wiadomości na portalach randkowych - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » wiadomości na portalach randkowych

Strony Poprzednia 1 5 6 7 8 9 65 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 391 do 455 z 4,192 ]

391

Odp: wiadomości na portalach randkowych

No właśnie- otwarci. To nie to samo, co powiedzieć sobie- mam wymagania takie a takie- jak będzie spełniał jestem otwarta. smile
Musi być jeszcze inny czynnik- bo zapewne są tam takie opowieści- ja nie lubię blondynów, a ten mnie tak urzekł..
Chciałam by nie był łysy, był lekarzem, itp itd a tu taka niespodzianka  bo nie spełniał wymagań a z nim jestem..

Zobacz podobne tematy :

392

Odp: wiadomości na portalach randkowych

kasia***
Ostatnio zalogowana: w ciągu doby
38 lat, kobieta
Ostatnia lokalizacja: *****
Wzrost: 168
Stan cywilny: panna
Znak zodiaku: baran
Szukam: mężczyzn, miłości, przygody
Osobowość: czuła, dowcipna


O mnie: Kolorowe życie!

393

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:

Znrex
A to to też prawda, że jak człowiek się obraca wśród ludzi ciągle i ciagle i przez lata nic, nie potrafi nikogo poznać albo wejść w głębsza relacje, to nie ma zmiłuj,  musi być z nim coś nie tak. Musi mieć jakieś deficyty. Brzydko to zabrzmi, nie lubię tego powiedzenia, ale jak to się mówi,  dobry produkt długo nie lezy na półce. Jesteś długo sam, choć tego nie chcesz, musi być coś z tobą nie tak (powody są różne,  jeden się boi bo coś tam, drugi nie wierzy w siebie, trzeci ma za wysokie wymogi lub żadnych,  czwarty jest chory, piąty nie otrząsną się po ostatnim związku etc).

Przyszło mi na myśl, że w przypadku, kiedy jest wiele realnych, żywych kontaktów z ludźmi, spotyka się przy tym wiele osób wolnych i "ciągle nic" - to tym czymś, co jest nie tak, może być po prostu  temperament. Jako coś, co warunkuje, ile z siebie pokazujemy. Niewielka ekspresja, to niewiele sygnałów które mogą kogoś przyciągnąć... Bo nie wszyscy lubią się domyślać tego, czego nie widać. Przyciąga raczej wyraźny przekaz.

rossanka napisał/a:

Ela
Zrobiłam kiedyś małe rozeznanie wśród znajomych i rodziny. Wśród małżeństw z pewnym starazem związkowym. Nurtowalo  mnie pytanie, gdzie się u licha te wszystkie pary poznały.  Co się okazało,  to poznali się w przeróżnych okolicznościach,  czasie i miejscu. Jedno co ich łączyło,  to fakt, że nie szukali za bardzo, ale byli po prostu otwarci na znajomości i nie zaprzatali sobie już dawno głowy byłymi związkami.

Na pewno zakotwiczenie w przeszłości nie ułatwia sprawy. Ale otwartość na nowe znajomości też chyba nie wystarczy.

394

Odp: wiadomości na portalach randkowych
anderstud napisał/a:

kasia***
Ostatnio zalogowana: w ciągu doby
38 lat, kobieta
Ostatnia lokalizacja: *****
Wzrost: 168
Stan cywilny: panna
Znak zodiaku: baran
Szukam: mężczyzn, miłości, przygody
Osobowość: czuła, dowcipna


O mnie: Kolorowe życie!

Ha ha. Żeby nie pokolorowała Twojego, czasem : ]

395

Odp: wiadomości na portalach randkowych

witajcie;) jak tam u was, coś nowego? anderstud, ja bym zapytał o to kolorowe życie:)

niepodobna napisał/a:

Nie kojarzę tego konkretnego amanta, może nie przeczytałam posta, w którym wystąpił.

Ale tych wzlatujących ponad poziomy, skąd obserwują pokraczne zmagania innych jednostek, jest sporo.

rossanka napisał/a:

6. Wiadomości od pana z Bardzo Tajemniczą Pracą, który nie może nic o sobie powiedzeć, musi sie ukrywać bo pracuje w CIA albo FBI albo ogólnie jest poszukiwany czy coś [...]
Autentyk. A wiesz jakie mi przysłał zdjęcie? Jak siedzi w grupie ludzi (to była jakaś sala kino, czy jakieś zebranie, już nie pamiętam). Napisał mi coś w stylu : ja to ten drugi z prawej w drugim rzędzie - patrzę, a tu osobnik w momencie robienia zdjęcia odwrócił się, więc mogłam podziwiać jego lewe ucho, włosy i kawałek policzka. Jak się zapytałam, dlaczego takie zdjęcie- odpisałm, ze jest bardzo znany, poważany i ma tajemniczą pracę, dlatego nie może się ujawniać ale informacje będzie mi dawkował powoli. Aż się sama dziwię, ze w ogóle z nim wymieniałam wiadomości.

big_smile

santapietruszka napisał/a:

Ja bym miała, ale już nie pamiętam, a konto dawno skasowałam big_smile W każdym razie w większości chodziło o obrazę majestatu, że nie zamierzam od razu za takiego supermena wyjść, tylko domagam się najpierw porozmawiać i zobaczyć go na żywo big_smile

skojarzyło mi się z piosenką "tak bardzo się starałem":) ciekawe jest gdy ktoś najpierw jest zainteresowany, a później przy braku oczekiwanej odpowiedzi nagle zaczyna wyzywać, że kogoś takiego i tak nikt by nie chciał:)
nie mam takich fajnych historii jak wasze:) moje raczej standardowe, np. 1. dziewczyna która pisała kilka tygodni, chciała umówić się na plaży i uczyć mnie jazdy na deskorolce (poleciałbym w krzaki na pierwszym zakręcie), często wspominała o domku na wsi, ostatnia rozmowa zakończyła się na moim stwierdzeniu że wolę duże miasto i blok, więcej nie napisała:)
2. byłem w gimnazjum, pisała do mnie dziewczyna z klasy maturalnej, na popularnej wtedy naszej klasie:) sugerowała spotkanie się, bo była w tej samej miejscowości nadmorskiej w związku z jakimś sportem wodnym, a ja ledwo poruszałem się po mieście:) nie mogłem dojść do wniosku, czemu nagle kończy rozmowę, a za miesiąc pisze znowu. Dopiero po kilku latach zorientowałem się, jak mało komunikatywny byłem:) (moimi wiadomościami, na które nie było odpowiedzi, były np. "aha, no tak zgadzam się")
3. dziewczyna która pisała że jest na medycynie (moje duże zainteresowanie) później okazało się że chodzi o jeden z kierunków medycznych w szkole policealnej:) no ok, może nie da się porozmawiać o farmakologii, ale po kierunku studiów nie wybieram:) po kilku tygodniach pisania była bardzo niezadowolona, że święta chcę spędzić z rodziną (wyobraziła sobie pierwsze spotkanie w przeddzień wigilii, odległość była duża)
4. dziewczyna odpowiadająca w sposób porównywalny do "aha" na każdą dłuższą wiadomość, niemal codziennie pisała "co tam?";) i była niezbyt zadowolona, że codziennie tylko ona zagaduje
w powyższych historiach chyba widać niezbyt korzystny obraz mojej osoby:) chyba pasowałbym do opisu który dodał anderstud

MagdaLena1111 napisał/a:

Dodam od siebie, że być sobą to realizować swój potencjał i rozwijać się w kierunkach, które są dla mnie interesujące i pociągające.
Wszystko jest w porządku, gdy mam w partnerze zrozumienie i wsparcie. Wówczas nawet wtedy, gdy okaże się, że nasze potrzeby i oczekiwania nie pasują do siebie, kolidują z sobą, to ktoś może z czegoś zrezygnować. Gorzej, gdy trafiam na kogoś, kto nawet nie próbuje zrozumieć, co i dlaczego, a zamiast tego lekceważy lub umniejsza. Wtedy związek mnie ogranicza i ciągnie w dół.

