Czyli mężczyzna który już ma dzieci z poprzedniego związku też jest podrzędnej kategorii?
11,441 2023-01-25 23:04:53
11,442 2023-01-25 23:06:51
Jeżeli kobieta jest samotną matką i mężczyzna jest samotnym ojcem to sytuacja też wygląda zupełnie inaczej.
11,443 2023-01-25 23:26:45
Jeżeli kobieta jest samotną matką i mężczyzna jest samotnym ojcem to sytuacja też wygląda zupełnie inaczej.
A jeśli tylko on jest samotnym ojcem, a ona nie ma dziecka?
Przecież wiesz, o co zapytała Jjbp, dlaczego unikasz odpowiedzi?
11,444 2023-01-25 23:48:14
Rumunski_Zolnierz napisał/a:Jeżeli kobieta jest samotną matką i mężczyzna jest samotnym ojcem to sytuacja też wygląda zupełnie inaczej.
A jeśli tylko on jest samotnym ojcem, a ona nie ma dziecka?
Przecież wiesz, o co zapytała Jjbp, dlaczego unikasz odpowiedzi?
No to w takim razie sytuacja działa tak samo jak opisywałem tylko, że odwrotnie.
Czyli kobieta wychowuje nie swoje geny itp.
11,445 2023-01-25 23:56:16
No to w takim razie sytuacja działa tak samo jak opisywałem tylko, że odwrotnie.
Czyli kobieta wychowuje nie swoje geny itp.
I też jest frajerką, bankomatem, powinna czuć się upokorzona, wykorzystana przez faceta po karuzeli?
11,446 2023-01-26 00:10:29
Wiesz co - ja mam wrażenie, że na Forum Kobiet wpadła jakaś zwarta grupa i chce tutaj prowadzić jakąś kompanię uświadamiającą kobiety, że (...).
Żadne apele o wyrozumiałość i empatię nie odniosą skutku, bo (...)
U braci samców można poczytać o tym, jak się umawiają na robienie tutaj trollingu .
11,447 2023-01-26 00:12:23
Rumunski_Zolnierz napisał/a:No to w takim razie sytuacja działa tak samo jak opisywałem tylko, że odwrotnie.
Czyli kobieta wychowuje nie swoje geny itp.I też jest frajerką, bankomatem, powinna czuć się upokorzona, wykorzystana przez faceta po karuzeli?
Nie myślałem o tym.
11,448 2023-01-26 01:00:00
Agnes76 napisał/a:Wiesz co - ja mam wrażenie, że na Forum Kobiet wpadła jakaś zwarta grupa i chce tutaj prowadzić jakąś kompanię uświadamiającą kobiety, że (...).
Żadne apele o wyrozumiałość i empatię nie odniosą skutku, bo (...)U braci samców można poczytać o tym, jak się umawiają na robienie tutaj trollingu
.
Spiskowcy
Sempre fi
Ciekawe jaki Rumun ma stopień i czy Tadziu ma wyższy?
Rumii jak to jest
Partyzanci zdekonspirowani
Ehhh komandosi na wrony
11,449 2023-01-26 01:04:07
Agnes76 napisał/a:Wiesz co - ja mam wrażenie, że na Forum Kobiet wpadła jakaś zwarta grupa i chce tutaj prowadzić jakąś kompanię uświadamiającą kobiety, że (...).
Żadne apele o wyrozumiałość i empatię nie odniosą skutku, bo (...)U braci samców można poczytać o tym, jak się umawiają na robienie tutaj trollingu
.
U braci już kilka razy przewijał się temat netkobiet.
Ale jeżeli ten przytoczony wyżej przez Ciebie jest świeży, to wpadły tutaj tylko same ratlerki.
11,450 2023-01-26 01:04:13 Ostatnio edytowany przez Olinka (2023-01-26 01:05:58)
U braci samców można poczytać o tym, jak się umawiają na robienie tutaj trollingu
.
Pamiętam takie głupie zagrywki z przeszłości, ale że nadal nie zmądrzeli? <poważnie zaniepokojona, ale nie zaskoczona>
Samcy niby traktują nas, kobiety, jak gorszą kategorię człowieka, a jednak dziwnym trafem ciągle żyją naszym życiem i na domiar złego sami nie widzą w tym sprzeczności .
Nie myślałem o tym.
Nie myślałeś, czy może zbyt trudno jest wprost przyznać, że powinno to działać na zasadzie analogii, a jednak u Ciebie nie działa?
W każdym razie pomyśl i jak już wymyślisz, to daj znać.
Edit:
Herne, tym razem to Ty mnie wyprzedziłeś o całe 6 sekund .
11,451 2023-01-26 01:08:21
Edit:
Herne, tym razem to Ty mnie wyprzedziłeś o całe 6 sekund.
Cytując klasyka: "Ale myśl prawie ta sama, więc po prostu się uzupełniliśmy "
11,452 2023-01-26 01:14:02
Cytując klasyka: "Ale myśl prawie ta sama, więc po prostu się uzupełniliśmy
"
Chyba kojarzę tego klasyka .
11,453 2023-01-26 03:44:10
A wiecie, że ja czasem myślę, że naprawdę- gdybym rozstała się z mężem i została z dzieckiem to z racji tego, że to pół tureckie dziecko (co nieco widać, że mieszane) to naprawdę mogłabym mieć problem ze znalezieniem partnera. I nie mam tu na myśli mężczyzn pokroju Rumuna czy gmana, bo tacy by mnie nie zainteresowali, ale ogólnie- byłam zszokowana ilu kolegów ze studiów czy ogólnie męskich znajomych odniosła się krytycznie do mojego związku z Turkiem, tylko dlatego, że jest... Turkiem. Nie wiedziałam, że jest tyle uprzedzeń. I pomijając grono facetów, którzy by twierdzili, że się "wyszalałam" z przystojniakiem na karuzeli a teraz szukam jakiegoś bety co mi dziecko odchowa to jeszcze zostaje grono, które jest rasistami, które by się wstydziło, że "szalałam" z Turkiem... bo uprzedzenia i strach przed opinią innych : (
Rasizm rasizmem, ale tu też chodzi o to, że ze względu na inny odcień skóry, od razu byłoby wiadomo, że to dziecko nie jest jego, więc nawet jeśli on nie miałby z tym problemu, to ludzie na ulicy mogliby go wytykać palcami czy dziwnie patrzeć.
11,454 2023-01-26 03:46:56
Goldi02 napisał/a:rossanka napisał/a:Wtrace tylko, że dziecko nie biologiczne owszem, jasne, że może w złości wykrzyczec: nie jesteś moim ojcem więc się zamknij. Tylko, że biologiczne dziecko też może wykrzyczeć własnemu ojcu: zamknij się, nienawidzę Cię, jesteś debilem, nie będę Cię słuchał. I to w wieku 15 lat jak i 30 tu
Tutaj chodzi o jedno.
Jest dużo samotnych matek z dziećmi, a jest mało samotnych facetów z dziećmi.
W większości przypadków wiązanie się samotnej matki z facetem bez dzieci lub vice versa jest przepisem na kłopoty.
Jest okej w przypadku kiedy samotny facet wiążę sie z samotną matką, ale takich przypadków jest mało, bo samotnych facetów z dzieckiem jest garstka.
Wińcie za to sądy i prawo.Właśnie byłabym za większym " dopuszczeniem" dzieci do ojców. Nie powinno być tak, że z automatu dzieci są przy matce. Powinno się przyznawać je temu, przy kim psychicznie dziecku będzie lepiej. A duże dziecko, np 10 letnie, samo może już określić, czy czce mieszkać z matką czy ojcem.
Tak! Ale w Polsce przy sfeminizowanych sądach to nie przejdzie.
11,455 2023-01-26 03:49:03
Lady Loka napisał/a:R_ita2 napisał/a:Wiadomo, że po nic. Ale pula zainteresowanych mną facetów z racji mieszanego dziecka mogłaby być naprawdę wąska i ciężko byłoby o kogokolwiek sensownego. Ale to tylko gdybanie : )
Nie trzeba mieć faceta Turka, żeby mieć mieszane dziecko. Czasami geny działają w zadziwiający sposób.
Ja mam znajomego, który jest mulatem. Jego brat też, chociaż trochę jaśniejszy. Rodzice biali. Była rozkmina na początku, co, jak, czemu. Całe szczęście ojciec był normalny i nie robił od razu jazd o domniemaną zdradę, zresztą synowie podobni do niego z twarzy bardzo. Z czasem dokopali się do tego, że ojciec chłopaków miał pradziadka, który był ciemnej karnacji.
I tak to po latach wyszło, kiedy nikt się nie spodziewał.Już widzę, jak niektórzy faceci od razu robiliby jazdy łącznie z testami na ojcostwo, bo deka zaufania nie mają.
Powiem Ci że jest jeszcze gorzej.
Wśród bezdzietnych kawalerów coś ostatnio zdobywa popularność postulat aby obowiązkowo robić testy DNA w sprawie ojcostwa.Nie wiem jak Ci ludzie mogą funkcjonować;.
Niby płaczą za kobietami, niby gadaja o miłości w przerwach pomiędzy ubliżaniem kobietom, ale nie sa w stanie zaufać kobiecie w tak elementarnej rzeczy.
Bo dla nich każda kobieta chyba puszcza sie z chadem, a wychowanie zleca beciakowi.
Ta? A co jak zaufam, a za 5 lat wyjdzie, że jednak dziecko nie moje i będę musiał nadal płacić, bo przecież już za późno, by się zrzec?
11,456 2023-01-26 03:51:52
Cieszcie się Incele ze chrześcijaństwo wprowadziło monogamie, dawno dawno temu bysie tylko patrzyli jak zwycięzca bierze wszystko mając kilka rozpłodek a wy moglibyście jedynie popatrzeć jako osoby na końcu łańcucha pokarmowego. Macie teraz dużo łatwiej niż kiedyś. Wasz ból dupy jest nieuzasadniony, ciężko oczekiwać ze będziecie mieli na partnerkę modelkę z doktoratem kiedy wasza pozycja społeczna jest żadna, przeciętna, nieistnieje. Ten temat powinien być zamknięty z 90 stron temu, ciagle tylko bla bla bla bla biadolenie o tym samym. Świat z reguły nie jest sprawiedliwy, ale paradoksalnie dla was jest bo nie zasługujecie na jakaś porządna partie jeżeli chodzi o związek.
Nikt tu nie szuka modelki z doktoratem.
