Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Strony Poprzednia 1 56 57 58 59 60 61 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 3,706 do 3,770 z 3,931 ]

3,706 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-04-07 11:01:55)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Pasławek, każdy ma swoje doświadczenia- ja osobiście najbardziej przejechałam się w życiu na miłych ludziach smile takich bezbronnych, pogubionych, pokrzywdzonych. Była faceta to gówniany materiał na przyjaciókę, podobnie jak obecna byłego.
Nie znaczy że powinna być wrogiem.

Zobacz podobne tematy :

3,707

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Tak wtrącając swoje 3 grosze - ja najbardziej przejechałam się na ludzach zgrywających ofiary. Żaden otwarty "wróg" (otwarte konfrontacje) nie jest tak niebezpieczny jak ktoś zgrywajacy ofiare, wzbudzający litość. Ale to akurat tak pisze, nie ma to związku z matką dziecka A.

3,708

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Ja to się przejechałem i na jednych i na drugich, a inni przejechali się też na mnie kiedy byłem do rany przyłóż i nie byłem i nie było we mnie wtedy jakiejś wielkiej siły, mądrości czy co tam, raczej odwrotnie wiele złudzeń było we mnie i o mnie,a  na zewnątrz okazywanych niby siłą a wewnątrz wiele leków, o których nawet nie chciałem słyszeć.
Myślę że Roxann nie jest naiwna i łatwowierna żeby po tamtej poruszającej rozmowie zaczęła nagle pod wpływem wzruszeń idealizować matkę dziecka, zawsze istnieje możliwość że tamta kobieta okaże się ze swoich lęków niebezpieczna, a z drugiej strony co ta kobieta może zrobić samej Roxann to A jest dużo bardziej wystawiony,kobieta też ryzykuje utratę związku wcale nie jest jakąś górą .

3,709 Ostatnio edytowany przez gracjana1992 (2020-04-07 11:16:52)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Jeżeli A. chce brac aktywny udział w życiu dziecka to prawda (chyba) i tak wyjdzie na jaw. Z drugiej strony jeśli A. chciałby ograniczyć się tylko do płacenia alimentów to dla mnie byłby słaby sygnał. Nie ważne jak dziecko zostało poczęte i z kim - to jednak jego dziecko. Żywy człowiek. Jeżeli ktoś potrafi o tym od tak zapomnieć...

3,710

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Skoro ta kobieta, matka dziecka, miałaby jakiś swój ukryty cel to się można zastanawiać tylko jaki..Dokopać facetowi, ot tak przy okazji, dla ulżenia sobie? Wycisnąć od niego jeszcze większe alimenty czy może dla czystej zemsty namieszać w jego związku z Rox? Jeśli babka była tak zdesperowana, to mogła sama szukać kontaktu, jeśli nie to po co jej taka wojna? Tyle czasu upłynęło i jej się jeszcze chce odgrywać?
Każdy to może inaczej widzieć, ale jeśli ktoś chce się dowiedzieć, na miejscu Rox, o tym, jak wyglądała przeszłość partnera i potwierdzić to, co od tegoż partnera usłyszał,to jakie może mieć intencje? Zupełnie inna sprawa, że ta kobieta mogła nawciskać Rox stek bzdur, zupełnie niezgodnych z tym, co mówił Kolega A. a jednak tego nie zrobiła. Gdyby chciała się odegrać to najprostszym sposobem byłoby namieszanie w związku Rox poprzez wzbudzenie wątpliwości, podając zupełnie inną wersję wydarzeń. Tak czy siak podziwiam ludzi, którym po tylu latach miałoby się chcieć mścić..

3,711 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-04-07 15:04:54)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:

Moja druga żona jest w niemal identycznej sytuacji z tą tylko różnicą, że jej Alvaro (mój następca) do końca szedł w zaparte,
że o żadnym dziecku nic nie wiedział, nawet jak już się urodziło, to nikt mu o niczym nie powiedział i żył biedak w niewiedzy...
ale dziwnym trafem tak się jakoś złożyło, że jak już się do niej wprowadził i rozłożył wygodnie NA MOJEJ KANAPIE
to wtedy rzekomo go odnalazła matka bombelka i przekazała radosną nowinę, że z okazji bycia tatą musi jej hajs wysyłać.
No i moja była żona też się poczuwała do poznania owej damy oraz wyjaśnienia okoliczności towarzyszących zwykle narodzinom dziecka,
na co usłyszała krótko i zwięźle, aby się nie wp*****lała w cudze sprawy, po czym kontakt między paniami na tym się zakończył.

Moim zdaniem to jest naturalna reakcja matek z dziećmi posianymi przez lowelasów, których nowe partnerki poczuwają się do roli...
jakiej właściwie, bo ja nadal nie wiem. Jeśli dwoje dorosłych ludzi decyduje się iść razem do łóżka (tak wiem, raz po pijaku to się nie liczy)
to niech potem jak dorośli załatwiają między sobą sprawy, nie potrzebują do tego zewnętrznych doradców, adwokatów ani negocjatorów.
Jakby do mnie zaczął wydzwaniać jakiś fagas mojej byłej laski, żeby udawać mojego kolegę i wyciągnąć ode mnie jakieś informacje,
to bym go śmiechem przez telefon zabił, a potem jeszcze bym zadzwonił do tej gwiazdy i jej też wyjaśnił kilka kwestii tak na przyszłość,
dlatego ja osobiście nie wierzę ani w szczere intencje Roxann (moim zdaniem skontaktowałaś się z nią w całkiem innym celu)
ani tym bardziej szczere intencje tej kobiety (moim zdaniem, jeśli faktycznie kogoś ma, to nie chce robić sobie smrodu, przynajmniej na razie)

P.S.
Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić, żeby mój syn powiedział do obcego "tata" no ale w pewnych kręgach widzę to jest cool i trendy...

Aha, to już wiadomo dlaczego tak najeżdżałeś na A. bo 'podobny' facet Ci żonę zabrał. 
I w dodatku ona od niego nie uciekła!
A co do 'tata'... przecież 2 takich do Ciebie mowiła... mało tego wspominałeś, że uzgodniliście z pierwszą żoną, że prawdy im nie powiecie.
Być moze tamta kobieta też nie powiedziała prawdy i wrobiła tamtego w dziecko. Stąd jak ognia boi się/unika A.
A alimenty wiadomo zawsze przydadzą.

3,712

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Zapomniałeś dodać Anderstud, że ta kanapa czekała chwilę na Ciebie, ale chciałeś pohasać? Jeśli mnie pamięć nie myli.

3,713 Ostatnio edytowany przez anderstud (2020-04-07 17:31:19)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Nie myli.

Roxann napisał/a:

Aha, to już wiadomo dlaczego tak najeżdżałeś na A. bo 'podobny' facet Ci żonę zabrał. 
I w dodatku ona od niego nie uciekła!

Acha, a skąd to wiadomo?
Najeżdżałem, bo się wypiął na dzieciaka, a Tobie o nim nie powiedział. O ile się orientuję, to w tej akurat materii nic się nie zmieniło.
To że ona potwierdziła jego wersję zmienia obraz sytuacji o 180 stopni, wszyscy są teraz fajni i nie ma o czym mówić?
A no chyba że tak, to pardą.

gracjana1992 napisał/a:

Jeżeli A. chce brac aktywny udział w życiu dziecka to prawda (chyba) i tak wyjdzie na jaw. Z drugiej strony jeśli A. chciałby ograniczyć się tylko do płacenia alimentów to dla mnie byłby słaby sygnał. Nie ważne jak dziecko zostało poczęte i z kim - to jednak jego dziecko. Żywy człowiek. Jeżeli ktoś potrafi o tym od tak zapomnieć...

Ale to dziecko ma już "tatę" i sprawa rozwiązana. Chyba od samego początku tej historii nikt nie miał złudzeń,
że kogokolwiek w niej obchodzi los jakiegoś gówniaka, który tylko stwarza same problemy i jest zbędnym elementem w układzie.
Nawiązanie kontaktu z matką miało jedynie uspokoić obawy, że bachor się pojawi znienacka w życiu naszych gruchających gołąbeczków,
ale teraz wszystko jest jasne, a skoro się nie pojawi, to można snuć kolejne plany z Romełem i zapomnieć o przykrym "incydencie"

3,714

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:

Nie myli.

Roxann napisał/a:

Aha, to już wiadomo dlaczego tak najeżdżałeś na A. bo 'podobny' facet Ci żonę zabrał. 
I w dodatku ona od niego nie uciekła!

Acha, a skąd to wiadomo?
Najeżdżałem, bo się wypiął na dzieciaka, a Tobie o nim nie powiedział. O ile się orientuję, to w tej akurat materii nic się nie zmieniło.
To że ona potwierdziła jego wersję zmienia obraz sytuacji o 180 stopni, wszyscy są teraz fajni i nie ma o czym mówić?
A no chyba że tak, to pardą.

gracjana1992 napisał/a:

Jeżeli A. chce brac aktywny udział w życiu dziecka to prawda (chyba) i tak wyjdzie na jaw. Z drugiej strony jeśli A. chciałby ograniczyć się tylko do płacenia alimentów to dla mnie byłby słaby sygnał. Nie ważne jak dziecko zostało poczęte i z kim - to jednak jego dziecko. Żywy człowiek. Jeżeli ktoś potrafi o tym od tak zapomnieć...

Ale to dziecko ma już "tatę" i sprawa rozwiązana. Chyba od samego początku tej historii nikt nie miał złudzeń,
że kogokolwiek w niej obchodzi los jakiegoś gówniaka, który tylko stwarza same problemy i jest zbędnym elementem w układzie.
Nawiązanie kontaktu z matką miało jedynie uspokoić obawy, że bachor się pojawi znienacka w życiu naszych gruchających gołąbeczków,
ale teraz wszystko jest jasne, a skoro się nie pojawi, to można snuć kolejne plany z Romełem i zapomnieć o przykrym "incydencie"

No może to wygląda "fajnie i lekko" z perspektywy dorosłych, ale z perspektywy tego dziecka... Rodzice i ogólnie rodzina jest najwazniejsza, to są bardzo silne wiezi. "Zastępczy tata" nie wiadomo jak długo będzie w życiu tej kobiety a biologiczni rodzice (jesli to nie jest patologia, która wyrzekła się dziecka) to jednak biologiczni rodzice. Zresztą, kiedyś byłam wolontariuszem w Domu Dziecka to nawet i za patologicznymi rodzicami dzieci tęskniły i czekały na odwiedziny nawet jeśli zdarzały się raz w miesiącu.

3,715

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Anderstud, skoro jesteś taki szlachetny, to dlaczego zgodziłeś się wspierać ex żonę  w kłamstwach odnośnie biologicznego ojca czy ojców jej dzieci?
Dlaczego odebrałeś im prawo do poznania prawdy?
Może oni by chcieli wiedzieć i też by się oburzali gdyby wiedzieli, że mówią do obcego faceta tato?
A co do moich intencji to guzik wiesz. Po czym sądzisz? Po ex żonie? Czy może jesteś wściekły, że nie posłała tamtego faceta na drzewo i nawet pomaga mu wychowywać bombelka?

3,716

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:

Anderstud, skoro jesteś taki szlachetny, to dlaczego zgodziłeś się wspierać ex żonę  w kłamstwach odnośnie biologicznego ojca czy ojców jej dzieci?
Dlaczego odebrałeś im prawo do poznania prawdy?

Nie mówimy teraz o mnie, więc nie bardzo rozumiem w jakim celu poruszamy ten temat i po co miałbym to roztrząsać. Co to niby zmienia?
Zgodziłem się wspierać ex żonę w kłamstwach, kiedy oboje byli już dorośli, żyli własnym życiem i ta prawda nie była im do niczego potrzebna,
bo sam bym nie chciał nigdy się dowiedzieć, że moim biologicznym ojcem jest jakiś łachmyta, który się na mnie wypiął, nie chciał mnie znać
i żył sobie jak gdyby nigdy nic, mając mnie w tyłku, bo byłem tylko błędem, o którym najlepiej zapomnieć, bo tylko komplikuję mu sprawy.

