Szczepionka na COVID-19, skorzystacie? - Netkobiety.pl

Słusznie, bo kontynuując w tym stylu nie zagrzejesz tu miejsca

To co, jakieś argumenciki? Czy dalej atakujesz personalnie?

No nie wiem, skoro Ty w tym stylu możesz, to czemu nie ja? Zacytuj gdzie Cię tutaj obraziłem? Powtórzyłem., tylko to, co sam powiedziałeś.

Widać, że grzejesz się tutaj od dawna, nie wiem, czym ta zasługa? Twoje prowokacje? Hmm....

Sorry Ela, że Cię tak pomijam, ale czytam, to co piszesz.

Również pozdrawiam. Wiesz, te maszeczki według zachodnich naukowców potrafią chronić do 1000 razy bardziej w kontakcie z drugą osobą. Czyli nawet do 1000 razy mniej szans na zarażenie się. To podstawa, którą nie bez powodu stosowano już dawno, dawno temu, pewnie wieki temu.

Kwestia tego, że z maseczką trzeba umieć się obchodzić. Tak, aby nie zarazić się od maski.

Tak, bo w każdy sezon grypowy mieliśmy ok. 3-4 milionów zachorowań na grypę. W ten sezon 2020/21 raptem ponad milion na grypę plus 2 miliony 800 tysięcy Covid-19 za okres 14 miesięcy.
Dla przykładu w ostatni tydzień maja bieżącego roku odnotowano 55 tysięcy zachorowań na grypę Prawie osiem tysięcy dziennie. W tym czasie wykrytych przypadków Covid-19 coś około 5 tysięcy w tydzień. Obecnie średnia zapadalność na grypę wynosi prawie 16 osób na 100 tysięcy mieszkańców. Gdzie masowe szczepienia na grypę? Czy mogę się zarejestrować w jakimś krajowym rejestrze do szczepienia na grypę?
Mogę dziesiąty raz powtórzyć wyprzedzając argument, że grypa tak nie zabija, że to nieprawda. Dziesiąty raz mogę powtórzyć, że statystyka zgonów na grypę jest w Polsce od lat stokrotnie umniejszana. Dawno wypowiadali się lekarze, naukowcy, że gdyby stosować zasady jak w innych państwach, to w Polsce powinno być co roku rejestrowanych ok. 6 tysięcy zgonów na grypę, a jest sto razy mniej czyli ok. 60. Brakująca ilość jest oczywiście, nigdzie się nie zapodziała, tylko jest w rubryce zgony z powodu zapalenia płuc. Brzmi znajomo w kontekście tego czemu ludzie umierają na Covid-19?
Możecie sobie wysłać pytanie do Ministerstwa Zdrowia ile osób do tej pory zmarło na Covid-19. Nie Covid-19 z chorobami współistniejącymi. Otóż MZ już tej liczby nie podaje na bieżąco ale obecnie jest to coś ok. 7-8 tysięcy. Tyle osób zmarło na Covid-19 przez 14 miesięcy i nie ulega wątpliwości, że były to zdrowe osoby, które zabił wirus SARS-COV2.

Życzę przyjemnej zabawy we własnych analizach jak ktoś lubi ale ogólnie polecam wyjść na dwór, a ci z południa na pole. Ja właśnie przegoniłem rodzinkę na rowerach 35 km, a teraz będę się byczył

Odpowiadałam już na to w temacie o koronawirusie i tam odniosłam się do tego co pomijasz. Więc po co odpowiadać skoro i tak to pominiesz.
Nie na grypę się umiera tylko powikłania pogrypowe dla jasności. I pisałam o tym na ile na tę powikłania pogrypowe ma wpływ pacjent a na ile ma wpływ w Covidzie.
I naprawdę to już robi się nudne.
Temat jest o szczepionkach proponuję się tego trzymać .
Jest tez temat o dowodach dlaczego epidemia to ściema tam się można rozwinąć.

