Lady Loka napisał/a:Ktoś kto szukanie partnerki nazywa "celowaniem w produkty" to akurat słusznie jest sam.
Takie tam autystyczne uogólnienie z mojej strony.
Sam mam ZA, a i tak wiem, że kupa gnoju czy produkty to przesada.
Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!
Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » 30lat i cały czas sam
Strony Poprzednia 1 … 204 205 206 207 208 … 459 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Lady Loka napisał/a:Ktoś kto szukanie partnerki nazywa "celowaniem w produkty" to akurat słusznie jest sam.
Takie tam autystyczne uogólnienie z mojej strony.
Sam mam ZA, a i tak wiem, że kupa gnoju czy produkty to przesada.
rakastankielia napisał/a:jjbp napisał/a:A dlaczego w sumie wśród mężczyzn nie masz żadnej bliższej znajomości? Nie mówię tylko o tych z roku ale ogólnie - ze studiów, z liceum, z jakichś swoich hobby, z pracy? Bo ja rozumiem że żadnych bliższych znajomości nie masz, nie tylko wśród kobiet
Nie wiem.
No to nie podpowiada Ci coś, że to nie w wygladzie rzecz? A przynajmniej w obszarze czystego koleżeństwa i przyjaźni (zostawiając na moment związki)?
Szukam w sobie przyczyny od lat i nadal nie wiem, w czym rzecz.
Ja też niedługo 30 lat, wieczny kawaler i co? Mam skoczyć z krawężnika?
Na co mi kobieta, która na widok Turasa dostanie kurwicy macicy i ucieknie do niego zostawiając mnie w gołych skarpetkach?
Ja też niedługo 30 lat, wieczny kawaler i co? Mam skoczyć z krawężnika?
Na co mi kobieta, która na widok Turasa dostanie kurwicy macicy i ucieknie do niego zostawiając mnie w gołych skarpetkach?
Pamiętaj zawsze jest wyjście i z aktu desperacji możesz pójść w ślady naszego kolegi Misinxa hahahahha
Ja też niedługo 30 lat, wieczny kawaler i co? Mam skoczyć z krawężnika?
Na co mi kobieta, która na widok Turasa dostanie kurwicy macicy i ucieknie do niego zostawiając mnie w gołych skarpetkach?
Póki co to Ty najbardziej się ślinisz na widok tych "Turasów".
Tak, oczywiście xD
Idź, bierz się za tych gości z siłowni, bo widać, że nogami przebierasz na ich widok:)
Ja nie gej, wybacz.
Halo halo, pobudka, wstajemy
Taaaak, bo wszyscy polscy mężczyźni będący w związkach mają 190 cm, doktoraty, miliony na kontach i wygląd boskiego Apolla.
Zejdź wreszcie do ludzi, bo póki co na potrzeby racjonalizacji własnego niepowodzenia mocno odkleiłeś się od realiów.
,,Zejdź wreszcie do ludzi" - a co ja siedzę wśród zwierząt? O co Ci chodzi?
Pamiętaj zawsze jest wyjście i z aktu desperacji możesz pójść w ślady naszego kolegi Misinxa hahahahha
W sensie samotna matka i wychowywanie obcego dziecka? - Przyrzekam, że zamiast tego wolę jechać na ręcznym do końca swoich dni.
Jak się tylko na forum pojawia wątek o 'Turasach' to się czuję jakoś zobligowana do odezwania się
Jak Polka weźmie rozwód z Turkiem to będzie go bronić i się dobrze o nim wypowiadać nawet 10 lat po rozstaniu.
Póki co to Ty najbardziej się ślinisz na widok tych "Turasów".
Niby ja?
Taka jesteś pewna?
No to czytaj niżej:
Mój opalony Pan (o matko, jak to śmiesznie brzmi : D) ma 188, ma dwa kierunki studiów, furę za xx koła, dom, pieniądze i jest wysportowany.
ja jestem z Turasem
Jesteś Polką, więc kompletnie mnie to nie dziwi.
wierz mi Rumuński, w naszym nietolerancyjnym i rasistowskim kraju to żaden sukces wiązać się z Turasem- jesteś krytykowana, osądzana, oceniana.
Jak dla mnie możesz nawet być z 20 Turkami na raz.
Kompletnie mnie to nie grzeje ni ziębi
Wyobraź sobie taką sytuację, że się rozstajecie i dziecko zostaje przy Tobie.
Jak myślisz czy jakiś Polak chciałby wziąć sobie kobietę, która urodziła wcześniej dziecko Muzułmaninowi?
No cóż, patrząc na to, jak wiele czasu poświęcasz na rozkminy o macicach, nie jest trudno dojść do wniosku, że jaj to Ty nie masz.
Myślę, że zanim zaczniesz dalej budować tezy na bazie tego, co pisze Rita, powinieneś w słowniku sprawdzić znaczenie słowa "ironia".
jjbp napisał/a:rakastankielia napisał/a:Nie wiem.
No to nie podpowiada Ci coś, że to nie w wygladzie rzecz? A przynajmniej w obszarze czystego koleżeństwa i przyjaźni (zostawiając na moment związki)?
Szukam w sobie przyczyny od lat i nadal nie wiem, w czym rzecz.
W sumie masz rację - od lat
rakastankielia pozwoliłem sobie cofnąć się w czasie ( ) i przeczytać wybiórczo kilkanaście Twoich postów, pisanych na przestrzeni ostatnich prawie 4 lat. Gdziekolwiek nie kliknę, to jest ten sam schemat, cały czas ten sam - naprawdę wielu już użytkowników podejmowało próby pomocy, ale u Ciebie wiąże się to z niesamowitym oporem i ty torpedujesz każdą próbę rozmowy i przyjęcia porad.
Myślę, że to forum wyczerpało już swoją moc sprawczą i nie jest w stanie Ci pomoc w żaden sposób (poza dostarczaniem energii w postaci atencji. Myślę, że to Cię teraz napędza.)
Ale musisz po prostu zrozumieć, że Ty i tylko Ty jesteś w stanie to zmienić. Nikt inny tego za Ciebie nie zrobi. Musisz wyjść z tej pętli, która masz w głowie.
A Ty akurat jesteś na tyle inteligentny, żeby to ogarnąć
Ale niestety na chwilą obecną nawet Twoja odpowiedź na ten mój post jest przewidywalna do bólu.
Obudź się wreszcie. Szkoda Twojego życia.
Rumunski_Zolnierz napisał/a:Wyobraź sobie taką sytuację, że się rozstajecie i dziecko zostaje przy Tobie.
Jak myślisz czy jakiś Polak chciałby wziąć sobie kobietę, która urodziła wcześniej dziecko Muzułmaninowi?Wiesz, ja jestem dość głęboko wierzącą katoliczką, a mąż muzułmaninem. To co nas łączy to nie uznawanie rozwodów. Czasem się śmiejemy, że nigdy nie damy sobie rozwodu. WIęc ja się nie martwię, co się stanie jak jakiś mężczyzna będzie oceniał fakt, że urodziłam dziecko muzułmaninowi. Urodziłam je także sobie. Jest częścią mnie. Jest bardziej polskie niż tureckie. Ma polskie imię, łączone nazwisko. Normalny, rozsądny mężczyzna będzie chciał mnie poznać a nie będzie oceniał, że w mojej waginie gościł Turas. Będzie widział we mnie CZŁOWIEKA, który kochał. Kochał kogoś, kto urodził się pod inną szerokością geograficzną i tyle.
Ale po co Ty się mu tłumaczysz? Ten gość jest skrzywiony.
Wiesz, ja jestem dość głęboko wierzącą katoliczką, a mąż muzułmaninem.
Koran i Biblia są miejscami sprzeczne, więc coś mi tu nie gra
Ta wiara chyba tylko na papierze jest.
To co nas łączy to nie uznawanie rozwodów. Czasem się śmiejemy, że nigdy nie damy sobie rozwodu.
Ooooj, jakie to słodkie.
Tylko czemu w naszym kraju ok. 40% małżeństw w dużych miastach kończy się rozwodami?
To pewnie dlatego, że zapomnieli nie uznawać rozwodów
Normalny, rozsądny mężczyzna będzie chciał mnie poznać a nie będzie oceniał, że w mojej waginie gościł Turas.