3,717

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:

Nie mówimy teraz o mnie, więc nie bardzo rozumiem w jakim celu poruszamy ten temat i po co miałbym to roztrząsać. Co to niby zmienia?
Zgodziłem się wspierać ex żonę w kłamstwach, kiedy oboje byli już dorośli, żyli własnym życiem i ta prawda nie była im do niczego potrzebna,
bo sam bym nie chciał nigdy się dowiedzieć, że moim biologicznym ojcem jest jakiś łachmyta, który się na mnie wypiął, nie chciał mnie znać
i żył sobie jak gdyby nigdy nic, mając mnie w tyłku, bo byłem tylko błędem, o którym najlepiej zapomnieć, bo tylko komplikuję mu sprawy.

Ja tylko zwróciłam uwagę na Twoje podwójne standardy w kontekście choćby tego co napisałeś, że nie wyobrażasz sobie by Twój syn mówił na obcego faceta tata, podczas gdy w odwrotna stronę Ci to jakoś nie przeszkadzało nawet jak się dowiedziałeś, że biologicznym ojcem nie jesteś. W dodatku postanowiłeś 'wspaniałomyślnie' wspierać ex żonę w tych kłamstwach.
Co z tego, że są dorośli, myślisz, że prawda kiedyś nie wypłynie? To, że Ty byś nie chciał wiedzieć, to Twoja indywidualna sprawa i nie daje Ci prawa o decydowaniu za innych. Myślisz, że jak są dorośli, to już nie potrzebują ojca? Skąd pewność, że ich biologiczny ojciec to łachmyta, skoro najprawdopodobniej nie wie, że ma dzieci?
Myślisz, że Twoja żona postąpiła szlachetnie?
Zarzucasz matce syna A. takie a nie inne zachowanie, podczas gdy sam byłeś w bardzo podobnej sytuacji. Tak wiem, zaraz powiesz, że byłeś w małżeństwie itd.
Nie zawsze wina leży po stronie faceta. Twoja ex zdecydowała sama, że woli żyć w kłamstwie i ma Twoje wsparcie w tym. Matka dziecka A. jak widać też najchętniej by go całkowicie wyeliminowała z życia dziecka i ułożyła sobie życia z nowym facetem. Różnica taka, że jej zależało na alimentach oraz taka, że A. od razu chciał testów DNA. Kiedy jednak do niej dotarło, że on z nią nie będzie, nie pozwoliła mu nawet zobaczyć syna i znalazła innego. Gdyby ten inny wcześniej pojawił  to pewnie nawet A. by nie wiedział o dziecku.
Czyż nie brzmi to znajomo?
Ale zostawmy już Ciebie... popatrz nawet na historię Becketta, co pisał na początku swojego pierwszego wątku, że chciał by ten biologiczny ojciec zniknął i dał im spokojnie żyć. Problem w tym, że jego lekarka sama wychowała bez ojca za co potem miała żal do matki i to jej zależało na tym by to dziecko miało jakikolwiek, nawet najmniejszy kontakt z biologicznym ojcem.
W przypadku A. takiej woli ze strony tej kobiety nie ma choć alimenty chętnie przyjmuje. I to jest największy problem w tej sytuacji a nie brak chęci ze strony A.

3,718 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-04-08 10:16:58)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:

(...) Ale zostawmy to... A. powiedział, że chciałby abym skontaktowała się z matką jego syna, że nie chce naciskać ale widzi jak ta sytuacja mnie gryzie i być może mu do końca nie wierzę. Wahałam się. W końcu doszłam do wniosku, że wiążąc się z nim i ja jestem w to wplątana dlatego zdecydowałam się i napisałam do niej tak ogólnie. Przedstawiłam się, napisałam jak wygląda sytuacja i dlaczego piszę. Po ok 2 dniach dostałam odpowiedź, że ona układa życie z innym, że to dziecko mówi do niego "tata" i nie chce burzyć jego dzieciństwa i że A. nie znała i nie zna, że to był błąd, jedna noc po alkoholu (czyli potwierdziła to co A. mówił). Napisała też, że gdyby była wtedy w lepszej sytuacji finansowej to by w ogóle nie kontaktowała z A., ale bała się że sobie sama z dzieckiem nie poradzi i że nie chciała od początku by z nią był (złapać na dziecko) tylko by jej pomógł finansowo. Nie wiem jak to teraz będzie...tym bardziej, że ona temu swojemu powiedziała, że ojciec dziecka ich zostawił nie wdając w szczegóły i bardzo boi konfrontacji.

Dla niektórych osób tutaj ta historia może się wydać nieprawdopodobna z jednego prostego względu: mamy faceta, który chce naprawić swoje błędy i wyjaśnić uczciwie sytuację. A jeśli to jest w dzisiejszych czasach taki ewenement, to pozostaje tylko westchnąć, że nie zdarza się to częściej.. Jest sobie taki Kolega A. , który chcąc w końcu zamknąć pewien rozdział z życia czy może bardziej rozwiać wątpliwości osoby z którą się związał i na której mu zależy, sugeruje swojej kobiecie, żeby skontaktowała się z matką jego dziecka. Powiedziałbym, że już samo to jest odważnym posunięciem, bo z tego co zostało napisane, matka jego dziecka nie za bardzo za nim przepada a poza tym ciężko rozgrzebywać pewne sprawy z przeszłości, bo to nigdy nie jest łatwe. Jeśli ta kobieta pała do Kolegi taką nienawiścią, to dlaczego w ogóle zdecydowała się rozmawiać o czymkolwiek z Rox i cokolwiek wyjaśniać? Od razu mogła powiedzieć, że nie chce słyszeć o niczym, co wiąże się z ojcem jej dziecka(mimo, że to ojce jej dziecka!), skoro tak bardzo ją skrzywdził. A tymczasem co? Powiedziała, co miała powiedzieć i dlaczego niby w tym momencie walić totalną ściemę? Co by jej takiego to dało, skoro niby tak świetnie jej się teraz układa?Poza tym, wszystko wskazuje w tej historii na to, że oboje na równi nie chcieli się ze sobą wiązać, więc Kolega A., nawet jakby chciał, to pewnie miałby baaardzo mocno utrudnione kontakty z dzieckiem, jeśli w ogóle byłyby możliwe.Ta kobieta jawnie stwierdziła, że nie oczekuje i nie chce od niego niczego więcej, poza alimentami, zatem można przypuszczać, że jej nie zależało..

3,719

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
bagienni_k napisał/a:

Dla niektórych osób tutaj ta historia może się wydać nieprawdopodobna z jednego prostego względu. Jest sobie taki Kolega A. , który chcąc w końcu zamknąć pewien rozdział z życia czy może bardziej rozwiać wątpliwości osoby z którą się związał i na której mu zależy, sugeruje swojej kobiecie, żeby skontaktowała się z matką jego dziecka. Powiedziałbym, że już samo to jest odważnym posunięciem, bo z tego co zostało napisane, matka jego dziecka nie za bardzo za nim przepada a poza tym ciężko rozgrzebywać pewne sprawy z przeszłości, bo to nigdy nie jest łatwe. Jeśli ta kobieta pała do Kolegi taką nienawiścią, to dlaczego w ogóle zdecydowała się rozmawiać o czymkolwiek z Rox i cokolwiek wyjaśniać? Od razu mogła powiedzieć, że nie chce słyszeć o niczym, co wiąże się z ojcem jej dziecka(mimo, że to ojce jej dziecka!), skoro tak bardzo ją skrzywdził. A tymczasem co? Powiedziała, co miała powiedzieć i dlaczego niby w tym momencie walić totalną ściemę? Co by jej takiego to dało, skoro niby tak świetnie jej się teraz układa?Poza tym, wszystko wskazuje w tej historii na to, że oboje na równi nie chcieli się ze sobą wiązać, więc Kolega A., nawet jakby chciał, to pewnie miałby baaardzo mocno utrudnione kontakty z dzieckiem, jeśli w ogóle byłyby możliwe.Ta kobieta jawnie stwierdziła, że nie oczekuje i nie chce od niego niczego więcej, poza alimentami, zatem można przypuszczać, że jej nie zależało..

Nie doszłoby do tej rozmowy gdyby była z jej strony wola jakiegokolwiek kontaktu z A. On nie tyle, że mnie prosił, co powiedział, że jeżeli chcę to mogę to zrobić bo on ma związane ręce i z ta kobietą rozmawiać już nie chce. To było bardziej na zasadzie, że jak odpisze to odpisze, jak nie to nie. Myślę, że ona miała nadzieję, że on da jej spokój, a ja chcę tylko potwierdzić przed związaniem się z nim, że to dziecko ma, jaka jest sytuacja itd. Jak mogła mi kłamać, skoro widziałam ich 'rozmowy'.
Jej zależało na samym początku ale zmieniła front kiedy A. powiedział, że z nią nie będzie i zażądał testów. Cóż mogła się wkurzyć i wyraźnie odegrała się na nim uniemożliwiając mu kontakt z synem. A potem nie chciała mu się tłumaczyć, że ma kogoś i że to dziecko ma już "ojca". Mi o tym też nie od razu powiedziała, dopiero po tym jak wspomniałam, że przez tą niewyjaśnioną sytuację chciałam od niego odejść. Wydaje mi się, że ona z tym nowym jest szczęśliwa i nie chciała tego burzyć. Dlatego powiedziała A., że nie życzy sobie by się z nią kontaktował.
A. jednak nie chce odpuścić. Dlatego sprawa trafiła do sądu.
To jest zupełnie inna sytuacja niż ta u ex żony Anderstuda bo skoro tamta kobieta jej odpisała by się nie 'w....ła", to znaczy, że sama chciała z tym facetem dogadać. Gdyby taka wola była ze strony matki dziecka A., nie widziałabym sensu by się z nią próbować kontaktować.

3,720

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Rozumiem Roxann, ale nie wiem czy On powinien cokolwiek załatwiać z nią Twoimi rękami. Nie chce kontaktu, pozostaje drogą sądowa.

3,721 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-04-08 10:45:13)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Ja tego tak nie odbieram. Jeżeli jest jakakolwiek szansa by dojść do jakiegoś porozumienia to trzeba ją wykorzystać. Postanownie sądu to jedno, wypełnianie go to drugie. Jak nie będzie woli matki to czarno to widzę. Ona by chciała tylko alimenty i by A. dał jej spokój i najchętniej pozbawiłaby go praw rodzicielskich.
Szkoda że to dziecko nie jest starsze i samo nie może zdecydować.
Przecież nawet jak sąd określi widzenia to na pewno u niej co bedzie drogą przez mękę.

3,722 Ostatnio edytowany przez anderstud (2020-04-08 12:31:00)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Przecież chodzi tylko o to, żeby sądownie pozbyć się kłopotu raz na zawsze. A. się zrzeknie praw rodzicielskich albo zostanie ich pozbawiony, przyszywany "tata" przysposobi dzieciaka i będzie oficjalnie występował w papierach jako ojciec. Nawet po rozstaniu z matką dziecka nadal jest zobowiązany do łożenia na jego utrzymanie i naukę tak jak każdy ojciec w RP. Matka się zabezpiecza, Romeło ma problem z głowy, Roxann jest zadowolona, wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Koniec. Cała reszta to są ckliwe farmazony dla rozmycia obrazu jak się sprawy faktycznie mają.
No na logikę, skoro mały ma już "tatę" to w jakim to niby charakterze będzie występował A. podczas widzeń, na których to tak mu strasznie zależy, że przez trzy lata nie widział dzieciaka nawet na oczy. Tak wiem, zaraz Roxann wysmaruje wzruszający elaborat o tym jak ta zła kobieta mu zabrania kontaktu z dzieckiem, bo widocznie jeszcze nie wie, że kontakty ojca z dzieckiem ustala w Polsce sąd, a nie czyjeś widzimisię. Wracam do pracy, można dalej klepać się po pleckach.