Tak. Wszyscy lekarze kłamią z wyjątkiem jednego
Niektórym się nie mieści w głowie że można się obyć bez proroka

A mnie śmieszą laski z dzióbkiem a znam takich co lubią i niech mają trochę radości oni i te babki.:)

Są tacy co wrzucają posty o spisku pandemicznym i nie usuwam ich że znajomych. Ich sprawa.

Elu
ależ ja nigdy nie twierdziłam, że covid nie jest groźniejszy od grypy. Wprost przeciwnie, pisałam, że Snake żyje jak w bańce. Przecież na tę chorobę zmarł Tata mojego Przyjaciela i aż 6 osób we wsi, gdzie pracuję, w tym małżeństwo. Także Ojciec mojej koleżanki lekarki (zaszczepiony 2x phizerem).

A co do szczepionki, to ja mam swoją w garażu : ) - mtb, allroad i jak potrzebna hardcorowa dawka - full. Po dzisiejszej setce km w puszczy mam płuca dotlenione po kokardę. Nogi i ręce opalone, łapię vit D3. I aż się boję przyznać, myłam się jak zwykle w strumieniu

To okropne! To straszne! Czekaj, łyknę piwa żeby ochłonąć..., a więc że co? Że 0,048 % populacji świata przez 1,5 roku zmarło z powodu straszliwej choroby Covid-19? Myślałem, że piszesz o czymś w rodzaju meteoru, który wybił dinozaury ale jak nie to idę dalej grać i pić piwo. Wasze zdrowie, bo zdrówka szlachetnego nigdy za dużo!

To jak tam z tym meteorytem? Wyginiemy? Już następny chiński wirus czeka w kolejce więc SARS-COV2 musi się posunąć.
A liczby oczywiście, że są większe. 150 tysięcy osób zmarło w Polsce, ponieważ nie otrzymali pomocy, którą zarezerwowano żeby umarło tylko 73 tysiące. Czy tylko mnie uczono w szkole, że 150000>73000?

Hej! Zdradzę ci mroczną tajemnicę życia ale nie wpadaj w panikę!
Otóż... wszyscy umrzemy! Jest to jedyna pewna rzecz, której możesz w życiu być pewien. Przy dobrych wiatrach umrzesz z tzw. starości, tj. po prostu większość kluczowych organów odmówi ci już posłuszeństwa. Jak będziesz miał mniej szczęścia, to najprawdopodobniej twoje życie zakończy jakiś nowotwór, zawał albo udar, bo z tych powodów umiera większość ludzi. Jakaś część ludzi umiera na wszelakie infekcje, które najczęściej wywołują śmiertelne zapalenie płuc. Jednym z nich jest ten tam koronawirus.
Jeśli myślałeś, że będziesz żył wiecznie, to źle myślałeś. Skoro więc masz ograniczony czas do spędzenia na tym świecie, to zacznij się koncentrować na życiu, a nie umieraniu. Taka darmowa porada, bo jak będziesz myślał tylko o tym jak tu nie umrzeć, to w końcu w obliczu śmierci dojdzie do ciebie, że spieprzyłeś sobie życie i umierałeś zamiast żyć.
Ale to wolny kraj więc rób sobie co chcesz...

A szef Wojskowego Instytutu Medycznego generał dr hab. nauk medycznych Grzegorz Gierelak na wizji, publicznie zapytany wprost czy rekomendowałby komukolwiek szczepienie dzieci przeciw Covid-19 odpowiedział - NIE! Ładnie wytłumaczył dlaczego dzieci nie są specjalnie zagrożone Covid-19, czemu nie są też istotnym przekaźnikiem zakażeń, a bilans korzyści z zaszczepienia względem potencjalnych szkód jest dla dzieci niekorzystny/. Jeśli już, to tylko jako autonomiczna decyzja rodziców.
No, to chyba mu nie zależy na stanowisku co?