Ty Magdalena też fajnie bo nawet zgodnie z moimi doświadczeniami:) Pisałem tu czasem o moim jedynym związku i to wyglądało tak, że np. podejmowałem jakąś inicjatywę społeczną (przykładowo wiata przystankowa w miejscu gdzie wieje silny wiatr) i wiadomo że tego typu rzeczy wymagają wielu pism, przyjmowania odmów, pisania ponownie do innych osób/instytucji itd. ale w końcu udawało się daną sprawę załatwić (było takie powiedzenie "sukces ma wielu ojców" więc właściwie nie mam pojęcia, czy wprowadzenie danej zmiany przez urząd miasta w ogóle zależało ode mnie) i w każdej sytuacji była gotowa odpowiedź: normalny facet kupiłby samochód zamiast zastanawiać się nad wiatami:) i chyba koniec dyskusji przy takim argumencie:)

dorias napisał/a:

Nudny bardzo ładnie opisał i w niektórych kwestiach przyznam mu rację, jednak całość wypowiedzi dla mnie to dosłownie wypowiedzi moich kolegów szukających luźnych relacji (raz na jakiś czas się spotkać, po uprawiać seks czy gdzieś wyjść na imprezę firmową aby się pokazać bez większych planów na przyszłość ) a nie szukający czegoś poważnego.

mógłbym odnieść się, gdyby ogólne pojęcia "poważny/luźny" zamienić na bardziej szczegółowe kwestie

dorias napisał/a:

Wcześniej jednak specjalnie wspomniałem o zakochanym grafiku z tego powodu że gdy pojawia się druga osoba nie ważne jak masz to ustawionego to momentalnie podlega on jakieś zmianie gdzie ta druga osoba zajmuje przeważnie sporo czasu.  Mimo wszystko nie znaczy to że trzeba rezygnować z siebie i tego co się lubi A jedynie pewne aktywności rozkłada się inaczej oraz też pojawiają się nowe aktywności z druga osobą lub czasami nawet się niektóre twoje pokrywają z jego/jej i wtedy stają się waszymi wspolnymi.

przykład pozytywny wpływu drugiej osoby: gdy ktoś wskaże mi, co robię źle (hipotetycznie gdybym pił i palił, krytykowanie tego przez partnerkę byłoby w moim odczuciu konstruktywne) albo jakiś błąd w wydatkach (np. abonament telefoniczny), błąd w organizacji czasu (np. przy zakupach, pracy, studiach) i wtedy fajnie jest dostosować się do lepszej opcji którą ktoś zauważył, a nie trwać przy swoich nieskutecznych rozwiązaniach. Przykład negatywny: to co pisze Magdalena np. umniejszanie zainteresowań (dziewczyna krytykująca mój udział w konferencji kardiologów o zwalczaniu miażdżycy, na którą zaprosił mnie zaprzyjaźniony sąsiad, argument: tracę czas bo to nie moja branża)

dorias napisał/a:

Że wszystkich związków najgorzej wspominam te z korporacyjnymi kobietami które były bardzo roszczeniowe i samolubne, facet dla nich był już tylko dodatkiem do już fajnego życia taki od aby się pochwalić. Szybko z takich relacji się wycofywalem.

najprawdopodobniej można by szukać jakichś zależności, ale ogólnie zgadzam się z niepodobną

396

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Znerx napisał/a:

Czyli zostają niefajni dla niefajnych. 1:1

Ale to by wychodziło, że fajni są tylko ci, którzy szybko weszli w pierwszy związek i w nim trwali do końca. Bo co, jak jestem wolny, ale byłem w długim związku, to byłem fajny, a już nie jestem? To nie takie proste.  Z facetami to jest mega zróżnicowane, a z kobietami to moim zdaniem jak jest dłużej sama to albo coś mocno nie gra, albo jest wyjątkowa.  Z tym, że "coś nie gra", to niekoniecznie musi być jakaś mega wada wyglądu, czy coś takiego.

anderstud napisał/a:

kasia***
Ostatnio zalogowana: w ciągu doby
38 lat, kobieta
Ostatnia lokalizacja: *****
Wzrost: 168
Stan cywilny: panna
Znak zodiaku: baran
Szukam: mężczyzn, miłości, przygody
Osobowość: czuła, dowcipna


O mnie: Kolorowe życie!

Zaznaczyłem kluczowe fragmenty, o to jej chodzi. Z tymi kolorami jeszcze bym się zastanowił, czy to nie jest jakaś sugestia wink.


Ela210 napisał/a:

Ech, całkiem sama to się Ziemia kręci, a to i nie wiadomo..
W każdej nawet fascynacji od początku jest jakiś akt woli i chęci.
I to na różnych etapach..

Prawda, nawet kobieta musi czasem zrobić coś więcej niż wysyłać tylko sygnały, które my i tak przegapiamy. Generalnie im więcej inicjatywy, tym lepiej.

397

Odp: wiadomości na portalach randkowych

hej Burzowy:) z tym zgadzam się

Burzowy napisał/a:

Generalnie im więcej inicjatywy, tym lepiej.

inicjatywa to jedna z najfajniejszych cech, jak dla mnie:) chociaż widać, że nie zawsze tak to działa (sąsiedni temat dziewczyny, której podoba się chłopak z pracy)

Burzowy napisał/a:

to by wychodziło, że fajni są tylko ci, którzy szybko weszli w pierwszy związek i w nim trwali do końca. Bo co, jak jestem wolny, ale byłem w długim związku, to byłem fajny, a już nie jestem? To nie takie proste.

nie sądzisz, że "fajny/niefajny" to jest względne?:)

398

Odp: wiadomości na portalach randkowych

To jest względne, ale odnoszę się do wcześniejszych rozważań.

399

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Chciałabym coś dodać na temat ,,księżniczkowania". Bo takie mi się spostrzeżenia nasunęły po mojej wczorajszej randce z nieznajomym:). Przegadaliśmy dwie sympatyczne godziny .Mężczyzna ów okazał się dość dowcipnym, inteligentnym, ciekawym facetem. Wizualnie: wysoki, proporcjonalny, zadbany, może się podobać. Sytuacja życiowa: zamknięte małżeństwo, dobra zarobkowo praca, samodzielne mieszkanie. No materiał na układanie sobie życia. Jednak.... Nie dla mnie to, czegoś zabrakło, od samego początku poczułam, że to nie pójdzie dalej. Może tak powiem: Rozsądek go przyjął, ciało nie dopuści. Bardzo chętnie się z nim jeszcze spotkam na stopie koleżeńskiej.
Czy to jest wybrzydzanie? Nie wydaje mi się. I nie chodzi o spełnienie wymagań bo one zostały spełnione.Niby.

400

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Niby... Może się podobać... Stopie koleżeńskiej...
Zwyczajnie i po prostu nie kręci Cię fizycznie, a więc nie został spełniony warunek podstawowy,
o którym wszyscy tak się wstydzimy otwarcie mówić, klucząc naokoło i świrując pawiana,
że nie no w sumie wygląd nie jest aż tak ważny, bo liczą się też inne... sami siebie chcemy się oszukiwać,
a później wszystko się kończy w ułamku sekundy przy pierwszym spotkaniu z rzeczywistością,
bo jednak nie ma tego czegoś, o czym nie chcemy mówić, ale to na pewno nie jest to o czym anderstud myślisz smile
Nie no skąd, a czy ja mówię że to to?

P.S.
Gdybym dostawał 5 złotych za każde "Jesteś świetnym kolesiem, naprawdę mało jest takich facetów, ale to jednak nie to, sorry"
które słyszałem po pierwszej randce i 10 za każde "Jesteś super laską, tylko chyba nie tego nie szukam" które sam powiedziałem,
to bym mógł całe to forum sobie kupić, dwa razy i jeszcze reszta by mi została, więc bardzo proszę, przestańmy się czarować,
nie ma żadnego "niby" nie ma żadnego "to jednak nie to" i nie ma "chyba nie tego szukam" to są tylko piękne słówka
w które zawijamy prosty komunikat - nie widzę nas jako para, bo nie pociągasz mnie fizycznie - cała reszta to już tylko ozdobniki smile

401

Odp: wiadomości na portalach randkowych

W samo sedno. Natury nie oszukasz. Chodzi o pociąg ( ten na s smile Gościu może być niepospolicie nieatrakcyjny względem przyjętych standartów. A jednak można stracić głowę pomimo bilansu na niekorzyść.

402 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-02-18 11:01:00)

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Jak dla mnie zbyt delikatnie flirtowal. Gdyby bardziej naciskał, to by mocniej w głowie Ci namieszal wink.

Anderstud nie zauważyłeś tej zależności? Bo skoro brakuje tego czegoś, czego do końca nie umiecie określić, to wypadałoby po prostu dac więcej szans temu komuś. Dlatego żadnych portali, ja tego totalnie nie rozumiem.

403 Ostatnio edytowany przez Makigigi (2019-02-18 11:38:33)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Burzowy napisał/a:

Jak dla mnie zbyt delikatnie flirtowal. Gdyby bardziej naciskał, to by mocniej w głowie Ci namieszał.

