Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Strony Poprzednia 1 55 56 57 58 59 60 61 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 3,641 do 3,705 z 3,931 ]

3,641

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Witam w piątek łykędu początek, to co, lecimy po kolei, żeby nie tracić czasu...

Roxann napisał/a:

wcale prawdą nie jest, że ona zrobiła dla Ciebie NIC. Przecież pisałeś, że zabrała Cię na koncert. Oczywiście zaraz powiesz, że to się nie liczy bo bilety dostała itd... i ma się nijak do tego co Ty jej zrobiłeś - wieczór gier i kwiatki.
Zapewne ona dużo więcej zrobiła, tylko Ty i tak to (z)deprecjonujesz by wyszło na Twoje.

Pisałem że zabrała mnie na koncert? Hmm, jakoś sobie nie przypominam...
Pamiętam za to jak pisałem, że poszła na koncert z koleżanką, a na mnie wyskoczyła z ryjem już po koncercie,
bo nie przygotowałem żadnej niespodzianki na spędzenie wspólnie reszty wieczoru. Ale może to był jakiś inny koncert, sam już nie wiem...

Roxann napisał/a:

Hmm piszesz, że aby kogoś poznać, potrzeba 2-3 tygodni i w tym czasie już wiesz czy ktoś jest z Tobą z "miłości" czy potrzebuje Cię tylko do wykonywania jakichś czynności. Ty tak serio?

Nic podobnego nigdy nie twierdziłem. Napisałem jedynie

anderstud napisał/a:

Próba zrozumienia drugiej osoby, wczucia się w jej sytuację, spojrzenie na problem, związek z jej perspektywy,
zajmuje mi średnio 2-3 tygodnie, maksymalnie do miesiąca w miarę regularnych spotkań i wszystko co trzeba ja już wiem.
I nie, samo to nie jest stratą czasu. Wręcz przeciwnie, to jest właśnie oszczędność czasu.
Stratą czasu jest pozostawanie w relacji, która z góry wiadomo jak będzie wyglądać.
Stratą czasu, energii oraz środków, bezpowrotnie marnowanych na to, by połechtać czyjeś ego i uzupełnić czyjeś deficyty.


a to o czym mówisz, to już było całkiem co innego, celowo napisane od nowego akapitu, żeby nie było wątpliwości i jednak są...
No to ja naprawdę już nie wiem jak mam to wszystko pisać, może po chińsku zacznę, efekt będzie pewnie podobny.
Co tam dalej?

Roxann napisał/a:

Mam przekonanie graniczące z pewnością, że gdyby tu Parczka opisała 'randki' z Tobą, to byś jej odpowiedział - zostaw go! Facet zachowuje się jak rozkapryszona, zakompleksiona baba, nic z tego nie będzie.

Myślę, że dużo mogłoby zależeć od tego czy napisałaby wszystko (chronologia zdarzeń oraz szczegóły są dość istotne wbrew temu co sądzisz)
czy powklejałaby tylko moje kwestie wyjęte z kontekstu i oderwane od sytuacji w jakiej padły te lub inne słowa (to też ważne, by wiedzieć jak było)
Skończyliśmy czy jeszcze coś?

bagienni_k napisał/a:

Z jednej strony całkowicie mogę zrozumieć kogoś, kto przeszedł w życiu naprawdę sporo i ma zwyczajnie dość pewnych zagrań czy daremnego trudu, po którym i tak niczego nie dostanie. Dlatego tak szybko chciałby być pewnym, mając to podane niemalże na tacy. Z drugiej zaś nie wyobrażam sobie jak można po tak krótkim czasie prześwietlić niejako drugą osobę na tyle dobrze, aby być przekonanym, że to właśnie ta właściwa.

Tego nie wiem. Za to wiem, że to ta niewłaściwa. Ta wiedza spokojnie mi wystarczy i przecież tylko o tym ja mówię.
Jak spotkam tą właściwą Wy pierwsi się o tym dowiecie, ale póki co rozmawiamy chyba o czymś innym.
No przynajmniej ja, nie wiem jak pozostali...

paslawek napisał/a:

Roxann ale Piotrek taki jest...

Jest i nie jest. Wszystko zależy od tego z kim ma do czynienia.
Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę ile miejsca w opisach tych moich różnych przygód poświęciłem na przykład Fryzjerce.
Zapewne nikt, ja też tego nie sprawdzałem, ale wydaje mi się, a wręcz jestem nawet pewien, że procentowo najmniej.
Dlaczego? Ano dlatego, że na przestrzeni ostatniego roku odkąd Aptekarka zasadziła mi kopa w odwłok (to już rok? no raczej)
z wszystkich tych lasek jakie poznałem (myślę, że było ich łącznie kilkadziesiąt, a z całą pewnością kilkanaście)
to właśnie ta Fryzjerka była jedyną z którą chciałbym się związać na stałe, wiedziałem to od razu i byłem już zdecydowany.

- No ale przecież fryzjerka zrobiła cię w balona i wróciła do swojego byłego jak byłeś w Niemczech, no to jak to?

No tak to, nie o tym teraz mówię czy mnie zrobiła czy nie zrobiła, tylko o tym, że z nią chciałbym być. Z innymi nie.
Nie wiem jak mam to wytłumaczyć, żeby było zrozumiałe, że ja po prostu dość szybko wiem z kim chcę być, a z kim nie chcę
i oczywiście wiem również i to, że zaraz się posypią złośliwe komentarze, gdzie ta wiedza mnie ostatecznie zaprowadziła...
Nigdzie. Przecież ja jeszcze nie skończyłem  lol

Zobacz podobne tematy :

3,642

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:

Witam w piątek łykędu początek, to co, lecimy po kolei, żeby nie tracić czasu...

Roxann napisał/a:

wcale prawdą nie jest, że ona zrobiła dla Ciebie NIC. Przecież pisałeś, że zabrała Cię na koncert. Oczywiście zaraz powiesz, że to się nie liczy bo bilety dostała itd... i ma się nijak do tego co Ty jej zrobiłeś - wieczór gier i kwiatki.
Zapewne ona dużo więcej zrobiła, tylko Ty i tak to (z)deprecjonujesz by wyszło na Twoje.

Pisałem że zabrała mnie na koncert? Hmm, jakoś sobie nie przypominam...

No toż na Dodę.
Dalej nie czytam... wybacz.

3,643

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:
anderstud napisał/a:

Witam w piątek łykędu początek, to co, lecimy po kolei, żeby nie tracić czasu...

Roxann napisał/a:

wcale prawdą nie jest, że ona zrobiła dla Ciebie NIC. Przecież pisałeś, że zabrała Cię na koncert. Oczywiście zaraz powiesz, że to się nie liczy bo bilety dostała itd... i ma się nijak do tego co Ty jej zrobiłeś - wieczór gier i kwiatki.
Zapewne ona dużo więcej zrobiła, tylko Ty i tak to (z)deprecjonujesz by wyszło na Twoje.

Pisałem że zabrała mnie na koncert? Hmm, jakoś sobie nie przypominam...

No toż na Dodę.
Dalej nie czytam... wybacz.

Może jednak doczytaj, bo już farmazonisz na potęgę. Nikt mnie na żaden koncert nigdzie nie zabrał.
No chyba że to byłem jakiś inny ja, może któreś z moich forumowych wcieleń...

3,644 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-03-27 19:50:15)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:
Roxann napisał/a:
anderstud napisał/a:

Witam w piątek łykędu początek, to co, lecimy po kolei, żeby nie tracić czasu...

Pisałem że zabrała mnie na koncert? Hmm, jakoś sobie nie przypominam...

No toż na Dodę.
Dalej nie czytam... wybacz.

Może jednak doczytaj, bo już farmazonisz na potęgę. Nikt mnie na żaden koncert nigdzie nie zabrał.
No chyba że to byłem jakiś inny ja, może któreś z moich forumowych wcieleń...

Sorry ja już nie mam ani ochoty ani cierpliwości… może coś pomyliłam z tym koncertem, ale nie sądzę
Lepiej poczytaj paslawka… i zastanów
albo idź nad morze i czekaj aż butelka z wiadomością ode mnie dopłynie.

3,645

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:

Sorry ja już nie mam ani ochoty ani cierpliwości… może coś pomyliłam z tym koncertem, ale nie sądzę

Nie sądzisz... za to ja sądzę, że zwyczajnie wypstrykałaś się z argumentów i czekasz na wsparcie, aby korzystając z zamieszania
po raz kolejny wtrącić mimochodem jakiś kąśliwy komentarz odnośnie faktów, które sama sobie wymyślasz, a w tak zwanym międzyczasie
moją uwagę mają zająć posty pasławka z którym uderzę w polemikę dając Ci czas na ogarnięcie tematu jak mi znowu dokopać.
Nie wyszło z honorowym Ruselem (przy którym ja jestem frajerem) nie wyszło z moimi byłymi żonami (coś nie chwyciło a już prawie miało)
nie wyszło z jakimiś bzdurnymi oskarżeniami o posiadanie multikont na forum (to akurat można łatwo sprawdzić, więc nagle zapadła cisza)
nie wyszło też z koncertem na którym byłem (to niestety również można sprawdzić i znów strzał w kolano) no to teraz mamy łabędzi śpiew

- Sorry ja już nie mam ani ochoty ani cierpliwości…

Jeszcze dwie godziny temu, patrząc na godziny twoich ostatnich wpisów w tym wątku, miałaś całkiem wyraźną ochotę oraz dość cierpliwości,
ale w porządku, oczywiście rozumiem i cóż, trzymam za słowo.

