Czuję z Tobą "połączenie" - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czuję z Tobą "połączenie"

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 102 z 102 ]

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
gracjana1992 napisał/a:

Z tego typu "sprawami" jest ten problem, że nigdy nie wiadomo kiedy faktycznie jest coś na rzeczy, a gdzie zaczyna się już nasza nadinterpretacja. Z tego względu bezpieczniej jest jednak być sceptykiem. Ale, człowiek często jest ciekawski i może to i dobrze, bo ile związków byłoby gdyby kierować się tylko konkretnymi punktami na liście, które trzeba odhaczyć, aby z kimś być. Jak wytłumaczyć sytuację, że dwie osoby odchodzą od wieloletnich partnerów dla osoby, którą spotkali raz, przez kilka minut, w pracy? Tak ich wygląd powalił na kolana? No, raczej nie. Autentyczna historią. Ona pracowała w LOK-u, on przyszedł załatwić jakieś dokumenty, byli w związkach; teraz są już szczęśliwym małżeństwem od 10 lat. Wiadomo, brzmi jak tanie romansidło, ale jednak skądś te historię muszą się brać, jakaś prawda w tym musi być smile.
Nie wiem czy te kilka minut poznania to intuicja, instynkt; no właśnie co? Na pewno nie jest czynnikiem decydującym wygląd. To wiem. Ja nie widzę innej odpowiedzi, jak ta, że w ciągu kilku chwil wyczuwamy tę "energię", którąś ktoś emanuje no i czy ta pasuje do naszej. Jestem w tym wypadku, być może, specyficzna, ale wszyscy w których byłam zakochana to już w pierwszych chwilach, w pewnym sensie, wyczułam. Nie na zasadzie, że kogoś spotkam i werbalizuje tę myśl "jestem zakochana", ale raczej od razu "coś mną drgnęło" (haha dobrze, że nie jestem facetem bo te drgnięcie różnie można by interpretować ;P)


W opisanej przez Ciebie sytuacji nie doszukiwałabym się energii, ale postawiłabym pytanie, co się działo w ich związkach, że tak łatwo dali się omamić nową znajomością.
Kiedy w związku nie jest dobrze, jest rutyna, nuda, brak zainteresowania, wtedy każda nowa osoba, która tylko da nam okruszek atencji, staje się kimś więcej. I to jest naturalne.
Piszesz, że są małżeństwem 10 lat, to długo? Moje się posypało po 15 latach związku.
I tak, jestem sceptykiem, może brakuje mi empatii, ale nie wierzę w takie mistyczne przyciąganie. Kojarzy mi się to z filmem "Miasto Aniołów", gdzie ona wyczuwałą jego obecność.

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-07-30 11:53:29)

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"

Właśnie skoro się wyczuwa anioła to powinno się też wyczuwać demona a tak nie jest kiedy instynkt "śpi" nawet rozum nawet pamięć (raczej jej brak) wtedy bywa przeszkodą ciągle racjonalizuje żywi złudne nadzieje podsyca lęk - rodzi się to właśnie myślenie życzeniowe i zaklinanie rzeczywistości - przeszłaś to Owieczko wiesz o co biega.Przesilenie jest ratunkiem daje energię do ucieczki i rozstania.Podobnie jest kiedy motylki odchodzą na siłę się ich nie wskrzesi i nie ma co panikować że "się wypaliło" ciąg dalszy jest istotny.
Ja tam wiem że ludzie mają w sobie potencjał do energii mają nawet jakąś "aurę" tylko dla mnie to jest bardzo "zwyczajna" sprawa
jak dbam o siebie o postawę to mam dobre uczucia emocje dobrą energię jedni to widza inni są tak "uśpieni" "rozproszeni" że nie widzą nie koniecznie muszą mieć podobną "aurę "ja mam tak samo czasem pewnie przeoczę "aurę" mojej żony.Wśród znanych osób te aury mogą powszednieć.Sceptycyzm jest dobry ale nie może zamykać przed doświadczeniami w kontaktach i relacjach na różnych poziomach z zażyłością poufałością bliskością (bynajmniej nie chodzi mi o romanse i flirty jak się jest w związku bo to już raczej jest odlot). 
Dlatego dbałość o przytomne patrzenie i rozwijanie tej uważności jest ważne zaczyna się od siebie kiedy jestem znużony to ja jestem za to odpowiedzialny co z tym zrobię (oto chodzi) szukam w sobie nie w żonie ona nie ma z moim znużeniem zbyt wiele wspólnego nie jest winna temu nie odpocznie za mnie może odpocząć ze mną za to smile jak ma chęć wtedy wie jak wpłynąć na mnie - pojawia się energia smile.

68 Ostatnio edytowany przez fuorviatos (2019-07-30 12:28:27)

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"

Mnie się wydaje, że "chemia" nie istnieje. Skłaniam się bardziej ku wypowiedzi Magdaleny, że to pewne "zetknięcie" się dwóch energii.
Każdy z nas jakąś emanuje i każdy z nas ma receptory który wychwytują na ile inny strumień pasuje do naszego.
Ale też, Mimo, że związek bez początkowej chemii to nie związek, to ona sama raczej nie wystarczy.

69 Ostatnio edytowany przez marakujka (2019-07-31 00:52:49)

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
gracjana1992 napisał/a:

Jak wytłumaczyć sytuację, że dwie osoby odchodzą od wieloletnich partnerów dla osoby, którą spotkali raz, przez kilka minut, w pracy? Tak ich wygląd powalił na kolana? No, raczej nie. Autentyczna historią. Ona pracowała w LOK-u, on przyszedł załatwić jakieś dokumenty, byli w związkach; teraz są już szczęśliwym małżeństwem od 10 lat. Wiadomo, brzmi jak tanie romansidło, ale jednak skądś te historię muszą się brać, jakaś prawda w tym musi być smile.
Nie wiem czy te kilka minut poznania to intuicja, instynkt; no właśnie co? Na pewno nie jest czynnikiem decydującym wygląd. To wiem. Ja nie widzę innej odpowiedzi, jak ta, że w ciągu kilku chwil wyczuwamy tę "energię", którąś ktoś emanuje no i czy ta pasuje do naszej.)


