Po raz kolejny Polkom usiłuje się odebrać ich prawa - Netkobiety.pl

Ela, też myślę, że tego się już nie zatrzyma. Może na chwilę uda się powstrzymać napór, ale zmiana jest nieunikniona.
Za dużo ludzi jest wkurzonych potraktowaniem ich jak bezrozumne i bezuczuciowe matoły. Ludzi, którzy zamiast zajmować się swoim życiem, to chcą dyktować innym, jak mają żyć też jest już coraz mniej i będzie jeszcze mniej, jak będą się musieli zająć swoim życiem. Odwrót od KK za ich mariaż z opresyjną władzą też zrobi swoje. W perspektywie 10 lat zajdą w tym kraju wielkie zmiany związane z laicyzacją i zwiększeniem praw rozrodczych ludzi, że osobniki typu Snake i Symbi będą jeszcze bardziej pluć jadem.
Ale jeszcze trochę cierpliwości, co nagle to po diable.

Ela210 Brawo!

Ja się i tak dziwie że te marsze były tak spokojne. Ludzie są wściekli. Na rząd i na kościół, który nie wiadomo czemu połączony jest z polityką.

No to niech katolicy trzymają sie praw katolickich np katoliczka nie chce usunąć płodu z ZD, bo uważa, że nie może usunąć, więc decyduje się urodzić, a ta co katoliczką nie jest  ussunie, bo ona nie czuje tego, że kościół nie pozwala usuwać? Obie będą miały wybór.

Mam koleżankę na Wyspach, tam ksiądz strasznie się cieszy, jak ludzie przychodzą na mszę, zawsze potem jeszcze sobie rozmawiają. Komunie rozdaje wszystkim chętnym, co nawet było śmieszne, bo jej siostra opowiadała (siostra tej koleżanki , która mieszka na wyspach), jak przyjechała w odwiedziny i poszli wszyscy na msze. W czasie mszy komunia a tu ksiądz do niej podchodzi i daje jej opłatek. A tak kobieta mówi: nie nie, ja nie moge prosze ksiedza, bo nie byłam u spowiedzi. Ksiądz na to oczy okrągłe zrobił i mówi: bierz bierz , każdemu kto tu przyszedł dzisiaj daje. Potem zachęcał, ze jak ktoś jeszcze nie dostał niech podchodzi do ołtarza, dostanie swój opłatek. Autentyczna historia z katolickiego kościoła. Wyobrażacie sobie coś takiego u nas?

Zastanawiałeś się szakisz, co się stało w krajach historycznie, ale i często obecnie konserwatywnych i katolickich, że w pewnym momencie odeszli od mieszania się w życie innych ludzi, przestali zaglądać im pod kołdrę, zakazywać aborcji oraz nakazywać rodzenie dzieci za karę, jak np. pękła im gumka i pozwolili im decydować o sobie? Jak to się dzieje, że wszędzie dookoła prawo do aborcji jest elementem praw człowieka, niezbędnym do decydowania o sobie i swojej rozrodczości, a Polska właśnie zaostrza przepisy bardziej niż ma to miejsce w Arabii Saudyjskiej i w Iraku?
Czy według Ciebie konserwatyzm polega na tym, że narzuca się innym jak mają żyć? Wydaje się Tobie, że nie można połączyć życia wg swoich wartości bez jednoczesnego narzucania swojej perspektywy wszystkim dookoła? Myślisz, że w takich np. Czechach, Francji, Włoszech, Hiszpanii, Szwecji, Niemczech itd. nie ma konserwatystów? Czy może oni nauczyli się żyć wg swoich wartości, a innym zostawili życie wg ich wartości? Może po prostu powściągnęli swoje zapędy totalitarne? Czy może jednak konserwatyzm=totalitaryzm+siłowy przymus?

KK w Polsce przestał być oparciem dla zwykłych ludzi a stał się skostniałą ideologiczną bańką, klepiących się po wielkich brzuchach klechów, oderwanych od społeczeństwa. Dlatego ludzie masowo się od nich odwracają. Zostali jeszcze Ci, którzy KK kojarzą dobrze np. z czasów komuny, gdy był z ludźmi a nie z opresyjną wobec zwykłych ludzi władzą. Dlatego odejdzie na margines. A szkoda, bo wiara jest wielką siłą.