Wątpię, że tak by było - jak ktoś, do kogo od początku nie ma chemii pozwala sobie na zbyt dużo, to prędzej odpycha niż zachęca. A poza tym, co to za stwierdzenie „namieszać w głowie”? To dziewczyna nie może sama podjąć decyzji, że ktoś jej się podoba, tylko jej namieszać w głowie a może zmanipulować? Jak widzę, że kobieta pisze, że ktoś jej namieszał w głowie, to myślę, że ona się wstydzi tego faceta i nie chce się przyznać, że on ją pociąga. Dlatego zwala na niego, że jej namieszał, kiedy sama chciała. Bardzo często występuje to wśród niewiernych. smile

404

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Pociąg fizyczny może się nie pojawić od razu,  ale po kilku kolejnych spotkaniach,wiem po sobie.
Dlatego jeśli się dobrze rozmawia, dobrze się czuje w czyimś towarzystwie warto dać soboe szansę.

Teraz pytanie do Panow:
Jak kobieta powinna się zachowywać,  abyście zauważyli,  że jest Wami zainteresowana?

405

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Burzowy napisał/a:

Jak dla mnie zbyt delikatnie flirtowal. Gdyby bardziej naciskał, to by mocniej w głowie Ci namieszal wink.

Anderstud nie zauważyłeś tej zależności? Bo skoro brakuje tego czegoś, czego do końca nie umiecie określić, to wypadałoby po prostu dac więcej szans temu komuś. Dlatego żadnych portali, ja tego totalnie nie rozumiem.

Absolutnie się zgadzam.I potwierdzam z reala, że często coś włącza się po czasie.
I jeśli nie ma odrzucenia z jakiegiegoś powodu, marnotrawstwem jest skreślanie kogoś na 1 randce. Pozwolę sobie też na stwierdzenie, ze decyduje 1 bliższy dotyk, a nie tylko podanie dłoni na przywitanie.

406

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Ile razy dawałam więcej szans mimo braku "tego czegoś", czyli chemii, tyle razy była to po prostu strata czasu. A im bardziej gość naciskał, flirtował i usiłował "namieszać mi w głowie", tym bardziej miałam go dość. Ja pozostanę więc przy swoim zdaniu, że jak od razu nie pyka, to już nie pyknie smile

407

Odp: wiadomości na portalach randkowych
santapietruszka napisał/a:

Ile razy dawałam więcej szans mimo braku "tego czegoś", czyli chemii, tyle razy była to po prostu strata czasu. A im bardziej gość naciskał, flirtował i usiłował "namieszać mi w głowie", tym bardziej miałam go dość. Ja pozostanę więc przy swoim zdaniu, że jak od razu nie pyka, to już nie pyknie smile

To u mnie może pyknac, ale też nie żebym się umawiała miesiącami w oczekiwaniu na cud. Powiedzmy po 3 spotkaniach mam już jasność.
A czasami po jednym nie mam ochoty się spotkać jeszcze raz.

408 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-02-18 12:09:09)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
santapietruszka napisał/a:

Ile razy dawałam więcej szans mimo braku "tego czegoś", czyli chemii, tyle razy była to po prostu strata czasu. A im bardziej gość naciskał, flirtował i usiłował "namieszać mi w głowie", tym bardziej miałam go dość. Ja pozostanę więc przy swoim zdaniu, że jak od razu nie pyka, to już nie pyknie smile

ale dokładnie- wybacz Pietruszko że tak w godzinach porannych, na co dawałaś szansę?- bo jak na to, by się produkował- flirtował itp- to nie to miałam na myśli..
Mam na myśli nie gadanie aż uszy spuchną, ale przytulanie czy pocałunki.- takie "obwąchanie" kogoś smile
I nie mówię o sytuacjach, gdy ktoś Cię jako osoba ewidentnie czymś kłuje w zachowowaniu- bo wtedy nie ma sensu zamiatać tego pod dywan..

409 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-02-18 12:12:18)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Ela210 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Ile razy dawałam więcej szans mimo braku "tego czegoś", czyli chemii, tyle razy była to po prostu strata czasu. A im bardziej gość naciskał, flirtował i usiłował "namieszać mi w głowie", tym bardziej miałam go dość. Ja pozostanę więc przy swoim zdaniu, że jak od razu nie pyka, to już nie pyknie smile

ale dokładnie- wybacz Pietruszko że tak w godzinach porannych, na co dawałaś szansę- bo jak na to, by się produkował- flirtował itp- to nie to miałam na myśli..

Chodziło mi o to, że jak mi się facet nie podoba, to już mi się nie spodoba. A dawanie szansy na to, żeby może mi się spodobał później, nigdy nie wypaliło smile

Nie bardzo rozumiem, co masz na myśli, mówiąc " by się produkował- flirtował itp". Pewnie chciałaś mi wetknąć szpilkę, że od siebie nie daję nic, a wymagam, tak? tongue Otóż nie, nie o to chodzi tongue Po prostu o kolejne spotkania, z których nie wynikało nic - no bo facet mi się nie podobał. Co wcale nie oznacza, że był jakiś brzydki, po prostu - nie pykło big_smile
A nawiązałam do tego:

Ela210 napisał/a:

marnotrawstwem jest skreślanie kogoś na 1 randce.

Mam po prostu inne obserwacje. Tyle że nie chodzi o skreślanie człowieka w ogóle, jako znajomość, a jako potencjalnego partnera.
Marnotrawstwem raczej byłoby umawianie się na kolejne randki i mieszanie facetowi w głowie, jak ja wiem, że nic z tego nie będzie.

410 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-02-18 12:16:51)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
santapietruszka napisał/a:
Ela210 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Ile razy dawałam więcej szans mimo braku "tego czegoś", czyli chemii, tyle razy była to po prostu strata czasu. A im bardziej gość naciskał, flirtował i usiłował "namieszać mi w głowie", tym bardziej miałam go dość. Ja pozostanę więc przy swoim zdaniu, że jak od razu nie pyka, to już nie pyknie smile

ale dokładnie- wybacz Pietruszko że tak w godzinach porannych, na co dawałaś szansę- bo jak na to, by się produkował- flirtował itp- to nie to miałam na myśli..

Chodziło mi o to, że jak mi się facet nie podoba, to już mi się nie spodoba. A dawanie szansy na to, żeby może mi się spodobał później, nigdy nie wypaliło smile

Nie bardzo rozumiem, co masz na myśli, mówiąc " by się produkował- flirtował itp". Pewnie chciałaś mi wetknąć szpilkę, że od siebie nie daję nic, a wymagam, tak? tongue Otóż nie, nie o to mi chodziło tongue Po prostu o kolejne spotkania, z których nie wynikało nic - no bo facet mi się nie podobał. Co wcale nie oznacza, że był jakiś brzydki, po prostu - nie pykło big_smile

EE... jaką szpilkę? Nie, nie odbieram Cię jako księżniczkę- spoko big_smile
Wg mnie jak coś nie pasuje w zachowaniu- osobowości- nie ma sensu się zbliżać- bo nic z tego nie będzie.
Ale jak w tym co napisałam gra- a np wygląd nie ten- albo nie ma wow! poszłabym dalej.
Edit: co do mieszania w głowie- jesteśmy dorośli- każdy na własne ryzyko zbliża się do kogoś czy oddala.
A mentalne dzieci da się wyczuć- i nie zależy to od rocznika smile

411 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-02-18 12:18:42)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Ela210 napisał/a:

Ale jak w tym co napisałam gra- a np wygląd nie ten- albo nie ma wow! poszłabym dalej.

No, ale jak mi wygląd nie gra na tyle, że nie czuję się na siłach iść z facetem do łóżka, to jaki to ma sens? big_smile Nie jestem jeszcze w tym wieku, żeby na spacerki pod rękę się kulać, a wieczorami pod kocykiem w warcaby grać, popijając ziołową herbatką big_smile

I to - powtórzę, żeby uniknąć dziwnych insynuacji ze strony panów - nie dotyczy wcale jakiegoś określonego typu męskiej urody, a mój pierwszy facet był rudy i piegowaty, żeby nie było big_smile Po prostu musi być chemia, jak jej nie ma od razu, to ja jej już nie poczuję big_smile

412

Odp: wiadomości na portalach randkowych
santapietruszka napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Ale jak w tym co napisałam gra- a np wygląd nie ten- albo nie ma wow! poszłabym dalej.

No, ale jak mi wygląd nie gra na tyle, że nie czuję się na siłach iść z facetem do łóżka, to jaki to ma sens? big_smile

Hehe smile)
To znaczy że nie ma w nim niczego innego co ten wygląd pobija.. smile
Mózg dziwnie pracuje smile)

413 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-02-18 12:20:41)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Ela210 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Ale jak w tym co napisałam gra- a np wygląd nie ten- albo nie ma wow! poszłabym dalej.

