Shinigami napisał/a:Faktycznie jest niemal nieograniczony do większości z tego co oferuje współczesny świat. Jednak wciąż nie rozumiesz jednej podstawowej kwestii. To, że jest dostęp do wszystkiego nie znaczy, że każdy może z tego korzystać w takim samym stopniu. Weźmy na przykład to kształcenie się, faktycznie każdy mógłby studiować medycynę ale jedynie nieliczni, najbardziej utalentowani zdołają dostać się na te studia. Tak samo mógłbym powiedzieć, że chciałbym zostać pilotem odrzutowca albo astronautą ale jest to niemożliwe bo moje zdrowie nie jest idealne. "Możesz być kim chcesz" to jedno z największych kłamstw w historii ludzkości. Nie mogę zostać wyżej wymienionym pilotem czy astronautą albo księciem bo nie urodziłem w rodzinie królewskiej. Sory ale mimo iż jesteś sporo starsza ode mnie to ta część twojego posta zabrzmiała jakby pisała go mała dziewczynka, która wciąż wierzy, że może być księżniczką.
Nie, to Ty mnie nie rozumiesz. Wy macie jakiś WYBÓR, my nie mieliśmy go w takim zakresie. Natomiast wytykanie, że nie każdy nadaje się na każde studia, jest jak szukanie dziury w całym, tak oczywistą oczywistością wydaje się ten fakt. Tak było od zawsze, jest i będzie. Mimo to samych miejsc na studiach też jest o niebo więcej. Jak nie dostaniesz się na wybrany kierunek, to pójdziesz na inny, a w razie "W" po prostu za nie zapłacisz, ale jeśli tylko będziesz chciał, to studia skończysz. To oczywiście też nie jest dobre dla społeczeństwa jako całości, ale macie takie możliwości. Ja też już miałam, ale moi rodzice nie.
Shinigani napisał/a:Posiadamy nieograniczony dostęp do rozrywki i sama widzisz jak katastrofalne są tego skutki.
Ale ja nie mam na myśli rozrywki niskich lotów, której celem jest upicie się na umór czy doprowadzenie, by puściły nam hamulce. Widzisz coś złego w tym, że obecnie działa ogrom kin, w multipleksach o każdej godzinie możesz wybierać co chcesz obejrzeć, powstało mnóstwo prywatnych teatrów, szkół tańca, odbywa się ogrom koncertów, festiwali i różnego typu imprez kulturalnych. Jeśli ktoś chce, każdego dnia znajdzie dla siebie coś interesującego. W jaki niby sposób sam fakt dostania możliwości miałby komuś wyjść na złe? Kwestia dokonywania WYBORÓW.
Shinigani napisał/a:Ty nie miałaś takiego dostępu i wyszło ci to na dobre.
Nie no, bez przesady, ja też nie byłam odcięta od wszystkiego, a już na pewno od rozrywki, którą masz na myśli. Mało tego, tym bardziej stanowiło to dla mnie zagrożenie, bo trudniej było znaleźć dla siebie coś wartościowego. Niemniej dało się. Wy za to macie większy WYBÓR, a co za tym idzie możliwości, ale nie umiecie się w tym poruszać.
Shinigani napisał/a: My niczego nie obróciliśmy przeciwko sobie bo to od samego początku było ustawione przeciwko nam, wszystkim ludziom. Wszystkie te aplikacje, portale społecznościowe, randkowe itd powstały właśnie w celu zniewolenia ludzi i zarabiania na nich. Ludzie zostali oszukani, miłymi słówkami o tym, że mogą mieć cały świat na wyciągnięcie ręki nie wychodząc z pokoju. Ale już nikt nie powiedział jak katastrofalne będą skutki uboczne tego nie wychodzenia z pokoju.
Znowu napiszę, że bzdura, bo każdy sam dokonuje codziennie takich WYBORÓW. Piszesz, jakbyś był bezwolnym narzędziem, nie miał świadomości i jedyne, co mógł, to podporządkować się innym.
I owszem, w sieci można dowolnie się kreować, ale w realu, jeśli ktoś chce, też może być oszustem.
Na koniec raz jeszcze podsumuję, że dostaliście do ręki mnóstwo narzędzi, ale nie potrafiliście z nich rozsądnie korzystać, dlatego Wasze pokolenie pretensje powinno mieć do samych siebie, że z podwórek pochowaliście się w czterech ścianach, gapiąc się w komputery i kreując nową rzeczywistość, za którą w parze poszło osamotnienie. Nikt Was do monitorów nie przywiązywał. Po prostu w pewnym momencie straciliście umiar, ale nie potraficie się do tego przyznać, szukając winnych poza sobą.