Smutek okołowalentynkowy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Smutek okołowalentynkowy

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 51 ]

Temat: Smutek okołowalentynkowy

Zbliżające się Walentynki napawają mnie smutkiem. Widzę, że większość znajomych ma poukładane życie: męża, dziecko, dom. Ja mam na razie tylko dobrą pracę i mieszkanie. Nawet koleżanka, która długo była singielką, niebawem pewnie zmieni swój status. Wiele osób z mojego otoczenia zdecydowało się na związek z rozsądku. Facet się starał, miał okej charakter, więc dziewczyny wyszły za niego za mąż. Nawet moja koleżanka, która jeszcze jest singielką, powiedziała, że da szansę temu facetowi, który za nią chodzi od roku, bo się stara. Zapytałam ją, czy zmieniła swój stosunek do niego, bo wcześniej go nie kochała. Powiedziała, że dalej nie kocha, ale to dobry facet.

Pewnie bym tak tego nie przeżywała, gdybym za miesiąc nie obchodziła 30. urodzin, które napawają mnie smutkiem. Nie wiem, czy postępuję właściwie, ale ja nie umiem się związać z kimś, kogo nie kocham, nawet jak jest dla mnie dobry. Znam wielu fajnych facetów, którzy są mną zainteresowani. Niektórzy naprawdę się starają. Dawałam im szansę, ale nic nie czułam poza sympatią. Z reguły, gdy zaczynałam czuć, że chcą czegoś więcej, to sobie odpuszczałam, bo nie chciałam nikogo skrzywdzić.

Moja mama zawsze mi powtarza, że powinnam kierować się sercem, a nie rozumem. Że muszę kogoś kochać, a nie być z nim, by nie czuć się samotną. To ona mnie namówiła, żebym wysłała jutro prezent do faceta, o którym nie umiem zapomnieć. Przy nim od razu wiedziałam, że chcę go bliżej poznać, z randki na randkę fascynował mnie coraz bardziej, ma dużo cech, które są dla mnie istotne przy wyborze partnera. Jakoś tak się złożyło, że wszystko szło dobrze, bez żadnych deklaracji z którejkolwiek ze stron, do wspólnych wyjść doszedł seks. W grudniu byliśmy na wspólnym wyjeździe, był seks, było miło, ale po powrocie ja się nie odzywałam do niego, a on do mnie. W zeszłym tygodniu zadzwonił w środku nocy, by pogadać. Był miły, interesował się tym, co porabiam. Bardzo długo rozmawialiśmy.  Wczoraj wrzucił na Facebooka wpis o tym, że kobieta, na której mu zależy, chyba lubi brak zobowiązań, dobrą zabawę od czasu do czasu i tymczasowość, że on już wyrósł z relacji opierających się tylko na seksie i chciałby czegoś więcej, że jest mu ciężko. Nie wiem, czy to jest skierowane do mnie, czy do kogoś innego, ale stwierdziłam, że mogę po raz ostatni dać nam szansę, wysyłając mu prezent na Walentynki. Czuję podskórnie, że dostanę kosza, ale zaryzykowałam, bo nie chcę poddać się bez walki.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Smutek okołowalentynkowy

I słusznie, bez ryzyka nie ma zabawy, wyślij ten prezent, ale powinien być sugerujący zainteresowanie z Twojej strony, takie typowo poważne. Faceci są prości, musisz jasno dać do zrozumienia, że tym prezentem robisz krok w Jego stronę.
Masz już jakiś pomysł?

3

Odp: Smutek okołowalentynkowy
Ally napisał/a:

I słusznie, bez ryzyka nie ma zabawy, wyślij ten prezent, ale powinien być sugerujący zainteresowanie z Twojej strony, takie typowo poważne. Faceci są prości, musisz jasno dać do zrozumienia, że tym prezentem robisz krok w Jego stronę.
Masz już jakiś pomysł?

Już go zamówiłam, bo musiałam podjąć decyzję do godziny 13, bo tylko do niej przyjmowali zamówienie. Dałam cytat z Paolo Coelho z książki Zahir nt. miłości, generalny wydźwięk jest taki, że dziś kocham cię mocniej niż miało to miejsce wczoraj, a jutro będę jeszcze mocniej niż dziś.

4 Ostatnio edytowany przez X77 (2019-02-13 20:44:00)

Odp: Smutek okołowalentynkowy
marfa_a napisał/a:

Nawet moja koleżanka, która jeszcze jest singielką, powiedziała, że da szansę temu facetowi, który za nią chodzi od roku, bo się stara. Zapytałam ją, czy zmieniła swój stosunek do niego, bo wcześniej go nie kochała. Powiedziała, że dalej nie kocha, ale to dobry facet.

Czyli szykuje się kolejna tragedia. Jeśli ten facet Twojej koleżanki naprawdę jest dobry to mu szczerze współczuję nieszczęśliwego zakochania się w tak nieodpowiedniej kobiecie jak i tego, co go w przyszłości spotka.
Skończy się tak, jak takie sytuacje się najczęściej kończą - nieszczęśliwy związek z rozsądku który albo skończy się rozwodem, albo zdradami(z jej strony).
To nawet nie ma prawa skończyć się dobrze.... chyba że facet w porę przejrzy na oczy.

Właśnie o to chodzi w życiu, by się kierować rozumem a nie sercem, tak jak facet Twojej koleżanki.

5

Odp: Smutek okołowalentynkowy
X77 napisał/a:
marfa_a napisał/a:

Nawet moja koleżanka, która jeszcze jest singielką, powiedziała, że da szansę temu facetowi, który za nią chodzi od roku, bo się stara. Zapytałam ją, czy zmieniła swój stosunek do niego, bo wcześniej go nie kochała. Powiedziała, że dalej nie kocha, ale to dobry facet.