Raczej masz na myśli cuckolda
A Polacy takich nie mają? Szczerze to tak, jest to zabawne i pokazuje jaki ciemnogród w tym kraju żyje.
Na wsi rozwodów jest mniej, chyba 25-30%
Cuckold to facet, który czerpie rozkosz z tego, że jego kobieta ma/miała kontakty seksualne z innymi mężczyznami (najlepiej ciemnoskórymi).
Zaburzenia seksualne.
Na wsi rozwodów jest mniej, chyba 25-30%
Cuckold to facet, który czerpie rozkosz z tego, że jego kobieta ma/miała kontakty seksualne z innymi mężczyznami (najlepiej ciemnoskórymi).
Zaburzenia seksualne.
To ja poproszę o źródło tego, co napisałeś w nawiasie tylko o źródło inne niż "instytut badań z dupy" albo strony różnopillowe
konkretna definicja zapisana w wiarygodnym źródle. Bo póki co, to gadasz brednie.
I co to jest cuckold?
Rogacz.
2odiak napisał/a:R_ita2 napisał/a:I co to jest cuckold?
Rogacz.
O matko. ja to na tej naszej polskiej (polsko-tureckiej) wsi to jednak zacofana jestem
50 lat za murzynami
określenia simp i kukold ewoluowały z pierwotnych znaczeń z resztą na wykopie
teraz oznaczą w ogóle faceta co śmie krytykować pigularzy
2odiak napisał/a:R_ita2 napisał/a:I co to jest cuckold?
Rogacz.
O matko. ja to na tej naszej polskiej (polsko-tureckiej) wsi to jednak zacofana jestem
Masz prawo niewiędzieć. Nikt nie jest wszechwiedzący i wszystkoumiejący. A ktoś od wszystkiego jest tak naprawdę do niczego
Polsko-turecka nie ważne, ważne że jest tak jak być powinno i jesteś szczęśliwa, - proste
dfx755 napisał/a:Zmieniłem region poznawania na FB, poznałem dwie normalne, teoretycznie po kinie, kawiarni trudno powiedzieć. Drugi raz się pożegnałem z mężatką, mimo jej usilnych prób. Teraz tylko wszędzie blokować, ją i jej usilnie próby żebym zmienił zdanie.
Jak się okazuje, wzbudzam zaufanie i sympatię plus jednak myślę że to dużo jeśli kobieta do ciebie ciągnie. Aktualnie dwie które poznałem, to one chętne na spotkanie były po kilku rozmowach...
Jedna ma 180 cm xd xd ja 170 w butach 175, a ona jeszcze przychodzi w obcasach. Powiem że było kilka żartów na temat mojego wzrostu, dla mnie, to taki tyci pikuś xd
TO INFO dla tych co krzyczą o wzroście xd xd
A miały chociaż uzębienie? pierdolenie o szopenie wyrwałeś zdesperowane pasztety, odpady genetyczne których to żaden nie chciał, czyli byłeś z kobietami znacznie poniżej 2/10, dla mnie kobieta poniżej 7/10 jest niezauważalna, nie istnieje.
xD xD xD Jezu Kurwa Chryste dobrze wiedzieć... wiem że są naprawdę mało atrakcyjne kobiety... tylko jakoś ich na koncertach nie widuję, czy nawet on-line. Plus twoja norma fit, siłownia, pilates, przeróbki ust, nosa to nie moja bajka. Szczerze nie zdarzyło mi się by poznana kobieta była nie atrakcyjna, przeciętna kilka ładnych nawet według norm idiotów xd xd
Rumunski_Zolnierz napisał/a:Na wsi rozwodów jest mniej, chyba 25-30%
Cuckold to facet, który czerpie rozkosz z tego, że jego kobieta ma/miała kontakty seksualne z innymi mężczyznami (najlepiej ciemnoskórymi).
Zaburzenia seksualne.
To ja poproszę o źródło tego, co napisałeś w nawiasie
tylko o źródło inne niż "instytut badań z dupy" albo strony różnopillowe
konkretna definicja zapisana w wiarygodnym źródle. Bo póki co, to gadasz brednie.
Nie wiem skąd część typów się wyrywa... niski faceta, to odpada... skalowanie wyglądu. Poznałem kurw... ładne których bym nie ruszył nawet kijem. Nawet mi się zdarzało zainteresowanie kobiet ładnych, fest młodych. Tylko ostatnio słyszę że mam jakiś urok osobisty (gorzej po bliższym poznaniu
Mój problem to brak związku i akceptacji... brak zainteresowania
Olinka napisał/a:Taaaak, bo wszyscy polscy mężczyźni będący w związkach mają 190 cm, doktoraty, miliony na kontach i wygląd boskiego Apolla.
Zejdź wreszcie do ludzi, bo póki co na potrzeby racjonalizacji własnego niepowodzenia mocno odkleiłeś się od realiów.,,Zejdź wreszcie do ludzi" - a co ja siedzę wśród zwierząt? O co Ci chodzi?
To akurat naprawdę nie było trudne do zrozumienia, zwłaszcza w kontekście drugiej części zdania. Trochę przy tym szkoda, że uczepiłeś się najmniej istotnego fragmentu całości, dlatego chyba lepiej byłoby, gdybyś w ogóle nic nie napisał.
rakastankielia napisał/a:jjbp napisał/a:No to nie podpowiada Ci coś, że to nie w wygladzie rzecz? A przynajmniej w obszarze czystego koleżeństwa i przyjaźni (zostawiając na moment związki)?
Szukam w sobie przyczyny od lat i nadal nie wiem, w czym rzecz.
W sumie masz rację - od lat
rakastankielia pozwoliłem sobie cofnąć się w czasie () i przeczytać wybiórczo kilkanaście Twoich postów, pisanych na przestrzeni ostatnich prawie 4 lat. Gdziekolwiek nie kliknę, to jest ten sam schemat, cały czas ten sam - naprawdę wielu już użytkowników podejmowało próby pomocy, ale u Ciebie wiąże się to z niesamowitym oporem i ty torpedujesz każdą próbę rozmowy i przyjęcia porad.
Nie, chętnie przyjmuję każdą poradę, ale zastosowanie się do tego, co pisałeś Ty czy inni użytkownicy forum w żaden sposób nie zmieniło mojej sytuacji.
Myślę, że to forum wyczerpało już swoją moc sprawczą i nie jest w stanie Ci pomoc w żaden sposób (poza dostarczaniem energii w postaci atencji. Myślę, że to Cię teraz napędza.)
Nie potrzebuję atencji. Potrzebuję bliskości drugiej osoby.
Ale musisz po prostu zrozumieć, że Ty i tylko Ty jesteś w stanie to zmienić. Nikt inny tego za Ciebie nie zrobi. Musisz wyjść z tej pętli, która masz w głowie.
A Ty akurat jesteś na tyle inteligentny, żeby to ogarnąć
Bardzo chętnie, tylko jak, skoro kobiety nie chcą ze mną rozmawiać? Czego bym nie zrobił, to i tak efekt jest ten sam, bo próbowałem wielu rzeczy.
Herne napisał/a:rakastankielia pozwoliłem sobie cofnąć się w czasie (
) i przeczytać wybiórczo kilkanaście Twoich postów, pisanych na przestrzeni ostatnich prawie 4 lat. Gdziekolwiek nie kliknę, to jest ten sam schemat, cały czas ten sam - naprawdę wielu już użytkowników podejmowało próby pomocy, ale u Ciebie wiąże się to z niesamowitym oporem i ty torpedujesz każdą próbę rozmowy i przyjęcia porad.
Nie, chętnie przyjmuję każdą poradę, ale zastosowanie się do tego, co pisałeś Ty czy inni użytkownicy forum w żaden sposób nie zmieniło mojej sytuacji.
A więc powtórzę : "Myślę, że to forum wyczerpało już swoją moc sprawczą i nie jest w stanie Ci pomoc w żaden sposób "
Nie odczuwasz pewnej refleksji, że przez 4 lata nikt nie był w stanie Ci tutaj pomóc?
Może warto skorzystać z zewnętrznej, profesjonalnej pomocy?