No tak, słyszy się o ktosiach czasem, że "już od pierwszej chwili czuli to flow i wiedzieli, że to to, na zawsze" i rzeczywiście - jest to na zawsze. Jednak, wg mnie, to "na zawsze" wynika też z tego, że późniejsze fazy związku nie przyniosły rozczarowania, a z ktosiów nie wylazły jakieś negatywne cechy, które okazałyby się dla drugiej osoby nie do przeskoczenia.

Nie, to niekoniecznie intuicja, wg mnie raczej wszystko - całokształt. A jednak, tak, intuicja - jako podsumowywanie.
Ja widzę to tak, że spotykam faceta, który:
-podoba mi się z wyglądu (wygląd jest składową, bo np. w karle nie dałabym rady bez względu na jego wszelkie inne pozytywy), nawet styl ubioru też poniekąd może grać rolę czy ogólnie gusta,
-podoba mi się jego sposób bycia - jak mówi, co mówi, całe zachowanie, ogłada, itp.,
-praca faceta - o ile spotykam go w takim kontekście lub mi dsoć szybko o tym mówi, to mogę przypuszczać, że jest co najmniej jako tako satysfakcjonująca - więc też mi się podoba,
-charakter, osobowość, spojrzenie na świat - na ile można to zauważyć w początku/ach - też mi się podoba,
-i w końcu oraz przede wszyt -skim zauważam, że ma podobną mentalność i wrażliwość, a oczach ma porozumiewawczy błysk - to tu już w ogóle sobie stwierdzę, że tak, tu chyba tkwi zespolenie na poziomie duszy,
- i w jeszcze dalszym końcu - pasuje mi bardzo jego zapach (feromony).
Taki miszmasz.

Więc z tej "energii" nie robiłabym szczególnej "afery", bo wg mnie to nic innego jak właśnie podobna wrażliwość, mentalność i patrzenie na świat, feromony i podobne nosy (podobieństwo genetyczne).
Zresztą to nie tylko dotyczy miłości, ale i innych związków - gdy kogoś poznaję, to dość szybko jestem w stanie ocenić, czy chciałabym wejść z tą osobą w jakieś bliższe koleżeństwo lub przyjaźń czy nie. Jeśli nie będzie między ludźmi pewnych podobieństw (jakoś trudno mi wyobrazić sobie taką przyjaźń: ktoś wrażliwy+ktoś gruboskórny i prostacki), to szybciej się znienawidzą, niż polubią.

70

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
Pokręcona Owieczka napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

Z tego typu "sprawami" jest ten problem, że nigdy nie wiadomo kiedy faktycznie jest coś na rzeczy, a gdzie zaczyna się już nasza nadinterpretacja. Z tego względu bezpieczniej jest jednak być sceptykiem. Ale, człowiek często jest ciekawski i może to i dobrze, bo ile związków byłoby gdyby kierować się tylko konkretnymi punktami na liście, które trzeba odhaczyć, aby z kimś być. Jak wytłumaczyć sytuację, że dwie osoby odchodzą od wieloletnich partnerów dla osoby, którą spotkali raz, przez kilka minut, w pracy? Tak ich wygląd powalił na kolana? No, raczej nie. Autentyczna historią. Ona pracowała w LOK-u, on przyszedł załatwić jakieś dokumenty, byli w związkach; teraz są już szczęśliwym małżeństwem od 10 lat. Wiadomo, brzmi jak tanie romansidło, ale jednak skądś te historię muszą się brać, jakaś prawda w tym musi być smile.
Nie wiem czy te kilka minut poznania to intuicja, instynkt; no właśnie co? Na pewno nie jest czynnikiem decydującym wygląd. To wiem. Ja nie widzę innej odpowiedzi, jak ta, że w ciągu kilku chwil wyczuwamy tę "energię", którąś ktoś emanuje no i czy ta pasuje do naszej. Jestem w tym wypadku, być może, specyficzna, ale wszyscy w których byłam zakochana to już w pierwszych chwilach, w pewnym sensie, wyczułam. Nie na zasadzie, że kogoś spotkam i werbalizuje tę myśl "jestem zakochana", ale raczej od razu "coś mną drgnęło" (haha dobrze, że nie jestem facetem bo te drgnięcie różnie można by interpretować ;P)


W opisanej przez Ciebie sytuacji nie doszukiwałabym się energii, ale postawiłabym pytanie, co się działo w ich związkach, że tak łatwo dali się omamić nową znajomością.
Kiedy w związku nie jest dobrze, jest rutyna, nuda, brak zainteresowania, wtedy każda nowa osoba, która tylko da nam okruszek atencji, staje się kimś więcej. I to jest naturalne.
Piszesz, że są małżeństwem 10 lat, to długo? Moje się posypało po 15 latach związku.
I tak, jestem sceptykiem, może brakuje mi empatii, ale nie wierzę w takie mistyczne przyciąganie. Kojarzy mi się to z filmem "Miasto Aniołów", gdzie ona wyczuwałą jego obecność.

