30lat i cały czas sam - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 224 225 226 227 228 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14,626 do 14,690 z 29,787 ]

14,626

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Prawko to koszt 2k, więc to nie jest coś czego nie da sie przeskoczyć. No chyba że ktoś lubi leżeć do góry brzuchem całymi dniami i narzekać.
O związkach i prawiczkach już pisalam. Nie musisz od razu wszystkiego ujawniać.
Bez własnego mieszkania to zalezy jaki jesteś obrotny, czy masz oszczędności itd. Tak z ciekawości w jakich granicach masz zarobki? Masz jakieś oszczedności? Bo większość tego co piszesz to ja odczuwam taki lekki "obibok vibe" od ciebie i może w tym tkwi źródło twoich niepowodzeń.

Co do prawka pisałem już n razy. Mam mega blokady przed zrobieniem, strasznie się boję, że komuś krzywdę zrobię, że nie dam rady, itp. A że mam dobry dojazd komunikacją, to mi to nie przeszkadza.

Co do zarobków i innych rzeczy:
- inż. mgr po politechnice
- programista
- zarobki > 10k miesięcznie
- jakieś oszczędności są, ale póki co to za mało, żeby stać by mnie było na mieszkanie/kredyt

Ok więc ten obibok vibe był złym tropem. Serio kelnerka, rehabilitantka, czy nauczycielka, która zarabia +-6k uważa że jesteś dla nich za słaby? Skąd masz info o tej hipergamii? Serio byłeś na randkach i laski kręciły nosem, że nie szastasz na nich kasą czy tylko tak gdybasz? Masz na Tinder ustawione "SeniorSoftwareDeveloper" czy coś takiego? Podobno laski na takie rzeczy teraz lecą.

Zobacz podobne tematy :

14,627

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Przegryw Prawiczek napisał/a:

No właśnie jaką?
Po prostu trafiasz na losowe babki i dostajesz chujowy zwrot. Niech znajomi z planszówek pomogą Ci z fotkami, a koleżanki z opisem na Tindera. Przestań wybierać roszczeniowe materialistki. I nie gadaj z takimi Grażynkami. To nie ma sensu.

Po pierwsze usunąłem wszystkie portale, bo za bardzo mnie to wkurzało. Po drugie skoro usunąłem, to definitywnie się pozbawiłem jakichkolwiek szans na poznanie kogoś. Po trzecie - ja nie wybieram, same się takie trafiają, bo jest ich pełno.

Może na ten moment to lepiej. Poczujesz się pewniej i lepiej, to spróbujesz. Ja też w pewnych okresach swojego życia nie próbowałem poznawać kobiet.

14,628

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:

Nastawienie to skutek, a nie przyczyna problemów. Nie mam problemów z zagadaniem, mam problem z uzyskaniem jakiejkolwiek reakcji na to zagadanie i odrobiny zainteresowania z drugiej strony. Ja chcę nabyć doświadczenie, ale nie dostaję szans, by je nabyć.

Może jesteś atencjuszem? I takie zwykłe "cześć co tam" uznajesz za brak zainteresowania, bo sobie wyobrażasz, że dziewczyny po pierwszej rozmowie powinny się na ciebie rzucić z pożądania?
Piszesz, ze jedziesz do jakiejś dziewczyny na wakacje, że z kimśtam się umawiasz na spotkanie. Serio? Dziewczyna zaprasza cie do siebie, za friko na wakacje i to dla ciebie jest za mało zainteresowania? XD

14,629 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-07 16:20:47)

Odp: 30lat i cały czas sam
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Masz na Tinder ustawione "SeniorSoftwareDeveloper" czy coś takiego? Podobno laski na takie rzeczy teraz lecą.

Nie chcę się chwalić czym sie zajmuję. Po co? Miałem przez chwilę podane, ale nic to nie zmieniało tongue


SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Serio kelnerka, rehabilitantka, czy nauczycielka, która zarabia +-6k uważa że jesteś dla nich za słaby? Skąd masz info o tej hipergamii?

Z obserwacji + są badania na ten temat.

I nie chodzi tu o zarobki, zarobki czy wykształcenie mają najmniejsze znaczenie chyba. Za brak prawka mnie 90% dziewczyn skreśli. Tak samo z brakiem doświadczenia w związkach, czy seksie. I inne rzeczy. Brak mieszkania też ma dużo znaczenie. Wygląd i wzrost też.


SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Serio byłeś na randkach i laski kręciły nosem, że nie szastasz na nich kasą czy tylko tak gdybasz?

Nigdy nie byłem na randce. Z 8 razy się tylko zapoznawczo spotkałem na herbatę/spacer. Ale randki to nie były.

I nie chodzi mi o kasę, tylko inne rzeczy. Po prostu jak dziewczynie się jedna rzecz nie podoba, to wie, że łatwo znajdzie kogoś lepszego, który jest na jej poziomie.

14,630

Odp: 30lat i cały czas sam
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Prawko to koszt 2k, więc to nie jest coś czego nie da sie przeskoczyć. No chyba że ktoś lubi leżeć do góry brzuchem całymi dniami i narzekać.
O związkach i prawiczkach już pisalam. Nie musisz od razu wszystkiego ujawniać.
Bez własnego mieszkania to zalezy jaki jesteś obrotny, czy masz oszczędności itd. Tak z ciekawości w jakich granicach masz zarobki? Masz jakieś oszczedności? Bo większość tego co piszesz to ja odczuwam taki lekki "obibok vibe" od ciebie i może w tym tkwi źródło twoich niepowodzeń.

Co do prawka pisałem już n razy. Mam mega blokady przed zrobieniem, strasznie się boję, że komuś krzywdę zrobię, że nie dam rady, itp. A że mam dobry dojazd komunikacją, to mi to nie przeszkadza.

Co do zarobków i innych rzeczy:
- inż. mgr po politechnice
- programista
- zarobki > 10k miesięcznie
- jakieś oszczędności są, ale póki co to za mało, żeby stać by mnie było na mieszkanie/kredyt

Ok więc ten obibok vibe był złym tropem. Serio kelnerka, rehabilitantka, czy nauczycielka, która zarabia +-6k uważa że jesteś dla nich za słaby? Skąd masz info o tej hipergamii? Serio byłeś na randkach i laski kręciły nosem, że nie szastasz na nich kasą czy tylko tak gdybasz? Masz na Tinder ustawione "SeniorSoftwareDeveloper" czy coś takiego? Podobno laski na takie rzeczy teraz lecą.

Biorąc pod uwagę sam zawód i aspekt materialny to jest dobrą partią.

14,631 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-07 16:22:55)

Odp: 30lat i cały czas sam
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Biorąc pod uwagę sam zawód i aspekt materialny to jest dobrą partią.

Tylko że to może mieć znaczenie dopiero jak się już jest z kimś jakiś czas. Ale nie pomaga wcale w tym, żeby kogoś poznać. Tu są ważniejsze inne rzeczy, których nie mam.

Chodzę też na szybkie randki. Byłem 5x i nic. A jak dziewczynom mówię, że jestem programistą, to reagują ze znudzeniem i często mówią coś w stylu, że tu co drugi to programista tongue

14,632 Ostatnio edytowany przez Przegryw Prawiczek (2023-05-07 16:23:35)

Odp: 30lat i cały czas sam
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Nastawienie to skutek, a nie przyczyna problemów. Nie mam problemów z zagadaniem, mam problem z uzyskaniem jakiejkolwiek reakcji na to zagadanie i odrobiny zainteresowania z drugiej strony. Ja chcę nabyć doświadczenie, ale nie dostaję szans, by je nabyć.

Może jesteś atencjuszem? I takie zwykłe "cześć co tam" uznajesz za brak zainteresowania, bo sobie wyobrażasz, że dziewczyny po pierwszej rozmowie powinny się na ciebie rzucić z pożądania?
Piszesz, ze jedziesz do jakiejś dziewczyny na wakacje, że z kimśtam się umawiasz na spotkanie. Serio? Dziewczyna zaprasza cie do siebie, za friko na wakacje i to dla ciebie jest za mało zainteresowania? XD

Też odnoszę czasami takie wrażenie, że jest narcyzmem skupionym na sobie i oczekuje uznania. Z drugiej strony w części wpisów sprawia wrażenie bardzo sympatycznej osoby. Natomiast wyczuwam też w nim jakąś złość i roszczeniowość wobec kobiet.
Gdybym był laseczką, to raczej nie umówiłbym się z nim xd

14,633

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Biorąc pod uwagę sam zawód i aspekt materialny to jest dobrą partią.

Tylko że to może mieć znaczenie dopiero jak się już jest z kimś jakiś czas. Ale nie pomaga wcale w tym, żeby kogoś poznać. Tu są ważniejsze inne rzeczy, których nie mam.

Chodzę też na szybkie randki. Byłem 5x i nic. A jak dziewczynom mówię, że jestem programistą, to reagują ze znudzeniem i często mówią coś w stylu, że tu co drugi to programista tongue

Pewnie tak jest, że połowa to programiści xd. Po Twoich opisach to te szybkie randki nie wyglądają na nic ciekawego, bo już kilka razy wspominałes.

14,634 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-07 16:36:39)

Odp: 30lat i cały czas sam
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Pewnie tak jest, że połowa to programiści xd. Po Twoich opisach to te szybkie randki nie wyglądają na nic ciekawego, bo już kilka razy wspominałes.

To taki Tinder na żywo...

Na 5 prób miałem 2 pary (razem było 40 dziewczyn jakoś, przy 13 dałem TAK"):
- za pierwszym razem rok temu w czerwcu, okazało się, że dziewczyna chce tylko porozmawiać... A już myślałem, że mi się w końcu poszczęściło, bo chciała się drugi raz spotkać tongue A potem okazało się, że chciała z kimś pogadać o jej byłym, że chce do niego wrócić i nie wie co zrobić xDDD
- jakieś 2 miesiące temu - zanim laska mi odpisała na wiadomość, to mijał tydzień + pisała jakąś wymówkę. I tak 3x. W końcu napisałem jej, że dzięki, ale mam dość. I to zaskoczenie, że czemu niby xD

Więc szkoda czasu na to, chociaż zapisałem się na kolejne 2 spotkania.

No i ostatnio jeszcze nie zdążyłem usiąść, a laska do mnie "jaki masz wzrost? Bo dla mnie to ważne" xDD Aż miałem ochotę jej powiedzieć, żeby spierdalała.


Wiem, że jestem maruda i wkurzam wszystkich. Ale pewnie na moim miejscu też byście mieli wszystkiego dość xD

14,635 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-07 16:35:52)

Odp: 30lat i cały czas sam

Dubel

14,636

Odp: 30lat i cały czas sam

Przegryw ty nawet ciekawie piszesz. Masz niezłą charyzmę i gadkę i dlatego ci dobrze całkiem idzie z kobietami. Ja na twoim miejscu cieszyłbym się i to doceniał.

Musisz jednak zrozumieć, że takim osobom jak ja nie da się zbyt wiele pomóc. Zbyt dużo przeżyłem i zbyt wiele uszkodzeń odniosłem, by móc jeszcze o coś zawalczyć w tej kwestii. Byłem chwilę na tym rynku, trochę popróbowałem, już wiem że za wiele nie zwojuję.

Szczerze to założyłem tu konto żeby się po prostu wygadać, ten temat bardzo mi siedzi w głowie, a moje otoczenie już trochę miało dosyć słuchania moich poglądów w tej sprawie.

14,637

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Ja również się nie poddałem i nadal wierzę, że poznam tę jedyną. Powodzenia!

Bo jesteś jeszcze młody, to masz jakieś szanse.

No Ty to się już możesz ziemią nacierać... starcze big_smile

14,638 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-05-07 16:44:31)

Odp: 30lat i cały czas sam
rakastankielia napisał/a:
2odiak napisał/a:
ChuopskiChłop napisał/a:

Słuchaj, ziomek sam już przyznał że ma ponad 40 lat, może w jego pokoleniu takie sztuczki działały, czy tam jeszcze w porywach u millenialsów. Nasza sytuacja jest zupełnie inna i młodsze kobiety tak łatwo się nie dadzą urobić. One doskonale wiedzą czego chcą, to znaczy chada, i szansa że złapiesz je na charyzmę jest dużo mniejsza niż kiedyś.

Mi też ojciec opowiadał, że bez problemu nawiązywał kontakty z ładnymi kobietami mimo że sam nie był nie wiem jak przystojny. Ale to były inne czasy, przed apkami randkowymi.

Pieprzenie smile
Jakoś dla mnie nie stanowi problemu nawiązanie kontaktu z kobietą w wieku 20, 25, 30, 35, 50, 60, 80 lat , bliższej znajomości i to w realnym świecie na zasadzie wyszedł do sklepu zagadał i proszę bardzo smile
Wiecie w czym leży problem? Siedzicie w tych swoich pakamerach , czytacie pierdoły i w to wierzycie. W dodatku to nastawienie stawia pewne bariery w głowie stąd od razu jesteście skazani na porażkę. Nie wiecie jak zacząć rozmowę, jak zachęcać jak kontynuować, bo nie potraficie podstaw chociażby takich jak czytać drugiego człowieka i jak reagować. Z góry narzucone jest że to, czy to nie wypada. Słabym nie wypada, silny wie jak się do tego zabrać by wyszło na jego. Nie potraficie nic , bo siedzicie w pakamerach. Nie macie doświadczenia, bo nie chcecie go nabyć kierując się wymówkami. Do odważnych świat należy.