3,723

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:

Nie doszłoby do tej rozmowy gdyby była z jej strony wola jakiegokolwiek kontaktu z A. On nie tyle, że mnie prosił, co powiedział, że jeżeli chcę to mogę to zrobić bo on ma związane ręce i z ta kobietą rozmawiać już nie chce. To było bardziej na zasadzie, że jak odpisze to odpisze, jak nie to nie. Myślę, że ona miała nadzieję, że on da jej spokój, a ja chcę tylko potwierdzić przed związaniem się z nim, że to dziecko ma, jaka jest sytuacja itd. Jak mogła mi kłamać, skoro widziałam ich 'rozmowy'.
Jej zależało na samym początku ale zmieniła front kiedy A. powiedział, że z nią nie będzie i zażądał testów. Cóż mogła się wkurzyć i wyraźnie odegrała się na nim uniemożliwiając mu kontakt z synem. A potem nie chciała mu się tłumaczyć, że ma kogoś i że to dziecko ma już "ojca". Mi o tym też nie od razu powiedziała, dopiero po tym jak wspomniałam, że przez tą niewyjaśnioną sytuację chciałam od niego odejść. Wydaje mi się, że ona z tym nowym jest szczęśliwa i nie chciała tego burzyć. Dlatego powiedziała A., że nie życzy sobie by się z nią kontaktował.
A. jednak nie chce odpuścić. Dlatego sprawa trafiła do sądu.
To jest zupełnie inna sytuacja niż ta u ex żony Anderstuda bo skoro tamta kobieta jej odpisała by się nie 'w....ła", to znaczy, że sama chciała z tym facetem dogadać. Gdyby taka wola była ze strony matki dziecka A., nie widziałabym sensu by się z nią próbować kontaktować.

Tak to wszystko wygląda, że ta kobieta buduje wokół siebie mur, nie dopuszczając Kolegi A. do tego dziecka. On już o tym doskonal wie i póki sprawa do sądu nie trafi to nie będzie się przecież z nią szarpał. Bo jak niby ma to zrobić, porwać dzieciaka? Przecież to absurd! Powody swoje ma i szczerze nikomu chyba z nas tutaj nic do tego, ze ktoś jednak po latach chce swoje dziecko widywać. Na początku się nie związał z jego matką - musiał? Jeśli nie znali się w ogóle wcześniej, to rzeczywiście facet byłby przykładem poświęcenia, żeby stworzyć trwały związek z kimś, kogo się nie zna i się go nie kocha. Nikt przecież nie jest w stanie powiedzieć, że żyli by sobie długo i szczęśliwie, nawet gdyby się zeszli po tym, jak A., się o dziecku dowiedział. Swoją drogą jeśli chciał zrobić koniecznie badania DNA, to wiadome było, że ta kobieta też nie jest święta i trochę sobie z życia poużywała..Poza tym tez decyzja o związaniu się z ojcem dziecka, praktycznie bez żadnej dotychczasowej znajomości, nie byłaby z jej strony chyba dobrym zagraniem..Zatem jedyne czego oczekiwała( i tu się jej nie dziwię) to alimenty. Dostawała je? Ano dostawała. Kolega A. najprawdopodobniej próbował wcześniej się z nią dogadać, ale po iluś tam próbach, wiedział, że to nie ma sensu. Matka dziecka mogła od razu powiedzieć własnie Rox coś w stylu, nie wpierd***j się w cudze życie, ale tego nie zrobiła. A przecież dla niej tak byłoby najkorzystniej, bo skoro rozprawa jest już i tak pewna, to ostatecznie na rozprawie może przecież wyciągnąć as z rękawa i choćby pozbawić A. praw rodzicielskich. W takim razie po co jej ta cała szopka z dogadywaniem się z Rox? Zasłona dymna, żeby mu jeszcze bardziej później dokopać? Chyba nie ma co za daleko brnąć w te teorie spiskowe, bo się zaraz zrodzi dobry scenariusz do jakiejś taniej dramy klasy B.

3,724 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-04-08 15:46:52)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:

Przecież chodzi tylko o to, żeby sądownie pozbyć się kłopotu raz na zawsze. A. się zrzeknie praw rodzicielskich albo zostanie ich pozbawiony, przyszywany "tata" przysposobi dzieciaka i będzie oficjalnie występował w papierach jako ojciec. Nawet po rozstaniu z matką dziecka nadal jest zobowiązany do łożenia na jego utrzymanie i naukę tak jak każdy ojciec w RP. Matka się zabezpiecza, Romeło ma problem z głowy, Roxann jest zadowolona, wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Koniec. Cała reszta to są ckliwe farmazony dla rozmycia obrazu jak się sprawy faktycznie mają.
No na logikę, skoro mały ma już "tatę" to w jakim to niby charakterze będzie występował A. podczas widzeń, na których to tak mu strasznie zależy, że przez trzy lata nie widział dzieciaka nawet na oczy. Tak wiem, zaraz Roxann wysmaruje wzruszający elaborat o tym jak ta zła kobieta mu zabrania kontaktu z dzieckiem, bo widocznie jeszcze nie wie, że kontakty ojca z dzieckiem ustala w Polsce sąd, a nie czyjeś widzimisię. Wracam do pracy, można dalej klepać się po pleckach.

Ty chyba naprawdę sądzisz po sobie bo to co tutaj próbujesz wmówić to jakieś totalne farmazony, które mają się nijak do tego jak u A. sprawa wygląda. A może nowy facet Twojej ex żony tak się zachował i uważasz, że wszyscy są tacy sami?
Ostatni raz powtórzę bo już nie mam ochoty na tłumaczenie setny raz rzeczy oczywistych: A. chce mieć kontakt z dzieckiem i chciał tego od początku mimo, że z matką dziecka nie planował się związać. Nie chce nawet słyszeć o pozbawieniu praw rodzicielskich. Był tam kilkukrotnie by się z nim zobaczyć, ale za każdym razem był totalny mur z jej strony. On ma na to dowody (rozmowy z nią, nagrania), które zamierza wykorzystać w sądzie.
Owszem mógł wcześniej wystąpić do sądu ale poza tym, że miałby prawnie przewidziane widzenia, niewiele by to zmieniło. Przecież w sytuacji kiedy z matką się szczerze nie znoszą, wizyty u niej w domu pod jej obecność czy jeszcze jakichś osób trzecich to jakieś totalne nieporozumienie. Jedyna nadzieja, że matka spasuje i przestanie stwarzać problemy.
Tylko teraz musiałaby powiedzieć prawdę swojemu nowemu partnerowi, co znów nie jest jej na rękę.
Najlepsza sytuacja byłaby taka gdyby A. mógł to dziecko zabierać nawet nie tyle do siebie bo za daleka droga ale gdzieś w miejscu zamieszkania tamtej kobiety, co może być trudne do wyegzekwowania ale nie niemożliwe. Wiadomo, że inaczej by było gdy A. to dziecko chociaż poznał. Pewnie tamta kobieta będzie chciała na tym ugrać, ale nie wiem czy jest świadoma tego, że A. ma dowody na to, że ten kontakt od początku był przez nią blokowany.
To co A. ma sobie do zarzucenia prócz wiadomo, że się w ogóle z nią przespał, to to, że wcześniej nie wystąpił na drogę sądową, jednak nie widział opcji, że będzie się z niemowlakiem widywał u niej w domu pod jej obecność. Gdyby wtedy zrezygnował z przepychanek i nie wykorzystywał widzeń, ona by miała pole do popisu. Dlatego wolał trochę poczekać aż dziecko podrośnie.
Nie chciał robić scen czy dać się sprowokować bo te wszystkie ich rozmowy nagrywał. Również czarno na białym ma jej szantaże, że jak ją zostawi to nie zobaczy nigdy dziecka.
Znam stronę i intencje A., nie wiem tylko w co chce grać tamta kobieta. Jeżeli myślała, podobnie jak Ty, że A. odpuści, to się grubo myli.
Także już odpuść swoje teorie spiskowe bo naprawdę guzik wiesz.

3,725

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Nie wiem, jak to dokładnie jest, ale jeśli sąd przyznaje opiekę nad dzieckiem matce a ojciec nie mieszkający z nimi( tak jak Kolega A.) chce zdobyć prawo do widzeń, to w pierwszej kolejności chyba jest uwzględniane własnie miejsce zamieszkania matki, jako miejsce widzeń. A tutaj może być ciężko pogodzić to z faktem relacji panujących między rodzicami..

3,726 Ostatnio edytowany przez anderstud (2020-04-08 17:17:26)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:

Także już odpuść swoje teorie spiskowe bo naprawdę guzik wiesz.

Zadam tylko jedno pytanie i już odpuszczam, uwaga pytanie: W jakim wieku jest dziecko, ile razy A. je widział i kiedy ostatnio?

Pytanie dodatkowe poza konkursem: Jako kto dokładnie miałby tam występować A. skoro to dziecko ma już "tatę"?


bagienni_k napisał/a:

Nie wiem, jak to dokładnie jest, ale jeśli sąd przyznaje opiekę nad dzieckiem matce a ojciec nie mieszkający z nimi( tak jak Kolega A.) chce zdobyć prawo do widzeń, to w pierwszej kolejności chyba jest uwzględniane własnie miejsce zamieszkania matki, jako miejsce widzeń. A tutaj może być ciężko pogodzić to z faktem relacji panujących między rodzicami..

Przestań już wymyślać kodeks na nowo. Zasranym obowiązkiem obojga rodziców jest dbanie o kontakt z dzieckiem.
Obowiązkiem zapisanym w kodeksie rodzinnym, a nie żadnym prawem o które trzeba walczyć czy łaską drugiego rodzica.
Nikt poza sądem i to tylko w wyjątkowych sytuacjach, nie ma prawa zabronić ojcu widywania się z dzieckiem. N I K T
Polskie prawo przewiduje konkretne kary za utrudnianie lub uniemożliwianie widzenia się z dzieckiem
i nie ma nic do rzeczy, gdzie ojciec czy matka sobie mieszka, może być nawet zameldowany na stałe na Księżycu.

3,727

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:
Roxann napisał/a:

Także już odpuść swoje teorie spiskowe bo naprawdę guzik wiesz.

Zadam tylko jedno pytanie i już odpuszczam, uwaga pytanie: W jakim wieku jest dziecko, ile razy A. je widział i kiedy ostatnio?

Dziękuję do widzenia.

P.S.
Pytanie dodatkowe poza konkursem: jako kto dokładnie miałby tam występować A. skoro to dziecko ma już "tatę"?

To już jest problem matki dziecka i tamtego faceta.
Nie wiem, może Ty byś używał siły by 'wyrwać' niemowlaka ale nie tędy droga.
To może zamiast tworzyć teorie spiskowe, lepiej się pochwal jak Twoja ex żona rozwiązała sytuację z dzieckiem swojego nowego partnera, to może i ja skorzystam z doświadczenia innych.

3,728

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:
anderstud napisał/a:
Roxann napisał/a:

Także już odpuść swoje teorie spiskowe bo naprawdę guzik wiesz.

Zadam tylko jedno pytanie i już odpuszczam, uwaga pytanie: W jakim wieku jest dziecko, ile razy A. je widział i kiedy ostatnio?

Dziękuję do widzenia.

P.S.
Pytanie dodatkowe poza konkursem: jako kto dokładnie miałby tam występować A. skoro to dziecko ma już "tatę"?

To już jest problem matki dziecka i tamtego faceta.
Nie wiem, może Ty byś używał siły by 'wyrwać' niemowlaka ale nie tędy droga.
To może zamiast tworzyć teorie spiskowe, lepiej się pochwal jak Twoja ex żona rozwiązała sytuację z dzieckiem swojego nowego partnera, to może i ja skorzystam z doświadczenia innych.

Najpierw odpowiedz na pytanie: W jakim wieku jest dziecko, ile razy A. je widział i kiedy ostatnio?

3,729

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:

Najpierw odpowiedz na pytanie: W jakim wieku jest dziecko, ile razy A. je widział i kiedy ostatnio?

Do czego zmierzasz? Przecież mówiłam, że A. dziecka nie widział. Był tam jednak kilka razy w ciągu tych 3 lat i podejmował próby zobaczenia się z dzieckiem, na co nie było zgody matki. Miał siłą to zrobić?
Dlaczego wcześniej nie wystąpił na drogę sądową też wyjaśniłam.
No więc?

3,730

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:
anderstud napisał/a:

Najpierw odpowiedz na pytanie: W jakim wieku jest dziecko, ile razy A. je widział i kiedy ostatnio?