11,457 2023-01-26 03:59:00
ChuopskiChłop napisał/a:Nie licz tu na zrozumienie, oni myślą że ludzie tacy jak my są bezwartościowi, tylko dlatego że potrafimy zakwestionować zmiany społeczne które trochę nam popsuły te kobiety.
Kobiety? A nie faceci? Nie byłoby tylu samotnych matek, gdyby faceci byli bardziej odpowiedzialni i myśleli nie tylko pewną częścią ciała.
Raczej: nie byłoby tylu samotnych matek, gdyby kobiety wybierały odpowiedzialnych partnerów zamiast myśleć "pewną częścią ciała" i szukać przystojniaków
Ciężko teraz założyć rodzinę, mieć dziecko bo nigdy nie wiadomo, co będzie. Facet ulotni, nawet jak płaci alimenty, to dla kobiety przerąbane, nie dość, że sama musi ze wszyskim radzić, to (jak już pisano) jest poza targetem wielu czy większości mężczyzn. A jak jeszcze facet od alimentów miga, to już koszmar.
A te zmiany społeczne dzialają jednak bardziej na niekorzyść kobiet, które muszą najpierw same dorobić by ew. nie zostać z niczym, ale żeby się w naszym kraju dorobić rzetelną pracą i to na wysokich obrotach (a nie bo rodzice dali), to trzeba skończyć dobre studia i mieć z jakieś 10l doświadczenia. A wtedy kobiecie stuka 35 lat i już jest uważana za desperatkę bo zegar biologiczny tyka.
Tu się zgodzę. No ale my też musimy się dorobić i nam równie trudno znaleźć sensowną pracę, zwłaszcza bez doświadczenia.
Z drugiej striny te młode kobiety, studentki są posądzane, że szukają sponsora... ale w tym wielu jeśli pracują to zwykle za najniszą krajową i jeśli zajdą w ciążę to siłą rzeczy nie wróćą do pracy na pełen etat, nawet jakby chciały, bo dzieci często chorują itd. A wynajęcie niani to ew jej pensja.
Tak źle, i tak niedobrze.
Nikt nie zarzuci młodej kobiecie, że szuka sponsora, o ile nie wymaga milionera z willą z basenem.
11,458 2023-01-26 04:03:41
Wiesz co - ja mam wrażenie, że na Forum Kobiet wpadła jakaś zwarta grupa i chce tutaj prowadzić jakąś kompanię uświadamiającą kobiety, że mają się poświęcać dla chłopaków, którzy nie mieli szczęścia nikogo poznać. To tak nie działa.
Nie chodzi o poświęcanie się. Jak myślisz, skąd nagle wzięło się tyle mężczyzn niemogących nikogo znaleźć?
Lepiej uświadamiajcie chłopaków jak sobie radzić w życiu żeby te kobiety ich chciały.
Jeśli taki chłopak nie urodził się przystojny, to choćby na głowie stanął, to kobiety nie będą go chciały.
Skoro nadają się do związku to niech się tak prezentują, aby dziewczyny były nimi zainteresowane.
Żadne apele o wyrozumiałość i empatię nie odniosą skutku, bo w życie nie polega na współczuciu dla partnera tylko na wspólnym życiu i budowaniu przyszłości.
Żeby się zaprezentować, to trzeba mieć szansę. Bez wyglądu tej szansy się nie dostanie. Oczywiście, że życie polega na wspólnym życiu i budowaniu przyszłości i tego właśnie chcę.
11,459 2023-01-26 04:05:08
Raczej podejście do życia i innych ludzi.
Przeciętny chłopak jeśli jest zadbany i ma pozytywny stosunek do życia powinien śmiało nawiązywać znajomości.
No właśnie nie w tych czasach.
Tymczasem prawdziwym problemem u większości chłopców jest brak wiary w siebie i strach przed odrzuceniem.
Nie potrafią uśmiechnąć się do dziewczyny, nie maja odwagi rozpocząć rozmowy. Sami już nie wiedzą czego się boją, tak paraliżuje ich strach, że dziewczyna ich nie zaakceptuje.
Nie, ja potrafię się uśmiechnąć i zagadać, ale dziewczyny nie chcą ze mną rozmawiać. Ja w siebie wierzę, ale to za mało.
11,460 2023-01-26 08:22:53 Ostatnio edytowany przez jjbp (2023-01-26 08:25:03)
Szeptuch napisał/a:Lady Loka napisał/a:Nie trzeba mieć faceta Turka, żeby mieć mieszane dziecko. Czasami geny działają w zadziwiający sposób.
Ja mam znajomego, który jest mulatem. Jego brat też, chociaż trochę jaśniejszy. Rodzice biali. Była rozkmina na początku, co, jak, czemu. Całe szczęście ojciec był normalny i nie robił od razu jazd o domniemaną zdradę, zresztą synowie podobni do niego z twarzy bardzo. Z czasem dokopali się do tego, że ojciec chłopaków miał pradziadka, który był ciemnej karnacji.
I tak to po latach wyszło, kiedy nikt się nie spodziewał.Już widzę, jak niektórzy faceci od razu robiliby jazdy łącznie z testami na ojcostwo, bo deka zaufania nie mają.
Powiem Ci że jest jeszcze gorzej.
Wśród bezdzietnych kawalerów coś ostatnio zdobywa popularność postulat aby obowiązkowo robić testy DNA w sprawie ojcostwa.Nie wiem jak Ci ludzie mogą funkcjonować;.
Niby płaczą za kobietami, niby gadaja o miłości w przerwach pomiędzy ubliżaniem kobietom, ale nie sa w stanie zaufać kobiecie w tak elementarnej rzeczy.
Bo dla nich każda kobieta chyba puszcza sie z chadem, a wychowanie zleca beciakowi.Ta? A co jak zaufam, a za 5 lat wyjdzie, że jednak dziecko nie moje i będę musiał nadal płacić, bo przecież już za późno, by się zrzec?
A co jak ona zaufa Tobie, urodzi Ci dziecko, a za 5 lat okaże się że miałeś cały ten czas kochankę na boku? Rozstaniecie się a ona zostanie drugorzędnym wyborem po karuzeli?
Związki ogólnie opierają się na zaufaniu. Także o ile nie ma uzasadnionych podstaw do jego braku to kontrola wszystkiego na każdym kroku nie ma sensu
11,461 2023-01-26 08:26:13 Ostatnio edytowany przez gman98v2 (2023-01-26 08:33:37)
Ta? A co jak zaufam, a za 5 lat wyjdzie, że jednak dziecko nie moje i będę musiał nadal płacić, bo przecież już za późno, by się zrzec?
Podziękujesz wtedy "wspaniałemu" systemowi w Polsce. A tak na serio, robi się dla siebie test DNA.
Jeśli taki chłopak nie urodził się przystojny, to choćby na głowie stanął, to kobiety nie będą go chciały.
Ma taki czas po 30, jak zejdą z karuzeli kutang i będę wtedy szukać "spokojnego faceta", który nawet nie będzie musiał być przystojny.
11,462 2023-01-26 09:04:17
rakastankielia napisał/a:Szeptuch napisał/a:Powiem Ci że jest jeszcze gorzej.
Wśród bezdzietnych kawalerów coś ostatnio zdobywa popularność postulat aby obowiązkowo robić testy DNA w sprawie ojcostwa.Nie wiem jak Ci ludzie mogą funkcjonować;.
Niby płaczą za kobietami, niby gadaja o miłości w przerwach pomiędzy ubliżaniem kobietom, ale nie sa w stanie zaufać kobiecie w tak elementarnej rzeczy.
Bo dla nich każda kobieta chyba puszcza sie z chadem, a wychowanie zleca beciakowi.Ta? A co jak zaufam, a za 5 lat wyjdzie, że jednak dziecko nie moje i będę musiał nadal płacić, bo przecież już za późno, by się zrzec?
A co jak ona zaufa Tobie, urodzi Ci dziecko, a za 5 lat okaże się że miałeś cały ten czas kochankę na boku? Rozstaniecie się a ona zostanie drugorzędnym wyborem po karuzeli?
Związki ogólnie opierają się na zaufaniu. Także o ile nie ma uzasadnionych podstaw do jego braku to kontrola wszystkiego na każdym kroku nie ma sensu
Fair enough.
11,463 2023-01-26 10:23:42
Jedna z kobiet napisała, że jakby została samotną matką, gdzie ojciec jej dziecka był Turkiem, to miałaby problemy ze znalezieniem partnera.
Co w tym dziwnego?Nie dość, że śniadzi mężczyźni zabierają nam kobiety, to jeszcze mamy wychowywać ich potomstwo?
90% polskich mężczyzn wyszłoby tylnymi drzwiami, a ja sam wolałbym całować buty przypadkowym ludziom na ulicy, niż miałbym wpakować się w coś takiego
Przeczytałem posty i pozwolę sobie odpisać jednym wpisem podając ostateczne przykłady, dlaczego samotni mężczyźni powinni unikać samotnych matek za wszelką cenę:
Częściowe zużycie biologicznego potencjału kobiety na rzecz obcego samca - sorry ale biologi nie oszukasz. Każdy człowiek ma w podświadomości zaprogramowane (mniej lub bardziej) to, aby iść i rozmnażać gatunek ludzki. Dlaczego np. lwy i masa innych zwierząt najpierw zabija młode potomstwo po poprzednim samcu zanim zacznie ,,produkować" swoje własne?
Takie są instynkty, biologia tak to urządziła, że człowiek jest bardziej skłonny pokochać swoje własne dziecko niż obce.
Natura tak to ustaliła, aby ludzie szli w takim kierunku: kobieta + mężczyzna -> związek -> wspólne potomstwo (pełne wykorzystanie i pełna realizacja potencjału biologicznego)
Jeżeli spotykamy się z samotną matką to jej ,,rola biologiczna" jest już częściowo zużyta ponieważ spełniła swoją ,,rolę jako człowiek" i już posiada własne potomstwo, a facet nie będzie z taką kobietą tworzył czegoś nowego od podstaw tylko będzie niczym doczepiony wagonRozumiecie? to tak jakby zamiast rozpocząć swoją własną nową grę, wczytać cudzego save'a. Albo jakby zrobić sobie kanapki na talerzu, który ktoś przed chwilą na nim jadł.
Zaś spotykając się z bezdzietną singielką unikamy tego, budujemy swoją historię ,,na nowo" - od początkuNajważniejsza rzecz - budujemy od podstaw swoją własną rodzinę, to tak jakby wsiąść do auta z salonu i samemu ściągać folię z siedzeń - wiem, że mam debilne porównania ale wiecie o co mi chodzi.