No, ale jak mi wygląd nie gra na tyle, że nie czuję się na siłach iść z facetem do łóżka, to jaki to ma sens? big_smile

Hehe smile)
To znaczy że nie ma w nim niczego innego co ten wygląd pobija.. smile
Mózg dziwnie pracuje smile)

No właśnie, niekoniecznie jest tak, jak mówisz. Czasem to dotyczyło zupełnie fajnych, obiektywnie przystojnych, inteligentnych facetów, z którymi super się rozmawia, jeździ na wycieczki czy nurkuje - ale mnie do nich nie ciągnęło fizycznie. Po prostu.

414

Odp: wiadomości na portalach randkowych
santapietruszka napisał/a:
Ela210 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

No, ale jak mi wygląd nie gra na tyle, że nie czuję się na siłach iść z facetem do łóżka, to jaki to ma sens? big_smile

Hehe smile)
To znaczy że nie ma w nim niczego innego co ten wygląd pobija.. smile
Mózg dziwnie pracuje smile)

No właśnie, niekoniecznie jest tak, jak mówisz. Czasem to dotyczyło zupełnie fajnych, obiektywnie przystojnych, inteligentnych facetów, z którymi super się rozmawia, jeździ na wycieczki czy nurkuje - ale mnie do nich nie ciągnęło fizycznie. Po prostu.

No ok. Ale z ciekawości zapytam- nie ciągnęło- zanim się dotknęliście w jakikolwiek pozaprzyjacielski sposób , czy po tym?

415 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-02-18 12:41:37)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Ela210 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Hehe smile)
To znaczy że nie ma w nim niczego innego co ten wygląd pobija.. smile
Mózg dziwnie pracuje smile)

No właśnie, niekoniecznie jest tak, jak mówisz. Czasem to dotyczyło zupełnie fajnych, obiektywnie przystojnych, inteligentnych facetów, z którymi super się rozmawia, jeździ na wycieczki czy nurkuje - ale mnie do nich nie ciągnęło fizycznie. Po prostu.

No ok. Ale z ciekawości zapytam- nie ciągnęło- zanim się dotknęliście w jakikolwiek pozaprzyjacielski sposób , czy po tym?

Ja w ogóle nie chcę się z nimi dotykać... nie widzę i nie czuję tego... i o to mi chodzi smile

416

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Mam dokładnie tak samo jak Pietruszka, no jak mi coś nie podejdzie, to koniec, tracę momentalnie impet i jest już po zawodach.
Najchętniej to bym się wtedy odwrócił na pięcie i wrócił do domu albo poszedł na piwo, gdyby nie to, że jak wiecie, jestem dżentelmenem.

To samo zresztą działa w drugą stronę i doskonale zdaję sobie z tego sprawę, że kiedy dziewczyna dosłownie gaśnie mi w oczach,
to przyczyną tego nie jest ani to, że przyszedłem na randkę w sportowych niebieskich najkach zamiast w skórzanych półbutach Pierre Cardin,
ani też to że mówię z zachodniopomorskim akcentem, a nie na przykład z północnobostońskim czy po hiszpańsku jak Antonio Banderas.
Najbardziej prawdopodobną przyczyną jest to, że jakieś tam biologiczne mechanizmy zablokowały moją kandydaturę na dawcę genów
i w tym momencie kompletnie żadnego znaczenia już nie ma, co ja powiem czy co ja zrobię, no chyba że się przedstawię jako Bill Gates,
a ona jakimś cudem w to uwierzy, ale tu znowu wracamy do kwestii akcentu, chociaż gdybym poćwiczył...

Tak, oczywiście, zdarzają się takie historie, że chłopak nie przypadnie lasce do gustu, po czym prędzej czy później lądują w łóżku,
a skazana od początku na porażkę znajomość, nagle rozkwita niczym grzyb po wybuchu bomby atomowej w Hiroszimie, bla bla bla...
Znam podobne historyjki, nawet miałem okazję jedną z nich przeżyć, jednak mimo wszystko są to ekstremalnie rzadkie przypadki,
niemal niespotykane wyjątki potwierdzające regułę, że jak nie pyknie od razu, to już nie pyknie.

417 Ostatnio edytowany przez Burzowy (2019-02-18 12:59:20)

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Wy się dobrze zastanowcie czym jest ta Wasza "chemia" i co ją wywołuje. Kluczycie wokół tematu jak gdyby wręcz celowo zamykając oczy na rozwiązanie, które podsuwa się pod nos.

Andersrud, to nie są wyjątki potwierdzające regułę wink.

418

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Burzowy napisał/a:

Wy się dobrze zastanowcie czym jest ta Wasza "chemia" i co ją wywołuje. Kluczycie wokół tematu jak gdyby wręcz celowo zamykając oczy na rozwiązanie, które podsuwa się pod nos.

To może podaj nam to rozwiązanie, skoro jesteśmy tacy małointeligentni? tongue

Andersrud, to nie są wyjątki potwierdzające regułę wink.

A ja uważam dokładnie jak Anderstud. Nie da się "wychodzić sobie" miłości generalnie. Wyjątki pewnie się i zdarzają, ale np. ja osobiście nie znam ani jednej takiej historii, która by się skończyła dobrze, bo ostatecznie ta osoba, której od początku "nie pykało" i tak znalazła sobie kogoś zupełnie innego, z którym jej pykło od razu...

419 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-02-18 13:33:16)

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Uporządkujmy- jak coś kłuje od początku- piszę coś- mając na myśli jakieś przeświadczenie- a nie że znajomość rozpoczęła się od awantury, bo  coś tam..
to nie ma sensu.
Jak jest tak jak u Amii- jest sens wg mnie po prostu fizycznie się zbliżyć- pyknie lub nie.
Ja mam takie doświaczenia- że ktoś był dla mnie przezroczysty aż do 1 dotknięcia.
Inna historia jak mamy ex w głowie i mózg nam eliminuje wszystkie kandydatki na życie smile bo nie taka falbanka, albo na brązowo ubrany..

420

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Ela210 napisał/a:

Jak jest tak jak u Amii- jest sens wg mnie po prostu fizycznie się zbliżyć- pyknie lub nie.

Jaki jest sens w zbliżaniu się fizycznym do faceta, który Ci się nie podoba i nie chcesz, żeby Cię dotykał? Desperacja?
Ja Amię doskonale rozumiem.

421

Odp: wiadomości na portalach randkowych
santapietruszka napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Jak jest tak jak u Amii- jest sens wg mnie po prostu fizycznie się zbliżyć- pyknie lub nie.

Jaki jest sens w zbliżaniu się fizycznym do faceta, który Ci się nie podoba i nie chcesz, żeby Cię dotykał? Desperacja?
Ja Amię doskonale rozumiem.

Kurczę, to nie były randki, ze siedzimy naprzeciwko siebie na kawie gadając o d.. Maryni i nagle on się zbliża big_smile
Zawsze w jakimś kontekście wink
No może ja po prostu łatwo rozum wyłączam.. Chwała Bogu ;P

422 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-02-18 14:01:05)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Ela210 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Jak jest tak jak u Amii- jest sens wg mnie po prostu fizycznie się zbliżyć- pyknie lub nie.

Jaki jest sens w zbliżaniu się fizycznym do faceta, który Ci się nie podoba i nie chcesz, żeby Cię dotykał? Desperacja?
Ja Amię doskonale rozumiem.

Kurczę, to nie były randki, ze siedzimy naprzeciwko siebie na kawie gadając o d.. Maryni i nagle on się zbliża big_smile
Zawsze w jakimś kontekście wink
No może ja po prostu łatwo rozum wyłączam.. Chwała Bogu ;P

Ależ to wcale nie chodzi o rozum. Tylko że Ty w tym momencie proponujesz jakiś rodzaj gwałtu chyba - nie chcesz? Nie szkodzi, dotknij, to może zachcesz... to niby jak? Zamknij oczy i za Ojczyznę, chociaż wcale tego nie chcesz i nie jest to przyjemne? Kontekst tu nie ma znaczenia, jeśli ona po prostu nie chce się zbliżać z tym facetem... jakby chciała, to by nie było tematu, bo i kontekst by się znalazł...

... rozum jak najbardziej można wyłączyć, jak się facet podoba, bo czemu nie... ale Amii raczej nie o to chodziło, że ona się wstydzi... smile

423

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Ela210 napisał/a:

albo na brązowo ubrany..

O nieeee...
To w tym wątku opowiadałem? Czy w jakimś innym? Jak mi jedna po randce esemesam napisała, że powinienem unikać brązowego...
Najśmieszniejsze jest to, że jakoś właśnie mija 2,5 roku od tamtych wydarzeń, a pani od jakiegoś czasu stała się niezwykle aktywna
w podpisywaniu czy lajkowaniu moich postów na fejsie, podczas gdy nasz kontakt umarł śmiercią naturalną już dawno temu.
Ciekawe, czyżby jednak "kontekst" po latach się odnalazł?