Herne napisał/a:Myślę, że to forum wyczerpało już swoją moc sprawczą i nie jest w stanie Ci pomoc w żaden sposób (poza dostarczaniem energii w postaci atencji. Myślę, że to Cię teraz napędza.)
Nie potrzebuję atencji. Potrzebuję bliskości drugiej osoby.
Każdy potrzebuje bliskości drugiej osoby. Ale bliskość ta nie jest remedium na problemy z sobą samym.
Druga osoba może pomóc, być wsparciem. Ale ich nie rozwiąże.
I u Ciebie też nie rozwiąże.
Ponieważ to nie brak jej obecności jest tym problemem.
Problemem jest Twój sposób myślenia.
Herne napisał/a:Ale musisz po prostu zrozumieć, że Ty i tylko Ty jesteś w stanie to zmienić. Nikt inny tego za Ciebie nie zrobi. Musisz wyjść z tej pętli, która masz w głowie.
A Ty akurat jesteś na tyle inteligentny, żeby to ogarnąćBardzo chętnie, tylko jak, skoro kobiety nie chcą ze mną rozmawiać? Czego bym nie zrobił, to i tak efekt jest ten sam, bo próbowałem wielu rzeczy.
To jeszcze raz : nie chcą rozmawiać, ponieważ Twoje nastawienie do całego świata je odpycha.
Zmień nastawienie, zmień sposób myślenia, pozbądź się widocznej desperacji, nie obwiniaj całego świata rówieśniczek.
I zwiększysz szansę.
(zanim udzielisz mi znowu przewidywalnej odpowiedzi, zastanów się proszę. I zastanów się, dlaczego jest przewidywalna)
Turcy są bardzo mili i przyjaźni, jakbym był kobieta to statystycznie prędzej wolałbym Turka niż zakompleksionego Polaka. Turcy to straszne sknery jeżeli chodzi o pieniądze ale reszta spoko. Szczerze nie znam osobiście gorszej mentalnie nacji męskiej niż Polacy. Albo wybujałe ego bez żadnego pokrycia albo zakompleksiony zrzędza który bardziej ogląda się na sąsiada niz na siebie. Francuzi tez ok ale straszne lenie, i to ponoć mit ze są dobrymi kochankami.
rakastankielia napisał/a:Herne napisał/a:rakastankielia pozwoliłem sobie cofnąć się w czasie (
) i przeczytać wybiórczo kilkanaście Twoich postów, pisanych na przestrzeni ostatnich prawie 4 lat. Gdziekolwiek nie kliknę, to jest ten sam schemat, cały czas ten sam - naprawdę wielu już użytkowników podejmowało próby pomocy, ale u Ciebie wiąże się to z niesamowitym oporem i ty torpedujesz każdą próbę rozmowy i przyjęcia porad.
Nie, chętnie przyjmuję każdą poradę, ale zastosowanie się do tego, co pisałeś Ty czy inni użytkownicy forum w żaden sposób nie zmieniło mojej sytuacji.
A więc powtórzę
: "Myślę, że to forum wyczerpało już swoją moc sprawczą i nie jest w stanie Ci pomoc w żaden sposób "
Nie odczuwasz pewnej refleksji, że przez 4 lata nikt nie był w stanie Ci tutaj pomóc?
Może warto skorzystać z zewnętrznej, profesjonalnej pomocy?
Zastanawiałem się nad psychoterapią i myślę, że z niej skorzystam.
rakastankielia napisał/a:Herne napisał/a:Myślę, że to forum wyczerpało już swoją moc sprawczą i nie jest w stanie Ci pomoc w żaden sposób (poza dostarczaniem energii w postaci atencji. Myślę, że to Cię teraz napędza.)
Nie potrzebuję atencji. Potrzebuję bliskości drugiej osoby.
Każdy potrzebuje bliskości drugiej osoby. Ale bliskość ta nie jest remedium na problemy z sobą samym.
Druga osoba może pomóc, być wsparciem. Ale ich nie rozwiąże.
I u Ciebie też nie rozwiąże.
Ponieważ to nie brak jej obecności jest tym problemem.
Problemem jest Twój sposób myślenia.
Nie mam problemu z samym sobą, a sposób myślenia to skutek, a nie przyczyna.
rakastankielia napisał/a:Herne napisał/a:Ale musisz po prostu zrozumieć, że Ty i tylko Ty jesteś w stanie to zmienić. Nikt inny tego za Ciebie nie zrobi. Musisz wyjść z tej pętli, która masz w głowie.
A Ty akurat jesteś na tyle inteligentny, żeby to ogarnąćBardzo chętnie, tylko jak, skoro kobiety nie chcą ze mną rozmawiać? Czego bym nie zrobił, to i tak efekt jest ten sam, bo próbowałem wielu rzeczy.
To jeszcze raz
: nie chcą rozmawiać, ponieważ Twoje nastawienie do całego świata je odpycha.
Zmień nastawienie, zmień sposób myślenia, pozbądź się widocznej desperacji, nie obwiniaj całego świata rówieśniczek.
I zwiększysz szansę.(zanim udzielisz mi znowu przewidywalnej odpowiedzi, zastanów się proszę. I zastanów się, dlaczego jest przewidywalna)
To jeszcze raz, nastawienie jest skutkiem, a nie przyczyną moich niepowodzeń. Nie obwiniam wszystkich kobiet i nie pokazuję desperacji.
nastawienie jest skutkiem, a nie przyczyną moich niepowodzeń
Ale tak zaraz znów napiszą, że to twoja wina...
Nie mam problemu z samym sobą, a sposób myślenia to skutek, a nie przyczyna.
To jeszcze raz, nastawienie jest skutkiem, a nie przyczyną moich niepowodzeń. Nie obwiniam wszystkich kobiet i nie pokazuję desperacji.
To jeszcze raz:
Przyjmijmy na chwilkę i roboczo twoje założenie, że Twoje nastawienie to skutek, nie przyczyna.
Ok. Niech sobie tak będzie.
Ale liczy się tu i teraz. A "tu" i "teraz" Twoje nastawienie blokuje dalszą zmianę, to ono jest przyczyną powodującą skutek w postaci braku jakichkolwiek kontaktów.
Nieważne, co było pierwsze, sumaryczny efekt jest taki, że uniemożliwia Ci to dalszy ruch.
Żal, frustracja, desperacja, pretensje, dziecięcy opór przed zmianami to przekaz generowany przez Twoje słowa na tym forum. Jeżeli przekaz jest niewspółmierny do tego rzeczywistego to zastanów się, dlaczego taki generujesz. I może to tutaj na forum jesteś jednak autentyczny i prawdziwy?
rakastankielia wiesz, to Twoje życie, nikt inny nie przeżyje go za Ciebie. To ty masz moc sprawczą do jego zmian, to tylko od Ciebie zależy (nie od tej mitycznej kobiety, która przyjdzie i samą swoją obecnością magicznie wszystko zmieni. Nie zmieni, a biorąc pod uwagę wszystko powyższe, jeśli nawet się pojawi to jak będzie świadoma swojej wartości to ucieknie.)
edit:
rakastankielia napisał/a:nastawienie jest skutkiem, a nie przyczyną moich niepowodzeń
Ale tak zaraz znów napiszą, że to twoja wina...
https://www.netkobiety.pl/p3946009.html#p3946009
Naprawdę dziwię się kobietom tutaj, że jeszcze "rozmawiają" z Tobą (z tym kontem). W powyższym tekście przyznałeś się do fizycznego ataku na dziewczynę tylko dlatego, że miała inne poglądy niż Ty, a Tobie skończyły się "argumenty" słowne.
I also have the same opinion
rakastankielia napisał/a:Nie mam problemu z samym sobą, a sposób myślenia to skutek, a nie przyczyna.
rakastankielia napisał/a:To jeszcze raz, nastawienie jest skutkiem, a nie przyczyną moich niepowodzeń. Nie obwiniam wszystkich kobiet i nie pokazuję desperacji.
To jeszcze raz:
Przyjmijmy na chwilkę i roboczo twoje założenie, że Twoje nastawienie to skutek, nie przyczyna.
Ok. Niech sobie tak będzie.