Do czego zmierzasz? Przecież mówiłam, że A. dziecka nie widział. Był tam jednak kilka razy w ciągu tych 3 lat i podejmował próby zobaczenia się z dzieckiem, na co nie było zgody matki. Miał siłą to zrobić?
Dlaczego wcześniej nie wystąpił na drogę sądową też wyjaśniłam.
No więc?

No więc co? Chcesz przeczytać moją opinię na ten temat? Uwierz na słowo, że tego na pewno nie chcesz. Pozostali też raczej nie.
Zanim wszyscy wyciągną chusteczki do ocierania łez wzruszenia nad losem naszego bezradnego bidulka proponuję się zapoznać:

Czy można zabronić ojcu kontaktów z dzieckiem?

Nie trzeba chyba tłumaczyć jak ważne dla prawidłowego rozwoju dziecka oraz budowania i podtrzymywania więzi emocjonalnych jest jego osobisty kontakt z każdym rodzicem. Dlatego też utrzymywanie kontaktów rodziców z dziećmi jest nie tylko ich prawem, lecz również obowiązkiem wynikającym z przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.

Kontakty, a władza rodzicielska

Niestety prawo do kontaktów często jest utożsamiane z władzą rodzicielską, co jest błędem, gdyż niezależnie od władzy rodzicielskiej rodzice oraz ich dziecko mają prawo i obowiązek utrzymywania ze sobą kontaktów. Powyższe oznacza, że pozbawienie lub ograniczenie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców co do zasady nie ma wpływu na jego prawo do kontaktów z dzieckiem. Jednakże powody które legły u podstaw rozstrzygnięcia o pozbawieniu lub ograniczeniu władzy rodzicielskiej mogą przemawiać również o ograniczeniu lub całkowitym zakazie kontaktów rodzica z dzieckiem. W każdej sprawie związanej z dzieckiem najważniejsze jest bowiem dobro dziecka i tym kieruje się sąd opiekuńczy rozstrzygając o kontaktach jednego rodzica z dzieckiem.

Zakaz utrzymywania kontaktów z dzieckiem

Mając na uwadze to, jak ważny wpływ na rozwój dziecka ma osobista styczność z rodzicami to nie powinno nikogo dziwić, że całkowite pozbawienie jednego rodziców kontaktu z dzieckiem może nastąpić jedynie wyjątkowo. Może mieć to miejsce w sytuacji, gdy utrzymywanie kontaktów poważnie zagraża dobru dziecka lub je narusza. W kwestii tej wypowiedział się Sąd Najwyższy, który uznał że dobru dziecka nie służy zerwanie osobistej styczności rodziców z dzieckiem, nawet gdy nie wykonują oni władzy rodzicielskiej lub zachodzą podstawy do pozbawienia ich wykonywania tej władzy (art. 111 § 1 k.r.o.). Ze względu na charakter prawa do osobistej styczności z dzieckiem odebranie rodzicom tego prawa może nastąpić wyjątkowo, np. gdy utrzymywanie osobistych kontaktów rodziców z dzieckiem zagraża jego życiu, zdrowiu, bezpieczeństwu bądź wpływa demoralizująco na dziecko (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2000 roku, sygn.. akt I CKN 1115/00, publ. LEX).

Warto również pamiętać, że sąd opiekuńczy może zmienić rozstrzygnięcie w sprawie kontaktów, jeżeli wymaga tego dobro dziecka. Orzeczenie ustalające kontakty rodziców z dzieckiem nie jest ostateczne w tym znaczeniu, że w przyszłości może ulec zmianie poprzez rozszerzenie tych kontaktów, ich zawężenie czy też ich pozbawienie. Zatem nawet wydanie przez sąd rozstrzygnięcia o zakazie utrzymywania kontaktów z dzieckiem nie wyklucza zmiany tego orzeczenia w przyszłości poprzez przywrócenie tych kontaktów o ile przemawiać będzie za tym dobro dziecka.

Podsumowanie

Reasumując co do zasady nie można zabronić ojcu kontaktów z dzieckiem o ile nie zagrażają one poważnie dobru dziecka. Dotyczy to również zabronienia matce kontaktów z dzieckiem, jeżeli dziecko przebywa na stale z ojcem. Sam konflikt pomiędzy rodzicami nie jest bowiem przesłanką do pozbawiania jednego z rodziców prawa do osobistej styczności z dzieckiem. W przypadku braku porozumienia pomiędzy rodzicami w tej kwestii sposób utrzymywania kontaktów z dzieckiem ustali sąd opiekuńczy.

3,731

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Anderstud, piszesz rzeczy oczywiste ale w praktyce to różnie wygląda. Ile rodzin na tym tle prowadzi 'wojny', gra dziećmi nawet mając sądowne ustalenia widzeń. A. chciał dojść do porozumienia najpierw z matką dziecka dla dobra wszystkich. Miał nadzieję, że w końcu odpuści. Konflikt między nimi zaczął się w sytuacji kiedy A. oznajmił jej, że nie będą razem i zażądał testów. Jak się okazało, że to jednak jego dziecko to wziął to na klatę, uznał je i płaci alimenty. Nie zmienia to jednak faktu, że matka dziecka darzy go szczerą delikatnie mówiąc niechęcią. Ok, ma do tego prawo ale wciąganie w to dziecka nie jest fair. I jak słusznie zauważyłeś zabranianie ojcu kontaktów z dzieckiem jest niezgodne z prawem.
Jak te kontakty w jej domu pod przymusem i wrogim nastawieniem miałyby wyglądać? 
Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że ona mieszka daleko także widzenia w tygodniu całkowicie odpadają.
Jak jesteś taki mądry, to powiedz jak w praktyce byś to rozwiązał, albo żeby nie gdybać, napisz jak Twoja ex tą sytuację rozwiązała.

3,732

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

To Roxann nie jest chyba aż tak skomplikowane. Występuje do sądu o wizyty raz w miesiącu i wtedy tam jedziecie, wynajmujecie hotel  czy mieszkanie i wchodzi to do repertuaru na stałe.
To co tamta Pani powie swojemu partnerowi to jej problem.

3,733

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Ela210 napisał/a:

To Roxann nie jest chyba aż tak skomplikowane. Występuje do sądu o wizyty raz w miesiącu i wtedy tam jedziecie, wynajmujecie hotel  czy mieszkanie i wchodzi to do repertuaru na stałe.
To co tamta Pani powie swojemu partnerowi to jej problem.

W praktyce tak, tylko od początku problemem jest to, że chyba nikt nie wyobraża sobie widzeń u niej w domu pod jej obecność, przy jej szczerej niechęci do A., a co jest chyba nieuniknione przynajmniej na początku. Dlatego A. zależało by jakoś dojść z nią do porozumienia. Nie muszą się lubić ale wypadałoby chociaż spróbować się dogadać.

3,734

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:
Ela210 napisał/a:

To Roxann nie jest chyba aż tak skomplikowane. Występuje do sądu o wizyty raz w miesiącu i wtedy tam jedziecie, wynajmujecie hotel  czy mieszkanie i wchodzi to do repertuaru na stałe.
To co tamta Pani powie swojemu partnerowi to jej problem.

W praktyce tak, tylko od początku problemem jest to, że chyba nikt nie wyobraża sobie widzeń u niej w domu pod jej obecność, przy jej szczerej niechęci do A., a co jest chyba nieuniknione przynajmniej na początku. Dlatego A. zależało by jakoś dojść z nią do porozumienia. Nie muszą się lubić ale wypadałoby chociaż spróbować się dogadać.

Wiesz co? Nie jest nieuniknione.
Czasem zostawia się 3 łatka opiekunce obcej osobie, a co dopiero ojcu. I takiej  opcji bym się trzymała.

3,735 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-04-08 18:24:02)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Ela210 napisał/a:

Wiesz co? Nie jest nieuniknione.
Czasem zostawia się 3 łatka opiekunce obcej osobie, a co dopiero ojcu. I takiej  opcji bym się trzymała.

Na to właśnie liczy A. i do tego będzie dążył. Zobaczymy z jakim skutkiem.

3,736

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:

Anderstud, piszesz rzeczy oczywiste ale w praktyce to różnie wygląda.

Roxann, piszesz bajki do poduszki dla naiwnych dziewczynek, bo i możesz  pewnych rzeczy nie wiedzieć,
ale w praktyce to wygląda tak, że jak ktoś chce to znajdzie sposób, a jak nie chce znajdzie powód.

3,737

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

anderstud Kuźwa, nie musisz mi tego tłumaczyć, bo akurat odniosłem się stricte do tego, co sąd ma do powiedzenia w takich sprawach i jakie wydaje postanowienie. To co napisałeś wyślij/powiedz tej kobiecie, matce dziecka, skoro to takie oczywiste. Sądzę, że Kolega A. nie jest aż tak mało lotny, żeby o tym nie wiedzieć. Miał to dziecko porwać, żeby tylko spełnić swoje życzenie? Poza tym to takie dziwne, że ludzie się próbują dogadać, bez angażowania w to sądów, policji czy innych służb. Piszesz oczywiste rzeczy, ale chyba to inaczej w praktyce wygląda..Ile razy odbywają się wojny, gdzie dzieci obrywają rykoszetem, ktoś się nimi wtedy przejmuje? Chociaż niewątpliwie powinien..Wystąpi na drogę sądową i sprawa się rozwiążę - na czyją korzyść, to się już okaże..

3,738

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
bagienni_k napisał/a:

anderstud Kuźwa, nie musisz mi tego tłumaczyć

No chyba jednak muszę, bo zaraz sam się rozpłaczę nad niedolą tego nieszczęśnika, który przez 3 lata (słownie T R Z Y)
zrobił 0 (słownie Z E R O) w sprawie kontaktów z własnym dzieckiem, którego nigdy (słownie N I G D Y) na oczy nie widział.
Możecie wynaleźć nawet i siedem pierdyliardów niedorzecznych wytłumaczeń, a i tak nic tego faktu nie zmienia, że miał to dziecko w dupie
i teraz ma ktoś uwierzyć, że nagle po takim czasie się odpala i zaczyna walczyć (HA HA HA) o jakieś wymyślone prawa, które nawet nie istnieją...
Dobra, wiecie co, już naprawdę mi się nie chce.

3,739 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-04-08 20:12:03)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

To Cię uspokoję, że jednak nie musisz..

Podobnie jak wielu innych tutaj, rozumiem po polsku i nawet, gdybyś łaskawie nie przedstawił swojego wywodu, to jeszcze to jakoś ogarniam. Tylko każdy sobie może siedzieć wygodnie w foteliku i strzelać wiedzą o obowiązkach, nakazach, prawach czy Bóg tam wie, czym jeszcze. Tylko jak widać, w życiu nie zawsze może się wszystko tak zaje***cie ułożyć. Nie wiem, czy każdy od razu w tego typu sytuacjach idzie na drogę sądową? Każdy od razu chwyta się rozwiązań ostatecznych? Może rozsądny człowiek próbuje się najpierw dogadać, na drodze pokojowej i to nie raz ale i więcej..?
Zatem, jeśli JESZCZE się nie zdecydował na ten sąd, to jak miał niby z tym dzieckiem się zobaczyć, skoro matka mu na to nie pozwoliła? Wykraść go czy może porwać? Mógł oczywiście od razu iść do sądu, ale czy akurat to jest najważniejsze w tym wszystkim? Nikt z nas nie siedzi w jego głowie, ale mi jakoś niespecjalnie chce się tworzyć zawsze sprzeczne teorie z tymi, jakie przedstawia osoba znająca najlepiej samego zainteresowanego..Nie widzę powodu, żeby próbować wmawiać komuś, że się myli odnośnie intencji swojego faceta, bo akurat z tego co przeczytałem wiem lepiej niż ona, która z nim jest nawet te ileś tam miesięcy.
Poza tym, jeśli ktoś mi łaskawie mówi, że od początku uczciwie chciał i próbował coś zrobić, to nie będę na siłę temu zaprzeczać po  przysłowiowe tysiąc razy, aż on sam uwierzy, że jednak nie zrobił nic
A poza tym naprawdę facet nie ma prawa spróbować nawiązać kontaktu ze swoim synem, bo zje**ł sprawę w przeszłości? Czyli rozumiem jest skreślony, potępiony na wieki wieków tak..? Nie mam pojęcia co może być śmiesznego w chęci nawiązania kontaktu z dzieckiem, ale skoro dla Ciebie wszystko i zawsze jest czarno białe, to miej te swoją ostateczną i jedynie słuszną wyrocznię...