Ja jestem na etapie "???", bo z jednej strony "coś jest na rzeczy", a z drugiej - w tych sprawach - często dopisujemy coś tam, gdzie tego nie ma. Wystarczy poczytać niektóre wątki, gdzie osoby twierdzą, że czarne jest białe i odwrotnie. Łapią się tych swoich przeczuć nie zwracając uwagi, że ta osoba ich nie szanuje, wykorzystuje itp. itd. Niemniej powiedzenie, że tego instynktu, telepatii, czy jak to nazwać nie ma zupełnie również nie wydaje mi się prawdą. Niektóre osoby, tutaj, potwierdzają to o czym piszę, więc chyba nie mamy wszyscy urojeń, tych samych urojeń, pisząc o tym samym?:)

71

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
gracjana1992 napisał/a:

Ja jestem na etapie "???", bo z jednej strony "coś jest na rzeczy", a z drugiej - w tych sprawach - często dopisujemy coś tam, gdzie tego nie ma. Wystarczy poczytać niektóre wątki, gdzie osoby twierdzą, że czarne jest białe i odwrotnie. Łapią się tych swoich przeczuć nie zwracając uwagi, że ta osoba ich nie szanuje, wykorzystuje itp. itd. Niemniej powiedzenie, że tego instynktu, telepatii, czy jak to nazwać nie ma zupełnie również nie wydaje mi się prawdą. Niektóre osoby, tutaj, potwierdzają to o czym piszę, więc chyba nie mamy wszyscy urojeń, tych samych urojeń, pisząc o tym samym?:)

Myślę, że ludzie do związków podchodzą często bardzo powierzchownie czy też interesownie, dlatego tak się dzieje. Ciężko jest zbudować z kimś głęboką relację, bo ludzie zwyczajnie nie chcą albo boją się zaangażować. Sama fizyczność to tylko pozory bliskości. Nie każdy jednak chce i potrafi wejść głębiej w drugą osobę, jej myśli, uczucia itd. Ludzie bywają nieszczerzy, manipulują, dlatego czasem ciężko odczytać prawdziwe intencje bo dostajemy tzw. "sprzeczne sygnały". Zakochujemy się w wyobrażeniu, stworzonej kreacji a nie w prawdziwym człowieku. Kiedy pojawiają się uczucia, instynkt zawodzi. Dlatego tacy ludzie są bardziej podatni na manipulacje, twierdzą że czarne jest białe itd.  Myślę, że gdyby ludzie byli wobec siebie szczerzy i uczciwi, nie byłoby tyle takich sytuacji. Ale nie jesteśmy idealni i nie żyjemy w świecie idealnym, każdy ma w sobie trochę egoizmu, a niektórzy potrafią też świetnie "grać" dla osiągnięcia własnych korzyści. Nie każdego da się łatwo przejrzeć. A ludzie z natury bywają naiwni. Z czasem jednak nabieramy gruboskórności i sami zaczynamy "kalkulować", oceniać ryzyko potencjalnego związku, odbierać niepokojące sygnały, reagować itd. bo chyba nikt nie chce być okłamywany czy wykorzystywany.

72

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"

Gracjana, takie historie tylko u ludzi wolnych, że tak powiem" sercem. A jak napisała Roxann- ludzie wchodzą w związki bez zaangażowania, albo takowe ciągną- z różnych powodów. więc spotkali się wolni ludzie i zaiskrzyło coś.

73 Ostatnio edytowany przez gracjana1992 (2019-07-31 10:24:13)

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
Roxann napisał/a:

Myślę, że ludzie do związków podchodzą często bardzo powierzchownie czy też interesownie, dlatego tak się dzieje. Ciężko jest zbudować z kimś głęboką relację, bo ludzie zwyczajnie nie chcą albo boją się zaangażować. Sama fizyczność to tylko pozory bliskości. Nie każdy jednak chce i potrafi wejść głębiej w drugą osobę, jej myśli, uczucia itd. Ludzie bywają nieszczerzy, manipulują, dlatego czasem ciężko odczytać prawdziwe intencje bo dostajemy tzw. "sprzeczne sygnały". Zakochujemy się w wyobrażeniu, stworzonej kreacji a nie w prawdziwym człowieku. Kiedy pojawiają się uczucia, instynkt zawodzi. Dlatego tacy ludzie są bardziej podatni na manipulacje, twierdzą że czarne jest białe itd.  Myślę, że gdyby ludzie byli wobec siebie szczerzy i uczciwi, nie byłoby tyle takich sytuacji. Ale nie jesteśmy idealni i nie żyjemy w świecie idealnym, każdy ma w sobie trochę egoizmu, a niektórzy potrafią też świetnie "grać" dla osiągnięcia własnych korzyści. Nie każdego da się łatwo przejrzeć. A ludzie z natury bywają naiwni. Z czasem jednak nabieramy gruboskórności i sami zaczynamy "kalkulować", oceniać ryzyko potencjalnego związku, odbierać niepokojące sygnały, reagować itd. bo chyba nikt nie chce być okłamywany czy wykorzystywany.

Może to jest właśnie ten klucz - coraz więcej kieruję się rozumem, wcześniejszymi doświadczeniami i wybiera partnera na podstawie swoich z góry ustalonych wymagań. Nie ma tam miejsca na właśnie te połączenia o których piszemy. Ludzie wypierają je, bo nie raz to ich zwiodło na manowce. Znam wiele takich par - kobieta jest z kimś, bo już zegar biologiczny tykał a on się "nadawał". Mężczyzna wybiera ustatkowaną "panią architekt", bo jego wcześniejsze okazały się damami lekkich obyczajów (nie z zawodu, tylko usposobienia tongue). Między nimi nie ma tego o czym tu piszemy, ale są jako-tako zadowoleni ze związku, bo od niej w końcu rodzina się odczepiła "kiedy znajdziesz męża", a on ma w końcu "normalną kobietę". Jest dobrze. Jest seks, jest porozumienie, jakaś forma miłości pewnie też. Ale nie ma tego o czym tu piszemy.