Skończy się tak, jak takie sytuacje się najczęściej kończą - nieszczęśliwy związek z rozsądku który albo skończy się rozwodem, albo zdradami(z jej strony).

Właśnie o to chodzi w życiu, by się kierować rozumem a nie sercem, tak jak facet Twojej koleżanki.

To kierować się rozumem czy sercem bo raz piszesz tak : nieszczęśliwy związek z rozsądku, a raz tak: chodzi w życiu, by się kierować rozumem a nie sercem big_smile
tO ROZSĄDEK CZY SERCE?

6

Odp: Smutek okołowalentynkowy

Nie rozumiem obustronnie dziwnego zachowania po tym wyjeździe

7

Odp: Smutek okołowalentynkowy
marfa_a napisał/a:

Wczoraj wrzucił na Facebooka wpis o tym, że kobieta, na której mu zależy, chyba lubi brak zobowiązań, dobrą zabawę od czasu do czasu i tymczasowość, że on już wyrósł z relacji opierających się tylko na seksie i chciałby czegoś więcej, że jest mu ciężko. Nie wiem, czy to jest skierowane do mnie, czy do kogoś innego, ale stwierdziłam, że mogę po raz ostatni dać nam szansę, wysyłając mu prezent na Walentynki. Czuję podskórnie, że dostanę kosza, ale zaryzykowałam, bo nie chcę poddać się bez walki.

Mi by się zapaliła czerwona lampka, że dorosły facet (zapewne też koło trzydziestki, skoro Ty masz tyle?) wrzuca na fejsika takie intymne i mocno egzaltowane posty pseudofilozoficzne, zamiast zachować się jak mężczyzna i z tą kobietą porozmawiać w cztery oczy i wyznać jej uczucia, kimkolwiek ona jest.

Druga sprawa - skoro były rozmowy, spotkania, wyjazdy i seks (czyli też pełne zaangażowanie z Twojej strony), a gość przypomina sobie o Tobie od czasu do czasu i wydzwania NAGLE PO PRZERWIE i to jeszcze po nocy (niezbyt dobrze mi się takie coś kojarzy, wybacz), no to raczej kiepska wróżba. No bo sobie pomyśl na chłopski rozum - skoro w żaden sposób go nie odtrącałaś i byłaś zawsze chętna porozmawiać/spotkać się, plus połączyła Was już intymność, to dlaczego gość znika i wycofuje się? To nielogiczne. Gdyby był Tobą zauroczony, to według mnie byłby na fali i by podtrzymywał kontakt cały czas i dążył do określenia tej relacji jako związek.

Trzymam mocno kciuki za Ciebie i żeby ten prezent wypalił i facet się ogarnął, ale - jeśli mam być szczera - to nie widzę tego za bardzo.

8

Odp: Smutek okołowalentynkowy
marfa_a napisał/a:

Wczoraj wrzucił na Facebooka wpis o tym, że kobieta, na której mu zależy, chyba lubi brak zobowiązań, dobrą zabawę od czasu do czasu i tymczasowość

nieźle, a potem przedstawianie tej osoby o której założył że "chyba", swoim znajomym, którzy te jego przemyślenia czytali

marfa_a napisał/a:

że on już wyrósł z relacji opierających się tylko na seksie i chciałby czegoś więcej, że jest mu ciężko

czyli dawniej mu to odpowiadało, ale teraz "już wyrósł" i zakłada że jakaś osoba "chyba" jest taka jak on był kiedyś, więc już tego nie rozumie i mu ciężko... słaba logika, moim zdaniem mało tracisz odpuszczając.

9

Odp: Smutek okołowalentynkowy
marta929292 napisał/a:
marfa_a napisał/a:

Wczoraj wrzucił na Facebooka wpis o tym, że kobieta, na której mu zależy, chyba lubi brak zobowiązań, dobrą zabawę od czasu do czasu i tymczasowość, że on już wyrósł z relacji opierających się tylko na seksie i chciałby czegoś więcej, że jest mu ciężko. Nie wiem, czy to jest skierowane do mnie, czy do kogoś innego, ale stwierdziłam, że mogę po raz ostatni dać nam szansę, wysyłając mu prezent na Walentynki. Czuję podskórnie, że dostanę kosza, ale zaryzykowałam, bo nie chcę poddać się bez walki.

Mi by się zapaliła czerwona lampka, że dorosły facet (zapewne też koło trzydziestki, skoro Ty masz tyle?) wrzuca na fejsika takie intymne i mocno egzaltowane posty pseudofilozoficzne, zamiast zachować się jak mężczyzna i z tą kobietą porozmawiać w cztery oczy i wyznać jej uczucia, kimkolwiek ona jest.

Druga sprawa - skoro były rozmowy, spotkania, wyjazdy i seks (czyli też pełne zaangażowanie z Twojej strony), a gość przypomina sobie o Tobie od czasu do czasu i wydzwania NAGLE PO PRZERWIE i to jeszcze po nocy (niezbyt dobrze mi się takie coś kojarzy, wybacz), no to raczej kiepska wróżba. No bo sobie pomyśl na chłopski rozum - skoro w żaden sposób go nie odtrącałaś i byłaś zawsze chętna porozmawiać/spotkać się, plus połączyła Was już intymność, to dlaczego gość znika i wycofuje się? To nielogiczne. Gdyby był Tobą zauroczony, to według mnie byłby na fali i by podtrzymywał kontakt cały czas i dążył do określenia tej relacji jako związek.

Trzymam mocno kciuki za Ciebie i żeby ten prezent wypalił i facet się ogarnął, ale - jeśli mam być szczera - to nie widzę tego za bardzo.

On jest ode mnie młodszy o kilka lat, ale też nie rozumiem takich wypocin na Facebooku. Rozmawiałam o tym dzisiaj z przyjaciółką i powiedziała, że też tego nie czai, takich rzeczy zwyczajnie się nie pisze na Facebooku.