Ale liczy się tu i teraz. A "tu" i "teraz" Twoje nastawienie blokuje dalszą zmianę, to ono jest przyczyną powodującą skutek w postaci braku jakichkolwiek kontaktów.
Nieważne, co było pierwsze, sumaryczny efekt jest taki, że uniemożliwia Ci to dalszy ruch.Żal, frustracja, desperacja, pretensje, dziecięcy opór przed zmianami to przekaz generowany przez Twoje słowa na tym forum. Jeżeli przekaz jest niewspółmierny do tego rzeczywistego to zastanów się, dlaczego taki generujesz. I może to tutaj na forum jesteś jednak autentyczny i prawdziwy?
Herne dobrze opisał to, co starałam się przekazać jako "przebijanie się przez Twoja skorupkę". Ty oczekujesz, że pojawi się kobieta która będzie z otwartymi ramionami czekać aby dać Ci szanse, naprawić Cię, zmienić Twoje nastawienie, które jest tylko skutkiem a nie przyczyną. Ale to się nie stanie. Bo nikt nie inwestuje czasu i energii, jeśli nie dostaje od rozmówcy zachęty w postaci "o, nadajemy na tych samych falach". Żeby dać komuś szanse się rozkręcić, musi być punkt zaczepienia - dla mnie jest jasne jak słońce że nikt się na Ciebie nie uwziął i nie ma przeciwko Tobie żadnej konspiry na zasadzie "Rake od dziś ignorujemy", tylko poprostu nie ma w Tobie tego punktu zaczepienia. Czyli przy pierwszym kontakcie odpychasz, nie zachęcasz, to i po co ktoś ma chcieć Ci dać szanse? Aha i zanim powiesz ze to wina wyglądu - gdyby chodziło o wygląd, to mógłbyś mieć problem co najwyżej ze związkiem (chociaż też nie wierzę, że fajny charakter by się u żadnej dziewczyny nie obronil), ale nie z przyjaźnią/kolezenstwem.
Kwestia czym odpychasz i nie zachęcasz - tego niestety nie stwierdzimy na forum, to musisz rozwiązać w realu np że specjalista
Herne
Oczywiście wina faceta. Nie ważne, że ktoś rzuca fajkami w stół, to się nie liczy.
Herne
Oczywiście wina faceta. Nie ważne, że ktoś rzuca fajkami w stół, to się nie liczy.
No tak, rzucenie fajkami na stół to wielka zbrodnia i na pewno usprawiedliwia agresję (ironia)
Jezu zaczynam myśleć że żadna singielka nie jest normalna...
Dzisiaj następne dwie pożegnane, naziveganka i egoistka emocjonalna z poglądami LBGT (mają ciężko, trzeba im pomagać...).
W ciągu miesiąca 12 rozmów, spotkań i każda...
gman98v2 napisał/a:Herne
Oczywiście wina faceta. Nie ważne, że ktoś rzuca fajkami w stół, to się nie liczy.
No tak, rzucenie fajkami na stół to wielka zbrodnia i na pewno usprawiedliwia agresję
(ironia)
Loka, przecież on jest zwyczajnie niegrzeczny i nie widzi w takim zachowaniu niczego niestosownego. Zachowanie rozwydrzonego nastolatka. Do tego pełnego kompleksów i urazy. Z tego trzeba mentalnie wyrosnąć, czego on jeszcze nie zrobił.
Jezu zaczynam myśleć że żadna singielka nie jest normalna...
Dzisiaj następne dwie pożegnane, naziveganka i egoistka emocjonalna z poglądami LBGT (mają ciężko, trzeba im pomagać...).
W ciągu miesiąca 12 rozmów, spotkań i każda...
Szukasz w złym miejscu.
O tyle dobrze, że przeważnie czas w przypadku faceta gra na jego korzyść.
Takie moje przemyślenie.
Życie nie jest sprawiedliwe. Kobiety mając 20-25 lat mają swój prime. W wieku 30 czy 40 są mniej atrakcyjne i ciężej im znaleźć partnera (tak wiem, że tutaj macie inne zdanie. Ale ja mówię o badaniach na ogóle i faktach).
Za to faceci są ciągnięci na siłę do wojska na rok. Na Łotwie już tak jest, u nas to kwestia czasu. Pewnie od 2024 roku. Żyją statystycznie krócej, musza pracować więcej na emeryturę, mają gorsze warunki pracy i właśnie są ciągnięci do wojska, czyli kolejny rok mniej.
dfx755 napisał/a:Jezu zaczynam myśleć że żadna singielka nie jest normalna...
Dzisiaj następne dwie pożegnane, naziveganka i egoistka emocjonalna z poglądami LBGT (mają ciężko, trzeba im pomagać...).
W ciągu miesiąca 12 rozmów, spotkań i każda...
Szukasz w złym miejscu.
O tyle dobrze, że przeważnie czas w przypadku faceta gra na jego korzyść.Takie moje przemyślenie.
Życie nie jest sprawiedliwe. Kobiety mając 20-25 lat mają swój prime. W wieku 30 czy 40 są mniej atrakcyjne i ciężej im znaleźć partnera (tak wiem, że tutaj macie inne zdanie. Ale ja mówię o badaniach na ogóle i faktach).
Za to faceci są ciągnięci na siłę do wojska na rok. Na Łotwie już tak jest, u nas to kwestia czasu. Pewnie od 2024 roku. Żyją statystycznie krócej, musza pracować więcej na emeryturę, mają gorsze warunki pracy i właśnie są ciągnięci do wojska.
Mylisz się. Wolnych kobiet/dziewczyn jest mniej (poniżej 40tki), więc wcale nie muszą spuszczać z tonu
myciek27 napisał/a:dfx755 napisał/a:Jezu zaczynam myśleć że żadna singielka nie jest normalna...
Dzisiaj następne dwie pożegnane, naziveganka i egoistka emocjonalna z poglądami LBGT (mają ciężko, trzeba im pomagać...).
W ciągu miesiąca 12 rozmów, spotkań i każda...
Szukasz w złym miejscu.
O tyle dobrze, że przeważnie czas w przypadku faceta gra na jego korzyść.Takie moje przemyślenie.
Życie nie jest sprawiedliwe. Kobiety mając 20-25 lat mają swój prime. W wieku 30 czy 40 są mniej atrakcyjne i ciężej im znaleźć partnera (tak wiem, że tutaj macie inne zdanie. Ale ja mówię o badaniach na ogóle i faktach).
Za to faceci są ciągnięci na siłę do wojska na rok. Na Łotwie już tak jest, u nas to kwestia czasu. Pewnie od 2024 roku. Żyją statystycznie krócej, musza pracować więcej na emeryturę, mają gorsze warunki pracy i właśnie są ciągnięci do wojska.Mylisz się. Wolnych kobiet/dziewczyn jest mniej (poniżej 40tki), więc wcale nie muszą spuszczać z tonu
Obserwuję odwrotny trend. Jest masa wiszących miesiące, lata na tinderach 30-40. Za to 20-25 szybko znikają.
Oczywiście to też kwestia tego, że w wieku 30-40 lat nie zadowolisz się już byle facetem który napisze 3 miłe słówka i jest przystojny. W takim wieku trzeba czegoś więcej.
Dodatkowo logika faceta podpowiada. Po co mam brać 30-40 latkę jak mogę wziąć 20-25 latkę? Ładniejszą, potencjalnie mniej uszkodzoną psychicznie i biologicznie mogącą dać mi przez dłuższy okres czasu zdrowe potomstwo.
Przeważnie kobiety lecą na starszych facetów, bo są dojrzalsi (faceci znacznie później dojrzewają) i stabilniejsi emocjonalnie i życiowo. Faceci nie lecą na starsze kobiety, bo są brzydsze.
Oczywiście napisałem to w ogóle, bo są poszczególnie przypadki które temu przeczą. Ale na ogól właśnie tak jest.
Herne napisał/a:rakastankielia napisał/a:Nie mam problemu z samym sobą, a sposób myślenia to skutek, a nie przyczyna.
rakastankielia napisał/a:To jeszcze raz, nastawienie jest skutkiem, a nie przyczyną moich niepowodzeń. Nie obwiniam wszystkich kobiet i nie pokazuję desperacji.