Skoro najlepiej wiesz, jak być powinno to chyba najlepszym rozwiązaniem jest wytłumaczenie tego drukowanymi literami tamtej kobiecie, skoro przecież A. jest ojcem jej dziecka, to ma święte prawo z nim się widywać a ona nie ma z kolei prawa mu tego zabraniać. Każdy tu może mieć swoją teorię, ale chyba nie pozostaje nic innego, jak poczekać te parę miesięcy czy dłużej aż się to wszystko wyklaruje.

EDIT: zresztą nasze wypociny i tak tutaj mało dadzą a sami zainteresowani sobie to jakoś ogarną i poniosą konsekwencje, ale sądzę, że są tego świadomi..

Tyle ode mnie

3,740 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-04-08 20:48:09)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

anderstud Kuźwa, nie musisz mi tego tłumaczyć

No chyba jednak muszę, bo zaraz sam się rozpłaczę nad niedolą tego nieszczęśnika, który przez 3 lata (słownie T R Z Y)
zrobił 0 (słownie Z E R O) w sprawie kontaktów z własnym dzieckiem, którego nigdy (słownie N I G D Y) na oczy nie widział.
Możecie wynaleźć nawet i siedem pierdyliardów niedorzecznych wytłumaczeń, a i tak nic tego faktu nie zmienia, że miał to dziecko w dupie
i teraz ma ktoś uwierzyć, że nagle po takim czasie się odpala i zaczyna walczyć (HA HA HA) o jakieś wymyślone prawa, które nawet nie istnieją...
Dobra, wiecie co, już naprawdę mi się nie chce.

Oj Ander coś jednak że Ci się chce historia Roxann i A w kilku punktach zahacza o Twoje życie i doświadczenia to jest ewidentne.
W tych punktach masz jeszcze co nieco do zrobienia coś tak jeszcze uwiera i chyba nie bardzo chcesz to widzieć tak mi się wydaje i w pierwszym małżeństwie i drugim.Nie unikniesz tego rozliczenia i stanięcia wobec własnych niezałatwionych spraw z eks żonami z resztą zrobisz co chcesz albo czego nie chcesz.
Kategoryczne osądzanie A przez Ciebie nie za  bardzo pomoże w tym,a przeniesienie emocji na A jest oczywiste.
Twój stosunek do pierwszej żony jest ciekawy i do biologicznych ojców dzieci - oni są winni nie była żona tu nie gra coś na tej linii.
Idealizujesz pierwszą żonę myślę że pod wpływem "młodzieńczych" sentymentów i wspomnień Twoje deklaracje o tym że nie powiesz złego słowa o niej są jakie są myślę że wcale trzy lata nie wystarczyły żebyś doszedł do równowagi widzisz w A swoją pierwszą żonę i swojego następcę u drugiej.
Siedzą jeszcze stłumione emocje w Tobie ,bo zachowałeś się ulegle ustępliwie wobec pierwszej żony wbrew sobie wcale tego nie chciałeś w dodatku poszedłeś na ugodę po to żeby niby chronić dzieci żeby nie oceniły własnej matki
ja Ciebie kompletnie nie oceniam bo to sprawy jedne z najtrudniejszych do przeżycia ludzie latami wychodzą z tego,a to że ciągle widzisz samo zło w ludziach złe intencje i motywy kategorycznie i jednostronnie osądzasz innych w podobnych sytuacjach jest związane  z tym że udajesz że już Ciebie coś tam nie dotyczy a ja wiem po sobie że rozliczenie z przeszłością nie jest łatwe i proste masa ludzi nawet tego nie chce ruszyć z różnych powodów i przyczyn.
Roxann jest w znacznie lepszej sytuacji bo naprawdę nic nie musi  już wie co chciała i czego była w stanie się dowiedzieć.Zdecydowała się nie rozstawać z A i to ma będzie mieć konsekwencje niekoniecznie dramatyczne jak u Ciebie.
a A wybrał sobie niezły sposób na utrzymanie przy sobie Roxann nie ma co gdyby chciał o niczym by nie wiedziała z łatwością ukryłby fakt posiadania dziecka z wpadki a że go sumienie ruszyło lepiej późno niż wcale ,może nie jest to masowe zjawisko u ludzi jednak występuje i Roxann i A mają masę wyborów do dokonania tak jak Ty i matka dziecka A co dzień i dzień w dzień coś się może zmienić
egoizm ma różne formy i nie zawsze jest patologicznie chory nieraz objawia się właśnie sumieniem nie ma w tym nic aż tak wyjątkowego i niezwykłego.
Dziwne że w wielu wątkach nie chcesz dostrzec wyjątków od reguł które ty kiedyś przyjąłeś jednocześnie nie identyfikujesz się i masz swoje sytuacje z wyjątki a one wyjątkowe wcale nie są.
Roxann dlatego jest być może klepana po pleckach bo nie wyłącza się z reguł, schematów i wzorców , w wątku Becketta to było do zauważenia z kim i z czym się identyfikuje Ty robisz to wtedy kiedy chcesz udowodnić że nie ma wyjątków żadnych absolutnie to drobny niuans i akcent wiem że to wygodne ,ale mało wnikliwe.

3,741

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

pasławek naprawdę świetnie się czyta coś takiego smile
Fajnie jest widzieć, że jeszcze nie wszyscy na tym świecie widzą wszystko w czarno-białych barwach, nie doszukują się wszędzie drugiego czy tam dziesiątego dna i spiskowej teorii dziejów, złych intencji czy wiecznej chęci wbicia każdemu przez każdego noża w plecy..
Mało w życiu przeszedłem, przyznaję( może poza chorobą), ale widzę, jak bardzo osoby w bardzo zbliżonym wieku czy o podobny doświadczeniu mogą mieć zupełnie skrajnie odmienne podejście do życia. I to jest zupełnie zrozumiałe. Niezrozumiałe jest z kolei mierzenie wszystkiego i wszystkich jedną miarą..

3,742 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-04-08 22:24:56)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Sprawa jest też taka że w wielu tematach, nie sposób z anderstudem się nie zgodzić,ma znakomity ogląd sytuacji ,ja często gęsto pisuje podobne rzeczy jak Piotr w niektórych wątkach pewne rzeczy się powtarzają schematycznie stereotypowo przewidywalnie do bólu ,ba Rox i Gracjana też pisują podobnie jak on,tylko on utwardził i utwardza jakby jedną stroną wydaje się że na siłę,
jakby nie było absolutnie  innej i ludzie nie mięli żadnego wyboru, to oczywiście nieco ogólne wrażenie jest.
Forum jest jednak specyficzne bo większość przypadków jest problemem, a ludzie trafiają na nie bo nie radzą sobie co jest normalne i ludzkie, a jak sobie radzą to rzadko kiedy lądują  na forum.

3,743 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-04-08 23:24:28)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Schematy i problemy się powtarzają, ale weźmy pod uwagę też to, że ludzie są przecież różni, tak czy siak. Nikt nie jest klonem drugiej osoby, żeby myśleć i działać dokładnie w ten sam sposób. Pewne sposoby myślenia są dla mnie strasznie irytujące, jak ocenianie kogoś po jednorazowym incydencie czy potknięciu, i to jeszcze z przeszłości.

3,744 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-04-08 23:20:49)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
paslawek napisał/a:

Sprawa jest też taka że w wielu tematach, nie sposób z anderstudem się nie zgodzić,ma znakomity ogląd sytuacji ,ja często gęsto pisuje podobne rzeczy jak Piotr w niektórych wątkach pewne rzeczy się powtarzają schematycznie stereotypowo przewidywalnie do bólu ,ba Rox i Gracjana też pisują podobnie jak on,tylko on utwardził i utwardza jakby jedną stroną wydaje się że na siłę,
jakby nie było absolutnie  innej i ludzie nie mięli żadnego wyboru, to oczywiście nieco ogólne wrażenie jest.

Ja nie twierdzę, że Anderstud nigdy nie ma racji ale razi jego jednostronność i przekonanie, że jego wersja jest jedyna właściwa. W zasadzie jego wszystkie posty mają podobny wydźwięk i tylko jego specyficzny sposób pisania sprawia, że czyta się je z zainteresowaniem czy też uśmiechem na twarzy. Niemniej jednak on wałkuje wciąż to samo.
Ja nie wiem czy i jak bardzo myli się co do A., bo nie siedzę w jego głowie, ale za to doskonale wiem jak bardzo myli się co do mnie. Właściwie niemal wszystko co tu pisał, że niby to takie oczywiste ma się nijak do rzeczywistości. Już pomijając mój charakter, ilość facetów i bezproblemowe życie itd., to choćby moje intencje co do A.
Nie wiem dlaczego tak trudno mu pojąć, że można z kimś nie dla 'czegoś'/by go wykorzystać tylko dlatego bo tę osobę się po prostu kocha albo że ktoś może się zmienić czy się załamać/mieć kryzys po jakimś trudnym doświadczeniu i popełnić błędy.
A. wielokrotnie mówił, że paradoksalnie ta ciąża/dziecko go ocaliły bo być może by się bardziej stoczył. On się przecież rozwiódł będąc mniej więcej w wieku Anderstuda po ok 20 latach małżeństwa, do tego został zdradzony, córka dorosła... świat się dla niego wtedy zawalił. Nie każdy jak Anderstud potrafi nad takimi rzeczami przejść od tak do porządku dziennego albo mieć na to wywalone. Dla mnie osobiście reakcja A. jest bardziej ludzka i jakoś nie chce mi się wierzyć że po Anderstudzie to spłynęło. Uważam, podobnie jak Ty, że kryje te wszystkie emocje w sobie, że ich nie przepracował dlatego co rusz w kolejnych postach dają one o sobie znać.

3,745

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Przekonanie, że ludzie nie mogą popełniać błędów czy móc się w życiu zagubić, jest zwykłą iluzją. Tak samo, jak zresztą pewność, że przeżycie związane z rozwodem i/zdradą nie odciska się na ludzkiej psychice i nie wywołuje żadnych emocji.

3,746

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Nie widzę nic śmiesznego w tym, że ojciec próbuje nawiązać kontakt w własnym synem.
Za to już pokładam się ze śmiechu jak mówi to gość, który przez trzy lata (wliczając ciążę, to prawie cztery) nie zrobił kompletnie nic
i nie znalazł czasu, aby to załatwić, bo był zajęty pukaniem przygodnych panienek, a teraz się tłumaczy jak dziecko, że a bo to, bo a bo tamto...
Sprawa jest prosta i myślę, że nawet kolega Bagienni_k to rozumie, tylko jakaś tajemnicza siła nie pozwala przyjąć mu tego do wiadomości,
że facet miał i najprawdopodobniej w dalszym ciągu ma totalnie wywalone na istnienie tego dziecka, a to co się właśnie teraz odbywa,
to nic innego jak kolejna odsłona spektaklu, gdzie w pierwszym akcie mieliśmy święta u rodziców, pierścionki i nowe mieszkanko,
a w drugim, zgodnie z tym co przewidywałem (ileż można się pruć z pomysłów na ciągłe zaskakiwanie) teraz będzie walka o dziecko
czyli jak zwykle dużo gadania, mało robienia, gra pozorów i symulowanie działań. Jak tylko matka dziecka uzna, że nie widzi przeszkód,
to nasz A. już ma przygotowaną całą listę okoliczności na tą okoliczność, ale póki co... Show must go on

P.S.
Po mojej pierwszej żonie, wiązałem się praktycznie tylko z matkami jakichś dzieci (może z dwa wyjątki potwierdzające regułę)
i z tego co tak sobie teraz przypominam, to chyba za każdym razem na jakimś tam etapie znajomości nagle z dupy wyskakiwał tatuś,
który teraz będzie walczył o swoje dzieci i zawsze to przebiegało według tego samego schematu, dużo huku, zamieszanie, groźby, szantaże,
aż w końcu mówiłem jednej czy drugiej - Dobra, weź się zgódź na wszystko co on tam chce i zobaczysz co będzie dalej - i wiecie co było dalej?
Nic.
Mojej drugiej żonie były mąż rok czasu dzieci zabierał, aż poznała w końcu mnie i po moich namowach mu powiedziała "Dobra to zabieraj"
po czym nagle się okazało, że teraz to on nie ma warunków, bo nowa żona, ciąża, dziecko, bla bla bla... i temat skończony raz na zawsze.
Mojej Aptekarce ojciec dzieci też córkę zabierał na wychowanie, ta mi po nocach ryczała i co teraz będzie, co teraz będzie,
to jej wytłumaczyłem co teraz będzie - Bierz telefon i mu napisz, że sama ją spakujesz i kiedy może po nią przyjechać - do dzisiaj nie dojechał.
Także tego...

