30lat i cały czas sam - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 229 230 231 232 233 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14,951 do 15,015 z 29,786 ]

14,951

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Misinx napisał/a:

Ale Tobie się pierdoli big_smile
Rozumiem, że zdarzyło Ci się, że jakaś panna Cię obrzygała ? No bo siedziała z Tobą, a tu przeszła jej myśl, no i bueeeeeee... ? Ty myślałeś w ogóle, żeby być jakimś kobiecym psychologiem ? Twoja znajomość meandrów kobiecej psychiki jest naprawdę oszałamiająca. Ty normalnie wiesz o nich wszystko. Wiesz o czym one myślą, co czują. Normalnie geniusz !!! big_smile

Starczy mi 1.5 roku na portalach internetowych + chodzenie na szybkie randki + żadnego powodzenia przez całe życie. Widzę jak dziewczyny mnie oceniają. Jestem nikim. Czy będąc na ich miejscu chciałbyś się związać z nikim?

Jesteś nikim, ponieważ to sobie wmówiłeś. I...niespodzianka! To działa!.


jakis_czlowiek napisał/a:
Misinx napisał/a:

I znów mamy do czynienia z Twoją genialną przenikliwością kobiecej psychiki. Ty potrafisz wejść w głowę kobiety i stwierdzić, co ona myśli. To jest zajebiste !!!!! Genialne !!! Wiesz jak możesz na tym zarobić ? Nikt tego nie umie, a Ty umiesz.

Tobie już serio odwala. Jakie czytanie myśli? Staczy, że posłucham/poczytam, co piszą o mnie.

A czytasz wszystko, czy tylko wybiórczo to, co pasuje pod znaną i powtarzaną przez Ciebie teorię?


jakis_czlowiek napisał/a:
Misinx napisał/a:

Nie kolego. Jeszcze się nie chcesz zmienić. Jeszcze nie. Na razie ulegasz swojemu wewnętrznemu trollowi. On Tobą rządzi. Albo zaczynasz z nim walczyć, albo będzie tak jak jest. Albo wstajesz, albo leżysz dalej.

Do tańca trzeba dwojga. Nie zmienię się, jeśli nie będę miał po co. Jak się mam zmienić, jeśli wiem, że nigdy nikogo nie poznam?

Rzeczywiście jakis_czlowiek]...oprócz dogłębnej znajomości psychiki kobiet zalecam dopisanie umiejętności przewidywania przyszłości.

Zobacz podobne tematy :

14,952

Odp: 30lat i cały czas sam
Herne napisał/a:

Jesteś nikim, ponieważ to sobie wmówiłeś. I...niespodzianka! To działa!

Ta, a to jak mnie dziewczyny na portalach/szybkich randkach traktują, to sobie wymyśliłem?


Jakbyś nazwał kogoś, kto nie ma ani jednej zalety, a same wady w kontekście szukania kogoś do bliższej relacji? Kogoś kto nie ma przez to żadnych szans?

14,953

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Herne napisał/a:

Jesteś nikim, ponieważ to sobie wmówiłeś. I...niespodzianka! To działa!

Ta, a to jak mnie dziewczyny na portalach/szybkich randkach traktują, to sobie wymyśliłem?


Jakbyś nazwał kogoś, kto nie ma ani jednej zalety, a same wady w kontekście szukania kogoś do bliższej relacji? Kogoś kto nie ma przez to żadnych szans?

ArcyPrzegrywem i Wielkim Prawiczkiem tego Forum.

14,954 Ostatnio edytowany przez Herne (2023-05-09 17:36:41)

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Herne napisał/a:

Jesteś nikim, ponieważ to sobie wmówiłeś. I...niespodzianka! To działa!

Ta, a to jak mnie dziewczyny na portalach/szybkich randkach traktują, to sobie wymyśliłem?

Jeżeli tylko w kilku procentach prezentujesz im postawę i nastawienie, jaką emanujesz tutaj na forum to ja im się nie dziwię.
Podkreślam postawę i nastawienie, ponieważ od tego zależy bardzo dużo


jakis_czlowiek napisał/a:

Jakbyś nazwał kogoś, kto nie ma ani jednej zalety, a same wady w kontekście szukania kogoś do bliższej relacji? Kogoś kto nie ma przez to żadnych szans?

Nazwałbym go kimś, kto sobie wmówił, że jest nikim i mającym same wady.
Dodatkowo kimś, kto zrobił to bardzo skutecznie. Na tyle, że teraz to jego jedyny obraz świata.

Nie ma osób mających same wady. Są tylko osoby, które widzą same wady.

14,955 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2023-05-09 17:59:36)

Odp: 30lat i cały czas sam
Herne napisał/a:

Jesteś nikim, ponieważ to sobie wmówiłeś. I...niespodzianka! To działa!.

I to jest jedna z największych niesprawiedliwości tego świata, że w drugą stronę to nie działa.

Co do koleżeństwa zmieniającego się w zakochanie to jakis ma trochę racji. Przykładowo ta dziewczyna z mojego pierwszego wątku. Odnowiliśmy kontakt po kilku latach, okazało się, że jest zajęta i napisała mi, że w grę wchodzi jedynie koleżeńska relacja. I nasz kontakt ponownie się urwał z prostego powodu, bo za bardzo mi się podobała i ciągle miałbym nadzieję na więcej. Choć jak teraz o tym pomyślę to może chociaż poznałabym jakieś jej koleżanki.

14,956

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Misinx napisał/a:

No czytasz w myślach. Wiesz co kobieta o Tobie myśli big_smile Ona jeszcze tego nie powie, a Ty już wiesz. Ja naprawdę chciałbym mieć taką supermoc. Ty normalnie jakiś avengers jesteś big_smile

Ehhh... Same mi dziewczyny pisały/mówiły, że ktoś taki jak ja nie ma u nich szans, bo nie spełniam ich wymagań. Np. nie mam doświadczenia, nie mam samochodu, itp.

I w tym momencie się kompromitujesz, Ok dziewczyny nie możesz mieć, ale samochód możesz jak najbardziej, problem w tym że ty nawet dupy nie ruszysz, żeby prawko zrobić, i szczerze przyznam teraz jako facet, ale coś jest z tobą mocno nie tak, i powiem ci jak facet: jesteś cipa bez jaj, nie robisz nic tylko beczysz i jęczysz gorzej niż 8 latek, któremu się coś spodobało w sklepie i mamusia mu tego nie kupi, sorry ale prawka nikt za ciebie nie zrobi.

14,957

Odp: 30lat i cały czas sam

Ja wam się dziwie, że wam się jeszcze chce dyskutować z jakimś człowiekiem. I on i wy piszecie non stop to samo. On w każdym poście pisze nie zasługuje na posiadanie dziewczyny, że się nie nadaje itp., a wy na odwrót. Naprawdę myślicie, ze go jeszcze przekonacie? Nie ma szans, przez kolejne setki postów to będzie wyglądać dokładnie to samo.

Każdy argument się tu już chyba powtórzył co najmniej parokrotnie, taki trochę dzień świstaka się z tego robi xd

14,958 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-09 20:55:59)

Odp: 30lat i cały czas sam
marcinex napisał/a:

On w każdym poście pisze nie zasługuje na posiadanie dziewczyny, że się nie nadaje itp., a wy na odwrót.

Gdzie niby ktoś coś odwrotnego napisał? Bo chyba ślepy jestem i nie zauważyłem xD

Nikt nigdzie nie napisał, że się nadaję. Piszą tylko, że mam sporo wad/braków i że powinienem coś z tym zrobić, bo inaczej nie mam szans. Co de facto tylko potwierdza to, że się nie nadaję.

A podawanie przykładów, że ktoś tam kogoś kiedyś poznał jest totalnie bez sensu, bo te osoby nijak się mają do mojej sytuacji.

14,959

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:

Nikt nigdzie nie napisał, że się nadaję. Piszą tylko, że mam sporo wad/braków i że powinienem coś z tym zrobić, bo inaczej nie mam szans. Co de facto tylko potwierdza to, że się nie nadaję.

"nie nadaję się" a "nie mam szans" to dwa różne stany.
Ten pierwszy jest w Twojej głowie.

14,960

Odp: 30lat i cały czas sam
Herne napisał/a:

"nie nadaję się" a "nie mam szans" to dwa różne stany.
Ten pierwszy jest w Twojej głowie.

To jest to samo.

14,961

Odp: 30lat i cały czas sam
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Ciebie ani Rumuńskiego Żołnierza nie ma w tej grupie. Myślę, że Ty w końcu się weźmiesz za siebie. Problemy masz, jesteś zagubiony, ale masz też zalety i wydaje mi się, że nie do końca utożsamiasz się z przesłaniem ideologii inceli.

Przeceniasz moje możliwości.

Ale z ideologią inceli to się akurat zgadza, nie wszystkie punkty mi w niej pasują. Najbardziej do mnie przemawia blackpill.

14,962

Odp: 30lat i cały czas sam
PrzemysławGigachad napisał/a:

Prosze natychmiast usunac moje konto. Dac bana. Wiele osób mialo do niego dostep i sie podszywalo. Prosze je usunac natychmiast.