Może dlatego są później te "pomyłki". Bo jedna osoba kieruje się intuicją, a druga faktami, ocenia czy ta osoba "nadaje się".

Uważam ,że te "połączenie" w związku to swego rodzaju luksus. Mało kto to ma.

74 Ostatnio edytowany przez Roxann (2019-07-31 10:40:45)

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
gracjana1992 napisał/a:

Może dlatego są później te "pomyłki". Bo jedna osoba kieruje się intuicją, a druga faktami, ocenia czy ta osoba "nadaje się".

Tak mi się wydaje dlatego uważam, że celnie to określiła Ela - obie osoby powinny być "wolne sercem", otwarte i gotowe na nową relację. Do tego mieć podobne intencje i oczekiwania.
Jeżeli ktoś nie wyleczył się z poprzedniej relacji albo od początku kręci, to taka relacja też raczej nie ma szans przerodzić się w to o czym tu mówimy.
Tu musi być zachowana równowaga.
Dlatego źródła tych "pomyłek" doszukiwałabym się nie tylko w kierowaniu się rozumem, a nie sercem w wyborze partnera ale także w braku szczerości.  Niestety ludzie często udają kogoś kim nie są, ukrywają pewne fakty, "grają"... z rożnych powodów.

gracjana1992 napisał/a:

Uważam ,że te "połączenie" w związku to swego rodzaju luksus. Mało kto to ma.

Bo też jest to szalenie trudne do osiągnięcia i niebezpieczne właśnie z uwagi na ryzyko "pomyłki".

75 Ostatnio edytowany przez gracjana1992 (2019-07-31 10:55:24)

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
Roxann napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

Może dlatego są później te "pomyłki". Bo jedna osoba kieruje się intuicją, a druga faktami, ocenia czy ta osoba "nadaje się".

Tak mi się wydaje dlatego uważam, że celnie to określiła Ela - obie osoby powinny być "wolne sercem", otwarte i gotowe na nową relację. Do tego mieć podobne intencje i oczekiwania.
Jeżeli ktoś nie wyleczył się z poprzedniej relacji albo od początku kręci, to taka relacja też raczej nie ma szans przerodzić się w to o czym tu mówimy.
Tu musi być zachowana równowaga.
Dlatego źródła tych "pomyłek" doszukiwałabym się nie tylko w kierowaniu się rozumem, a nie sercem w wyborze partnera ale także w braku szczerości.  Niestety ludzie często udają kogoś kim nie są, ukrywają pewne fakty, "grają"... z rożnych powodów.

gracjana1992 napisał/a:

Uważam ,że te "połączenie" w związku to swego rodzaju luksus. Mało kto to ma.

Bo też jest to szalenie trudne do osiągnięcia i niebezpieczne właśnie z uwagi na ryzyko "pomyłki".

W swoim przemyśleniach pójdę jeszcze dalej... wydaje mi się też, że osoba ogólnie zakochana, nawet w eks, emanuje swego rodzaju energią miłości i przyszły partner może to błędnie zinterpretować jako energię skierowaną do niego. Stąd też są pomyłki. To taka hipoteza.

76

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"

Do kogo skierowane są uczucia to raczej widać jak na dłoni.

77

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
gracjana1992 napisał/a:

W swoim przemyśleniach pójdę jeszcze dalej... wydaje mi się też, że osoba ogólnie zakochana, nawet w eks, emanuje swego rodzaju energią miłości i przyszły partner może to błędnie zinterpretować jako energię skierowaną do niego. Stąd też są pomyłki. To taka hipoteza.

To też prawda. Kiedy jesteśmy zakochani, inaczej się zachowujemy, jesteśmy radośniejsi, wręcz promieniejemy, co oczywiście nie umyka uwadze innych i może być błędnie zinterpretowane.
My kobiety podobno nawet w połowie cyklu emanujemy inną energią wink
Ale tu znowu wracamy do tego o czym ja pisałam wyżej - szczerości. Jeżeli dana osoba widzi, że druga osoba źle odbiera sygnały, powinna od razu zareagować, a nie ten fakt wykorzystywać.
W czasach szkolnych wiele razy zdarzyło mi się, że wyznawał mi miłość najlepszy kumpel chłopaka, w którym ja się podkochiwałam. Przypadek? Nie sądzę. Po prostu chłopak który mi się podobał zwyczajnie mnie onieśmielał, dlatego swobodniej mi się rozmawiało z jego kumplem co było niestety błędnie odbierane sad Jednak nie robiłam tego celowo, po prostu dopiero po pewnym czasie wpadłam na to w czym problem.

78

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
Burzowy napisał/a:

Do kogo skierowane są uczucia to raczej widać jak na dłoni.

Jeżeli obiektywnie do tego podejdziemy to tak. Ale... często ta osoba z eks być nie może i pewnym sensie kieruje swoje uczucia na "plasterek". Wtedy, czasami może być ciężko zinterpretować. I zaczynają się "sprzeczne sygnały" wink

79 Ostatnio edytowany przez gracjana1992 (2019-07-31 11:24:04)

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
Roxann napisał/a:

Ale tu znowu wracamy do tego o czym ja pisałam wyżej - szczerości. Jeżeli dana osoba widzi, że druga osoba źle odbiera sygnały, powinna od razu zareagować, a nie ten fakt wykorzystywać.
W czasach szkolnych wiele razy zdarzyło mi się, że wyznawał mi miłość najlepszy kumpel chłopaka, w którym ja się podkochiwałam. Przypadek? Nie sądzę. Po prostu chłopak który mi się podobał zwyczajnie mnie onieśmielał, dlatego swobodniej mi się rozmawiało z jego kumplem co było niestety błędnie odbierane sad Jednak nie robiłam tego celowo, po prostu dopiero po pewnym czasie wpadłam na to w czym problem.