Z tych samych powodów, o których wspominasz, uważam, że nic z tego nie wyjdzie, ale jednak czułam wewnętrzną potrzebę doprowadzenia tego do końca. Ja mam dość chłodne podejście, nie należę do osób, które inicjują kontakt między spotkaniami, bo wychodzę z założenia, że telefon służy do umawiania spotkań, a nie do pisania. Sama też nie przytulam się i nie mówię miłych rzeczy. Pod tym względem zachowuję się dość oryginalnie. On był często romantyczny, a ja nie wiedziałam, jak odpowiedzieć.  Może przytoczę jakiś przykład. On: "masz taki ładny kolor oczu jak sarenka, który jest rzadko spotykany". Ja: "normalny kolor, to cecha dominująca i wcale nie jest rzadko spotykana". On: "ale ładnie wyglądasz w nowych spodniach, podkreślają twoją figurę". Ja: "kupiłam je, bo mają ładną kokardkę".

10

Odp: Smutek okołowalentynkowy
marfa_a napisał/a:

Sama też nie przytulam się i nie mówię miłych rzeczy.

w tej sytuacji czułbym się w relacji dość niestabilnie, ale to nie tłumaczy pisania w miejscu publicznym o swoich domniemaniach na temat "ważnej dla siebie kobiety" którą później będzie się tym samym osobom przedstawiać jako swoją partnerkę, masz też prawo nie mieć pewności czy mowa o Tobie

Odp: Smutek okołowalentynkowy

Ja myślę, że ten post skierowany był do Ciebie. Bardzo fajnie, że postanowiłaś zrobić taki prezent. Ale wydaje mi się, że tutaj potrzebna jest przede wszystkim rozmowa między wami. Mam nadzieję, że facet po otrzymaniu prezentu się odezwie i zaproponuje spotkanie i pogadacie. Bo na razie to wygląda, że obydwoje chcecie coś więcej z tego, a żadne z was nie ma odwagi na konkretny ruch do przodu. On myśli, że Tobie taki układ odpowiada i Ty pewnie też tak myślisz. Więc miejmy nadzieję, że teraz wszystko się rozstrzygnie smile Daj znać bo jestem ciekawa jak to dalej się potoczy i trzymam kciuki smile))))

12 Ostatnio edytowany przez marfa_a (2019-02-13 23:32:16)

Odp: Smutek okołowalentynkowy
niezdystansowana85 napisał/a:

Ja myślę, że ten post skierowany był do Ciebie. Bardzo fajnie, że postanowiłaś zrobić taki prezent. Ale wydaje mi się, że tutaj potrzebna jest przede wszystkim rozmowa między wami. Mam nadzieję, że facet po otrzymaniu prezentu się odezwie i zaproponuje spotkanie i pogadacie. Bo na razie to wygląda, że obydwoje chcecie coś więcej z tego, a żadne z was nie ma odwagi na konkretny ruch do przodu. On myśli, że Tobie taki układ odpowiada i Ty pewnie też tak myślisz. Więc miejmy nadzieję, że teraz wszystko się rozstrzygnie smile Daj znać bo jestem ciekawa jak to dalej się potoczy i trzymam kciuki smile))))

Szczerze, to zawsze trzymałam duży dystans, żeby do niego nic nie pisać po spotkaniach, a zwłaszcza seksie. Żeby po też za bardzo się nie przytulać i nie przesadzać z czułością, bo zdawałam sobie sprawę, ze dla niego to może być czysty seks i nie chciałam go przestraszyć.

On ostatnio coś zaczął przebąkiwać, podczas naszych rozmów, że on teraz nie będzie wydawał tyle kasy na samochód i tuning, bo chciałby założyć rodzinę jeszcze w tym roku. Ja tego nie ciągnęłam, bo myślałam, że albo ma kogoś innego na oku albo to takie gadanie, żeby zaimponować.

Poza tym parę razy zaczynał trudne tematy, raz zapytał mnie: dlaczego jestem wolna. To pytanie mnie zirytowało, to odpowiedziałam, że przez pracę nie mam czasu na związki i lepiej jest mi samej. To mnie wtedy przytulił i kazał zwolnić, że praca nie jest najważniejsza etc.

13

Odp: Smutek okołowalentynkowy

To jak Ty go tak otwarcie olewałaś, a zachowaniem jawnie pokazywałaś że w sumie tylko o seks Ci chodzi, to czego Ty od niego oczekujesz? W żaden sposób nie dałaś mu do zrozumienia że Ci na nim zależy. Jego komplementy gasiłaś drętwymi komentarzami, po seksie cisza, ogólnie bez czułości i bez emocji. Sam miał ciągnąć ten wózek?

14

Odp: Smutek okołowalentynkowy

Gość Ci na każdym kroku pokazywał, że mu zależy, a Ty mu na każdym kroku pokazywałaś, że dla Ciebie to tylko seks.
To czego oczekiwałaś? Odszedł, bo byś go bardziej zraniła.

Naucz się mówić to, co myślisz, a nie to, co twierdzisz, że będzie lepszą wersją.

15

Odp: Smutek okołowalentynkowy

Może trochę przesadziłam, ale nie chciałam wyjść na zakochaną i zbyt zaangażowaną, bo facetów to odrzuca. Widzę,  że większość rzeczywiście lubi zdobywać i woli, jak kobieta nie ma ciśnienia na związek.