Ale że to do mnie było?
W tej sprawie proszę zgłosić się do administracji: redakcja@netkobiety.pl

14,963

Odp: 30lat i cały czas sam

Może mój problem że nie mam takich kompleksów, bo jednak zależy od sytuacji i kobiety jednak zainteresowanie było lub byłem wyżej oceniany, a niż jestem realnie. Naprawdę nie trzeba być super by znaleźć, fajną kobietę do łóżka (jeśli masz wymagania). Jeśli nie masz to już w ogóle zero problemu, tylko jakiś syf, patola...

14,964 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-10 00:23:32)

Odp: 30lat i cały czas sam
dfx755 napisał/a:

Może mój problem że nie mam takich kompleksów, bo jednak zależy od sytuacji i kobiety jednak zainteresowanie było lub byłem wyżej oceniany, a niż jestem realnie. Naprawdę nie trzeba być super by znaleźć, fajną kobietę do łóżka (jeśli masz wymagania). Jeśli nie masz to już w ogóle zero problemu, tylko jakiś syf, patola...

Serio, nie da się poznać nawet do luźniejszej relacji. Próbuję poznać do JAKIEJKOLWIEK relacji od 1.5 roku (ofc priorytet to normalny związek). Bez sukcesu. Chcę tylko, żeby mi się dziewczyna podobała i fajnie się z nią rozmawiało... Te w maks moim wieku i bez dzieci, to próbowałem szukać do normanego związku, pozostałe, nawet koło 40stki, do jakiegoś FWB. I NIC, jedno wielkie cholerne NIC.

Więc jeśli mówisz, że jest łatwo poznać, to tylko pokazuje, jak bardzo jestem nieatrakcyjny dla dziewczyn i że nie mam czego oczekiwać, bo nie ma na nic szans. Jestem jedną wielką chodzącą porażką, marginesem społecznym bez szans na jakąkolwiek przyszłość.

14,965

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:

Więc jeśli mówisz, że jest łatwo poznać, to tylko pokazuje, jak bardzo jestem nieatrakcyjny dla dziewczyn i że nie mam czego oczekiwać, bo nie ma na nic szans. Jestem jedną wielką chodzącą porażką, marginesem społecznym bez szans na jakąkolwiek przyszłość.

Masz rację, taki jaki obecnie jesteś, jesteś kompletnie nieatrakcyjny, ale... nikt inny, jak tylko Ty sam, może to zmienić.

14,966 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-10 00:59:16)

Odp: 30lat i cały czas sam
Olinka napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

Więc jeśli mówisz, że jest łatwo poznać, to tylko pokazuje, jak bardzo jestem nieatrakcyjny dla dziewczyn i że nie mam czego oczekiwać, bo nie ma na nic szans. Jestem jedną wielką chodzącą porażką, marginesem społecznym bez szans na jakąkolwiek przyszłość.

Masz rację, taki jaki obecnie jesteś, jesteś kompletnie nieatrakcyjny, ale... nikt inny, jak tylko Ty sam, może to zmienić.

Tylko zapominasz o jednym. Narzekać zacząłem dopiero tak z 2 lata temu. A wcześniej też nie miałem żadnego powodzenia. No i narzekam tylko tu. Przy ludziach jestem normalny (w granicach normalności). Po prostu jestem skazany na bycie zwykłym śmieciem.

Więc nie, nie da się tego zmienić.


EDIT:
Ogólnie to przepraszam za to ostatnie marudzenie non stop. Ale musiałem parę tygodni temu odstawić tabletki od psychiatry tymczasowo i chyba daje to znać... Nie wiedziałem, że tak źle będę reagował na to...

14,967

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Misinx napisał/a:

Nie kolego. Jeszcze się nie chcesz zmienić. Jeszcze nie. Na razie ulegasz swojemu wewnętrznemu trollowi. On Tobą rządzi. Albo zaczynasz z nim walczyć, albo będzie tak jak jest. Albo wstajesz, albo leżysz dalej.

Do tańca trzeba dwojga. Nie zmienię się, jeśli nie będę miał po co. Jak się mam zmienić, jeśli wiem, że nigdy nikogo nie poznam?

W tym tańcu nie ma żadnego dwojga. To jest taniec solo. Tańczysz dla samego siebie. Póki będziesz gadał, że nie masz po co, to nic z tego nie będzie. Cały czas używasz sformułowania "wiem" w odniesieniu do czasu przyszłego, co jest po prostu durne, bo życia się nie da przewidzieć. Ale Tobie się wydaje, że się da. To się jeszcze zdziwisz.

14,968 Ostatnio edytowany przez jea1 (2023-05-10 11:58:02)

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Olinka napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

Więc jeśli mówisz, że jest łatwo poznać, to tylko pokazuje, jak bardzo jestem nieatrakcyjny dla dziewczyn i że nie mam czego oczekiwać, bo nie ma na nic szans. Jestem jedną wielką chodzącą porażką, marginesem społecznym bez szans na jakąkolwiek przyszłość.

Masz rację, taki jaki obecnie jesteś, jesteś kompletnie nieatrakcyjny, ale... nikt inny, jak tylko Ty sam, może to zmienić.

Tylko zapominasz o jednym. Narzekać zacząłem dopiero tak z 2 lata temu. A wcześniej też nie miałem żadnego powodzenia. No i narzekam tylko tu. Przy ludziach jestem normalny (w granicach normalności). Po prostu jestem skazany na bycie zwykłym śmieciem.

Więc nie, nie da się tego zmienić.


EDIT:
Ogólnie to przepraszam za to ostatnie marudzenie non stop. Ale musiałem parę tygodni temu odstawić tabletki od psychiatry tymczasowo i chyba daje to znać... Nie wiedziałem, że tak źle będę reagował na to...

idz moze na jakąs joge albo inne podobn aktywności, skoro ludzie tak chwalą to coś w tym musi jednak być .. chociaż na pewieb czas pomóc powinno ,cwiczenia relaksacyjne  takie czy inne zawsze powodzeniem się cieszyły, może znajdzie sie co poza jogą też-,osobiśncie nigdy nie korzystalam-nie jest to post reklamowy ; d

14,969 Ostatnio edytowany przez Przegryw Prawiczek (2023-05-10 12:25:01)

Odp: 30lat i cały czas sam
jea1 napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:
Olinka napisał/a:

Masz rację, taki jaki obecnie jesteś, jesteś kompletnie nieatrakcyjny, ale... nikt inny, jak tylko Ty sam, może to zmienić.

Tylko zapominasz o jednym. Narzekać zacząłem dopiero tak z 2 lata temu. A wcześniej też nie miałem żadnego powodzenia. No i narzekam tylko tu. Przy ludziach jestem normalny (w granicach normalności). Po prostu jestem skazany na bycie zwykłym śmieciem.

Więc nie, nie da się tego zmienić.


EDIT:
Ogólnie to przepraszam za to ostatnie marudzenie non stop. Ale musiałem parę tygodni temu odstawić tabletki od psychiatry tymczasowo i chyba daje to znać... Nie wiedziałem, że tak źle będę reagował na to...

idz moze na jakąs joge albo inne podobn aktywności, skoro ludzie tak chwalą to coś w tym musi jednak być .. chociaż na pewieb czas pomóc powinno ,cwiczenia relaksacyjne  takie czy inne zawsze powodzeniem się cieszyły, może znajdzie sie co poza jogą też-,osobiśncie nigdy nie korzystalam-nie jest to post reklamowy ; d

On nie pójdzie na jogę lub techniki relaksacyjne.
Nie ma to najmniejszego sensu, ponieważ nie pozna tam żadnej dziewczyny ani żadna dziewczyna nie zwróci uwagi na niego. Nie pozna tam również żadnej koleżanki ani znajomych. Inni będą się poznawać, łączyć w pary. Po co ma patrzeć na to wszystko, skoro bez tego jest już do niczego?

14,970

Odp: 30lat i cały czas sam
marcinex napisał/a:

Ja wam się dziwie, że wam się jeszcze chce dyskutować z jakimś człowiekiem. I on i wy piszecie non stop to samo. On w każdym poście pisze nie zasługuje na posiadanie dziewczyny, że się nie nadaje itp., a wy na odwrót. Naprawdę myślicie, ze go jeszcze przekonacie? Nie ma szans, przez kolejne setki postów to będzie wyglądać dokładnie to samo.

Każdy argument się tu już chyba powtórzył co najmniej parokrotnie, taki trochę dzień świstaka się z tego robi xd

Mi sie juz nie chce. On jest jak wampir, wysysa z nas czas i energie. Rozumiem, że mógł każdemu na forum odpisać raz czy dwa razy, że jest beznadziejny i nikt mu nie daje szans, ale taka ilość postów o tym samym to przesada. Każdą dobrą rade i okaz serdeczności, czy sympatii z uporem maniaka stara się odtrącić i przekonac nas do swojego.
Mnie przekonał już że ma racje. Rzeczywiście, to koniec. Dla niego nie ma ratunku.
Jakis, może pora założyć watek "jak byś szczęśliwym singlem przez 60 lat", bo myślę że z tego wątku już wyrosłeś. Przeciez i tak nikt z nas nic nie wie, nie zna się na ludziach, życiu, a kobiety to nie dają szans takim jak ty.