3,646 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-03-27 20:31:45)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:
Roxann napisał/a:

Sorry ja już nie mam ani ochoty ani cierpliwości… może coś pomyliłam z tym koncertem, ale nie sądzę

Nie sądzisz... za to ja sądzę, że zwyczajnie wypstrykałaś się z argumentów i czekasz na wsparcie, aby korzystając z zamieszania
po raz kolejny wtrącić mimochodem jakiś kąśliwy komentarz odnośnie faktów, które sama sobie wymyślasz, a w tak zwanym międzyczasie
moją uwagę mają zająć posty pasławka z którym uderzę w polemikę dając Ci czas na ogarnięcie tematu jak mi znowu dokopać.
Nie wyszło z honorowym Ruselem (przy którym ja jestem frajerem) nie wyszło z moimi byłymi żonami (coś nie chwyciło a już prawie miało)
nie wyszło z jakimiś bzdurnymi oskarżeniami o posiadanie multikont na forum (to akurat można łatwo sprawdzić, więc nagle zapadła cisza)
nie wyszło też z koncertem na którym byłem (to niestety również można sprawdzić i znów strzał w kolano) no to teraz mamy łabędzi śpiew

- Sorry ja już nie mam ani ochoty ani cierpliwości…

Jeszcze dwie godziny temu, patrząc na godziny twoich ostatnich wpisów w tym wątku, miałaś całkiem wyraźną ochotę oraz dość cierpliwości,
ale w porządku, oczywiście rozumiem i cóż, trzymam za słowo.

Wybacz Anderstud, że nie czytam do końca bo mnie już te dyskusje przestały bawić, każdy napisał co miał i tyle. Ja jestem w kwarantannie i nie mogę widzieć z A. przez kolejne prawie 2 tyg. Nie jest mi do śmiechu.

PS. a o koncercie dody sam pisałeś, ale nie chce mi się szukać cytatu. Może kogoś z Praczką pomyliłam, ale tych Twoich kobiet było... jeśli tak? Sorry wink

3,647 Ostatnio edytowany przez anderstud (2020-03-27 20:33:56)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:

Nie jest mi do śmiechu.

Nie? A mi wręcz przeciwnie, ale zrobię to dla dobra ogółu i tym razem jednak się powstrzymam wink

3,648 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-03-27 20:37:21)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:

Nie? A mi wręcz przeciwnie, ale zrobię to dla dobra ogółu i tym razem jednak się powstrzymam wink

Chwała Tobie smile
Chcesz to przemyśl swoje zachowanie, nie to nie...ja pod słowami paslawka w 100% podpisuję i nie ma co dalej tego tematu rozbijać/rozwijać.

3,649

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:

  Też doświadczeń. Ja odkąd pamiętam miałam z tym problem ze względu na rodziców. A przecież jestem osobnym bytem. Nie widzę powodu i potrzeby by o tym/nich na pierwszych spotkaniach opowiadać bo wiem jak to skończy. Ja wiem jaka jestem i co sobą reprezentuję. Owszem popełniam błędy, mam wady ale w związku mam też dużo do zaoferowania a nie przekona o tym ten, który nie da mi szansy.
Dlatego pewnie z A. się dobraliśmy i jak to określił Andersud: "jesteśmy siebie warci", tylko nie z tego powodu co on uważa.
Ja nie tylko nie mam A. za złe, że zwlekał co jestem mu nawet wdzięczna. Inaczej nie bylibyśmy razem.
Znów kocham i czuję kochana i rozumiana choć teraz przez kwarantannę mamy ograniczony kontakt. Cóż trudno, musimy to przetrwać.

Zapewne też. Nie o wszystkim jest tak łatwo opowiadać i nie o wszystkim trzeba opowiadać, żeby koniecznie wyjść od razu na idealnego.Są chyba pewne kwestie, które są neutralne z punktu widzenia związku, albo przynajmniej nie tak istotne, żeby od razu kogoś definitywnie przekreślić. Jeśli tylko nie czuję obaw i jestem w stanie naturalnie, sam z siebie opowiedzieć historie ze swojego życia, to nie będę miał z tym problemu.
Natomiast jeśli jesteś w stanie, choćby po przykładzie tej fryzjerki, tak od razu błyskawicznie ją ocenić i wiesz już o niej wszystko, na tyle dobrze, że już widzisz w niej idealnego kandydata - jesteś chyba jednym z nielicznych smile  Żeby tylko ta druga strona też chciała...

3,650

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Jeśli mogę się włączyć do dyskusji, to mam kilka spostrzeżeń. Może obok tematu, ale kto wie.

Znam dużo kobiet w wieku nawet po 30-ce, 40-ce, 50-ce. Samotnych, fajnych, ogarniętych życiowo, świetnie dających sobie radę i ... chyba skazanych na samotność.
Bo nie ma dla nich facetów na ich poziomie (jakkolwiek to strasznie brzmi). Powodów tego na ten moment nie rozwijam.
Faceci zyskują wraz z wiekiem, nie z powodu swojej zajebistości, ale dlatego że są ...jeszcze (już) wolni.
Te samotne kobiety (z braku odpowiednich facetów dla nich) przyglądają się tym nielicznym wolnym.
A Ci wolni faceci nie mają problemów z podbijaniem do kobiet, do których ileś tam lat wcześniej, nawet by nie podchodzili. Nie mieliby szans. A teraz mają.

Przychodzi fachowiec do domu zrobić... coś.
Z wyglądu może niegrzeczny (dziary), dosyć bezpośredni, nawet niegłupi choć grubo ciosany. Do tego chętny do pomocy także na innych płaszczyznach. Rozmowa się klei, facet robi się  bardziej odważny, ona myśli - czemu nie? Zaczynają się spotykać.

I może coś z tego by wyszło, gdyby nie to, że oboje zaczynają wchodzić niepotrzebnie dalej w te role.
Jej się wydaje, że on powinien na nią zasłużyć, a może potem ona się przekona.
On okazuje zainteresowanie poprzez czyny.
I tak brną w to dalej.
On daje i zaczyna czuć się wykorzystywany, ona widzi że on się stara i uważa, że jeszcze bardziej powinien o nią zabiegać.
I zanim odpuszczą oboje, to lina się napina i pęka.

A może odwrócić ten trend?

On powinien zachować dystans i granice w dawaniu, zasługiwaniu. Czyli mniej robić, dawać, więcej ... gadać, pokazać swoją inteligencję. Pokazać, że widzi swoją wartość.
Ona po zastanowieniu, co jest dla niej ważne - powinna przestać uważać się za księżniczkę, być milsza, cieplejsza. Przyglądać się jak im jest razem.

Oczywiście - szanse są wtedy, gdy jednak ich poziomy (obojętnie jak to brzmi) nie są jednak bardzo odległe. I jeśli okaże się, że się po prostu lubią.
Osobiście uważam, że ważniejsze od zakochania się jest lubienie się, nadawanie na podobnych falach.

3,651 Ostatnio edytowany przez anderstud (2020-03-27 22:12:16)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
bagienni_k napisał/a:

jeśli jesteś w stanie, choćby po przykładzie tej fryzjerki, tak od razu błyskawicznie ją ocenić i wiesz już o niej wszystko, na tyle dobrze, że już widzisz w niej idealnego kandydata - jesteś chyba jednym z nielicznych smile

E tam, kwestia wprawy smile
Nie wiem o niej wszystkiego, a właściwie to tyle co nic, ale na podstawie tego co wiem, mogę już ocenić czy chcę spróbować czy nie chcę próbować.
Oczywiście nikt nie może wiedzieć co będzie dalej, jednak ja nie mówię o żadnym co będzie dalej, tylko mówię o momencie w którym ja już wiem
czy chcę znajomość kontynuować i rozwijać, czy chcę znajomość przerwać i zakończyć.

Jeśli chodzi o Praczkę wiem wszystko co muszę wiedzieć, żeby ją pożegnać i już więcej do tematu nie wracać. Czy będę tego żałował? Nie sądzę.
Za to z dość wysokim prawdopodobieństwem mogę założyć, że pożałowałbym bardzo szybko, gdybym jednak dalej chciał się z nią spotykać. 
Czy tak by się stało? No przecież nie wiem, ale zdążyłem ją poznać na tyle, żeby móc ocenić ryzyko w skali od 1 do 10 na powiedzmy 8-9

Jeśli chodzi o Fryzjerkę, to w jej przypadku sytuacja była dokładnie odwrotna, ale też jej zachowanie, podejście do faceta czy do mnie konkretnie
było odwrócone o 180 stopni, jeśli porównać je do Praczki i na tyle przekonujące, że do dziś nie mam pewności czy gdybym był cały czas na miejscu,
to być może wszystko potoczyłoby się inaczej i dzisiaj byśmy tutaj nawet nie rozmawiali, bo byłbym zajęty innymi sprawami. Nie wiem.

Wyszło jak wyszło, nie ma co się mazać i trzeba szukać dalej, kiedyś w końcu się znajdzie pasująca do anderstuda jakaś inna Fryzjerka smile

faja napisał/a:

Jeśli mogę się włączyć do dyskusji, to mam kilka spostrzeżeń. Może obok tematu, ale kto wie.

Znam dużo kobiet w wieku nawet po 30-ce, 40-ce, 50-ce. Samotnych, fajnych, ogarniętych życiowo, świetnie dających sobie radę i ...

mieszkających na stałe w zachodniopomorskim?

3,652

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Wszędzie.

Po prostu, im starsza kobieta, tym mniej wolnych facetów w podobnym wieku ma do dyspozycji.
Więc starzejący się mężczyzna, z wiekiem zwiększa swoje szanse na rynku matrymonialnym.
Życie nie jest sprawiedliwe dla starzejących się kobiet. To stwierdzenie faktu.
Więc Twoje szanse z czasem się zwiększają. To optymistyczne.

3,653 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-03-27 22:57:52)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Tylko że wiele tych 40, 50 latek to nie są singielki od zarania dziejów, tylko kobiety po przejściach życiowych i często samodzielnie. Niekoniecznie chcą mieć przy sobie kogoś byle był. Niekoniecznie kogoś w domu.
I trochę też nie rozumiem takiej sytuacji gdy ktoś bierze sobie kogoś za absztyfikanta a uważa go za stojącego niżej, kto ma zasłużyć..
Po co komuś "niegodnemu" zawracać głowę ?
Gdy ktoś jest już wybrany, temat mezaliansu nie powinien istnieć.

3,654

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Tak czy inaczej to co napisała faja ma sens. Jutro może napiszę więcej.

