Chuopski, a słyszałeś o piramidzie potrzeb Maslowa? To, że Ty nie masz większych ambicji, zadowala Cię absolutne minimum egzystencjalne, to jest tylko i wyłącznie Twój problem. Ludzie są jednak różni, mniej i bardziej inteligentni, pracowici, zaradni itd. Gdyby wszyscy byli takimi biernymi leserami co Ty, to świat nadal byłby w epoce kamienia łupanego, nie byłoby postępu w żadnej dziedzinie, bo nie byłoby rozwoju nauki. Cechy prawdziwych liderów, pionierów ma jednak bardzo niewielki odsetek społeczeństwa i kogoś takiego w mniejszej lub większej grupie łatwo wychwycić. Gdyby nie ci ludzie, nie miałbyś tych wszystkich dóbr i udogodniej, z których obecnie korzystasz i ważasz, że Ci się należą.
Nie twierdzę, że globalizacja, a tym bardziej pogoń za zyskiem to samo dobro. Jednak zdaje się, że doświadczenia ostatnich lat uwidoczniły ten problem. Jeszcze przed pandemią były tarcia na linii USA-Chiny, które będąc początkowo zapeczem taniej siły roboczej, z czasem zaczęły urastać do miana potęgi gospodarczej. Pandemia wielu otworzyła oczy, kiedy łańcuchy dostaw zostały zerwane, teraz doszła wojna w Ukrainie. Myślę, że ten trend napędzającej globalizacji został siłą rzeczy co najmniej zahamowany i coraz większą wagę się teraz kładzie i będzie coraz większą na regionalizację/samowystarczalność.
Świat jest jednak tak różny i jest na tak różnym poziomie rozwoju gospodarczego, że twierdzenie, by bogaci oddali biednym i byłoby ok, jest tak infaltylnym i ograniczonym twierdzeniem wynikającym z braku widzy, że trudno do tego nawet odnieść.
Co z tego, że przeznaczyłbyś x% na biedniejsze kraje, skoro oni nie mają infrastruktury. Nawet jak byś wysłał żywność, którą produkujemy w nadmiarze do głodujących państw w np. Afryce, to przecież ona by się zepsuła bo tam nie ma rozwiniętej sieci magazynów/chłodni, logistyki. Inna sprawa, jaki problem z bezpieczeństwem żywnościowym w Afryce i na Bliskim Wschodzie byśmy teraz mieli, gdyby nie porozumienie z Rosją, która zgodziła się na transport zboża przez Morze Czarne. I tak jest sytuacja kryzysowa ale byłaby dużo gorsza. Też u nas, bo przez utowrzone korytarze humanitarne, znaczna część importowanych produktów, która miała być reeksportowana, zalega, bo nie ma odpowiedniej infrastruktury i środków by to wszystko sprawnie przekierowywać tam, gdzie te produkty są najbardziej potrzebne.
I jeszcze apropos zarobków. Tak, uważam, że każdy, kto pracuje powinien zarabiać godnie, ale ten podział zarobków też powinien być uczciwy. I nie, nie uwżam, że powinno się coś ludziom dawać, bo to pieniądz bez pokrycia, który tylko winduje dodatkowo inflację. Uważam jednak, że dysproporcje pomiędzy zarobkami kierowniczymi, choć nie tylko, w instytucjach państwowych i korporacjach są zbyt duże. Pańswo nie spełnia w tej chwili swojej roli, bo takie zawody jak nauczyciel czy lekarz są marnie opłacane. A to powinien być priorytet. Zresztą, nawet prezydent czy premier zarabiają dużo mniej niż jakiś manager czy dyrektor w korpo. No jak oni mogą myśleć o społeczeństwie? W pierwszej kolejnosci chcą zabezpieczyć siebie i rodzinę, rzucić jakąś kiełbasę wybrczą dla takich jak chuopski i tyle.