3,747 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-04-09 09:04:37)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Hmm, pomyślmy zatem co można zrobić, będąc na miejscu takiego "marnotrawnego" ojca, jak Kolega A.

Wyjścia widzę 2(słownie DWA). Jeśli widzisz jakieś inne, to naprawdę z wielką chęcią się dowiem. Mówię to absolutnie bez sarkazmu, bo nic innego mi nie przychodzi do głowy..

    1. Kobieta wypina się na faceta, bo ten nie chce z nią być. Czy musi? Może i musi, ale byłby odważnym człowiekiem wiążąc się z kimś, kogo ledwo co zna. Ok, następnie stara się nawiązać porozumienie
       z jego matką, w celu uregulowania kontaktów z dzieckiem, drogą pokojową, bo wiadomo, że z sądami to się może sprawa przeciągnąć czy skomplikować. Gość podejmuje ileś tam prób, nie wiem 2 czy 3,
       po czym, kiedy to nie przynosi efektów decyduje się na drogę sądową.
   
    2. Od razu po tym, jak go kobieta kopnęła w zad i zaśmiała(zapewne) na propozycję widzeń ojca z dzieckiem - od razu chłop idzie do sądu. No mógł, tylko jak widać nie każdy od razu będzie wytaczać
       ciężkie działa..

Możliwym 3 wyjściem jest porwanie dziecka, ale z oczywistych względów nie miał pewnie zamiaru go stosować.

Jednego, czego nie rozumiem, to przypisywanie niemal całej ludzkiej populacji DOKŁADNIE tych samych i nie zmiennych  powodów i intencji postępowania, co napotkanym w życiu paru/parunastu osobom. Przyjmujesz do wiadomości opcję, że coś może się potoczyć inaczej, niż Ty to widzisz? Jaki właściwie konkretny cel miałby przynieść to wszystko, co składa się na próby nawiązania kontaktu ze swoim dzieckiem? Sądzisz, że za każdym razem to jest "teatrzyk" odgrywany dla czyjeś czystej i chorej przyjemności? Że niby to wszystko ma być starannie zaplanowane, ukartowane i rozgrywane według ściśle zaplanowanego scenariusza? Jeśli tak, to powinieneś zmienić branże i zacząć pisać powieści obyczajowo - kryminalne. Zarobiłbyś fortunę...Ludzie naprawdę mają chyba trochę oleju w głowie i dużo lepsze rzeczy do roboty.

Poza tym: facet się rozwiódł, tak zresztą jak i Ty. Czy wobec tego gość ma się nagle zamknąć w klasztorze i nie nawiązywać kontaktów z żadnymi kobietami? Kto mu broni sobie popukać? Do tego jeszcze chyba nie przyjmujesz do wiadomości, że jak coś się w życiu komuś tak totalnie spie***li, to nie od razu się wszystko tak pięknie układa od nowa czy tez człowiek nie zawsze idzie cały czas pewnie prosto raz obraną drogą i nie potknie się nawet ani razu..Też miałem swego czasu, jak chodziłem do liceum, w pewne wakacje, zaje**ste plany, przygotowania..A co z tego, skoro przeleżałem parę tygodni w szpitalu..

3,748 Ostatnio edytowany przez gracjana1992 (2020-04-09 09:26:32)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Nie wiem jak to dokładnie wygląda z perspektywy A., ale pomyslcie co robiliście w 2016/2017 roku? Jaki to szmat czasu. Ja właśnie sobie przypomniałam. To się wydaje naprawde baardzo dawno temu. Zgodzę się z anderstudem, że jeśli naprawdę A. zależałoby na spotykaniu się z dzieckiem (poznaniu go!) to by to załatwił...

3,749

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Anderstud nie moja wina, że spotkałeś na swojej drodze takie a nie inne kobiety i doświadczyłeś tego czego doświadczyłeś.  Dla mnie wcześniej temat patchworkowych rodzin i opieki nad wspólnymi dziećmi nie był znany bo ani sama nie mam dzieci ani nie byłam w takim związku. Ostatnio to się zmieniło z wiadomego powodu i jak zaczęłam się tym interesować, to okazało się, że w koło sporo par się rozwiodło i tylko 'pozornie' ich stosunki są poprawne. Oczernianie siebie nawzajem, granie dzieckiem, robinie na złość to wręcz norma. Te stosunki dopiero się normują w momencie, kiedy dzieci dorastają i mają dowolność w kontaktach.
Dlatego z jednaj strony podziwiam, że masz dobre stosunki ze swoimi ex żonami, szczególnie z tą pierwszą bo myślę, że baaardzo niewielu po czymś takim chciałoby kobietę widzieć na oczy. Ale Ty ogólnie masz na wszystko wywalone, także akurat to mnie nie dziwi. 
Nie chcę mówić o A. bo tu Cię ewidentnie fantazja ponosi ale wróćmy do szeroko opisanego wątku Becketta - kiedy ojciec dziecka przychodził częściej było źle bo za często (intruz w domu), przychodził rzadziej też źle bo dziecko go nie obchodzi. Cokolwiek by nie zrobił, Beckett go dyskredytował. A przecież lekarka z nim się dogadywała i zależało jej na tych kontaktach, co z kolei było nie po drodze dla Becketta. A co gdyby i matce dziecka nie było?
Ty też zdaje się na tych wszystkich ojców dzieci swoich ex patrzysz przez podobny pryzmat - chęci rywalizacji poprzez zdyskredytowanie. Zresztą pamiętam co pisałeś w tamtym wątku o nowym facecie ex. O ile się nie mylę to Ty jako pierwszy przytoczyłeś porównanie "kapitan-majtek".
Sam przecież przyznawałeś nie raz, że nie przepadałeś za synami ex albo, że Twoje dziecko którejś nie pasowało. Rozumiem, że na tej podstawie sądzisz, że ja chciałabym by to dziecko zniknęło bo jest tylko 'problemem'. Nie. Dziecko nie jest problemem, problematyczne są stosunki z jego matką. Czy Ci to tak trudno zrozumieć?
Ciesz się, że Twoja ex nie robi Ci problemów, ale pewnie dlatego, że to ona odeszła a Ty potulnie na to się zgodziłeś bez pretensji i żali, przynajmniej w praktyce bo gdzieś tam w środku wciąż Cię to gryzie. Podejrzewam jednak, że gdybyś to Ty odszedł/zdradził, to tak słodko by nie było.
Ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz odnośnie Twojej pierwszej żony i jej dzieci. Jak piszesz one są już dorosłe, były już kiedy się rozstawaliście, a Ty ot tak zniknąłeś fizycznie z ich życia. Czyżby znów podwójne standardy? Co z tego, że są dorosłe? One przecież nadal uważają Cię za ojca. No chyba, że się nadal regularnie widujecie, uczestniczysz aktywnie w ich życiu i mogą zawsze na Ciebie liczyć. Tylko nie mów że odległość przeszkadza albo że są dorosłe i nie potrzebują ojca.

3,750 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-04-09 09:44:55)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Nie siedzimy w głowie A. , zatem NIE WIEMY, jakimi zasadami się kieruje i jak woli sprawy załatwiać..
Sam nigdy się nie zgodzę ze stwierdzeniem, że wszystko można osiągnąć, jak się chce..No nie da się pewnych rzeczy przeskoczyć. Może ktoś inny na jego miejscu od razu skierowałby sprawę do sądu, ale czy to jest tutaj najważniejsze? Czy każdy z nas chwyta się od razu środków ostatecznych, żeby osiągnąć cel? Czy ktokolwiek z nas tutaj zna kogoś( lub znał) kto absolutnie nie życzył sobie z nami kontaktu, choćby sporadycznego czy najbardziej oficjalnego? Jeśli ta kobieta tak bardzo nie przepada za A., to można się dziwić, że po tych kilku próbach dogadania się, nie oskarżyła go( oczywiście fałszywie) o próbę porwania dziecka..Tu akurat desperacja kobiet, aby utrudniać życie swoim byłym czy też kontakt byłych z ich dziećmi, mnie nie dziwi, bo fantazja nie zna granic..Jak ktoś ma nawiązać kontakt  z dzieckiem poza drogą sądową czy nawiązaniem ugody z jego matką? Tu akurat szanuję gościa za to, że od razu nie wypowiedział wojny tej kobiecie, chociaż wiedział, że to ona ma większy powód aby mu taką wojnę wytoczyć.

Co więcej, to ona mogła przecież wystąpić do sądu OD RAZU po próbie nawiązania przez niego kontaktu z dzieckiem o pozbawienie go praw rodzicielskich..

3,751 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-04-09 09:55:59)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
gracjana1992 napisał/a:

Nie wiem jak to dokładnie wygląda z perspektywy A., ale pomyslcie co robiliście w 2016/2017 roku? Jaki to szmat czasu. Ja właśnie sobie przypomniałam. To się wydaje naprawde baardzo dawno temu. Zgodzę się z anderstudem, że jeśli naprawdę A. zależałoby na spotykaniu się z dzieckiem (poznaniu go!) to by to załatwił...

Ja akurat o brak kontaktów nie mam do niego żadnych pretensji i nie uważam, że dążenie do tego siłą czy przy użyciu służb byłoby dobrą drogą, szczególnie że to dziecko było jeszcze niemowlakiem.
Ktoś może mieć inne zdanie.

bagienni_k napisał/a:

Co więcej, to ona mogła przecież wystąpić do sądu OD RAZU po próbie nawiązania przez niego kontaktu z dzieckiem o pozbawienie go praw rodzicielskich..

Ona robiła to z zemsty a nie dlatego bo obawiała się o bezpieczeństwo dziecka. On ma sms od niej, że nigdy dziecka nie zobaczy.
Może nie zrobił tego wcześniej bo najpierw sam chciał stanąć na nogi. Dla niego tez życie zawaliło. Poza tym miał nadzieję, że z matka w końcu uda dogadać.
Jego decyzja. Ja uważam, że w danej sytuacji słuszna. Tym bardziej, że on zdaje sobie sprawę, że ma szanse na max 2 widzenia w miesiącu, może nawet jedno więc wojna naprawdę tu nie ma racji bytu.

3,752

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

A mnie ciekawi co tak wszystkich moje żony nagle zainteresowały, kiedy rozmowa jest na całkiem inny temat i dotyczy nie moich żon, tylko twojego Romeła, który po 4 latach słownie CZTERECH nagle się budzi i zrywa do walki o kontakt z dzieckiem, a wszyscy biją brawo i sikiem prostym olewają to, że w państwie Polska kontakt z dzieckiem należy do obowiązków, a nie praw każdego rodzica i jeśli matka dzieciaka utrudnia ojcu widzenia, to każdy sąd rodzinny w państwie Polska załatwia takie sprawy w 2-3 miesiące, tylko trzeba się tematem zainteresować, a nie po 3 latach opowiadać farmazony o biednym małym misiu co mu pani dziecka nie pozwoliła zobaczyć i siedział smutny przy oknie trzy lata puszczając smutne piosenki i udając że gra w teledysku, bo to jest jeden wielki śmiech na sali i parodia jakiejś słabej brazylijskiej telenoweli.

3,753

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

Nie wiem jak to dokładnie wygląda z perspektywy A., ale pomyslcie co robiliście w 2016/2017 roku? Jaki to szmat czasu. Ja właśnie sobie przypomniałam. To się wydaje naprawde baardzo dawno temu. Zgodzę się z anderstudem, że jeśli naprawdę A. zależałoby na spotykaniu się z dzieckiem (poznaniu go!) to by to załatwił...