Szczerość. Właśnie. Och, chyba wymagamy za dużo... wink Mało kto zrezygnuje z przydupasa (sorki, ja tak to określam tongue).

Co do "kolegi" - miałam ten sam problem smile. Ten, który mi się podobał miał dwóch bardzo bliskich kumpli. Najpierw jednego - temu spodobałam się. Później "zamienił go" na drugiego - i temu też spodobałam się. Miałam wrażenie, że jest zły, że "odbijam mu" kumpli. A główny zainteresowany jaki miał do mnie stosunek? Trudno powiedzieć. Ale cokolwiek mówiłam na lekcji, musiał skomentować często dopiekając mi. Ale to tak czasami dotkliwie.

80

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
gracjana1992 napisał/a:

Szczerość. Właśnie. Och, chyba wymagamy za dużo... wink Mało kto zrezygnuje z przydupasa (sorki, ja tak to określam tongue)

No dokładnie bo taką osobą bardzo łatwo manipulować. Na dodatek odnosi się wrażenie, że ona lubi być w taki sposób wykorzystywana bo nawet wysilać się jakoś specjalnie nie trzeba, by była na każde zawołanie. 
Dlatego tych potencjalnych źródeł "pomyłek" jest tak naprawdę cała masa a związków, w których jest to "połączenie" bardzo niewiele.

81

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
gracjana1992 napisał/a:
Burzowy napisał/a:

Do kogo skierowane są uczucia to raczej widać jak na dłoni.

Jeżeli obiektywnie do tego podejdziemy to tak. Ale... często ta osoba z eks być nie może i pewnym sensie kieruje swoje uczucia na "plasterek". Wtedy, czasami może być ciężko zinterpretować. I zaczynają się "sprzeczne sygnały" wink

Faceci raczej rzadko tak robią, a w drugą stronę wystarczy chyba dowiedzieć się kiedy został zakończony długi związek. Jeżeli ktoś był z kimś 3 lata i po kilku miesiącach wchodzi już 2 następny układ, to raczej wiadomo że to plasterek.

82

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
Burzowy napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:
Burzowy napisał/a:

Do kogo skierowane są uczucia to raczej widać jak na dłoni.

Jeżeli obiektywnie do tego podejdziemy to tak. Ale... często ta osoba z eks być nie może i pewnym sensie kieruje swoje uczucia na "plasterek". Wtedy, czasami może być ciężko zinterpretować. I zaczynają się "sprzeczne sygnały" wink

wystarczy chyba dowiedzieć się kiedy został zakończony długi związek. Jeżeli ktoś był z kimś 3 lata i po kilku miesiącach wchodzi już 2 następny układ, to raczej wiadomo że to plasterek.

Niekoniecznie. Jeśli poprzedni związek zakończyła ta osoba.

83

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
Roxann napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

Szczerość. Właśnie. Och, chyba wymagamy za dużo... wink Mało kto zrezygnuje z przydupasa (sorki, ja tak to określam tongue)

No dokładnie bo taką osobą bardzo łatwo manipulować. Na dodatek odnosi się wrażenie, że ona lubi być w taki sposób wykorzystywana bo nawet wysilać się jakoś specjalnie nie trzeba, by była na każde zawołanie. 
Dlatego tych potencjalnych źródeł "pomyłek" jest tak naprawdę cała masa a związków, w których jest to "połączenie" bardzo niewiele.

Łatwo taka osoba manipulować, ponieważ ta wyszukuje tylko tych pozytywnych sygnalow - " chce się ze mną spotkać, to oznacza, że jej zalezy", a kobieta po prostu akurat ma wolne popołudnie i ma ochotę wyjść z kimś na spacer. Dlatego tak ważne są jasne komunikaty - dopóki ich nie ma lepiej się nie nakręcać.
Zdarzają się sytuacje, że kobieta mówi "możemy być tylko przyjaciólmi" a ten nadal taki w tym. Jego wybor.

84

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
gracjana1992 napisał/a:

Łatwo taka osoba manipulować, ponieważ ta wyszukuje tylko tych pozytywnych sygnalow - " chce się ze mną spotkać, to oznacza, że jej zalezy", a kobieta po prostu akurat ma wolne popołudnie i ma ochotę wyjść z kimś na spacer. Dlatego tak ważne są jasne komunikaty - dopóki ich nie ma lepiej się nie nakręcać.
Zdarzają się sytuacje, że kobieta mówi "możemy być tylko przyjaciólmi" a ten nadal taki w tym. Jego wybor.

Nikt nam nie da gwarancji, dlatego każdy ryzykuje na własną odpowiedzialność. Paradoksalnie im mniej emocjonalnie się zaangażujemy, tym mniej będziemy cierpieli przy ewentualnym rozstaniu.
Ja już chyba nie potrafiłabym bezgranicznie zaufać, dlatego myślę, że już nie jestem w stanie tego "połączenia" z nikim osiągnąć. Nie chcę. Zakochana jestem nawet teraz, ale staram się trzymać zdrowy  dystans z jednego podstawowego powodu - by chronić siebie.

85 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-07-31 13:11:27)

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
gracjana1992 napisał/a:

Dlatego tak ważne są jasne komunikaty - dopóki ich nie ma lepiej się nie nakręcać.
Zdarzają się sytuacje, że kobieta mówi "możemy być tylko przyjaciólmi" a ten nadal taki w tym. Jego wybor.