To jeszcze raz:
Przyjmijmy na chwilkę i roboczo twoje założenie, że Twoje nastawienie to skutek, nie przyczyna.
Ok. Niech sobie tak będzie.
Ale liczy się tu i teraz. A "tu" i "teraz" Twoje nastawienie blokuje dalszą zmianę, to ono jest przyczyną powodującą skutek w postaci braku jakichkolwiek kontaktów.
Nieważne, co było pierwsze, sumaryczny efekt jest taki, że uniemożliwia Ci to dalszy ruch.Żal, frustracja, desperacja, pretensje, dziecięcy opór przed zmianami to przekaz generowany przez Twoje słowa na tym forum. Jeżeli przekaz jest niewspółmierny do tego rzeczywistego to zastanów się, dlaczego taki generujesz. I może to tutaj na forum jesteś jednak autentyczny i prawdziwy?
Herne dobrze opisał to, co starałam się przekazać jako "przebijanie się przez Twoja skorupkę". Ty oczekujesz, że pojawi się kobieta która będzie z otwartymi ramionami czekać aby dać Ci szanse, naprawić Cię, zmienić Twoje nastawienie, które jest tylko skutkiem a nie przyczyną. Ale to się nie stanie. Bo nikt nie inwestuje czasu i energii, jeśli nie dostaje od rozmówcy zachęty w postaci "o, nadajemy na tych samych falach". Żeby dać komuś szanse się rozkręcić, musi być punkt zaczepienia - dla mnie jest jasne jak słońce że nikt się na Ciebie nie uwziął i nie ma przeciwko Tobie żadnej konspiry na zasadzie "Rake od dziś ignorujemy", tylko poprostu nie ma w Tobie tego punktu zaczepienia. Czyli przy pierwszym kontakcie odpychasz, nie zachęcasz, to i po co ktoś ma chcieć Ci dać szanse? Aha i zanim powiesz ze to wina wyglądu - gdyby chodziło o wygląd, to mógłbyś mieć problem co najwyżej ze związkiem (chociaż też nie wierzę, że fajny charakter by się u żadnej dziewczyny nie obronil), ale nie z przyjaźnią/kolezenstwem.
Kwestia czym odpychasz i nie zachęcasz - tego niestety nie stwierdzimy na forum, to musisz rozwiązać w realu np że specjalista
No ale żeby wiedzieć, czy nadajemy na tych samych falach, to musielibyśmy najpierw porozmawiać, a one nie chcą rozmawiać, tylko z góry odrzucają. Ja też potrzebuję punktu zaczepienia, dlatego zagaduję, żeby się czegoś o danej osobie dowiedzieć. Mnie nie trzeba naprawiać, a nastawienie zmieni się samo, jeżeli tylko pogadam z taką dziewczyną. Masz rację, fajny charakter by się obronił, gdyby tylko miał możliwość się przebić. Ja tej możliwości nie mam.
assassin napisał/a:myciek27 napisał/a:Szukasz w złym miejscu.
O tyle dobrze, że przeważnie czas w przypadku faceta gra na jego korzyść.Takie moje przemyślenie.
Życie nie jest sprawiedliwe. Kobiety mając 20-25 lat mają swój prime. W wieku 30 czy 40 są mniej atrakcyjne i ciężej im znaleźć partnera (tak wiem, że tutaj macie inne zdanie. Ale ja mówię o badaniach na ogóle i faktach).
Za to faceci są ciągnięci na siłę do wojska na rok. Na Łotwie już tak jest, u nas to kwestia czasu. Pewnie od 2024 roku. Żyją statystycznie krócej, musza pracować więcej na emeryturę, mają gorsze warunki pracy i właśnie są ciągnięci do wojska.Mylisz się. Wolnych kobiet/dziewczyn jest mniej (poniżej 40tki), więc wcale nie muszą spuszczać z tonu
Obserwuję odwrotny trend. Jest masa wiszących miesiące, lata na tinderach 30-40. Za to 20-25 szybko znikają.
Oczywiście odpowiada to też kwestia tego, że w wieku 30-40 lat nie zadowolisz się już byle facetem który napisze 3 miłe słówka i jest przystojny. W takim wieku trzeba czegoś więcej.
Dodatkowo logika faceta podpowiada. Po co mam brać 30-40 latkę jak mogę wziąć 20-25 latkę? Ładniejszą i potencjalnie mniej uszkodzoną psychicznie.Przeważnie kobiety lecą na starszych facetów. Faceci nie lecą na starsze kobiety.
Oczywiście napisałem to w ogóle, bo są poszczególnie przypadki które temu przeczą. Ale na ogól właśnie tak jest.
Skąd założenie że:
a) są wolne,
b) szukają związku/kogoś,
c) nie są to lipne profile..?
I mógłbym jeszcze parę punktów tu wypisać.
myciek27 napisał/a:assassin napisał/a:Mylisz się. Wolnych kobiet/dziewczyn jest mniej (poniżej 40tki), więc wcale nie muszą spuszczać z tonu
Obserwuję odwrotny trend. Jest masa wiszących miesiące, lata na tinderach 30-40. Za to 20-25 szybko znikają.
Oczywiście odpowiada to też kwestia tego, że w wieku 30-40 lat nie zadowolisz się już byle facetem który napisze 3 miłe słówka i jest przystojny. W takim wieku trzeba czegoś więcej.
Dodatkowo logika faceta podpowiada. Po co mam brać 30-40 latkę jak mogę wziąć 20-25 latkę? Ładniejszą i potencjalnie mniej uszkodzoną psychicznie.Przeważnie kobiety lecą na starszych facetów. Faceci nie lecą na starsze kobiety.
Oczywiście napisałem to w ogóle, bo są poszczególnie przypadki które temu przeczą. Ale na ogól właśnie tak jest.Skąd założenie że:
a) są wolne,
b) szukają związku/kogoś,
c) nie są to lipne profile..?I mógłbym jeszcze parę punktów tu wypisać.
1. Jak nie są wolne, czyli mają faceta i siedza na tinderze to są dnem człowieka.
2. A czego się szuka na tinderze z opcją "szukam stałego związku". Aby stworzyć profil na tinderze trzeba koniecznie zaznaczyć czego się szuka.
3. Bo mają weryfikację. Teraz trzeba nagrać film ze sobą. Nie wystarczy samo zdjęcie w odpowiedniej pozie.
assassin napisał/a:myciek27 napisał/a:Obserwuję odwrotny trend. Jest masa wiszących miesiące, lata na tinderach 30-40. Za to 20-25 szybko znikają.
Oczywiście odpowiada to też kwestia tego, że w wieku 30-40 lat nie zadowolisz się już byle facetem który napisze 3 miłe słówka i jest przystojny. W takim wieku trzeba czegoś więcej.
Dodatkowo logika faceta podpowiada. Po co mam brać 30-40 latkę jak mogę wziąć 20-25 latkę? Ładniejszą i potencjalnie mniej uszkodzoną psychicznie.Przeważnie kobiety lecą na starszych facetów. Faceci nie lecą na starsze kobiety.
Oczywiście napisałem to w ogóle, bo są poszczególnie przypadki które temu przeczą. Ale na ogól właśnie tak jest.Skąd założenie że:
a) są wolne,
b) szukają związku/kogoś,
c) nie są to lipne profile..?I mógłbym jeszcze parę punktów tu wypisać.
1. Jak nie są wolne, czyli mają faceta i siedza na tinderze to są dnem człowieka.
2. A czego się szuka na tinderze z opcją "szukam stałego związku". Aby stworzyć profil na tinderze trzeba koniecznie zaznaczyć czego się szuka.
3. Bo mają weryfikację. Teraz trzeba nagrać film ze sobą. Nie wystarczy samo zdjęcie w odpowiedniej pozie.
1. Bywa.
2. Bo coś trzeba zaznaczyć, tak jak piszesz.
3. Profile wiszące lata też muszą przejść taką ponowną weryfikację?
myciek27 napisał/a:assassin napisał/a:Skąd założenie że:
a) są wolne,
b) szukają związku/kogoś,
c) nie są to lipne profile..?I mógłbym jeszcze parę punktów tu wypisać.
