźmi, a nie zawodowcami.

A ja ci tłumaczę jak wyglądają realia od drugiej strony - tej męskiej i praktycznej. Gdyby to było takie proste, to każdy facet wyglądałby jak Cbum  po 2 wizytach na siłowni. To, że trafi się kilku rodzynków, to nie znaczy, że to jest norma. I ja takich znałem, w tym jednego, który ledwo był w stanie 20 brzuszków zrobić, a kaloryfer, ze ja pitole. Nie robił nic obibok, po prostu miał dobre geny i bicka budował od podnoszenia kufla z piwem. Ale w przypadku większości, to żeby faktycznie wypracować sylwetkę, którą dostrzeże większość kobiet, to jest ciężka orka, która trwa latami. Bo trzeba pilnować makro, mieć dobry trening z odpowiednią periodyzacją i tak dalej. Nie wystarczy coś tam sobie rekreacyjnie robić 2razy w tygodniu. Tyle, to jest zalecane przez WHO (150min tygodniowo) dla utrzymania niezbędnego zdrowia i prawidłowej fizjologii. To za mało, aby uznać, że ktoś ma dobrą sylwetkę  - w sensie żeby uznać faceta za dobrze zbudowanego.

16,377

Odp: 30lat i cały czas sam
rossanka napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:
rossanka napisał/a:

Dobra, jaki zainteresowań wymagały od Ciebie, bo kręcimy sie w kółko.

Laski wymagają prawka, a same nie mają. Wymagają uprawiania sportu, idealnej sylwetki, a same nie mają. Itp.

Włodek pisałam o zainteresowania a nie czynnosci życiowe dnia codziennego.

Tutaj to raczej chodzi o rywalizację pod względem atrakcyjności. Inna sprawa że kuriozalną rywalizację. Nie mogę zrozumieć jak mężczyzna będąc mężczyzną może porównywać się z kobietą na gruncie towarzyskim tak jakby było to właściwe na gruncie zawodowym?

16,378

Odp: 30lat i cały czas sam
Jack Sparrow napisał/a:
M!ri napisał/a:

Ale ja Ci właśnie tłumaczę że oni mają sylwetkę, a są normalnymi ludźmi, a nie zawodowcami.

A ja ci tłumaczę jak wyglądają realia od drugiej strony - tej męskiej i praktycznej. Gdyby to było takie proste, to każdy facet wyglądałby jak Cbum  po 2 wizytach na siłowni. To, że trafi się kilku rodzynków, to nie znaczy, że to jest norma. I ja takich znałem, w tym jednego, który ledwo był w stanie 20 brzuszków zrobić, a kaloryfer, ze ja pitole. Nie robił nic obibok, po prostu miał dobre geny i bicka budował od podnoszenia kufla z piwem. Ale w przypadku większości, to żeby faktycznie wypracować sylwetkę, którą dostrzeże większość kobiet, to jest ciężka orka, która trwa latami. Bo trzeba pilnować makro, mieć dobry trening z odpowiednią periodyzacją i tak dalej. Nie wystarczy coś tam sobie rekreacyjnie robić 2razy w tygodniu. Tyle, to jest zalecane przez WHO (150min tygodniowo) dla utrzymania niezbędnego zdrowia i prawidłowej fizjologii. To za mało, aby uznać, że ktoś ma dobrą sylwetkę  - w sensie żeby uznać faceta za dobrze zbudowanego.

Człowieku weź Ty się przejdź na dowolną ściankę wspinaczkową i zobacz jak są super faceci zbudowani. I w dupie mają te Twoje makro mikro sramto. Gdy człowiek lubi to co robi to samo się robi.

16,379

Odp: 30lat i cały czas sam
M!ri napisał/a:

Człowieku weź Ty się przejdź na dowolną ściankę wspinaczkową i zobacz jak są super faceci zbudowani. I w dupie mają te Twoje makro mikro sramto. Gdy człowiek lubi to co robi to samo się robi.

Podałaś przykład jednego z najbardziej wymagających sportów twierdząc, że SAMO SIĘ ROBI BUAHAHAHAHAHAHAAAA

Weź szpej do wielowyciągówki i zapierdalaj w Alpy to pogadamy.

16,380

Odp: 30lat i cały czas sam

Notabene sam się okazjonalnie wspinam. I tak - ci więksi zapaleńcy liczą. Zwłaszcza na wyjazdach.

Posty [ 16,316 do 16,380 z 29,781 ]

Strony Poprzednia 1 250 251 252 253 254 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024