PS.
Jeszcze jeden z kartonowych memów dla Ciebie :-)

Fakt że na świeżym tzw powietrzu całe szczęście trudniej się zarazić. Ale jakoś ludzie się raz że mieli maski dwa że tak ogólnie to wirusa nie było tak łatwo spotkać w czasie wyborów. Teraz już szansa jest większa i to widzicie.
Więc uważam że ubranie masek to minimum. Zwłaszcza na marszu niepodległości  gdzie powietrze może być zadymione..I ludzie idą bliżej.
Jak w Stanach nie wiem gdzie były protesty  i kiedy ile tam było chorych.
Swoją drogą sama wizytą na cmentarzu jest niegroźne ale imprezy rodzinne potem już tak.

To poczytaj.
SApecjalnie czytałam kiedyś o tych demonstracjach rasowych w USA i co się okazało, że tak naprawdę miały znikomy udział we wzrostach przypadków. Jakby ich nie było covid i tak rósłby w siłę.
A imprezy rodzinne - one mogą być i bez okazji.
Poza tym to ju z jest nie do opanowania. Wirus jest wszędzie, tak jak inne wirusy o których nie wiemy, a które przenosimy, chorujemy na nie i tak dalej. I pęwnie będzie sie pojawiał sezonowo jak geypa, aż się media kiedyś znudzą i nie będzie już żadnych wzmianek o chorych, chociaż będą chorować i za rok i za dziesięć lat. Tak było z innymi wirusami i chorobami.
Przecież już w czerwcu ZSzumowski zapowiadał, że mamy się szykować na pazdziernik. Nie wiem, czemu niektórych teraz tak to dziwi. Te wirusy się pojawiają i znikaja cyklicznie. Tylko tyle, ze na gryoę mniej jest chorych bo się ludzie myją, izolują i nie chodzą zakatarzeni do pracy. Teraz jak kaszlniesz w pracy to Cię sam szef wysyła do domu albo na pracę zdalną. Akiedys to mogłaś kaszleć, kichaći pracować cały tydzień, dzieci zasmarkane chodziły do przedszkoli, młodzież licealna kaszlała na lekcjach. Teraz te przypadki są odsyłane do domu, nie ważne czy mają przeziębienie czy wirusa.

O rany bo hipokryzja zawsze była. Ten sam ksiądz, co głosi o ubóstwie i czystości, ma samochód na pół miliona i nieślubne dziecko. Albo prokurator scigający za praestępstwa finansowe - sam robi przekręty. O przekrętach polityków, aferach nawet już nie piszę, bo co chwila w gazetach kogoś tam opisują, że coś tam zrobił, ukradł, sprzedał a taki był "porządny"medialnie.

------------

Ta błyskawica mnie rozwaliła. Mi się tam kojarzyła ze znakami na skrzynkach elektrycznych. Chybabym nie wpadła, że to symbol SS:D
Co do księży, to koleżanka ma dziecko z księdzem, więc nie jest to jakiś ewenement.

Parę lat temu przyszedł do mnie ksiądz po koledzie (jak jeszcze przyjmowałam). Gadka szmatka a on nagle do mnie: a nie myśli pani o założeniu rodziny?
Rozumiecie, zupełnie obcy facet? Co go to obchodzi. Mógł zapytać : a nie myśli pani o wycieczce do Meksyku. Albo : a nie myśli pani zrobić anglistyki?
Ale pewnie jakbym miała wtedy męża to by nas męczył o dzieci. Ech.

Skąd pomysł, że ksiądz nie może mieć dzieci?

Bo to filozofia kalizmu. Jak jeden z prezesów Cisowianki prywatnie wspiera organizacje antyaborcyjne, to zarówno rok czy dwa temu, jak i teraz oszołomy wzywają do bojkoty firmy Cisowianka, bo uciska kobiety. Może pęcherz je uciska albo co...