3,655 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-03-27 23:25:11)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Wszystko bez sensu. A. jest na przymusowej kwarantannie bo jeden z jego pracowników ma zdiagnozowanego koronawirusa.
Ja będąc na przymusowej pracy zdalnej unikałam kontaktów z ludźmi poza tymi koniecznymi, no i z A.
To oznacza że też mogę być zarażona albo trafić na przymusową kwarantannę bez możliwości wyjścia z domu.
Juz nie mówiąc o tym, że nie możemy spotkać z A.
Płakać mi się chce sad

3,656 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-03-27 23:25:48)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Cóż różne są wyznaczniki dopasowania do siebie. Akurat dla mnie nie jest nim formalne wykształcenie czy wykonywany zawód. Ale rozumiem że dla kogoś jest to ważne. Znam wielu ludzi z tytułami naukowymi, których niestety nie uważam za ludzi na poziomie. I takich, co do pięt im nie dorastam pod pewnymi względami, a poznaliśmy się gdy miałam w domu awarię. Dla mnie problem jest nieistniejący, bo nie rozumiem co to znaczy facet na poziomie. Ktoś może mieć cechy które mi odpowiadają albo nie. Ale związane są one z jego osobowością, a nie kasą czy stanowiskiem.
Może wynika to z tego że bardzo dużo bardzo różnych ludzi spotkałam w życiu, a jakiś tam dar obserwacji i ciekawości ludzi mam.
Natomiast jest jedna rzecz związana z wiekiem kobiety. Obserwuję 40 letnie panny nastawione na 40 letnich singli bez przeszłości i dzieci. To jest bardzo nieskuteczna strategia, bo jak już taki Pan chce założyć gniazdo, to często chce mieć dzieci i szuka młodszej.

3,657

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Ciężki to czas próby dla wszystkich..

anderstud Wiadomo, że Praczka to nie Fryzjerka - kobieta kobicie nierówna smile Ale czy tak do końca da się powiedzieć, że to to..? Zawsze się może wszystko odwrócić..Poza tym ta druga strona, niby taka idealna, może właśnie się odwrócić i wybrać innego..Nie masz pewności..
No cóż, skoro masz takie zdolności - to pozostaje uwierzyć na słowo smile

3,658 Ostatnio edytowany przez anderstud (2020-03-28 11:25:38)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
bagienni_k napisał/a:

anderstud Wiadomo, że Praczka to nie Fryzjerka - kobieta kobicie nierówna smile Ale czy tak do końca da się powiedzieć, że to to..? Zawsze się może wszystko odwrócić..Poza tym ta druga strona, niby taka idealna, może właśnie się odwrócić i wybrać innego..Nie masz pewności..
No cóż, skoro masz takie zdolności - to pozostaje uwierzyć na słowo smile

Dwa razy napisałem coś całkiem innego, a ty dalej uparcie swoje, że nie ma do końca pewności czy to to, no i jak tu z tobą gadać bagienni_k smile
Ja nie wybieram kobiet na zasadzie - tak, to ta, to jest to, jestem tego pewien - od początku naszej dyskusji to właśnie próbuję powiedzieć.
Stosuję raczej selekcję negatywną, obserwując bacznie i zwracając szczególną uwagę na rzeczy oraz zachowania, których w związku nie chcę.

Fryzjerka takich zachowań nie przejawiała, dlatego jej kandydatura została uznana jako rokująca pozytywnie.
Praczka natomiast od razu pokazała co jest pięć i od razu też została zdyskwalifikowana.

Z Fryzjerką spotykałem się przez okres 2 czy 3 miesięcy w przeróżnych okolicznościach, a im dłużej to trwało, tym coraz bardziej mi się podobała.
Czy byliśmy sami w domu, czy byliśmy z naszymi dziećmi nad jeziorem, czy byliśmy wśród znajomych, czy byliśmy w zwykłym sklepie na zakupach...
Wszędzie czułem się z nią dobrze, nigdy nie miałem absolutnie żadnych uwag czy zastrzeżeń i właśnie tak sobie wyobrażałem związek z kobietą.

Z Praczką spotykałem się przez okres 2 czy 3 tygodni przeważnie u niej w domu, gdzie miałem być, siedzieć na dupie i zabawiać ją towarzystwem,
a kiedy robiła się już senna, to miałem sobie iść. Każda propozycja zrobienia dla odmiany czegokolwiek innego spotykała się z reakcją NIE bo NIE
czyli dokładnie to samo, tyle że w pigułce, tego co miałem w ostatnim związku - Pancia każe, piesek robi. Pancia każe, piesek nie robi, no to kop.

Jak wiesz na co patrzeć, to takie rzeczy widać od razu, a że dziewczyny sobie gadają TO NIEMOŻLIWE to są tylko ich bożonarodzeniowe życzenia,
bo takim zaślepionym durniem łatwiej sterować i ustawiać go sobie pod siebie, dlatego im dłużej on będzie wierzył, że TO NIEMOŻLIWE tym lepiej.
I tutaj mamy do czynienia z pewnym paradoksem, zresztą nie jedynym w relacjach damsko męskich, gdzie z jednej strony mamy deklaracje kobiet
o poszukiwaniu niezwykle ważnych i pożądanych cech u mężczyzn, takich jak na przykład inteligencja (inne celowo pomijam, żeby nie gmatwać)
a z drugiej strony ich zachowania względem mężczyzn nierzadko mogłyby sugerować, że idealny dla nich facet powinien być raczej przygłupem
i kompletnym matołem, który daje się robić jak naiwne dziecko i wodzić za nos jak osioł podążający za marchewką na kiju w ręku cwanej panci,
ale naprawdę zabawnie robi się dopiero wtedy jak ten facet tylko zgrywa głupka i równie dobrze się bawi, świadomie biorąc udział w maskaradzie...
Jak to kiedyś powiedział bodajże Jack Nicholson - Jedną z zalet bycia inteligentnym jest to, że zawsze można udawać kretyna - i o to właśnie chodzi wink

Ja zawsze będę powtarzał: Jak chcesz wiedzieć co kobieta naprawdę myśli, patrz uważnie na to co robi i nie słuchaj tego co mówi.     
Do tego nie są potrzebne żadne nadprzyrodzone zdolności, a jedynie doświadczenie i otrzaskanie w temacie. Tak samo jak z wszystkim innym.
Położeniem płytek w łazience na przykład. Na krzywych ścianach nie położysz prosto płytek, choćbyś tam siedział dwa miesiące i odprawiał czary.
Doświadczony fachowiec zaczyna rozmowę od ustalenia z klientem ceny za wyprostowanie ścian i jak klient grymasi, to fachowiec wychodzi,
bo zna dalszy przebieg rozmowy jakich odbył już dziesiątki i nie ma na to czasu, a za darmo nie będzie sobie rąk urabiał, kiedy zlecenia czekają.
Młody glazurnik bez doświadczenia, który poczytał na forum trzy wątki o układaniu płytek i jest przekonany, że wszystko już wie,
wchodzi na łazienkę, nie patrzy na nic, narobi się jak osioł, a na koniec mu wychodzą cuda wianki, trzeba wszystko kuć i zrobić od nowa,
no i jeszcze z własnej kieszeni zapłacić drugi raz za materiał, bo na forum muratora napisali - Wincej kleju dej, to sie naprostuje i bedzie git.
Nie będzie. Choć oczywiście można pewne rzeczy ukryć i zamaskować, że na pierwszy rzut oka nie będzie tego widać, jasne że tak,
tylko jak ktoś szanuje swoją robotę, to nie odstawia fuszerek na odpie*dol, bo wyrwać hajs i się zmyć, to żadna sztuka. Sztuka robić dobrze.

Ela210 napisał/a:

I trochę też nie rozumiem takiej sytuacji gdy ktoś bierze sobie kogoś za absztyfikanta a uważa go za stojącego niżej, kto ma zasłużyć..
Po co komuś "niegodnemu" zawracać głowę ?

No otóż to, po co, oto jest pytanie.

3,659

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:

(...) Dwa razy napisałem coś całkiem innego, a ty dalej uparcie swoje, że nie ma do końca pewności czy to to, no i jak tu z tobą gadać smile
Ja nie wybieram kobiet na zasadzie - tak, to ta, to jest to, jestem tego pewien - od początku naszej dyskusji to właśnie próbuję powiedzieć.
Stosuję raczej selekcję negatywną, obserwując bacznie i zwracając szczególną uwagę na rzeczy oraz zachowania, których w związku nie chcę.

Fryzjerka takich zachowań nie przejawiała, dlatego jej kandydatura została uznana jako rokująca pozytywnie.
Praczka natomiast od razu pokazała co jest pięć i od razu też została zdyskwalifikowana.

Z Fryzjerką spotykałem się przez okres 2 czy 3 miesięcy w przeróżnych okolicznościach, a im dłużej to trwało, tym coraz bardziej mi się podobała.
Czy byliśmy sami w domu, czy byliśmy z naszymi dziećmi nad jeziorem, czy byliśmy wśród znajomych, czy byliśmy w zwykłym sklepie na zakupach...
Wszędzie czułem się z nią dobrze, nigdy nie miałem absolutnie żadnych uwag czy zastrzeżeń i właśnie tak sobie wyobrażałem związek z kobietą.

Z Praczką spotykałem się przez okres 2 czy 3 tygodni przeważnie u niej w domu, gdzie miałem być, siedzieć na dupie i zabawiać ją towarzystwem,
a kiedy robiła się już senna, to miałem sobie iść. Każda propozycja zrobienia dla odmiany czegokolwiek innego spotykała się z reakcją NIE bo NIE
czyli dokładnie to samo, tyle że w pigułce, tego co miałem w ostatnim związku - Pancia każe, piesek robi. Pancia każe, piesek nie robi, no to kop.