1. Jak nie są wolne, czyli mają faceta i siedza na tinderze to są dnem człowieka.
2. A czego się szuka na tinderze z opcją "szukam stałego związku". Aby stworzyć profil na tinderze trzeba koniecznie zaznaczyć czego się szuka.
3. Bo mają weryfikację. Teraz trzeba nagrać film ze sobą. Nie wystarczy samo zdjęcie w odpowiedniej pozie.1. Bywa.
2. Bo coś trzeba zaznaczyć, tak jak piszesz.
3. Profile wiszące lata też muszą przejść taką ponowną weryfikację?
1. Bywa. Takie trzeba oznaczać aby sensowny facet się nie nadział.
2. Można zaznaczyć coś innego. Jak szukam krótkiej przygody czy pogadanki. Zgodnie z prawdą, a nie kłamać.
3. Jeżeli się logują regularnie to tak.
To jeszcze raz:
Przyjmijmy na chwilkę i roboczo twoje założenie, że Twoje nastawienie to skutek, nie przyczyna.
Ok. Niech sobie tak będzie.
Ale liczy się tu i teraz. A "tu" i "teraz" Twoje nastawienie blokuje dalszą zmianę, to ono jest przyczyną powodującą skutek w postaci braku jakichkolwiek kontaktów.
Nieważne, co było pierwsze, sumaryczny efekt jest taki, że uniemożliwia Ci to dalszy ruch.Żal, frustracja, desperacja, pretensje, dziecięcy opór przed zmianami to przekaz generowany przez Twoje słowa na tym forum. Jeżeli przekaz jest niewspółmierny do tego rzeczywistego to zastanów się, dlaczego taki generujesz. I może to tutaj na forum jesteś jednak autentyczny i prawdziwy?
rakastankielia wiesz, to Twoje życie, nikt inny nie przeżyje go za Ciebie. To ty masz moc sprawczą do jego zmian, to tylko od Ciebie zależy (nie od tej mitycznej kobiety, która przyjdzie i samą swoją obecnością magicznie wszystko zmieni. Nie zmieni, a biorąc pod uwagę wszystko powyższe, jeśli nawet się pojawi to jak będzie świadoma swojej wartości to ucieknie.)
Sama gdzieś po drodze usiłowałam Rakastankielii przekazać chyba każdą z powyższych myśli, co znaczy, że wszystkie pojawiają się tu co najmniej po raz kolejny. Poświęciłam mu, zresztą wszyscy poświęciliśmy, tyle czasu, uwagi, energii, że każdy, kto naprawdę chce dokonać zmiany, pokusiłby się przynajmniej o refleksję, że pewne treści regularnie się powtarzają, więc może właśnie nad nimi należałoby się szczególnie pochylić.
Tu niestety to nie działa i jakkolwiek bym próbowała, ile z siebie dała - spokojnie, bardziej dobitnie, bez przykładów, na przykładach, wprost i nieco mniej - to z każdą podejmowaną próbą jedynie utwierdzam się w przekonaniu, że to nie ma sensu. Jedyne, co kolegę interesuje, to odbicie piłeczki. Ten stan, w którym tkwi, jest mu znany, dlatego bezpieczny, a zmiana to ryzyko.
Notabene, w sąsiednim wątku niemal książkowo udowadnia swoje nastawienie i wyjątkowy opór.
Niemniej oczywiście masz rację - to jest jego życie, jego marazm, jego problem. My ani nie jesteśmy od tego, ani przecież tym bardziej sami nic nie zrobimy.
Nawiązanie bohatera posta do powyższej wypowiedzi? W ciemno mogę napisać, jak będzie wyglądać .
Mój grzech brak większych ambicji, duży dystans do życia.
Już mam całą listę kobiet
PTSD
Border
Egoizm emocjonalny
Mężatka
NaziLewica
NaziVeganka
Feministka w złym tego znaczeniu
Ukryty bąbelek
Parcie na dziecko
Parcie na związek
Otwarta znajomość
... to na pewno nie jest koniec listy.
Herne napisał/a:To jeszcze raz:
Przyjmijmy na chwilkę i roboczo twoje założenie, że Twoje nastawienie to skutek, nie przyczyna.
Ok. Niech sobie tak będzie.
Ale liczy się tu i teraz. A "tu" i "teraz" Twoje nastawienie blokuje dalszą zmianę, to ono jest przyczyną powodującą skutek w postaci braku jakichkolwiek kontaktów.
Nieważne, co było pierwsze, sumaryczny efekt jest taki, że uniemożliwia Ci to dalszy ruch.Żal, frustracja, desperacja, pretensje, dziecięcy opór przed zmianami to przekaz generowany przez Twoje słowa na tym forum. Jeżeli przekaz jest niewspółmierny do tego rzeczywistego to zastanów się, dlaczego taki generujesz. I może to tutaj na forum jesteś jednak autentyczny i prawdziwy?
rakastankielia wiesz, to Twoje życie, nikt inny nie przeżyje go za Ciebie. To ty masz moc sprawczą do jego zmian, to tylko od Ciebie zależy (nie od tej mitycznej kobiety, która przyjdzie i samą swoją obecnością magicznie wszystko zmieni. Nie zmieni, a biorąc pod uwagę wszystko powyższe, jeśli nawet się pojawi to jak będzie świadoma swojej wartości to ucieknie.)
Sama gdzieś po drodze usiłowałam Rakastankielii przekazać chyba każdą z powyższych myśli, co znaczy, że wszystkie pojawiają się tu co najmniej po raz kolejny. Poświęciłam mu, zresztą wszyscy poświęciliśmy, tyle czasu, uwagi, energii, że każdy, kto naprawdę chce dokonać zmiany, pokusiłby się przynajmniej o refleksję, że pewne treści regularnie się powtarzają, więc może właśnie nad nimi należałoby się szczególnie pochylić.
Zwróciłem uwagę na wszystko, o czym wspominaliście. Zrobiłem co się dało, żeby coś zmienić, ale nic to nie dało.
Tu niestety to nie działa i jakkolwiek bym próbowała, ile z siebie dała - spokojnie, bardziej dobitnie, bez przykładów, na przykładach, wprost i nieco mniej - to z każdą podejmowaną próbą jedynie utwierdzam się w przekonaniu, że to nie ma sensu. Jedyne, co kolegę interesuje, to odbicie piłeczki. Ten stan, w którym tkwi, jest mu znany, dlatego bezpieczny, a zmiana to ryzyko.
Notabene, w sąsiednim wątku niemal książkowo udowadnia swoje nastawienie i wyjątkowy opór.
Nie, stosowałem się do Waszych rad, nie pomogło.
Mój grzech brak większych ambicji, duży dystans do życia.
Parcie na dziecko
Parcie na związek
To całkowicie normalne. Każda normalna, zdrowa kobieta chce mieć dziecko i stabilny związek.
Mój grzech brak większych ambicji, duży dystans do życia.
Już mam całą listę kobiet
PTSD
Border
Egoizm emocjonalny
Mężatka
NaziLewica
NaziVeganka
Feministka w złym tego znaczeniu
Ukryty bąbelek
Parcie na dziecko
Parcie na związek
Otwarta znajomość
... to na pewno nie jest koniec listy.
Moim zdaniem to z Tobą jest problem, skoro przyciągasz takie wynalazki.
Swoją drogą, po jakiego grzyba wojujące feministki szukają chłopa czy te "nazilewicowe", przecież to jest gwałt na logice.
Nie, stosowałem się do Waszych rad, nie pomogło.
A tak konkretnie, to co zrobiłeś, do których rad się zastosowałeś i co nie pomogło?
Mój grzech brak większych ambicji, duży dystans do życia.
Już mam całą listę kobiet
PTSD
Border
Egoizm emocjonalny
Mężatka
NaziLewica
NaziVeganka
Feministka w złym tego znaczeniu
Ukryty bąbelek
Parcie na dziecko
Parcie na związek
Otwarta znajomość
... to na pewno nie jest koniec listy.
W takim razie szukaj takiej, co nie ma wad.
Ale czy znajdziesz? Albo czy chociaż taką w życiu widziałeś?
Mój grzech brak większych ambicji, duży dystans do życia.
