Zupełnie serio – mnie byś tym tekstem kupił. Kocham góry, lubię jeździć na rowerze, plażowanie szybko mnie męczy. Pikniki, planszówki... no też kocham
. Opis wydaje się szczery, nienaciągany, pokazuje, że robisz w życiu coś fajnego, a przy tym jest w nim jeszcze miejsce dla partnerki. Jedyne, czego mi brakuje, ale to nie znaczy, że wszystkim będzie, to informacji na temat muzyki, której słuchasz.
Nie wiem jak innym, ale ogólnie mi się podoba.
Mimo wszystko znalazłam drobne niuanse, choć od razu zaznaczam, że jestem perfekcjonistką, a to nie zawsze jest najlepszy sposób na reklamę siebie.
I tak usunęłabym słowo „romantyczny”, kiedy piszesz o spacerze, a zamieniła na coś mniej banalnego. Romantyczny nie wszystkim dobrze się kojarzy, może też wyglądać na próbę wyjścia naprzeciw czemuś, co wiesz, że kobiety lubią słyszeć/czytać.
W pierwszym akapicie nastąpiło straszne pomieszanie: wykipedysta, miłośnik języków, słuchacz. Moim zdaniem te trzy pojęcia są zbyt mocno rozrzucone, po prostu brakuje mi tu spójności, w efekcie czego można odnieść wrażenie, że trochę strzelałeś, zamiast całość starannie przemyśleć.
Zgadzam się z Koraliną, że cyfry w odniesieniu do podróży nie są potrzebne. Wystarczy informacja, że je (podróże) kochasz, a Twoim marzeniem na przyszłość jest objechać cały świat.