14,971

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Misinx napisał/a:

No czytasz w myślach. Wiesz co kobieta o Tobie myśli big_smile Ona jeszcze tego nie powie, a Ty już wiesz. Ja naprawdę chciałbym mieć taką supermoc. Ty normalnie jakiś avengers jesteś big_smile

Ehhh... Same mi dziewczyny pisały/mówiły, że ktoś taki jak ja nie ma u nich szans, bo nie spełniam ich wymagań. Np. nie mam doświadczenia, nie mam samochodu, itp.

Skoro ci mówiły i pisały, ze nie masz szans to nie ma. Dziewczyny znają się na rzeczy. Odpuśc sobie. Nic z tego nie będzie.

14,972

Odp: 30lat i cały czas sam
jea1 napisał/a:

idz moze na jakąs joge albo inne podobn aktywności

Nie, on nie może iśc na joge. Joga jest zła, instruktor nie da mu szansy, ludzie nie dadzą mu szansy, on jest skazany na smotnośc.

14,973

Odp: 30lat i cały czas sam

Jakis_czlowiek to zwykła pizda, i w najlepszym wypadku skończy na ulicy, gdybym miał takiego brata to dostawałby notoryczny wpierdol.

14,974 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2023-05-10 18:00:35)

Odp: 30lat i cały czas sam
Theodore Robert Bundy napisał/a:

Jakis_czlowiek to zwykła pizda, i w najlepszym wypadku skończy na ulicy, gdybym miał takiego brata to dostawałby notoryczny wpierdol.

Zaczynam cie lubić, Tadeusz.
A tak poważniej, to wydaje mi się że on już w domu dostawał jakiś rodzaj wpierdolu. Może obelgi, może bicie. Dorosły chłop, ma hobby, ma dobrą prace, a nic tylko narzeka na babskim forum.

14,975

Odp: 30lat i cały czas sam
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
Theodore Robert Bundy napisał/a:

Jakis_czlowiek to zwykła pizda, i w najlepszym wypadku skończy na ulicy, gdybym miał takiego brata to dostawałby notoryczny wpierdol.

Zaczynam cie lubić, Tadeusz.
A tak poważniej, to wydaje mi się że on już w domu dostawał jakiś rodzaj wpierdolu. Może obelgi, może bicie. Dorosły chłop, ma hobby, ma dobrą prace, a nic tylko narzeka na babskim forum.

Z praca to nie wiem, ale czy dostawał lanie to wątpię, moim zdaniem to rozpieszczony jedynak, niezaradny życiowo, zagubiony, który, który nie ma pomysłu na siebie, i nie wie co ze sobą zrobić, wszystko mu trzeba podać do stołu, łącznie z kategoria B.

14,976

Odp: 30lat i cały czas sam
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Afryka w taki razie odpada. HIV jest tam ogromnym problemem.
Latynoski też bywają dosyć zaniedbane, ale Kolumbijki i Argentynki są atrakcyjne, tylko że one nie lecą tak na białych. Jest niezbezpiecznie. Musiałabyś mieć miejscowego przewodnika i najlepiej znać podstawy hiszpańskiego.

Istnieje zasadnicza różnica między Tajlandią, Filipianami, Indonezją, a Japonią, Koreą, czy nawet Wietnamem i Chinami.

W pierwszej grupie status białego mężczyzny to przywilej, który otwiera drogę do kontaktów z kobietami. Wynika to z tego, że to wciąż biedne kraje, choć Tajlandia powoli opuszcza tę grupę.

Japonia, Korea - tam jest jak na zachodzie, trzeba spełnić wiele wymogów spolecz.-ekon., żeby poznać kobietę. Podobnie w Wietnamie i Chinach, w pierwszej kolejności wybiorą miejscowych, chyba że będziesz miał wyższy status i zdecydujesz się na życie, w któryś z tych krajów. Chinka lub Wietnamka będzie generalnie oczekiwać stałego związku w swoim kraju statystycznie częściej niż Filipinka, czy Tajka.

Kierunek Azja -moim zdaniem -sluszny. Sam myślałem o tripie na pół roku do Tajlandii dwa lata temu. Zrezygnowałem, nie dałbym rady odnaleźć się później w relacjach z kobietami w Polsce. Podejrzewam, że miałbym 20 razy większe zainteresowanie ze strony kobiet niż w Polsce.
W Tajlandii kobiety zaczepiają Cię same na ulicy lol.
Jak jeździłem 3-4 lata przed wybuchem wojny na Ukrainę, to spotykałem się z 5-10 razy większym zainteresowaniem ze strony kobiet niż w Polsce.
Na początku nie widziałem o co chodzi, myślałem że może jakoś dziwnie wyglądam, jestem brudny itp:P
Potem miałem niesamowity boost nastroju, ale momentami czułem się tym przytłoczony i zmęczony. Nie byłem przyzwyczajony do aż takiego zainteresowania.
I po powrocie do Polski ta różnica w zainteresowaniu od strony polskich kobiet była przykra. Musiałem się na nowo przestawić i przyzwyczaić do tego, że jest dużo niższa.


Bardzo ciekawe spostrzeżenia, niestety nie mam możliwości zawodowych, aby na kilka miesięcy polecieć na drugi koniec globu i tam zamieszkać sad
Kilku białasów nagrywało film, gdzie właśnie w Azji również dostali takiego szoku co Ty bo byli dosłownie zaczepiani na ulicy przez wiele kobiet.
W Chinach jest trochę nie do końca tak jak być powinno ponieważ wiele kobiet flirtuje z białasami tylko po to żeby zjeść za darmo w restauracji i uciec bez płacenia pod przykrywką udania się do ubikacji smile
Ale z drugiej strony w kraju nad Wisłą mamy podobnie, są dziewczyny, które zakładają aplikacje randkowe tylko po to, żeby chodzić na darmowe żarcie z facetami i ew. raz na jakiś czas przehandlować własną dupę za jakiś tam zestaw z maka i to wszystko.
Kobiety w naszym rejonie naprawdę są zwykłymi hipergamicznymi bestiami...
Ogólnie to co napisałeś o tych krajach to prawda, jak w Japonii masz dobrze ułożoną kobietę z fajną pracą i z dobrego domu to na niej taki pierwszy lepszy biały facet nie robi wrażenia.
W Polsce jest inaczej, jak weźmiesz taką samą kobietę (ułożoną, z fajną pracą i z dobrego domu) to już pierwszy lepszy Turek czy Arab robi ogromne wrażenie.
I to jest właśnie różnica pomiędzy prawnuczkami Samurajów a Julkami z bananowych osiedli deweloperskich.
Na jutube był taki kanał Polaka, który poleciał gdzieś do Filipin, zamieszkał tam i znalazł sobie kobietę dosłownie na śmietniku.
Potem ta Filipinka kopnęła go w dupę i poleciała do jakiegoś Chada a w tym czasie Polak nagrywał filmiki prawie płacząc, że ją kocha lol
Dziewucha tak czy siak wróciła do niego, finalnie wzięli ślub a nasz rodak obecnie robi za bankomat kupując wszystkim członkom jej rodziny prezenty smile

Na siłowni zauważyłem pewien fakt.
Im bardziej przypakowany i silny facet tym jest... Milszy i kulturalniejszy dla pozostałych użytkowników przybytku.
Oczywiście nie dotyczy to sterydów bo sztuczne koksy cały czas są na wnerwie.
Lecz Ci ,,naturale" są naprawdę przyjemni w odbiorze, zawsze grzecznie się pytają czy jest już wolne, coś tam podpowiedzą itp.
Jeżeli jakiś facet ma słabą sylwetkę (np. chudy) to już jest różnie, często zachowuje się agresywnie, wyśmiewa swoich kolegów, którzy biorą mniej od niego oraz często bywają zahukani.

Jest to spowodowane tym, że napakowani faceci są po prostu pewni siebie. Wiedzą, że byle szczyl im nie najebie i tak naprawdę mają spokojną głowę o własne dupsko.
Jeżeli mężczyzna wygląda jak chodząca ,,obietnica wpierdolu" to tak naprawdę jest spokojny ponieważ wie, że krzywda mu się nie stanie i byle bocian nie sprzeda mu listwy, która złoży go jak leżak nad Bałtykiem.

To się nazywa dominacja genetyczna, której nie trzeba nikomu udowadniać.

14,977

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Na siłowni zauważyłem pewien fakt.
Im bardziej przypakowany i silny facet tym jest... Milszy i kulturalniejszy dla pozostałych użytkowników przybytku.
Oczywiście nie dotyczy to sterydów bo sztuczne koksy cały czas są na wnerwie.
Lecz Ci ,,naturale" są naprawdę przyjemni w odbiorze, zawsze grzecznie się pytają czy jest już wolne, coś tam podpowiedzą itp.
Jeżeli jakiś facet ma słabą sylwetkę (np. chudy) to już jest różnie, często zachowuje się agresywnie, wyśmiewa swoich kolegów, którzy biorą mniej od niego oraz często bywają zahukani.