`Spotykając się z samotną matką trzeba mieć na uwadze, że w tle (dalej bądź bliżej) zawsze będzie gdzieś biologiczny ojciec tego dziecka - czyli zaczyna robić nam się taki mały trójkącik. Okej są sytuacje, że kobieta zostaje wdową itp. ale tutaj skupimy się na sytuacji kiedy prawdziwy ojciec żyje.
Spotykając się z samotną matką do końca życia w tle będzie biologiczny tata, może być tak, że będzie przyjeżdżał na wizyty co tydzień, a Ty grzecznie będziesz się uśmiechał i mówił dzień dobry (serio jakikolwiek facet tego chce?), albo może być tak, że w ogóle się nie będzie kontaktował i np. przyjedzie po 30 latach bo nagle stwierdzi, że chce naprawić swoje relacje z dzieckiem albo okaże się, że jest jakimś psycholem i wybije Ci wszystkie zęby bo ,,zabrałeś" mu kobietę - kombinacji jest tyle ile gwiazd na niebie, pytanie tylko czy ktokolwiek chce się bawić w oglądanie tego na własne oczy?
Zaś spotykając się z bezdzietną singielką unikamy tego... Mamy pewność, że nie będzie żadnego biologicznego ojca jej dziecka w tle, mamy o wiele więcej świętego spokoju, unikniemy masy cyrków itp. zresztą jest wiele sytuacji - dajmy na to facet nigdy na oczy nie zobaczy biologicznego ojca ale np. będzie od niego mocno uzależniony - dziewczyna nie będzie chciała pójść z facetem do kina bo jej ex. mocno popsuje jej humor tego dnia i najlepsze w tym wszystkim jest to, że na humor dziewczyny będzie wpływał jakiś obcy Ci facet
`Wiele samotnych matek jest zdesperowanych finansowo - tu nie chodzi o to czy ktoś jest bogaty/biedny. Wiele samotnych matek nie ma po prostu pieniędzy, są spłukane bo np. pracują na 3/4 etatu, aby mieć czas zajmować się synem/córką do tego własne potomstwo to skarbonka bez dna. Okej są takie kobiety będące kierowniczkami, dyrektorkami itp. ale większość to zwykłe przeciętne osoby. Dla kobiety z potomstwem najważniejsze jest to aby jej dzieci miały jak najlepsze warunki rozwoju (udowodnione biologicznie). Dlatego szukają zasobów, które im to umożliwi. Jest wiele historii gdzie faceci robią za bankomaty bo co chwilę trzeba ,,pomagać" dziecku (nowy tornister, Kamilka tak bardzo lubi rysować i trzeba jej kupić nowe farbki to już masz misiu pomysł na prezent dla naszego skarbeńka jak coś hihi)
Jeżeli spotykamy się z bezdzietną to tego problemu nie maw przypadku samotnej matki albo musimy pomagać finansowo albo nie, w przypadku bezdzietnej w 100% nie musimy jej pomagać finansowo z dziećmi bo ich po prostu nie ma. Można sobie zrobić własne potomstwo, w które będziemy inwestować zasoby (czas, pieniądze, energia itp.) a nie w cudze.
`Non-stop dzieciak ,,na tapecie" - no i tutaj jest prawdziwy problem ponieważ w kółko jest to obce Tobie dziecko.
Cały czas facet będzie słuchał o tym, że Kamilek ma grypę i mamusia musi z nim jechać do przychodni dlatego nie spotka się z Tobą dzisiaj na obiedzie albo Kamilka dostała paskudnej wysypki i musi z nią jechać do szpitala więc dzisiaj nici z kina i kolacji przy świecach, a może Ty pojedziesz pomóc swojej ukochanej kobiecie i zawieziesz Kamilkę do szpitala?
Który facet tak chce mieć z obcym potomstwem? ręce do góry! liczę po kolei.
Z bezdzietną tego nie mau kobiety bez potomstwa masz normalnie czas i szansę by ją poznać, jej zainteresowania, pasje itp. w przypadku samotnych matek często będą odwoływane randki z powodu choroby dziecka i tego typu rzeczy.
`Interes samotnej matki jest zawsze sprzeczny z interesem mężczyzny - czysta biologia moi państwo
Jak bezdzietny facet spotyka się z bezdzietną kobietą to ona jest dla niego najważniejsza i on dla niej też jest najważniejszy.
W przypadku samotnej matki najważniejsze jest dla niej najpierw jej potomstwo a dopiero później Tyzawsze będziesz na drugim miejscu. Facet spotykający się z samotną matką spotyka się z nią dla niej a nie dla tego dziecka, a mimo tego zawsze będzie na drugiej pozycji.
Gdyby taka matka miała do wyboru poświęcić swoje dziecko a Ciebie to jak myślisz kogo by wybrała? oczywiste - prawda? gdyby to było Twoje dziecko i poświęciłaby Ciebie to cieszyłbyś się z tego ale to nie jest Twoje dziecko, sorry
`Spotykając się z samotną matką skaczesz na głęboką wodę - I tak to jest, bo nie masz tego okresu ,,przygotowawczego" w przypadku własnego potomstwa masz te 9 miesięcy aby się zmobilizować psychicznie, potem po porodzie wychowujesz swoje dziecko dzień po dniu, widzisz jak się rozwija, jak reaguje na otoczenie, czego lubi a czego nie lubi itp.
W przypadku samotnej matki od razu skaczesz na głęboką wodę, zawsze będziesz jakimś drugim ojcem tego dziecka i od razu musisz zacząć się odnajdywać w tej wielkiej machinie jako mały trybik. Na początku nie wiesz nic o zachowaniu tego dziecka, nie wiesz czy jest grzeczne czy nie, nie masz pojęcia czy lubi jeść brukselkę czy pomidory, nie masz pojęcia czy chętniej zagrałoby w piłkę, a może w siatkówkę - to tak jakby ktoś Cię obudził o 3 nad ranem, dał w ręce gitarę i od razu masz grać do rytmu.
`NIE JESTEŚ MOIM OJCEM! - ups, ale o co chodzi?
No niestety, facet związuje się z samotną matką, która ma np. 5 letnie dziecko, chłop wychowuje je jak swoje przez następne 15 lat, łoży na nie swoje zasoby (czas, energię, pieniądze, zaangażowanie) a potem jak dziecko ma 20 lat może podejść do tego faceta i powiedzieć mu prosto w twarz: ,,chłopie, kim Ty jesteś? dlaczego mi rozkazujesz? przecież nie jesteś moim ojcem gościu, nie masz nic do gadania, wyp...j z tego mieszkania już"
Wiadomo, że z biologicznym dzieckiem też może nie być zawsze różowo ale na pewno nigdy nie usłyszysz takich słów jak powyżej.
`Geny, geny i jeszcze raz geny - nie swoje potomstwo to niewiadome geny.
Nie wiesz nic o linii genetycznej biologicznego ojca tego dziecka, może w jego rodzinie co druga osoba umierała na jakiegoś raka albo chorowała na straszliwe choroby, serio chcesz aby ,,Twoje" wnuki dziedziczyły takie prezenty? Ja bym wolał aby moje dziecko było mojeaby płynęła w nim moja krew, kości z moich kości, moje geny, ciało z mojego ciała.
Zresztą nie wiem dlaczego ale czułbym cholernie duże upokorzenie gdybym np. przedstawił moim rodzicom nową wybrankę, która ma już dziecko...
Ty i te Twoje historyjki, a życie swoje.
Mam w dupie przekazywanie genów. Zawsze miałem. Nigdy mi na tym nie zależało. A skoro Ty masz na tym punkcie świra, to może zostań dawcą w Banku Spermy. Jest szansa, że gdzieś tam się zasieje. Studiowałbyś linię genetyczną potencjalnej matki swojego dziecka ? Naprawdę jesteś tak pojebany ? Zresztą to i tak nie daje żadnej gwarancji.
Jesteś beznadziejnym przypadkiem i gdybym miał córkę, to bym jej powiedział, żeby się takich jak Ty wystrzegała jak ognia. Jesteś straszliwie pusty.
Ahaa... Biologiczny ojciec mojego syna nie stanowił problemu, bo go po prostu nie było. Bez długiego namawiania zgodził się na zrzeczenie praw rodzicielskich. Ostatni raz widzieliśmy na sprawie sądowej i tyle. Życie swoje, a Ty swoje.
11,464 2023-01-26 10:37:39
Ile razy matkom facetów nie podobają się ich przyszłe synowe? Te uwagi, kąśliwe uwagi, spory, pouczenia nie są bez powodu.
Matki dobrze wiedzą, że większość młodych myszek nie pała wielką miłością do ich synów, jak w Romeo i Julii, że to tylko chęć ustawienia sobie życia, bezpieczeństwa, a na boku mogą się bolcować z innym.
Ile jest sporów na punkcie teściowa-synowa? I gadanie facetowi „zobaczysz, ona Cię wykorzysta i pozbawi wszystkiego, z majątkiem włącznie”.
Być może, te matki same to robiły w przeszłości, więc dobrze wiedzą, jakie są kobiety i co mają w głowie, ale jednak relacja matka-syn każe jej pilnować i dbać o dobro swojego syna, przestrzegając go przed tym.
Sami spytajcie swojej mamy, czy dzieciata singielka po 30-40, po rozwodzie, z depresją i innymi problemami to dobra partia dla Was, bo się chyba w takiej zauroczyliście i myślicie nad tym na poważnie. Kubeł lodowatej wody od mamusi murowany.
Analogicznie jest na linii matka-córka. Mamusia też doradzi, że lepiej złapać bogatego frajera, zajść w ciąże, ustawić się, a jak będzie tak źle, to zostaje rozwód z alimentami i podziałem majątku, ewentualnego kochanek/chad na boku.
11,465 2023-01-26 10:55:07
A skoro Ty masz na tym punkcie świra, to może zostań dawcą w Banku Spermy. Jest szansa, że gdzieś tam się zasieje.
weź mu nie podpowiadaj bo jeszcze faktycznie te odpady genetyczne przekaże gdzieś dalej.
11,466 2023-01-26 11:00:09
Ile razy matkom facetów nie podobają się ich przyszłe synowe? Te uwagi, kąśliwe uwagi, spory, pouczenia nie są bez powodu.