424 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-02-18 14:38:59)

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Andestud- pisałeś w wątku Konrado.
Pietruszko- i moderacjo- uwaga drastyczna scena z opisem gwałtu:
On nagle wstaje, przesiada, się na moje łóżko- ferie ośrodek wypoczynkowy- kładzie mi głowę na kolanach i zaczyna całować moje dłonie--może powinnam krzyczeć, ale nic takiego się nie stało. Zostaliśmy parą. Gdy go pierwszy raz zobaczyłam- 0 emocji smile
Mogło być oczywiście inaczej, mogło mnie to ma na maxa wkurzyć. Ale nie było.
ps aż taką patriotką, by zamknąć oczy i myśleć o Polsce to nie jestem smile

425 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-02-18 14:48:12)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Ela210 napisał/a:

Andestud- pisałeś w wątku Konrado.
Pietruszko- i moderacjo- uwaga drastyczna scena z opisem gwałtu:
On nagle wstaje, przesiada, się na moje łóżko- ferie ośrodek wypoczynkowy- kładzie mi głowę na kolanach i zaczyna całować moje dłonie--może powinnam krzyczeć, ale nic takiego się nie stało. Zostaliśmy parą. Gdy go pierwszy raz zobaczyłam- 0 emocji smile
Mogło być oczywiście inaczej, mogło mnie to ma na maxa wkurzyć. Ale nie było.

Ela, kompletnie mnie nie zrozumiałaś... skoro siedzieliście w jednym pokoju, to znaczy, że już jakaś bliskość była, a reszta to kwestia kontekstu i czasu wink Ale nie ze wszystkimi facetami ma się ochotę siedzieć w jednym pokoju, nie rozumiesz tego? Obojętne Ci jest, kto Cię dotyka? Bo mnie nie. Jak zobaczysz jakiegoś gościa na ulicy i on Cię zacznie po rękach całować, to też od razu z nim parą zostaniesz?

Tak piszesz, jakby wszystko zależało od tego, że facet dotknie. Zupełnie nie rozumiesz, że człowiek nie musi mieć ochoty na dotyk konkretnej osoby, nawet tego nie próbując, po prostu to wie. A Ty gadasz na zasadzie "ucałuj ciocię, to może dostaniesz cukierka, kij z tym, że dwa dni się będziesz ze śliny cioci obcierać"...
Ja mam całe mnóstwo kolegów, nawet przystojnych, i nawet niezajętych - i co z tego? Jak ja ich po prostu nie widzę w takiej sytuacji, a jakby mnie któryś zaczął nagle po rękach całować czy przytulać, to pewnie nasza znajomość by się zakończyła. Bo oni po prostu mi się nie podobają jako mężczyźni.

To zresztą i w drugą stronę działa - normalny facet też nie dotyka wszystkiego, co się rusza (mimo legend big_smile ), a jakieś kryteria doboru stosuje... kobieta musi mu się podobać. Po prostu.

426

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Już samo pisanie na czacie by mnie zniechęciło. Małolaty piszą tygodniami zanim się spotkają zamiast od razu sprawdzić z kim się ma do czynienia. Nie oczekiwałabym od nowopoznanego rozmówcy że zrozumie moje teksty w taki sposób w jaki by je zrozumiał przy realnej rozmowie...

427

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Sadząc po tym, co napisalaś, faktycznie sie nie rozumiemy..

428

Odp: wiadomości na portalach randkowych

cześć:) później odniosę się do wpisu AmiaAmia

rossanka napisał/a:

Teraz pytanie do Panow:
Jak kobieta powinna się zachowywać,  abyście zauważyli,  że jest Wami zainteresowana?

tutaj każdy mógłby chyba mówić za siebie, u mnie przykłady byłyby następujące (gdybym był na miejscu opisywanych chłopaków)
zainteresowana: https://www.netkobiety.pl/t116931.html
niezainteresowana: https://www.netkobiety.pl/t117011.html

429

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Burzowy napisał/a:

Wy się dobrze zastanowcie czym jest ta Wasza "chemia" i co ją wywołuje. Kluczycie wokół tematu jak gdyby wręcz celowo zamykając oczy na rozwiązanie, które podsuwa się pod nos.

Andersrud, to nie są wyjątki potwierdzające regułę wink.

Ja też się chętnie dowiem jak to widzisz z tą chemią, bo ostatnio koleś mi powiedział że cyt. "musi być to pierdo****cię"

430 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-02-18 17:20:34)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Burzowy napisał/a:

Wy się dobrze zastanowcie czym jest ta Wasza "chemia" i co ją wywołuje.

Jak wam powiem, to policja przyjedzie na forum smile
Ale największe uderzenie "chemii" które sobie przypominam i jednocześnie najsilniejsze uczucie do jakiejkolwiek kobiety...
jak mi laska na pierwszą randkę przyszła w złachanych dziurawych dżinsach i starych zamszowych kozakach z frędzelkami.
Nie wiem jak to się fachowo nazywa, nie klasyczne kozaki kozaki, tylko takie krótkie do połowy łydki jak w średniowieczu nosili.
Do dziś czuję falę gorąca, która mnie uderza, chociaż nie była ani specjalnie zgrabna, ani żadna inna jakaś podniecająca,
do tego gruby sweter, bo to był już koniec października, kudły przed chwilą spięte na odwal się w samochodzie i zero makijażu,
ogólnie taki typ spokojnej ułożonej studentki (38 lat ha ha) co w ogóle mnie nie kręci, a oprócz tego paliła fajki, czego nie znoszę.
A no i jeszcze ładna była z buzi, ale to wiedziałem już wcześniej i jakby nie robiło na mnie zbyt wielkiego wrażenia, 
no ale jak zobaczyłem te kozaki, te dżinsy i jak się rusza, taki specyficzny typ chodzenia coś jak chodziarze podobnie...
normalnie tak mnie wtedy siekło, że już nawet te papierochy jakoś przełknąłem... Heh, nigdy tego dnia nie zapomnę...

431

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Hahaha. No i o co tu chodzi? Generalnie laska spalona na starcie a zadziałało. Kiedyś miałam podobnie. Starszy z nadwagą, niewysoki (obcasy odpadają) w okularach grube szkła, łysy a do tego na pierwszej randce opowiadał o zapaleniu jądra:) Do tej pory nie umiem tego racjonalnie wytłumaczyć. Gdyby mnie nie rzucił pewnie do teraz byłby moją wielką miłością.

432

Odp: wiadomości na portalach randkowych

I dlatego te wszystkie rozmowy, że ma mieć wzrost taki i taki, nie łysy, albo rudy, czy bez brody, albo ubrany tak i tak, z takim i takim kolorem oczu, plus dobry, inteligentny, oczytany, zaradny, wesoły itd. A potem czlowiek spotyka kogoś, niby wszystko pasuje, facet nie brzydki, nie garbaty, inteligentny, błędów nie robi ortograficznych, rozmowa przebiega poprawnie - i nic poza tym, bo się czuje tak jakby się rozmawiało z bratem albo koleżanką. Myśl o kontakcie fizycznym nawet się w głowie nie pojawi.
A za kolejnym razem spotyka się faceta - krzywe nogi, zez, łysy, pisze rzeka przez "żet", ale w rozmowie iskrzy, a fizycznie - jakby ktoś włączył magnes.

433 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-02-18 19:19:31)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:

i nic poza tym, bo się czuje tak jakby się rozmawiało z bratem albo koleżanką. Myśl o kontakcie fizycznym nawet się w głowie nie pojawi.

Ooo, i o to mi właśnie chodziło, kiedy dyskutowałam z Elą, tylko nie umiałam tego nazwać smile
I to jest niezależne od tego, czy facet ten dotyk inicjuje, czy nie - a nawet gorzej, jak napiera i inicjuje, bo to odrzuca...

434

Odp: wiadomości na portalach randkowych
santapietruszka napisał/a:
rossanka napisał/a:

i nic poza tym, bo się czuje tak jakby się rozmawiało z bratem albo koleżanką. Myśl o kontakcie fizycznym nawet się w głowie nie pojawi.

Ooo, i o to mi właśnie chodziło, kiedy dyskutowałam z Elą, tylko nie umiałam tego nazwać smile
I to jest niezależne od tego, czy facet ten dotyk inicjuje, czy nie - a nawet gorzej, jak napiera i inicjuje, bo to odrzuca...