Tak w ogóle smutno mi się dziś zrobiło, bo nikt nie maszeruje. Plakat z Bosakiem dobry, śmiałem się.

"pewien człowiek (nazwijmy go Adam) idzie sobie nocą przez ciemne alejki miasta. Czuje ogromny ból głowy i...budzi się rano w szpitalu. Dowiaduje się, że stracił przytomność bo został napadnięty!
W szpitalu odkrywa, że obok niego leży nieprzytomna, nieznana mu osoba (nazwijmy go Bob), podłączona do tej samej maszyny co on. Lekarz objaśnia: ten człowiek również trafił do szpitala wczoraj w nocy z innego powodu. Adam i Bob byli operowani w tym samym czasie i mieli zgodność tkankową, a chirurdzy byli zdesperowani utrzymać Boba przy życiu. By uratować Boba, chirurdzy zrobili coś radykalnego...podłączyli nieprzytomnego Boba do Adama! Adam utrzymuje chorego Boba przy życiu dzięki serii bypasów łączących ich organy. Odłączenie od siebie obu pacjentów w tym momencie z pewnością skończy się śmiercią Boba. Adam dowiaduje się, że aby Bob przeżył, musi utrzymywać go przy życiu swoim kosztem w ten sposób jeszcze przez 6-12 miesięcy.
Pytanie bioetyczne numer 1: jeśli Adam będzie domagać się odłączenia Boba od siebie (co będzie skutkować śmiercią Boba), to czy lekarze powinni uszanować jego wolę?
Pytanie bioetyczne numer 2: jeśli Bob zostanie odłączony i umrze, czy oznacza to, że Adam go zamordował?"

Jezus umarł na krzyżu z własnej woli.

Dokładnie. Ci, co sami się odwrócą to się odwrócą, a reszcie wiernych czy zsekularyzowanych pomogą osobniki typu Abdullah Anzarow czy Brahim Aouissaoui. Faktycznie- trzeba cierpliwości, bo proces bastardyzacji (to optymistyczny scenariusz, bardziej realistyczny to podbój) to nie takie hop siup, ale Kraków też nie od razu zbudowano.

Normalnie, tak jak się to zazwyczaj odbywa tj. ze stosunku płciowego. Celibat to powstrzymanie się od małżeństwa. Kapłan łamie celibat biorąc ślub cywilny. Chędożąc kochankę lub przygodne znajomości popełnia grzech wobec VI ewentualnie IX przykazania. Można się z tego wyspowiadać... Proszę się dopytać wypowiadając się na temat kościoła, szczególnie jaka była zasadnicza idea wprowadzenia celibatu. Jak wielu, pewnie ci się celibat myli ze ślubami czystości jakie przyjmują zakonnicy. Cieszę się, że mogłem pomóc rozwiewając takie legendy na temat kościoła, a gdzie tam jeszcze do czarnej legendy Św. Inkwizycji...?

Tak na marginesie wychodzi, że chłopy ze wsi z gnojem na butach mają większą siłę oddziaływania niż wściekłe kobiety. Piątka dla zwierząt jak wskazują wszystkie znaki na ziemi i niebie wylądowała nawet nie w zamrażarce ale w śmietniku. Okazuje się, że ci wszyscy posłowie Lewicy i Platformy głosujący w imię decydowania o czyimś życiu i wolności cnotę stracili, a rubelka nie zarobili. Ich nazwiska co do jednego są znane i nie dane im będzie zapomnienie tej hańby. Takżeten...

Poniekąd też ale głównie dlatego, że dział rolno-hodowlany gospodarki ma lepszych i bardziej wpływowych lobbystów niż dział aborcyjny.