Te kraje które najbardziej wprowadziły restrykcje miały największy wzrost zgonów nie Covidowych np.
Hiszpania, Czechy, także Polska. I były to wzrostu o ponad 100 procent w pewnych grupach wiekowych. Naprawdę jeszcze wierzysz, że locdown to coś dobrego? Trzymanie ludzi twardą ręką, pałowanie przez policję, kary, zadłużanie gospodarek, wykańczanie firm, wpływ na dostępność towaru która rzutuje na wzrost cen to jest idealne rozwiązanie? Ajena, wyłącz telewizor, szkoda życia na idiotyczne informacje,  posłuchaj czasem niezależnych mediów, zobacz relacje prywatne ludzi i wyciągaj właściwe wnioski. Nie Covid jest problemem.

Na takie wniosku to jeszcze 2-3 lata warto poczekać.

pewnie na Covidzie wiele prac doktorskich powstanie, a co warte szczepionki przekonamy sie na jesieni
na ile Covid nawet skąpoobkawowy wpłynął na zdrowie, a ile szczepionki, też się przekonamy w ciągu najbliższych lat.
cała sytuacja pokazuje że globalnie to My nie jesteśmy przygotowani na żadne zagrożenia.

moze też jest tak, że te same osoby co mocno zareagowały na szczepionkę, tym bardziej ostro zareagowałyby na chorobę, która by ich załatwiła.

Może to być kwestia ze się organizm po tamtym ataku Covida nie zebrał i szczepionka uruchomiła tam jakąś wojnę.
też znam dziewczynę co przeszła mega ciężko Covida na jesieni, na wiosnę się zaszczepiła i żle to zniosła.

No ale kolega jeden w ogóle nie wie kiedy Covida przeszedł. Dowiedział się, bo ciekawość kazała mu zrobić test na przeciwciała przed szczepieniem i miał IgG 180, a IgM w ogóle więc fazę infekcji miał na pewno co najmniej kilka tygodni wcześniej. I to właśnie występowanie przeciwciał IgM jest przeciwskazaniem do szczepienia. A szczepienie pierwszą dawką Astry odczuwał 3 dni upierdliwie tzn. jak mocne przeziębienie. Drugą to nie wiem, bo się nie widzieliśmy od tamtej pory.

Nie załapałeś. Napisałem, że maseczki zniknęły z miejsc, gdzie łaskawie rząd zezwolił i zniknęły z miejsc, gdzie rząd każe je nadal nosić Na wycieczkę nie zabraliśmy maseczek co nie przeszkodziło nam skorzystać z usług miejscowej gastronomii, sklepików i wszyscy mieli to w nosie. W niedzielę na mszy mnóstwo ludzi, a chyba wciąż obowiązują jakieś limity, nie wiem nie śledzę (jak pewnie mnóstwo ludzi nie śledzi i ma to w nosie). Ja jak i 1/3 wiernych bez maseczek. 1/3 w maseczkach na brodzie tj. wersja antymandatowa. Reszta w maseczkach po oczy, którymi łypali ale siedzieli cicho
He, he dzięki szczepionkom. Wystarczy posłuchać podstawowych powodów, które pytają ludzie indagowani o powód szczepienia. Prawie nikt nie mówi CHCĘ ŻYĆ, powtarzają się odpowiedzi typu CHCĘ WYJECHAĆ NA WAKACJE. Znamienne, po ponad roku straszliwej pandemii głównym powodem do szczepienia nie jest ochrona przed wirusem, a ochrona przed dolegliwościami wprowadzanymi przez rządy...
40 % seniorów ponad 70 lat nie jest zaszczepiona i najwyraźniej nie planuje się zaszczepić. To pewnie ta część emerytów, która nie korzysta z turystyki
Otworzono możliwość rejestracji 1,7 miliona dzieci na szczepienia. Jak na razie jacyś dziwni ludzie zgłosili chęć zaszczepienia swoich dzieci stanowiących coś ok. 2,6 % tej grupy 1,7 miliona uprawnionych dzieci. Oby na tym się zatrzymało, bo szkoda dzieci.
A tak w ogóle pamiętacie: zaszczep się dziadku i babciu żeby w końcu zobaczyć wnuczki? To już nieaktualne, bo teraz jest: zaszczep się wnuczku żeby nie zabić zaszczepionej babci i dziadka

I dlatego są to szczepionki co roku, bo co roku są inne odmiany wirusa, dlatego są to szczepionki komercyjne, dlatego w Polsce korzysta z nich 4 % Polaków i dlatego co roku choruje 3-4 miliony Polaków?