Wiem, bo to rozumiem. Są takie sytuację, ze nie przeskoczysz, bo i każdy ma inny gust i co innego sie podoba. Facet jest do rzeczy, niebrzydki, nie głupi, ale jak brat - no niestety. AW drugą stronę pewnie też się tak zdarza. Jeszcze przy pierwszysm, drugim spotkaniu jak nie ma chemii ale jest porozumienie - to bym nie panikowała, bywało, ze reagowałam z opóźnionym zapłonem. Ale jak masz trzecie, czwarte i kolejne i nic, to bym sobie dała spokój.

435 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-02-18 19:25:13)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
AmiaAmia napisał/a:

Hahaha. No i o co tu chodzi? Generalnie laska spalona na starcie a zadziałało.

Żeby było ciekawiej, to dla mnie niemal aseksualna, nie w sensie figury czy tam jakichś innych braków, bo miała wszystko co trzeba,
ale im dłużej przebywałem w jej towarzystwie, tym bardziej się dziwiłem, że nie umiem sobie nawet wyobrazić jak coś z nią ten tego,
a jednocześnie z każdym kolejnym spotkaniem zaczynałem odczuwać coraz większy niedosyt, ciągle chciałem jej więcej i więcej,
nie myśląc nawet o tym, żeby zaciągnąć ją do łóżka, nie wiem, przez te kozaki chyba jakieś styki mi się poprzepalały albo coś smile
Pierwszy raz pocałowaliśmy się równo po trzech tygodniach od pierwszego spotkania i to po ciemku w kinie, ha ha. Jak sobie przypomnę...
No ale to tak jak mówię, raz jeden jedyny w życiu tak mnie trafiło. Oczywiście znaleźliśmy się na portalu, żeby było w temacie.

436

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Ech, mężczyżni są dziwni.. miałam takie buty- brązowe, skórzane, botki się nazywają. były tak wygodne jak pantofle. Mąż ich nienawidził, bo mówił że chodzę jak kaczka.. big_smile

437

Odp: wiadomości na portalach randkowych
anderstud napisał/a:
AmiaAmia napisał/a:

Hahaha. No i o co tu chodzi? Generalnie laska spalona na starcie a zadziałało.

Żeby było ciekawiej, to dla mnie niemal aseksualna, nie w sensie figury czy tam jakichś innych braków, bo miała wszystko co trzeba,
ale im dłużej przebywałem w jej towarzystwie, tym bardziej się dziwiłem, że nie umiem sobie nawet wyobrazić jak coś z nią ten tego,
a jednocześnie z każdym kolejnym spotkaniem zaczynałem odczuwać coraz większy niedosyt, ciągle chciałem jej więcej i więcej,
nie myśląc nawet o tym, żeby zaciągnąć ją do łóżka, nie wiem, przez te kozaki chyba jakieś styki mi się poprzepalały albo coś smile
Pierwszy raz pocałowaliśmy się równo po trzech tygodniach od pierwszego spotkania i to po ciemku w kinie, ha ha. Jak sobie przypomnę...
No ale to tak jak mówię, raz jeden jedyny w życiu tak mnie trafiło. Oczywiście znaleźliśmy się na portalu, żeby było w temacie.

A co było potem? Jak się potoczyły losu tej znajomosci ?

438

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Kiedyś tam dawno temu,napisał do mnie  na portalu facet. Odpisałam, ale z grzeczności tylko, bo ogólnie jego profil mi nie pasował, ani zdjęcie. Ale grzecznie odpisałam, bo wypadało.
Potem on napisał znowu i znowu ja odpisałam, z grzeczności. Potem znowu napisał, a ja odpisałam z grzeczności (odpisywałam bardzo krótko, aby się zniechęcił - jak mi się wówczas wydawało).
Na to on odpisał mi znowu. Ja mu odpisałam znowu. (Już  się pewnie nudzicie wink) No więc on pisał znowu, ja znowu i tak w kółko. Po jakimś tygodniu dowiedziałam, się, ze praktycznie jesteśmy już w związku, on mnie przedstawi swojej córce, bo już jej o mnie opowiedział, już zaplanował co będziemy robić, że szukał takiej osoby jak ja ( a nic mu praktycznie o sobie njie opowiedziałam, bo te rozmowy to były w stylu, cześć co słychać, jak Ci minął dzień itd). Koniec końców jakoś się to rozwiało. Na żywo się nigdy nie spotkaliśmy. Dziwiło mnie tylko, jak można wymienić ze sobą parę wiadomości a druga osoba już jest przekonana, że to niemalże związek.

439 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-02-18 21:16:58)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
santapietruszka napisał/a:
rossanka napisał/a:

i nic poza tym, bo się czuje tak jakby się rozmawiało z bratem albo koleżanką. Myśl o kontakcie fizycznym nawet się w głowie nie pojawi.

Ooo, i o to mi właśnie chodziło, kiedy dyskutowałam z Elą, tylko nie umiałam tego nazwać smile
I to jest niezależne od tego, czy facet ten dotyk inicjuje, czy nie - a nawet gorzej, jak napiera i inicjuje, bo to odrzuca...

No to już wiem, dlaczego się nie dogadałyśmy.
Szczerze to u mnie są 3 typy reakcji na mężczyzn:
1. budzą emocje jako mężczyżni
2. coś w nich odpycha
3. nie zauważam ich

braterskie tylko do braci mam odczucia,i rodziny bliskiej. Może to co określacie jako kolega ma teen element odpychania, tylko go nie analizujecie.

Więc rozważałam tylko grupę 1 i niee liczyłabym na wow tam właśnie.

A spostrzeganie jest płynne- więc obcy zupełnie ma dużą szansę trafić do 2 grupy, bo takie wow za sam wygląd- to w nastolatkowych czasach miałam.
Więc akcje pt hej, co tam, nieznajoma- fajne zdjęcie spotkamy się jutro na kawę to byłaby pomyłka.

440

Odp: wiadomości na portalach randkowych
anderstud napisał/a:
AmiaAmia napisał/a:

Hahaha. No i o co tu chodzi? Generalnie laska spalona na starcie a zadziałało.

Żeby było ciekawiej, to dla mnie niemal aseksualna, nie w sensie figury czy tam jakichś innych braków, bo miała wszystko co trzeba,
ale im dłużej przebywałem w jej towarzystwie, tym bardziej się dziwiłem, że nie umiem sobie nawet wyobrazić jak coś z nią ten tego,
a jednocześnie z każdym kolejnym spotkaniem zaczynałem odczuwać coraz większy niedosyt, ciągle chciałem jej więcej i więcej,
nie myśląc nawet o tym, żeby zaciągnąć ją do łóżka, nie wiem, przez te kozaki chyba jakieś styki mi się poprzepalały albo coś smile
Pierwszy raz pocałowaliśmy się równo po trzech tygodniach od pierwszego spotkania i to po ciemku w kinie, ha ha. Jak sobie przypomnę...
No ale to tak jak mówię, raz jeden jedyny w życiu tak mnie trafiło. Oczywiście znaleźliśmy się na portalu, żeby było w temacie.

Kupię sobie takie kozaki.
Dawaj dalej. bo mnie wciągnęło jak serial.

441 Ostatnio edytowany przez nudny.trudny (2019-02-18 21:16:54)

Odp: wiadomości na portalach randkowych

czasem mam chyba podobnie jak AmiaAmia albo anderstud:) próbując znaleźć przyczyny, mógłbym zauważyć że tamta dziewczyna była taka jak lubię: pewna siebie, nie wychudzona:) starsza, z włosami do pasa, czasem rozpuszczone, czasem warkocz, niedbale spięte, albo opaska na włosy z kokardą. Ubrana nieformalnie, adidasy, czasem rozwiązane, czasem tylko w sukience, czasem w kolorowych podkolanówkach:) czyli super, w przeciwieństwie do popularnych rajstop i butów na szpilkach:) ja byłem jeszcze w liceum, wiedza pozwalała mi na pomaganie studentom, ona studiowała. Lubiłem że miała własną inicjatywę, nie czekała na pierwszy ruch.