Nastawienie to skutek, a nie przyczyna problemów. Nie mam problemów z zagadaniem, mam problem z uzyskaniem jakiejkolwiek reakcji na to zagadanie i odrobiny zainteresowania z drugiej strony. Ja chcę nabyć doświadczenie, ale nie dostaję szans, by je nabyć.

Już Ci tyle razy pisałem, że jak się nastawiasz taki odniesiesz cel, co będzie oznaczało skutek. Jak się nastawiasz negatywnie to przegrasz, jak pozytywnie wygrasz. Jesteś nastawiony negatywnie , bo Twoje ruchy nie przynoszą efektów. Nie przynoszą efektów , bo brak Ci pewnego doświadczenia. Do tego blokady chociażby takie " bo co powiedzą inni w grupie" . Jeżeli nie wyjdziesz ponad pewien komfort to nie nabędziesz doświadczenia. Jest takie powiedzenie.- " Morda nie szklanka" smile
Robisz za mało i w dodatku źle.

14,639

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Pewnie tak jest, że połowa to programiści xd. Po Twoich opisach to te szybkie randki nie wyglądają na nic ciekawego, bo już kilka razy wspominałes.

To taki Tinder na żywo...

Na 5 prób miałem 2 pary (razem było 40 dziewczyn jakoś, przy 13 dałem TAK"):
- za pierwszym razem rok temu w czerwcu, okazało się, że dziewczyna chce tylko porozmawiać... A już myślałem, że mi się w końcu poszczęściło, bo chciała się drugi raz spotkać tongue A potem okazało się, że chciała z kimś pogadać o jej byłym, że chce do niego wrócić i nie wie co zrobić xDDD
- jakieś 2 miesiące temu - zanim laska mi odpisała na wiadomość, to mijał tydzień + pisała jakąś wymówkę. I tak 3x. W końcu napisałem jej, że dzięki, ale mam dość. I to zaskoczenie, że czemu niby xD

Więc szkoda czasu na to, chociaż zapisałem się na kolejne 2 spotkania.

No i ostatnio jeszcze nie zdążyłem usiąść, a laska do mnie "jaki masz wzrost? Bo dla mnie to ważne" xDD Aż miałem ochotę jej powiedzieć, żeby spierdalała.


Wiem, że jestem maruda i wkurzam wszystkich. Ale pewnie na moim miejscu też byście mieli wszystkiego dość xD

Nie to jest właśnie spoko. Czuć jakiś luz i złość w tym wpisie, a nie tylko użalanie się nad sobą i pisanie jakie to kobiety są złe, a Ty do dupy. Jest Twoje stanowisko i trzeźwa ocean sytuacji. Nie ma tego co brakuje w Twoich innych postach: braku odwagi w wyrażaniu siebie, poczucia bycia przegrywem. Myślę, że Ty masz sporą trudność w wyrażaniu siebie, szybko się zamykasz i tylko marudzisz.

14,640

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Olinka napisał/a:

Oczywiście mam tego świadomość, ale jeśli ktoś oburza się, że cokolwiek robi, to w naszych oczach zawsze będzie źle i za mało, to przecież najprostszą metodą obrony swojego stanowiska jest podanie przykładów. Tutaj niestety najczęściej następuje tzw. samozaoranie, bo w najlepszym wypadku pojawiają się jakieś mętne ogólniki.

1) Terapia grupowa przez rok, właśnie mi się skończyła. Za chwilę będę szukał indywidualnej.
2) Przez prawie 1.5 roku byłem na portalach typu Tinder/Sympatia, itp. Nic to nie dało, żadnej randki z tego nawet nie było. Nie pomogły zdjęcia od fotografa. Dla dziewczyn jestem nikim. Tylko z 8 spotkań zapoznawczych, z czego połowa to było raczej szukanie kogoś do FWB...
3) Od paru miesięcy chodzę grać minimum raz w tygodniu w planszówki z pewną grupką ludzi. Ale zwykle gramy częściej, czasem u mnie, czasem u kogoś innego. Chodzę też z z nimi do kina, pewnie będą inne okazje, by z nimi coś porobić, jakiś sport itp.
4) Rok temu chodziłem do fryzjera raz na 2-3 miesiące. Teraz chodzę co 2 tygodnie.
5) Co jakiś czas chodzę na speed dating. Oczywiście bez sukcesu, żadnych par nie mam. Bo jestem nikim dla dziewczyn.
6) Na pewno coś się jeszcze znajdzie, ale już późno i ciężko myśleć tongue


I tak jak napisałem, to jest nic niewarte, to jest za mało. I ja to wiem, i Wy to wiecie. Bo nic w sumie nie zrobiłem przecież. Żeby coś się zmieniło, to musiałbym się całkowicie zmienić, przestać być sobą. Zmienić całkowicie charakter, wygląd, wszystko. Mieć jakieś osiągnięcia w życiu, inne ciekawsze zainteresowania, itp. Zrobić prawko, kupić samochód i własne mieszkanie. I masę innych rzeczy zrobić. Wtedy by to może miało jakieś znaczenie. Ale i tak pewnie nic by nie dało.

Przestań łazić na te speed dating. To tylko woda na młyn takiego pieprzenia "jestem nikim dla dziewczyn". Chcesz to sobie "podlewać", żeby nie zapomnieć ? Speed dating to nie jest zabawa dla każdego. Dla kogoś takiego jak Ty potrzeba "Slow dating". Ty jesteś tak posrany, że potrzeba Ci czasu, żeby się do kogoś zbliżyć, poczuć trochę pewnie, bo inaczej będziesz się ze strachu sam sabotował. Bo przecież "Ty jesteś nikim".
Są fora dla ludźmi z nerwicą, zaburzeniami osobowości. Są tam też kobiety. Tam poszukaj kogoś takiego jak Ty. Kogoś kto będzie też potrzebował czasu, żeby się poznawać i kogoś, kto będzie rozumiał Twoje lęki.
Słyszałeś o "36 pytaniach Artfura Arona". Poczytaj o tym. To taka propozycja dla osób, które chcą siebie nawzajem poznać. Nawzajem odpowiadają sobie na te pytania. Autor tych pytań w ramach eksperymentu sadzał dwoje obcych ludzi naprzeciw siebie i zdarzało się, że po 2 godzinach odpowiedzi na te pytania ludzie się sobą chcieli się bliżej poznać, a nawet się zakochiwali.

14,641

Odp: 30lat i cały czas sam
Misinx napisał/a:

Przestań łazić na te speed dating. To tylko woda na młyn takiego pieprzenia "jestem nikim dla dziewczyn". Chcesz to sobie "podlewać", żeby nie zapomnieć ? Speed dating to nie jest zabawa dla każdego.

Ale nic innego mi nie zostaje. Dla mnie jedyna szansa to portale internetowe albo właśnie szybkie randki. Tam przynajmniej jest pominięta ta część w realnym życiu, gdzie trzeba podejść i zarywać, jest po prostu trochę łatwiej. Wiem z góry, że osoby, które tam idą mają zbieżne cele.

14,642

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:

No i ostatnio jeszcze nie zdążyłem usiąść, a laska do mnie "jaki masz wzrost? Bo dla mnie to ważne" xDD Aż miałem ochotę jej powiedzieć, żeby spierdalała.

A jaki masz wzrost?

14,643 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-07 17:12:28)

Odp: 30lat i cały czas sam
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

No i ostatnio jeszcze nie zdążyłem usiąść, a laska do mnie "jaki masz wzrost? Bo dla mnie to ważne" xDD Aż miałem ochotę jej powiedzieć, żeby spierdalała.

A jaki masz wzrost?

Za niski często dla dziewczyn tongue 174cm. Teraz jest pogląd, że facet musi mieć te minimum 180cm i być te ~10cm wyższy od dziewczyny (bo szpilki). W tym roku 2x się spotkałem z dziewczynami, które miały być mojego wzrostu wg tego co na Sympatii podały. A jak się spotkaliśmy, to miały może 160-165cm xD Dodały sobie więcej, żeby wyrwać tych wysokich. Bo raczej jak facet ma 170cm, to nie napisze do dziewczyny, która ma podane więcej cm niż on, więc od razu robią sobie taki "filtr".

Jak zobaczysz sobie np. Tindera, to bardzo często dziewczyny mają podany wzrost jaki mają/jaki ich interesuje. I o dziwo chociaż w Polsce średnia wzrostu u dziewczyn to około 165cm, to jednak najczęściej podają ponad 170cm xD A takich dziewczyn z podanym wzrostem ~180cm też jest sporo, a jakoś realnie spotkać takie to spora rzadkość.

14,644 Ostatnio edytowany przez Misinx (2023-05-07 17:20:34)

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Misinx napisał/a:

Przestań łazić na te speed dating. To tylko woda na młyn takiego pieprzenia "jestem nikim dla dziewczyn". Chcesz to sobie "podlewać", żeby nie zapomnieć ? Speed dating to nie jest zabawa dla każdego.

Ale nic innego mi nie zostaje. Dla mnie jedyna szansa to portale internetowe albo właśnie szybkie randki. Tam przynajmniej jest pominięta ta część w realnym życiu, gdzie trzeba podejść i zarywać, jest po prostu trochę łatwiej. Wiem z góry, że osoby, które tam idą mają zbieżne cele.

Masz rację. Karm swoje wewnętrznego trolla, bo jeszcze by zdechł. Chodź na te speed dating. Chuja z tego będzie, bo pasujesz do takiego czegoś jak drzwi do lasu. Ale w żadnym wypadku nie wracaj np. na Sympatię, bo tam by może jeszcze coś wyszło, a to by Ci zawaliło Twój świat.

jakis_czlowiek napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:

No i ostatnio jeszcze nie zdążyłem usiąść, a laska do mnie "jaki masz wzrost? Bo dla mnie to ważne" xDD Aż miałem ochotę jej powiedzieć, żeby spierdalała.

A jaki masz wzrost?

Za niski często dla dziewczyn tongue 174cm. Teraz jest pogląd, że facet musi mieć te minimum 180cm i być te ~10cm wyższy od dziewczyny (bo szpilki). W tym roku 2x się spotkałem z dziewczynami, które miały być mojego wzrostu wg tego co na Sympatii podały. A jak się spotkaliśmy, to miały może 160-165cm xD Dodały sobie więcej, żeby wyrwać tych wysokich. Bo raczej jak facet ma 170cm, to nie napisze do dziewczyny, która ma podane więcej cm niż on, więc od razu robią sobie taki "filtr".

Jak zobaczysz sobie np. Tindera, to bardzo często dziewczyny mają podany wzrost jaki mają/jaki ich interesuje. I o dziwo chociaż w Polsce średnia wzrostu u dziewczyn to około 165cm, to jednak najczęściej podają ponad 170cm xD A takich dziewczyn z podanym wzrostem ~180cm też jest sporo, a jakoś realnie spotkać takie to spora rzadkość.

"Teraz jest pogląd..." big_smile Powiem to swojej kobiecie, bo może ona o tym nie wie big_smile

14,645 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-07 17:26:16)

Odp: 30lat i cały czas sam
Misinx napisał/a:

Masz rację. Karm swoje wewnętrznego trolla, bo jeszcze by zdechł. Chodź na te speed dating. Chuja z tego będzie, bo pasujesz do takiego czegoś jak drzwi do lasu. Ale w żadnym wypadku nie wracaj np. na Sympatię, bo tam by może jeszcze coś wyszło, a to by Ci zawaliło Twój świat.

Jakoś na Sympatii byłem przez 1.5 roku prawie. I też nic. Tylko ghostowanie, anulowanie umówionych spotkań, itp. A jak jakimś cudem się udało spotkać zapoznawczo to "fajnie było, dzięki, ale nie tego szukam" tongue Więc co za różnica?


Misinx napisał/a:

"Teraz jest pogląd..." big_smile Powiem to swojej kobiecie, bo może ona o tym nie wie big_smile

Tylko zrozum w końcu, że ja piszę o dziewczynach mających po 20-30 lat. Zresztą, nawet w TVP jedna "dziennikarka" się w PnŚ wypowiadała, że prawdziwy mężczyzna zaczyna się od 180cm i z niższymi by się nie spotkała nigdy. W USA zrobili jakieś badanie i wyszło, że 98% kobiet nie umówiłoby się z kimś niższym niż 175cm, czy jakoś tak.

https://natemat.pl/416269,mezczyzna-mus … o-wzroscie

14,646

Odp: 30lat i cały czas sam
2odiak napisał/a:

[To się nazywa pozytywną energią i ludzie to czują i na nią w ten sposób reagują. Ta energia oprócz samopoczucia , pozytywnej reakcji i pozytywnego wyrażania się jak i kreowania sytuacji wokół siebie , daje dużą pewność siebie. Ty będąc na terapii dalej z tyłu głowy masz pewne sytuacje jak i blokady, które nie pozwalają Ci do końca w taki stan wejść. Pozytywna energię uświadczysz u ludzi całkowicie wolnych i pozytywnie nastawionych do życia jak i całego otoczenia. To ludzie o bardzo dużej empatii, bardzo otwarci i przyjacielscy. Oni nawet często nie wiedzą, że nawiązują przy pierwszym słowie pewna więź z drugim człowiekiem, bo to jest naturalne. I tacy ludzie są wyczuwani z tłumu , bo wzbudzają zaufanie. Ludzie potrzebujący ciepła, wsparcia , pomocy właśnie takie osoby  z tego tłumu bez problemu odnajdą. Wystarczy, że tylko spojrzą. Oczywiście każdy ma w życiu słabsze dni i w tych ta energia nieemancypuje z uwagi na skoncentrowaniu organizmu na innych aspektach.

