Chce do niego wrócić. Doradzicie coś? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chce do niego wrócić. Doradzicie coś?

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 82 z 82 ]

66

Odp: Chce do niego wrócić. Doradzicie coś?
KoloroweSny napisał/a:
XYW napisał/a:
KoloroweSny napisał/a:

Nie przesadzaj. Dziewczyna się pogubiła i zrobiła głupotę nie porównuj tego do swojej sytuacji...To, ze Twoja eks tak robiła nie znaczy, że robi tak każda. Autorka zrobiła źle, niefajnie. Może potrzebowała czasu, żeby sobie poukładać, tu nie było zdrady czy kłamstwa. Jak mozesz to porównywać do swojej sytuacji? Halo opamiętaj się chłopie...

pogubisz siebie zrywasz? tak zachowują się chyba osoby które nie wyszły z podstawowki. Miłość to miłość, a nie, ze się pogubisz to konczysz związek.

Tak, pogubisz siebie, robisz glupoty, nie myślisz racjonalnie i zrywasz. Zrobiła głupi błąd a Ty ją porównujesz do sytuacji gdzie ktoś Cie zdradzał. Nie mówie, że zrobiła dobrze i jak dorosła osoba. Ale Ty nie patrzysz obiektywnie, przez swoj pryzmat widzisz wszystko w jednym odcieniu. Nie wrzucaj wszystkiego do jednego worka.

A ja się z XYW jak najbardziej zgadzam. Przecież druga osoba, w tym przypadku były chłopak, też ma swoje uczucia i one w tamtym momencie wyraźnie ważne nie były. Zerwała z nim, bo nie radziła sobie z własnymi emocjami, czemu on - zdaje się - w żadnej mierze nie był winny, czyli zachowała się impulsywnie, nierozważnie, a przy tym jednak egoistycznie. Dopiero potem przyszła refleksja, tęsknota, opamiętanie, ale... ON po tym rozstaniu zdążył się otrząsnąć, ON już jej nie chce w swoim życiu, to ONA i tylko ONA zaczęła tęsknić. Jednym słowem JEGO uczucia ponownie nie są brane pod uwagę, bo ważne jest to, czego chce Autorka. Mało tego, chłopak daje jej do zrozumienia, że nie chce wracać do przeszłości, a ona zamierza wysłać mu świąteczną kartkę! Niby nic, ale przecież doskonale wiemy, że ta kartka wcale nie jest taka po nic. 

Tam gdzie w grę wchodzą czyjeś emocje, być może silne i trudne w przeżywaniu, tam nie ma głupich błędów, pogubienia się (co to w ogóle znaczy "pogubić się?"), tam jest wyłącznie odpowiedzialność za uczucia drugiego człowieka.

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez KoloroweSny (2020-12-19 09:59:26)

Odp: Chce do niego wrócić. Doradzicie coś?
Olinka napisał/a:
KoloroweSny napisał/a:
XYW napisał/a:

pogubisz siebie zrywasz? tak zachowują się chyba osoby które nie wyszły z podstawowki. Miłość to miłość, a nie, ze się pogubisz to konczysz związek.

Tak, pogubisz siebie, robisz glupoty, nie myślisz racjonalnie i zrywasz. Zrobiła głupi błąd a Ty ją porównujesz do sytuacji gdzie ktoś Cie zdradzał. Nie mówie, że zrobiła dobrze i jak dorosła osoba. Ale Ty nie patrzysz obiektywnie, przez swoj pryzmat widzisz wszystko w jednym odcieniu. Nie wrzucaj wszystkiego do jednego worka.

A ja się z XYW jak najbardziej zgadzam. Przecież druga osoba, w tym przypadku były chłopak, też ma swoje uczucia i one w tamtym momencie wyraźnie ważne nie były. Zerwała z nim, bo nie radziła sobie z własnymi emocjami, czemu on - zdaje się - w żadnej mierze nie był winny, czyli zachowała się impulsywnie, nierozważnie, a przy tym jednak egoistycznie. Dopiero potem przyszła refleksja, tęsknota, opamiętanie, ale... ON po tym rozstaniu zdążył się otrząsnąć, ON już jej nie chce w swoim życiu, to ONA i tylko ONA zaczęła tęsknić. Jednym słowem JEGO uczucia ponownie nie są brane pod uwagę, bo ważne jest to, czego chce Autorka. Mało tego, chłopak daje jej do zrozumienia, że nie chce wracać do przeszłości, a ona zamierza wysłać mu świąteczną kartkę! Niby nic, ale przecież doskonale wiemy, że ta kartka wcale nie jest taka po nic. 