Matki dobrze wiedzą, że większość młodych myszek nie pała wielką miłością do ich synów, jak w Romeo i Julii, że to tylko chęć ustawienia sobie życia, bezpieczeństwa, a na boku mogą się bolcować z innym.
Ile jest sporów na punkcie teściowa-synowa? I gadanie facetowi „zobaczysz, ona Cię wykorzysta i pozbawi wszystkiego, z majątkiem włącznie”.
Być może, te matki same to robiły w przeszłości, więc dobrze wiedzą, jakie są kobiety i co mają w głowie, ale jednak relacja matka-syn każe jej pilnować i dbać o dobro swojego syna, przestrzegając go przed tym.
Sami spytajcie swojej mamy, czy dzieciata singielka po 30-40, po rozwodzie, z depresją i innymi problemami to dobra partia dla Was, bo się chyba w takiej zauroczyliście i myślicie nad tym na poważnie. Kubeł lodowatej wody od mamusi murowany.
Analogicznie jest na linii matka-córka. Mamusia też doradzi, że lepiej złapać bogatego frajera, zajść w ciąże, ustawić się, a jak będzie tak źle, to zostaje rozwód z alimentami i podziałem majątku, ewentualnego kochanek/chad na boku.
Tobie mamusia doradzała, żebyś złapał bogatego frajera?
Gratuluję mamusi
11,467 2023-01-26 11:10:46
gman98v2 napisał/a:Ile razy matkom facetów nie podobają się ich przyszłe synowe? Te uwagi, kąśliwe uwagi, spory, pouczenia nie są bez powodu.
Matki dobrze wiedzą, że większość młodych myszek nie pała wielką miłością do ich synów, jak w Romeo i Julii, że to tylko chęć ustawienia sobie życia, bezpieczeństwa, a na boku mogą się bolcować z innym.
Ile jest sporów na punkcie teściowa-synowa? I gadanie facetowi „zobaczysz, ona Cię wykorzysta i pozbawi wszystkiego, z majątkiem włącznie”.
Być może, te matki same to robiły w przeszłości, więc dobrze wiedzą, jakie są kobiety i co mają w głowie, ale jednak relacja matka-syn każe jej pilnować i dbać o dobro swojego syna, przestrzegając go przed tym.
Sami spytajcie swojej mamy, czy dzieciata singielka po 30-40, po rozwodzie, z depresją i innymi problemami to dobra partia dla Was, bo się chyba w takiej zauroczyliście i myślicie nad tym na poważnie. Kubeł lodowatej wody od mamusi murowany.
Analogicznie jest na linii matka-córka. Mamusia też doradzi, że lepiej złapać bogatego frajera, zajść w ciąże, ustawić się, a jak będzie tak źle, to zostaje rozwód z alimentami i podziałem majątku, ewentualnego kochanek/chad na boku.
Tobie mamusia doradzała, żebyś złapał bogatego frajera?
Gratuluję mamusi
Mi matka nigdy nie powiedziała bym szukał przy kasie kobiety i był drugim Wokulskim Taka sytuacja realnie nigdy nie zdarzy się, gdyż hipergamicznie myślą kobiety. Jeśli kobieta jest dyrektorką jakiejś firmy, to szuka podobnych do siebie.
11,468 2023-01-26 11:14:51
Lady Loka napisał/a:gman98v2 napisał/a:Ile razy matkom facetów nie podobają się ich przyszłe synowe? Te uwagi, kąśliwe uwagi, spory, pouczenia nie są bez powodu.
Matki dobrze wiedzą, że większość młodych myszek nie pała wielką miłością do ich synów, jak w Romeo i Julii, że to tylko chęć ustawienia sobie życia, bezpieczeństwa, a na boku mogą się bolcować z innym.
Ile jest sporów na punkcie teściowa-synowa? I gadanie facetowi „zobaczysz, ona Cię wykorzysta i pozbawi wszystkiego, z majątkiem włącznie”.
Być może, te matki same to robiły w przeszłości, więc dobrze wiedzą, jakie są kobiety i co mają w głowie, ale jednak relacja matka-syn każe jej pilnować i dbać o dobro swojego syna, przestrzegając go przed tym.
Sami spytajcie swojej mamy, czy dzieciata singielka po 30-40, po rozwodzie, z depresją i innymi problemami to dobra partia dla Was, bo się chyba w takiej zauroczyliście i myślicie nad tym na poważnie. Kubeł lodowatej wody od mamusi murowany.
Analogicznie jest na linii matka-córka. Mamusia też doradzi, że lepiej złapać bogatego frajera, zajść w ciąże, ustawić się, a jak będzie tak źle, to zostaje rozwód z alimentami i podziałem majątku, ewentualnego kochanek/chad na boku.
Tobie mamusia doradzała, żebyś złapał bogatego frajera?
Gratuluję mamusiMi matka nigdy nie powiedziała bym szukał przy kasie kobiety i był drugim Wokulskim
Taka sytuacja realnie nigdy nie zdarzy się, gdyż hipergamicznie myślą kobiety. Jeśli kobieta jest dyrektorką jakiejś firmy, to szuka podobnych do siebie.
No szuka, bo kogo ma szukać? Gościa, który zamiata ulice? Szuka na swoim poziomie, logiczne i całkowocie normalne.
Za to Ty jakoś dziwnie wiesz, co matki przekazują córkom. Więc pytam, czy Twoja Ci przekazała, bo jaj to Ty nie masz, więc na jedno wychodzi. Bo moja mi przekazała tylko to, żebym ze swoim wyborem była szczęśliwa.
11,469 2023-01-26 11:15:27
Agnes76 napisał/a:Wiesz co - ja mam wrażenie, że na Forum Kobiet wpadła jakaś zwarta grupa i chce tutaj prowadzić jakąś kompanię uświadamiającą kobiety, że mają się poświęcać dla chłopaków, którzy nie mieli szczęścia nikogo poznać. To tak nie działa.
Nie chodzi o poświęcanie się. Jak myślisz, skąd nagle wzięło się tyle mężczyzn niemogących nikogo znaleźć?
Moim zdaniem to wina wychowywania dzieci. Bo z drugiej strony jest równie wielka ilość dziewczyn, które nie mają chłopaków. Są całe rzesze samotnych młodych ludzi. Starszych zresztą też.
Dorośli ludzie nie mają poczucia sprawczości, nie rozwinęli inteligencji emocjonalnej, nie chcą się mierzyć z realnym światem i jego trudnościami. Łatwiej im żyć samotnie i narzekać niż stawić czoła drugiemu człowiekowi i jego wymaganiom.
To pokłosie wychowywania " najpierw nauka, a jak skończysz studia i będziesz miał wysokie stanowisko to będziesz szczęśliwy"
Dzieci nie mają domowych obowiązków, za nic nie są odpowiedzialne, nie mogą się sprawdzić w działaniu by nabyć pewności siebie. Nie otrzymują bezwarunkowej miłości żeby mieć wysokie poczucie wartości bez względu na to czy odniosą sukces czy porażkę na sprawdzianie z matematyki.
Nie ma u nas w zwyczaju kochania dzieci tylko dlatego że są, dzieci kocha się "za coś".
Trzeba w sobie to przerobić. Nie musimy od razu latać po psychologach. Jest olbrzymia ilośc książek doskonałych psychologów, które mogą w tym pomóc. U nas już rozwinęła się kultura dbania o ciało, czyli odpowiednie odżywianie i ćwiczenia, natomiast nadal nie ma potrzeby dbania i rozwijania higieny psychicznej. A tymczasem dbanie o psychikę jest ważniejsze niż dbanie o ciało, bo to problemy psychiczne powodują najwięcej chorób i ciało niszczą.
Lepiej uświadamiajcie chłopaków jak sobie radzić w życiu żeby te kobiety ich chciały.
Jeśli taki chłopak nie urodził się przystojny, to choćby na głowie stanął, to kobiety nie będą go chciały.
Najprzystojniejszy chłopak z brudnych butach i wyponiewieranych spodniach nie zrobi dobrego wrażenia. A chłopakom nie chce się dbać własne ubranie, o porządek w domu i własne rzeczy. Wygląd ma kolosalne znaczenie, ale chłopakom wygodnie ograniczyć wygląd do takich rzeczy jak wzrost czy kwadratowa szczęka, bo to rzecz dana przez naturę. Tłuste i rosnące na dziko włosy przysłonią najlepsze rysy twarzy a wyciorana kurtka na wysokim chłopaku będzie miała więcej brudu na sobie niż ta na niskim.
Zacznijcie dbać o elegancję tak jak wymagacie jej od kobiet. Żaden nie chce zaniedbanej dziewczyny. My też nie chcemy zaniedbanych chłopaków.
Skoro nadają się do związku to niech się tak prezentują, aby dziewczyny były nimi zainteresowane.
Żadne apele o wyrozumiałość i empatię nie odniosą skutku, bo w życie nie polega na współczuciu dla partnera tylko na wspólnym życiu i budowaniu przyszłości.
Żeby się zaprezentować, to trzeba mieć szansę. Bez wyglądu tej szansy się nie dostanie. Oczywiście, że życie polega na wspólnym życiu i budowaniu przyszłości i tego właśnie chcę.
Żeby się zaprezentować to trzeba nawiązać znajomość. Mijamy na ulicy tysiące ludzi i nie zwracamy uwagi na ich prezencję - no chyba, że wyróżniają się elegancją.
Nie nawiążesz znajomości patrząc w telefon albo martwiąc się, że komuś możesz przeszkadzać.
Mężczyźni marzą o czasach gdy mogli pokazać swoją wartość w polowaniu na dzikie zwierzęta, albo zostać bohaterami w walkach, a nie mają odwagi zagadać do dziewczyny w obawie, ze zostaną wyśmiani. Myślą, że łatwiej ryzykować swoje życie czy narażać się na kalectwo niż znieść odmowę kobiety.
Gdzie te chłopy?
11,470 2023-01-26 11:22:17
Rumunski_Zolnierz napisał/a:Jedna z kobiet napisała, że jakby została samotną matką, gdzie ojciec jej dziecka był Turkiem, to miałaby problemy ze znalezieniem partnera.
Co w tym dziwnego?Nie dość, że śniadzi mężczyźni zabierają nam kobiety, to jeszcze mamy wychowywać ich potomstwo?