Spoko, zatem selekcja negatywna..? Hmm, tu może prędzej rzeczywiście widać szybciej coś, co od razu kogoś przekreśla. Zupełnie inaczej, niż w przeciwną stronę, gdzie przez dłuższy okres wszystko układa się pozytywnie. Chyba najwięcej było Ci zarzucane jednak przy Praczce, że jednak "nie dałeś jej szansy", "bo mogła się okazać zupełnie inna". W takim układzie zatem, można uznać, że większość kobiet odrzucających facetów na samym początku, nie wiedzących o swoich wybrankach zbyt dużo, już wiedzących, że to nie ten, bo coś tam im nie pasuje, stosuje podwójne standardy. Kobiety mają niby wybitną zdolność do wyczuwania takich przypadków, to dlaczego faceci nie mogliby mieć? Ale OK, skoro Praczka Ci nie spasiła to nie ma o czym mówić. Pewnie nawet nie chodzi o to, że "nie zaiskrzyło". Bardziej o coś, co powoduje, że od razu prawie się odwracasz na pięcie i idziesz w drugą stronę. Tylko Ty miałeś taką pewność co do praczki a powiedzmy cała rzesza innych dalej tkwiłaby w tym, nie widząc w jej zachowaniu niczego, co uznaliby za niewłaściwe. Ty to wyczułeś, i chyba dobrze na tym wyszedłeś, jeśli jesteś tego pewien.
Tylko w wypadku takiej Fryzjerki, może się coś potem wydarzyć, co pokaże, że sytuacja już tak różowo nie wygląda. Pewne sprawy mogą wyjść na wierzch i uznasz, że już ni jest taka cudowna i wspaniała.Ona może to samo o Tobie pomyśleć. Nie bierzesz tego pod uwagę? 3 miesiące to nie to samo, co 3 tygodnie, choć dla niektórych i tak za mało..

W każdym razie nie jest chyba, aż tak źle, jak sądzą dziewczyny, bo ileś tam z tych kobiet dłużej z Tobą wytrzymało big_smile

3,660

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
bagienni_k napisał/a:

w wypadku takiej Fryzjerki, może się coś potem wydarzyć, co pokaże, że sytuacja już tak różowo nie wygląda. Pewne sprawy mogą wyjść na wierzch i uznasz, że już ni jest taka cudowna i wspaniała.Ona może to samo o Tobie pomyśleć. Nie bierzesz tego pod uwagę? 3 miesiące to nie to samo, co 3 tygodnie, choć dla niektórych i tak za mało..

Oczywiście że biorę to pod uwagę, tylko jak sam zapewne już zdążyłeś się zorientować chociażby po lekturze wątków na tym forum
pewne sprawy mogą wyjść na wierzch po 3 dniach, 3 tygodniach, 3 miesiącach, 3 latach lub w dowolnym innym momencie
i gdybym miał być upierdliwy, to zawsze może być i tak za mało...

3,661 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-03-28 11:59:39)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Andresrtud, piszesz teraz o fryzjerce, że przy niej czułeś się komfortowo, że byliście razem w różnych miejscach i nic nie wzbudziło Twoich zastrzeżeń... tyle że zaraz potem okazało się, że ona wróciła do byłego.
Jaki z tego wniosek?
Wciąż go kochała a z Tobą spotykała się tylko po to by tamten poczuł zazdrosny i/albo miałeś być po prostu klinem.
Nie wiem jak to napisać, żebyś zrozumiał... jeśli kobiecie nie zależy tylko z jakiegoś powodu potrzebuje towarzystwa, to właśnie tak się będzie zachowywać - bez fochów, wymagań, ot zwykła codzienność. Tak wyglądają relacje w friendzone (to, że pewnie spaliście ze sobą niewiele zmienia).
Od partnera oczekuje się czegoś więcej.

3,662

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Plastry na rany, kliny i boczniaki to raczej temat osobny, choć mogło tu tak być..

Słowa "wymagania" akurat nie lubię, może bardziej pasuje "oczekiwania" smile Choć nawet z tymi wymaganiami można się zgodzić, ale na brak fochów( czy też "fochów") u partnera to raczej bym nie narzekał..:)
Chociaż to mało realne..
Z faktem, że wszytko może się rozwalić w każdym momencie ciężko się nie zgodzić..

3,663

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:

Andresrtud, piszesz teraz o fryzjerce, że przy niej czułeś się komfortowo, że byliście razem w różnych miejscach i nic nie wzbudziło Twoich zastrzeżeń... tyle że zaraz potem okazało się, że ona wróciła do byłego.
Jaki z tego wniosek?

Nie wiem. Jaki? Wniosek, że nikogo nie można być pewnym? To żaden wniosek, tylko fakt powszechnie znany od początków dziejów ludzkości.
Równie dobrze Ty możesz czekać na koniec kwarantanny, a twój Romeo w tym czasie ogarniać sobie powrót do żony czy matki tego małego dziecka.
Teraz pukasz się pewnie w czoło - co ten anderstud znowu pie*doli od rzeczy - ale przecież nie siedzisz w jego głowie i nie wiesz o czym myśli.
Załóżmy na jedną chwilę czysto hipotetycznie, że mogłoby się tak stać. I jaki z tego będzie wniosek?
Bo ja cały czas mówię o czymś innym. Fryzjerka była fajna, Praczka nie była fajna. A co która sobie myślała i planowała...
to przecież tego nikt nie może wiedzieć, dopóki to się nie wydarzy, a wtedy to jest już musztarda po obiedzie. Taki z tego wniosek.

3,664 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-03-28 13:02:21)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:
Roxann napisał/a:

Andresrtud, piszesz teraz o fryzjerce, że przy niej czułeś się komfortowo, że byliście razem w różnych miejscach i nic nie wzbudziło Twoich zastrzeżeń... tyle że zaraz potem okazało się, że ona wróciła do byłego.
Jaki z tego wniosek?

Nie wiem. Jaki?

Taki, że wciąż kręcisz i gubisz w zeznaniach. Jeszcze nie dawno Praczka bywa fajna wink
Poza tym przypomnę, co o swojej Fryzjerce pisałeś jakiś czas temu:

anderstud napisał/a:

poznałem przypadkiem taką jedną fryzjerkę, dajmy na to Panią J. no i tam się zaczęło coś kleić powiedzmy, ale bez szału raczej,
no i mi też nie przeszkadzało jej korespondowanie ze swoim Ex, który nagle się uaktywnił, gdy tylko do niego doszło, że z kimś zaczęła się spotykać.
Ze spokojem patrzyłem w ekran, ze spokojem słuchałem co tam u niego słychać, ze spokojem przyjąłem wiadomość, że on się bardzo zmienił
i ona musi dać mu szansę... ze spokojem oświadczyłem w krótkich słowach, że oczywiście rozumiem i że to oznacza koniec naszej znajomości

To jak z nią w końcu było? Super czy "bez szału"?

To jeszcze przytoczę fragment dotyczący pani od remontu bo też mi zarzucałeś, że coś wymyślam, że coś miedzy Wami było, a te Wasze rozmowy o podziale ról w ew Waszym wspólnym życiu sobie wymyśliłam.

anderstud napisał/a:

Pani od remontu określiła się błyskawicznie, nie kryjąc czego by ode mnie oczekiwała, oferując w zamian to i to,
micha jaką tylko sobie wymyślę, seks do oporu aż padnę, cały dół wielkiej chałupy mogę sobie zrobić pod siebie, jej mam zrobić poddasze.
Wspólna opieka nad dziećmi, pomoc w wychowaniu szczególnie tego młodszego z którym sobie nie radzi. Kwestie finansowe do ustalenia.
To jest pakiet startowy, od którego wychodzimy

I dalej:

anderstud napisał/a:

Przypadek sprawił, że w spodniach roboczych zostawiłem swój telefon, który zaczął pikać powiadomieniami,
więc ta moja znajoma go wyciągnęła i ... i zrobiło się nieprzyjemnie, gdyż jak się miało niebawem okazać,
ona cały czas była przekonana, że poza epizodem z przeszłości i obecnie remontem chaty łączy nas coś więcej.
W sumie mój wspólnik już wcześniej coś mi "napomykał" że dziwnie to wszystko wygląda i czy my się nie mamy ku sobie przypadkiem,
ale to zlekceważyłem i nie poruszałem w ogóle tematu udając idiotę, a laska przez te 2 tygodnie coraz bardziej się nakręcała,
no i jak już skończyliśmy u niej ten remont, to wtedy się zaczęło... Masakra jakaś, aż mi się głupio zrobiło

wink

3,665

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Ocho, pojawiła się nowa ofiara, tym razem Fryzjerka i nagle wróciła Ci chęć do ciągnięcia dyskusji o niczym lol
Czepiasz się już takich bzdur na siłę, że aż zaczyna mi się Ciebie szkoda robić, więc dobrze, ciągnijmy zatem...

Roxann napisał/a:
anderstud napisał/a:
Roxann napisał/a:

Andresrtud, piszesz teraz o fryzjerce, że przy niej czułeś się komfortowo, że byliście razem w różnych miejscach i nic nie wzbudziło Twoich zastrzeżeń... tyle że zaraz potem okazało się, że ona wróciła do byłego.
Jaki z tego wniosek?

Nie wiem. Jaki?

Taki, że wciąż kręcisz i gubisz w zeznaniach. Jeszcze nie dawno Praczka bywa fajna wink

No była. Dopóki nie zaczęła odstawiać swoich scen. Raz, drugi, trzeci i ariwederczi.
Nie wiem, gdzie Ty tu widzisz jakieś niespójności, kręcenie i gubienie się w zeznaniach.

Roxann napisał/a:

Poza tym przypomnę, co o swojej Fryzjerce pisałeś jakiś czas temu:

anderstud napisał/a:

poznałem przypadkiem taką jedną fryzjerkę, dajmy na to Panią J. no i tam się zaczęło coś kleić powiedzmy, ale bez szału raczej,
no i mi też nie przeszkadzało jej korespondowanie ze swoim Ex, który nagle się uaktywnił, gdy tylko do niego doszło, że z kimś zaczęła się spotykać.
Ze spokojem patrzyłem w ekran, ze spokojem słuchałem co tam u niego słychać, ze spokojem przyjąłem wiadomość, że on się bardzo zmienił
i ona musi dać mu szansę... ze spokojem oświadczyłem w krótkich słowach, że oczywiście rozumiem i że to oznacza koniec naszej znajomości

To jak z nią w końcu było? Super czy "bez szału"?

