ChuopskiChłop napisał/a:No dobra, to czego mi brak? Bo ja tak patrzę w sumie i widzę tylko brak twarzy i trochę kilosów za dużo, ale chyba mamy czasy body positive, czyż nie?
I wiesz, cieszę się że chcesz ze mną rozmawiać. Jak tak czytam twoje wpisy to wydajesz się doświadczoną i inteligentną osoba. Szkoda że przyszło stanąć po różnych stronach barykady...
Nie stoję po innej stronie barykady, a nawet nie czuję najmniejszej potrzeby, by z kimkolwiek dla zasady wojować, także wojna płci jest mi obca. Po prostu dyskutuję, dzieląc się swoimi spostrzeżeniami.
Tak szczerze, to rozbrajacie mnie, kiedy oczekujecie gotowych recept, bo po pierwsze wiemy na Wasz temat tyle, ile sami napiszecie, mogąc jedynie wychwytywać pewne problemy, których być może nie zauważacie lub od siebie odpychacie. Po drugie każdy człowiek jest inny i każda kobieta będzie zwracać uwagę na inne cechy, dlatego mogłabym ocenić Cię wyłącznie subiektywnie, ale tu ponownie - nie znam Cię na tyle, właściwie w ogóle Cię nie znam. To co mogę, to wymienić wartości, które są ważne, a których przypuszczalnie może Ci brakować, ale to Ty sam musisz się nad tym uczciwie zastanowić.
Zacznę od tego, że z całą pewnością idea body positive nie zwalnia z dbania o siebie. Nie trzeba być super przystojnym, ale będąc zadbanym można wyglądać atrakcyjnie, przynajmniej dla naprawdę dużego grona kobiet. Oczywiście, że można się buntować, ale najpierw warto pojąć, że tu nie chodzi o idealną sylwetkę i doskonałą twarz, ale że dobry styl w ubiorze, zadbane włosy, wypielęgnowane dłonie - to są detale, które mogą wiele powiedzieć na czyjś temat i to już na pierwszy rzut oka.
Dążę do tego, że zadbanie wiele mówi o Twoim stylu bycia i charakterze, nawet jeśli niektórzy nie chcą tego do siebie dopuścić.
Z cech, których może komuś brakować, jeśli mowa o tworzeniu związku, to na przykład umiejętność przebywania z drugim człowiekiem, skupienia na nim swojej uwagi (oczywiście na zdrowym poziomie), dzielenia z nim obowiązków, to empatia, troska, chęć szukania kompromisów, umiejętność rozmowy na trudne tematy, dostosowania się do odmiennych oczekiwań. To jest również umiejętność dawania wsparcia, co wbrew pozorom nie jest łatwe. To otwartość na tę drugą osobę i akceptacja jej odmienności, to brak lęku przed bliskością. Konieczna jest emocjonalna stabilność, brak tendencji do uwieszania się, osaczania. To także miłość do siebie samego, bo tylko taka osoba jest w stanie stworzyć zdrowo funkcjonującą relację, w przeciwnym razie łatwo stać się toksycznym. Często chcieć to za mało, co najczęściej wychodzi dopiero wówczas, kiedy dwoje ludzi ze sobą zamieszka.
Tutaj niezwykle cenna i pomocna jest inteligencja emocjonalna, choć niestety wiele osób nie zdaje sobie sprawy z braku jej posiadania, a raczej posiadania na wystarczająco wysokim poziomie. Niemniej i bez niej ludzie są w związkach, ale na pewno traci na tym ich jakość.
Tu powtórzę, że sam sobie musisz odpowiedzieć na pytanie, nad czym powinieneś popracować, aby zwiększyć swoje szanse nie tylko na znalezienie, ale przede wszystkim utrzymanie wartościowej relacji. Ani ja, ani nikt z nas nie jest w stanie zrobić tego za Ciebie, nie znając Cię wystarczająco dobrze. Obawiam się niestety, że bez wystarczająco dużej samoświadomości sam nic nie zrobisz.
gman98v2 napisał/a:Na własne życzenie on nie chciał być pomyłką genetyczną.
Zanim po raz kolejny napiszesz coś w tym tonie, proponuję nad tym choć trochę pomyśleć, a dodatkowo przedtem ze zrozumieniem przeczytać post, do którego się odnosisz.