Hej!
Od razu zaznaczę, że nie jestem oszołomem i antyszczepem. Jedna rzecz mnie jednak niepokoi.
Na covid szczepiłam się 3 razy. Astra x 2 + 1 x Pfizer.
Od czasu Pfizera cyklicznie, przez kilka dni, mniej więcej raz w miesiącu, czuję ni to bol, ni to pieczenie ręki, dokładnie takie, jak po szczepionce. Nie ma to związku z przeciążeniem, przewianiem ani niczym innym, na co próbowałam to zrzucić.
Nie wiem, co o tym myśleć.
Czy któraś z Was tak miała?
Edit: miałam tę rękę przeswietlaną przy okazji upadku ze schodów (bez urazu, bez związku z tym dyskomfortem) - nic w niej nie ma.