Eeee....z tym celibatem, to Snake nieco się myli, bo co prawda rzeczywiście do Soboru Laterańskiego księża i duchowni mogli mieć żony, a nawet konkubiny i dzieci, a potem im to ucięli :-D tzn. nakazali związki rozwiązać i zakazali zawieranie nowych. A po co to? Żeby dzieci nie było, aby potomstwo nie dziedziczyło majątków kościelnych.
Zatem, jak to mój dziadek mawia, na wszelki wypadek to ksiądz gosposię ma i on chyba nawet wierzy, że te gospodynie księży, to są de facto cichodajki, a potem się najwyżej wyspowiadają koledze po fachu. No ale dzieci już mieć nie powinni, pewnie się jakoś z matkami dogadywać muszą, bo też i wyjścia specjalnie nie mają...w dobie badań genetycznych :-D

W pełni się z tym zgadzam.
Zresztą już tu pisaliśmy o kulturze cancelowania, czy o kulturze call-out, co nazwałabym reżimem neoliberalnym, więc nie będę się powtarzać. Chodzi o to, że zapędy totalitarne są niezależne od światopoglądu.

Można tak np, jak Kinga Duda mówić, że samemu nigdy by się ciąży nie usunęło, ale nie wydaje jej się właściwe zmuszanie do tego samego innych kobiet. Ona ma swoje wartości i zasady, ale nie ma zapędów totalitarnych.
A można mieć takie same wartości i zasady jak Kinga i jednocześnie przymusem zmuszać innych, żeby je podzielali.

Można być lewicowcem, który uznaje, że różnorodność jest dobra, ale nikogo do niej nie zmuszać, ale można też na siłę przepychać sztuczne parytety i tym podobne historie.

Hm, a to ciekawe jak w dzisiejszych czasach ma się nawet tabun dzieci księdza proboszcza do majątku kościelnego? Odpowiem, nijak. Feudalizm dawno się skończył. Ksiądz proboszcz na parafii jest urzędnikiem najętym do roboty jak naczelnik urzędu skarbowego. Może mieć wypasione auto służbowe kupione na parafię tak jak i naczelnik US ma ale jeden i drugi nie podaruje go dziecku. I tak jeden, jak i drugi może sobie kupić jeszcze bardziej wypasione auto za swoje prywatne pieniądze i rozporządzać nim jak zechce. Tak, księża mają prywatne pieniądze i prywatne majątki. Tak, mogą nim dysponować jak chcą i nie trzeba do tego pokątnych dzieci, wystarczą bratankowie, bratanice, siostrzeńcy i siostrzenice itd. Dziś celibat to już tylko dość archaiczny środek formacji duchowej ale część KK jest do niego przywiązana i twierdzi, że spełnia swą formacyjną rolę. Dlatego ksiądz łamiący celibat, to tylko zwykły grzesznik ale jako pasterz źródło zgorszenia. Tak to ładnie nazywają.

Ech, żarty się ciebie trzymają. Nie ma lepszej lobbystki jak Mamona.
A tak na marginesie czy aby ci posłowie chętni pomóc sprawie kobiet nie dostali już prośby aby wyp......ć? Tak mi się zdaje, że pani Lempart już chyba większości wysłała te słodkie pozdrowienia. Chyba chce być jedyną wyzwolicielką kobiet polskich i nawet się chyba obraziła, że władze nie chcą jej zaaresztować tylko jakieś małolaty ściga. Słuszna to zresztą linia naszej partii, bo po co pomagać komuś zostać męczenniczką, szczególnie jak przebiera do tego nogami? Co innego te małolaty. One guzik znaczą, guzik wiedzą za to dla większości sam kontakt z aparatem wymiaru sprawiedliwości będzie traumą i będzie zniechęcać "doły". Taka tam taktyka odcięcia "góry" od "dołów".
Tak tylko dodam, że większość z moich znajomych pań prowadzących swoje interesy po chwilowej ekspresji fejsbukowej sprzed tygodnia obecnie raczej starannie unika medialności w tym temacie. Cóż, pieniądz lubi ciszę...

Mam zbliżającą się do pełnoletniości bratanicę i z tego co wiem siedzi grzecznie w domu i się uczy. Nie wrzuciła na swojego fejsbuka profilówki z piorunkiem albo ślicznym hasełkiem. Niestety mój brat kochany też ma żonę ze Stepford więc zadbali o właściwe wychowanie córki.

Macie tutaj przemyślenia tych małolatów.