Ej, mój brat zachorował na białaczkę. W trakcie chemioterapii wylew zniszczył mu praktycznie całe jedno płuco, a drugie uszkodził. Po paru miesiącach mimo przebywania na sterylnym oddziale hematologicznym złapał infekcję, którą lekarze identyfikują jako infekcję dróg moczowych i tak leczą przez kilka dni. W tym czasie zapalenie płuc, bo to ono było zajęło jedyne sprawne płuco, cały czas potrzebne było podawanie tlenu, a spóźniona reakcja lekarzy i tak była bezcelowa, biorąc pod uwagę stan wycieńczenia organizmu, jego uszkodzenia itd. Następuje śmierć, jaka była przyczyna zgonu? Jakiś wirusik, który rozwijając się spowodował wtórne zapalenie płuc, jakaś bakteria czy jednak to, że pacjent znajdował się w stanie odwlekanej śmierci w związku z postępującym pustoszeniem organizmu przez nowotwór? Dodam, że wcześniej wyczerpane zostały wszystkie dostępne wówczas metody powstrzymania białaczki, a nawet eksperymentalne stosowane na zasadzie badań klinicznych. Nie udało się osiągnąć reemisji więc nie było kwalifikacji do przeszczepu szpiku. Zaprzestano kolejnych chemioterapii, bo nie przynosiły skutku, a w tym momencie tylko skracałyby czas życia. W tamtym momencie była więc to już tylko kuracja paliatywna tj. minimalizacja bólu ostatnich dni życia. No więc co zabiło mojego brata? Nowotwór czy zapalenie płuc? Bo dziś nie mam wątpliwości, że byłby to koronawirus...

Edycja, proszę też o diagnozę co zabiło mojego ojca. Trafił do szpitala z obajawami infekcji dróg oddechowych, badanie wykazało, że to terminalny, nieoperacyjny rak płuc. Na drugi dzień po biopsji dziwnym trafem w trakcie kaszlu pękają ojcu naczynka krwionośne w płucach w wyniku czego w ciągu minut zakrwawiając pół szpitalnego pokoju wyzionął ducha. Czy zmarł na raka, czy ze względu na powikłania po inwazyjnym badaniu? Ej, może jest jeszcze sens występować o odszkodowanie do szpitala?

No patrz pan! Wstajesz rano, otwierasz swoje miejsce pracy tj. bar mleczny, a tu się okazuje, że to czyn chuligański i pałą w łeb!

Szkoda, że ich tak lubisz No i jakieś statystyki z Interneta. Jakby dla zmarłych miało to jakieś znaczenie.

A ile procent? Masz dane z Interneta? Sam to badałeś i spisywałeś czy wierzysz, bo tak Ci pasuje? Bzdur w "Internacie" nie brakuje. Wieszysz, w to co chesz.

Dlatego, że ludzie mają gdzieś grypę i szczepionki. I mają gdzieś, jeśli ktoś umrze. Czysty egoizm.

Mówisz na inny temat, uogólniasz, i nie widzę, żadnego związku, ponieważ koronawirus nie tylko zabija osoby, które (z powodu nowotwora itp.) są skazane na śmierć. Baa... często nowotwory da się wyleczyć i żyć jeszcze wiele lat. Kompletnie nie na temat i ominięcie tego, o czym mówiłem. Np. osoby z cukrzycą (nawet dzieci mają) mogą żyć 40 i więcej lat...

