Gary napisał/a:MotoBiedronka napisał/a:... tu egoizm. ...łapię każdą chwilę, jaką może mi dać, nie patrzę co komu zabiera,...
Krytyka romansu opiera się na takim założeniu: "gdyby mąż nie poświęcał czasu kochance, to poświęciłby ten czas żonie i byli by szczęśliwi".
Prawda jest taka, że nie poświęciłby żonie.
Mówi się, że kochanka zabiera męża żonie, ojca dzieciom. Wydaje mi się, że gdyby kochanki nie było, to żona i dzieci by więcej jego nie miały.
Zresztą ten mąż sam wybiera gdzie chce być w danej chwili.
Dokładnie tak, jak Gary mówi. Przede mną może i nie miał kochanki, z którą spędzał 60 h w tygodniu, ale wynajdywał tyle zajęć dodatkowych, że i tak tego czasu nie spędzał w domu. Czy byłam ja, czy inne pasje, hobby itp, to efekt był ten sam.
Czyli zamiast majsterkować przy aucie, zabawiał się z kochanką. Jedno i drugie traktował jako hobby, bo przecież nie zostawiłby dla ciebie rodziny, byłaś czasoumilaczem między pracą a obowiązkami domowymi?