Później coraz bardziej wiedziałem że nie podołam, ona uznawała taki model, gdzie mężczyzna zajmuje się wszystkimi sprawami zewnętrznymi, a żona jest w domu i sprząta, gotuje, zajmuje się dziećmi. Mówiła wprost, że nie wyobraża sobie w wieku 30 lat nie mieć dzieci, jednocześnie zaznaczała że nie wyobraża sobie mnie jako ojca, miała tu rację:) ale to nie było spójne z jej zachowaniem, bo chciała nawet spędzać wspólnie noc albo wczasy, i denerwowała się gdy unikałem tematu. Rozmowy o polityce albo światopoglądzie kończyły się jakimś niezbyt miłym komentarzem, np. istnieją różne dziwne poglądy związane z medycyną i farmacją (widziałem nawet takie związane z witaminą C i sodą oczyszczoną), ona np. mówiła że jestem nienormalny jeśli wierzę oficjalnym badaniom i że w internecie jest pełno miejsc, gdzie można dowiedzieć się jak jest naprawdę. Nie potrafiłem zaangażować się przy tak sprzecznych zachowaniach i nie chciałem udawać że mogę w przyszłości być stereotypowym mężczyzną - głową rodziny. Zresztą ona wprost określała co jest męskie a co nie, była np. sytuacja podczas podróży komunikacją miejską, zwyczajowo jest tak że pasażerowie najpierw wysiadają a później wsiadają. Ona wchodziła do środka bez oglądania się, trafiła na pana który wypchnął ją z drzwi i powiedział "gdzie leziesz panienko", prawdopodobnie nie wiedział że jestem z nią, zareagowałem mówiąc że w tramwaju jest monitoring a pan właśnie naruszył nietykalność cielesną. Pasażer szybko oddalił się, a ona skomentowała że załatwiam sprawy niemęsko. Może na moim miejscu należało zareagować inaczej, jeśli macie jakąś opinię, chętnie przeczytam:)

Później zauważyłem, że początkowa inicjatywa nie pokrywała się z rzeczywistością, a coraz bardziej nerwowe reakcje zaczynały dotyczyć też mnie, na przemian z oczekiwaniami i zaproszeniami (np. najpierw mówi że to nie ma sensu i chyba zrywa, a chwilę później pomysł wyjazdu na drugi koniec kraju?) w końcu powiedziałem że nie jestem w stanie być taką osobą, jaką ona wyobrażałaby sobie. Na tym etapie, gdy sam odpuściłem, jej też już nie zależało na kontakcie. Może coś zrobiłem ewidentnie źle, jeśli widzicie takie miejsce, napiszcie:)

w botkach jak kaczka:D

AmiaAmia napisał/a:

Chciałabym coś dodać na temat ,,księżniczkowania". Bo takie mi się spostrzeżenia nasunęły po mojej wczorajszej randce z nieznajomym:). Przegadaliśmy dwie sympatyczne godziny .Mężczyzna ów okazał się dość dowcipnym, inteligentnym, ciekawym facetem. Wizualnie: wysoki, proporcjonalny, zadbany, może się podobać. Sytuacja życiowa: zamknięte małżeństwo, dobra zarobkowo praca, samodzielne mieszkanie. No materiał na układanie sobie życia. Jednak.... Nie dla mnie to, czegoś zabrakło, od samego początku poczułam, że to nie pójdzie dalej. Może tak powiem: Rozsądek go przyjął, ciało nie dopuści. Bardzo chętnie się z nim jeszcze spotkam na stopie koleżeńskiej.
Czy to jest wybrzydzanie? Nie wydaje mi się. I nie chodzi o spełnienie wymagań bo one zostały spełnione.Niby.

Zdarzyło mi się kiedyś, czułem się jakbym był na rozmowie kwalifikacyjnej:) niby wszystko dobrze, ale zbyt schematycznie, nie umiem tego opisać ale chyba rozumiem o co Ci chodzi:)

442

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Makigigi napisał/a:

A co było potem?

Potem? Na początku ogromna ciekawość siebie, oboje pochodzimy z różnych planet, a nawet galaktyk i to dosłownie.
Ona grzeczna spokojna dziewczynka z dobrego domu, ja łobuz z raczej nieciekawą przeszłością i niewyparzoną mordą,
ona ambitna, wykształcona, studia, trzy języki, ja baran bez szkoły i perspektyw na robienie czegoś innego niż robię.
Początkowa fascynacja tą naszą odmiennością, wzajemne odkrywanie nieznanych dla nas do tej pory światów,
porozumienie dusz jak to ona zawsze powtarzała plus do tego mega seks... powiedzmy, że na jakiś czas wystarczyło,
ale w końcu chyba zaczęło jej doskwierać to i owo (jej siostry czy koleżanki miały facetów z tzw. wyższej półki)
i nasze wizje przyszłości zaczęły się jakby rozjeżdżać, ja coraz bardziej się angażowałem i parłem naprzód z relacją,
ona z kolei hamowała, studziła i próbowała się dystansować, zaczęliśmy się kłócić, zrywać ze sobą, wracać znów do siebie...
aż którymś razem padło kilka słów za dużo i rozstaliśmy się na dobre. Ona jeszcze coś tam próbowała jakieś esemsy
z propozycjami spotkania, które oczywiście czytałem, ale już na żadnego nie odpisałem i tutaj historia się kończy smile

443

Odp: wiadomości na portalach randkowych
Ela210 napisał/a:

No to już wiem, dlaczego się nie dogadałyśmy.
Szczerze to u mnie są 3 typy reakcji na mężczyzn:
1. budzą emocje jako mężczyżni
2. coś w nich odpycha
3. nie zauważam ich

.

Jak już się upieracie przy podziałach, to ja mam tak, ze :
1. pierwsza grupa- coś mnie przyciąga, wygląd, sposób bycia, ogólnie osoba - chcę się jeszcze raz spotkac
2. druga grupa - bez szału, ale ani nie jestem na tak, ani na nie (pod względem wyglądu i sposobu bycia) - tu można pogłębić znajomośc, a może zaiskrzy, jednak, uwaga, jak po paru spotklaniach nic, czas płynie i nadal nic, a osoba zaczyna irytować - nic z tego dalej nie będzie
3, trzecia grupa - facet odpycha fizycznie, obrzydzenie bierze na sam dotyk - a jak jeszcze rozmowa się nie klei - to już jest dalej katastrofa i komentarz dalszy zbędny.

444 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-02-18 21:39:21)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:
Ela210 napisał/a:

No to już wiem, dlaczego się nie dogadałyśmy.
Szczerze to u mnie są 3 typy reakcji na mężczyzn:
1. budzą emocje jako mężczyżni
2. coś w nich odpycha
3. nie zauważam ich

.

Jak już się upieracie przy podziałach, to ja mam tak, ze :
1. pierwsza grupa- coś mnie przyciąga, wygląd, sposób bycia, ogólnie osoba - chcę się jeszcze raz spotkac
2. druga grupa - bez szału, ale ani nie jestem na tak, ani na nie (pod względem wyglądu i sposobu bycia) - tu można pogłębić znajomośc, a może zaiskrzy, jednak, uwaga, jak po paru spotklaniach nic, czas płynie i nadal nic, a osoba zaczyna irytować - nic z tego dalej nie będzie
3, trzecia grupa - facet odpycha fizycznie, obrzydzenie bierze na sam dotyk - a jak jeszcze rozmowa się nie klei - to już jest dalej katastrofa i komentarz dalszy zbędny.

No, a ja właśnie mam jeszcze 4 grupę - fajny facet, niczego sobie z wyglądu, nie odrzuca (w sensie obrzydzenia, że coś z nim nie tak), rozmowa się klei, ale... ląduje w legendarnym friendzone, bo mnie do niego nie ciągnie... mogę pójść do kina i pogadać o filmie, ale przytulać się tam nie będziemy big_smile

445

Odp: wiadomości na portalach randkowych
santapietruszka napisał/a:
rossanka napisał/a:
Ela210 napisał/a:

No to już wiem, dlaczego się nie dogadałyśmy.
Szczerze to u mnie są 3 typy reakcji na mężczyzn:
1. budzą emocje jako mężczyżni
2. coś w nich odpycha
3. nie zauważam ich

.

Jak już się upieracie przy podziałach, to ja mam tak, ze :
1. pierwsza grupa- coś mnie przyciąga, wygląd, sposób bycia, ogólnie osoba - chcę się jeszcze raz spotkac
2. druga grupa - bez szału, ale ani nie jestem na tak, ani na nie (pod względem wyglądu i sposobu bycia) - tu można pogłębić znajomośc, a może zaiskrzy, jednak, uwaga, jak po paru spotklaniach nic, czas płynie i nadal nic, a osoba zaczyna irytować - nic z tego dalej nie będzie
3, trzecia grupa - facet odpycha fizycznie, obrzydzenie bierze na sam dotyk - a jak jeszcze rozmowa się nie klei - to już jest dalej katastrofa i komentarz dalszy zbędny.

