Inocynt napisał/a:Bzdury piszesz i nie masz pojęcia co się działo w latach 90., kiedy Polacy nie chcieli już bubli z gierkowskich zakładów, a te padały jak muchy.
Tak się składa, że czego jak czego, ale Alzheimera to ja nie mam i nie dość, że to i owo przeżyłam i wciąż doskonale pamiętam, to pamiętam też co napisałam, za to Ty skupiasz się na wycinku mojej wypowiedzi, jakby kontekst nie miał znaczenia, choć przecież miał. Dlaczego to robisz, nie jest specjalnie trudno się domyślić, faktem jest natomiast, że jeśli ktoś usiłuje manipulować wypowiedzią, to potem trzeba to prostować. Przypomnę więc, że gdzieś po drodze wyraźnie wspomniałam o produkowanych bublach, których szczerze nienawidziłam, bo do niczego się nie nadawały, zaś w poście, do którego ponownie się odnosisz, główny nacisk położyłam na inwestycje, które miały miejsce nawet za komuny, a których obecnie prawie nie ma i do czego to nieuchronnie musi doprowadzić. Dziwnym trafem komuną się emocjonujesz, a czas obecny zbywasz milczeniem.
Inocynt napisał/a:Blablabla. Dużo emocji, mało sensu.
Jasne, zawsze najprościej zdeprecjonować coś, co jest niewygodne dla mocno wbitych przekonań. Warto przy tym zwrócić uwagę, że sposób w jaki się to robi, świadczy wyłącznie o osobie, która przyjęła taki styl w "dyskusji".
W każdym razie za to, że rusza mnie, co się obecnie dzieje, przepraszać nie zamierzam, a jednocześnie potrafię łączyć ze sobą kropki, dlatego żadna medialna propaganda nie jest w stanie przykryć nieudolności i niszczycielskiej siły obecnie rządzących.
2odiak napisał/a:Ojojjj.. Co Ona Ci zrobiła. Nie da się normalnie?
Nadepnęłam na odcisk
. Zresztą po raz kolejny, bo już to przerabialiśmy.
2odiak napisał/a:Ale zdajesz sobie sprawę, że to dopiero początek 
I teraz nie wiem - bać się czy radować?
2odiak napisał/a:Ależ oczywiście, taki jestem 
Przesadzić z zaje***ością też można
.
2odiak napisał/a:Riposta, - Miałem na myśli to iż pięknie się uzupełniamy

Ależ ja wiem, dlatego "ripostę" wzięłam w cudzysłów
.
Otóż to, carpe diem
.
rakastankielia napisał/a:Co innego forum, gdzie nie znacie się osobiście, innych użytkowników również, więc w sumie nie ma znaczenia, co oni sobie pomyślą, a co innego grupa znajomych, gdzie jednak ta znajomość jest ważna i nie chcemy jej stracić.
Raka, ja Cię błagam... Ileż można po sto razy tłumaczyć te same, nawet najbardziej trywialne stwierdzenia?
Paslawku, czy zagryzienie w poczuciu bezsilności przerywa procedurę beatyfikacyjną przewidzianą we wspomnianym przez Ciebie wniosku? Weź jednak pod uwagę, że ja nadal jestem tylko Olinką, a to chyba trzeba być już świętym, żeby nigdy nie stracić cierpliwości
.
Herne napisał/a:Jak tego nie zmienisz, to za chwile tytuł wątku będzie o Tobie.
I będzie to tylko i wyłącznie na Twoje życzenie.
Założę się, że wiem, co pojawi się w odpowiedzi na to stwierdzenie. Swoją drogą, czy pojawiły się już konkrety dotyczące podjętych działań, których efekty okazały się być żadne, czy to może ja coś przeoczyłam?