16 Ostatnio edytowany przez AloneWolf90 (2019-02-14 00:24:16)

Odp: Smutek okołowalentynkowy

Droga autorko, z tego co napisałaś to chłopak wprost chciał się z Tobą związać i wcale nie zależało mu tylko na seksie jak to napisałaś, badał teren czy jesteś wolna, prawił komplementy, brak ciągnięcia przez Ciebie tematów rozmów jakie zaczynał też mógł potraktować jako brak zainteresowania i cóż mam nadzieję, że to co zrobiłaś na walentynki sprawi, że teraz będziecie szczerze rozmawiać, bo wygląda na to, że obojgu Wam zależy. smile Powodzenia. wink A co do podejścia do związków to moim zdaniem masz słuszne podejście by nie wiązać się z rozsądku, nigdy nie chciałbym być dla kogoś opcją rezerwową, wolałbym wtedy być sam.

Edit. @Marfa ja bym Twoje zdania odnośnie tego dlaczego jesteś wolna potraktował jako wyznanie, że nie masz czasu an związki i szukasz tylko na seks mężczyzny... I tu wystarczyło, żebyś okazała trochę zainteresowania, poza tym z tego co piszesz to widzę, że spotkaliście się pary razy ile chciałaś czekać z okazywaniem zainteresowania?

17 Ostatnio edytowany przez anderstud (2019-02-14 00:26:49)

Odp: Smutek okołowalentynkowy

Choć nie udzielam rad, to mam do Ciebie prośbę. Odwołaj to wszystko i daj facetowi święty spokój,
niech znajdzie sobie kogoś, komu będzie na nim zależeć, a nie traktować go tylko jak zapchajdziurę i czasoumilacz.
Bo koleżanki mają, to ja też bym chciała kogoś sobie mieć, na kogo wypadnie na tego bęc, no to może ten...
Nie idź tą drogą.
Zanim zrobisz coś głupiego, sama postaw się w jego sytuacji i pomyśl przez chwilę jak Ty byś się czuła na jego miejscu,
bo zakładam na chwilę że nie jest jakimś skończonym kretynem, a jeśli nie jest, to szybko się połapie co jest grane.
Odpuść.

18

Odp: Smutek okołowalentynkowy

Ale przecież autorka była zainteresowana tym chłopakiem, tylko nie okazywała zainteresowania żadnego, bo uważa, że facet lubi zdobywać. big_smile big_smile Najlepsze jest to, że okazać zainteresowania nie potrafiła, bo facet musi zdobywać, ale do łóżka pójść Jej to nie przeszkadzało. big_smile big_smile Gdzie tu sens i logika?

19

Odp: Smutek okołowalentynkowy
anderstud napisał/a:

Choć nie udzielam rad, to mam do Ciebie prośbę. Odwołaj to wszystko i daj facetowi święty spokój,
niech znajdzie sobie kogoś, komu będzie na mi zależeć, a nie traktować go tylko jak zapchajdziurę i czasoumilacz.
Bo koleżanki mają, to ja też bym chciała kogoś sobie mieć, na kogo wypadnie na tego bęc, no to może ten...
Nie idź tą drogą.
Zanim zrobisz coś głupiego, sama postaw się w jego sytuacji i pomyśl przez chwilę jak Ty byś się czuła na jego miejscu,
bo zakładam na chwilę że nie jest jakimś skończonym kretynem, a jeśli nie jest, to szybko się połapie co jest grane.
Odpuść.

Ale akurat na nim naprawdę mi zależy:) Jak przestał się odzywać po tym wyjeździe, to zaczęłam umawiać się z facetami z Tindera, aby o nim zapomnieć. Ale mi nie wychodziło. Nie było chemii z żadnym z mężczyzn i cały czas za nim tęskniłam. Jest mi smutno, bo rzadko zdarza mi się do kogoś poczuć coś więcej. Wcześniej tak naprawdę zależało mi tylko na jednym facecie. A jak go poznałam, to nie tylko poczułam, że mi zależy, ale stwierdziłam, że zależy mi na nim dużo mocniej niż kiedyś na tamtym.

20

Odp: Smutek okołowalentynkowy

To czemu nie okazałaś mu tego, że Ci zależy? Czemu odpowiadałaś mu tak jakby Ci był obojętny i liczył się tylko seks dla Ciebie?

21

Odp: Smutek okołowalentynkowy
AloneWolf90 napisał/a:

Droga autorko, z tego co napisałaś to chłopak wprost chciał się z Tobą związać i wcale nie zależało mu tylko na seksie jak to napisałaś, badał teren czy jesteś wolna, prawił komplementy, brak ciągnięcia przez Ciebie tematów rozmów jakie zaczynał też mógł potraktować jako brak zainteresowania i cóż mam nadzieję, że to co zrobiłaś na walentynki sprawi, że teraz będziecie szczerze rozmawiać, bo wygląda na to, że obojgu Wam zależy. smile Powodzenia. wink A co do podejścia do związków to moim zdaniem masz słuszne podejście by nie wiązać się z rozsądku, nigdy nie chciałbym być dla kogoś opcją rezerwową, wolałbym wtedy być sam.

Edit. @Marfa ja bym Twoje zdania odnośnie tego dlaczego jesteś wolna potraktował jako wyznanie, że nie masz czasu an związki i szukasz tylko na seks mężczyzny... I tu wystarczyło, żebyś okazała trochę zainteresowania, poza tym z tego co piszesz to widzę, że spotkaliście się pary razy ile chciałaś czekać z okazywaniem zainteresowania?

Ja też nie chciałabym być bramką numer dwa dla kogoś, nie wiążę się z kimś, gdy mi nie zależy.  Nie do końca wiedziałam, jak odczytać jego słowa. Dlaczego jesteś wolna, można też odczytać: co jest z tobą nie tak, że nikt cię nie chce. Ja to tak odebrałam, dlatego się zezłościłam.

22

Odp: Smutek okołowalentynkowy
AloneWolf90 napisał/a:

To czemu nie okazałaś mu tego, że Ci zależy? Czemu odpowiadałaś mu tak jakby Ci był obojętny i liczył się tylko seks dla Ciebie?