Tam gdzie w grę wchodzą czyjeś emocje, być może silne i trudne w przeżywaniu, tam nie ma głupich błędów, pogubienia się (co to w ogóle znaczy "pogubić się?"), tam jest wyłącznie odpowiedzialność za uczucia drugiego człowieka.

Oczywiście, że zachowała się impulsywnie i nierozważnie i po prostu szczeniacko. Nie umniejszam jej winy. Ale jednak nie przesadzajmy też, nie zrobiła mu świństwa, nie zdradziła. Później jej przyszła refleksja i myślę, że fajnie - przemyślała swoje błędy, ma szanse, żeby pracować nad swoimi zachowaniami i reakcjami. Do tej pory zagrywała jakimiś dziwnymi akcjami żeby zwrócić jego uwagę. Widać, że nie bardzo raguje, ale nie wiemy czy dla tego, że jej zabiegi są dla niego nieczytelne czy że nie chce. Jak ona mu napisze wprost i on jej podziękuje, to wiadomo. A on jej też nie napisał wprost jak mówisz. Ponad to, jeżeli trwa to rok i on już jej nie chce, to też nie przesadzajmy - jej wynaturzenia nie wywołają u niego żadnego bólu czy innej reakcji. Bo koleś powinien mieć to już dawno za sobą (ta relacja nie trwała długo). Przyjmuje jej zaproszenia na fb (wiem głupi augement), przychodzi na jakieś imprezy - jakby mocno cierpiał to uwierz, nie chciałby jej znać. Zawsze są miejsca na głupie błedy i działanie pod wpływem emocji, nie każdy umie sobie z tym radzić, nikt nie jest doskonały. Każdy robi błędy a jej nie polegał na jakimś okrucieństwie. Tylko tutaj pytanie jest zupełnie inne - czy ona przepracowała swoje zachowania i serio jest świadoma tego wszystkiego czy teraz to jest jej zwykłe chciejstwo bo nie wiem jest sama, a on był fajny?

68 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-12-19 10:49:17)

Odp: Chce do niego wrócić. Doradzicie coś?

W pewnych przypadkach jest po prostu za późno. Osoby na miejscu Autorki mogą nie dostrzegać prawdziwych powodów i nie widzieć/wiedzieć, że swoim zachowaniem, choćby to był błąd, zniszczyły coś, czego już nie da się odbudować. Jedni są w stanie dać drugą szansę, inni już niekoniecznie.
Czasami ciężko się nie zgodzić z argumentami strony pokrzywdzonej/urażonej, która nie nie chce się ponownie pakować w niepewną relację. Odczucia tego chłopaka zostały zupełnie zlekceważone i nie dziwię się, że teraz nie ma zamiaru ponownie się wiązać, co nie oznacza, iż należy wejść na wojenną ścieżkę i nie mieć ze sobą żadnego kontaktu.

69

Odp: Chce do niego wrócić. Doradzicie coś?

Drodzy, dzięki za Wasze spostrzeżenia. Przemyślę sobie to co napisaliście. Wczoraj napisałam Bartka. Pogadaliśmy chwilę. Mieliście rację, on już nie chce mieć ze mną żadnej poważniejszej relacji. Nie jest z nikim związany, ale napisał wprost, że ze mną też nie chce. Na szczęście nadal jest miły, nie odpisuje niekulturalnie na moje "wynurzenia".

Trzeba iść do przodu, a w Nowym Roku otworzyć się na coś nowego...

70

Odp: Chce do niego wrócić. Doradzicie coś?