Dostałem dziś jasny komunikat od żony że jak nie poskładam narzędzi i nie wyniosę ich  do godziny 15:00 to ........"
Problem polega na tym że widzę tu duże pole do dyskusji i polemiki i się nie boję a po drugie do 15:00 kupa czasu więc spokojna czaszka smile
Co komu przeszkadzają narzędzia i to w kuchni ładnie leżą na stercie w kąciku nie na widoku pod ręką i w gotowości jakby co.
Dostrajanie dopasowywanie to ciężka sprawa smile
Wzajemnego przenikania tu nie widzę a na pewno zrozumienia brak- no i połączenie na dziś może na krótko zostać przerwane access denied.
Idę się łaskawie poświęcić w imię wyższego dobra (aczkolwiek niezbyt chętnie ) ile tego człowiek nazbiera no tego sprzętu wszystko potrzebne.

86

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
Roxann napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

Łatwo taka osoba manipulować, ponieważ ta wyszukuje tylko tych pozytywnych sygnalow - " chce się ze mną spotkać, to oznacza, że jej zalezy", a kobieta po prostu akurat ma wolne popołudnie i ma ochotę wyjść z kimś na spacer. Dlatego tak ważne są jasne komunikaty - dopóki ich nie ma lepiej się nie nakręcać.
Zdarzają się sytuacje, że kobieta mówi "możemy być tylko przyjaciólmi" a ten nadal taki w tym. Jego wybor.

Nikt nam nie da gwarancji, dlatego każdy ryzykuje na własną odpowiedzialność. Paradoksalnie im mniej emocjonalnie się zaangażujemy, tym mniej będziemy cierpieli przy ewentualnym rozstaniu.
Ja już chyba nie potrafiłabym bezgranicznie zaufać, dlatego myślę, że już nie jestem w stanie tego "połączenia" z nikim osiągnąć. Nie chcę. Zakochana jestem nawet teraz, ale staram się trzymać zdrowy  dystans z jednego podstawowego powodu - by chronić siebie.

Ta "burza" jest najgorsza za pierwszym razem. Potem już wiemy, że po burzy wychodzi słońce. A czy warto ryzykować to już indywidualna sprawa każdego. Przychodzi jednak moment, że nawet gdy się chce to system obronny jest tak mocny, że już się nawet nie da.

87

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
paslawek napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

Dlatego tak ważne są jasne komunikaty - dopóki ich nie ma lepiej się nie nakręcać.
Zdarzają się sytuacje, że kobieta mówi "możemy być tylko przyjaciólmi" a ten nadal taki w tym. Jego wybor.

Dostałem dziś jasny komunikat od żony że jak nie poskładam narzędzi i nie wyniosę ich  do godziny 15:00 to ........"
Problem polega na tym że widzę tu duże pole do dyskusji i polemiki i się nie boję a po drugie do 15:00 kupa czasu więc spokojna czaszka smile
Co komu przeszkadzają narzędzia i to w kuchni ładnie leżą na stercie w kąciku nie na widoku pod ręką i w gotowości jakby co.
Dostrajanie dopasowywanie to ciężka sprawa smile
Wzajemnego przenikania tu nie widzę a na pewno zrozumienia brak- no i połączenie na dziś może na krótko zostać przerwane access denied.
Idę się łaskawie poświęcić w imię wyższego dobra (aczkolwiek niezbyt chętnie ) ile tego człowiek nazbiera no tego sprzętu wszystko potrzebne.

Haha nie pozwól by narzędzia zburzyły Wasze kosmiczne połączenie big_smile

88

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
gracjana1992 napisał/a:

Haha nie pozwól by narzędzia zburzyły Wasze kosmiczne połączenie big_smile

Intuicja i instynkt (samozachowawczy) wysyłają mi wyraźny sygnał do działania,ale te narzędzia leżą tam raptem od czwartku. smile

Edit :Z resztą już wyniosłem 10 min "roboty" daleko nie trzeba było chodzić a tyle gadania szczerego to fakt.:)

89

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
gracjana1992 napisał/a:

Ta "burza" jest najgorsza za pierwszym razem. Potem już wiemy, że po burzy wychodzi słońce. A czy warto ryzykować to już indywidualna sprawa każdego. Przychodzi jednak moment, że nawet gdy się chce to system obronny jest tak mocny, że już się nawet nie da.

Myślę, że to właśnie doświadczenie i przeżyte "burze" wypracowują ten system obronny. Dlatego kolejne nie są już takie straszne bo też nie popełniamy, a przynajmniej staramy się nie popełniać, podobnych błędów.
U mnie na osiedlu mieszka para, małżeństwo, które jest po prostu nierozłączne. Chyba ani razu nie widziałam ich osobno. W ogóle ja się na nich patrzy, to ma się wrażenie, że dla nich inni ludzie, cały świat dokoła, może w ogóle nie istnieć - są absolutnie samowystarczalni wink
Z jednej strony to urocze, ale z drugiej wręcz przerażające.

90

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"

Raz w życiu przeżyłam to, o czym piszesz, z moim pierwszym mężem. I dzisiaj zdecydowanie widzę to jako duchowość, inną niż motylki, inną niż telepatia, współodczuwanie, mega zrozumienie. Nie umiem tego nawet określić, bardziej wiem, czym to nie było.  Wtedy byłam głupia, zdecydowanie zupełnie nie gotowa na duchowość. Ale to mnie się przydarzyła, nie umiałam w tym żyć, nie wiedziałam, co z tym zrobić, nie byłam chyba na odpowiednim poziomie duchowości, zupełnie byłam nie gotowa.  To było odczucie czegoś innego, większego, duchowego, nieuniknionego i trwało do śmierci męża, a nawet dłużej.  Dzisiaj po ponad dwudziestu kilku latach, teraz byłabym gotowa na coś tak pięknego. Ironia losu, jak w moim przypadku było to rzucanie pereł przed wieprze.

91

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"

A myślałaś czasem na temat połączeń karmicznych?