Młodzi ludzie zastali obecny kompromis aborcyjny. Zafundowali nam go nasi rodzice i przez lata wmawiali, że jest on absolutnie nienauszalny. Młodzi ludzie wchodząc w wiek świadomości ideologicznej i politycznej, byli utwierdzani w tym, że kształt ustawy zapewnia w polsce ład. Pomimo tego że żadna ze stron, nie była w pełni zadowolona, starsze pokolenie akceptowało ten kompromis, a młodych zwyczajnie nie dopuszczano do głosu. Od czasu do czasu lewica wychodziła z pomyśłem liberalizacji, podobnie jak prawica z postulatami całkowitej delegalizacji, ale nikt z zawodowych polityków nie traktował tego poważnie, argumentując to jak zwykle świętym i nienaruszalnym kompromisem. Nawet PiS nie wychodził z otwartą inicjatywą ustawodawczą, tylko szukał wytrychów typu projekty obywatelskie, które przecież "trzeba przeanalizować i poddać pod głosowanie".

W tym czasie młodzi ludzie dostali internet, a granice z UE zniensiono. Młodzież zaczęła czytać, wyjeżdżać, poznała trochę świata, kultur i ideologii. Dostaliśmy też nieograniczony dostęp do wiedzy, która chcąc nie chcąc, stoi w opozycji do dogmatów kościoła. I tak przez kolejne lata, młode pokolenie liberalizowało się i laicyzowało. W końcu doszliśmy do punktu, w ktorym młodzież stoi ideologicznie w opozycji do swoich rodziców. Mimo że stanowimy dużą grupę, to nikt nie chce z nami dyskutować i uwzględnić naszego zdania. My też jakoś się specjalnie nie pokazywaliśmy. W sprawie aborcji siedzieliśmy i między sobą zastanawaliśmy się, dlaczego nie może być tak jak na zachodzie. Zgadzaliśmy się jednak z tym, że "to nigdy nie przejdzie". Że starsze pokolenia nigdy tego nie zaakceptują. Że przecież jest święty kompromis aborcyjny. Nie idealny, ale dający poczucie spokoju i stabilności w kraju. Przez lata utwierdzani w nienaruszalności kompromisu, zaakceptowaliśmy niejako stan rzeczy. Przyjęliśmy to jako zło konieczne do tego, by w kraju był spokój. Choć nie byliśmy z tego zadowoleni, rozumieliśmy, a raczej wmówiono nam że tak po prostu trzeba.

Aż przyszedł rok 2020, w któym okazało się, że ów święty, nienaruszalny i gwarantujący wszystkim uczciwe poczucie niezadowolenia kompromis, można od tak zdjąć jednym politycznym zleceniem prezesa partii. Gdyby tego było mało, to zrobiono to rękami upolitycznionego trybunału konstytucyjnego, który przez ponad 20 lat nie widział w ustawie żadnego problemu. Ale to i tak jeszcze nic, bo zrobiono to w środku szalejącej epidemii, by pod przykrywką ochrony zdrowia, uniemożliwić ludziom wyrażenia swojego sprzeciwu dla takiego działania. Mimo to, młodzi ludzie wyszli tłumnie na ulice, na niespotykaną wcześniej skalę. Wyszli, bo zrozumieli, że lata tłumienia swoich poglądów w myśl urojonego kompromisu, były obłudą. Wyszli bo zrozumieli, że już nic nie stoi na przeszkodzie, by wyrazić swoje zdanie. Jedyna mentalna blokada, pod postacią świętego porozumienia aborcyjnego, została podeptana. Od tak, bez ostrzeżenia, w środku największego od kilkudziesięciu lat kryzysu, z jakim mierzy się nasz kraj. Podpisami szurów, zamordystów, fanatyków i innych cudaków, któzy są uosobieniem najgorszej ideologii, jaką ci młodzi ludzie są sobie w stanie wyobrazić.