No, a ja właśnie mam jeszcze 4 grupę - fajny facet, niczego sobie z wyglądu, nie odrzuca (w sensie obrzydzenia, że coś z nim nie tak), rozmowa się klei, ale... ląduje w legendarnym friendzone, bo mnie do niego nie ciągnie... mogę pójść do kina i pogadać o filmie, ale przytulać się tam nie będziemy big_smile

Pietruszko, to jest nadal grupa druga. Czyli możecie się kolegować. Tylko, ze mężczyzna wtedy nie chce się kolegować, no i zaczyna Cię irytować i nici z dalszej znajomości.
Ja się już próbowałam kolegować, ale nigdy nic z tego nie wyszło. ALbo będziesz jego kobietą, albo nie.
Kolegów nie mam, ale mam znajomych, jak się spotkamy to pogadamy, pozartujemy i tyle. Żadne kawki, piwa, kina nie wchodzą w grę (z ich strony). Od tego mają kolegów.

446

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:

Pietruszko, to jest nadal grupa druga. Czyli możecie się kolegować. Tylko, ze mężczyzna wtedy nie chce się kolegować, no i zaczyna Cię irytować i nici z dalszej znajomości.

No nie do końca ta grupa 2, bo Ty piszesz "bez szału, ale ani nie jestem na tak, ani na nie" - a mnie o co innego chodzi, że facet może i obiektywnie szałowy, gapią się na niego babki w kawiarni big_smile - a mnie nie rusza, i ja to wiem, że mnie nie ruszy już... i nie że nie rusza w ogóle, tylko tak, jak Amia napisała - rozsądek mówi tak, ale ciało nie przyjmie big_smile
No i jakby tak założyć, to w takim razie grupa 2 ma podgrupy. Bo ja mam całe mnóstwo takich kolegów, widocznie i z ich strony nie ma tej sławetnej chemii big_smile Nie, żeby ze wszystkimi tak wychodziło, tu masz rację.
Irytuje faktycznie, jak napiera i na siłę chce - ale o tym już pisałam, że to wrażenie koleżeństwa nie jest zależne od tego, czy on napiera...

447

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:

Kolegów nie mam, ale mam znajomych, jak się spotkamy to pogadamy, pozartujemy i tyle. Żadne kawki, piwa, kina nie wchodzą w grę (z ich strony). Od tego mają kolegów.

kawa i kino z kolegami?:)

448

Odp: wiadomości na portalach randkowych
santapietruszka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Pietruszko, to jest nadal grupa druga. Czyli możecie się kolegować. Tylko, ze mężczyzna wtedy nie chce się kolegować, no i zaczyna Cię irytować i nici z dalszej znajomości.

No nie do końca ta grupa 2, bo Ty piszesz "bez szału, ale ani nie jestem na tak, ani na nie" - a mnie o co innego chodzi, że facet może i obiektywnie szałowy, gapią się na niego babki w kawiarni big_smile - a mnie nie rusza, i ja to wiem, że mnie nie ruszy już... i nie że nie rusza w ogóle, tylko tak, jak Amia napisała - rozsądek mówi tak, ale ciało nie przyjmie big_smile
No i jakby tak założyć, to w takim razie grupa 2 ma podgrupy. Bo ja mam całe mnóstwo takich kolegów, widocznie i z ich strony nie ma tej sławetnej chemii big_smile Nie, żeby ze wszystkimi tak wychodziło, tu masz rację.
Irytuje faktycznie, jak napiera i na siłę chce - ale o tym już pisałam, że to wrażenie koleżeństwa nie jest zależne od tego, czy on napiera...

Mówię o samym początku znajomości, przecież za 10 minut nie wiesz czy jesteś na tak czy na nie (no chyba, że jest jakieś ekstremum i jesteś od razu zdecydowanie na nie).
W miarę znajomoiści uczucia się zmieniają.  Nieraz coś zaskoczy a nieraz na początku jest chemia a potem po czasie człowiek się sam dziwi, co ja w nim widziałam, chyba mi bielmo na oczy padło i to na obydwa naraz big_smile

449

Odp: wiadomości na portalach randkowych
nudny.trudny napisał/a:
rossanka napisał/a:

Kolegów nie mam, ale mam znajomych, jak się spotkamy to pogadamy, pozartujemy i tyle. Żadne kawki, piwa, kina nie wchodzą w grę (z ich strony). Od tego mają kolegów.

kawa i kino z kolegami?:)

Wszystko jedno. Mogą być bierki albo wystawa filatelistyki wink
Tylko mi nie mówcie, że macie kolegów (ale prawdziwych kolegów, z którymi się razem umawiacie, gdzieś wychodzicie, czy zapraszacie się do domów), ale są to tylko koledzy, bez żadnych tam seksów i podtekstów wink  (  A Panowie, ze mają koleżanki).

450 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-02-18 22:02:14)

Odp: wiadomości na portalach randkowych
rossanka napisał/a:

Tylko mi nie mówcie, że macie kolegów (ale prawdziwych kolegów, z którymi się razem umawiacie, gdzieś wychodzicie, czy zapraszacie się do domów), ale są to tylko koledzy, bez żadnych tam seksów i podtekstów wink  (  A Panowie, ze mają koleżanki).

No, ale ja mam. Bez seksów i podtekstów. Z niektórymi to nawet wódkę pijemy czasem i nikt się nie przytula ani nie rozbiera big_smile

przecież za 10 minut nie wiesz czy jesteś na tak czy na nie

Ale wiem, czy facet fizycznie podoba mi się na tyle, że warto mi brać go pod uwagę jako ewentualnego partnera. Na co mi partner, który mi się nie podoba i nie będzie mnie ciągnęło do niego? Żeby temat potem na forum założył "moja baba nie chce seksu, co mam robić?"?

451

Odp: wiadomości na portalach randkowych
santapietruszka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Tylko mi nie mówcie, że macie kolegów (ale prawdziwych kolegów, z którymi się razem umawiacie, gdzieś wychodzicie, czy zapraszacie się do domów), ale są to tylko koledzy, bez żadnych tam seksów i podtekstów wink  (  A Panowie, ze mają koleżanki).

No, ale ja mam. Bez seksów i podtekstów. Z niektórymi to nawet wódkę pijemy czasem i nikt się nie przytula ani nie rozbiera big_smile

To ze mną się żaden nie chce kolegować. I muszę sama pić wódkę big_smile

santapietruszka napisał/a:

przecież za 10 minut nie wiesz czy jesteś na tak czy na nie

Ale wiem, czy facet fizycznie podoba mi się na tyle, że warto mi brać go pod uwagę jako ewentualnego partnera.

To mi się zdarzyło, ze nie spodobał mi się od razu (ale nie, ze był odpychający, ale taki ani na tak, ani na nie), a potem mi się zmieniło jak go bliżej poznałam.
Dlatego zakładam też taki scenariusz.

452

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Miałem kiedyś jedną koleżankę, siostrę mojego kumpla. Wychlaliśmy razem ocean wódy, aż któregoś dnia wyszła za mąż i byłem smutny.
Od tamtej pory staram się nie miewać koleżanek, ale tak jak Rossanka pisze - albo w lewo, albo w prawo, bo tylko blokujesz drzwi.

453

Odp: wiadomości na portalach randkowych

Wiadomości na portalach to temat rzeka .... kiedyś duzo pracując i nie mając czasu na poznawanie kobiet na ulicach w klubach knajpach siedziałem na portalach... jak znajdę chwile weny napiszę artykulik na ten temat z moimi spostrzeżeniami ... może mnie nie zbanujecie smile

454

Odp: wiadomości na portalach randkowych
anderstud napisał/a:

Od tamtej pory staram się nie miewać koleżanek, ale tak jak Rossanka pisze - albo w lewo, albo w prawo, bo tylko blokujesz drzwi.

Chyba, że obydwoje tego chcą - tylko koleżeństwa - ale to mi się jeszcze nie zdarzyło przez 4X10 lat plus zaraz dwa smile
A znajomych to mam, a i owszem, ale to tylko takich do rozmów na chwilę, jak się gdzieś spotkamy na ulicy.

455

Odp: wiadomości na portalach randkowych
anderstud napisał/a:

Od tamtej pory staram się nie miewać koleżanek, ale tak jak Rossanka pisze - albo w lewo, albo w prawo, bo tylko blokujesz drzwi.

No bo z nowymi znajomościami, zwłaszcza z portali, to tak właśnie jest. Szkoda czasu i atłasu, jeśli nie koleżeństwa się szuka. Właściwie to nowych mi tylko 2 w ciągu roku przybyło, ale to i tak bardziej luźne znajomości, aczkolwiek wódkę i piwo piliśmy big_smile Bez podtekstów big_smile
Zdecydowana większość tych moich kolegów to stare znajomości, z czasów przedportalowych - i jedyne podteksty, jakie nas mogły łączyć, to takie, że ktoś w kimś się przez tydzień kochał w podstawówce czy coś koło tego big_smile

Posty [ 391 do 455 z 4,192 ]

Strony Poprzednia 1 5 6 7 8 9 65 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » wiadomości na portalach randkowych

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024