92

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"

Czesto ludzie robia projekcje i szukaja na zewnatrz tego czego potrzebuja w srodku. Czasami ta projekcja jest wzajemna, czasami nie. Czasami odgrywa sie w relacjach wlasnie problemy. Mozna pomylic projekcje z insynktem.
Sa tez prawdziwe polaczenia miedzy ludzmi, gdzie osoby wzajemnie sobie pomagaja w drodze.
Nasz umysl nie jest w stanie swiadomie analizowac wszystkich informacji jakie przyjmuje.

Byla taka sytuacja z rzezba starozytna. Znaleziono ta rzezbe i badania potwierdzily, ze rzezba jest stara. Jednak kazdy specjalista, ktory widzial ta rzezbe mial wrazenie, ze to jakas falsyfikacja.
Nikt nie byl w stanie dokladnie powiedziec dlaczego uwaza ta rzezbe za podrobke, badania potwierdzaly, ze jest autentykiem.
Koniec koncow okazalo sie, ze badania sie myliy, a rzeba jest falsyfikatem.
Podobnie jest z sytuacja, ze wie sie kiedy cos sie zaraz wydarzy. Nie dlatego, ze to magiczna zdolnosc. Tylko dlatego, ze mozg analizuje wiele wiele informacji za kurtyna swiadomosci.

Mialam taka sytuacje, ze weszlam do toalety i zobaczylam tam faceta. Od razu wiedzialam, ze ten facet zrobi cos zlego i w mgnieniu oka zakluczylam sie w najblizszej kabinie. Mialam racje. Skad to wiedzialam? Przeczucie. Moze mial jakas postawe ciala, moze w jaki sposob sie ruszal, jaka mial twarz, jaki mial wyraz twarzy. Cos w nim dalo takie informacje mojemu umyslowi i objawilo sie to jako przeczucie.

93 Ostatnio edytowany przez paslawek (2019-09-08 11:00:28)

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
Winter.Kween napisał/a:

Czesto ludzie robia projekcje i szukaja na zewnatrz tego czego potrzebuja w srodku. Czasami ta projekcja jest wzajemna, czasami nie. Czasami odgrywa sie w relacjach wlasnie problemy. Mozna pomylic projekcje z insynktem.
Sa tez prawdziwe polaczenia miedzy ludzmi, gdzie osoby wzajemnie sobie pomagaja w drodze.
Nasz umysl nie jest w stanie swiadomie analizowac wszystkich informacji jakie przyjmuje.

Byla taka sytuacja z rzezba starozytna. Znaleziono ta rzezbe i badania potwierdzily, ze rzezba jest stara. Jednak kazdy specjalista, ktory widzial ta rzezbe mial wrazenie, ze to jakas falsyfikacja.
Nikt nie byl w stanie dokladnie powiedziec dlaczego uwaza ta rzezbe za podrobke, badania potwierdzaly, ze jest autentykiem.
Koniec koncow okazalo sie, ze badania sie myliy, a rzeba jest falsyfikatem.
Podobnie jest z sytuacja, ze wie sie kiedy cos sie zaraz wydarzy. Nie dlatego, ze to magiczna zdolnosc. Tylko dlatego, ze mozg analizuje wiele wiele informacji za kurtyna swiadomosci.

Mialam taka sytuacje, ze weszlam do toalety i zobaczylam tam faceta. Od razu wiedzialam, ze ten facet zrobi cos zlego i w mgnieniu oka zakluczylam sie w najblizszej kabinie. Mialam racje. Skad to wiedzialam? Przeczucie. Moze mial jakas postawe ciala, moze w jaki sposob sie ruszal, jaka mial twarz, jaki mial wyraz twarzy. Cos w nim dalo takie informacje mojemu umyslowi i objawilo sie to jako przeczucie.

Świetnie opisana obserwacja życia Winter .

94

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
paslawek napisał/a:
Winter.Kween napisał/a:

Czesto ludzie robia projekcje i szukaja na zewnatrz tego czego potrzebuja w srodku. Czasami ta projekcja jest wzajemna, czasami nie. Czasami odgrywa sie w relacjach wlasnie problemy. Mozna pomylic projekcje z insynktem.
Sa tez prawdziwe polaczenia miedzy ludzmi, gdzie osoby wzajemnie sobie pomagaja w drodze.
Nasz umysl nie jest w stanie swiadomie analizowac wszystkich informacji jakie przyjmuje.

Byla taka sytuacja z rzezba starozytna. Znaleziono ta rzezbe i badania potwierdzily, ze rzezba jest stara. Jednak kazdy specjalista, ktory widzial ta rzezbe mial wrazenie, ze to jakas falsyfikacja.
Nikt nie byl w stanie dokladnie powiedziec dlaczego uwaza ta rzezbe za podrobke, badania potwierdzaly, ze jest autentykiem.
Koniec koncow okazalo sie, ze badania sie myliy, a rzeba jest falsyfikatem.
Podobnie jest z sytuacja, ze wie sie kiedy cos sie zaraz wydarzy. Nie dlatego, ze to magiczna zdolnosc. Tylko dlatego, ze mozg analizuje wiele wiele informacji za kurtyna swiadomosci.

Mialam taka sytuacje, ze weszlam do toalety i zobaczylam tam faceta. Od razu wiedzialam, ze ten facet zrobi cos zlego i w mgnieniu oka zakluczylam sie w najblizszej kabinie. Mialam racje. Skad to wiedzialam? Przeczucie. Moze mial jakas postawe ciala, moze w jaki sposob sie ruszal, jaka mial twarz, jaki mial wyraz twarzy. Cos w nim dalo takie informacje mojemu umyslowi i objawilo sie to jako przeczucie.