Już nie jestem na terapii, skończyła się. Tu jest zawarta bardzo ważna rzecz, tacy ludzie nawet nie wiedzą, że od pierwszego spojrzenia zachęcają ludzi, nawiązują więź itd bo właśnie jest to dla nich naturalne, byli tacy od zawsze. Więc czy ktoś kto od zawsze był całkowitym przeciwieństwem może stać się kimś takim? Czy to jest w ogóle możliwe?

Przegryw Prawiczek napisał/a:

Piszac o młodych chłopcach ja miałem dokładnie na myśli określoną grupę. Ja bez problemu czaję, czy ktoś ma taką stylowke, czy jest zaniedbany.
W pracy  jestem przełożonym dla osób 18-22 i mam tam pełen przekrój. Po ubraniu i zachowaniu widzę, czy ktoś kocha fameMMA, biega na imprezy techno i wrzuca pixy w weekend, jest nerdem, czy też aspołecznym piwniczakiem. To po prostu widać.
Różnica 13-14 lat jest spokojnie do przyjęcia. 20-40 to już anomalia i ja jako facet nie byłbym zainteresowany tak młodą dziewczyną.
Koleś, który wygląda jak siedem nieszczęść, ubrany jak biedny dziecko z rozbitej rodziny, pogarbiony z kom w ręku z lekiem w oczach nie ma żadnej dziewczyny.
Jeśli jesteś otwarty to 5-10 lat to te różnice między mikro generacjami nie są problemem. Taki problem mają tylko ludzie, którzy za dużo siedzą w necie i teoretyzują wszystko kosztem realnych doświadczeń.
Wszelkie rodzaju społeczności w necie, różne szybkie popkulturowe mody wymuszają bycie na bieżąco i wtłaczają kompleksy i lęk. Na żywo ludzie rozmawiają ze sobą normalnie, oczywiście im ktoś młodszy to tym bardziej ma zryty czerep przez bańki internetowe, ale z osobami+25 nie jest tak źle
To jest też kwestia wyboru. Ja wybieram ludzi, z którymi chce mieć kontakt i na ogół jestem zadowolony. Jeśli jesteś w miejscach, gdzie znasz dużo ludzi, to masz szeroki wybór wobec kolejnych ludzi, których decydujesz się poznać.

Czym się zajmujesz, że zyskałeś takie zdolności czytania ludzi? Ja nigdy nawet nie spotkałem nikogo kto by potrafił coś takiego. Różnica 13-14 i 20-40 to nie jest prawie żadna różnica, w obu przypadkach mamy już całkowicie inne pokolenie i nie uwierzę, że ludzie pochodzący z innych pokoleń zdołają stworzyć prawdziwy związek jeśli nie zobaczę. To prawda, że z osobami 25+ jeszcze jakoś da się dogadać tylko tu pojawia się zupełnie inny problem. Znajdź jakąś dziewczynę, która mając 25 lat lub więcej jest wolna, bez ślubu, bez dzieci i jak to napisała Smutna, nie ma twarzy jak quasimodo i nie waży 100kg i przedstaw mi ją. Bardzo bym chciał chociaż zobaczyć taką dziewczynę.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Tak. Nie czytałam dogłębnie każdej jego wypowiedzi, ale z grubsza ma racje. Wystarczy miec dobry gejm i na luzie można startować do kogo sie chce.
I nie chodzi o bycie zarozumiałym, albo jakieś sztuczki z kursów uwodzenia. Jeśli jesteś sympatyczny, troche ogarniasz życie, nie jesteś przesadną marudą i zaczniesz aktywnie szukać dziewczyny (nie czekać w domu, aż zakradnie się do twojego salonu przez komin, ale poznawać ludzi, rozmawiać, dostosować się troche do wymagań kobiet itd.) to nie ma opcji żeby być samemu.

To że nie masz dużego doświadczenia to jest w sumie plus. nie masz gówniaka i alimentów, nie masz krejzi ex, która będzie stalkować twoją nową dziewczyne, ani nie uchodzisz za ruchacza wśród swoich kolegów. Nie musisz nikomu się tłumaczyć z tego gdzie i z kim się spotykałeś. Możesz powiedzieć, że miałeś dziewczyne, ale była mocno wierząca i nie uprawiałeś seksu, bo jej religia zabrania. Albo że poznałeś laske z emiratów arabskich i pisaliście przez rok, a potem z tobą zerwała. Sam coś musisz wymyślić żeby się umiec sprzedać. Ponaginaj troche fakty, LARPuj kogoś z większym doświadczeniem i tyle.

Jakie jeszcze masz wady? O ile nie masz twarzy jak quasimodo to wszystko możesz jeszcze ogarnąć.

Czym jest "gejm"? Na prawdę chciałbym cię poznać w realu żeby na własne oczy zobaczyć osobę, która tak ochoczo głosi różne teorie i twierdzi, że są one prawdą objawioną. Jest wiele rzeczy, których się nie da ale akurat samemu da się być niezależnie od tego jak bardzo się starasz.

Czy ja dobrze widzę? Piszesz, że brak doświadczenia jest plusem? Że może zadziałać na korzyść nawet jeśli mówimy od facecie mającym 25 lat lub więcej i nie mającym żadnego doświadczenia ani związkowego ani seksualnego?

2odiak napisał/a:

Pieprzenie smile
Jakoś dla mnie nie stanowi problemu nawiązanie kontaktu z kobietą w wieku 20, 25, 30, 35, 50, 60, 80 lat , bliższej znajomości i to w realnym świecie na zasadzie wyszedł do sklepu zagadał i proszę bardzo smile
Wiecie w czym leży problem? Siedzicie w tych swoich pakamerach , czytacie pierdoły i w to wierzycie. W dodatku to nastawienie stawia pewne bariery w głowie stąd od razu jesteście skazani na porażkę. Nie wiecie jak zacząć rozmowę, jak zachęcać jak kontynuować, bo nie potraficie podstaw chociażby takich jak czytać drugiego człowieka i jak reagować. Z góry narzucone jest że to, czy to nie wypada. Słabym nie wypada, silny wie jak się do tego zabrać by wyszło na jego. Nie potraficie nic , bo siedzicie w pakamerach. Nie macie doświadczenia, bo nie chcecie go nabyć kierując się wymówkami. Do odważnych świat należy.

Dla mnie też nie stanowi to żadnego problemu, zagadanie do kogoś w sklepie czy tym podobnym miejscu to łatwizna. Zacząć rozmowę to też nie problem, można zagadać nawet o pogodzie czy zapytać która godzina itp. To o wiele za mało by stworzyć więź czy nawet zawrzeć znajomość. Oczywiście, że jest narzucone co wypada, a co nie bo to wynika z wychowania. Nie da się nagle, z dnia na dzień wyrzucić z głowy czegoś co wszyscy wokół ci do niej wbijali przez całe życie. To nie tak, że ktoś jest słaby i nic nie potrafi bo siedzi w pakamerze tylko siedzi w niej właśnie dlatego, że jest słaby i nic nie potrafi. Oczywiście da się z niej wyjść ale to jest bardzo trudne co widzę po sobie bo właśnie staram się to zrobić i nawet widać pierwsze efekty. Problem w tym, że są one za małe, za wolne, w takim tempie nie starczy mi całego życia by stać się takim superbohaterem jak PrzegrywPrawiczek.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Prawko to koszt 2k, więc to nie jest coś czego nie da sie przeskoczyć. No chyba że ktoś lubi leżeć do góry brzuchem całymi dniami i narzekać.
Bez własnego mieszkania to zalezy jaki jesteś obrotny, czy masz oszczędności itd. Tak z ciekawości w jakich granicach masz zarobki? Masz jakieś oszczedności? Bo większość tego co piszesz to ja odczuwam taki lekki "obibok vibe" od ciebie i może w tym tkwi źródło twoich niepowodzeń.

I kolejny tekst w stylu "Niech bezdomny kupi sobie dom to przestanie być bezdomnym", w tym przypadku "Jak jesteś biedny to zarabiaj więcej". Obecnie zarabiam minimalną i wierz mi, że dałbym się pokroić za pracę, w której zarabiałbym chociaż 2x tyle co teraz, a to i tak byłoby dalekie od zarobków jakiegos_czlowieka.

14,647 Ostatnio edytowany przez Misinx (2023-05-07 17:33:26)

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Misinx napisał/a:

Masz rację. Karm swoje wewnętrznego trolla, bo jeszcze by zdechł. Chodź na te speed dating. Chuja z tego będzie, bo pasujesz do takiego czegoś jak drzwi do lasu. Ale w żadnym wypadku nie wracaj np. na Sympatię, bo tam by może jeszcze coś wyszło, a to by Ci zawaliło Twój świat.

Jakoś na Sympatii byłem przez 1.5 roku prawie. I też nic. Tylko ghostowanie, anulowanie umówionych spotkań, itp. A jak jakimś cudem się udało spotkać zapoznawczo to "fajnie było, dzięki, ale nie tego szukam" tongue Więc co za różnica?

.

Byłem dłużej na Sympatii, niż 1,5 roku. Prawie wszystkie moje bliskie relacje z kobietami to były z Sympatii. A zaczynałem jak jeszcze Sympatia była za darmo. Mam 164 cm wzrostu i jakoś się dało. Na dodatek byłem jeszcze wtedy jakieś 10 kg grubszy. I się dało. Do głowy mi nie strzeliło, żeby łazić na jakieś speed dating, bo wiedziałem, że to nie jest dla mnie. Ghostowanie ? Pewnie się zdarzało. Ale uderzę się w piersi, że i ja parę razy tak zrobiłem. Nawet raz jak potem przypadkiem spotkałem pannę na mieście, to miała do mnie o to żal, bo myślała, że jest ok. Ja jakoś tego nie czułem i się wyautowałem po 3 randkach. Teraz już nie stosuję tego, bo wiem, że to może być dla kogoś przykre.

Tak wiem, pani Wendzikowska z TVN wyraziła swoją opinię o tym, że dla niej Tom Cruise jest za niski. Pani Wendzikowska jest zdaje się znana z tego, że nie bardzo jej się układa z facetami. Z tego co czytałem. Woli wysokich ? Jej wola. Inni wolą mądrzejsze, niż ona.
Każdego dnia jak jestem na spacerze to widzę gości, którzy nie mają 180 cm i są z fajnymi kobietami. Czasem nawet one są wyższe od nich.

14,648

Odp: 30lat i cały czas sam
Misinx napisał/a:

Byłem dłużej na Sympatii, niż 1,5 roku. Prawie wszystkie moje bliskie relacje z kobietami to były z Sympatii. A zaczynałem jak jeszcze Sympatia była za darmo. Mam 164 cm wzrostu i jakoś się dało. Na dodatek byłem jeszcze wtedy jakieś 10 kg grubszy. I się dało. Do głowy mi nie strzeliło, żeby łazić na jakieś speed dating, bo wiedziałem, że to nie jest dla mnie. Ghostowanie ? Pewnie się zdarzało. Ale uderzę się w piersi, że i ja parę razy tak zrobiłem. Nawet raz jak potem przypadkiem spotkałem pannę na mieście, to miała do mnie o to żal, bo myślała, że jest ok. Ja jakoś tego nie czułem i się wyautowałem po 3 randkach. Teraz już nie stosuję tego, bo wiem, że to może być dla kogoś przykre.

Misinx, ale Ty jesteś znacznie starszy, to inne czasy, inni ludzie, inne pokolenie.

14,649

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Misinx napisał/a:

Byłem dłużej na Sympatii, niż 1,5 roku. Prawie wszystkie moje bliskie relacje z kobietami to były z Sympatii. A zaczynałem jak jeszcze Sympatia była za darmo. Mam 164 cm wzrostu i jakoś się dało. Na dodatek byłem jeszcze wtedy jakieś 10 kg grubszy. I się dało. Do głowy mi nie strzeliło, żeby łazić na jakieś speed dating, bo wiedziałem, że to nie jest dla mnie. Ghostowanie ? Pewnie się zdarzało. Ale uderzę się w piersi, że i ja parę razy tak zrobiłem. Nawet raz jak potem przypadkiem spotkałem pannę na mieście, to miała do mnie o to żal, bo myślała, że jest ok. Ja jakoś tego nie czułem i się wyautowałem po 3 randkach. Teraz już nie stosuję tego, bo wiem, że to może być dla kogoś przykre.

