Na siłownie, na którą uczęszczam chodzi taki chłopak, który ma coś około 22 lat.
Nie jest jakimś pakerem ale za to jego sylwetka posiada bardzo dobre proporcje i widać, że ćwiczy już kilka lat.
Posiada prostą linię włosów, kwadratowe rysy twarzy i bije z niego taka aparycja przystojnego Oskarka deweloperskiego, któremu nic w życiu nie brakuje.
Jakby grał w jakimś amerykańskim filmie to dostałby rolę takiego Brada, w którym podkochują się wszystkie cheerleaderki, wiecie o czym piszę.
W przeciągu ostatniego półrocza byłem świadkiem jak kilka kobiet podchodziło do niego, mówiło ,,cześć" po czym kontynuowały zdaniem, które mniej więcej brzmiało tak:
,,Słuchaj, czy mogę z Tobą sobie porozmawiać czy będę Ci przeszkadzała?"
Chłopak raz mówił, że spoko nie ma problemu jeżeli ona chce, a raz mówił coś w stylu ,,dobra ale nie za długo bo muszę dokończyć ćwiczenie".
Na tę siłownie czasami przychodzi również czarnoskóry mężczyzna, wiek ok. 30 lat. Widziałem parę razy jak jest zagadywany przez jakieś polskie dziewczyny, które ledwo co skończyły 18stkę (a może i nie)?
Dlaczego o tym piszę?
Jak ktoś jest takim ,,ciastkiem", przystojnym samcem to laski same do niego podchodzą i zagadują
Jeżeli jesteś mężczyzną i nie doświadczasz takich rzeczy to jest duże prawdopodobieństwo, że jak na siłowni spojrzysz się na jakąś dziewczynę dłużej niż 2 sekundy to automatycznie będziesz miał łatkę zboka, który patrzy się na laski.
Natura.