90% polskich mężczyzn wyszłoby tylnymi drzwiami, a ja sam wolałbym całować buty przypadkowym ludziom na ulicy, niż miałbym wpakować się w coś takiego
Przeczytałem posty i pozwolę sobie odpisać jednym wpisem podając ostateczne przykłady, dlaczego samotni mężczyźni powinni unikać samotnych matek za wszelką cenę:
Częściowe zużycie biologicznego potencjału kobiety na rzecz obcego samca - sorry ale biologi nie oszukasz. Każdy człowiek ma w podświadomości zaprogramowane (mniej lub bardziej) to, aby iść i rozmnażać gatunek ludzki. Dlaczego np. lwy i masa innych zwierząt najpierw zabija młode potomstwo po poprzednim samcu zanim zacznie ,,produkować" swoje własne?
Takie są instynkty, biologia tak to urządziła, że człowiek jest bardziej skłonny pokochać swoje własne dziecko niż obce.
Natura tak to ustaliła, aby ludzie szli w takim kierunku: kobieta + mężczyzna -> związek -> wspólne potomstwo (pełne wykorzystanie i pełna realizacja potencjału biologicznego)
Jeżeli spotykamy się z samotną matką to jej ,,rola biologiczna" jest już częściowo zużyta ponieważ spełniła swoją ,,rolę jako człowiek" i już posiada własne potomstwo, a facet nie będzie z taką kobietą tworzył czegoś nowego od podstaw tylko będzie niczym doczepiony wagonRozumiecie? to tak jakby zamiast rozpocząć swoją własną nową grę, wczytać cudzego save'a. Albo jakby zrobić sobie kanapki na talerzu, który ktoś przed chwilą na nim jadł.
Zaś spotykając się z bezdzietną singielką unikamy tego, budujemy swoją historię ,,na nowo" - od początkuNajważniejsza rzecz - budujemy od podstaw swoją własną rodzinę, to tak jakby wsiąść do auta z salonu i samemu ściągać folię z siedzeń - wiem, że mam debilne porównania ale wiecie o co mi chodzi.
`Spotykając się z samotną matką trzeba mieć na uwadze, że w tle (dalej bądź bliżej) zawsze będzie gdzieś biologiczny ojciec tego dziecka - czyli zaczyna robić nam się taki mały trójkącik. Okej są sytuacje, że kobieta zostaje wdową itp. ale tutaj skupimy się na sytuacji kiedy prawdziwy ojciec żyje.
Spotykając się z samotną matką do końca życia w tle będzie biologiczny tata, może być tak, że będzie przyjeżdżał na wizyty co tydzień, a Ty grzecznie będziesz się uśmiechał i mówił dzień dobry (serio jakikolwiek facet tego chce?), albo może być tak, że w ogóle się nie będzie kontaktował i np. przyjedzie po 30 latach bo nagle stwierdzi, że chce naprawić swoje relacje z dzieckiem albo okaże się, że jest jakimś psycholem i wybije Ci wszystkie zęby bo ,,zabrałeś" mu kobietę - kombinacji jest tyle ile gwiazd na niebie, pytanie tylko czy ktokolwiek chce się bawić w oglądanie tego na własne oczy?
Zaś spotykając się z bezdzietną singielką unikamy tego... Mamy pewność, że nie będzie żadnego biologicznego ojca jej dziecka w tle, mamy o wiele więcej świętego spokoju, unikniemy masy cyrków itp. zresztą jest wiele sytuacji - dajmy na to facet nigdy na oczy nie zobaczy biologicznego ojca ale np. będzie od niego mocno uzależniony - dziewczyna nie będzie chciała pójść z facetem do kina bo jej ex. mocno popsuje jej humor tego dnia i najlepsze w tym wszystkim jest to, że na humor dziewczyny będzie wpływał jakiś obcy Ci facet
`Wiele samotnych matek jest zdesperowanych finansowo - tu nie chodzi o to czy ktoś jest bogaty/biedny. Wiele samotnych matek nie ma po prostu pieniędzy, są spłukane bo np. pracują na 3/4 etatu, aby mieć czas zajmować się synem/córką do tego własne potomstwo to skarbonka bez dna. Okej są takie kobiety będące kierowniczkami, dyrektorkami itp. ale większość to zwykłe przeciętne osoby. Dla kobiety z potomstwem najważniejsze jest to aby jej dzieci miały jak najlepsze warunki rozwoju (udowodnione biologicznie). Dlatego szukają zasobów, które im to umożliwi. Jest wiele historii gdzie faceci robią za bankomaty bo co chwilę trzeba ,,pomagać" dziecku (nowy tornister, Kamilka tak bardzo lubi rysować i trzeba jej kupić nowe farbki to już masz misiu pomysł na prezent dla naszego skarbeńka jak coś hihi)
Jeżeli spotykamy się z bezdzietną to tego problemu nie maw przypadku samotnej matki albo musimy pomagać finansowo albo nie, w przypadku bezdzietnej w 100% nie musimy jej pomagać finansowo z dziećmi bo ich po prostu nie ma. Można sobie zrobić własne potomstwo, w które będziemy inwestować zasoby (czas, pieniądze, energia itp.) a nie w cudze.
`Non-stop dzieciak ,,na tapecie" - no i tutaj jest prawdziwy problem ponieważ w kółko jest to obce Tobie dziecko.
Cały czas facet będzie słuchał o tym, że Kamilek ma grypę i mamusia musi z nim jechać do przychodni dlatego nie spotka się z Tobą dzisiaj na obiedzie albo Kamilka dostała paskudnej wysypki i musi z nią jechać do szpitala więc dzisiaj nici z kina i kolacji przy świecach, a może Ty pojedziesz pomóc swojej ukochanej kobiecie i zawieziesz Kamilkę do szpitala?
Który facet tak chce mieć z obcym potomstwem? ręce do góry! liczę po kolei.
Z bezdzietną tego nie mau kobiety bez potomstwa masz normalnie czas i szansę by ją poznać, jej zainteresowania, pasje itp. w przypadku samotnych matek często będą odwoływane randki z powodu choroby dziecka i tego typu rzeczy.
`Interes samotnej matki jest zawsze sprzeczny z interesem mężczyzny - czysta biologia moi państwo
Jak bezdzietny facet spotyka się z bezdzietną kobietą to ona jest dla niego najważniejsza i on dla niej też jest najważniejszy.
W przypadku samotnej matki najważniejsze jest dla niej najpierw jej potomstwo a dopiero później Tyzawsze będziesz na drugim miejscu. Facet spotykający się z samotną matką spotyka się z nią dla niej a nie dla tego dziecka, a mimo tego zawsze będzie na drugiej pozycji.
Gdyby taka matka miała do wyboru poświęcić swoje dziecko a Ciebie to jak myślisz kogo by wybrała? oczywiste - prawda? gdyby to było Twoje dziecko i poświęciłaby Ciebie to cieszyłbyś się z tego ale to nie jest Twoje dziecko, sorry
`Spotykając się z samotną matką skaczesz na głęboką wodę - I tak to jest, bo nie masz tego okresu ,,przygotowawczego" w przypadku własnego potomstwa masz te 9 miesięcy aby się zmobilizować psychicznie, potem po porodzie wychowujesz swoje dziecko dzień po dniu, widzisz jak się rozwija, jak reaguje na otoczenie, czego lubi a czego nie lubi itp.
W przypadku samotnej matki od razu skaczesz na głęboką wodę, zawsze będziesz jakimś drugim ojcem tego dziecka i od razu musisz zacząć się odnajdywać w tej wielkiej machinie jako mały trybik. Na początku nie wiesz nic o zachowaniu tego dziecka, nie wiesz czy jest grzeczne czy nie, nie masz pojęcia czy lubi jeść brukselkę czy pomidory, nie masz pojęcia czy chętniej zagrałoby w piłkę, a może w siatkówkę - to tak jakby ktoś Cię obudził o 3 nad ranem, dał w ręce gitarę i od razu masz grać do rytmu.
`NIE JESTEŚ MOIM OJCEM! - ups, ale o co chodzi?
No niestety, facet związuje się z samotną matką, która ma np. 5 letnie dziecko, chłop wychowuje je jak swoje przez następne 15 lat, łoży na nie swoje zasoby (czas, energię, pieniądze, zaangażowanie) a potem jak dziecko ma 20 lat może podejść do tego faceta i powiedzieć mu prosto w twarz: ,,chłopie, kim Ty jesteś? dlaczego mi rozkazujesz? przecież nie jesteś moim ojcem gościu, nie masz nic do gadania, wyp...j z tego mieszkania już"
Wiadomo, że z biologicznym dzieckiem też może nie być zawsze różowo ale na pewno nigdy nie usłyszysz takich słów jak powyżej.
`Geny, geny i jeszcze raz geny - nie swoje potomstwo to niewiadome geny.
Nie wiesz nic o linii genetycznej biologicznego ojca tego dziecka, może w jego rodzinie co druga osoba umierała na jakiegoś raka albo chorowała na straszliwe choroby, serio chcesz aby ,,Twoje" wnuki dziedziczyły takie prezenty? Ja bym wolał aby moje dziecko było mojeaby płynęła w nim moja krew, kości z moich kości, moje geny, ciało z mojego ciała.
Zresztą nie wiem dlaczego ale czułbym cholernie duże upokorzenie gdybym np. przedstawił moim rodzicom nową wybrankę, która ma już dziecko...Ty i te Twoje historyjki, a życie swoje.
Mam w dupie przekazywanie genów. Zawsze miałem. Nigdy mi na tym nie zależało. A skoro Ty masz na tym punkcie świra, to może zostań dawcą w Banku Spermy. Jest szansa, że gdzieś tam się zasieje. Studiowałbyś linię genetyczną potencjalnej matki swojego dziecka ? Naprawdę jesteś tak pojebany ?Zresztą to i tak nie daje żadnej gwarancji.
Jesteś beznadziejnym przypadkiem i gdybym miał córkę, to bym jej powiedział, żeby się takich jak Ty wystrzegała jak ognia. Jesteś straszliwie pusty.
Ahaa... Biologiczny ojciec mojego syna nie stanowił problemu, bo go po prostu nie było. Bez długiego namawiania zgodził się na zrzeczenie praw rodzicielskich. Ostatni raz widzieliśmy na sprawie sądowej i tyle. Życie swoje, a Ty swoje.
Agahahahaha, nie dość że karzeł, to jeszcze ma bękarta, trzymajcie mnie, hmmm z tego co wiem „lubiący w dupe” nie mogą w PL posiadać dzieci
11,471 2023-01-26 11:26:02
Agahahahaha, nie dość że karzeł, to jeszcze ma bękarta, trzymajcie mnie, hmmm z tego co wiem „lubiący w dupe” nie mogą w PL posiadać dzieci
Uuufff... To całe szczęście, że ty nie będziesz miał.