Bo bałam się, że jak zobaczy, że mi mocno zależy, to już nigdy więcej się nie odezwie, bo poczuje się osaczony. Coś na zasadzie: ja chcę jeszcze trochę pooddychać, a ta mnie chce uwiązać.

23

Odp: Smutek okołowalentynkowy

Marfa, ale przecież gościu nie pytał o nic takiego, raczej moim zdaniem normalne rzeczy na początku związku, to on bardziej powiedział słowa takie poważne, po których niejedna kobieta mogłaby uciec na początku znajomości, że oszczędza pieniądze, bo do końca roku chce założyć rodzinę. wink Takie szytwne terminy moim zdaniem wprowadzają niepotrzebną presje....

24

Odp: Smutek okołowalentynkowy
AloneWolf90 napisał/a:

Marfa, ale przecież gościu nie pytał o nic takiego, raczej moim zdaniem normalne rzeczy na początku związku, to on bardziej powiedział słowa takie poważne, po których niejedna kobieta mogłaby uciec na początku znajomości, że oszczędza pieniądze, bo do końca roku chce założyć rodzinę. wink Takie szytwne terminy moim zdaniem wprowadzają niepotrzebną presje....

To akurat było dziwne. Nie tyle mnie przeraziła presja, co fakt, że może ma jakąś inną dziewczynę na boku, a mnie traktuje jako opcję B.  Może za dużo przebywam z kolegami, ale widzę, jakie akcje odwalają i potem z automatu każdemu przypisuję podobne intencje.  Niemal każdy z moich kolegów ucieka, jak kobieta jest dla niego czuła albo chce go zaprosić na urodziny siostry. Nagle stwierdzają, że to idzie za szybko do przodu...

Odp: Smutek okołowalentynkowy
marfa_a napisał/a:

Może trochę przesadziłam, ale nie chciałam wyjść na zakochaną i zbyt zaangażowaną, bo facetów to odrzuca. Widzę,  że większość rzeczywiście lubi zdobywać i woli, jak kobieta nie ma ciśnienia na związek.

Ile on ma w końcu lat? Bo wcześniej czytałam, że różnica jest między wami 6 lat? A on, że ma 21? Ty piszesz, że kończysz za miesiąc 30. No to to jest 9 lat różnicy. Jeżeli tak, to wcale się nie dziwię, że taka zdystansowana byłaś.

26

Odp: Smutek okołowalentynkowy
niezdystansowana85 napisał/a:
marfa_a napisał/a:

Może trochę przesadziłam, ale nie chciałam wyjść na zakochaną i zbyt zaangażowaną, bo facetów to odrzuca. Widzę,  że większość rzeczywiście lubi zdobywać i woli, jak kobieta nie ma ciśnienia na związek.

Ile on ma w końcu lat? Bo wcześniej czytałam, że różnica jest między wami 6 lat? A on, że ma 21? Ty piszesz, że kończysz za miesiąc 30. No to to jest 9 lat różnicy. Jeżeli tak, to wcale się nie dziwię, że taka zdystansowana byłaś.

Ten, o którym mowa w tym wątku, ma 26 lat:)

Odp: Smutek okołowalentynkowy
marfa_a napisał/a:
niezdystansowana85 napisał/a:
marfa_a napisał/a:

Może trochę przesadziłam, ale nie chciałam wyjść na zakochaną i zbyt zaangażowaną, bo facetów to odrzuca. Widzę,  że większość rzeczywiście lubi zdobywać i woli, jak kobieta nie ma ciśnienia na związek.

Ile on ma w końcu lat? Bo wcześniej czytałam, że różnica jest między wami 6 lat? A on, że ma 21? Ty piszesz, że kończysz za miesiąc 30. No to to jest 9 lat różnicy. Jeżeli tak, to wcale się nie dziwię, że taka zdystansowana byłaś.

Ten, o którym mowa w tym wątku, ma 26 lat:)

Ok przepraszam smile To są tylko 4 lata różnicy w takim razie smile i fajnie, że jest młodszy. Okaż mu więcej zainteresowania i już smile Jutro zaproś go na kolację w ramach rewanżu za ten obiad smile)) Trzymam kciuki smile

28

Odp: Smutek okołowalentynkowy
niezdystansowana85 napisał/a:
marfa_a napisał/a:
niezdystansowana85 napisał/a:

Ile on ma w końcu lat? Bo wcześniej czytałam, że różnica jest między wami 6 lat? A on, że ma 21? Ty piszesz, że kończysz za miesiąc 30. No to to jest 9 lat różnicy. Jeżeli tak, to wcale się nie dziwię, że taka zdystansowana byłaś.

Ten, o którym mowa w tym wątku, ma 26 lat:)

Ok przepraszam smile To są tylko 4 lata różnicy w takim razie smile i fajnie, że jest młodszy. Okaż mu więcej zainteresowania i już smile Jutro zaproś go na kolację w ramach rewanżu za ten obiad smile)) Trzymam kciuki smile

No spróbuję go gdzieś zaprosić, jeśli pozytywnie zareaguje na prezent, który dostanie w pracy. Bo może być też na mnie zły, bo spotyka się z kimś innym, dlatego ostatnio zamilkł i tylko raz zadzwonił.

29

Odp: Smutek okołowalentynkowy

A być może (czy raczej z pewnością) słaba akcja siedzieć samej w domu w walentynki, to teraz namieszasz we łbie chłopakowi,
tym bardziej że jak podejrzewasz, na horyzoncie pojawiła się konkurencja, no więc mamy klasyczny syndrom psa ogrodnika.
Nic do niego nie czujesz, nie czułaś i nie poczujesz. Jest Ci potrzebny tylko chwilowo do podbicia samooceny, żeby znów za Tobą latał,
szeptał czułe słówka i zapomniał o tamtej, a kiedy to wszystko już się stanie, stwierdzisz nagle że to jednak nie to i popełniłaś błąd.