Cynizm to nie do mnie, pokaż go rodzinom poszkodowanym.

Z resztą skąd Ty masz to info? Pewnie czytasz w Internecie, co inni piszą do mas? Ci co rzucali butelkami i kamieniami, rozbój w biały dzień. Dla polityki, nie dla ludzi... Aha...

Ajena
,,
Baa... często nowotwory da się wyleczyć i żyć jeszcze wiele lat. Kompletnie nie na temat i ominięcie tego, o czym mówiłem. Np. osoby z cukrzycą (nawet dzieci mają) mogą żyć 40 i więcej lat..."
Pewnie mogą normalnie żyć jeszcze ale pod warunkiem,że są na czas zdiagnozowane i leczone. Polecam poszukać wywiad,,Ani jednej łzy"  z Pawłem Basiukiewiczem.
Fragment
,,  Tak, w 2020 roku było wyraźnie mniej hospitalizacji. W listopadzie 2020 r., gdzie mieliśmy pik zakażeń sumaryczna liczba hospitalizacji spadła o 45% względem 2019 r. Stało się tak ze względu na podjęte nadmiarowe i nieadekwatne procedury służące jakoby hamowaniu transmisji wirusa (teleporady, podział systemu szpitalnictwa i transportu na covid i niecovid, wydłużenie procedury przyjęcia do szpitala ze względu na używanie środków ochrony osobistej, kwarantannowanie dokumentów itp., szaleńcza tendencja do testowania każdego „na wejściu do systemu”, zablokowanie przyjęć planowych, ciągłe wyłączenia oddziałów ze względu na kwarantanny personelu, jakieś kompletnie nieuzasadnione i nadużywane czterodniowe dezynfekcje SOR itp.)

Znamy przyczyny, ale jakie są skutki?

Skutki to ponad 100 tys ponadnormatywnych zgonów do dzisiaj, wstrzymane cale procesy diagnostyczne (wiele chorób nowotworowych ze względu na czas już przekroczyło barierę wyleczalności i zacznie zabijać pacjentów), rozmontowany system ochrony zdrowia, wystraszeni zaszczepieni lekarze w wielu przychodniach – nadal nie przyjmujący chorych pomimo faktu, że są zaszczepieni lub są ozdrowieńcami. Zdrowie psychiczne społeczeństwa przeorane lockdownem – zwłaszcza dzieci. Nie wiem ile czasu musi minąć, żebyśmy się pozbierali. "
Warto przeczytać całość. I zgodzę się z Assassin na temat foliarzy

I co? To już nie "spisek", bo dane pasują do Twojej narracji? A jak nie to już spisek na świecie?

Nie mam TV Wszystko, co wiem na ten temat, to Internet, głównie ONET, TVN I WP Real.TV też dobry, nie?

Grypa może być groźna w różnym wieku (np. Hiszpanka). To zależy od szczepu, a nowe szczepy mogą być groźniejsze niż koronawirus w przyszłości.

Na ten temat nie dyskutuję, ponieważ Ty traktujesz te osoby, jakby mieli i tak umrzeć. A to nie prawda. Z cukrzycą da się żyć 50 lat, to też choroba współistniejąca. I jest wiele innych takich chorób, z którymi żyjesz, a wirus Cię wykańcza. I gdyby nie wirus, to żyłbyś np. 50 lat, albo XXX lat. Nie ma co drążyć tematu.

Odbijanie piłeczki. Znowu, tj. liczenie mniejszych czy większych strat i porównywanie...

A ja Ci nie mówię, że to proste. Mówię Ci tylko, że należy wybrać "mniejsze zło". I rządy na świecie tak robią. Słuchają specjalistów i wybierają mniejsze zło w czasie pandemii.

Straszny post-apokaliptyczny obraz przedstawiasz, nie winiąc za to wirusa, tylko rządy świata, wirusologów i specjalistów?