11,472 2023-01-26 11:52:00
rakastankielia napisał/a:Agnes76 napisał/a:Wiesz co - ja mam wrażenie, że na Forum Kobiet wpadła jakaś zwarta grupa i chce tutaj prowadzić jakąś kompanię uświadamiającą kobiety, że mają się poświęcać dla chłopaków, którzy nie mieli szczęścia nikogo poznać. To tak nie działa.
Nie chodzi o poświęcanie się. Jak myślisz, skąd nagle wzięło się tyle mężczyzn niemogących nikogo znaleźć?
Moim zdaniem to wina wychowywania dzieci. Bo z drugiej strony jest równie wielka ilość dziewczyn, które nie mają chłopaków. Są całe rzesze samotnych młodych ludzi. Starszych zresztą też.
Dorośli ludzie nie mają poczucia sprawczości, nie rozwinęli inteligencji emocjonalnej, nie chcą się mierzyć z realnym światem i jego trudnościami. Łatwiej im żyć samotnie i narzekać niż stawić czoła drugiemu człowiekowi i jego wymaganiom.
To pokłosie wychowywania " najpierw nauka, a jak skończysz studia i będziesz miał wysokie stanowisko to będziesz szczęśliwy"
Dzieci nie mają domowych obowiązków, za nic nie są odpowiedzialne, nie mogą się sprawdzić w działaniu by nabyć pewności siebie. Nie otrzymują bezwarunkowej miłości żeby mieć wysokie poczucie wartości bez względu na to czy odniosą sukces czy porażkę na sprawdzianie z matematyki.
Nie ma u nas w zwyczaju kochania dzieci tylko dlatego że są, dzieci kocha się "za coś".
Trzeba w sobie to przerobić. Nie musimy od razu latać po psychologach. Jest olbrzymia ilośc książek doskonałych psychologów, które mogą w tym pomóc. U nas już rozwinęła się kultura dbania o ciało, czyli odpowiednie odżywianie i ćwiczenia, natomiast nadal nie ma potrzeby dbania i rozwijania higieny psychicznej. A tymczasem dbanie o psychikę jest ważniejsze niż dbanie o ciało, bo to problemy psychiczne powodują najwięcej chorób i ciało niszczą.Lepiej uświadamiajcie chłopaków jak sobie radzić w życiu żeby te kobiety ich chciały.
Jeśli taki chłopak nie urodził się przystojny, to choćby na głowie stanął, to kobiety nie będą go chciały.
Najprzystojniejszy chłopak z brudnych butach i wyponiewieranych spodniach nie zrobi dobrego wrażenia. A chłopakom nie chce się dbać własne ubranie, o porządek w domu i własne rzeczy. Wygląd ma kolosalne znaczenie, ale chłopakom wygodnie ograniczyć wygląd do takich rzeczy jak wzrost czy kwadratowa szczęka, bo to rzecz dana przez naturę. Tłuste i rosnące na dziko włosy przysłonią najlepsze rysy twarzy a wyciorana kurtka na wysokim chłopaku będzie miała więcej brudu na sobie niż ta na niskim.
Zacznijcie dbać o elegancję tak jak wymagacie jej od kobiet. Żaden nie chce zaniedbanej dziewczyny. My też nie chcemy zaniedbanych chłopaków.Skoro nadają się do związku to niech się tak prezentują, aby dziewczyny były nimi zainteresowane.
Żadne apele o wyrozumiałość i empatię nie odniosą skutku, bo w życie nie polega na współczuciu dla partnera tylko na wspólnym życiu i budowaniu przyszłości.
Żeby się zaprezentować, to trzeba mieć szansę. Bez wyglądu tej szansy się nie dostanie. Oczywiście, że życie polega na wspólnym życiu i budowaniu przyszłości i tego właśnie chcę.
Żeby się zaprezentować to trzeba nawiązać znajomość. Mijamy na ulicy tysiące ludzi i nie zwracamy uwagi na ich prezencję - no chyba, że wyróżniają się elegancją.
Nie nawiążesz znajomości patrząc w telefon albo martwiąc się, że komuś możesz przeszkadzać.
Mężczyźni marzą o czasach gdy mogli pokazać swoją wartość w polowaniu na dzikie zwierzęta, albo zostać bohaterami w walkach, a nie mają odwagi zagadać do dziewczyny w obawie, ze zostaną wyśmiani. Myślą, że łatwiej ryzykować swoje życie czy narażać się na kalectwo niż znieść odmowę kobiety.
Gdzie te chłopy?
Ale ja mam czyste ciuszki, ułożone ładnie, gorzej z fryzurą bo dla oszczędności dziadek mnie strzyże, ale nie wygląda to źle.
Ja od kobiety nie wymagam zbytniej elegancji. Wystarczy że jest normalna i myje się i to jest już ok.
Kultura fanatycznego dbania o ciało zupełnie zakrzywiła jego odbiór w społeczeństwie. Mężczyźni i kobiety również cierpią z powodu narzuconych norm które piętnują ludzi za każdy dodatkowy kilogram czy zwykłe niedoskonałości typu trądzik. Dążymy do chorych ideałów co jest tylko na rękę wielu firmom.
11,473 2023-01-26 11:59:07
Lepiej uświadamiajcie chłopaków jak sobie radzić w życiu żeby te kobiety ich chciały.
Jeśli taki chłopak nie urodził się przystojny, to choćby na głowie stanął, to kobiety nie będą go chciały.
Najprzystojniejszy chłopak z brudnych butach i wyponiewieranych spodniach nie zrobi dobrego wrażenia. A chłopakom nie chce się dbać własne ubranie, o porządek w domu i własne rzeczy. Wygląd ma kolosalne znaczenie, ale chłopakom wygodnie ograniczyć wygląd do takich rzeczy jak wzrost czy kwadratowa szczęka, bo to rzecz dana przez naturę. Tłuste i rosnące na dziko włosy przysłonią najlepsze rysy twarzy a wyciorana kurtka na wysokim chłopaku będzie miała więcej brudu na sobie niż ta na niskim.
Zacznijcie dbać o elegancję tak jak wymagacie jej od kobiet. Żaden nie chce zaniedbanej dziewczyny. My też nie chcemy zaniedbanych chłopaków.
Dbam o siebie.
Skoro nadają się do związku to niech się tak prezentują, aby dziewczyny były nimi zainteresowane.
Żadne apele o wyrozumiałość i empatię nie odniosą skutku, bo w życie nie polega na współczuciu dla partnera tylko na wspólnym życiu i budowaniu przyszłości.
Żeby się zaprezentować, to trzeba mieć szansę. Bez wyglądu tej szansy się nie dostanie. Oczywiście, że życie polega na wspólnym życiu i budowaniu przyszłości i tego właśnie chcę.
Żeby się zaprezentować to trzeba nawiązać znajomość. Mijamy na ulicy tysiące ludzi i nie zwracamy uwagi na ich prezencję - no chyba, że wyróżniają się elegancją.
Nie nawiążesz znajomości patrząc w telefon albo martwiąc się, że komuś możesz przeszkadzać.
Mężczyźni marzą o czasach gdy mogli pokazać swoją wartość w polowaniu na dzikie zwierzęta, albo zostać bohaterami w walkach, a nie mają odwagi zagadać do dziewczyny w obawie, ze zostaną wyśmiani. Myślą, że łatwiej ryzykować swoje życie czy narażać się na kalectwo niż znieść odmowę kobiety.
Gdzie te chłopy?
Nie patrzę w telefon ani nie martwię się przeszkadzaniem. Nie mam problemu, by zagadać, tylko że jestem ignorowany.
11,474 2023-01-26 12:00:51
Ja od kobiety nie wymagam zbytniej elegancji. Wystarczy że jest normalna i myje się i to jest już ok.
Ja tak samo.
11,475 2023-01-26 12:03:37
Ale ja mam czyste ciuszki, ułożone ładnie, gorzej z fryzurą bo dla oszczędności dziadek mnie strzyże, ale nie wygląda to źle.
Ja od kobiety nie wymagam zbytniej elegancji. Wystarczy że jest normalna i myje się i to jest już ok.
Kultura fanatycznego dbania o ciało zupełnie zakrzywiła jego odbiór w społeczeństwie. Mężczyźni i kobiety również cierpią z powodu narzuconych norm które piętnują ludzi za każdy dodatkowy kilogram czy zwykłe niedoskonałości typu trądzik. Dążymy do chorych ideałów co jest tylko na rękę wielu firmom.
Przeciętny człowiek nie wygląda idealnie i nic w tym złego.
Bardzo dobrze gdy piszemy sobie o tym w necie, bo dziewczyny dowiadują się, chłopcy też, że wcale nie zależy nam na figurze modelki czy kaloryferze na brzuchu u faceta 190cm wzrostu. Takie standardy, jak trafnie zauważyłeś, narzucają nam firmy, które czerpią z tego zysk.
Normalnie zadbany chłopak ma szansę na związek z normalną dziewczyną.
Jeśli chłopak jest zadbany to nie powinien mieć oporów przed nawiązaniem rozmowy z dziewczyną, która mu się podoba. Dziewczyna podobnie.
Tymczasem u nas ludzi paraliżuje strach przed odezwaniem się do nieznanej osoby, jakby sam fakt chęci poznania był naganny albo narażał na jakieś niebezpieczeństwo.
11,476 2023-01-26 12:13:37
Normalnie zadbany chłopak ma szansę na związek z normalną dziewczyną.
Jeśli chłopak jest zadbany to nie powinien mieć oporów przed nawiązaniem rozmowy z dziewczyną, która mu się podoba. Dziewczyna podobnie.
Tymczasem u nas ludzi paraliżuje strach przed odezwaniem się do nieznanej osoby, jakby sam fakt chęci poznania był naganny albo narażał na jakieś niebezpieczeństwo.
No właśnie rzecz w tym, że nie ma szans. Ja nie mam oporów, by zagadać, ale kobiety nie chcą ze mną rozmawiać, bo z góry odrzucają.
11,477 2023-01-26 12:16:27
No właśnie rzecz w tym, że nie ma szans. Ja nie mam oporów, by zagadać, ale kobiety nie chcą ze mną rozmawiać, bo z góry odrzucają.
A tak szczerze - do ilu kobiet w tym tygodniu się odezwałeś i jaka była reakcja?