30

Odp: Smutek okołowalentynkowy

Jak Ci zależy, działaj, pisz, dzwoń, powiedz wprost, opowiedz o tym, że jest Ci trudno z intymnością, ale że bardzo chcesz spróbować.

Skąd taki opór przed zbudowaniem sobie szczęścia? Ach, czekasz, aż ktoś Tobie je zbuduje czy jak?


Bo masz tylko dwie opcje - albo czekasz, trzymasz na dystans, obawiasz się, więc hamujesz, stereotypowo podchodzisz do mężczyzn i przyczepiasz mu przez to cechy, których on może nie posiadać (wszyscy mężczyźni lubią zdobywać, więc on też lubi... a może nie! A może trafiłaś na wyjątkowego mężczyznę, który nie będzie siedział w tych stereotypowach rolach). Jeśli Ty nic nie zrobisz, to nic się nie zadzieje. Tylko tyle.
Przestałaś do niego pisać, bo  nie chciałaś, żeby pomyślał, że Ci zależy. No to pomyślał, że Ci nie zależy.

Serio, to jest bardzo proste. Tylko wiesz, wystawia na zranienie. Ale każdy związek, każda relacja tak wygląda. Myślę, że nazwałaś różnicę między sobą a innymi koleżankami - one się otworzyły na ludzi, pozwoliły się poznać, wystawiły się na możliwe zranienie i złamane serce, nie odpuściły, mimo że tak jak ty na sto procent bały się, że zostały zranione, być może nie reagowały irytacją na coraz bardziej szczere i intymne pytania, tylko budowały związek przez rozmowy.

Schowaj pozory, pokaż trochę wrażliwości. Powiedz szczerze, że nie wiesz, jak reagować na komplementy, zamiast zbywać jego wszelkie próby stworzenia nastroju. Pomyśl, że jemu też może być trudno, on też się boi, też nie wie, czy nie zostanie zraniony. Jak każdy człowiek, wiesz?

31

Odp: Smutek okołowalentynkowy
Monoceros napisał/a:

Jak Ci zależy, działaj, pisz, dzwoń, powiedz wprost, opowiedz o tym, że jest Ci trudno z intymnością, ale że bardzo chcesz spróbować.

Skąd taki opór przed zbudowaniem sobie szczęścia? Ach, czekasz, aż ktoś Tobie je zbuduje czy jak?


Bo masz tylko dwie opcje - albo czekasz, trzymasz na dystans, obawiasz się, więc hamujesz, stereotypowo podchodzisz do mężczyzn i przyczepiasz mu przez to cechy, których on może nie posiadać (wszyscy mężczyźni lubią zdobywać, więc on też lubi... a może nie! A może trafiłaś na wyjątkowego mężczyznę, który nie będzie siedział w tych stereotypowach rolach). Jeśli Ty nic nie zrobisz, to nic się nie zadzieje. Tylko tyle.
Przestałaś do niego pisać, bo  nie chciałaś, żeby pomyślał, że Ci zależy. No to pomyślał, że Ci nie zależy.

Serio, to jest bardzo proste. Tylko wiesz, wystawia na zranienie. Ale każdy związek, każda relacja tak wygląda. Myślę, że nazwałaś różnicę między sobą a innymi koleżankami - one się otworzyły na ludzi, pozwoliły się poznać, wystawiły się na możliwe zranienie i złamane serce, nie odpuściły, mimo że tak jak ty na sto procent bały się, że zostały zranione, być może nie reagowały irytacją na coraz bardziej szczere i intymne pytania, tylko budowały związek przez rozmowy.

Schowaj pozory, pokaż trochę wrażliwości. Powiedz szczerze, że nie wiesz, jak reagować na komplementy, zamiast zbywać jego wszelkie próby stworzenia nastroju. Pomyśl, że jemu też może być trudno, on też się boi, też nie wie, czy nie zostanie zraniony. Jak każdy człowiek, wiesz?

Ja po prostu mam taki charakter, że jestem zachowawcza. Chyba oczekiwałam bardziej bezpośrednich działań, jakichś deklaracji i pytań w stylu, czy chciałabyś ze mną być. Naprawdę słowa: dlaczego jesteś wolna, kojarzą mi się ze wszystkimi wrednymi koleżankami i ciotkami. Dlatego tak je przyjęłam. Nienawidzę tego pytania.

Co do koleżanek, to rozwala mnie teraz często hasło: już za miesiąc urodzę dziecko, żeby nie było ono podobne do mojego męża, bo on jest brzydki, niech się wda w ładną mamusię. Niech charakter też ma po mnie. Nagle okazuje się, że mąż nie ma żadnych cech, które warto, aby odziedziczyło dziecko.

32

Odp: Smutek okołowalentynkowy

Masz 30 lat. Nikt nie będzie Ci zadawał pytania "czy chcesz ze mną być". Takie pytania do w podstawówce wink

33

Odp: Smutek okołowalentynkowy
marfa_a napisał/a:

Co do koleżanek, to rozwala mnie teraz często hasło: już za miesiąc urodzę dziecko, żeby nie było ono podobne do mojego męża, bo on jest brzydki, niech się wda w ładną mamusię. Niech charakter też ma po mnie. Nagle okazuje się, że mąż nie ma żadnych cech, które warto, aby odziedziczyło dziecko.

Ty ogólnie podchodzisz czasem do życia z przymrużeniem oka czy wszystko bierzesz na poważnie?