Dziś była piękna pogoda, dzieci latają, rowery i jakoś nie widzę, aby coś im dolegało. Przez cały rok z resztą - mają się dobrze.

Trochę przesadzasz. Nie wiem, co Ty czytasz. Ja czytam ONET, TVN, WP. To główne źródło wiedzy. Wiem, bardzo nierzetelne i słabe, ale jednak.

Oglądanie tych spotów covidowych, to naprawdę niezła rozrywka. A oglądając spontaniczne wywiady na ulicach zaczynam doceniać warsztat aktorów "Ukrytej prawdy"

W próbkach szpiku pacjentów 7–8 miesięcy po przebyciu Covid-19 obecne były komórki produkujące przeciwciała specyficznie rozpoznające koronawirusa wywołującego Covid-19. Nawet jeśli było to łagodne przejście choroby.

Kolega dziś do roboty nie przyszedł. Przypomniałem sobie, że przecież wczoraj poszedł na drugą dawkę Faktycznie, leży w łóżku, zawroty głowy, nogi jak z waty. No ale nie ma co narzekać.
Wczoraj do koleżanki z pracy zadzwonił jej znajomy. Roztrzęsiony zawiadomił ją, że ich wspólna znajoma lat 29 zmarła właśnie na drugi dzień po przyjęciu szczepionki. To się nazywa koincydencja czy też jak to kolega ajena określa "poświęcenie, które jesteśmy w stanie zaakceptować..."

Jak macie zawroty głowy to nie kłaść się do łóżka i czekać,  tylko dużo wody i elektrolity.
Covid odwadnia więc pewnie szczepionka też.

Ale odpowiedzą za co konkretnie? Pasów też w samochodzie nie musisz zapinać, ale w razie wypadku jeśli wyjdzie to na jaw, to nie dostaniesz odszkodowania. Każde Twoje działanie powoduje reakcję, nie żyjemy na bezludnej wyspie. Nie musisz się szczepić, ale nie dziwię się np. niektórym liniom lotniczym, że takich osób nie chcą wpuszczać na swoje pokłady.

Dokładnie tak! Dlatego dla mnie paszporty covidowe dostępne po zaczepieniu się czy też nieliczenie do tych wszystkich limitów, które obowiązują, osób zaszczepionych jest zwyczajnie nielogiczne i cały czas to podkreślam. Jeżeli oficjalnie stwierdzono, że szczepionka nie chroni przed zakażeniem, a jedynie przed poważnymi powikłaniami w przypadku jeśli już do niego dojdzie, to również osoba zaszczepiona spokojnie może być nosicielem i obdarować wirusem wszystkich uczestników wspomnianego powyżej lotu, jakiejkolwiek podróży albo imprezy. Jednym słowem jedynym wyjaśnieniem, które mi się nasuwa, jest takie utrudnienie ludziom życia, że zaczną szczepić się nie z przekonania, ale dla świętego spokoju. Już zresztą tak to zaczyna wyglądać.

Nawiasem mówiąc, a to tylko przykład, w czym ma pomóc łaskawe dopuszczenie 75% obłożenia hoteli, które niebawem ma nastąpić? Serio to robi jakąś różnicę między zakwaterowaniem chętnych we wszystkich dostępnych pokojach a sytuacją, gdy co czwarty pozostaje wolny?

Trafne spostrzeżenie, bo mówią, że jak się zaszczepiłeś mając polisę na życie i  trafi ci się koincydencja, to rodzina raczej nie ma co liczyć na wypłatę z polisy...

Co do statystyk. Wielka Brytania ma w tej chwili ponad 43 % populacji zaszczepionej pełną dawką, Polska dla porównania 22 %. W tej samej chwili Wielka Brytania ma ponad 7 tysięcy nowych przypadków zakażeń dziennie, Polska gdyby ktoś nie śledził kilkaset. Dominuje u nich wariant delta, nie wiem który to: indyjski, nepalski czy brazylijski 30 % zgonów z powodu zakażeniem wariantem delta jest wśród w pełni zaszczepionych osób, 17 % to osoby po jednej dawce. Angela Merkel ogłosiła, że jesienią rusza w Niemczech podawanie trzeciej dawki szczepionki więc możemy się zakładać nie to czy ale kiedy ogłosi to też nasz oświecony rząd.