11,478 2023-01-26 12:19:06
Agnes76 napisał/a:Normalnie zadbany chłopak ma szansę na związek z normalną dziewczyną.
Jeśli chłopak jest zadbany to nie powinien mieć oporów przed nawiązaniem rozmowy z dziewczyną, która mu się podoba. Dziewczyna podobnie.
Tymczasem u nas ludzi paraliżuje strach przed odezwaniem się do nieznanej osoby, jakby sam fakt chęci poznania był naganny albo narażał na jakieś niebezpieczeństwo.No właśnie rzecz w tym, że nie ma szans. Ja nie mam oporów, by zagadać, ale kobiety nie chcą ze mną rozmawiać, bo z góry odrzucają.
Przed rozmową nikt nikogo nie odrzuca. To jest logicznie niemożliwe.
11,479 2023-01-26 12:21:18
ChuopskiChłop napisał/a:Ja od kobiety nie wymagam zbytniej elegancji. Wystarczy że jest normalna i myje się i to jest już ok.
Ja tak samo.
Czyli ma wyglądać byle jak, nie ważne jak się uśmiecha, jaką ma mimikę, sylwetkę, kształty, twarz, w co i jak się ubiera, czy maluje paznokcie, dba o włosy, robi makijaż, uzywa ładnych zapachów? Ważne aby była i się tylko myła? Oj coś to dziwnie wygląda.
11,480 2023-01-26 12:27:30
rakastankielia napisał/a:ChuopskiChłop napisał/a:Ja od kobiety nie wymagam zbytniej elegancji. Wystarczy że jest normalna i myje się i to jest już ok.
Ja tak samo.
Czyli ma wyglądać byle jak, nie ważne jak się uśmiecha, jaką ma mimikę, sylwetkę, kształty, twarz, w co i jak się ubiera, czy maluje paznokcie, dba o włosy, robi makijaż, uzywa ładnych zapachów? Ważne aby była i się tylko myła? Oj coś to dziwnie wygląda.
W co się ubiera, nieistotne. Na mimikę i uśmiech też nie zwracam uwagi, bo może się uśmiechać na mój widok Paznokcie nieistotne, byle tylko nie były brudne. Perfumów zazwyczaj nie czuję u kobiet i nie stanowi to dla mnie problemu, makijażu też nie musi robić.
11,481 2023-01-26 12:28:32
rakastankielia napisał/a:No właśnie rzecz w tym, że nie ma szans. Ja nie mam oporów, by zagadać, ale kobiety nie chcą ze mną rozmawiać, bo z góry odrzucają.
A tak szczerze - do ilu kobiet w tym tygodniu się odezwałeś i jaka była reakcja?
Nie miałem okazji zagadać do żadnej nieznajomej kobiety w tym tygodniu.
11,482 2023-01-26 12:30:04
Agnes76 napisał/a:rakastankielia napisał/a:No właśnie rzecz w tym, że nie ma szans. Ja nie mam oporów, by zagadać, ale kobiety nie chcą ze mną rozmawiać, bo z góry odrzucają.
A tak szczerze - do ilu kobiet w tym tygodniu się odezwałeś i jaka była reakcja?
Nie miałem okazji zagadać do żadnej nieznajomej kobiety w tym tygodniu.
a kiedy ostatnio zagadałeś?
11,483 2023-01-26 12:32:24
rakastankielia napisał/a:ChuopskiChłop napisał/a:Ja od kobiety nie wymagam zbytniej elegancji. Wystarczy że jest normalna i myje się i to jest już ok.
Ja tak samo.
Czyli ma wyglądać byle jak, nie ważne jak się uśmiecha, jaką ma mimikę, sylwetkę, kształty, twarz, w co i jak się ubiera, czy maluje paznokcie, dba o włosy, robi makijaż, uzywa ładnych zapachów? Ważne aby była i się tylko myła? Oj coś to dziwnie wygląda.
Akurat ja bardzo lubię kobiety które za dużo się nie psikają jakimiś fancy zapachami bo mam strasznie wrażliwy nos i mnie to drażni
Dla mnie jest ważne żeby po prostu była w miarę, podkreślę to w miarę ładna (i uwaga, tutaj chodzi o po prostu mój typ urody) i czysta. Nie raz widzę laski które mają trochę brudne paznokcie czy trochę łupieżu i mi to zupełnie nie przeszkadza.
Mówię to po raz kolejny, skreślanie kogoś z powodu kilku kilo więcej czy trochę potarganych włosów źle świadczy o tym co się robi.
11,484 2023-01-26 12:34:39
rakastankielia napisał/a:Agnes76 napisał/a:A tak szczerze - do ilu kobiet w tym tygodniu się odezwałeś i jaka była reakcja?
Nie miałem okazji zagadać do żadnej nieznajomej kobiety w tym tygodniu.
a kiedy ostatnio zagadałeś?
Jak poznaję jakąś nową kobietę, to zagaduję.
11,485 2023-01-26 12:34:50
rakastankielia napisał/a:Agnes76 napisał/a:A tak szczerze - do ilu kobiet w tym tygodniu się odezwałeś i jaka była reakcja?
Nie miałem okazji zagadać do żadnej nieznajomej kobiety w tym tygodniu.
a kiedy ostatnio zagadałeś?
Ja zagadałem tydzień temu i fajnie wyszło, może pogramy na PC z tą laską do której zagadałem.
Akurat nawiązywanie kontaktów to nie jest żaden problem dla mnie, chyba że ktoś od razu skreśli bo czekolada czy energetyki xd A serio, dopiero na tym forum mam taką sytuację, dookoła mnie każdy wie o tym że lubię te rzeczy i nikt mnie nie odrzucił xd
11,486 2023-01-26 12:37:59 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2023-01-26 12:38:15)
Agnes76 napisał/a:rakastankielia napisał/a:Nie miałem okazji zagadać do żadnej nieznajomej kobiety w tym tygodniu.
a kiedy ostatnio zagadałeś?
Jak poznaję jakąś nową kobietę, to zagaduję.
Nie odpowiedziałeś na pytanie
po drugie tekst sam w sobie jest sprzeczny
Nie poznasz jak nie zagadasz
Kiedy ostatnio zagadałeś, żeby kogoś poznać?
11,487 2023-01-26 12:40:18
może pogramy na PC z tą laską do której zagadałem
Bardzo dużo poznawałem na jednej linii w LoLu xD
11,488 2023-01-26 12:42:13
Ja zagadałem tydzień temu i fajnie wyszło, może pogramy na PC z tą laską do której zagadałem.
Akurat nawiązywanie kontaktów to nie jest żaden problem dla mnie, chyba że ktoś od razu skreśli bo czekolada czy energetyki xd A serio, dopiero na tym forum mam taką sytuację, dookoła mnie każdy wie o tym że lubię te rzeczy i nikt mnie nie odrzucił xd
No i super, tak trzymaj.
Kobiety nie odrzucają dla samego odrzucania. My też chcemy normalnych partnerów, bez kosmicznych wymagań.
Natomiast jak się wpada z pretensjami i roszczeniami to trudno, żeby wszystkie rozkładały ramiona i tuliły bidulka, bo taki samotny
11,489 2023-01-26 13:18:10
ChuopskiChłop napisał/a:Ja zagadałem tydzień temu i fajnie wyszło, może pogramy na PC z tą laską do której zagadałem.
Akurat nawiązywanie kontaktów to nie jest żaden problem dla mnie, chyba że ktoś od razu skreśli bo czekolada czy energetyki xd A serio, dopiero na tym forum mam taką sytuację, dookoła mnie każdy wie o tym że lubię te rzeczy i nikt mnie nie odrzucił xd
No i super, tak trzymaj.
Kobiety nie odrzucają dla samego odrzucania. My też chcemy normalnych partnerów, bez kosmicznych wymagań.
Natomiast jak się wpada z pretensjami i roszczeniami to trudno, żeby wszystkie rozkładały ramiona i tuliły bidulka, bo taki samotny
Nie mam żadnych pretensji ani roszczeń. Jakoś nie widzę jednak tych kobiet, które "chcą normalnych partnerów i bez kosmicznych wymagań"
11,490 2023-01-26 13:25:40
Nie odpowiedziałeś na pytanie
![]()
po drugie tekst sam w sobie jest sprzeczny
Nie poznasz jak nie zagadaszKiedy ostatnio zagadałeś, żeby kogoś poznać?
Jeżeli spotykam nową kobietę, to zagaduję, by ją poznać. Mimo że wychodzę do ludzi, to jednak rzadko poznaję nowe osoby. Ostatnio byłem jednak na planszówkach z osobami, które pierwszy raz widziałem na żywo.
11,491 2023-01-26 13:41:49
ChuopskiChłop napisał/a:Ja zagadałem tydzień temu i fajnie wyszło, może pogramy na PC z tą laską do której zagadałem.
Akurat nawiązywanie kontaktów to nie jest żaden problem dla mnie, chyba że ktoś od razu skreśli bo czekolada czy energetyki xd A serio, dopiero na tym forum mam taką sytuację, dookoła mnie każdy wie o tym że lubię te rzeczy i nikt mnie nie odrzucił xd
No i super, tak trzymaj.
Kobiety nie odrzucają dla samego odrzucania. My też chcemy normalnych partnerów, bez kosmicznych wymagań.
Natomiast jak się wpada z pretensjami i roszczeniami to trudno, żeby wszystkie rozkładały ramiona i tuliły bidulka, bo taki samotny
Nie, ja nie wpadłem po tulenie
Wiesz, jakby to ująć jestem trochę znudzony filozofem amatorem, który przez wiele lat nie zajmował się w ogóle związkami, ale na skutek pewnych doświadczeń i presji rodziny zaczął się obracać wokół tego. Nie chcę być kojarzony z incelami, jestem po prostu chłopskim myślicielem.
11,492 2023-01-26 13:49:10
Agnes76 napisał/a:Nie odpowiedziałeś na pytanie
![]()
po drugie tekst sam w sobie jest sprzeczny
Nie poznasz jak nie zagadaszKiedy ostatnio zagadałeś, żeby kogoś poznać?
Jeżeli spotykam nową kobietę, to zagaduję, by ją poznać. Mimo że wychodzę do ludzi, to jednak rzadko poznaję nowe osoby. Ostatnio byłem jednak na planszówkach z osobami, które pierwszy raz widziałem na żywo.
rakastankielia ja tez zadałem Ci w innym wątku podobne pytanie co Agnes76
I też nie odpowiedziałeś.