Już mam całą listę kobiet
PTSD
Border
Egoizm emocjonalny
Mężatka
NaziLewica
NaziVeganka
Feministka w złym tego znaczeniu
Ukryty bąbelek
Parcie na dziecko
Parcie na związek
Otwarta znajomość
... to na pewno nie jest koniec listy.
https://s.keepmeme.com/files/en_posts/2 … espect.jpg
Cześć i chwała takim bohaterom jak ty którym po poznaniu takich osób chce się dalej w to bawić. Ja na twoim miejscu dawno bym skapitulował.
dfx755 napisał/a:Mój grzech brak większych ambicji, duży dystans do życia.
Już mam całą listę kobiet
PTSD
Border
Egoizm emocjonalny
Mężatka
NaziLewica
NaziVeganka
Feministka w złym tego znaczeniu
Ukryty bąbelek
Parcie na dziecko
Parcie na związek
Otwarta znajomość
... to na pewno nie jest koniec listy.Moim zdaniem to z Tobą jest problem, skoro przyciągasz takie wynalazki.
Swoją drogą, po jakiego grzyba wojujące feministki szukają chłopa czy te "nazilewicowe", przecież to jest gwałt na logice.
Wiesz osobiście nic nie mówi we mnie brak większych ambicji, czy brak chęci posiadania bąbelka... i wazektomia.
Tak krzyczę i opisuje siebie... hobby, kilka zdjęć i tyle
Jak poruszyła jedna LBGT, kobiety są nie fer wszędzie traktowane, itp., niema równouprawnienia wysiadłem.
dfx755 napisał/a:Mój grzech brak większych ambicji, duży dystans do życia.
Już mam całą listę kobiet
PTSD
Border
Egoizm emocjonalny
Mężatka
NaziLewica
NaziVeganka
Feministka w złym tego znaczeniu
Ukryty bąbelek
Parcie na dziecko
Parcie na związek
Otwarta znajomość
... to na pewno nie jest koniec listy.https://s.keepmeme.com/files/en_posts/2 … espect.jpg
Cześć i chwała takim bohaterom jak ty którym po poznaniu takich osób chce się dalej w to bawić. Ja na twoim miejscu dawno bym skapitulował.
Wiesz druga opcja, to znudzona mężatką ze mną chociaż nie za ciąży (ale nie będę kłamał seks dla obojga jest super). Jednak chciałbym stworzyć związek... a nie być w tym układzie który nie ma przyszłości.
Theodore Robert Bundy napisał/a:dfx755 napisał/a:Zmieniłem region poznawania na FB, poznałem dwie normalne, teoretycznie po kinie, kawiarni trudno powiedzieć. Drugi raz się pożegnałem z mężatką, mimo jej usilnych prób. Teraz tylko wszędzie blokować, ją i jej usilnie próby żebym zmienił zdanie.
Jak się okazuje, wzbudzam zaufanie i sympatię plus jednak myślę że to dużo jeśli kobieta do ciebie ciągnie. Aktualnie dwie które poznałem, to one chętne na spotkanie były po kilku rozmowach...
Jedna ma 180 cm xd xd ja 170 w butach 175, a ona jeszcze przychodzi w obcasach. Powiem że było kilka żartów na temat mojego wzrostu, dla mnie, to taki tyci pikuś xd
TO INFO dla tych co krzyczą o wzroście xd xd
A miały chociaż uzębienie? pierdolenie o szopenie wyrwałeś zdesperowane pasztety, odpady genetyczne których to żaden nie chciał, czyli byłeś z kobietami znacznie poniżej 2/10, dla mnie kobieta poniżej 7/10 jest niezauważalna, nie istnieje.
xD xD xD Jezu Kurwa Chryste dobrze wiedzieć... wiem że są naprawdę mało atrakcyjne kobiety... tylko jakoś ich na koncertach nie widuję, czy nawet on-line. Plus twoja norma fit, siłownia, pilates, przeróbki ust, nosa to nie moja bajka. Szczerze nie zdarzyło mi się by poznana kobieta była nie atrakcyjna, przeciętna kilka ładnych nawet według norm idiotów xd xd
śmiem twierdzić że jesteś facetem który ruchałby wszystko co się rusza, bo inaczej tego wytłumaczyć nie potrafię,
tutaj również dla ciebie nie ma różnicy ?
dfx555 napisał/a:Theodore Robert Bundy napisał/a:A miały chociaż uzębienie? pierdolenie o szopenie wyrwałeś zdesperowane pasztety, odpady genetyczne których to żaden nie chciał, czyli byłeś z kobietami znacznie poniżej 2/10, dla mnie kobieta poniżej 7/10 jest niezauważalna, nie istnieje.
xD xD xD Jezu Kurwa Chryste dobrze wiedzieć... wiem że są naprawdę mało atrakcyjne kobiety... tylko jakoś ich na koncertach nie widuję, czy nawet on-line. Plus twoja norma fit, siłownia, pilates, przeróbki ust, nosa to nie moja bajka. Szczerze nie zdarzyło mi się by poznana kobieta była nie atrakcyjna, przeciętna kilka ładnych nawet według norm idiotów xd xd
śmiem twierdzić że jesteś facetem który ruchałby wszystko co się rusza, bo inaczej tego wytłumaczyć nie potrafię,
Theodore -- wydaje mi się, że nie spotykasz wielu kobiet.
Bo ja się zgadzam z tym zdaniem:
.... wiem że są naprawdę mało atrakcyjne kobiety... tylko jakoś ich na koncertach nie widuję, czy nawet on-line. Plus twoja norma fit, siłownia, pilates, przeróbki ust, nosa to nie moja bajka. Szczerze nie zdarzyło mi się by poznana kobieta była nie atrakcyjna, przeciętna kilka ładnych nawet według norm idiotów xd xd
Te dwie panie co wkleiłeś obie są atrakcyjne.
Taka była twoja intencja?
dfx755 napisał/a:Theodore Robert Bundy napisał/a:A miały chociaż uzębienie? pierdolenie o szopenie wyrwałeś zdesperowane pasztety, odpady genetyczne których to żaden nie chciał, czyli byłeś z kobietami znacznie poniżej 2/10, dla mnie kobieta poniżej 7/10 jest niezauważalna, nie istnieje.
xD xD xD Jezu Kurwa Chryste dobrze wiedzieć... wiem że są naprawdę mało atrakcyjne kobiety... tylko jakoś ich na koncertach nie widuję, czy nawet on-line. Plus twoja norma fit, siłownia, pilates, przeróbki ust, nosa to nie moja bajka. Szczerze nie zdarzyło mi się by poznana kobieta była nie atrakcyjna, przeciętna kilka ładnych nawet według norm idiotów xd xd
śmiem twierdzić że jesteś facetem który ruchałby wszystko co się rusza, bo inaczej tego wytłumaczyć nie potrafię,
tutaj również dla ciebie nie ma różnicy ?
Kurwa inaczej nie napiszę, czy miałeś aparat w dłoni i ustawiłeś oświetlenie. Czy wiesz co to dobry kąt, delikatny leczy dobrze wykonany makijaż...
Bez obrazy ten poziom części facetów jest gorszy niż trzy miechy temu xd xd
Theodore Robert Bundy napisał/a:dfx755 napisał/a:xD xD xD Jezu Kurwa Chryste dobrze wiedzieć... wiem że są naprawdę mało atrakcyjne kobiety... tylko jakoś ich na koncertach nie widuję, czy nawet on-line. Plus twoja norma fit, siłownia, pilates, przeróbki ust, nosa to nie moja bajka. Szczerze nie zdarzyło mi się by poznana kobieta była nie atrakcyjna, przeciętna kilka ładnych nawet według norm idiotów xd xd
śmiem twierdzić że jesteś facetem który ruchałby wszystko co się rusza, bo inaczej tego wytłumaczyć nie potrafię,
tutaj również dla ciebie nie ma różnicy ?
Kurwa inaczej nie napiszę, czy miałeś aparat w dłoni i ustawiłeś oświetlenie. Czy wiesz co to dobry kąt, delikatny leczy dobrze wykonany makijaż...
Radwańskiej nic nie pomoże ona po prostu ma słabe geny, a jeżeli według ciebie Tomasz Karolak wyglądałby tak samo atrakcyjnie jak Brad Pitt gdyby zmienić oświetlenie hahahahah
Radwańskiej nic nie pomoże ona po prostu ma słabe geny, .... gdyby zmienić oświetlenie hahahahah
Umówię się z nią jeśli będzie chciała. Można? Jakiś kontakt?