Super że wylozylas kawę na ławę. Teraz oficjalnie możesz ten rozdział zamknąć smile mam nadzieję że w czeka Cię coś fajnego w niedalekiej przyszłości smile

71

Odp: Chce do niego wrócić. Doradzicie coś?
kasia2900 napisał/a:
jjbp napisał/a:

Super że wylozylas kawę na ławę. Teraz oficjalnie możesz ten rozdział zamknąć smile mam nadzieję że w czeka Cię coś fajnego w niedalekiej przyszłości smile

Bardzo bym chciała, żeby coś nowego się pojawiło:)

Ale to nie będzie takie proste niestety...

72

Odp: Chce do niego wrócić. Doradzicie coś?
KoloroweSny napisał/a:

Ponad to, jeżeli trwa to rok i on już jej nie chce, to też nie przesadzajmy - jej wynaturzenia nie wywołają u niego żadnego bólu czy innej reakcji. Bo koleś powinien mieć to już dawno za sobą (ta relacja nie trwała długo). Przyjmuje jej zaproszenia na fb (wiem głupi augement), przychodzi na jakieś imprezy - jakby mocno cierpiał to uwierz, nie chciałby jej znać. Zawsze są miejsca na głupie błedy i działanie pod wpływem emocji, nie każdy umie sobie z tym radzić, nikt nie jest doskonały. Każdy robi błędy a jej nie polegał na jakimś okrucieństwie. Tylko tutaj pytanie jest zupełnie inne - czy ona przepracowała swoje zachowania i serio jest świadoma tego wszystkiego czy teraz to jest jej zwykłe chciejstwo bo nie wiem jest sama, a on był fajny?

Owszem, jeśli facet ma to przepracowane, a wydaje się, że tak jest, to niczego mu to już w życiu nie zburzy, ale jednak tak zupełnie po ludzku irytujące jest narzucanie się ze strony kogoś, kto kiedyś zapewne był mu bliski, potem mu z jakichś dziwnych podudek podziękował, by na koniec co i rusz o sobie przypominać.
Poza tym nie wiemy jak mu wtedy z tym było. Być może bardzo to przeżył, ale też zdaje się szybko do niego dotarło, że Kasia nie jest osobą, z którą chciałby jeszcze raz próbować budować swoją przyszłość.
Na tym etapie on naprawdę nie musi już chcieć czegokolwiek rozumieć, a tym bardziej sprawdzać czy była dziewczyna coś zrozumiała, przepracowała i czy może się zmieniła. Tak to działa po prostu. Wystarczy, że w nim radykalnie coś się zmieniło. Do uczucia nie da się nikogo zmusić, a bez niego to nie ma żadnego sensu.

Edit:
Teraz doczytałam, że była rozmowa i wszystko jest już właściwie jasne.

73 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-12-19 17:43:16)

Odp: Chce do niego wrócić. Doradzicie coś?

Osoby próbujące koniecznie do siebie przekonać innych czy ponownie próbujące odbudować związek, nie widzą, że można mieć w pewnym momencie po prostu dość a dalsze towarzystwo czy bliższa relacja z tą osobą, przynosi tylko same nieprzyjemności. Nie zawsze da się to zaufanie odbudować. Nie zawsze da się też wytrzymać z kimś, kto pomimo niewątpliwych zalet, ma nawet jakąś jedną wadę, ale za to tak uciążliwą, że ciężko po prostu to wytrzymać.
Osobiście nie wytrzymałbym z kimś, kto się nadmiernie awanturuje, wścieka czy po prostu ma taki wybuchowy charakter a swoje problemy czy potrzeby musi wykrzyczeć zamiast je zwyczajnie przedstawić.

74

Odp: Chce do niego wrócić. Doradzicie coś?
bagienni_k napisał/a:

Osoby próbujące koniecznie do siebie przekonać innych czy ponownie próbujące odbudować związek, nie widzą, że można mieć w pewnym momencie po prostu dość a dalsze towarzystwo czy bliższa relacja z tą osobą, przynosi tylko same nieprzyjemności. Nie zawsze da się to zaufanie odbudować. Nie zawsze da się też wytrzymać z kimś, kto pomimo niewątpliwych zalet, ma nawet jakąś wadę, ale za to tak uciążliwą, że ciężko po prostu to wytrzymać.
Osobiście nie wytrzymałbym z kimś, kto się nadmiernie awanturuje, wścieka czy po prostu ma taki wybuchowy charakter a swoje problemy czy potrzeby musi wykrzyczeć zamiast je zwyczajnie przedstawić.