Mówiłeś, że kobiety "nie są zainteresowane". Ponawiam: "Ile z nich nie było zainteresowanych i w jakich okolicznościach okazały ten "brak zainteresowania"?" ?
Pytam, aby poznać skalę problemu.
11,493 2023-01-26 13:50:51
rakastankielia napisał/a:Agnes76 napisał/a:Nie odpowiedziałeś na pytanie
![]()
po drugie tekst sam w sobie jest sprzeczny
Nie poznasz jak nie zagadaszKiedy ostatnio zagadałeś, żeby kogoś poznać?
Jeżeli spotykam nową kobietę, to zagaduję, by ją poznać. Mimo że wychodzę do ludzi, to jednak rzadko poznaję nowe osoby. Ostatnio byłem jednak na planszówkach z osobami, które pierwszy raz widziałem na żywo.
rakastankielia ja tez zadałem Ci w innym wątku podobne pytanie co Agnes76
I też nie odpowiedziałeś.Mówiłeś, że kobiety "nie są zainteresowane". Ponawiam: "Ile z nich nie było zainteresowanych i w jakich okolicznościach okazały ten "brak zainteresowania"?" ?
Pytam, aby poznać skalę problemu.
Przecież on wyraźnie pisze, że odrzucają go "z góry" .
11,494 2023-01-26 13:54:36
rakastankielia ja tez zadałem Ci w innym wątku podobne pytanie co Agnes76
I też nie odpowiedziałeś.Mówiłeś, że kobiety "nie są zainteresowane". Ponawiam: "Ile z nich nie było zainteresowanych i w jakich okolicznościach okazały ten "brak zainteresowania"?" ?
Pytam, aby poznać skalę problemu.
Nie wiem, ile ich było, nie liczę tego. Piszę o sytuacjach, kiedy np. w pierwszym dniu studiów zagadywałem do ludzi, by nawiązać z nimi kontakt czy ogólnie w nowym otoczeniu chciałem kogoś poznać, ale nic z tego nie wychodziło.
11,495 2023-01-26 14:16:58
Herne napisał/a:rakastankielia ja tez zadałem Ci w innym wątku podobne pytanie co Agnes76
I też nie odpowiedziałeś.Mówiłeś, że kobiety "nie są zainteresowane". Ponawiam: "Ile z nich nie było zainteresowanych i w jakich okolicznościach okazały ten "brak zainteresowania"?" ?
Pytam, aby poznać skalę problemu.Nie wiem, ile ich było, nie liczę tego. Piszę o sytuacjach, kiedy np. w pierwszym dniu studiów zagadywałem do ludzi, by nawiązać z nimi kontakt czy ogólnie w nowym otoczeniu chciałem kogoś poznać, ale nic z tego nie wychodziło.
Ok, czyli dalej unikasz odpowiedzi.
Zadaj sobie samemu pytanie, czy nie zagadywałeś w sposób widocznie zdesperowany (ponieważ to, że jesteś, to widać nawet tutaj na forum po Twoich odpowiedziach. Nie widząc Ciebie)
To z reguły odrzuca ludzi.
A skala problemu - to powiedz chociaż czy to było 3 czy 50 kobiet.
Przecież on wyraźnie pisze, że odrzucają go "z góry"
.
Jeżeli ma takie nastawienie, to trudno się dziwić, że osiąga taki efekt.
11,496 2023-01-26 14:53:16
Ok, czyli dalej unikasz odpowiedzi.
Nie unikam, po prostu nie liczę dziewczyn, do których zagadywałem.
Zadaj sobie samemu pytanie, czy nie zagadywałeś w sposób widocznie zdesperowany (ponieważ to, że jesteś, to widać nawet tutaj na forum po Twoich odpowiedziach. Nie widząc Ciebie)
Nie.
A skala problemu - to powiedz chociaż czy to było 3 czy 50 kobiet.
Z pewnością bliżej tej drugiej liczby.
Jeżeli ma takie nastawienie, to trudno się dziwić, że osiąga taki efekt.
To nie jest nastawienie, tylko fakty. Zagaduję do dziewczyn i jestem ignorowany.
11,497 2023-01-26 15:32:11
Ok, pobawmy się w "5Why".
Zagaduję do dziewczyn i jestem ignorowany.
Dlaczego jesteś ignorowany?
11,498 2023-01-26 15:43:41
Raka, przecież Twoją desperację nawet tu widać. Wszędzie i ciągle powtarzasz w kółko to samo...
11,499 2023-01-26 16:23:35 Ostatnio edytowany przez rakastankielia (2023-01-26 16:24:38)
Ok, pobawmy się w "5Why".
rakastankielia napisał/a:Zagaduję do dziewczyn i jestem ignorowany.
Dlaczego jesteś ignorowany?
Gdybym wiedział, dlaczego, to starałbym się to zmienić...
Raka, przecież Twoją desperację nawet tu widać. Wszędzie i ciągle powtarzasz w kółko to samo...
Mam po prostu dość samotności, na żywo tego nie widać.
11,500 2023-01-26 16:33:55
Mam po prostu dość samotności, na żywo tego nie widać.
Skąd wiesz, że nie widać? Przecież nie masz możliwości obserwować swojego zachowania oczami osoby trzeciej. Coś musi być nie tak, jeśli zagadujesz i za każdym razem nic z tego nie wychodzi.
Wspomniałeś, że na studiach zagadywałeś do ludzi, rozumiem zatem, że bez względu na ich płeć - nie sądzisz chyba, że mężczyźni też zwracali uwagę na wygląd, tak jak to sobie tłumaczysz w przypadku kobiet. Inna kwestia, że kiedy poznaje się innych ludzi, to nie ma znaczenia ich wygląd. On, jeśli jest istotny, to dopiero na etapie, kiedy chcemy stworzyć z kimś związek. Przy czym to wciąż nie jest tak, że trzeba mieć nieziemską urodę, bo często wystarczy być zadbanym, czyli nie odpychać.
11,501 2023-01-26 16:34:55
Herne napisał/a:Ok, pobawmy się w "5Why".
rakastankielia napisał/a:Zagaduję do dziewczyn i jestem ignorowany.
Dlaczego jesteś ignorowany?
Gdybym wiedział, dlaczego, to starałbym się to zmienić...
diana45 napisał/a:Raka, przecież Twoją desperację nawet tu widać. Wszędzie i ciągle powtarzasz w kółko to samo...
Mam po prostu dość samotności, na żywo tego nie widać.
Daremny trud bracie, pewnych czynników się po prostu nie przeskoczy. Jak nie jesteś w typie osób z którymi masz kontakt to po ptokach. Jedyna rada - szukać gdzie indziej jak masz siłę.
11,502 2023-01-26 16:37:19
Herne napisał/a:Ok, pobawmy się w "5Why".
rakastankielia napisał/a:Zagaduję do dziewczyn i jestem ignorowany.
Dlaczego jesteś ignorowany?
Gdybym wiedział, dlaczego, to starałbym się to zmienić...
I poddałeś się przy pierwszym pytaniu "dlaczego"...
diana45 napisał/a:Raka, przecież Twoją desperację nawet tu widać. Wszędzie i ciągle powtarzasz w kółko to samo...
Mam po prostu dość samotności, na żywo tego nie widać.
Błąd w rozumowaniu.
To bardzo widać.
11,503 2023-01-26 17:09:51
rakastankielia napisał/a:Herne napisał/a:Ok, pobawmy się w "5Why".
Dlaczego jesteś ignorowany?
Gdybym wiedział, dlaczego, to starałbym się to zmienić...
I poddałeś się przy pierwszym pytaniu "dlaczego"...
Nie poddałem, cały czas szukam rozwiązania...
rakastankielia napisał/a:diana45 napisał/a:Raka, przecież Twoją desperację nawet tu widać. Wszędzie i ciągle powtarzasz w kółko to samo...
Mam po prostu dość samotności, na żywo tego nie widać.
Błąd w rozumowaniu.
To bardzo widać.
Nie wiesz tego.
11,504 2023-01-26 17:14:46
rakastankielia napisał/a:Mam po prostu dość samotności, na żywo tego nie widać.
Skąd wiesz, że nie widać? Przecież nie masz możliwości obserwować swojego zachowania oczami osoby trzeciej. Coś musi być nie tak, jeśli zagadujesz i za każdym razem nic z tego nie wychodzi.
Wspomniałeś, że na studiach zagadywałeś do ludzi, rozumiem zatem, że bez względu na ich płeć - nie sądzisz chyba, że mężczyźni też zwracali uwagę na wygląd, tak jak to sobie tłumaczysz w przypadku kobiet. Inna kwestia, że kiedy poznaje się innych ludzi, to nie ma znaczenia ich wygląd. On, jeśli jest istotny, to dopiero na etapie, kiedy chcemy stworzyć z kimś związek. Przy czym to wciąż nie jest tak, że trzeba mieć nieziemską urodę, bo często wystarczy być zadbanym, czyli nie odpychać.
W takim razie jak wyjaśnisz, że:
* za granicą nie miałem problemu z nawiązywaniem znajomości
* z dziewczyną, która przyjechała na wymianę, też bez problemu nawiązałem znajomość
* w czasach szkolnych, kiedy nie byłem zdesperowany, też nie nawiązywałem żadnych poważniejszych znajomości
* z chłopakami na uczelni normalnie rozmawiam, nawet jeśli znajomość nie przenosi się dalej?
11,505 2023-01-26 17:19:34
W takim razie jak wyjaśnisz, że:
* za granicą nie miałem problemu z nawiązywaniem znajomości
* z dziewczyną, która przyjechała na wymianę, też bez problemu nawiązałem znajomość
* w czasach szkolnych, kiedy nie byłem zdesperowany, też nie nawiązywałem żadnych poważniejszych znajomości
* z chłopakami na uczelni normalnie rozmawiam, nawet jeśli znajomość nie przenosi się dalej?
Nie widziałam Cię "w akcji", mogę jedynie przypuszczać, że w tych sytuacjach nie jesteś zdesperowany, dlatego nie spinasz się i nie wysyłasz sygnałów, które asekuracyjnie każą się drugiej osobie zdystansować.
Jeśli możesz, to opisz, proszę, w jaki sposób zagadujesz do nieznanych Ci kobiet? Co mówisz, o co pytasz, w jakim kierunku ciągniesz rozmowę. Oczywiście, że za każdym razem może to wyglądać inaczej, ale jakiś schemat pewnie jest?