Wszystko jedno jakie geny i jakie oświetlenie...
Agnes76 napisał/a:rakastankielia napisał/a:Jakby chodziło o naturę i charakter, to wtedy miałbym szansę zostać szczerze pokochanym, ale niestety kluczowym aspektem jest wygląd. To nie są wyuczone schematy ani jedyne słuszne teorie. Ja bardzo chętnie zmienię zdanie, ale jak mam to zrobić, skoro za każdym razem jestem na wstępie odrzucany? Jak mam myśleć, że kobiety nie patrzą na wygląd, skoro żadna nie chce mnie poznać, nic o mnie nie wiedząc?
Myślałam, że Włodka czytam. Aż sprawdziłam, bo post dług, kto to pisał.
Tak się nakręcajcie, spoko, a potem żaden terapeuta końmi Wam tego z głowy nie wyciągnie.Ja się nie nakręcam, to kobiety mnie nakręcają swoim stosunkiem do mnie.
[...]
Jeżeli już Tobie podpadłem, to musi być źle
Spoko, nie podpadłeś mi. Nadal Cie lubie podobnie jak J_C.
Chodzi mi o coś zupełnie innego
Ludzie chcą Wam pomóc i w miarę logicznie wytłumaczyć błędy w Waszym rozumowaniu i postrzeganiu rzeczywistości.
Przez jakiś czas odpowiadacie na ich argumenty , a gdy już wychodzi, że nie da się logicznie zaprzeczyć ich tezom, robicie salto i wracacie do początku używając argumentu " Gdyby tak było jak ludzie Wam tłumaczą to mielibyście dziewczynę. A skoro nie macie, to znaczy, że cały wywód jest nieprawdziwy"
Tak można się bawić do ....śmierci
Nie można nikogo zmusić do zmiany. Was też.
Jedna myśl może zmienić rzeczywistość O ILE JĄ AKCEPTUJESZ
A więc powtórzę
: "Myślę, że to forum wyczerpało już swoją moc sprawczą i nie jest w stanie Ci pomoc w żaden sposób "
Nie odczuwasz pewnej refleksji, że przez 4 lata nikt nie był w stanie Ci tutaj pomóc?
Może warto skorzystać z zewnętrznej, profesjonalnej pomocy?
Ileeee???? Olinka daj mi do siebie numer, bo przecież nie będę tu sciemniał przez 4-y lata
4-y lata???? OMG!
Hahaha :D Monica Bellucci. A teraz niech ktoś wrzuci zdjęcie jej byłego męża Vincenta Cassel i przekonamy się jaki to był mega CHAD, który wyrwał taką laską :D.
Vincent Cassel jest milionerem wiec nie musi być mega Chadem żeby wyrywać dupcie, aczkolwiek nie wyglada źle zwłaszcza obecnie w tym wieku.
Vincent Cassel jest milionerem wiec nie musi być mega Chadem żeby wyrywać dupcie, aczkolwiek nie wyglada źle zwłaszcza obecnie w tym wieku.
Jasne, bo taka babka jak Monica Bellucci poleciała na kasę . Ona ma swoje miliony z aktorstwa. Podobnie jak on.
Theodore Robert Bundy napisał/a:Vincent Cassel jest milionerem wiec nie musi być mega Chadem żeby wyrywać dupcie, aczkolwiek nie wyglada źle zwłaszcza obecnie w tym wieku.
Jasne, bo taka babka jak Monica Bellucci poleciała na kasę
. Ona ma swoje miliony z aktorstwa.
Im większa kasa tym większe wydatki, pieniądze można bardzo łatwo wydać, trudniej zarobić, przy jej wydatkach i zachciankach logicznym było znaleść dochodowego faceta proste, w wielu filmach nie zagrała i miała sporo przerwy. Tacy ludzie mieszkają w willach wartych około 60~100 mln $ myślisz że kilka filmów wystarczy? A co dalej? Tu potrzebne jest stałe źródło dochodu.
KoralinaJones napisał/a:Theodore Robert Bundy napisał/a:Vincent Cassel jest milionerem wiec nie musi być mega Chadem żeby wyrywać dupcie, aczkolwiek nie wyglada źle zwłaszcza obecnie w tym wieku.
Jasne, bo taka babka jak Monica Bellucci poleciała na kasę
. Ona ma swoje miliony z aktorstwa.
Im większa kasa tym większe wydatki, pieniądze można bardzo łatwo wydać, trudniej zarobić, przy jej wydatkach i zachciankach logicznym było znaleść dochodowego faceta proste, w wielu filmach nie zagrała i miała sporo przerwy. Tacy ludzie mieszkają. W willach wartych okoli 60~100$ myślisz że kilka filmów wystarczy? A co dalej? Tu potrzebne jest stałe źródło dochodu.
Z taką urodą i z takim talentem taka kobieta nie potrzebuje bankomatu i spokojnie może przebierać w kim chce i proszę bardzo, taki prawie z wyglądu gnom za męża ... . To jest przecież statystycznie niemożliwe. Ona jest 1 000 000/10 a on?
Theodore Robert Bundy napisał/a:KoralinaJones napisał/a:Jasne, bo taka babka jak Monica Bellucci poleciała na kasę
. Ona ma swoje miliony z aktorstwa.
Im większa kasa tym większe wydatki, pieniądze można bardzo łatwo wydać, trudniej zarobić, przy jej wydatkach i zachciankach logicznym było znaleść dochodowego faceta proste, w wielu filmach nie zagrała i miała sporo przerwy. Tacy ludzie mieszkają. W willach wartych okoli 60~100$ myślisz że kilka filmów wystarczy? A co dalej? Tu potrzebne jest stałe źródło dochodu.
Z taką urodą i z takim talentem taka kobieta nie potrzebuje bankomatu i spokojnie może przebierać w kim chce i proszę bardzo, taki prawie z wyglądu gnom za męża ...
. To jest przecież statystycznie niemożliwe. Ona jest 1 000 000/10 a on?
Zamieściłem zdjęcie radwanskiej popatrz ilu jest napaleńców na paszteta który wyglada 2/10, wiec wyobraź sobie przez co musiała przechodzić taka Monisia wychodząc tylko z domu? To musiało być naprawdę nieciekawe, podejrzewam że była już tym zmęczona i zirytowana, Belluci jest 10/10 Cassel 6,8/10 + $ = wszystko się zgadza.
(...) wyobraź sobie przez co musiała przechodzić taka Monisia wychodząc tylko z domu? To musiało być naprawdę nieciekawe, podejrzewam że była już tym zmęczona i zirytowana, Belluci jest 10/10 Cassel 6,8/10 + $ = wszystko się zgadza.
Żartujesz chyba. A ilu jest przystojnych milionerów do wzięcia? Wielu. Chociażby taki Muhammad ibn Salman ibn Abd al-Aziz Al Su’ud. Wszystko się u faceta zgadza. I kwadratowa szczęka i kasa i pozycja społeczna. A taki Cassel jest no może w porywach 2/10 .
Theodore Robert Bundy napisał/a:(...) wyobraź sobie przez co musiała przechodzić taka Monisia wychodząc tylko z domu? To musiało być naprawdę nieciekawe, podejrzewam że była już tym zmęczona i zirytowana, Belluci jest 10/10 Cassel 6,8/10 + $ = wszystko się zgadza.
Żartujesz chyba. A ilu jest przystojnych milionerów do wzięcia? Wielu. Chociażby taki Muhammad ibn Salman ibn Abd al-Aziz Al Su’ud. Wszystko się u faceta zgadza. I kwadratowa szczęka i kasa i pozycja społeczna. A taki Cassel jest no może w porywach 2/10
.
Dżamal Chaszukdżi... i to tyle w temacie tego przystojniaka.
Strony Poprzednia 1 … 204 205 206 207 208 … 459 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Kobiet » NIEŚMIAŁOŚĆ, NISKA SAMOOCENA, KOMPLEKSY » 30lat i cały czas sam
Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności
© www.netkobiety.pl 2007-2024