Jest to spowodowane tym, że napakowani faceci są po prostu pewni siebie. Wiedzą, że byle szczyl im nie najebie i tak naprawdę mają spokojną głowę o własne dupsko.
Jeżeli mężczyzna wygląda jak chodząca ,,obietnica wpierdolu" to tak naprawdę jest spokojny ponieważ wie, że krzywda mu się nie stanie i byle bocian nie sprzeda mu listwy, która złoży go jak leżak nad Bałtykiem.

Ciekawe, bo chodząc na randki zauważyłam podobne zjawisko. Najmilsi zawsze byli dla mnie faceci z tzw top 5%. Im goście byli mniej atrakcyjni tym byli bardziej złośliwi i aroganccy.

14,978

Odp: 30lat i cały czas sam
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Ciekawe, bo chodząc na randki zauważyłam podobne zjawisko. Najmilsi zawsze byli dla mnie faceci z tzw top 5%. Im goście byli mniej atrakcyjni tym byli bardziej złośliwi i aroganccy.

To zabrzmiało prawie tak jakby bycie miłym zaliczało faceta do top 5%. Gdyby tylko to tak działało świat byłby piękniejszy, a życie prostsze.

14,979 Ostatnio edytowany przez Przegryw Prawiczek (2023-05-10 21:44:03)

Odp: 30lat i cały czas sam

Jakiś człowiek napisał prawie 4k postów na przestrzeni roku. Wszystkie utrzymane w tym samym tonie. Nie da mu się pomóc i forum nie jest miejscem, w którym pomoc uzyska. Każdy zna jego argumenty, narzekania i żale. W związku z tym nie istnieje potrzeba, żeby słuchać ich dalej.

Rumuński Żołnierz też jest w trudnej sytuacji, a nie żali się w każdym poście i nie piszę tutaj 10 razy w ciągu tygodnia.

14,980 Ostatnio edytowany przez Przegryw Prawiczek (2023-05-10 21:43:33)

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Ciekawe, bo chodząc na randki zauważyłam podobne zjawisko. Najmilsi zawsze byli dla mnie faceci z tzw top 5%. Im goście byli mniej atrakcyjni tym byli bardziej złośliwi i aroganccy.

To zabrzmiało prawie tak jakby bycie miłym zaliczało faceta do top 5%. Gdyby tylko to tak działało świat byłby piękniejszy, a życie prostsze.

Z moich doświadczeń randkowych kobiety dobrze odbierają mieszankę spokoju, pewności siebie i odrobiny charyzmy. Nie trzeba być w TOP 5%, żeby przejawiać takie zachowanie. Miałem wiele bardzo spokojnych pierwszych randek i co ciekawe kobietą to pasowało i były skłonne spotykać się kolejny raz w zdecydowanej większości. Przy tym sam na początku obawiałem się nieco takiego modelu, w którym nie daje nie wiadomo ile, nie sprawiam wrażenie mocno zaangażowanego, ale pozostaje otwarty i dostępny. Bałem się, czy nie będą się nudzić:P W przypadku kobiet + 28 taka postawa sprawdziła się świetnie.

14,981

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Na siłowni zauważyłem pewien fakt.
Im bardziej przypakowany i silny facet tym jest... Milszy i kulturalniejszy dla pozostałych użytkowników przybytku.
Oczywiście nie dotyczy to sterydów bo sztuczne koksy cały czas są na wnerwie.
Lecz Ci ,,naturale" są naprawdę przyjemni w odbiorze, zawsze grzecznie się pytają czy jest już wolne, coś tam podpowiedzą itp.
Jeżeli jakiś facet ma słabą sylwetkę (np. chudy) to już jest różnie, często zachowuje się agresywnie, wyśmiewa swoich kolegów, którzy biorą mniej od niego oraz często bywają zahukani.

Jest to spowodowane tym, że napakowani faceci są po prostu pewni siebie. Wiedzą, że byle szczyl im nie najebie i tak naprawdę mają spokojną głowę o własne dupsko.
Jeżeli mężczyzna wygląda jak chodząca ,,obietnica wpierdolu" to tak naprawdę jest spokojny ponieważ wie, że krzywda mu się nie stanie i byle bocian nie sprzeda mu listwy, która złoży go jak leżak nad Bałtykiem.

To się nazywa dominacja genetyczna, której nie trzeba nikomu udowadniać.

Może i tak. Ale miły napakowany będzie odbierany inaczej niż miły "szczyl". Miły napakowany będzie właśnie uznany za pewnego siebie, a miły "szczyl" za faceta, który jest miły, bo się boi, jest niemęski itd.

14,982 Ostatnio edytowany przez Przegryw Prawiczek (2023-05-10 22:06:18)

Odp: 30lat i cały czas sam
Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Bardzo ciekawe spostrzeżenia, niestety nie mam możliwości zawodowych, aby na kilka miesięcy polecieć na drugi koniec globu i tam zamieszkać sad
Kilku białasów nagrywało film, gdzie właśnie w Azji również dostali takiego szoku co Ty bo byli dosłownie zaczepiani na ulicy przez wiele kobiet.
W Chinach jest trochę nie do końca tak jak być powinno ponieważ wiele kobiet flirtuje z białasami tylko po to żeby zjeść za darmo w restauracji i uciec bez płacenia pod przykrywką udania się do ubikacji smile

Myślę, że możesz nawet jechać na dwa - trzy tygodnie do Tajlandii/Filipin.

3-4 lata temu miałem zadyszkę w relacjach w Pl, do tego byłem podłamany po rozstaniu i zresearchowałem kierunek tajski.
Ostatecznie nie zdecydowałem się z kilku względów. Przeszkadzało mi, że młode Tajki miały wielu partnerów ( w ich kulturze jest to normalne, potrafią oddzielić seks od uczuć), relacja byłaby formą sponsoringu akceptowanego tam społecznie.
Sporo dowiedziałem z Azja po zmroku ( forum+fb).
Michał, który to prowadzi organizował dawniej wyjazdy, nie wiem jak jest teraz. Tam z kolei przeszkadzał mi przedmiotowy stosunek do kobiet podlany pewną dozą pogardy, nienawiści do kobiet.
Nie zdecydowałem się i nie żałuję, ale uważam, że dla Ciebie mogłaby to być dobra opcja na przełamanie impasu seksualnego i nie tylko.

Rumunski_Zolnierz napisał/a:

Na jutube był taki kanał Polaka, który poleciał gdzieś do Filipin, zamieszkał tam i znalazł sobie kobietę dosłownie na śmietniku.
Potem ta Filipinka kopnęła go w dupę i poleciała do jakiegoś Chada a w tym czasie Polak nagrywał filmiki prawie płacząc, że ją kocha lol
Dziewucha tak czy siak wróciła do niego, finalnie wzięli ślub a nasz rodak obecnie robi za bankomat kupując wszystkim członkom jej rodziny prezenty smile

Ten kanał to pewnie Ucieczka od Raju.
Jeśli wejdziesz z Filipianka w związek, to będziesz musiał ją dosłownie kupić od rodziny, a potem utrzymywać jej rodzinę.
Natomiast możesz to spotykać się luźno. One mają inny stosunek do seksu, o wiele luźniejszy niż kobiety z kręgu zachodniego.

14,983

Odp: 30lat i cały czas sam

Jak słucham opowieści o tych Filipinach i Tajlandii, to się zastanawiam co u nas poszło nie tak. Piszesz, że one tam same z siebie potrafią się kimś zainteresować, dla mnie to niebywałe. Mi przez całe życie, kobieta sama z siebie nie okazała nigdy zainteresowania. Serio, żadnego sygnału, nic. Jakby tacy jak ja byli jakimiś Untermensch.

Dzisiaj mam wybitnie beznadziejny dzień, i jak wracałem z roboty to mnie właśnie taka refleksja dopadła...wszyscy się dziwią w moim otoczeniu że jestem samotny, a dla płci przeciwnej jestem niewidzialny...serio ciężko w takich warunkach nie znienawidzić ich i wycofać się całkiem z kontaktu z nimi (nie licząc prostytutek).

14,984

Odp: 30lat i cały czas sam
ChuopskiChłop napisał/a:

Dzisiaj mam wybitnie beznadziejny dzień, i jak wracałem z roboty to mnie właśnie taka refleksja dopadła...wszyscy się dziwią w moim otoczeniu że jestem samotny, a dla płci przeciwnej jestem niewidzialny...serio ciężko w takich warunkach nie znienawidzić ich i wycofać się całkiem z kontaktu z nimi (nie licząc prostytutek).

Powinieneś się zastanowić nad tymi słowami.