My nie wyszliśmy po to, żeby bronić kompromisu. My czujemy ulgę że on upadł, zdejmując z nas ideologiczne kajdany, nałożone wbrew naszej woli przez poprzednie pokolenie. My wyszliśmy by wreszcie wykrzyczeć, że też tutaj jesteśmy. Że też mamy swoje zdanie. Że też chcemy naszego udziału w kształtowaniu prawa i kierunku ideologicznego w którym idzie nasz kraj. W końcu wyszliśmy, bo nie możemy dłużej znieść tego, że pokolenie które odchodzi, funduje piekło ideologiczne tym, którzy po nim następują - nam. To nie nasi rodzice są milczącą większością. To nasze pokolenie rośnie w siłe. Jest nas więcej z roku na rok, zasilani kolejnymi absolwentami szkółi uczelni. Ludzmi wykształconymi, odrzucającymi dogmaty i myślenie magiczne, na rzecz logiki, pragmatyzmu i nauki. Ich jest coraz mniej. W roku 2020 osiągnęliśmy punkt kulminacyjny, w którym zrozumieliśmy że wreszcie zaczynamy coś znaczyć. Przestaliśmy się bać rodziców, biskupów, polityków, wykładowców i "autorytetów", których nie wybraliśmy, a którzy zostali nam narzuceni. Wyszliśmy wykrzyczeć nasze zdanie. Głośno i wulgarnie, bo jesteśmy wkuriweni.

Źródło reddit r/Polska

Przepraszam za off top.....ale to takie aktualne.....

Przebierańcy podchodzą do drzwi i natrętnie dzwonią.
Drzwi się uchylają....
- cukierki albo psikus - dzieci krzyczą chórem.
- WYP.....Ć, WYP...Ć!!!

No to małolaty muszą się jeszcze sporo dokształcić.
W listopadzie 2018 roku grupa posłów PiS pisze list do prezes Trybunału Konstytucyjnego, w którym deklarują brak zrozumienia dla opóźnienia rozstrzygnięcia w sprawie wniosku o zbadanie konstytucyjności tzw. przesłanki eugenicznej, szczególnie, że projekt orzeczenia jest już ponoć gotowy/
W styczniu 2020 roku Trybunał Konstytucyjny podał wstępny termin rozstrzygnięcia tej sprawy na jesień bieżącego roku. Z nieoficjalnych doniesień z kręgów władzy wynikało, że prezes TK naciskała prezesa Jarosława, że nie może w nieskończoność trzymać rozstrzygnięcia tej sprawy w "zamrażarce" i "dobito targu", że OK ale niech to będzie po wyborach prezydenckich.
We wrześniu Trybunał Konstytucyjny podał datę posiedzenia, która dokona rozstrzygnięcia na 22 października.
No żodyn się nie spodziewał, żodyn...
A małolaty... rozmawiałem z moją matką. Ona ogląda w kółko TVN i oczywiście jako mądra kobieta mówi, że młodzi ludzie nie chcą aby im urządzać życie. Mamuś - mówię ja, ale będzie im się urządzać życie i będą to robić "dziadersi", a wręcz emeryci. Bo oni chodzą na wybory, a małolaty wybory mają głęboko w dupie. Jakieś nudne sprawy... No to mają zderzenie z nudnymi sprawami. Najlepsze jest to, że w czasie kampanii wyborczej brałem udział w wiecach wyborczych kandydatów, które odbywały się w okolicy. Najwięcej młodych ludzi (proporcjonalnie) było na wiecach Krzysztofa Bosaka, w tym dużo młodych, fajnych dziewczyn. Na Trzaskowskim kupa ludzi w moim wieku, czyli dziadersi Śmiejecie się ale bierzcie przykład z Ordo Iuris. To organizacja młodych ludzi, nowocześnie zorganizowana, pracująca kiedy trzeba bez rozgłosu, kiedy trzeba z hukiem. To jest właśnie przykład nowoczesnego lobbysty. Okropne, że tą nowoczesność narzędzi mają w ręku ludzie tak staroświeccy ideoowo

Inna, aktualna wersja brzmi: aborcja albo psikus!

I Bosak ich zawiódł.
Dlatego od przyśpiewki do Bosaka  K B przyjacielu  mój. teraz wszyscy wiedzą jaki z Ciebie... zaczyna się marsze.
Bo jak ktoś poszerza swój elektorat na innych poglądach i ludzie głosują mimo narodowców a nie dla nich  w Konfederacji to trzeba to uwzględniać. Trzeba mieć wyobraźnię. Trzeba wyjść poza siebie. Albo wraca się do chatki Rybaka.