No popatrz tylko jak szybko Ci poszło odnalezienie chyba jedynego fragmentu mojej wypowiedzi na jej temat,
do którego można będzie się przyspawać i znowu drążyć czy super czy bez szału (moim zdaniem jedno nie wyklucza drugiego)
a jakoś nie możesz dotrzeć do wpisów o Praczce i koncercie (na który mnie rzekomo zabrała) choć tych było przynajmniej 10 razy więcej...
Bardzo wybiórcza coś ta twoja pamięć, więc Ci odświeżę - ani razu nie użyłem sformułowania "super" odnośnie Fryzjerki,
a wspomniałem jedynie, że na podstawie obserwacji jej zachowania podczas naszych spotkań uznałem, że ta znajomość rokuje.

Pomyliłem się, przyznaję, jednak to w niczym nie zmienia mojej oceny. Całkiem możliwe, że ja na jej miejscu zrobiłbym tak samo,
gdybym dostał taką szansę, ale jej nie dostałem, więc trudno mi się wypowiedzieć obiektywnie na ten akurat temat. Nieważne.
Tak czy siak czas spędzony z Fryzjerką zostawił u mnie miłe wspomnienia i można chyba powiedzieć, że żałuję takiego zakończenia.
Jeśli zaś chodzi o Praczkę, to żałuję tylko tego, że nie zasadziłem jej kopa dużo wcześniej, bawiąc się w jakieś dziecinne podchody.

3,666

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:

Tak czy siak czas spędzony z Fryzjerką zostawił u mnie miłe wspomnienia i można chyba powiedzieć, że żałuję takiego zakończenia.
Jeśli zaś chodzi o Praczkę, to żałuję tylko tego, że nie zasadziłem jej kopa dużo wcześniej, bawiąc się w jakieś dziecinne podchody.

Ciekawe... że akurat do tych kobiet, które zasadziły Ci kopa z czasem zaczynasz mieć sentyment wink

3,667

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:

poznałem przypadkiem taką jedną fryzjerkę, dajmy na to Panią J. no i tam się zaczęło coś kleić powiedzmy, ale bez szału raczej,
no i mi też nie przeszkadzało jej korespondowanie ze swoim Ex, który nagle się uaktywnił, gdy tylko do niego doszło, że z kimś zaczęła się spotykać.
Ze spokojem patrzyłem w ekran, ze spokojem słuchałem co tam u niego słychać, ze spokojem przyjąłem wiadomość, że on się bardzo zmienił
i ona musi dać mu szansę... ze spokojem oświadczyłem w krótkich słowach, że oczywiście rozumiem i że to oznacza koniec naszej znajomości

Takie teksty to słyszy się chyba na samym końcu a nie na początku, kiedy niby jest tak świetnie smile

3,668 Ostatnio edytowany przez anderstud (2020-03-28 13:11:26)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:

To jeszcze przytoczę fragment dotyczący pani od remontu bo też mi zarzucałeś, że coś wymyślam, że coś miedzy Wami było, a te Wasze rozmowy o podziale ról w ew Waszym wspólnym życiu sobie wymyśliłam.

anderstud napisał/a:

Pani od remontu określiła się błyskawicznie, nie kryjąc czego by ode mnie oczekiwała, oferując w zamian to i to,
micha jaką tylko sobie wymyślę, seks do oporu aż padnę, cały dół wielkiej chałupy mogę sobie zrobić pod siebie, jej mam zrobić poddasze.
Wspólna opieka nad dziećmi, pomoc w wychowaniu szczególnie tego młodszego z którym sobie nie radzi. Kwestie finansowe do ustalenia.
To jest pakiet startowy, od którego wychodzimy

I dalej:

anderstud napisał/a:

Przypadek sprawił, że w spodniach roboczych zostawiłem swój telefon, który zaczął pikać powiadomieniami,
więc ta moja znajoma go wyciągnęła i ... i zrobiło się nieprzyjemnie, gdyż jak się miało niebawem okazać,
ona cały czas była przekonana, że poza epizodem z przeszłości i obecnie remontem chaty łączy nas coś więcej.
W sumie mój wspólnik już wcześniej coś mi "napomykał" że dziwnie to wszystko wygląda i czy my się nie mamy ku sobie przypadkiem,
ale to zlekceważyłem i nie poruszałem w ogóle tematu udając idiotę, a laska przez te 2 tygodnie coraz bardziej się nakręcała,
no i jak już skończyliśmy u niej ten remont, to wtedy się zaczęło... Masakra jakaś, aż mi się głupio zrobiło

wink

Nie zarzucałem Ci tego, że coś wymyślasz, tylko to, że nadinterpretujesz zwykłą rozmowę o w sumie niczym, dorabiając do tego teorię,
że ja jej coś obiecałem, a potem nikczemnie się z tego wycofałem, co było bardzo niestosowne, a wręcz niehonorowe z mojej strony,
tym bardziej że przecież brak honoru zarzucam twojemu chłopakowi, który zostawił laskę w ciąży, a przed drugą ten fakt ukrywał
co w twojej ocenie jest mniejszym przewinieniem niż wymyślone przez Ciebie jakieś moje obietnice składane niby komuś. Tak to było wink

Roxann napisał/a:
anderstud napisał/a:

Tak czy siak czas spędzony z Fryzjerką zostawił u mnie miłe wspomnienia i można chyba powiedzieć, że żałuję takiego zakończenia.
Jeśli zaś chodzi o Praczkę, to żałuję tylko tego, że nie zasadziłem jej kopa dużo wcześniej, bawiąc się w jakieś dziecinne podchody.

Ciekawe... że akurat do tych kobiet, które zasadziły Ci kopa z czasem zaczynasz mieć sentyment wink

A wiesz, że sam się nad tym zastanawiam czasem i dochodzę do wniosku, że kompletnie nie wiem skąd mi się to bierze.
Ale Ty pewnie wiesz i ja też się zaraz dowiem lol

3,669 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-03-28 13:24:58)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:

A wiesz, że sam się nad tym zastanawiam czasem i dochodzę do wniosku, że kompletnie nie wiem skąd mi się to bierze.
Ale Ty pewnie wiesz i ja też się zaraz dowiem lol

Wiem ale nie powiem big_smile

anderstud napisał/a:

Nie zarzucałem Ci tego, że coś wymyślasz, tylko to, że nadinterpretujesz zwykłą rozmowę o w sumie niczym, dorabiając do tego teorię,
że ja jej coś obiecałem, a potem nikczemnie się z tego wycofałem, co było bardzo niestosowne, a wręcz niehonorowe z mojej strony,

BTW ciekawe, że dla Ciebie jakieś nic nie znaczące rozmowy przepełnione niby żartem, cynizmem, gdzie łatwo o nieporozumienia to wyrocznia, a rozmowy o przyszłości, wspólnym gniazdku, poddziale ról w związku to zwykła rozmowa o "w sumie niczym". wink

3,670

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Każdy na podstawie istniejących własnych priorytetów próbuje coś budować smile Jak widać, co dla jednych jest podstawą, dla innych dodatkiem..Tzw poważne rozmowy o przyszłości, podziale ról czy wspólnym gniazdku raczej nie wychodzą po 2 tygodniach spotykania się. Jak się czyta czy widzi ludzi naokoło, to staż związku przed wspólnym zamieszkaniem liczy się raczej w miesiącach niż w tygodniach..

Ale nic straconego przed Tobą, może się jeszcze trafi druga taka Fryzjerka smile

3,671

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Czepiacie sie anderstuda  bo on dużo pisze o sobie. Więc zawsze można wyciągnąć coś z wcześniejszych wpisów, by udowodnić ... cokolwiek.
Jaki to ma sens?
Jeśli ktoś pisze, że coś jest tak a tak to ja zakładam, że autor wie co pisze. Jak coś mi nie styka to zapytam co autor miał na myśli. Natomiast nie udowadniam autorowi, że myślał... robił... a powinien...
Bo kim ja jestem, by wmawiać komuś... dziecko w brzuch...
Moźna zadać pytanie, coś zasugerować, ale nie można stawiać się ponad autorem...
Bo po co?
Tym bardziej, że anderstud  coś tam w życiu przeżył, zakłada że wie czego chce i  tego szuka.
A że komuś to nie pasuje to jego problem.

3,672 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-03-28 16:25:07)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
faja napisał/a:

Czepiacie sie anderstuda  bo on dużo pisze o sobie. Więc zawsze można wyciągnąć coś z wcześniejszych wpisów, by udowodnić ... cokolwiek.
Jaki to ma sens?
Jeśli ktoś pisze, że coś jest tak a tak to ja zakładam, że autor wie co pisze. Jak coś mi nie styka to zapytam co autor miał na myśli. Natomiast nie udowadniam autorowi, że myślał... robił... a powinien...
Bo kim ja jestem, by wmawiać komuś... dziecko w brzuch...
Moźna zadać pytanie, coś zasugerować, ale nie można stawiać się ponad autorem...
Bo po co?
Tym bardziej, że anderstud  coś tam w życiu przeżył, zakłada że wie czego chce i  tego szuka.
A że komuś to nie pasuje to jego problem.

Jak mu tak dobrze to czemu tak żle?
Szalenstwem robic cały czas to samo i oczekiwac innych rezultatów.
Te kobiety z którymi jest szansa sie zblizyc Piotrek kopie w d..a docenia dopiero po czasie.
A ponieważ cel gry można poznac po owocach, to co chyba chodzi o granie ofiary i znajdowanie pocieszycielek, które zresztą wydają mu się mdłe w odbiorze smile
To by było na tyle..

nikt mu w wątku Johna pisać nie każe. Wystarczy zamilknąc na temat swoich spraw.

W sumie temat został wyczerpany..

3,673

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:

P.S.
Okazało się, że przez przypadek zabrałem z domu pani od remontu jakiś łom jej taty czy tam kogoś, no i właśnie koniecznie muszę go oddać. Jasne. No więc "ta" rozmowa odbędzie się dzisiaj...