Misinx, ale Ty jesteś znacznie starszy, to inne czasy, inni ludzie, inne pokolenie.

TAK KURWA... urodziłem się w 1972 roku mając od razu 50 lat i tak mam całe życie. 20 lat temu też miałem 50 lat big_smile Nigdy nie miałem takiego wieku jak Ty big_smile

14,650 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-07 17:37:52)

Odp: 30lat i cały czas sam
Misinx napisał/a:

TAK KURWA... urodziłem się w 1972 roku mając od razu 50 lat i tak mam całe życie. 20 lat temu też miałem 50 lat big_smile Nigdy nie miałem takiego wieku jak Ty big_smile

Heh tongue Ale to inne czasy były. Serio, teraz jest inaczej. Wtedy portale randkowe nie były tak popularne, nie było Tindera pewnie jeszcze. A one niestety skrzywiły podejście ludzi do związków.

14,651 Ostatnio edytowany przez Misinx (2023-05-07 17:44:44)

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Misinx napisał/a:

TAK KURWA... urodziłem się w 1972 roku mając od razu 50 lat i tak mam całe życie. 20 lat temu też miałem 50 lat big_smile Nigdy nie miałem takiego wieku jak Ty big_smile

Heh tongue Ale to inne czasy były. Serio, teraz jest inaczej. Wtedy portale randkowe nie były tak popularne, nie było Tindera pewnie jeszcze. A one niestety skrzywiły podejście ludzi do związków.

Taaaa...jasne. Trawa była bardziej zielona itd.
Czemu Ty nie spróbujesz na erodate ? Poznaj sobie jakąś 40-50 latkę, która chętnie rozprawiczy jakiegoś młodzika. Nikt nie każe Ci się z nią chajtać, albo mieć dzieci. Zresztą wątpię, żeby jej o to chodziło. Ale przynajmniej czegoś byś się od niej nauczył.

14,652 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-07 17:50:10)

Odp: 30lat i cały czas sam
Misinx napisał/a:

Tak wiem, pani Wendzikowska z TVN wyraziła swoją opinię o tym, że dla niej Tom Cruise jest za niski. Pani Wendzikowska jest zdaje się znana z tego, że nie bardzo jej się układa z facetami. Z tego co czytałem. Woli wysokich ? Jej wola. Inni wolą mądrzejsze, niż ona.

Niestety to jest popularny pogląd wśród dziewczyn na portalach...


Misinx napisał/a:

Każdego dnia jak jestem na spacerze to widzę gości, którzy nie mają 180 cm i są z fajnymi kobietami. Czasem nawet one są wyższe od nich.

Jasne, nie mówię, że nie. Ale oni raczej nie poznali tych dziewczyn na portalach.


Misinx napisał/a:

Czemu Ty nie spróbujesz na erodate ? Poznaj sobie jakąś 40-50 latkę, która chętnie rozprawiczy jakiegoś młodzika. Nikt nie każe Ci się z nią chajtać, albo mieć dzieci. Zresztą wątpię, żeby jej o to chodziło. Ale przynajmniej czegoś byś się od niej nauczył.

Kurna byłem i na Erodate, i na Datezone. Ten sam skutek jak przy szukaniu do związku... Tam dziewczyny mają setki chętnych dziennie xD No i 90% z nich to prostytutki, a znaleźć taką, która nie chce $$$ jest prawie niemożliwe. A jeśli już taka się odezwie, to i tak zaraz znajdzie kogoś lepszego tongue No i bycie prawiczkiem na tych portalach skreśla mnie z góry od razu. Ani razu nie udało mi się z nikim spotkać, tylko pogadać. To już z Sympatii udało mi się chociaż 4x jednorazowo spotkać i pogadać na żywo ze starszymi ode mnie, gdy szukałem do FWB...

Jak policzę ile kasy wydałem na wszystkie portale przez ten czas, to wyjdzie ponad 2k zł. A pewnie bliżej 3k.

14,653

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Misinx napisał/a:

Tak wiem, pani Wendzikowska z TVN wyraziła swoją opinię o tym, że dla niej Tom Cruise jest za niski. Pani Wendzikowska jest zdaje się znana z tego, że nie bardzo jej się układa z facetami. Z tego co czytałem. Woli wysokich ? Jej wola. Inni wolą mądrzejsze, niż ona.

Niestety to jest popularny pogląd wśród dziewczyn na portalach...


Misinx napisał/a:

Każdego dnia jak jestem na spacerze to widzę gości, którzy nie mają 180 cm i są z fajnymi kobietami. Czasem nawet one są wyższe od nich.

Jasne, nie mówię, że nie. Ale oni raczej nie poznali tych dziewczyn na portalach.


Misinx napisał/a:

Czemu Ty nie spróbujesz na erodate ? Poznaj sobie jakąś 40-50 latkę, która chętnie rozprawiczy jakiegoś młodzika. Nikt nie każe Ci się z nią chajtać, albo mieć dzieci. Zresztą wątpię, żeby jej o to chodziło. Ale przynajmniej czegoś byś się od niej nauczył.

Kurna byłem i na Erodate, i na Datezone. Ten sam skutek jak przy szukaniu do związku... Tam dziewczyny mają setki chętnych dziennie xD

A skąd Ty możesz wiedzieć gdzie oni poznali swoje dziewczyny ? Wymyślasz sobie teorie.

Na Erodate nie szuka się związku. Jeśli szukałeś tam panny wg takiego samego klucza jak na Sympatii, to faktycznie efekt mógł być kiepski. To jest inna specyfika. Tam się szuka seksu, a nie związku. Zainteresowałbyś się tam atrakcyjną 40-tką ? Nie, bo Ty szukasz swojej księżniczki, która będzie młoda, żeby Ci zdążyła urodzić dziecko big_smile A to nie ta bajka.

14,654 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-07 17:53:59)

Odp: 30lat i cały czas sam
Misinx napisał/a:

Na Erodate nie szuka się związku. Jeśli szukałeś tam panny wg takiego samego klucza jak na Sympatii, to faktycznie efekt mógł być kiepski. To jest inna specyfika. Tam się szuka seksu, a nie związku. Zainteresowałbyś się tam atrakcyjną 40-tką ? Nie, bo Ty szukasz swojej księżniczki, która będzie młoda, żeby Ci zdążyła urodzić dziecko big_smile A to nie ta bajka.

Noł szit szerlok tongue Tak, szukałem do FWB/seksu. Nie ma na to szans. A do tego nie startuję do dziewczyn w moim wieku, a właśnie do takich starszych niż ja, często koło 40stki. Pisałem już n razy o tym przecież.

Dziewczyny w maks moim wieku bez dzieci -> tu szukam do związku
Pozostałe, z dziećmi, starsze niż ja -> tu szukam tymczasowo do FWB/seksu

14,655

Odp: 30lat i cały czas sam
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Może jesteś atencjuszem? I takie zwykłe "cześć co tam" uznajesz za brak zainteresowania, bo sobie wyobrażasz, że dziewczyny po pierwszej rozmowie powinny się na ciebie rzucić z pożądania?

Nie, nic z tych rzeczy. One w ogóle nic nie odpowiadają, ewentualnie coś tam rzucą od niechcenia.

Piszesz, ze jedziesz do jakiejś dziewczyny na wakacje, że z kimśtam się umawiasz na spotkanie. Serio? Dziewczyna zaprasza cie do siebie, za friko na wakacje i to dla ciebie jest za mało zainteresowania? XD

Po pierwsze, nie za friko, bo nie byłem u niej w domu, tylko płaciłem za noclegi. A i za loty wyszło sporo, bo tanie linie tam z Polski nie latają. Po drugie, to tylko koleżanka, z którą się tam widziałem przez pół dnia, a byłem 5.

14,656

Odp: 30lat i cały czas sam
ChuopskiChłop napisał/a:

Przegryw ty nawet ciekawie piszesz. Masz niezłą charyzmę i gadkę i dlatego ci dobrze całkiem idzie z kobietami. Ja na twoim miejscu cieszyłbym się i to doceniał.

Musisz jednak zrozumieć, że takim osobom jak ja nie da się zbyt wiele pomóc. Zbyt dużo przeżyłem i zbyt wiele uszkodzeń odniosłem, by móc jeszcze o coś zawalczyć w tej kwestii. Byłem chwilę na tym rynku, trochę popróbowałem, już wiem że za wiele nie zwojuję.

Szczerze to założyłem tu konto żeby się po prostu wygadać, ten temat bardzo mi siedzi w głowie, a moje otoczenie już trochę miało dosyć słuchania moich poglądów w tej sprawie.

W jednym ze starszych wpisów opisywałeś swoją sytuację i doświadczenia życiowe. I zgadza się - to jest ciężki shit.
Wydaje mi, że Ty i te kilka osób są głównie tutaj po to, żeby się wyżalić.

Powiem Ci, że to co nas łączy, to fakt, że ja również na pewnym etapie życia byłem przesiąkniętym intelektualizacjami na temat świata zewnętrznego, które dziwnym trafem tak się łączyły i przeplatały z moją sytuacją wewnętrzną, że nic nie dało się zrobić. Miałem dość szerokie i rozbudowane poglądy na temat ekonomii, stosunków społecznych, delikatne zaplecze z psych., soc.
Pamiętam, że na terapii kobiecie zajęło półtorej roku wyleczenie mnie z tych intelektualizacji, za którymi kryły się negatywne myśli o sobie i sposób przezywania rzeczywistości. Dziś operuje prostym językiem, nie dbam o składnie i głębię Intelektualną wypowiedzi. Co za ulga:P I nie myślę, nie mięlę rzeczywistości. Dlatego gorąco polecam Ci psychoterapię, nawet gdybyś wykazał godny mnie opór przed zmianami, to przy odpowiedniej osobie te zmiany nastąpią.

14,657 Ostatnio edytowany przez Misinx (2023-05-07 18:01:39)

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Misinx napisał/a:

Na Erodate nie szuka się związku. Jeśli szukałeś tam panny wg takiego samego klucza jak na Sympatii, to faktycznie efekt mógł być kiepski. To jest inna specyfika. Tam się szuka seksu, a nie związku. Zainteresowałbyś się tam atrakcyjną 40-tką ? Nie, bo Ty szukasz swojej księżniczki, która będzie młoda, żeby Ci zdążyła urodzić dziecko big_smile A to nie ta bajka.

Noł szit szerlok tongue Tak, szukałem do FWB/seksu. Nie ma na to szans. A do tego nie startuję do dziewczyn w moim wieku, a właśnie do takich starszych niż ja, często koło 40stki.

Ja nigdy nie byłem na erodate. Nie wiem co tam trzeba pisać, ale coś bym wymyślił, zmieniał. Ja zawsze stawiałem w anonsach na poczucie humoru, ironię. Już Ci o tym pisałem a propos Twojej strony na Sympatii. Pisałem Ci o zdjęciu, ale Ty masz problem z uśmiechem na zdjęciu. A uśmiech zawsze ociepla wrażenie. Nawet taki uśmiech Mony Lisy (nie musi być szczerzący jak Tom Cruise). Jak Ty mi mówisz, że nie potrafisz się nawet uśmiechnąć do zdjęcia w ten sposób, to ja tego nie kupuję. Możesz mi pisać o nerwicy itp. ale aparaty fotograficzne cyfrowe mają to do siebie, że można sobie ustawić zdjęcie seryjne, szybką migawkę i pstrykać, pstrykać, pstrykać, aż w końcu jakieś zdjęcie wyjdzie. Ale Ty wolisz "na cyborga". No jest to jakiś sposób, ale do szukania innego cyborga.

W poradach dotyczących anonsu na erodate pogadaj z Garym. On na pewno Ci coś doradzi. Inna sprawa, czy skorzystasz z jego rad.

14,658

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
Misinx napisał/a:

Tak wiem, pani Wendzikowska z TVN wyraziła swoją opinię o tym, że dla niej Tom Cruise jest za niski. Pani Wendzikowska jest zdaje się znana z tego, że nie bardzo jej się układa z facetami. Z tego co czytałem. Woli wysokich ? Jej wola. Inni wolą mądrzejsze, niż ona.

Niestety to jest popularny pogląd wśród dziewczyn na portalach...


Misinx napisał/a:

Każdego dnia jak jestem na spacerze to widzę gości, którzy nie mają 180 cm i są z fajnymi kobietami. Czasem nawet one są wyższe od nich.

Jasne, nie mówię, że nie. Ale oni raczej nie poznali tych dziewczyn na portalach.


Misinx napisał/a:

Czemu Ty nie spróbujesz na erodate ? Poznaj sobie jakąś 40-50 latkę, która chętnie rozprawiczy jakiegoś młodzika. Nikt nie każe Ci się z nią chajtać, albo mieć dzieci. Zresztą wątpię, żeby jej o to chodziło. Ale przynajmniej czegoś byś się od niej nauczył.