Ja akurat o brak kontaktów nie mam do niego żadnych pretensji i nie uważam, że dążenie do tego siłą czy przy użyciu służb byłoby dobrą drogą, szczególnie że to dziecko było jeszcze niemowlakiem.
Ktoś może mieć inne zdanie.

Nie miałam bezpośredniej styczności z takimi "sytuacjami" albo jak coś to "w przelocie" - nigdy nie zastanawiałam się nad tym tak bardzo. Dla mnie to taki zwykły ludzki odruch - poznać własne dziecko, być przy nim, a czasu było naprawdę sporo. Słyszałam o takich sytuacjach - wpadka, ojciec nieobecny, matka przecież musi to dziecko 9 miesięcy "nosić" a po urodzeniu nie odda go przecież do okna życia. Natomiast to, że ojciec w ogóle nie uczestniczy w życiu dziecka jest już "normalne". Matka znajduje nowego, żyją razem i wszytsko jest "ok". Dla mnie zawsze było to niezrozumiałe. Zarówno podejście biologicznego ojca jak i matki, że skoro jest "nowy tatuś" to po co martwić się tym biologicznym, przecież wszystko gra. Ja tego nie ogarniam.

3,754 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-04-09 09:58:37)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Pewnie A. Ojcem Roku w stosunku do syna nie jest, podejrzewam nawet, że może sobie już to odpuścił, tylko właśnie znajomość z Roxann postawiła go w konieczności o chęci uregulowania tych spraw, bywa jej oczach nie wyglądać źle.
Nie, nie ma związanych rąk.
Jego sytuacja jest inna niż ojców co mają dzieci z długotrwałych związków i na pewno trudniejsza gdy tamta Pani nie chce współpracować,ale prawo jest po jego stronie.
Niestety zgodzę się z Anderstudem w kwestii że mały nie jest tu najważniejszy w TEJ chwili.
Natomiast nie przesądza to o tym, jak będzie w przyszłości.

3,755 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-04-09 10:05:17)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Anderstud, mnie tam Twoje ex nie interesują, tylko śmieszą Twoje podwójne standardy. Już sam się motasz w tym co piszesz i zamiast odnosić do konkretnych kwestii w kółko piszesz to samo tylko trochę innymi słowami.
To już się robi nudne.

3,756

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:

Anderstud, mnie tam Twoje ex nie interesują, tylko śmieszą Twoje podwójne standardy. Już sam się motasz w tym co piszesz i zamiast odnosić do konkretnych kwestii w kółko piszesz to samo tylko trochę innymi słowami.
To już się robi nudne.

Nie mam zamiaru się odnosić do kwestii, które nie są przedmiotem dyskusji, żebyś sobie znów znalazła punkt zaczepienia, bo któraś moja była coś tam. Nie rozmawiamy o moich byłych, tylko o twoim obecnym, a konkretna kwestia jest taka, gdzie był i co robił od dnia narodzin dziecka do dnia dzisiejszego, że ani razu nie widział własnego syna na oczy oraz nie zrobił zupełnie nic w tej sprawie. To jest kwestia, a nie moje standardy, nawet gdyby były poczwórne. Ja nie mam z nikim dziecka, do którego się nie przyznaję moim kochankom, bo nie wiadomo jak by mogły zareagować, więc nie bardzo też się orientuję o jakich dokładnie standardach do mnie rozmawiasz, więc? Że nie moje dzieci mówiły "tata" do faceta, który od urodzenia je wychowywał? I co to ma wspólnego z tym twoim miglancem? Gdzie tu standard jakiś podwójny i do czego na przykład?

3,757 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-04-09 10:58:22)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Temat Twoich byłych wypłynął w aspekcie tego jak spostrzegasz ich partnerow i przez pryzmat tego trochę partnera Roxann.
Zwłaszcza idealizujesz drugą żonę, a przecież były jakieś powody że wasze małżeństwo padło. I to ważne, tylko wytarły Ci się trochę z pamięci.To te powody które kazały Ci zostawić tamtą kanapę, a jej osobę popchnęły w ramiona innego, nieważne jaki on jest.widocznie dla niej odpowiedni.
Do przeszłości ciągną nas sentymenty, ale to niemądra droga szukanie czegoś na wzór tego co było. Bo jakby dobre było to by się nie zbylo..

I powiem tak: oprócz osób które tu trafiły bo posypało się im życie, są też takie, ktore opisują tu swoje związki, które uważają za udane. I mimo że w podobnym podejściu ja osobiście wiem że bym się nie odnalazła, myślę że inni tam się czują dobrze, są dopasowani.
Póki wszystko im gra, nie mam powodu tego podważać.

3,758

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:

Nie mam zamiaru się odnosić do kwestii, które nie są przedmiotem dyskusji, żebyś sobie znów znalazła punkt zaczepienia, bo któraś moja była coś tam. Nie rozmawiamy o moich byłych, tylko o twoim obecnym, a konkretna kwestia jest taka, gdzie był i co robił od dnia narodzin dziecka do dnia dzisiejszego, że ani razu nie widział własnego syna na oczy oraz nie zrobił zupełnie nic w tej sprawie. To jest kwestia, a nie moje standardy, nawet gdyby były poczwórne. Ja nie mam z nikim dziecka, do którego się nie przyznaję moim kochankom, bo nie wiadomo jak by mogły zareagować, więc nie bardzo też się orientuję o jakich dokładnie standardach do mnie rozmawiasz, więc? Że nie moje dzieci mówiły "tata" do faceta, który od urodzenia je wychowywał? I co to ma wspólnego z tym twoim miglancem? Gdzie tu standard jakiś podwójny i do czego na przykład?

Zatem pozwól, że i ja nie będę się już odnosić do Twoich zaczepek bo robisz dokładnie to co mi zarzucasz czyli szukasz punktu zaczepienia i jazda ze swoimi wyssanymi z palca teoriami.
Jakbyś nie zauważył to nie jest mój wątek i nie jego celem jest rozmowa o tym co robił mój obecny od dnia do dnia bo ja to wiem. Napisałam tylko, że skontaktowałam się z matką jego dziecka i tyle. Roztrząsanie jego przeszłości i wróżenie z fusów jest naprawdę zbędna. Ja wiem z kim się związałam i cytując klasyka "nie dam złego słowa na niego powiedzieć". Jasne?
Poza tym sam wiele pisałeś o sobie na forum dlatego nie rozumiem skąd nagle takie obruszenie, że wytykam Ci podwójne standardy? Czy też, że wszystko interpretujesz pod siebie. Pozwolę sobie jednak zauważyć, że ja nie jestem Twoją ex, a A. nie jest ani Tobą ani exem, ani obecnym Twoich ex. Nie musisz mi za wszelką cenę czegoś udowadniać kiedy nie masz racji.

3,759

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Nie rozumiem, co się tak przyczepiliście do anderstuda. Przecież on pisze, jak to wygląda z jego perspektywy. Sama w dużym stopniu podzielam jego postrzeganie, a nie jestem w żaden sposób zaangażowana w temat emocjonalnie, jak to sugerowane jest anderstudowi.
Może anderstud trochę idealizuje byłą żonę, ale za to Roxann ma tendencję do idealizowania obecnych związków. A przecież jak się spojrzy na jej obecnego kochanka, to widać cała jego mierność jako faceta. Facet mocno po 40tce zalicza jednorazowe numery bez zabezpieczenia jakby był nastolatkiem. Potem przez lata zapomina o swoim dziecku, tak samo zresztą jak zapomniał powiedzieć o tym swojej nowej kobiecie. Dla mnie to żenujące i trzeba być mocno zdesperowaną, żeby się kogoś takiego trzymać i jeszcze wzdychać ochy i achy. W sumie zupełnie tak samo jak w poprzednim wątku Roxann, gdzie ona rozpływała się nad swoim żonatym kochankiem w zachwytach, podczas gdy dla wszystkich było jasne i dawali temu wyraz, że facet jest po prostu obrzydliwy i używa jej do darmowego pukania jako odskoczni od małżeńskiej rutyny.
Żenada.

3,760 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-04-09 13:08:47)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Fragment edytowany ze względu na złamanie regulaminu forum. Złośliwe, osobiste wycieczki. Bo porównywanie sytuacji z kochankiem, gdzie Roxann była nieszczęśliwa i szukała wyjścia do jej obecnego momentu życia to czysta złośliwość po prostu..
Ja nie wiem jak się jej poukłada, ale dobrze że po swoich doświadczeniach nie stała się zgryźliwą babą I tak trzymać.
Ponownie uszczypliwy off top.

3,761 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2020-04-09 13:10:41)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Co Ty Ela wiesz o moich intencjach? Oceny łatwo Ci przychodzą, ale nie często są one trafne, bo też i ja nie rozpisuję się na forum o swoim życiu w szczegółach, po to żeby chwilę później pisać, że to przecież wątek nie o mnie :-D, więc sobie daruj już oceny mojej osoby, póki nie będziesz miała materiału.

Cóż związek Roxann uważam za taki z braku laku. Fragment edytowany ze względu na złamanie regulaminu forum. Złośliwe przytyki pod adresem innej użytkowniczki. Raczej napisałam powyżej, że oceniam tego faceta słabo, podobnie jak anderstud. Zresztą na to, że tego faceta uważam za żałosnego, mają wpływ jeszcze inne opisywane tutaj przez nią zdarzenia, ale już sobie daruję.

Ale może wreszcie trafił swój na swego i będą żyć w szczęściu. Jestem tylko randomową dziewczyną z netu i mogę mieć swoją opinię i ją tutaj wyrazić, ale ona w żadnym wypadku nie musi być trafna.

3,762 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-04-09 13:18:37)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Nie interesuje mnie materiał z czyjegoś prywatnego życia i nie wiem ale związków Ty przerobilas od czasu rejestracji.
Wtrąciłas się z obroną Anderstuda jak Rejtan, beż argumentów, jedynie z negatywnymi emocjami co do uczestniczki forum.
I na tym chyba polega nieszczęście Anderstuda, wiele dostaje pochwał dla swojej autodestrukcji, bo wielu kobietom kojarzy się to z męskością. Więc otrzymuje wsparcie podejrzewam że też w realu też  dla swoich zgubnych zachowań. I tak będzie tkwił w miejscu licząc na księżnę na karym koniku.:)

3,763 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-04-09 13:19:58)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
MagdaLena1111 napisał/a:

Złośliwy, wredny off top.

Wow, nie sądziłam, że ktoś tu liczy moich partnerów i nawet sama musiałam się chwilę zastanowić bo szczerze powiedziawszy nie zwracam na to większej uwagi. Ale faktycznie masz rację, że w ciągu ostatnich 5-6 lat spotykałam się z 5 facetami, czy to mało czy dużo? Czy to czyni mnie lepszą czy gorszą? Bo nie rozumiem. Skoro tak Cię moja osoba irytuje, to przecież nikt nie każe Ci czytać moich postów.
Poza tym jak już chciałaś być złośliwa, to mogłaś inny punkt zaczepienia znaleźć, jak choćby taki, że jesteś młodsza i w Twoim targecie nie ma jeszcze facetów po tzw. przejściach. Ale uwierz mi, że KAŻDY facet powiedzmy 35+, nie mówiąc 45+ ma swoje za uszami, związki, rozwody, dzieci. Popatrz ile choćby naszemu anderstudowi się tego nazbierało, nie mówiąc o jego ostatnich portalowych podbojach które trzeba liczyć pewnie w dziesiątkach.
Także jak chcesz znaleźć faceta bez takich doświadczeń to spiesz się kochana, bo potem będzie coraz grzej nie tylko przez wiek ale też zawężony i przebrany target.

3,764 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2020-04-09 13:22:16)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Ale gdzie dojrzałaś Ela w moich słowach pochwały dla anderstuda (nie obraź się anderstud, fajny pewnie byłby z Ciebie kumpel do pogadania, ale partnerem wydajesz się bardzo trudnym :-))
Po prostu popieram opinię anderstuda odnośnie faceta, o którym pisze tutaj poematy Roxann, chyba oddzielamy ziarno od plew lepiej od innych :-D
Ale niech im szczęście sprzyja :-)



Roxann napisał/a:

Także jak chcesz znaleźć faceta bez takich doświadczeń to spiesz się kochana, bo potem będzie coraz grzej nie tylko przez wiek ale też zawężony i przebrany target.