No i jak poszło? wink

3,674

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Roxann napisał/a:
anderstud napisał/a:

P.S.
Okazało się, że przez przypadek zabrałem z domu pani od remontu jakiś łom jej taty czy tam kogoś, no i właśnie koniecznie muszę go oddać. Jasne. No więc "ta" rozmowa odbędzie się dzisiaj...

No i jak poszło? wink

No nie poszło idealnie. Nawet w sumie nie za dobrze. Tak właściwie to nie poszło wcale. Nadal stoimy w punkcie zero.
Najpierw ona chciała przyjechać do mnie po ten łom, no więc od razu wybiłem jej to z głowy i po robocie ja pojechałem do niej.
Czekała na mnie przed domem z moim bębnem elektrycznym, który tam zostawiłem i z tym swoim małym latającym między nogami.
Nie zaprosiła mnie do środka, ja też nie nalegałem, wręczyłem jej ten łom, ona mi oddała przedłużacz, teraz trzeba coś powiedzieć

- Co jest młoda? W porządku wszystko?
- Daj spokój stary, drugi tydzień w domu, horror.
- Fajnie masz.
- A wy? Robicie coś?
- No normalnie. Cały czas w akcji.
- Matko, kiedy ty odpoczywasz?
- Buehehe w grobie będę odpoczywał.
- Przestań, to twoje poczucie humoru...
- Lecę, bo ten coś tam szczeka, wyjechać chyba chce (sąsiad z domu obok)
- No leć. Uważajcie tam chłopcy na siebie, moje poddasze jeszcze czeka.
- Jasne, mam w pamięci. Na razie.
- Na razie.   

No i to tyle...

3,675

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:
Roxann napisał/a:
anderstud napisał/a:

P.S.
Okazało się, że przez przypadek zabrałem z domu pani od remontu jakiś łom jej taty czy tam kogoś, no i właśnie koniecznie muszę go oddać. Jasne. No więc "ta" rozmowa odbędzie się dzisiaj...

No i jak poszło? wink

No nie poszło idealnie. Nawet w sumie nie za dobrze. Tak właściwie to nie poszło wcale. Nadal stoimy w punkcie zero.
(…)

No i to tyle...

No to raczej poszło idealnie - szybko i bezproblemowo.

3,676

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Podziwiam Twoją pamięć do tych dialogów.

3,677

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Poszło idealnie wręcz, jak typowa (prawie) handlowa transakcja smile

3,678

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Ooo widzę, że tym razem Anderstud narozrabiał i został postawiony do kąta wink

3,679

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Nie zdążyłem przeczytać treści postu, ale chyba "pił" bezpośrednio do mnie w innym wątku..

3,680

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
bagienni_k napisał/a:

Nie zdążyłem przeczytać treści postu, ale chyba "pił" bezpośrednio do mnie w innym wątku..

Do Ciebie? Nie sądzę, choć nie wiem...
Ostatnio w ogóle jakiś takiś nabuzowany był przez te swoje perypetie, więc raczej łatwo było go wyprowadzić z równowagi. Sama mu melisę proponowałam wink

3,681

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Możesz sobie zerknąć smile
https://www.netkobiety.pl/viewtopic.php … 18&p=2

3,682

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Eh, a ja już się chciałam pochwalić, że zostanie wujkiem wink

3,683

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

O jakim wujkowaniu mówisz? wink

3,684

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Ela210 napisał/a:

O jakim wujkowaniu mówisz? wink

To się okaże smile

3,685

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Nooo, czyżby w tym całym wirusowym szaleństwie, w końcu pojawiła się jakaś pozytywna wiadomość? smile No, no robi się ciekawie smile

Weź Becketta może na wujka.. smile

3,686

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
bagienni_k napisał/a:

Nooo, czyżby w tym całym wirusowym szaleństwie, w końcu pojawiła się jakaś pozytywna wiadomość? smile No, no robi się ciekawie smile

Weź Becketta może na wujka.. smile

Oj nie, jemu aż nadto wink

3,687

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Jednak dał się namówić? smile

3,688

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

A tak poza tym, Roxann, jak już wiezmiesz też ten ślub to w końcu bedziesz "uprawniona" do dawania rad anderstudowi. Tylko, ja - podlotek co to nawet w związku małżeńskim nie byla, więc po co się wypowiada - zostanę tongue

3,689 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-04-06 17:07:17)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
gracjana1992 napisał/a:

A tak poza tym, Roxann, jak już wiezmiesz też ten ślub to w końcu bedziesz "uprawniona" do dawania rad anderstudowi. Tylko, ja - podlotek co to nawet w związku małżeńskim nie byla, więc po co się wypowiada - zostanę tongue

"Uprawniona" i tak nie będę bo przecież nie sam fakt tylko staż się liczy wink
Z Anderstudem nie ma co polemizować bo on i tak wie lepiej. Zabunkrował się w swoich przekonaniach i nawet wytykanie mu sprzeczności 'czarno na białym' nic nie da.
Kiedyś pisał, że ja i A. jesteśmy siebie warci czy też podobni do siebie... i się z tym zgodzę choć wydźwięk jego wypowiedzi był zapewne nie taki jak ja to odbieram. Doświadczenia kształtują charakter i łączą ludzi.
W ogóle zabawne dla mnie w tym wszystkim jest to, że on tak a nie inaczej wypowiada o A., podczas gdy sam po rozwodzie/rozstaniu wpadł w wir niezobowiązujących znajomości i sam zaczął w tym wszystkim gubić. Niby szuka tej zdecydowanej ale pani od remontu skreślił, niby nie szuka niezależnej panny bez dzieci a praczką zainteresował itd., itd.
Też tak prześmiewczo mówił o A., że wpadł... ale przecież on też wpadł, tyle że tamta kobieta pomimo, że wcześniej z nim zerwała to wróciła jak się okazało, że jest w ciąży. Super, że przyjął to na klatę ale co gdyby ona nie chciała z nim być albo gdyby on w tym czasie poznał inną? Inna kwestia, że nie robił badań DNA więc nie ma 100% pewności, że to jego dziecko.
Przecież wcześniej nie byli w stabilnym związku a rozstali (z tego co pisał) bo niby nie mogli dogadać ad kwestii zamieszkania razem do którego dążyła tamta kobieta, co wydaje się groteskowe w sytuacji kiedy teraz tak do tego dąży i dla niego to wyznacznik zaangażowania i intencji.
Ale zostawmy to...
A. powiedział, że chciałby abym skontaktowała się z matką jego syna, że nie chce naciskać ale widzi jak ta sytuacja mnie gryzie i być może mu do końca nie wierzę. Wahałam się. W końcu doszłam do wniosku, że wiążąc się z nim i ja jestem w to wplątana dlatego zdecydowałam się i napisałam do niej tak ogólnie. Przedstawiłam się, napisałam jak wygląda sytuacja i dlaczego piszę. Po ok 2 dniach dostałam odpowiedź, że ona układa życie z innym, że to dziecko mówi do niego "tata" i nie chce burzyć jego dzieciństwa i że A. nie znała i nie zna, że to był błąd, jedna noc po alkoholu (czyli potwierdziła to co A. mówił). Napisała też, że gdyby była wtedy w lepszej sytuacji finansowej to by w ogóle nie kontaktowała z A., ale bała się że sobie sama z dzieckiem nie poradzi i że nie chciała od początku by z nią był (złapać na dziecko) tylko by jej pomógł finansowo.
Nie wiem jak to teraz będzie...tym bardziej, że ona temu swojemu powiedziała, że ojciec dziecka ich zostawił nie wdając w szczegóły i bardzo boi konfrontacji.

3,690

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Dobrze, że zdecydowałas się na kontakt, bo tu jednak "sprawa" jest powazna, bo jest dziecko. Ja miałabym wątpliwości słuchając tylko jednej strony (jego). No ale skoro nawet ona potwierdza te wersje to wszystko się klaruje. Idealnie nigdy nie będzie - wazne, aby czuc się szczęśliwym.
Przypomniał mi się pewien tekst coacha (akurat w coaching powątpiewam, ale to stwierdzenie mi się podoba): Jeśli szukasz króla - najpierw sama stan się królową. To tak odnośnie tych wymagan (chociażby Anderstuda, ale w sumie każdego z nas), że źdźbło w czyimś oku się widzi, a belki w swoim nie dostrzega.

3,691 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-04-06 20:24:02)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
gracjana1992 napisał/a:

Dobrze, że zdecydowałas się na kontakt, bo tu jednak "sprawa" jest powazna, bo jest dziecko. Ja miałabym wątpliwości słuchając tylko jednej strony (jego). No ale skoro nawet ona potwierdza te wersje to wszystko się klaruje. Idealnie nigdy nie będzie - wazne, aby czuc się szczęśliwym.
Przypomniał mi się pewien tekst coacha (akurat w coaching powątpiewam, ale to stwierdzenie mi się podoba): Jeśli szukasz króla - najpierw sama stan się królową. To tak odnośnie tych wymagan (chociażby Anderstuda, ale w sumie każdego z nas), że źdźbło w czyimś oku się widzi, a belki w swoim nie dostrzega.

Kiedyś poszedłem na taki trening kumpel mnie namówił ,sam nie chciał iść nieśmiały taki.........z tymi królami na tronie
niezły ubaw smile ale jak to do kogoś trafia to spoko nie ma co wybrzydzać.

Takie sprawy jak u Roxann i A są do rozwiązania również z matką dziecka,ale rozmowa A i matki uzgodnienie wspólnego działania będzie konieczne dla dobra dziecka czas jest kluczowy ,jeżeli mały uważa tamtego mężczyznę za tatę to najlepiej niech tak zostanie
z drugiej strony jak będzie mieć świadomość że jest jeszcze ktoś w jego życiu komu na nim zależy to moim zdaniem nic w tym złego wszystko na spokojnie można przeprowadzić byle nie pod naciskiem o "świntom racje" i jakieś super doskonałe  rozstrzygnięcia w imię idei za wszelką cenę.Najistotniejsze co sąd postanowi w sprawie widzeń z uwzględnieniem dobra tego chłopca.
Tamta kobita nagadała facetowi głupot to się boi o swoje - normalka ale to też można załatwić w miarę normalnie bez brnięcia w jeszcze większe komplikacje .Może rozmowa tych dwóch panów być konieczna jeżeli sprawy się rozwiną w niedalekiej przyszłości.
Nie ma co się nakręcać na zapas to zawsze przeszkadza i powoduje uprzedzenia.