Kurna byłem i na Erodate, i na Datezone. Ten sam skutek jak przy szukaniu do związku... Tam dziewczyny mają setki chętnych dziennie xD No i 90% z nich to prostytutki, a znaleźć taką, która nie chce $$$ jest prawie niemożliwe. A jeśli już taka się odezwie, to i tak zaraz znajdzie kogoś lepszego tongue No i bycie prawiczkiem na tych portalach skreśla mnie z góry od razu. Ani razu nie udało mi się z nikim spotkać, tylko pogadać. To już z Sympatii udało mi się chociaż 4x jednorazowo spotkać i pogadać na żywo ze starszymi ode mnie, gdy szukałem do FWB...

Jak policzę ile kasy wydałem na wszystkie portale przez ten czas, to wyjdzie ponad 2k zł. A pewnie bliżej 3k.

Erodate i datezone to są mega konkurencyjne miejscówki nastawione na seks i trzeba mieć konkretny, sztuczny typ gadki pod to, co mnie odpowiadało. Bawiłem się z ciekawości kiedyś przez 3 msc i umówiłem z dwoma dziewczynami, ale nigdy wcześniej nie zostałem tak wiele razy zlany lol
Dobre miejsce, żeby nabawić się kompleksów. Fuj!

14,659

Odp: 30lat i cały czas sam
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Erodate i datezone to są mega konkurencyjne miejscówki nastawione na seks i trzeba mieć konkretny, sztuczny typ gadki pod to, co mnie odpowiadało. Bawiłem się z ciekawości kiedyś przez 3 msc i umówiłem z dwoma dziewczynami, ale nigdy wcześniej nie zostałem tak wiele razy zlany lol
Dobre miejsce, żeby nabawić się kompleksów. Fuj!

No, prędzej seks znajdziesz na Tinderze, czy Sympatii niż na tych portalach xD

14,660

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:
2odiak napisał/a:

[To się nazywa pozytywną energią i ludzie to czują i na nią w ten sposób reagują. Ta energia oprócz samopoczucia , pozytywnej reakcji i pozytywnego wyrażania się jak i kreowania sytuacji wokół siebie , daje dużą pewność siebie. Ty będąc na terapii dalej z tyłu głowy masz pewne sytuacje jak i blokady, które nie pozwalają Ci do końca w taki stan wejść. Pozytywna energię uświadczysz u ludzi całkowicie wolnych i pozytywnie nastawionych do życia jak i całego otoczenia. To ludzie o bardzo dużej empatii, bardzo otwarci i przyjacielscy. Oni nawet często nie wiedzą, że nawiązują przy pierwszym słowie pewna więź z drugim człowiekiem, bo to jest naturalne. I tacy ludzie są wyczuwani z tłumu , bo wzbudzają zaufanie. Ludzie potrzebujący ciepła, wsparcia , pomocy właśnie takie osoby  z tego tłumu bez problemu odnajdą. Wystarczy, że tylko spojrzą. Oczywiście każdy ma w życiu słabsze dni i w tych ta energia nieemancypuje z uwagi na skoncentrowaniu organizmu na innych aspektach.

Już nie jestem na terapii, skończyła się. Tu jest zawarta bardzo ważna rzecz, tacy ludzie nawet nie wiedzą, że od pierwszego spojrzenia zachęcają ludzi, nawiązują więź itd bo właśnie jest to dla nich naturalne, byli tacy od zawsze. Więc czy ktoś kto od zawsze był całkowitym przeciwieństwem może stać się kimś takim? Czy to jest w ogóle możliwe?

Przegryw Prawiczek napisał/a:

Piszac o młodych chłopcach ja miałem dokładnie na myśli określoną grupę. Ja bez problemu czaję, czy ktoś ma taką stylowke, czy jest zaniedbany.
W pracy  jestem przełożonym dla osób 18-22 i mam tam pełen przekrój. Po ubraniu i zachowaniu widzę, czy ktoś kocha fameMMA, biega na imprezy techno i wrzuca pixy w weekend, jest nerdem, czy też aspołecznym piwniczakiem. To po prostu widać.
Różnica 13-14 lat jest spokojnie do przyjęcia. 20-40 to już anomalia i ja jako facet nie byłbym zainteresowany tak młodą dziewczyną.
Koleś, który wygląda jak siedem nieszczęść, ubrany jak biedny dziecko z rozbitej rodziny, pogarbiony z kom w ręku z lekiem w oczach nie ma żadnej dziewczyny.
Jeśli jesteś otwarty to 5-10 lat to te różnice między mikro generacjami nie są problemem. Taki problem mają tylko ludzie, którzy za dużo siedzą w necie i teoretyzują wszystko kosztem realnych doświadczeń.
Wszelkie rodzaju społeczności w necie, różne szybkie popkulturowe mody wymuszają bycie na bieżąco i wtłaczają kompleksy i lęk. Na żywo ludzie rozmawiają ze sobą normalnie, oczywiście im ktoś młodszy to tym bardziej ma zryty czerep przez bańki internetowe, ale z osobami+25 nie jest tak źle
To jest też kwestia wyboru. Ja wybieram ludzi, z którymi chce mieć kontakt i na ogół jestem zadowolony. Jeśli jesteś w miejscach, gdzie znasz dużo ludzi, to masz szeroki wybór wobec kolejnych ludzi, których decydujesz się poznać.

Czym się zajmujesz, że zyskałeś takie zdolności czytania ludzi? Ja nigdy nawet nie spotkałem nikogo kto by potrafił coś takiego. Różnica 13-14 i 20-40 to nie jest prawie żadna różnica, w obu przypadkach mamy już całkowicie inne pokolenie i nie uwierzę, że ludzie pochodzący z innych pokoleń zdołają stworzyć prawdziwy związek jeśli nie zobaczę. To prawda, że z osobami 25+ jeszcze jakoś da się dogadać tylko tu pojawia się zupełnie inny problem. Znajdź jakąś dziewczynę, która mając 25 lat lub więcej jest wolna, bez ślubu, bez dzieci i jak to napisała Smutna, nie ma twarzy jak quasimodo i nie waży 100kg i przedstaw mi ją. Bardzo bym chciał chociaż zobaczyć taką dziewczynę.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Tak. Nie czytałam dogłębnie każdej jego wypowiedzi, ale z grubsza ma racje. Wystarczy miec dobry gejm i na luzie można startować do kogo sie chce.
I nie chodzi o bycie zarozumiałym, albo jakieś sztuczki z kursów uwodzenia. Jeśli jesteś sympatyczny, troche ogarniasz życie, nie jesteś przesadną marudą i zaczniesz aktywnie szukać dziewczyny (nie czekać w domu, aż zakradnie się do twojego salonu przez komin, ale poznawać ludzi, rozmawiać, dostosować się troche do wymagań kobiet itd.) to nie ma opcji żeby być samemu.

To że nie masz dużego doświadczenia to jest w sumie plus. nie masz gówniaka i alimentów, nie masz krejzi ex, która będzie stalkować twoją nową dziewczyne, ani nie uchodzisz za ruchacza wśród swoich kolegów. Nie musisz nikomu się tłumaczyć z tego gdzie i z kim się spotykałeś. Możesz powiedzieć, że miałeś dziewczyne, ale była mocno wierząca i nie uprawiałeś seksu, bo jej religia zabrania. Albo że poznałeś laske z emiratów arabskich i pisaliście przez rok, a potem z tobą zerwała. Sam coś musisz wymyślić żeby się umiec sprzedać. Ponaginaj troche fakty, LARPuj kogoś z większym doświadczeniem i tyle.

Jakie jeszcze masz wady? O ile nie masz twarzy jak quasimodo to wszystko możesz jeszcze ogarnąć.

Czym jest "gejm"? Na prawdę chciałbym cię poznać w realu żeby na własne oczy zobaczyć osobę, która tak ochoczo głosi różne teorie i twierdzi, że są one prawdą objawioną. Jest wiele rzeczy, których się nie da ale akurat samemu da się być niezależnie od tego jak bardzo się starasz.

Czy ja dobrze widzę? Piszesz, że brak doświadczenia jest plusem? Że może zadziałać na korzyść nawet jeśli mówimy od facecie mającym 25 lat lub więcej i nie mającym żadnego doświadczenia ani związkowego ani seksualnego?

2odiak napisał/a:

Pieprzenie smile
Jakoś dla mnie nie stanowi problemu nawiązanie kontaktu z kobietą w wieku 20, 25, 30, 35, 50, 60, 80 lat , bliższej znajomości i to w realnym świecie na zasadzie wyszedł do sklepu zagadał i proszę bardzo smile
Wiecie w czym leży problem? Siedzicie w tych swoich pakamerach , czytacie pierdoły i w to wierzycie. W dodatku to nastawienie stawia pewne bariery w głowie stąd od razu jesteście skazani na porażkę. Nie wiecie jak zacząć rozmowę, jak zachęcać jak kontynuować, bo nie potraficie podstaw chociażby takich jak czytać drugiego człowieka i jak reagować. Z góry narzucone jest że to, czy to nie wypada. Słabym nie wypada, silny wie jak się do tego zabrać by wyszło na jego. Nie potraficie nic , bo siedzicie w pakamerach. Nie macie doświadczenia, bo nie chcecie go nabyć kierując się wymówkami. Do odważnych świat należy.

Dla mnie też nie stanowi to żadnego problemu, zagadanie do kogoś w sklepie czy tym podobnym miejscu to łatwizna. Zacząć rozmowę to też nie problem, można zagadać nawet o pogodzie czy zapytać która godzina itp. To o wiele za mało by stworzyć więź czy nawet zawrzeć znajomość. Oczywiście, że jest narzucone co wypada, a co nie bo to wynika z wychowania. Nie da się nagle, z dnia na dzień wyrzucić z głowy czegoś co wszyscy wokół ci do niej wbijali przez całe życie. To nie tak, że ktoś jest słaby i nic nie potrafi bo siedzi w pakamerze tylko siedzi w niej właśnie dlatego, że jest słaby i nic nie potrafi. Oczywiście da się z niej wyjść ale to jest bardzo trudne co widzę po sobie bo właśnie staram się to zrobić i nawet widać pierwsze efekty. Problem w tym, że są one za małe, za wolne, w takim tempie nie starczy mi całego życia by stać się takim superbohaterem jak PrzegrywPrawiczek.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Prawko to koszt 2k, więc to nie jest coś czego nie da sie przeskoczyć. No chyba że ktoś lubi leżeć do góry brzuchem całymi dniami i narzekać.
Bez własnego mieszkania to zalezy jaki jesteś obrotny, czy masz oszczędności itd. Tak z ciekawości w jakich granicach masz zarobki? Masz jakieś oszczedności? Bo większość tego co piszesz to ja odczuwam taki lekki "obibok vibe" od ciebie i może w tym tkwi źródło twoich niepowodzeń.

I kolejny tekst w stylu "Niech bezdomny kupi sobie dom to przestanie być bezdomnym", w tym przypadku "Jak jesteś biedny to zarabiaj więcej". Obecnie zarabiam minimalną i wierz mi, że dałbym się pokroić za pracę, w której zarabiałbym chociaż 2x tyle co teraz, a to i tak byłoby dalekie od zarobków jakiegos_czlowieka.

Na jakim typie terapii byłeś i jak długo trwała?
Będziesz kontynuować?
Nie trzeba się od razu stawać alfą i omegą. Wystarczy progres, który pozwala dobrze czuć się ze sobą. Ja znam mnóstwo ludzi, którzy mają taką lekkość i radość na o wiele wyższym poziomie niż ja, za to ja mam inne zalety i wrzucam siebie w takie środowiska i sytuacje,w których czuję się komfortowo i te zalety pracują na moją korzyść.

Praca na pewno pomogła, bo ciągły kontakt z młodymi ludźmi od 15lat, plus zarządzanie ich reakcjami. Najbardziej jednak wrażliwość i taki analityczny sposób przeżywania siebie i otoczenia, który terapeutka oczyściła z gówna i złych myśli na rzecz po prostu bycia i przezywania emocji. Uprościła mi strasznie wszystko. Plus gruba terapia grupowa. Jak przypomnisz kiedyś, to opowiem, bo to materiał na mocny dokument.

Masz prawdziwą obsesję tych pokoleń:D
Im więcej barier sobie wymyślisz, tym więcej będziesz Cię blokować:)
Ludzie w różnym wieku kumplują się, przyjaźnią się, a wreszcie wchodzą w związki.
Wyjdź z piwnicy:P

Chłopie jeśli jesteś w stanie zagadać na luzie i nawiązać kontakt to już bardzo dużo. Głowa nie dojeżdża u Ciebie po tym, co czytam, ale jest już skill. Teraz szukaj miejsc, w których dobrze się czujesz i przychodzą tam interesujące Cię kobiety w Twoim zasięgu: kawiarnie, bistra, kluby itp W takich miejscach jesteś z pomocą small talk poznać personel i klientki, a potem zobaczysz. Choć nie wiem jak to zrobisz z tą obsesją pokoleń:P

P.S. Nie jestem superbohaterem. Zawsze były związki i kobiety, ale największy proges i zabawa były po 30-stce po 5 - cio letniej terapii.
Zepnij dupę i działaj Przegrywie;), bo zaczyna Ci dobrze iść, tylko w głowie masz jeszcze syf.
Idź na kolejną terapię.