Co do wyborów to młodzież poszła chętnie a głosy rozłożył się po równo oprócz dudy.

Snake na tym reddicie właśnie nawołują do chodzenia na wybory i nie olewania ich.

Co do trybunału, jak wejdziesz na tego reddita, to zobaczysz, że latają tam linki do różnych gazet, również zagranicznych.

Np. można znaleźć tam link do takiego artykułu: Prof. Piotrowski: Trybunał nie rozumie konstytucji

Dzięki linkom na tym reddicie dowiedziałam się, że Berni Sanders ma polskie korzenie, a dokładniej że babcia Sandersa wyemigrowała z Polski w wieku 17 lat. Artykuł, do którego link znalazłam na reddicie: Bernie Sanders' ancestral home in Poland grapples with painful history

Więc jak widzisz, czyta ta nasz młodzież, a że zna angielski to i też po angielsku. Ciekawe ile boomersów może się pochwalić taką umiejętnością i czytaniem zagranicznych gazet

Łaał, znaczy nie doczytali jednego z najważniejszych punktów programu Krzysztofa Bosaka? Chcesz powiedzieć, że małolaty, które nie ogarnęły prostej ulotki chcą teraz zmieniać Polskę? Serio, serio? Mam się cieszyć? Nie, no może zostańmy przy emerytach?

No i ma w tym długą tradycję, a tradycja rzecz święta...

Fajny ten katolicyzm

Zlituj się, program był po polsku, a wiesz ta młodzież taka kumata, że czyta tylko po angielsku, polskiego najwidoczniej nie ogarnia. Co zresztą widać po prostocie haseł Takie proste komunikaty żeby wszyscy zrozumieli, bo coś bardziej skomplikowanego mogłoby wywołać intelektualny popłoch... Żeby było śmieszniej dla nie czytających programów, to pan Krzysztof Bosak w trakcie kampanii wyborczej poślubił działaczkę Ordo Iuris ale to najwyraźniej też zbyt wyrafinowany komunikat...

Oczywiście, jak się chce, to się można nieźle urządzić Dziwi nieznajomość takich oczywistości w katolickim kraju ale jak się chrzci dzieci, bo taka tradycja i do komunii prowadzi z tego samego powodu... A zapomniałem, z okazji Pierwszej Komunii, to jeszcze impreza jest i prezenty. Jak mogłem o tym zapomnieć?

Przecież znasz język angielski, więc sobie poszukać możesz...

Chodzi Ci o ten proces przeciwko żonie Sandersa prowadzony przez FBI, który ostatecznie został umorzony?
No z tego co przeczytałam to zarzuty żonie Sandersa postawiono na początku 2016 i zrobił to gości powiązany z Trampem i było to w czasie, gdy Sanders rywalizował z Hilary i mógł zostać potencjalnym rywalem Trumpa. Cóż za przypadek!

Bo tu nie ma logiki, tylko czysta ideologia. Polacy wybrali sobie szaleńców i psychopatów na rządzących, no to mają co chcieli. Przy urnach trzeba było ich odsunąć od władzy, a nie teraz chodzić na protesty.

no nieee no.. Rossanka to już przesada. Idąc tym tokiem myślenia to ZuS powinien zatrudniać płatnych morderców..

akurat ich prowadzi do większej kasy niż ja zarabiam
Nie są kretynami- raczej już P. Bosak mógłby zrezygnować z prowadzania się z Kają Godek. tu mogłabym wstawić mema z tańca z gwiazdami ale cenzura..

Rossanka, skąd wiesz że zadowoleni? tego nie wiesz- moze ile razy spojrzy na dziecko w tym wieku myslio o tamtym, czy byłoby rzeczywiscie takie jak stwierdzono itd.  to tak nie działa jak piszesz..To są mega trudne rzeczy, nie tak jak piszesz, sorry to jest co najjmniej niewłaściwe.

Sa zadowoleni, wierz mi.