3,692

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Paslawek
Pewnie dlatego mowa o "królach", bo mówi sie, że kobieta szuka "księcia na białym koniu" i z reguły są to kobiety, które same nie mają zbyt wiele do zaoferowania a ciągle wybrzydzają tongue
Nie ma co przeginać w żadną ze stron - desperacja jest zła, ale czekanie na cud też

3,693 Ostatnio edytowany przez Roxann (2020-04-06 18:20:39)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
paslawek napisał/a:

Takie sprawy jak u Roxann i A są do rozwiązania również z matką dziecka,ale rozmowa A i matki uzgodnienie wspólnego działania będzie konieczne dla dobra dziecka czas jest kluczowy ,jeżeli mały uważa tamtego mężczyznę za tatą to najlepiej niech tak zostanie
z drugiej strony jak będzie mieć świadomość że jest jeszcze ktoś w jego życiu komu na nim zależy to moim zdaniem nic w tym złego wszystko na spokojnie można przeprowadzić byle nie pod naciskiem o "świntom racje" i jakieś super doskonałe  rozstrzygnięcia w imię idei za wszelką cenę.Najistotniejsze co sąd postanowi w sprawie widzeń z uwzględnieniem dobra tego chłopca.
Tamta kobita nagadała facetowi głupot to się boi o swoje - normalka ale to też można załatwić w miarę normalnie bez brnięcia w jeszcze większe komplikacje .Może rozmowa tych dwóch panów być konieczna jeżeli sprawy się rozwiną w niedalekiej przyszłości.
Nie ma co się nakręcać na zapas to zawsze przeszkadza i powoduje uprzedzenia.

A. znając mnie uznał, że to będzie najlepsze rozwiązanie jeżeli z nią skontaktuję. Jakiś 'mediator' przed sprawą sądową był potrzebny bo jej wrogość/brak chęci jakiejkolwiek rozmowy/porozumienia przy tym, że płaci na dziecko regularnie i chce kontaktu wydawało się co najmniej dziwne. Mi też to nie grało do końca. A okazało się, że i ona się boi o swój obecny związek, że nie do końca była szczera ze swoim partnerem. Może to zabrzmi kuriozalnie ale potem gadałyśmy jak 'psiapsie'. Ja się przed nią też otworzyłam. Powiedziałam, że A. dopiero po czasie mi o tym powiedział i było blisko od rozstania. Może to głupie ale jestem za 'solidarnością jajników' i nie chcę mieszać jej w związku. Chyba zdobyłam jej zaufanie i uznałyśmy, że poszukamy najlepszego rozwiązania by ani dziecko ani nasze związki nie ucierpiały. Nie wiem jak to wyjdzie w praktyce ale cieszę się, że ta kobieta otworzyła przede mną. Z A. w ogóle nie chciała rozmawiać.

EDIT: Ta kobieta jest kilka l ode mnie starsza. Też była tuż po rozwodzie. Z A. spotkali na konferencji, potem była kolacja oboje wypili i wylądowali w pokoju hotelowym. I tyle. Nie znali wcześniej ani potem. Ona go odszukała jak dowiedziała, że jest w ciąży. On tak to przedstawiał, ona teraz to potwierdziła.

3,694 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-04-06 18:44:02)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Widocznie jesteś niezłą negocjatorką i mediatorką, miałaś dobrą szkołę w rodzinnym domu coś tak wyczuwam, często najmłodsze dziecko przyjmuje taka role a potem może na studiach lub w pracy byłaś dobra w tym, ja skądś to znam też byłem w domu takim "oenzetem" chociaż byłem najmłodszy i trochę mi z tego zostało czasem to zaleta a czasem wada w życiu.
Czas pokaże jak zwykle czy takie działanie przyniesie dobre skutki, jak widzisz otwarcie się to nie słabość i żadne frajerstwo,łatwo nie jest, ale myślę że warto było i wierzę że poradzicie sobie z tym .Mniej więcej już wiesz z kim masz do czynienia.Doświadczenia  te z przeszłości i przeżyte emocje przydają się jak ma się dystans w miarę normalny to tego,bez naiwności i to nie wiadomo kiedy i gdzie się przydają - życie jest ciekawe,a empatia,zrozumienie i prawdziwe współczucie,nie żadna tam litość z poczuciem wyższości pomaga w nim.

3,695

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
paslawek napisał/a:

Widocznie jesteś niezłą negocjatorką i mediatorką, miałaś dobrą szkołę w rodzinnym domu coś tak wyczuwam, często najmłodsze dziecko przyjmuje taka role a potem może na studiach lub w pracy byłaś dobra w tym, ja skądś to znam też byłem w domu takim "oenzetem" chociaż byłem najmłodszy i trochę mi z tego zostało czasem to zaleta a czasem wada w życiu.

To na pewno. Ja zawsze byłam ta od słuchania i doradzania, zawsze w towarzystwie czułam się bardziej dorosła/dojrzała. Wzbudzam zaufanie bo mam duży margines tolerancji. W odwrotną stronę to niestety nie działa, stąd z moim problem znalazłam na forum.
Ludzie, którzy więcej przeżyli/doświadczyli są bardziej empatyczni i mają przesuniętą granicę tolerancji.
Szkoła w domu to był koszmar. Ja sama przestałam wierzyć, że mogę stworzyć trwały związek będąc szczerą.
I dalej uważam, że nie w 99% przypadków bo każdy (tym bardziej w Wawie) się ulotni poznając moje problemy. A. się nie ulotnił bo te problemy też ma.
Ja już byłam w ciąży, ale ją straciłam po tym jak zabrałam swojego ówczesnego faceta do Rodziców. To była totalna porażka, chciałam zapaść pod ziemię. Widocznie tak miało być bo jak tylko straciłam dziecko to i facet ulotnił.
Dlatego tak wiele dla mnie znaczy, że A. akceptuje też moją rodzinę i mnie wspiera. To jest bezcenne...

3,696 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-04-06 18:57:13)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Nie nie,Roxann! Rozmawiaj z nią uprzejmie o konkretach, nie otwieraj się więcej niż potrzeba, please.
Gdyby ona była tak dobrze nastawiona i ugodowa, nie byłoby konfliktu..
Niedawno straszny szał i żal do A .a tu nagłe już nową miłość i to od dawna, skoro mały mówi tata?

3,697

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Chyba dobrze, że to Wasze przerzucanie się nawzajem argumentami , trochę ustało, bo zwyczajnie mówiliście chyba innymi językami ; ) Każde ma swoją wizję wspólnego życia i raczej nie trafi jedno do drugiego. Wydaje mi się po prostu, że to wszystko, co Wy podkreślałyście jako niezbędne dla stworzenia stabilnej relacji, dla Kolegi pozostaje przereklamowane, ot co smile Mimo to, skoro tak bardzo pragnie tej jedynej kobiety, to może mu się poszczęści smile
Co do Kolegi A. to szacun, że jednak miał odwagę na taki krok, nie wiedząc właściwie jakie mogą być tego konsekwencje, tym bardziej że tamta kobieta nie chce go w ogóle widzieć. Skoro odcięła się od niego definitywnie, to prawdopodobnie on i tak by dużo nie ugrał w związku z dzieckiem, gdyby nawet bardzo chciał..? Dobrze, że zdecydowałaś się z tą kobietą skontaktować, bo na początku było to z pewnością trudniejsze. Pomimo, że ta kobieta okazuje tą niechęć, to i tak dobrze, żę nie prowadzi jakiejś podwójnej gry czy nie planuje się odegrać na Koledze A.
Ogólnie fajnie, że się układa smile
Natomiast problemy życiowe czy przeżycia z dawnych lat zwykle na samym początku tak mogą innych odstraszać. Jednak w wypadku, kiedy ludzie sobie potrafią zaufać i zawalczyć o drugiego człowieka, to te problemy stają się nagle malutkie. Dlatego też Twój partner wydaje się być spoko gościem, choćby przez to, że odważył się zapoznać z Twoimi rodzicami w krytycznym momencie.

3,698

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
Ela210 napisał/a:

Nie nie,Roxann! Rozmawiaj z nią uprzejmie o konkretach, nie otwieraj się więcej niż potrzeba, please.
Gdyby ona była tak dobrze nastawiona i ugodowa, nie byłoby konfliktu..
Niedawno straszny szał i żal do A .a tu nagłe już nową miłość i to od dawna, skoro mały mówi tata?

Żal i szał na początku .. mały ma ponad 2 lata, jak z nim spotyka/mieszka to wiadomo, że mówi do niego tata.
Nie ma ugody bo ona okłamała swojego partnera mówiąc, że ojciec dziecka ich zostawił. Pewnie było jej głupio powiedzieć że na  imprezie po wpływem alkoholu zaciążyła z przypadkowym facetem.
No nie wiem co lepsze... gdyby każdy wyjawił prawdę czy się kryć by każdy sobie żył dobrze

3,699

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Matka dziecka Kolegi A. to się okazuje niezłe ziółko.. smile

3,700 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-04-06 22:32:50)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Po rozwodach, rozstaniach, niektórzy mają taki odruch niby odreagowania to silne złudzenie, że pomaga imprezowanie i zaliczanie i że człowiek sobie coś tam odbija, ja wiem po sobie,że to marny sposób na odbudowanie samooceny raczej krok w bok, a nie do przodu, niektórym to się podoba i żyją tak latami skacząc imprezując zaliczając ,niektórym przechodzi takie znieczulanie a potem sposób na życie szybciej różnie to bywa.
Takie samo ziółko z tej kobiety  jak z A tylko że A się przyznał  Roxann że zrobił co zrobił i co się stało,tamta kobieta wybrała inną drogę
z być może desperacji ,bo wieść gminna niesie że samotnej matce koło 40 trudno dorwać sensownego faceta ściemniła i to problem
może być dla A jeżeli A utrzyma konsekwentnie swoje postanowienie o kontaktach z synem biologicznym i jakimś wpływie na jego życie i wychowanie.A musiałby przyjąć na siebie rolę drania co porzucił kobietą w ciąży i zostawił choć nawet nie byli w związku nie wiem czy taki kompromis ma sens.Roxann zdecyduje na ile będzie w stanie się w tą sprawę zaangażować tak czy inaczej nic nie musi i niczego nie traci .Życie tamtej kobiety to nie problem Roxann tak naprawdę i nie musi być i mieć istotnego wpływu na nią samą.Może jednak odegrać pozytywną rolę w pośredniczeniu w kontaktach między stronami jak uważa że da sobie z tym radę niekoniecznie ma jakiś obowiązek stawać radykalnie po czyjejś stronie.Najlepiej jak stanie po swojej .
Roxann nie musi być kumpelą na zabój tej kobiety zrobiła co czuła i na razie wystarczy moim zdaniem poznała wersję tamtej i dowiedziała się że wersja A ma swoje potwierdzenie na tak,chyba że to spisek i oni się między sobą umówili żeby oszukać Roxann :)ale to dość mało prawdopodobne.