Co do podróży, to najbardziej śmieszą te wypowiedzi do kamer młodych przed szczepieniem, że chcą pojechać na wakacje bez testowania. Śmieszy, bo z tego co słychać testowanie odbywa się w najlepsze czy masz paszporcik covidowy, czy nie. Zaczynając od tego, że nasze polskie szpitale przed przyjęciem na oddział żądają świeżego wyniku testu PCR, a nie jakiegoś zaświadczenia o przyjęciu szczepionki

Wczoraj czytałam, że po szczepionce astra zeneka zmarła 19 latka, na zakrzepicę. Straszny dramat

ja znam i takich i takich. sśród moich znajomych nieszczepiących się jest trochę osób które cały czas postowały teorie spiskowe na FB, trochę takich co się szczepionki obawiają i sporo takich co los ich od myślenia o szczepionce wybawił bo sa po Covidzie świeżo.
osobiście nikogo nie namawiam do żadnych procedur. bo to o jeden most za daleko. za kogoś skutków podania czy niepodawania szczepionki nie odczuję. nawet dzieci podejmują decyzję samodzielnie.
nie mam też bólu tyłka, że ktoś się nie zaszczepił i ja się czuję tym faktem zaniepokojona
na temat badań nad szczepionką i zasad działania przeczytałam sporo by uznać że to przeważa szalę.
szybkość jej opracowania nie wydaje mi się po łebkach, zważywczy na ilość środków pieniężnych i ludzkich zaangażowanych w projekt.

Zostalam wczoraj zaszczepiona Pfizerem (nie mial do wyboru innej szczepionki, Moderny wydaje sie nie byc w moim regionie, a osobom ponizej 30 roku zycia nie podaje sie AstraZeneca tutaj).
Ogolem jestem zadzwiona jak wszystko dobrze dziala, jest latwa rejestracja po dostaniu sms z zaproszeniem na szczepionke, umawia sie na konkretna godzine, jest wynajeta sala hdzie wszystko sie odbywa, daja maseczke na wejscie, pani na rejestracji zadaje kilka pytan ogolnych o stan zdrowia, potem jest krotki filmik instruktazowy i opisujacy mozliwe skutki uboczne, jest dostepny lekarz ktory odpowiada na wszystkie pytania, potem szybki zatrzyk, dostaje sie wydrukowane kartki z opisem szczepionki, wszystkich skutkow ubocznych i skladnikami, a potem sie idzie na 15 minut do innej sali, w razie wystapienia reakcji alergicznej.
Ze skutkow ubocznych, to tylko ramie boli dzisiaj bardzo i migrena sie utrzymuje, ale to juz mialam przed szczepionka, wiec nie jestem pewna czy jest polaczenie.

Za ograniczanie wolności w celu przymusu do szczepień ludzi, którzy tych ich szczepionek nie potrzebują.

Przykład z pasami do mnie totalnie nie trafia - to, że każdy czeka aby wyrwać mi ostatni grosz z portfela lub nie wypłacić przypadkiem jakiś pieniędzy jest od lat wpisane w życie w społeczeństwie ale nie ogranicza mi to np wyjazdu za granicę albo wycieczki do Polski na zakupy do Biedry.

I tak we Włoszech młoda dziewczyna zmarła po szczepieniu bo chciała jak najszybciej zacząć normalnie żyć... Bardzo potrzebne jej to szczepienie było, jeszcze długie lata pewnie by przechodziła wszystkie możliwe odmiany covidów i gryp z lekkim kaszlem.

Gdy ja robiłam prawo jazdy to nawet nie było pasów w autach.