14,985

Odp: 30lat i cały czas sam
ChuopskiChłop napisał/a:

Jak słucham opowieści o tych Filipinach i Tajlandii, to się zastanawiam co u nas poszło nie tak. Piszesz, że one tam same z siebie potrafią się kimś zainteresować, dla mnie to niebywałe. Mi przez całe życie, kobieta sama z siebie nie okazała nigdy zainteresowania. Serio, żadnego sygnału, nic. Jakby tacy jak ja byli jakimiś Untermensch.

Robią to, bo dla nich biały = bogaty, dlatego liczą na to, że uda im się go uwieść i on zapewni im lepsze życie.

14,986

Odp: 30lat i cały czas sam
Herne napisał/a:
ChuopskiChłop napisał/a:

Dzisiaj mam wybitnie beznadziejny dzień, i jak wracałem z roboty to mnie właśnie taka refleksja dopadła...wszyscy się dziwią w moim otoczeniu że jestem samotny, a dla płci przeciwnej jestem niewidzialny...serio ciężko w takich warunkach nie znienawidzić ich i wycofać się całkiem z kontaktu z nimi (nie licząc prostytutek).

Powinieneś się zastanowić nad tymi słowami.

Lata odrzucenia skutkują negatywnymi myślami. Nienawiść bynajmniej dla mnie jest związana z wycofaniem się.

14,987

Odp: 30lat i cały czas sam
ChuopskiChłop napisał/a:
Herne napisał/a:
ChuopskiChłop napisał/a:

Dzisiaj mam wybitnie beznadziejny dzień, i jak wracałem z roboty to mnie właśnie taka refleksja dopadła...wszyscy się dziwią w moim otoczeniu że jestem samotny, a dla płci przeciwnej jestem niewidzialny...serio ciężko w takich warunkach nie znienawidzić ich i wycofać się całkiem z kontaktu z nimi (nie licząc prostytutek).

Powinieneś się zastanowić nad tymi słowami.

Lata odrzucenia skutkują negatywnymi myślami. Nienawiść bynajmniej dla mnie jest związana z wycofaniem się.

Ja tam nigdy nie czułem nienawiści do innych. Co najwyżej do siebie za to jaki jestem.

14,988

Odp: 30lat i cały czas sam
ChuopskiChłop napisał/a:
Herne napisał/a:
ChuopskiChłop napisał/a:

Dzisiaj mam wybitnie beznadziejny dzień, i jak wracałem z roboty to mnie właśnie taka refleksja dopadła...wszyscy się dziwią w moim otoczeniu że jestem samotny, a dla płci przeciwnej jestem niewidzialny...serio ciężko w takich warunkach nie znienawidzić ich i wycofać się całkiem z kontaktu z nimi (nie licząc prostytutek).

Powinieneś się zastanowić nad tymi słowami.

Lata odrzucenia skutkują negatywnymi myślami. Nienawiść bynajmniej dla mnie jest związana z wycofaniem się.

Zdaję sobie sprawę, że "lata odrzucenia skutkują negatywnymi myślami" niemniej jednak pisałeś, że "tym tematem" interesujesz się od dosyć niedawna (2 lata? tak?)

Pytanie, dlaczego w ogóle pojawia się tutaj nienawiść.
A drugie pytanie, dlaczego kierujesz w takim razie tą nienawiść w stronę kobiet.

14,989

Odp: 30lat i cały czas sam
Herne napisał/a:
ChuopskiChłop napisał/a:
Herne napisał/a:

Powinieneś się zastanowić nad tymi słowami.

Lata odrzucenia skutkują negatywnymi myślami. Nienawiść bynajmniej dla mnie jest związana z wycofaniem się.

Zdaję sobie sprawę, że "lata odrzucenia skutkują negatywnymi myślami" niemniej jednak pisałeś, że "tym tematem" interesujesz się od dosyć niedawna (2 lata? tak?)

Pytanie, dlaczego w ogóle pojawia się tutaj nienawiść.
A drugie pytanie, dlaczego kierujesz w takim razie tą nienawiść w stronę kobiet.

Może bym się zainteresował wcześniej, ale jak już mówię dla kobiet nie istniałem przez cały okres nauki szkolnej i studiów, miałem jakieś tam koleżanki ale to były bardzo powierzchowne kontakty.

Czemu w ich stronę? Przecież już mówiłem, za doświadczanie przez lata wręcz oburzającej ignorancji z ich strony. Jak to jest że wszyscy dookoła, nie ważne czy w pracy czy wśród rodziny widzą we mnie dobre cechy a dla bab mnie absolutnie nie ma? Jak to jest że wszystkie patusy z mojego osiedla są w związkach, a ja, ten niby inteligentny i spokojny jestem niczym?

Jak tu dażyć je jakąkolwiek sympatią?

14,990

Odp: 30lat i cały czas sam
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Z moich doświadczeń randkowych kobiety dobrze odbierają mieszankę spokoju, pewności siebie i odrobiny charyzmy. Nie trzeba być w TOP 5%, żeby przejawiać takie zachowanie. Miałem wiele bardzo spokojnych pierwszych randek i co ciekawe kobietą to pasowało i były skłonne spotykać się kolejny raz w zdecydowanej większości. Przy tym sam na początku obawiałem się nieco takiego modelu, w którym nie daje nie wiadomo ile, nie sprawiam wrażenie mocno zaangażowanego, ale pozostaje otwarty i dostępny. Bałem się, czy nie będą się nudzić:P W przypadku kobiet + 28 taka postawa sprawdziła się świetnie.

Moim zdaniem dokładnie tak jest, dlatego zupełnie niezrozumiałe są dla mnie te męskie komentarze, z których wynika, że my, kobiety, na randkach oczekujemy nie wiem jak silnych emocji i fajerwerków. Owszem, na pewno jest jakieś żeńskie grono, na których robi to wrażenie, ale zwykle są to dosyć specyficzne osoby, którym bardziej zależy na dobrej zabawie niż związku.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Ciekawe, bo chodząc na randki zauważyłam podobne zjawisko. Najmilsi zawsze byli dla mnie faceci z tzw top 5%. Im goście byli mniej atrakcyjni tym byli bardziej złośliwi i aroganccy.

To jest powszechne i tak naprawdę bardzo proste do wyjaśnienia. Osoba o wysokim, ale zdrowym (!) poczuciu własnej wartości, nie ma potrzeby ani pompowania swojego ego czyimś kosztem, ani robienia sztucznego wrażenia, ani też odreagowywania jakichś frustracji.
Zauważmy, że na polu zawodowym działa to podobnie - guru i prawdziwe autorytety w danej dziedzinie najczęściej są ludźmi skromnymi i tak samo się zachowują, są przy tym życzliwi innym, zaś najbardziej oschli i zadzierający nosa zwykle są ci, którzy bardzo potrzebują poczuć się ważni, pomimo że często na to nie zasługują. Ci z reguły najbardziej obawiają się, że ktoś obnaży ich braki, dlatego profilaktycznie bronią do siebie dostępu.

14,991

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
ChuopskiChłop napisał/a:

Jak słucham opowieści o tych Filipinach i Tajlandii, to się zastanawiam co u nas poszło nie tak. Piszesz, że one tam same z siebie potrafią się kimś zainteresować, dla mnie to niebywałe. Mi przez całe życie, kobieta sama z siebie nie okazała nigdy zainteresowania. Serio, żadnego sygnału, nic. Jakby tacy jak ja byli jakimiś Untermensch.

Robią to, bo dla nich biały = bogaty, dlatego liczą na to, że uda im się go uwieść i on zapewni im lepsze życie.

Znowu te Twoje naiwno Aspergerowskie schematy.
To zdecydowanie nie jest takie proste. Motywacje tych kobiet wobec białych mężczyzn są bardzo zróżnicowane. Często sprowadza się do tego, że mają ochotę ciekawie spędzić czas. Tam nie ma takiej bariery seksualnej. Mój znajomy, który zjedził Azję i aktualnie mieszka tam od kilku lat, miał pełen przekrój doświadczeń damsko - męskich: od ONS, po romanse, a skończywszy na kobietach, które oczekiwały związku. Gdzieś po drodze jeszcze układy sponsorowane i prostytutki.

14,992

Odp: 30lat i cały czas sam
Olinka napisał/a:
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Z moich doświadczeń randkowych kobiety dobrze odbierają mieszankę spokoju, pewności siebie i odrobiny charyzmy. Nie trzeba być w TOP 5%, żeby przejawiać takie zachowanie. Miałem wiele bardzo spokojnych pierwszych randek i co ciekawe kobietą to pasowało i były skłonne spotykać się kolejny raz w zdecydowanej większości. Przy tym sam na początku obawiałem się nieco takiego modelu, w którym nie daje nie wiadomo ile, nie sprawiam wrażenie mocno zaangażowanego, ale pozostaje otwarty i dostępny. Bałem się, czy nie będą się nudzić:P W przypadku kobiet + 28 taka postawa sprawdziła się świetnie.