14,661

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Tak. Nie czytałam dogłębnie każdej jego wypowiedzi, ale z grubsza ma racje. Wystarczy miec dobry gejm i na luzie można startować do kogo sie chce.
I nie chodzi o bycie zarozumiałym, albo jakieś sztuczki z kursów uwodzenia. Jeśli jesteś sympatyczny, troche ogarniasz życie, nie jesteś przesadną marudą i zaczniesz aktywnie szukać dziewczyny (nie czekać w domu, aż zakradnie się do twojego salonu przez komin, ale poznawać ludzi, rozmawiać, dostosować się troche do wymagań kobiet itd.) to nie ma opcji żeby być samemu.

To że nie masz dużego doświadczenia to jest w sumie plus. nie masz gówniaka i alimentów, nie masz krejzi ex, która będzie stalkować twoją nową dziewczyne, ani nie uchodzisz za ruchacza wśród swoich kolegów. Nie musisz nikomu się tłumaczyć z tego gdzie i z kim się spotykałeś. Możesz powiedzieć, że miałeś dziewczyne, ale była mocno wierząca i nie uprawiałeś seksu, bo jej religia zabrania. Albo że poznałeś laske z emiratów arabskich i pisaliście przez rok, a potem z tobą zerwała. Sam coś musisz wymyślić żeby się umiec sprzedać. Ponaginaj troche fakty, LARPuj kogoś z większym doświadczeniem i tyle.

Jakie jeszcze masz wady? O ile nie masz twarzy jak quasimodo to wszystko możesz jeszcze ogarnąć.

Czym jest "gejm"? Na prawdę chciałbym cię poznać w realu żeby na własne oczy zobaczyć osobę, która tak ochoczo głosi różne teorie i twierdzi, że są one prawdą objawioną. Jest wiele rzeczy, których się nie da ale akurat samemu da się być niezależnie od tego jak bardzo się starasz.

Czy ja dobrze widzę? Piszesz, że brak doświadczenia jest plusem? Że może zadziałać na korzyść nawet jeśli mówimy od facecie mającym 25 lat lub więcej i nie mającym żadnego doświadczenia ani związkowego ani seksualnego?

To jest własnie gejm. Idziesz na randkę, jestes prawiczkiem i nie uważasz, że jesteś od kogoś gorszy, nie jestes zawstydzony swoją sytuacją. Wbijasz na randke z przekonaniem że jesteś wyższą ligą niż alimenciarze i rozwodnicy. Nie masz na koncie przelotnych romansów bo się szanujesz i szukasz prawdziwej miłości. Cokolwiek masz umiesz to sprzedać. Nie chodzi o to zeby być zajebistym we wszystkim, ale żeby nie wstydzić się tego co masz i nie stawiac sie na pozycji przegranego.


SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Prawko to koszt 2k, więc to nie jest coś czego nie da sie przeskoczyć. No chyba że ktoś lubi leżeć do góry brzuchem całymi dniami i narzekać.
Bez własnego mieszkania to zalezy jaki jesteś obrotny, czy masz oszczędności itd. Tak z ciekawości w jakich granicach masz zarobki? Masz jakieś oszczedności? Bo większość tego co piszesz to ja odczuwam taki lekki "obibok vibe" od ciebie i może w tym tkwi źródło twoich niepowodzeń.

I kolejny tekst w stylu "Niech bezdomny kupi sobie dom to przestanie być bezdomnym", w tym przypadku "Jak jesteś biedny to zarabiaj więcej". Obecnie zarabiam minimalną i wierz mi, że dałbym się pokroić za pracę, w której zarabiałbym chociaż 2x tyle co teraz, a to i tak byłoby dalekie od zarobków jakiegos_czlowieka.

Wiesz jak masz taką sytuacje finansową, to na twoim miejscu najpierw bym się skupiła na poszukaniu jakiejś dodatkowej pracy, bo brak dziewczyny to chyba twój najmniejszy problem.

14,662 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-07 18:34:31)

Odp: 30lat i cały czas sam
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

To jest własnie gejm. Idziesz na randkę, jestes prawiczkiem i nie uważasz, że jesteś od kogoś gorszy, nie jestes zawstydzony swoją sytuacją. Wbijasz na randke z przekonaniem że jesteś wyższą ligą niż alimenciarze i rozwodnicy. Nie masz na koncie przelotnych romansów bo się szanujesz i szukasz prawdziwej miłości. Cokolwiek masz umiesz to sprzedać. Nie chodzi o to zeby być zajebistym we wszystkim, ale żeby nie wstydzić się tego co masz i nie stawiac sie na pozycji przegranego.

A potem dziewczyna się dowiaduje prawdy i każe facetowi spieprzać tongue

14,663 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2023-05-07 18:40:02)

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

To jest własnie gejm. Idziesz na randkę, jestes prawiczkiem i nie uważasz, że jesteś od kogoś gorszy, nie jestes zawstydzony swoją sytuacją. Wbijasz na randke z przekonaniem że jesteś wyższą ligą niż alimenciarze i rozwodnicy. Nie masz na koncie przelotnych romansów bo się szanujesz i szukasz prawdziwej miłości. Cokolwiek masz umiesz to sprzedać. Nie chodzi o to zeby być zajebistym we wszystkim, ale żeby nie wstydzić się tego co masz i nie stawiac sie na pozycji przegranego.

A potem dziewczyna się dowiaduje prawdy i każe facetowi spieprzać tongue

Nie mówiłam o ukrywaniu prawdy. Mówiłam o tym, żeby akceptować to kim się jest, nie mieć na swoim punkcie kompleksów i nie być zawstydzonym sobą samym.
Mówiłam też o kierowaniu swoimi przekonaniami. Przekonanie, że "jesteś wyższą ligą niż alimenciarze i rozwodnicy" to subiektywna ocena rzeczywistości. Ty zarabiasz 10k i uważasz, że jesteś słabą partią, wiele dziewczyn zsikało by się ze szczęścia jakby kogoś takiego wychaczyły, ale ty zamiast podbić swoje zalety skupiasz się na tej jednej, jedynej wadzie, że nie miałeś dziewczyny. Twoja sprawa. Ja znikam z tego wątku bo już mnie męczy powtarzenie tego samego po wiele razy i ciągłe ataki, że to ze mną cos jest nie tak, że nie umiem w FB, że jestem nie w tym wieku, żeby zostać waszym doradcą, że jestem kobietą więc co ja tam moge wiedzieć czego chcą kobiety i temu podobne.

14,664 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-07 18:45:16)

Odp: 30lat i cały czas sam
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Nie mówiłam o ukrywaniu prawdy. Mówiłam o tym, żeby akceptować to kim się jest, nie mieć na swoim punkcie kompleksów i nie być zawstydzonym sobą samym.

Mi na portalach dziewczyny dość dobrze wyjaśniły, że 30 letni facet, który nie był nigdy w związku/nie uprawiał seksu, nie jest wart brania go pod uwagę jako kandydata do związku smile


SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Przekonanie, że "jesteś wyższą ligą niż alimenciarze i rozwodnicy" to subiektywna ocena rzeczywistości.

Takie przekonanie jest szkodliwe i nie jest zgodne z prawdą. Niby w czym jestem od nich lepszy? W niczym.

Ba, nawet oni są lepsi ode mnie, bo jednak coś w sobie mają, że kogoś byli w stanie poznać.


SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Ja znikam z tego wątku bo już mnie męczy powtarzenie tego samego po wiele razy i ciągłe ataki, że to ze mną cos jest nie tak, że nie umiem w FB, że jestem nie w tym wieku, żeby zostać waszym doradcą, że jestem kobietą więc co ja tam moge wiedzieć czego chcą kobiety i temu podobne.

Jeśli Cię uraziłem, to przepraszam smile Chodziło mi o to, że Twoje przekonania po prostu nie pokrywają się z tym, co widzę w moim otoczeniu, więc założyłem, że musisz być jednak starsza. A jednak jest różnica między podejściem ludzi w wieku do 30 lat, a tymi koło 40 i więcej.


SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Ty zarabiasz 10k i uważasz, że jesteś słabą partią, wiele dziewczyn zsikało by się ze szczęścia jakby kogoś takiego wychaczyły, ale ty zamiast podbić swoje zalety skupiasz się na tej jednej, jedynej wadzie, że nie miałeś dziewczyny.

Ale 10k to jest nic. Tu na forum mi masę razy już pisano, że to nie ma znaczenia. Są inne ważniejsze rzeczy, których mi brak. I nie mam czego podbijać, bo nie mam zalet. A wad mam masę. Zresztą, masa programistów jest sama, to chyba grupa zawodowa, w której najwięcej facetów jest sama. Więc to nie jest problem dla dziewczyny, żeby kogoś takiego poznać. Chociażby na szybkich randkach połowa facetów to programiści.

14,665

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:

Ba, nawet oni są lepsi ode mnie, bo jednak coś w sobie mają, że kogoś byli w stanie poznać.

Czyli są lepsi, bo na oczach całej rodziny i wszystkich swoich znajomych zadeklarowali kobiecie, że będą zawsze razem, a potem tej obietnicy nie dotrzymali? Widzisz, wszystko to kwestia perspektywy. Ty wybierasz szklanke do połowy pustą, twoja sprawa.
Nie zamierzam przekonywać cie o twojej atrakcyjności. Jeśli uważasz że jesteś nieatrakcyjny to niech tak będzie.

Jak już mówiłam nie będe się tu więcej udzielać bo jesteście niereformowalni.

14,666

Odp: 30lat i cały czas sam

Bla bla, a tu dalej wałkowanie tego samego tongue
Byście zagadali do Smutnej a nie marudzicie big_smile

14,667 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-07 18:58:17)

Odp: 30lat i cały czas sam
Serberys napisał/a:

Bla bla, a tu dalej wałkowanie tego samego tongue
Byście zagadali do Smutnej a nie marudzicie big_smile

Sam se zagadaj tongue


Ja już mówiłem co uważam o nawiązywaniu znajomości na tym forum. Dla mnie to nie miejsce na takie rzeczy. Za dużo negatywnych rzeczy ludzie o mnie wiedzą.

14,668

Odp: 30lat i cały czas sam
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Nie zamierzam przekonywać cie o twojej atrakcyjności. Jeśli uważasz że jesteś nieatrakcyjny to niech tak będzie.

Ale wiesz, że to co o sobie myślę nie wzięło się z niczego? To jest wypadkowa tego, co dziewczyny o mnie sądzą, mówią i jak mnie traktują.

14,669 Ostatnio edytowany przez Foxterier (2023-05-07 19:00:52)

Odp: 30lat i cały czas sam

Jakiś, a powiedz mi gdzie Ty byłeś 5-10 lat temu? Jak to się stało że się nagle po trzydziestce obudziłeś że jesteś prawiczkiem, nie masz dziewczyny, mieszkasz w pokoju (jeszcze wtedy mieszkałeś), nie masz prawa jazdy?

PS. U Ciebie występuje mega rozwinięty mechanizm obronny projekcji:

Projekcja (od łac. proicere – "wyrzucać przed siebie") – mechanizm obronny polegający na przypisywaniu innym własnych niepożądanych uczuć[1], poglądów, zachowań lub cech najczęściej negatywnych. Przyczyną jest większa dostępność tych uczuć, poglądów, zachowań i cech u osoby, która je posiada, a tym samym łatwiejsze podciąganie pod daną kategorię.

Ty o sobie myślisz że jesteś beznadziejny bo to i tamto, a nie dziewczyny. One nawet nie mają okazji Ci tego powiedzieć.

14,670 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-07 19:25:25)

Odp: 30lat i cały czas sam
Foxterier napisał/a:

Jakiś, a powiedz mi gdzie Ty byłeś 5-10 lat temu? Jak to się stało że się nagle po trzydziestce obudziłeś że jesteś prawiczkiem, nie masz dziewczyny, mieszkasz w pokoju (jeszcze wtedy mieszkałeś), nie masz prawa jazdy?

Bo jestem idiotą i cały czas miałem nadzieję, że kogoś poznam w szkole, na studiach, czy w pracy. Ale nie starczy niestety być miłym dla innych, pomagać im, jeśli potrzebują. Jak się jest spokojnym, cichym, nie chodzi na imprezy, to nie ma szans żadnych na poznanie dziewczyny. Plus brak znajomych, bo po co ludziom ktoś taki jak ja w znajomych? Ludzie od podstawówki mieli mnie w dupie i traktowali jak 5 koło u wozu.

Prawko mi nigdy nie było potrzebne. I jak pisałem mam za duży strach przed jeżdżeniem.


Foxterier napisał/a:

Ty o sobie myślisz że jesteś beznadziejny bo to i tamto, a nie dziewczyny. One nawet nie mają okazji Ci tego powiedzieć.

No nie mają okazji, bo same z kimś takim jak ja nie chcą się spotkać.