34

Odp: Smutek okołowalentynkowy

Jeżeli denerwuje Cię pytanie dlaczego jesteś wolna to znaczy że masz z tym problem, że źle się czujesz z tą wolnością. Trzeba najpierw pokochać siebie żeby móc pokochać kogoś.
Ja np lubię być sama, jestem zodiakalnym wodnikiem a Wodniki kochają wolność. Kiedy ktos mnie pyta czemu jestem sama to zwykle odpowiadam, że czekam na rycerza na białym koniu big_smile a jak chce kogoś spławić to można dodać: ty masz coś z tego rycerza - zakuty łeb big_smile i po sprawie big_smile

35

Odp: Smutek okołowalentynkowy

Autorko czy ty jesteś normalna???
Masz 30 lat A zachowujesz się jakbyś miała 12.
Spotykasz się z facetem nawet dobrze go nie poznałaś od razu idziesz z nim do łóżka.
I co?
Myślisz że z tej relacji coś będzie?
Nic nie będzie ponieważ wyście się spotykali na seks.
Nie wiesz o tym że jeśli zaczynasz jakoś relacja od seksu to jest ona od razu z miejsca przegrana???
Masz 30 lat a nie zdajesz sobie sprawy z tak prostych zasad.
Myślę że Rób tak dalej.... Spotykaj się z facetami na randki niedługo później idź z nimi do łóżka i tak w kółko aż zostaniesz starą panną.
To jest niepoważne co ty robisz.

Powinnaś znaleźć sobie faceta. Zobaczyć na czym mu zależy. Jeśli zależy mu na twoim tyłku to nalać na niego. A jeśli Szanuję cię to nie będzie cię ciągnął do łóżka.
Problem polega na tym że musisz potrafić się zrozumieć to o czym piszę.
Ale skoro żądza jest dla ciebie ważniejsza od zdrowej relacji to rób tak dalej.

Nawet jeśli z tym facetem ci wyjdzie i stworzyć związek to będzie on krótki i nieudany.
Skoro zaczęliście od dupy strony to skończy się nieciekawie.

36

Odp: Smutek okołowalentynkowy

Głowa do góry - jesteś młoda. Całe życie przed Tobą.

37

Odp: Smutek okołowalentynkowy

Skoro z facetami Ci nie wychodzi, nie czujesz chemii to może spróbuj z kobietami. Moze jestes z "tej" mniejszosci.

38

Odp: Smutek okołowalentynkowy

Jestem wściekła. Upominek odebrała jakaś obca kobieta po 50-stce (wygooglałam), a nie on. Od koleżanki wiem, że  on nic nie dostał.  Napisałam skargę. To uzyskałam oryginalne wytłumaczenie: nasz wewnętrzny regulamin stanowi, że paczka nie musi zostać dostarczona do adresata.

39 Ostatnio edytowany przez Patryk1991 (2019-02-14 23:09:39)

Odp: Smutek okołowalentynkowy

Zapytałam ją, czy zmieniła swój stosunek do niego, bo wcześniej go nie kochała. Powiedziała, że dalej nie kocha, ale to dobry facet.

Nie ma chyba nic gorszego niż związek bez miłości bo "tak trzeba"

40

Odp: Smutek okołowalentynkowy

Uff, jednak opatrzność czuwa wink
Potraktuj to jak znak sygnał z niebios i nie kuś więcej losu, zostaw go i zajmij się czymś, nie wiem... może szydełkowaniem?
I tak go nie chciałaś, przyznaj to chociaż sama przed sobą i daj już spokój wygłupom, niech każde z was idzie w swoją stronę.

Odp: Smutek okołowalentynkowy
marfa_a napisał/a:

Jestem wściekła. Upominek odebrała jakaś obca kobieta po 50-stce (wygooglałam), a nie on. Od koleżanki wiem, że  on nic nie dostał.  Napisałam skargę. To uzyskałam oryginalne wytłumaczenie: nasz wewnętrzny regulamin stanowi, że paczka nie musi zostać dostarczona do adresata.

Na pewno mu przekaże ten upominek. Nie martw się, skoro jest zaadresowane na niego.

42

Odp: Smutek okołowalentynkowy
marfa_a napisał/a:

Jestem wściekła. Upominek odebrała jakaś obca kobieta po 50-stce (wygooglałam), a nie on. Od koleżanki wiem, że  on nic nie dostał.  Napisałam skargę. To uzyskałam oryginalne wytłumaczenie: nasz wewnętrzny regulamin stanowi, że paczka nie musi zostać dostarczona do adresata.

Trollujesz, co? Nie wierzę, że 30-letnia kobieta nie wie, na jakich zasadach dostarczane są paczki i liczyła na to, że kurier będzie gonił za adresatem po całym mieście...

43

Odp: Smutek okołowalentynkowy
niezdystansowana85 napisał/a:
marfa_a napisał/a:

Jestem wściekła. Upominek odebrała jakaś obca kobieta po 50-stce (wygooglałam), a nie on. Od koleżanki wiem, że  on nic nie dostał.  Napisałam skargę. To uzyskałam oryginalne wytłumaczenie: nasz wewnętrzny regulamin stanowi, że paczka nie musi zostać dostarczona do adresata.

Na pewno mu przekaże ten upominek. Nie martw się, skoro jest zaadresowane na niego.

Od koleżanki wiem, że on dalej go nie dostał:( Najgorsza jest zmarnowana okazja... Następną okazję będę miała za miesiąc, bo ma urodziny. Tylko wtedy to chyba wyślę mu coś do mieszkania, bo do pracy już nie będę próbowała.

44

Odp: Smutek okołowalentynkowy
santapietruszka napisał/a:
marfa_a napisał/a:

Jestem wściekła. Upominek odebrała jakaś obca kobieta po 50-stce (wygooglałam), a nie on. Od koleżanki wiem, że  on nic nie dostał.  Napisałam skargę. To uzyskałam oryginalne wytłumaczenie: nasz wewnętrzny regulamin stanowi, że paczka nie musi zostać dostarczona do adresata.