Moim zdaniem dokładnie tak jest, dlatego zupełnie niezrozumiałe są dla mnie te męskie komentarze, z których wynika, że my, kobiety, na randkach oczekujemy nie wiem jak silnych emocji i fajerwerków. Owszem, na pewno jest jakieś żeńskie grono, na których robi to wrażenie, ale zwykle są to dosyć specyficzne osoby, którym bardziej zależy na dobrej zabawie niż związku.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Ciekawe, bo chodząc na randki zauważyłam podobne zjawisko. Najmilsi zawsze byli dla mnie faceci z tzw top 5%. Im goście byli mniej atrakcyjni tym byli bardziej złośliwi i aroganccy.

To jest powszechne i tak naprawdę bardzo proste do wyjaśnienia. Osoba o wysokim, ale zdrowym (!) poczuciu własnej wartości, nie ma potrzeby ani pompowania swojego ego czyimś kosztem, ani robienia sztucznego wrażenia, ani też odreagowywania jakichś frustracji.
Zauważmy, że na polu zawodowym działa to podobnie - guru i prawdziwe autorytety w danej dziedzinie najczęściej są ludźmi skromnymi i tak samo się zachowują, są przy tym życzliwi innym, zaś najbardziej oschli i zadzierający nosa zwykle są ci, którzy bardzo potrzebują poczuć się ważni, pomimo że często na to nie zasługują. Ci z reguły najbardziej obawiają się, że ktoś obnaży ich braki, dlatego profilaktycznie bronią do siebie dostępu.

Myślę, że wydumane oczekiwania to projekcja mężczyzn wzmocniona dodatkowo popkulturowymi narracjami na temat tego, jak ma wyglądać randka i co ten biedny mężczyzna ma na niej wyprawiać:P

Szczególnie w przypadku randek Tinderowych na pierwszym spotkaniu kobieta chce poczuć się bezpiecznie, zrobić wstępne rozpoznanie i mieć poczucie, że przed sobą ma stabilnego faceta, który nie zachowa się jak psychopata. To jest również stres dla kobiety. Poza tym dużą rolę odgrywa niewerbalna komunikacja i reakcje nieświadome, a nie jakiś show, potok słów i robienie wielkiego wrażenia;)
Piszę to w odniesieniu do kobiet około 30-letnich z poprzedzonym kontaktem, który wskazywał, że wokół Pani nie będzie trzeba skakać i kontakt będzie równościowy:)

To co piszesz o poczuciu własnej wartości jest mi bardzo bliskie. O ile ta sfera bywa u mnie jeszcze nie do końca stabilna, to akurat w sferze początkowych kontaktów damsko - męskich wygląda bardzo dobrze. Pozwala na bycie autentycznym i to jest dla mnie kluczowa kategoria. Pod tym kątem oceniam zachowanie poznanej kobiety w czasie. Pozwala to wejść w taki bezpośredni kontakt i zobaczyć co wyniknie z poznania się, ograniczając to całe przerzucanie się stereotypami i rolami płci. Jest prościej:)
Również w przypadku klapy. Byłeś sobą, nie wyszło, idziesz dalej...ze sobą:)

Przy tym wiadomo, że na poziomie nieświadomym toczą się różne rozgrywki między świeżo poznanymi:mężczyzna i kobieta. I tutaj należy zachować umiarkowaną ostrożność, bo motywacje, słowa kobiety mogą się okazać zupełnie czymś innym niż nam się początkowo wydaje:D

14,993 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-11 00:36:13)

Odp: 30lat i cały czas sam
Olinka napisał/a:
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Z moich doświadczeń randkowych kobiety dobrze odbierają mieszankę spokoju, pewności siebie i odrobiny charyzmy. Nie trzeba być w TOP 5%, żeby przejawiać takie zachowanie. Miałem wiele bardzo spokojnych pierwszych randek i co ciekawe kobietą to pasowało i były skłonne spotykać się kolejny raz w zdecydowanej większości. Przy tym sam na początku obawiałem się nieco takiego modelu, w którym nie daje nie wiadomo ile, nie sprawiam wrażenie mocno zaangażowanego, ale pozostaje otwarty i dostępny. Bałem się, czy nie będą się nudzić:P W przypadku kobiet + 28 taka postawa sprawdziła się świetnie.

Moim zdaniem dokładnie tak jest, dlatego zupełnie niezrozumiałe są dla mnie te męskie komentarze, z których wynika, że my, kobiety, na randkach oczekujemy nie wiem jak silnych emocji i fajerwerków. Owszem, na pewno jest jakieś żeńskie grono, na których robi to wrażenie, ale zwykle są to dosyć specyficzne osoby, którym bardziej zależy na dobrej zabawie niż związku.

Jakoś za każdym razem moje zapoznawcze spotkania z dziewczynami przebiegały spokojnie, tak jak Przegryw opisał, dziewczyny podobno były zadowolone. A jednak nie chciały się więcej spotkać. Więc nie, dziewczyny nie lubią spokojnych spotkań.

14,994

Odp: 30lat i cały czas sam
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Myślę, że wydumane oczekiwania to projekcja mężczyzn wzmocniona dodatkowo popkulturowymi narracjami na temat tego, jak ma wyglądać randka i co ten biedny mężczyzna ma na niej wyprawiać:P

Szczególnie w przypadku randek Tinderowych na pierwszym spotkaniu kobieta chce poczuć się bezpiecznie, zrobić wstępne rozpoznanie i mieć poczucie, że przed sobą ma stabilnego faceta, który nie zachowa się jak psychopata. To jest również stres dla kobiety. Poza tym dużą rolę odgrywa niewerbalna komunikacja i reakcje nieświadome, a nie jakiś show, potok słów i robienie wielkiego wrażenia;)

Słuszne spostrzeżenia. Nadmiar bodźców wiele kobiet może po prostu przestraszyć. Dla mnie osobiście silenie się na robienie wrażenia, o ile dana propozycja nie jest naturalnym stylem bycia danej osoby, można uznać za próbę przykrycia czegoś mało interesującego. Mężczyzna inteligentny, interesujący, z klasą sam się obroni i nie musi robić wokół siebie sztucznego szumu.

jakis_czlowiek napisał/a:

Jakoś za każdym razem moje zapoznawcze spotkania z dziewczynami przebiegały spokojnie, tak jak Przegryw opisał, dziewczyny podobno były zadowolone. A jednak nie chciały się więcej spotkać. Więc nie, dziewczyny nie lubią spokojnych spotkań.

Spotkanie może być spokojne, ale ciekawe bądź... po prostu nudne, ewentualnie neutralne, ale rozmówca nie okazał się być na tyle interesującą osobą, by chcieć to powtórzyć. 
Coś musiało się zadziać, że pomimo deklaracji o zadowoleniu ze spotkania, drugiego już nie było.

14,995 Ostatnio edytowany przez rakastankielia (2023-05-11 00:59:59)

Odp: 30lat i cały czas sam
Olinka napisał/a:
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Myślę, że wydumane oczekiwania to projekcja mężczyzn wzmocniona dodatkowo popkulturowymi narracjami na temat tego, jak ma wyglądać randka i co ten biedny mężczyzna ma na niej wyprawiać:P

Szczególnie w przypadku randek Tinderowych na pierwszym spotkaniu kobieta chce poczuć się bezpiecznie, zrobić wstępne rozpoznanie i mieć poczucie, że przed sobą ma stabilnego faceta, który nie zachowa się jak psychopata. To jest również stres dla kobiety. Poza tym dużą rolę odgrywa niewerbalna komunikacja i reakcje nieświadome, a nie jakiś show, potok słów i robienie wielkiego wrażenia;)

Słuszne spostrzeżenia. Nadmiar bodźców wiele kobiet może po prostu przestraszyć. Dla mnie osobiście silenie się na robienie wrażenia, o ile dana propozycja nie jest naturalnym stylem bycia danej osoby, można uznać za próbę przykrycia czegoś mało interesującego. Mężczyzna inteligentny, interesujący, z klasą sam się obroni i nie musi robić wokół siebie sztucznego szumu.

Nie jest to, niestety, takie proste.

Przegryw Prawiczek napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
ChuopskiChłop napisał/a:

Jak słucham opowieści o tych Filipinach i Tajlandii, to się zastanawiam co u nas poszło nie tak. Piszesz, że one tam same z siebie potrafią się kimś zainteresować, dla mnie to niebywałe. Mi przez całe życie, kobieta sama z siebie nie okazała nigdy zainteresowania. Serio, żadnego sygnału, nic. Jakby tacy jak ja byli jakimiś Untermensch.

Robią to, bo dla nich biały = bogaty, dlatego liczą na to, że uda im się go uwieść i on zapewni im lepsze życie.

Znowu te Twoje naiwno Aspergerowskie schematy.
To zdecydowanie nie jest takie proste. Motywacje tych kobiet wobec białych mężczyzn są bardzo zróżnicowane. Często sprowadza się do tego, że mają ochotę ciekawie spędzić czas. Tam nie ma takiej bariery seksualnej. Mój znajomy, który zjedził Azję i aktualnie mieszka tam od kilku lat, miał pełen przekrój doświadczeń damsko - męskich: od ONS, po romanse, a skończywszy na kobietach, które oczekiwały związku. Gdzieś po drodze jeszcze układy sponsorowane i prostytutki.