14,671 Ostatnio edytowany przez Theodore Robert Bundy (2023-05-07 19:06:45)

Odp: 30lat i cały czas sam
Misinx napisał/a:
jakis_czlowiek napisał/a:
Foxterier napisał/a:

Panowie, jest już was paru, weźcie się spiknijcie gdzieś w większym mieście w Polsce tam gdzie każdy z was może dojechać i idźcie sobie do knajpy na piwo - pogadacie o pierdołach, posocjalizujecie się, będziecie mogli wymienić się doświadczeniami lub ich brakiem, pooglądacie jakie pary się kręcą na mieście i czy faktycznie to same chady z witaminkami, a przy okazji zobaczycie jak każdy z was funkcjonuje w grupie i będziecie mogli sobie dać konstruktowny feedback. Lato idzie, ruszcie się sprzed tych kompów.

Nie wszyscy z was, ale większość wspomina że ma problem z zawieraniem jakichkolwiek znajomości - tutaj macie możliwość wyjścia z inicjatywą i zorganizowania czegoś. Jesteście w podobnym wieku, macie podobne problemy. Nic tylko korzystać.

Od paru miesięcy mam grupkę ludzi, z którymi gram w planszówki, chodzę do kina, itp. Też z dziewczynami. Ale nie ma żadnych szans, żebym dla nich był kimś innym, niż kolegą. Nie ten poziom, za wysoka poprzeczka dla mnie.

A próbowałeś do nich startować, czy tak pierdolisz, żeby właśnie usprawiedliwić sobie nic nie robienie ?

Stary zapierdziały pojebie, czy zdajesz sobie sprawę że gdy facet jest atrakcyjny, to kobieta sama do niego wystartuje ? Wiem że tobie nigdy nie było i nie będzie dane uświadczyć tego zjawiska,[chyba że będzie to dziewczyna bękarta" ale gdy kobiecie podoba się facet, to potrafi sama podejść i zagadać.

Wszyscy tutaj pierdolą że nikogo nie mogą poznać itp, jednak jeżeli do was żadna nigdy nie zagadała "cześć jestem Julka, Zuzia, Wiolcia" to po prostu nie macie wyglądu, lub grubego portfela, i to się nie zmieni zwłaszcza, że poniekąd niektórzy z was mają już grubo ponad 30stke, i nie ma sensu dalej tego gdybać, niektórym facetom nie było dane zamoczyć, być w jakimkolwiek związku, i tacy ludzie istnieją.

14,672

Odp: 30lat i cały czas sam
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Na jakim typie terapii byłeś i jak długo trwała?
Będziesz kontynuować?
Nie trzeba się od razu stawać alfą i omegą. Wystarczy progres, który pozwala dobrze czuć się ze sobą. Ja znam mnóstwo ludzi, którzy mają taką lekkość i radość na o wiele wyższym poziomie niż ja, za to ja mam inne zalety i wrzucam siebie w takie środowiska i sytuacje,w których czuję się komfortowo i te zalety pracują na moją korzyść.

Praca na pewno pomogła, bo ciągły kontakt z młodymi ludźmi od 15lat, plus zarządzanie ich reakcjami. Najbardziej jednak wrażliwość i taki analityczny sposób przeżywania siebie i otoczenia, który terapeutka oczyściła z gówna i złych myśli na rzecz po prostu bycia i przezywania emocji. Uprościła mi strasznie wszystko. Plus gruba terapia grupowa. Jak przypomnisz kiedyś, to opowiem, bo to materiał na mocny dokument.

Masz prawdziwą obsesję tych pokoleń:D
Im więcej barier sobie wymyślisz, tym więcej będziesz Cię blokować:)
Ludzie w różnym wieku kumplują się, przyjaźnią się, a wreszcie wchodzą w związki.
Wyjdź z piwnicy:P

Chłopie jeśli jesteś w stanie zagadać na luzie i nawiązać kontakt to już bardzo dużo. Głowa nie dojeżdża u Ciebie po tym, co czytam, ale jest już skill. Teraz szukaj miejsc, w których dobrze się czujesz i przychodzą tam interesujące Cię kobiety w Twoim zasięgu: kawiarnie, bistra, kluby itp W takich miejscach jesteś z pomocą small talk poznać personel i klientki, a potem zobaczysz. Choć nie wiem jak to zrobisz z tą obsesją pokoleń:P

P.S. Nie jestem superbohaterem. Zawsze były związki i kobiety, ale największy proges i zabawa były po 30-stce po 5 - cio letniej terapii.
Zepnij dupę i działaj Przegrywie;), bo zaczyna Ci dobrze iść, tylko w głowie masz jeszcze syf.
Idź na kolejną terapię.

Co dokładnie masz na myśli pisząc o "etapie" terapii? Trwała pół roku, nie ma możliwości kontunuowania tej bo została zakończona przez terapeutkę. Z tym, że ludzie w różnym wieku się kumplują to się zgadzam, sam będąc na studiach najlepiej się dogadywałem z facetem po 40, a z równolatkami ledwo co. Ale związki to już zupełnie inna sytuacja i na prawdę nie znam nikogo kto byłby w związku z osobą młodszą lub starszą o 10 lat lub więcej. Największa różnica jaką kiedykolwiek widziałem na żywo to 6 lat i to u tego mojego obecnego kolegi przy czym to dziewczyna jest starsza o te 6 lat. Jak zapewne zauważyłeś nie siedzę w piwnicy ale prawdą jest, że wciąż za rzadko z niej wychodzę ale to akurat jest efekt uboczny obecnej pracy.

Ja właśnie chodzę po kawiarniach, restauracjach, bistrach kiedy tylko mam na to możliwość ale już nie raz pisałem, że to nie działa. Nie ma jak poznawać personelu ani klientek bo zawsze są czymś zajęte. Personel oczywiście pracą i obsługiwaniem klientów, a klientki zawsze, powtarzam zawsze przychodzą z kimś i nie ma w ogóle możliwości by zagadać. Próbowałem wiele razy. W dzisiejszych czasach miejsca publicznie kompletnie się nie nadają do poznawania jakichkolwiek ludzi. Nawet gdybym chciał pójść na kolejną terapię to po prostu mnie na to nie stać no i praca mocno to utrudnia.

SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

To jest własnie gejm. Idziesz na randkę, jestes prawiczkiem i nie uważasz, że jesteś od kogoś gorszy, nie jestes zawstydzony swoją sytuacją. Wbijasz na randke z przekonaniem że jesteś wyższą ligą niż alimenciarze i rozwodnicy. Nie masz na koncie przelotnych romansów bo się szanujesz i szukasz prawdziwej miłości. Cokolwiek masz umiesz to sprzedać. Nie chodzi o to zeby być zajebistym we wszystkim, ale żeby nie wstydzić się tego co masz i nie stawiac sie na pozycji przegranego.

Wiesz jak masz taką sytuacje finansową, to na twoim miejscu najpierw bym się skupiła na poszukaniu jakiejś dodatkowej pracy, bo brak dziewczyny to chyba twój najmniejszy problem.

Oczywiście zgadzam się z tym, że nie bycie alimenciarzem czy rozwodnikiem jest na plus tak samo jak brak przelotnych romansów. Ale ciągle zapominasz o najważniejszej kwestii, "idziesz na randkę", "wbijasz na randkę". Żeby móc w ogóle spróbować zrobić to wszystko o czym piszesz najpierw trzeba mieć do tego możliwość, najpierw trzeba mieć możliwość pójść na tą randkę.

Jest dokładnie jak piszesz, brak dziewczyny to nie jest mój największy problem tylko właśnie brak lepszej pracy. Wiem o tym doskonale i nic nie mogę z tym zrobić. Zacznijmy od krótkiego wyjaśnienia, obecnie pracuje w nazwijmy to "rodzinnej" firmie zajmującej się produkcją i montażem mebli czyli jest to firma stolarska. Nigdy nie musiałem przeglądać ogłoszeń, pisać CV, iść na rozmowę kwalifikacyjną, dostałem tą pracę jeszcze na studiach tak prawdę tylko po to by mieć ubezpieczenie i jakiekolwiek swoje pieniądze w związku z czym zarobki są bardzo małe bo wcześniej po prostu nie potrzebowałem większych. Teraz wygląda to tak, że zap******am za nawet mniej niż minimalną po 10-11h dziennie, w tygodniu nie mam czasu na absolutnie żadne aktywności poza pracą i też nie mam nie siły po tylu godzinach fizycznej pracy. Nie ma możliwości dostania podwyżki ani nawet zmniejszenia ilości godzin pracy w tygodniu. Dosłownie jedyna aktywność poza pracą jaką jeszcze jakoś daje radę wykonywać to trening na siłowni, a to i tak tylko dzięki temu, że zbudowałem sobie małą siłownię w domu choć i to udaje mi się coraz rzadziej. Gdybym wiedział jakiej pracy szukać, co chciałbym robić i w ogóle jak wygląda szukanie samo w sobie to pewnie nie byłoby mnie teraz tutaj.

Serberys napisał/a:

Byście zagadali do Smutnej a nie marudzicie big_smile

Ej, ja chętnie bym do niej zagadał, nawet napisałem, że chciałbym ją poznać w realu. Tylko obawiam się, że mogłaby nie być zbyt chętna do tego zwarzywszy na to, że już od paru dni się spieramy i wie o mnie wszystko co we mnie najgorsze.

14,673 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-07 19:20:45)

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:

Ej, ja chętnie bym do niej zagadał, nawet napisałem, że chciałbym ją poznać w realu. Tylko obawiam się, że mogłaby nie być zbyt chętna do tego zwarzywszy na to, że już od paru dni się spieramy i wie o mnie wszystko co we mnie najgorsze.

Dlatego tak jak piszę, nawiązywanie znajomości na tym forum to jest bardzo zły pomysł w przypadku osób takich jak my, osób z problemami. Bo za dużo ludzie złego o nas wiedzą. I po co mieliby się z kimś takim jak my spotkać? Mają na 100% lepsze rzeczy do roboty niż widzieć się z kimś psychicznym.


Już widzę to, że się z kimś spotykam luźno na piwo z tego forum, a ta osoba ma w głowie tylko takie rzeczy o mnie jak: 32 letni prawiczek, brak dziewczyn, 0 znajomych, problemy z głową, brak prawka, mieszka w klitce, itp. xD No cudowna perspektywa.

14,674

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:

Sam se zagadaj tongue

Ja już mówiłem co uważam o nawiązywaniu znajomości na tym forum. Dla mnie to nie miejsce na takie rzeczy. Za dużo negatywnych rzeczy ludzie o mnie wiedzą.

No a ja poznałem fajnych ludzi tu na forum i co? tongue a Ty sobie wymówki wymyślasz żeby nie zagadać przypadkiem ^^

14,675

Odp: 30lat i cały czas sam
Serberys napisał/a:

No a ja poznałem fajnych ludzi tu na forum i co? tongue a Ty sobie wymówki wymyślasz żeby nie zagadać przypadkiem ^^

Bo o Tobie nie wiedzą nic złego, to co innego.

14,676 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2023-05-07 19:31:39)

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:

Ale ciągle zapominasz o najważniejszej kwestii, "idziesz na randkę", "wbijasz na randkę". Żeby móc w ogóle spróbować zrobić to wszystko o czym piszesz najpierw trzeba mieć do tego możliwość, najpierw trzeba mieć możliwość pójść na tą randkę.

Co mam powiedzieć? Nie jestem chłopem i nie zapraszałam nigdy lasek na randki. Byłam zapraszana i chodziłam, widziałam jak moje znajome się zakochują i odkochują. Mam troche inteligencji emocjonalnej, więc coś z tego wywnioskowałam. Tyle ile mogłam i ile wiem o życiu to wam powiedziałam.
To czy w to uwierzycie, czy z tego skorzystacie, czy postapicie dokładnie odwrotnie to jest tylko i wyłącznie wasza sprawa.
Meczy mnie powtarzenie tego samego wielokrotnie, więc już rezygnuje z tego wątku.

Shinigami napisał/a:

Oczywiście zgadzam się z tym, że nie bycie alimenciarzem czy rozwodnikiem jest na plus tak samo jak brak przelotnych romansów.

No i fajnie. Tak o sobie myśl. Już wyprzedziłeś w wyścigu część facetów, do tego ćwiczysz, masz stabilną prace i to jest wszystko duży plus. Masz dużo zalet, praca za minimalną to minus, ale nie jeśli chodzi o laski, tylko o ciebie. To ogromna presja i stres, do tego mówisz, że pracujesz w cięzkich warunkach (10h pracy fizycznej bez możliwości zmiany), więc na razie skup się na tym, żeby ją zmienić  i pielęgnuj te znajomości co masz. Nie dokładaj sobie dodatkowego stesu ciągłym zamartwianiem o brak dziewczyny.

14,677

Odp: 30lat i cały czas sam

Może się dowiedzieli po poznaniu? wink

14,678 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-07 19:49:55)

Odp: 30lat i cały czas sam
Foxterier napisał/a:

PS. U Ciebie występuje mega rozwinięty mechanizm obronny projekcji:

Projekcja (od łac. proicere – "wyrzucać przed siebie") – mechanizm obronny polegający na przypisywaniu innym własnych niepożądanych uczuć[1], poglądów, zachowań lub cech najczęściej negatywnych. Przyczyną jest większa dostępność tych uczuć, poglądów, zachowań i cech u osoby, która je posiada, a tym samym łatwiejsze podciąganie pod daną kategorię.