Świetnie opisana obserwacja życia Winter .

Dziekuje, bardzo mi milo smile

Ludzie czasami nie wierza w intuicje, ale to wynika z ignorancji co do pracy ludzkiego umyslu.

95

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"

Tak to też racja to "zmulenie" to niestety skutek uboczny "cywilizacji",nie zbyt naturalnego siedzącego trybu życia w marzeniach,które są "bogami" i wysiłku w ich realizacji za wszelką cenę - usypiają odcinają niestety intuicję i instynkty od groma zastępczych stymulatorów jest które rozpraszają niektóre bardzo nadmiernie pobudzają (nie tylko o "chemię"dosłowną mi chodzi). Strasznie pewni siebie bywamy w "zwyczajnych" stereotypowych ocenach np mowy ciała.
Miałem kiedyś bardzo niebezpieczną pracę (coś jak "Ludzie i volty") i nie raz nie dwa intuicja ratowała mi zdrowie i życie nie tylko mi z resztą. Uważność, czasem nawet strach, przytomność to podstawa docierania do głębszych warstw i żadna tam "czarna magia" jak się okazuje też kwestia ćwiczeń i obserwacji na początek,uczuć,wrażeń,emocji przeczuć bez osądzania ich .

96

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
paslawek napisał/a:

Uważność, czasem nawet strach, przytomność to podstawa docierania do głębszych warstw i żadna tam "czarna magia" jak się okazuje też kwestia ćwiczeń i obserwacji na początek,uczuć,wrażeń,emocji przeczuć bez osądzania ich .

Jako fascynatka i entuzjastka możliwości ludzkiego mózgu, to w ogóle uważam, że intuicja jest wynikiem wiedzy i doświadczenia, ALE wynikających głównie z NIEŚWIADOMYCH mechanizmów UCZENIA SIĘ. Po prostu nie wszystko, co w mózgu „kodujemy” przechodzi przez naszą świadomość, bo za małe mamy możliwości operacyjne.
Głównie błąd wyrażający się w ignorowaniu intuicji popełniają mężczyźni, uważając ją za nielogiczną i zupełnie nie wiedząc, że jest ona logiczna i przez neuronaukowców jest nawet nazywana inteligencją nieświadomości. Logika to nie tylko wiedza i procesy świadome.

97

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"

O Ciebie MagdaLeno można być spokojnym smile
To o nieświadomości istotna sprawa dobrze że o tym wspomniałaś.
Do mnie najbardziej to dotarło (wcale nie tak od razu) jak zostałem tatą po pewnym czasie dostrzegłem ile miałem w sobie umiejętności
tych nieświadomie wyuczonych,błędy wychowawcze te moje pominę tym razem smile. Te niemal zawsze były racjonalne i logiczne a nawet popełniane z pewną "premedytacją" smile.

98

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"

Dziękuję pasławku :-), ale chyba mnie przeceniasz.

99

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
MagdaLena1111 napisał/a:

że intuicja jest wynikiem wiedzy i doświadczenia, ALE wynikających głównie z NIEŚWIADOMYCH mechanizmów UCZENIA SIĘ. Po prostu nie wszystko, co w mózgu „kodujemy” przechodzi przez naszą świadomość, bo za małe mamy możliwości operacyjne.

Ja bym to raczej przepisał na:  intuicja jest wynikiem wiedzy i doświadczenia (bo trzeba mieć z czym porównać nowe dane), ALE wynikających głównie z NIEŚWIADOMYCH mechanizmów analizy nieuświadomionych bodźców. Po prostu nie wszystko, co do nas dociera wzrok/słuch/informacje przetwarzamy w pełni świadomie.

To tak, jak wchodzisz do pokoju i wiesz, że coś jest nie tak.. ale musisz się 30 sekund rozglądać, żeby się zorientować OCB.

100

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
MagdaLena1111 napisał/a:

Dziękuję pasławku :-), ale chyba mnie przeceniasz.

Drobiazg smile
Myślę że nie tak bardzo,ważne żebyś "nie zasypiała" w życiu nie przestawaj być ciekawa i ciekawska.

101

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
paslawek napisał/a:
MagdaLena1111 napisał/a:

Dziękuję pasławku :-), ale chyba mnie przeceniasz.

Drobiazg smile
Myślę że nie tak bardzo,ważne żebyś "nie zasypiała" w życiu nie przestawaj być ciekawa i ciekawska.

To, co właśnie napisałeś pasławku, uważam za kwintesencję tego, żeby ludzie w związkach po wielu latach wciąż byli dla siebie i siebie ciekawi. Zobacz na wątki obok, wszędzie tylko oczekiwania, pretensje, próby zmiany, techniki wpływu ZAMIAST ciekawości i „ciekawstwa”. U mnie leje od rana, stąd chyba te pochmurne myśli ;-)

102

Odp: Czuję z Tobą "połączenie"
Znerx napisał/a:

Ja bym to raczej przepisał na:  intuicja jest wynikiem wiedzy i doświadczenia (bo trzeba mieć z czym porównać nowe dane), ALE wynikających głównie z NIEŚWIADOMYCH mechanizmów analizy nieuświadomionych bodźców. Po prostu nie wszystko, co do nas dociera wzrok/słuch/informacje przetwarzamy w pełni świadomie.

To tak, jak wchodzisz do pokoju i wiesz, że coś jest nie tak.. ale musisz się 30 sekund rozglądać, żeby się zorientować OCB.

Masz dużo racji.

Mnie tam często wystarczyły sekundy by się zorientować czy z kimś nadaję na tej samej fali czy nie, nawet zanim otworzył usta. Ciekawe, że często był to zapach danej osoby big_smile

Posty [ 66 do 102 z 102 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czuję z Tobą "połączenie"

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024