Wiadomo, że nie każda kobieta stamtąd ma takie podejście, ale to jednak częste zjawisko.

14,996

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Olinka napisał/a:
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Z moich doświadczeń randkowych kobiety dobrze odbierają mieszankę spokoju, pewności siebie i odrobiny charyzmy. Nie trzeba być w TOP 5%, żeby przejawiać takie zachowanie. Miałem wiele bardzo spokojnych pierwszych randek i co ciekawe kobietą to pasowało i były skłonne spotykać się kolejny raz w zdecydowanej większości. Przy tym sam na początku obawiałem się nieco takiego modelu, w którym nie daje nie wiadomo ile, nie sprawiam wrażenie mocno zaangażowanego, ale pozostaje otwarty i dostępny. Bałem się, czy nie będą się nudzić:P W przypadku kobiet + 28 taka postawa sprawdziła się świetnie.

Moim zdaniem dokładnie tak jest, dlatego zupełnie niezrozumiałe są dla mnie te męskie komentarze, z których wynika, że my, kobiety, na randkach oczekujemy nie wiem jak silnych emocji i fajerwerków. Owszem, na pewno jest jakieś żeńskie grono, na których robi to wrażenie, ale zwykle są to dosyć specyficzne osoby, którym bardziej zależy na dobrej zabawie niż związku.

Jakoś za każdym razem moje zapoznawcze spotkania z dziewczynami przebiegały spokojnie, tak jak Przegryw opisał, dziewczyny podobno były zadowolone. A jednak nie chciały się więcej spotkać. Więc nie, dziewczyny nie lubią spokojnych spotkań.

Moje lubią:D
Trzeba było zapytać czemu nie chcą kolejnych.
Możliwość feedbacku od kobiety to jest świetna sprawa, zwłaszcza gdy się nie udało.

14,997 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-11 01:14:54)

Odp: 30lat i cały czas sam
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Możliwość feedbacku od kobiety to jest świetna sprawa, zwłaszcza gdy się nie udało.

- było fajnie, ale nie było tego "wow"
- było fajnie, ale to nie to czego szukam
- było fajnie, na 100% kogoś znajdziesz, bo jesteś fajnym facetem, ale szukam kogoś innego

Czyli takie pieprzenie w stylu "spadaj i daj mi spokój".

14,998 Ostatnio edytowany przez Przegryw Prawiczek (2023-05-11 01:16:37)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
Olinka napisał/a:

Słuszne spostrzeżenia. Nadmiar bodźców wiele kobiet może po prostu przestraszyć. Dla mnie osobiście silenie się na robienie wrażenia, o ile dana propozycja nie jest naturalnym stylem bycia danej osoby, można uznać za próbę przykrycia czegoś mało interesującego. Mężczyzna inteligentny, interesujący, z klasą sam się obroni i nie musi robić wokół siebie sztucznego szumu.

Nie jest to, niestety, takie proste.

Zgadzam się. To jest jedna z najtrudniejszych rzeczy. Trzeba w miarę dobrze wiedzieć kimś się jest, co się dzieje podczas spotkania i jak odbiera Cię druga strona. Rozumieć sygnały, bo nikt otwartym tekstem Ci tego nie powie na początku.

14,999 Ostatnio edytowany przez Przegryw Prawiczek (2023-05-11 01:21:42)

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Możliwość feedbacku od kobiety to jest świetna sprawa, zwłaszcza gdy się nie udało.

- było fajnie, ale nie było tego "wow"
- było fajnie, ale to nie to czego szukam
- było fajnie, na 100% kogoś znajdziesz, bo jesteś fajnym facetem, ale szukam kogoś innego

Czyli takie pieprzenie w stylu "spadaj i daj mi spokój".

Czyli nie było fajnie:D

A tak poważnie umawiając się z losowymi dziewczynami bez porządnej selekcji i poznania takie będą skutki najczęściej. Przy takiej loswowej metodzie musiałbyś mieć 50-100 randek z różnymi kobietami.

15,000

Odp: 30lat i cały czas sam
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Czyli nie było fajnie:D

No rozmowa była ok. Ale widocznie byłem zbyt brzydki, żeby chciały się spotkać ponownie xD

15,001

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Czyli nie było fajnie:D

No rozmowa była ok. Ale widocznie byłem zbyt brzydki, żeby chciały się spotkać ponownie xD

Pewnie tak. Chociaż ciekawe, że wytrzymały to podczas spotkania i nie uciekły.
Wszystkie były w okularach słonecznych na spotkaniu?

15,002

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Nie jest to, niestety, takie proste.

Ależ ja nie twierdzę, że to jest proste, ale też na dobrą sprawę nie o tym był mój post.

Przegryw Prawiczek napisał/a:

Trzeba w miarę dobrze wiedzieć kimś się jest, co się dzieje podczas spotkania i jak odbiera Cię druga strona. Rozumieć sygnały, bo nikt otwartym tekstem Ci tego nie powie na początku.

To się nazywa inteligencja emocjonalna smile. Bez niej w relacjach międzyludzkich bywa naprawdę trudno.

15,003

Odp: 30lat i cały czas sam
Olinka napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nie jest to, niestety, takie proste.

Ależ ja nie twierdzę, że to jest proste, ale też na dobrą sprawę nie o tym był mój post.

W sumie za mało skróciłem, bo odnosiłem się głównie do tego ostatniego zdania, ale ok.

15,004

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:

- było fajnie, ale nie było tego "wow"
- było fajnie, ale to nie to czego szukam
- było fajnie, na 100% kogoś znajdziesz, bo jesteś fajnym facetem, ale szukam kogoś innego

Czyli takie pieprzenie w stylu "spadaj i daj mi spokój".

Paru moich znajomych wielokrotnie miało i nadal ma dokładnie tak jak piszesz. To na prawdę porządni, przystojni i ogarnięci faceci, o których kilka osób tu pisało, że nie ma szans by tacy nie mogli znaleźć dziewczyny, a jednak. Dokładnie takie teksty dostawali po pierwszym spotkaniu.

Olinka napisał/a:
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Trzeba w miarę dobrze wiedzieć kimś się jest, co się dzieje podczas spotkania i jak odbiera Cię druga strona. Rozumieć sygnały, bo nikt otwartym tekstem Ci tego nie powie na początku.

To się nazywa inteligencja emocjonalna smile. Bez niej w relacjach międzyludzkich bywa naprawdę trudno.

No właśnie nikt nie powie otwartym tekstem więc co zrobić by rozumieć te sygnały? Inteligencja jest cechą wrodzoną, śmiem twierdzić, że z emocjonalną jest tak samo. Co jeśli jednak ktoś nie dostał tego daru od losu, czy to znaczy, że jest skreślony w relacjach międzyludzkich czy jednak da się to jakoś wykształcić, a jeśli tak to jak?

15,005

Odp: 30lat i cały czas sam
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Jakiś człowiek napisał prawie 4k postów na przestrzeni roku. Wszystkie utrzymane w tym samym tonie. Nie da mu się pomóc i forum nie jest miejscem, w którym pomoc uzyska. Każdy zna jego argumenty, narzekania i żale. W związku z tym nie istnieje potrzeba, żeby słuchać ich dalej.

Rumuński Żołnierz też jest w trudnej sytuacji, a nie żali się w każdym poście i nie piszę tutaj 10 razy w ciągu tygodnia.

Rumuński przedstawia jednak gorszy obraz, bo jemu już sperma na mózg uderzyła i wypłaszcza mu zwoje. Jest modelowym incelem, któremu się marzy "ułożona" dziewczyna big_smile Niech sobie psa weźmie (oczywiście rasowego, dla takiego rasisty) i niech jego sobie układa.

Jakiś_człowiek na szczęście jeszcze nie poszedł w tą stronę i oby nie poszedł, bo to droga donikąd. Forum dało mu już mnóstwo sugestii co może zrobić, a skoro je odrzuca, to już jego sprawa. "Jak sobie pościele, tak się wyśpi". Oby trafił wreszcie na terapeutę, który dotrze do tego łba wink Bo poprzedni chyba nie miał sposobu. Oczywiście on też musi sobie wreszcie pozwolić na jakieś zmiany, musi zacząć eksperymentować.

15,006

Odp: 30lat i cały czas sam
Misinx napisał/a:
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Jakiś człowiek napisał prawie 4k postów na przestrzeni roku. Wszystkie utrzymane w tym samym tonie. Nie da mu się pomóc i forum nie jest miejscem, w którym pomoc uzyska. Każdy zna jego argumenty, narzekania i żale. W związku z tym nie istnieje potrzeba, żeby słuchać ich dalej.

Rumuński Żołnierz też jest w trudnej sytuacji, a nie żali się w każdym poście i nie piszę tutaj 10 razy w ciągu tygodnia.