To jakby potwierdza moją wcześniej przedstawioną teorię, co do rzeczywistych motywów ;-)

Dzięki za radę, wezmę ją sobie głęboko do serca :-)

3,765 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-04-09 13:35:41)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Ela210 napisał/a:

I na tym chyba polega nieszczęście Anderstuda, wiele dostaje pochwał dla swojej autodestrukcji, bo wielu kobietom kojarzy się to z męskością. Więc otrzymuje wsparcie podejrzewam że też w realu też  dla swoich zgubnych zachowań. I tak będzie tkwił w miejscu licząc na księżnę na karym koniku.:)

Anderstud sam pisał o tym, że na niemal każdym pierwszym spotkaniu kobiety mu ryczą w rękaw kiedy opowiada o swoich poprzednich związkach. Ach te złe kobiety i wśród nich on taki szlachetny, honorowy, męski. Jak mogły go tak potraktować?
Każda by go z chęcią przygarnęła. Gusta są różne, ale z tego co pisał jest wysoki, zapewne solidnej postury do tego błyskotliwy, z poczuciem humoru co nie da sobie w kaszę dmuchać. No ideał! No więc skoro jest tak dobrze to czemu jest tak źle? Ano dlatego co nawet Magdalena w ostatnim poście napisała, że jest fajny jako kumpel ale niekoniecznie partner.
Dlaczego?
Tu wielokrotnie o tym pisałyśmy i to wcale nie złośliwie, tylko z troski bo chyba tu każdy anderstuda mimo wszystko lubi ale on i tak wie lepiej. Cóż...

MagdaLena1111 napisał/a:

To jakby potwierdza moją wcześniej przedstawioną teorię, co do rzeczywistych motywów ;-)

Dzięki za radę, wezmę ją sobie głęboko do serca :-)

No nie do końca bo gdyby tak było to bym zaczęła i skończyła na pierwszym lepszym a nie szukała dalej "ideału". Ideału dla mnie dodam. wink
Także niech każdy dokonuje wyborów jakie mu pasują. Mi pasuje A., Tobie pewnie jego przeciwieństwo i wszyscy będą szczęśliwi smile
W drogę sobie na pewno nigdy nie wejdziemy, więc nie rozumiem skąd te złośliwości wink

3,766

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Jest kryzys męskości i faktycznie wyemancypowane kobiety szukają kogoś przy kim poczuja sie...kobieco. Naprawdę trzeba być uważnym żebym nie pomylic egoizmu, chamstwa itp. z męskościa.
Spójrzcie na takich typowych "dżolero" jak Krzysztof Rutkowski, Dariusz Michalczewski (krążyło pogłoski, że bił swoją partnerke?) czy nawet Michał Wiśniewski. Mieli już tyle tych żon, partnerek a jednak zawsze jakaś nowa się znajdzie (pomijam juz kwestie, że chodzi o ich sławę czy pieniądze, bo mysle, że wiele tych kobiet naprawdę ich kochało). Biją, zdradzają (Rutkowski z "wodzianka"), ale one i tak chcą byleby mieć namiastkę tej wątpliwej "męskości".

3,767 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-04-09 14:09:56)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Ela Myślę, że nikt nie jest tutaj na tyle słaby, żeby poprzez swoje specyficzne zdanie/porady wyrażać zazdrość z powodu faktu, że komuś innemu się życie dobrze układa. Moja czysto subiektywna opinia dotyczy raczej tego, że na podstawie wybiórczych wydarzeń z życia ludzi formuje się o nich opinię pasującą do rzeczywistości, jak pięść do nosa. Nawet nie chodzi tutaj już o kolegę A., ale samą Roxan Wiele razy na tym forum się spotykałem z tym zjawiskiem, ale w tym wątku aż to bije po oczach. Tak sobie myślę, że gdybym patrzył w podobny sposób na ludzi po przejściach i roztrząsał wiecznie ich błędy z przeszłości, to musiałbym odrzucać każdego, kto twardo nie spełnia moich sztywnych standardów i nie myśli dokładnie tak jak ja. To jest nic innego, jak uporczywe wpisywanie w swoje ramy całej populacji, gdzie niby każdy bez wyjątku jest zaprogramowany na jedyny słuszny wzór postępowania, przekonanie, że w pewnym wieku to już nic nie może zaburzyć idealnego życia czy może bardziej to, że niedopuszczalnym staje się odreagowywanie, choćby rozwodu czy zdrady jak również nieprzyjmowanie do wiadomości, że historia może( a le nie musi) potoczyć się innym rytmem, niż takim, jakim ja uważam za słuszny i prawdopodobny.

Tym bardziej, jeśli weźmie się pod uwagę okoliczności danego zdarzenia. Nikt z nas tutaj nie wie, jak wyglądało małżeństwo A. i jaka była jego żona. Na początek zresztą on sam został uznany chyba za ostatniego du*ka, bo facet przed 50-tką biorący rozwód musi mieć coś za uszami przecież.W jakimś sąsiednim wątku Autorka wspomina, ze za nic w świecie nie zwiąże się z rozwodnikiem. Pytana dlaczego, odpowiada: bo to rozwodnik, a oni zawsze mają coś na sumieniu, niezależnie oczywiście od przyczyny rozwodu i okoliczności.
Poza tym, czy wszyscy zgodnie mogą stwierdzić, że każdy tak samo reaguje na przykre czy dołujące wydarzenia w życiu? Facetowi przed 50 stką po rozwodzie zarzuca się że używał życia..A co komu do tego? Może miał powód i chciał w ten sposób sobie odrobić jakiś tam stracony czas..Zaliczył solidny upadek, popełnił błąd, ale czy ma kuźwa przez całe życie za to pokutować? Ma się biczować codziennie za to, ze nie związał się z kobietą do której nic nie czuł? Zadziwia mnie jak jedno wydarzenie z przeszłości potrafi naznaczyć człowieka tak, że obcy ludzie z netu, nie znając go, uznają go za żałosnego, bezdusznego egoistę, którego jedynym celem jest bałamucenie kolejnych panienek i udawanie troskliwego tatusia czy partnera.

EDIT: co do wymienionych dzolero, to akurat z tymi panami byłby problem. Cenię ich osobiście za sukcesy zawodowe i musieliby naprawdę mocno nabroić, żeby zmazać z siebie łatkę "perfekcyjnego" smile Mowa o Rutkowskim i Michalczewskim. Siłą rzeczy zawsze interesuje mnie u takich ludzi raczej życie zawodowe niż prywatne, dlatego na to drugie nie zwracam uwagi. A media chętniej opowiadają o cieniach niż blaskach życia gwiazd.

3,768

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Oj bagiennik, chyba wciąż nie łapiesz, że to jest forum dyskusyjne i ludzie tutaj dzielą się opiniami na różne tematy, a że ludzie są różni, to także ich opinie są różne.
Nie rozumiem, po co tu się gorączkujesz i dziwisz P, że inni mają inne zdanie niż Ty, że inaczej postrzegają świat, że np. na partnera woleliby kogoś lepszego niż starzejący się lowelas z przybytkami w postaci dzieciaczków, które sobie sobie strzelił na starość po pijaku i się na nie wypiął. No wybacz.
A że moje opinie nie owijam w sreberko i mogą się przez to wydawać kontrowersyjne, to, zgodnie z tym, co mi ktoś ostatnio napisał ;-), przynajmniej nie jest nudno :-D

3,769

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
gracjana1992 napisał/a:

Jest kryzys męskości i faktycznie wyemancypowane kobiety szukają kogoś przy kim poczuja sie...kobieco. Naprawdę trzeba być uważnym żebym nie pomylic egoizmu, chamstwa itp. z męskościa.
Spójrzcie na takich typowych "dżolero" jak Krzysztof Rutkowski, Dariusz Michalczewski (krążyło pogłoski, że bił swoją partnerke?) czy nawet Michał Wiśniewski. Mieli już tyle tych żon, partnerek a jednak zawsze jakaś nowa się znajdzie (pomijam juz kwestie, że chodzi o ich sławę czy pieniądze, bo mysle, że wiele tych kobiet naprawdę ich kochało). Biją, zdradzają (Rutkowski z "wodzianka"), ale one i tak chcą byleby mieć namiastkę tej wątpliwej "męskości".

Myślę, że każda kobieta świadomie lub podświadomie szuka faceta przy którym poczuje się kobieco. Inna rzecz, że tę męskość każda inaczej może definiować czy postrzegać. Dla jednej osoby męscy są faceci z dziarami lecący łaciną, dla innej z kasą i/czy sławą dla jeszcze innej mający wymagający zawód czy takie cechy jak opiekuńczość czy rodzinność.
W kontekście choćby A., odróżnia mnie od Anderstuda przede wszystkim to, że ja nie oceniam ludzi, sytuacji na zasadzie, że coś jest albo czarne albo białe. Paradoksalnie to co mnie rozczuliło w A., to były jego relacje z córką. Jak to się ma do tego syna? Kiedy on jest prawdziwy, a kiedy gra? Przecież sądząc po jakimś jednym wydarzeniu z życia i Anderstuda można od razu zaszufladkować jako agresywnego boksera. Może u niego też te super kontakty z synem to tylko taka przykrywka?
Bez poznania bliżej osoby łatwo popełnić błąd. Inna rzecz, że niektórzy świetnie się potrafią kryć nawet latami.

3,770

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:
gracjana1992 napisał/a:

Jest kryzys męskości i faktycznie wyemancypowane kobiety szukają kogoś przy kim poczuja sie...kobieco. Naprawdę trzeba być uważnym żebym nie pomylic egoizmu, chamstwa itp. z męskościa.
Spójrzcie na takich typowych "dżolero" jak Krzysztof Rutkowski, Dariusz Michalczewski (krążyło pogłoski, że bił swoją partnerke?) czy nawet Michał Wiśniewski. Mieli już tyle tych żon, partnerek a jednak zawsze jakaś nowa się znajdzie (pomijam juz kwestie, że chodzi o ich sławę czy pieniądze, bo mysle, że wiele tych kobiet naprawdę ich kochało). Biją, zdradzają (Rutkowski z "wodzianka"), ale one i tak chcą byleby mieć namiastkę tej wątpliwej "męskości".

Myślę, że każda kobieta świadomie lub podświadomie szuka faceta przy którym poczuje się kobieco. Inna rzecz, że tę męskość każda inaczej może definiować czy postrzegać. Dla jednej osoby męscy są faceci z dziarami lecący łaciną, dla innej z kasą i/czy sławą dla jeszcze innej mający wymagający zawód czy takie cechy jak opiekuńczość czy rodzinność.
W kontekście choćby A., odróżnia mnie od Anderstuda przede wszystkim to, że ja nie oceniam ludzi, sytuacji na zasadzie, że coś jest albo czarne albo białe. Paradoksalnie to co mnie rozczuliło w A., to były jego relacje z córką. Jak to się ma do tego syna? Kiedy on jest prawdziwy, a kiedy gra? Przecież sądząc po jakimś jednym wydarzeniu z życia i Anderstuda można od razu zaszufladkować jako agresywnego boksera. Może u niego też te super kontakty z synem to tylko taka przykrywka?
Bez poznania bliżej osoby łatwo popełnić błąd. Inna rzecz, że niektórzy świetnie się potrafią kryć nawet latami.

Każda chce się poczuć kobieco, ale niestety "męski facet" to "towar" deficytowy big_smile Dlatego niektóre wybierają substytuty big_smile A poznanie z kim mamy faktycznie do czynienia to długa droga i też nie wiadomo czy się uda. Dlatego, według mnie, najlepszym kompasem jest to czy czujemy się szczęśliwe przy danej osobie. Mam na myśli dłuższy okres czasu, bo na początku to wiadomo "miłość Ci wszystko wybaczy" tongue

Posty [ 3,706 do 3,770 z 3,931 ]

Strony Poprzednia 1 56 57 58 59 60 61 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024