Zdaje sobie sprawę, że tym wypisywaniem do niego przesadziłam i pewnie jeszcze bardziej zniechęciłam Bartka do siebie. Jestem osobą raczej spokojną, ale też trochę niepewną siebie. To może wiele tłumaczyć.

75

Odp: Chce do niego wrócić. Doradzicie coś?

Zerwanie to był błąd, za który będę płacić już do końca życia. Do tej relacji nie ma już powrót.

76

Odp: Chce do niego wrócić. Doradzicie coś?

Dlatego warto wyciągnąć wnioski i nie popełniać tych błędów w przyszłości..

77

Odp: Chce do niego wrócić. Doradzicie coś?

Mam tylko nadzieję, ze jeszcze mnie ktoś spróbuje pokochać.:)

78

Odp: Chce do niego wrócić. Doradzicie coś?
kasia2900 napisał/a:

Zerwanie to był błąd, za który będę płacić już do końca życia. Do tej relacji nie ma już powrót.

Skąd to przekonanie, że tak będzie już do końca życia?

kasia2900 napisał/a:

Mam tylko nadzieję, ze jeszcze mnie ktoś spróbuje pokochać.:)

Dla mnie zabrzmiało to po prostu źle. Dokładnie tak, jakbyś nie zasługiwała, by ktoś Cię tak po prostu pokochał - za to jaka jesteś, ale musiał się do tego zmuszać.

79

Odp: Chce do niego wrócić. Doradzicie coś?

Teraz masz jasną sytuacje, wiec więcej mam nadzieje, nie będziesz do niego pisać ani wracac do tematu. Masz teraz czas, żeby przepracować sytuacje, zająć się sobą. Jasne, że spróbuje wink głowa do góry !

80

Odp: Chce do niego wrócić. Doradzicie coś?
Olinka napisał/a:
kasia2900 napisał/a:

Zerwanie to był błąd, za który będę płacić już do końca życia. Do tej relacji nie ma już powrót.

Skąd to przekonanie, że tak będzie już do końca życia?

kasia2900 napisał/a:

Mam tylko nadzieję, ze jeszcze mnie ktoś spróbuje pokochać.:)

Dla mnie zabrzmiało to po prostu źle. Dokładnie tak, jakbyś nie zasługiwała, by ktoś Cię tak po prostu pokochał - za to jaka jesteś, ale musiał się do tego zmuszać.

To, ze Bartek nie chce kontynuować relacji ze mną niestety sprawiło, że moja pewność siebie straciła na wartości.

81

Odp: Chce do niego wrócić. Doradzicie coś?
kasia2900 napisał/a:

To, ze Bartek nie chce kontynuować relacji ze mną niestety sprawiło, że moja pewność siebie straciła na wartości.

Przypominam tylko, że to Ty zerwałaś z nim, że było to rok temu, że dopiero teraz z nim porozmawiałaś. Stąd obarczanie go odpowiedzialnością za obniżenie Twego myślenia o sobie jest dziwne, ale spójne z tym, co dotąd napisałaś. To też rzuca dodatkowe światło na jego brak chęci reaktywowania związku; mało kto (jeśli w ogóle ktoś) chce, by od jego osoby zależało poczucie wartości TŻ.

82

Odp: Chce do niego wrócić. Doradzicie coś?
KoloroweSny napisał/a:

Teraz masz jasną sytuacje, wiec więcej mam nadzieje, nie będziesz do niego pisać ani wracac do tematu. Masz teraz czas, żeby przepracować sytuacje, zająć się sobą. Jasne, że spróbuje wink głowa do góry !

Już więcej nie będę się do Niego odzywać, bo to nie ma sensu. On układa sobie zycie beze mnie i to już się nie zmieni.

Posty [ 66 do 82 z 82 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chce do niego wrócić. Doradzicie coś?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024