3,701

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Ja kiedyś byłam taka ufna jak Roxann i wszystkich uważałam za przyjaciół smile
A jednak ludzie potrafią grać pod siebie, więc po co im dostarczać amunicji..

3,702

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Jak się okazuje, przyznanie się do błędu i chęć jego naprawy jest na tyle rzadkie, że zachowanie takie, jak u Kolegi A. od Rox należałoby potraktować z uznaniem. Niestety cały czas facet, któremu się w życiu tak złożyło, będzie od razu z miejsca potraktowany, jak najgorszy drań, co zresztą widać było tutaj na forum w wątku Rox. A tymczasem okazuje się, że nie do końca, bo kobieta aktywnie nie życzyła sobie z nim kontaktu..

3,703 Ostatnio edytowany przez anderstud (2020-04-07 07:51:53)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Jeśli naprawdę ktokolwiek uważa, że matce bombelka przyświecają szczere intencje, to gratuluję dobrego samopoczucia,
a tak swoją drogą ja na przykład nie bardzo rozumiem na czym rola Roxann miałaby w ogóle polegać.
Moja druga żona jest w niemal identycznej sytuacji z tą tylko różnicą, że jej Alvaro (mój następca) do końca szedł w zaparte,
że o żadnym dziecku nic nie wiedział, nawet jak już się urodziło, to nikt mu o niczym nie powiedział i żył biedak w niewiedzy...
ale dziwnym trafem tak się jakoś złożyło, że jak już się do niej wprowadził i rozłożył wygodnie NA MOJEJ KANAPIE
to wtedy rzekomo go odnalazła matka bombelka i przekazała radosną nowinę, że z okazji bycia tatą musi jej hajs wysyłać.
No i moja była żona też się poczuwała do poznania owej damy oraz wyjaśnienia okoliczności towarzyszących zwykle narodzinom dziecka,
na co usłyszała krótko i zwięźle, aby się nie wp*****lała w cudze sprawy, po czym kontakt między paniami na tym się zakończył.

Moim zdaniem to jest naturalna reakcja matek z dziećmi posianymi przez lowelasów, których nowe partnerki poczuwają się do roli...
jakiej właściwie, bo ja nadal nie wiem. Jeśli dwoje dorosłych ludzi decyduje się iść razem do łóżka (tak wiem, raz po pijaku to się nie liczy)
to niech potem jak dorośli załatwiają między sobą sprawy, nie potrzebują do tego zewnętrznych doradców, adwokatów ani negocjatorów.
Jakby do mnie zaczął wydzwaniać jakiś fagas mojej byłej laski, żeby udawać mojego kolegę i wyciągnąć ode mnie jakieś informacje,
to bym go śmiechem przez telefon zabił, a potem jeszcze bym zadzwonił do tej gwiazdy i jej też wyjaśnił kilka kwestii tak na przyszłość,
dlatego ja osobiście nie wierzę ani w szczere intencje Roxann (moim zdaniem skontaktowałaś się z nią w całkiem innym celu)
ani tym bardziej szczere intencje tej kobiety (moim zdaniem, jeśli faktycznie kogoś ma, to nie chce robić sobie smrodu, przynajmniej na razie)

P.S.
Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić, żeby mój syn powiedział do obcego "tata" no ale w pewnych kręgach widzę to jest cool i trendy...

3,704

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Cóż, zostałaś ostrzeżona, Roxann..:)
U mnie po Twoim poście dzwoniły wszystkie dzwony w głowie.

3,705 Ostatnio edytowany przez paslawek (2020-04-07 10:59:38)

Odp: Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu
anderstud napisał/a:

Jeśli naprawdę ktokolwiek uważa, że matce bombelka przyświecają szczere intencje, to gratuluję dobrego samopoczucia,
a tak swoją drogą ja na przykład nie bardzo rozumiem na czym rola Roxann miałaby w ogóle polegać.
Moja druga żona jest w niemal identycznej sytuacji z tą tylko różnicą, że jej Alvaro (mój następca) do końca szedł w zaparte,
że o żadnym dziecku nic nie wiedział, nawet jak już się urodziło, to nikt mu o niczym nie powiedział i żył biedak w niewiedzy...
ale dziwnym trafem tak się jakoś złożyło, że jak już się do niej wprowadził i rozłożył wygodnie NA MOJEJ KANAPIE
to wtedy rzekomo go odnalazła matka bombelka i przekazała radosną nowinę, że z okazji bycia tatą musi jej hajs wysyłać.
No i moja była żona też się poczuwała do poznania owej damy oraz wyjaśnienia okoliczności towarzyszących zwykle narodzinom dziecka,
na co usłyszała krótko i zwięźle, aby się nie wp*****lała w cudze sprawy, po czym kontakt między paniami na tym się zakończył.

Moim zdaniem to jest naturalna reakcja matek z dziećmi posianymi przez lowelasów, których nowe partnerki poczuwają się do roli...
jakiej właściwie, bo ja nadal nie wiem. Jeśli dwoje dorosłych ludzi decyduje się iść razem do łóżka (tak wiem, raz po pijaku to się nie liczy)
to niech potem jak dorośli załatwiają między sobą sprawy, nie potrzebują do tego zewnętrznych doradców, adwokatów ani negocjatorów.
Jakby do mnie zaczął wydzwaniać jakiś fagas mojej byłej laski, żeby udawać mojego kolegę i wyciągnąć ode mnie jakieś informacje,
to bym go śmiechem przez telefon zabił, a potem jeszcze bym zadzwonił do tej gwiazdy i jej też wyjaśnił kilka kwestii tak na przyszłość,
dlatego ja osobiście nie wierzę ani w szczere intencje Roxann (moim zdaniem skontaktowałaś się z nią w całkiem innym celu)
ani tym bardziej szczere intencje tej kobiety (moim zdaniem, jeśli faktycznie kogoś ma, to nie chce robić sobie smrodu, przynajmniej na razie)

P.S.
Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić, żeby mój syn powiedział do obcego "tata" no ale w pewnych kręgach widzę to jest cool i trendy...

Na siłę wszystko chcesz anderstud zrównać i sprowadzić do jednego uproszczonego schematu - przesada ludzie są skomplikowani i prości jednocześnie takie życie mamy wybór jak myśleć jak się czuć co mówić i co zrobić oczywistość chyba.To co zaczyna dominować w ludziach i to co przeważa decyduje i na ogół jest wiele zmiennych kilka wzorów do wyboru do koloru.
Facet mieszka pewnie z matką i dzieckiem a chłopiec traktuje go jak ojca - widocznie facet traktuje go jak syna co się zdarza w przyrodzie nie wiem jak często tu statystyk jakiś miałby więcej do powiedzenia.
Ty przez ileś tam lat byłeś ojcem i mężem swojej drugiej żony to nieco inna sytuacja od początku Twój syn wiedział who is who.
To że matka dziecka będzie się bronić na wszelkie sposoby jest też oczywiste użyje wszelkich sposobów by chronić swój związek bo jej jest dobrze w nim widocznie.
Natomiast przekonanie o tym że ludzie po przejściach zawsze są wredni, podli i źli i mają nadludzką moc oraz że nawet w tym nie popełniają błędów jest przereklamowane ludzie bywają słabi nawet ci po przejściach.
Roxann chciała się dowiedzieć jak to było a kobieta widocznie miała interes w tym żeby jej opowiedzieć o tym .
Nie musi być w tym jakiej głębszej filozofii nawet w tym że być może kobieta będzie szukać sprzymierzeńca w Roxann.
Po za tym Roxann nie decyduje o czyimś życiu bezpośrednio tamta kobieta zdecydowała wcześniej powiedziała i zrobiła co zrobiła teraz kontynuuje te działania ale może wziąć poprawkę nawet będzie chyba zobowiązana do tego przez sąd jak wybrnie z tego to się zobaczy lub nie.
Tragedie,komplikacje,problemy wydają się łatwiejsze paradoksalnie,ale  jak to się ogląda z dystansu.
Robienie jednak z kobiety matki dziecka już na wstępie wroga w sposób taki że nadaje się jej już jakąś siłę jest błędem.
Może jest i sprytna na swój sposób i cwana wyrachowana zimna itp pozostaje jedna zwykłym słabym człowiekiem i nie ma w tym nic dziwnego.
Powiedziała jasno że nie chce konfrontacji tych dwóch panów dlatego że na ściemniała od początku  i z A nie ma ochoty na kontakty.
Co w tym jest podstępnego  - powiedziała jak jest, jaki ma stosunek do A .Wystarczą jej alimenty i koniec .
A się poczuł do roli która wychodzi poza płacenie alimentów kobieta tego być może nie przewidziała to błąd lub nie.Każdy kryzys jest szansą na coś, a jak ona wybierze i według jakiego wzorca jaką, opcje wariant - różnie może być.Za wiele to tam nie ma do wyboru .

Posty [ 3,641 do 3,705 z 3,931 ]

Strony Poprzednia 1 55 56 57 58 59 60 61 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Dziwne zachowanie Ex po rozstaniu

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024