Rumuński przedstawia jednak gorszy obraz, bo jemu już sperma na mózg uderzyła i wypłaszcza mu zwoje. Jest modelowym incelem, któremu się marzy "ułożona" dziewczyna big_smile Niech sobie psa weźmie (oczywiście rasowego, dla takiego rasisty) i niech jego sobie układa.

Jakiś_człowiek na szczęście jeszcze nie poszedł w tą stronę i oby nie poszedł, bo to droga donikąd. Forum dało mu już mnóstwo sugestii co może zrobić, a skoro je odrzuca, to już jego sprawa. "Jak sobie pościele, tak się wyśpi". Oby trafił wreszcie na terapeutę, który dotrze do tego łba wink Bo poprzedni chyba nie miał sposobu. Oczywiście on też musi sobie wreszcie pozwolić na jakieś zmiany, musi zacząć eksperymentować.

sperma na mózg ;dd ; **

15,007

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

- było fajnie, ale nie było tego "wow"
- było fajnie, ale to nie to czego szukam
- było fajnie, na 100% kogoś znajdziesz, bo jesteś fajnym facetem, ale szukam kogoś innego

Czyli takie pieprzenie w stylu "spadaj i daj mi spokój".

Paru moich znajomych wielokrotnie miało i nadal ma dokładnie tak jak piszesz. To na prawdę porządni, przystojni i ogarnięci faceci, o których kilka osób tu pisało, że nie ma szans by tacy nie mogli znaleźć dziewczyny, a jednak. Dokładnie takie teksty dostawali po pierwszym spotkaniu.

No niestety. Widocznie tak musi być, że czasem są ludzie, którzy zwyczajnie nie dostaną szansy od dziewczyn.


Ja jestem wyobcowany, trochę dziwny, fakt. Ale na żywo nie marudzę. Raczej nikt z tych moich "znajomych" nie narzekał nigdy na mnie, wliczając dziewczyny. Czy poprzednia praca, czy podczas grania w piłkę, czy teraz w grupie planszówkowej - atmosfera jest ok, są żarty, itp. Ale widocznie to za mało.

15,008 Ostatnio edytowany przez Misinx (2023-05-11 10:33:18)

Odp: 30lat i cały czas sam

No już, już, już było ok:

jakis_czlowiek napisał/a:

"Ja jestem wyobcowany, trochę dziwny, fakt. Ale na żywo nie marudzę. Raczej nikt z tych moich "znajomych" nie narzekał nigdy na mnie, wliczając dziewczyny. Czy poprzednia praca, czy podczas grania w piłkę, czy teraz w grupie planszówkowej - atmosfera jest ok, są żarty, itp."

...już witał się gąską. No to musiał dopisać:

jakis_czlowiek napisał/a:

Ale widocznie to za mało.

big_smile Eeeeehhhh... No, ale nie od razu Kraków zbudowano.

15,009

Odp: 30lat i cały czas sam
Przegryw Prawiczek napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
ChuopskiChłop napisał/a:

Jak słucham opowieści o tych Filipinach i Tajlandii, to się zastanawiam co u nas poszło nie tak. Piszesz, że one tam same z siebie potrafią się kimś zainteresować, dla mnie to niebywałe. Mi przez całe życie, kobieta sama z siebie nie okazała nigdy zainteresowania. Serio, żadnego sygnału, nic. Jakby tacy jak ja byli jakimiś Untermensch.

Robią to, bo dla nich biały = bogaty, dlatego liczą na to, że uda im się go uwieść i on zapewni im lepsze życie.

Znowu te Twoje naiwno Aspergerowskie schematy.
To zdecydowanie nie jest takie proste. Motywacje tych kobiet wobec białych mężczyzn są bardzo zróżnicowane. Często sprowadza się do tego, że mają ochotę ciekawie spędzić czas. Tam nie ma takiej bariery seksualnej. Mój znajomy, który zjedził Azję i aktualnie mieszka tam od kilku lat, miał pełen przekrój doświadczeń damsko - męskich: od ONS, po romanse, a skończywszy na kobietach, które oczekiwały związku. Gdzieś po drodze jeszcze układy sponsorowane i prostytutki.

I to jest też fajne. Tutaj żadna nie jest chętna na jakieś ons czy inne tego typu przygody, a na pewno nie z jakimś zwykłym poczciwym chłopem.

15,010

Odp: 30lat i cały czas sam
Misinx napisał/a:

No już, już, już było ok:

jakis_czlowiek napisał/a:

"Ja jestem wyobcowany, trochę dziwny, fakt. Ale na żywo nie marudzę. Raczej nikt z tych moich "znajomych" nie narzekał nigdy na mnie, wliczając dziewczyny. Czy poprzednia praca, czy podczas grania w piłkę, czy teraz w grupie planszówkowej - atmosfera jest ok, są żarty, itp."

...już witał się gąską. No to musiał dopisać:

jakis_czlowiek napisał/a:

Ale widocznie to za mało.

big_smile Eeeeehhhh... No, ale nie od razu Kraków zbudowano.

To wyjątkowo długo ten Kraków budują, chłop ma już 32 lata.

Ja mu się nie dziwię że już nie ma wcale motywacji, ciężko ją mieć jak się słyszy o tym że połowa 18 latków ma już pierwszy raz za sobą, samemu będąc 30 letnim prawikiem.

15,011

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

- było fajnie, ale nie było tego "wow"
- było fajnie, ale to nie to czego szukam
- było fajnie, na 100% kogoś znajdziesz, bo jesteś fajnym facetem, ale szukam kogoś innego

Czyli takie pieprzenie w stylu "spadaj i daj mi spokój".

Paru moich znajomych wielokrotnie miało i nadal ma dokładnie tak jak piszesz. To na prawdę porządni, przystojni i ogarnięci faceci, o których kilka osób tu pisało, że nie ma szans by tacy nie mogli znaleźć dziewczyny, a jednak. Dokładnie takie teksty dostawali po pierwszym spotkaniu.

Bo nie było emocji. On się powstrzymywał, nie podrywał jej, nie okazywał uczuć. Grał obojętnością. Może prowadził mądre rozmowy, robił przedstawienie niczym paw rozkładając piórka, a ona na to przedstawienie patrzyła. Wróciła do domu i stwierdziła "Było fajnie... tyle kolorów". Paw zapytał "Będziemy razem?" ... "Yyyy? Ale że jak razem? Nie ma emocji... było fajnie, ale tylko tyle...".




Olinka napisał/a:
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Trzeba w miarę dobrze wiedzieć kimś się jest, co się dzieje podczas spotkania i jak odbiera Cię druga strona. Rozumieć sygnały, bo nikt otwartym tekstem Ci tego nie powie na początku.

To się nazywa inteligencja emocjonalna smile. Bez niej w relacjach międzyludzkich bywa naprawdę trudno.

No właśnie nikt nie powie otwartym tekstem więc co zrobić by rozumieć te sygnały? Inteligencja jest cechą wrodzoną, śmiem twierdzić, że z emocjonalną jest tak samo. Co jeśli jednak ktoś nie dostał tego daru od losu, czy to znaczy, że jest skreślony w relacjach międzyludzkich czy jednak da się to jakoś wykształcić, a jeśli tak to jak?

Najpierw myśleć, co druga osoba czuje.

15,012

Odp: 30lat i cały czas sam
Gary napisał/a:

Bo nie było emocji. On się powstrzymywał, nie podrywał jej, nie okazywał uczuć. Grał obojętnością. Może prowadził mądre rozmowy, robił przedstawienie niczym paw rozkładając piórka, a ona na to przedstawienie patrzyła. Wróciła do domu i stwierdziła "Było fajnie... tyle kolorów". Paw zapytał "Będziemy razem?" ... "Yyyy? Ale że jak razem? Nie ma emocji... było fajnie, ale tylko tyle...".

To jak kurde dziewczyny oczekują tych emocji, to może niech też coś same zaproponują?

15,013

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:

To jak kurde dziewczyny oczekują tych emocji, to może niech też coś same zaproponują?

Po co mają to robić?

Jak nie będzie robić, to jakiś chłopak do niej i i tak podejdzie.

15,014 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-11 11:27:49)

Odp: 30lat i cały czas sam
Gary napisał/a:

Po co mają to robić?

Jak nie będzie robić, to jakiś chłopak do niej i i tak podejdzie.

I tak można podsumować większość dziewczyn (przynajmniej w necie). Po co one się mają starać? To nie ich zadanie, to facet ma skakać wokół księżniczek.


I Wy się dziwicie potem, że my nie mamy motywacji i psychika nam siada?

15,015

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Gary napisał/a:

Po co mają to robić?

Jak nie będzie robić, to jakiś chłopak do niej i i tak podejdzie.

I tak można podsumować większość dziewczyn (przynajmniej w necie). Po co one się mają starać? To nie ich zadanie, to facet ma skakać wokół księżniczek.


I Wy się dziwicie potem, że my nie mamy motywacji i psychika nam siada?

Włodek co Ty pi...ysz?

Jakie księżniczki?

Posty [ 14,951 do 15,015 z 29,786 ]

Strony Poprzednia 1 229 230 231 232 233 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024