Ty o sobie myślisz że jesteś beznadziejny bo to i tamto, a nie dziewczyny. One nawet nie mają okazji Ci tego powiedzieć.

Może i to trochę projekcja. Ale nie jest to wzięte z niczego. To jest podparte moim doświadczeniem, rozmowami na portalach i obserwacjami. Plus jest masa badań o tym, czego wymagają dziewczyny od facetów. Czy masa wątków w necie. To jest niestety prawda, a nie jakieś widzimisię z mojej strony.


Nie da się być wiecznie pozytywnie nastawiony, skoro na każdym kroku widzę potwierdzenie, że jestem do niczego i nie mam szans na poznanie dziewczyny.

14,679 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-07 19:46:04)

Odp: 30lat i cały czas sam
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Meczy mnie powtarzenie tego samego wielokrotnie, więc już rezygnuje z tego wątku.

Shinigami napisał/a:

Oczywiście zgadzam się z tym, że nie bycie alimenciarzem czy rozwodnikiem jest na plus tak samo jak brak przelotnych romansów.

No i fajnie.

No dziewczyny na Sympatii mi coś innego mówiły xD Że facet bez związków w moim wieku nie wróży dobrze, bo nie wiadomo co z nim jest nie tak, skoro żadna go nie chciała. I dziewczyny by się mnie bały, więc lepiej nie ryzykować i poszukać kogoś, kto już kilka dziewczyn miał. I taki ktoś nie wie jak być w związku i dbać o dziewczynę. Tak samo z seksem.

14,680 Ostatnio edytowany przez Foxterier (2023-05-07 19:51:33)

Odp: 30lat i cały czas sam
jakis_czlowiek napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Meczy mnie powtarzenie tego samego wielokrotnie, więc już rezygnuje z tego wątku.

Shinigami napisał/a:

Oczywiście zgadzam się z tym, że nie bycie alimenciarzem czy rozwodnikiem jest na plus tak samo jak brak przelotnych romansów.

No i fajnie.

No dziewczyny na Sympatii mi coś innego mówiły xD Że facet bez związków w moim wieku nie wróży dobrze, bo nie wiadomo co z nim jest nie tak, skoro żadna go nie chciała. I dziewczyny by się mnie bały, więc lepiej nie ryzykować i poszukać kogoś, kto już kilka dziewczyn miał. I taki ktoś nie wie jak być w związku i dbać o dziewczynę. Tak samo z seksem.

A nie uważasz, że to trochę taka samospełniająca się przepowiednia? Jakby nie patrzeć to jesteś gościem który naklepał 3500 postów na forum internetowym z czego jakieś 3000 to powtarzanie że jesteś beznadziejny, do niczego się nie nadajesz i jesteś skreślony przez życie i ludzi. Przeznaczasz masę energii na to samobiczowanie się, trochę mało seksi. Dlatego poniekąd te dziewczyny...mają rację? Samoużalanie się to nawyk, co Ty byś zrobił gdyby nagle jakaś laska się Tobą zainteresowała? Przecież użalanie się to Twoje hobby, część Twojego życia.

14,681 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-07 20:03:36)

Odp: 30lat i cały czas sam
Foxterier napisał/a:

A nie uważasz, że to trochę taka samospełniająca się przepowiednia? Jakby nie patrzeć to jesteś gościem który naklepał 3500 postów na forum internetowym z czego jakieś 3000 to powtarzanie że jesteś beznadziejny, do niczego się nie nadajesz i jesteś skreślony przez życie i ludzi. Przeznaczasz masę energii na to samobiczowanie się, trochę mało seksi. Dlatego poniekąd te dziewczyny...mają rację? Samoużalanie się to nawyk, co Ty byś zrobił gdyby nagle jakaś laska się Tobą zainteresowała? Przecież użalanie się to Twoje hobby, część Twojego życia.

Ale nie zacząłem tu pisać bez powodu. Tylko już wcześniej byłem nikim dla dziewczyn.

Nie jestem zadowolony z tego, że narzekam, serio...

Ale i tak żadna dziewczyna się nigdy nie zainteresuje, to jest pewne tongue Nie ma znaczenia, czy narzekam, czy nie. Czemu by miała? Siedzę tu już trochę czasu, ale nigdy nikt mi nie odpowiedział na pytanie, czemu jakaś dziewczyna miałaby mnie chcieć? Co najwyżej jakieś ogólniki. Niby powtarzacie, że każdy ma szansę kogoś poznać, a jednak na to pytanie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć. Zresztą, każdy tutaj może wypisać pierdyliard moich wad. Ale zalet nie ma szans wypisać, bo ich nie ma xD A nawet jak próbujecie podać jakieś "zalety", to to jest na siłę i totalnie bez sensu, bo nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. I to co niby podajecie, to jest zwykle i tak wadą dla dziewczyn.

Dziewczyny mające po 25-30 lat nie interesują się byle kim. Muszą w tym widzieć jakiś zysk, szansę na poprawę życia, czy coś. A na pewno nie spotkają się z kimś, przez kogo im to życie się tylko pogorszy.

14,682

Odp: 30lat i cały czas sam

Jaką funkcję spełnia u Ciebie takie mówienie o sobie? Co Ci to robi?

14,683 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-07 20:21:38)

Odp: 30lat i cały czas sam
Foxterier napisał/a:

Jaką funkcję spełnia u Ciebie takie mówienie o sobie? Co Ci to robi?

Po prostu czasem muszę coś z siebie wyrzucić. A że nie mam z kim zwykle gadać, to używam do tego forum. A jak zacznę, to się nakręcam.


Tylko powtarzam, że to co ja o sobie myślę, to nie jest wzięte z niczego. To jest po prostu wypadkowa tego, czego doświadczyłem, co mi dziewczyny mówiły na portalach i tego, co sami piszecie.

14,684

Odp: 30lat i cały czas sam

https://newonce.net/artykul/dlaczego-ko … ili-z-domu

Wiedzieliście że tam skalę przegrywu wymyślili? Ja według swoich wyliczeń jestem sześciokrotnym, znaczy się jestem pułkownikiem. Kto będzie naszym generałem? Ja proponuję maciolle, on jest niezłym zawodnikiem.

14,685 Ostatnio edytowany przez Misinx (2023-05-07 20:35:55)

Odp: 30lat i cały czas sam
Theodore Robert Bundy napisał/a:

Stary zapierdziały pojebie, czy zdajesz sobie sprawę że gdy facet jest atrakcyjny, to kobieta sama do niego wystartuje ? Wiem że tobie nigdy nie było i nie będzie dane uświadczyć tego zjawiska,[chyba że będzie to dziewczyna bękarta" ale gdy kobiecie podoba się facet, to potrafi sama podejść i zagadać.

Wszyscy tutaj pierdolą że nikogo nie mogą poznać itp, jednak jeżeli do was żadna nigdy nie zagadała "cześć jestem Julka, Zuzia, Wiolcia" to po prostu nie macie wyglądu, lub grubego portfela, i to się nie zmieni zwłaszcza, że poniekąd niektórzy z was mają już grubo ponad 30stke, i nie ma sensu dalej tego gdybać, niektórym facetom nie było dane zamoczyć, być w jakimkolwiek związku, i tacy ludzie istnieją.

Tadziu, głupku mój ulubiony, mnie nie interesują wasze incelskie mity. To jest wasz siusiaczkowy świat i wy się w nim lubicie tarzać. Ja się odnosiłem do jego konkretnego przypadku. Widziałeś w ogóle jak wygląda j_c ? Nie widziałeś. No właśnie szkopuł polega na tym, że wbrew tej waszej siurkowej narracji, to jemu naprawdę nic z wyglądu nie brakuje. Jest z wyglądu normalnym gościem, który może się podobać. Jego problem w relacjach polega gdzie indziej. Tak samo jak zresztą pewnie u Ciebie.

14,686 Ostatnio edytowany przez jakis_czlowiek (2023-05-07 20:43:11)

Odp: 30lat i cały czas sam
Misinx napisał/a:

Ja się odnosiłem do jego konkretnego przypadku. Widziałeś w ogóle jak wygląda j_c ? Nie widziałeś. No właśnie szkopuł polega na tym, że wbrew tej waszej siurkowej narracji, to jemu naprawdę nic z wyglądu nie brakuje. Jest z wyglądu normalnym gościem, który może się podobać. Jego problem w relacjach polega gdzie indziej. Tak samo jak zresztą pewnie u Ciebie.

Ale gdybym się mógł podobać, to chociaż raz w życiu by jakaś dziewczyna dałaby mi szansę. Więc sorry, ale nie. Po prostu się nie podobam. Ale to nie jest po prostu jedyny problem u mnie.

Może i nie wyglądam jakoś źle. Ale widocznie to za mało. Przejdź się trochę, to zobaczyć wokół masę facetów, którzy wyglądają dużo lepiej niż ja - modna fryzura, sylwetka, ciuchy, itp. Ja nie jestem nawet przeciętny, to oni są jak na dzisiejsze standardy.

14,687

Odp: 30lat i cały czas sam
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Co mam powiedzieć? Nie jestem chłopem i nie zapraszałam nigdy lasek na randki. Byłam zapraszana i chodziłam, widziałam jak moje znajome się zakochują i odkochują. Mam troche inteligencji emocjonalnej, więc coś z tego wywnioskowałam. Tyle ile mogłam i ile wiem o życiu to wam powiedziałam.
To czy w to uwierzycie, czy z tego skorzystacie, czy postapicie dokładnie odwrotnie to jest tylko i wyłącznie wasza sprawa.
Meczy mnie powtarzenie tego samego wielokrotnie, więc już rezygnuje z tego wątku.

Ludzie nigdy nie będą w stanie się zrozumieć i dlaczego do zarania dziejów ze sobą walczą. Widać, że na prawdę chcesz pomóc i robisz wszystko co możesz by to uczynić jednak z tym brakiem zrozumienia nie wygra nikt. Kobieta nigdy nie zrozumie mężczyzny i na odwrót. Stoimy po przeciwnych stronach barykady i też tylko walczymy ze sobą nic z tego nie mając. Parę razy trochę za ostro ci odpisałem i za to przepraszam, masz rację jestem słaby bo też poddałem się temu "braku zrozumienia" i chciałem udowodnić swoją rację. Kiedyś byłem bardziej opanowany i mniej okazywałem emocje, sądziłem, że jeśli spróbuję bardziej je okazywać to coś na tym zyskam, a okazuje się, że tylko sobie tym szkodzę. Zamiast się kłócić powinniśmy po prostu porozmawiać jak równy z równym, ja powinienem słuchać/czytać bo mimo iż chyba jesteśmy w podobnym wieku to ty zdecydowanie masz większe doświadczenie w relacjach międzyludzkich. Jeśli jeszcze to czytasz to wiedz, że mi się fajnie pisało nawet mimo napiętej atmosfery.

14,688

Odp: 30lat i cały czas sam
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

To jest własnie gejm. Idziesz na randkę, jestes prawiczkiem i nie uważasz, że jesteś od kogoś gorszy, nie jestes zawstydzony swoją sytuacją. Wbijasz na randke z przekonaniem że jesteś wyższą ligą niż alimenciarze i rozwodnicy. Nie masz na koncie przelotnych romansów bo się szanujesz i szukasz prawdziwej miłości. Cokolwiek masz umiesz to sprzedać. Nie chodzi o to zeby być zajebistym we wszystkim, ale żeby nie wstydzić się tego co masz i nie stawiac sie na pozycji przegranego.

Tak właśnie postępuje. Nie wiedziałem, że jest coś takiego i ma nazwę. Na poziomie nieświadomym tak działam wobec kobiet, przy tym jeśli coś uważam za problem w sobie i uważam, że kobieta powinna wiedzieć, to do pięciu spotkań jest informowana o tym.

14,689

Odp: 30lat i cały czas sam
Przegryw Prawiczek napisał/a:

Tak właśnie postępuje. Nie wiedziałem, że jest coś takiego i ma nazwę. Na poziomie nieświadomym tak działam wobec kobiet, przy tym jeśli coś uważam za problem w sobie i uważam, że kobieta powinna wiedzieć, to do pięciu spotkań jest informowana o tym.

Heh. W moim przypadku to najpierw w ogóle musi dojść do pierwszego spotkania xD


I ja nie widzę nic dobrego w tym, żeby iść na spotkania w przeświadczeniu, że się jest lepszym od innych, przecież to nie jest prawda. Za wysokie ego może o sobie dać znać.

14,690

Odp: 30lat i cały czas sam
Shinigami napisał/a:

Ej, ja chętnie bym do niej zagadał, nawet napisałem, że chciałbym ją poznać w realu. Tylko obawiam się, że mogłaby nie być zbyt chętna do tego zwarzywszy na to, że już od paru dni się spieramy i wie o mnie wszystko co we mnie najgorsze.

Gdyby tu pływały ryby...
Po co to całe gadanie? Po prostu zrób to . Ale nie..... I dlatego jesteście sami big_smile

To nie gadaniem , a czynami zmieniasz swoją pozycję. big_smile

Posty [ 14,626 do 14,690 z 29,787 ]

Strony Poprzednia 1 224 225 226 227 228 459 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024