Trollujesz, co? Nie wierzę, że 30-letnia kobieta nie wie, na jakich zasadach dostarczane są paczki i liczyła na to, że kurier będzie gonił za adresatem po całym mieście...

Nikt nie kazał mu gonić go mieście. Adresat był cały czas na miejscu, a on oddał paczkę nie wiadomo komu. Rozumiem, że Ty cieszysz się, gdy czekasz, dajmy na to na telewizor, a ten zostaje dostarczony randomowej osobie i uważasz, że wszystko jest okej? Zasady są proste, jak ktoś nie umie znaleźć adresu, to po to ma numer telefonu, by się zapytać, jak dojechać. Jak nie ma adresata, to zostawiasz awizo, aby odebrał paczkę z magazynu. Zostawianie jej byle komu to już wymysł kurierów, który ułatwia im życie. Przez takie cudowne podejście moja przyjaciółka straciła wartościową przesyłkę kurierską nadaną przez pracodawcę i musiała się tłumaczyć, że jej sobie nie przywłaszczyła...

45

Odp: Smutek okołowalentynkowy
marfa_a napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
marfa_a napisał/a:

Jestem wściekła. Upominek odebrała jakaś obca kobieta po 50-stce (wygooglałam), a nie on. Od koleżanki wiem, że  on nic nie dostał.  Napisałam skargę. To uzyskałam oryginalne wytłumaczenie: nasz wewnętrzny regulamin stanowi, że paczka nie musi zostać dostarczona do adresata.

Trollujesz, co? Nie wierzę, że 30-letnia kobieta nie wie, na jakich zasadach dostarczane są paczki i liczyła na to, że kurier będzie gonił za adresatem po całym mieście...

Nikt nie kazał mu gonić go mieście. Adresat był cały czas na miejscu, a on oddał paczkę nie wiadomo komu. Rozumiem, że Ty cieszysz się, gdy czekasz, dajmy na to na telewizor, a ten zostaje dostarczony randomowej osobie i uważasz, że wszystko jest okej? Zasady są proste, jak ktoś nie umie znaleźć adresu, to po to ma numer telefonu, by się zapytać, jak dojechać. Jak nie ma adresata, to zostawiasz awizo, aby odebrał paczkę z magazynu. Zostawianie jej byle komu to już wymysł kurierów, który ułatwia im życie. Przez takie cudowne podejście moja przyjaciółka straciła wartościową przesyłkę kurierską nadaną przez pracodawcę i musiała się tłumaczyć, że jej sobie nie przywłaszczyła...

Do mnie masz pretensje o to, jaki jest regulamin firm kurierskich czy poczty? Można zostawić przesyłkę dorosłej osobie pod tym samym adresem. Jak wysłałaś przesyłkę na adres zakładu pracy, to kurier zapewne zostawił ją w sekretariacie. Nie ma obowiązku gonić po całej firmie, to raz, a dwa - pewnie by mu nie pozwolili. Zrozumiałabym Twoje pretensje, jakby zostawili paczkę u randomowego sąsiada.

46

Odp: Smutek okołowalentynkowy
santapietruszka napisał/a:
marfa_a napisał/a:
santapietruszka napisał/a:

Trollujesz, co? Nie wierzę, że 30-letnia kobieta nie wie, na jakich zasadach dostarczane są paczki i liczyła na to, że kurier będzie gonił za adresatem po całym mieście...

Nikt nie kazał mu gonić go mieście. Adresat był cały czas na miejscu, a on oddał paczkę nie wiadomo komu. Rozumiem, że Ty cieszysz się, gdy czekasz, dajmy na to na telewizor, a ten zostaje dostarczony randomowej osobie i uważasz, że wszystko jest okej? Zasady są proste, jak ktoś nie umie znaleźć adresu, to po to ma numer telefonu, by się zapytać, jak dojechać. Jak nie ma adresata, to zostawiasz awizo, aby odebrał paczkę z magazynu. Zostawianie jej byle komu to już wymysł kurierów, który ułatwia im życie. Przez takie cudowne podejście moja przyjaciółka straciła wartościową przesyłkę kurierską nadaną przez pracodawcę i musiała się tłumaczyć, że jej sobie nie przywłaszczyła...

Do mnie masz pretensje o to, jaki jest regulamin firm kurierskich czy poczty? Można zostawić przesyłkę dorosłej osobie pod tym samym adresem. Jak wysłałaś przesyłkę na adres zakładu pracy, to kurier zapewne zostawił ją w sekretariacie. Nie ma obowiązku gonić po całej firmie, to raz, a dwa - pewnie by mu nie pozwolili. Zrozumiałabym Twoje pretensje, jakby zostawili paczkę u randomowego sąsiada.

Ale zostawili komuś z innej ulicy, co zupełnie mija się z celem. Ja tego tak nie zostawię.

47

Odp: Smutek okołowalentynkowy

Najlepiej to tego faceta zostaw, bo on widocznie nie chce męczyć się z otwieraniem Cię na innych ludzi.
Jak zaczniesz szukać okazji i co chwilę mu coś dawać to wyjdziesz na stalkerkę.

48

Odp: Smutek okołowalentynkowy

zapoznawałaś się z ich regulaminem? kwestia raczej na forum prawnicze, a relacje z firmami kurierskimi mogą być problematyczne, teraz korzystam tylko z Poczty Polskiej. Jedyne co mogę doradzić, to reklamacja i ew. radca prawny (rozważałem w moim przypadku, ale koszt usługi przewyższałby poniesioną stratę, więc nie miałoby to sensu), na przyszłość spotkania osobiste albo wysyłka na adres domowy

49

Odp: Smutek okołowalentynkowy
nudny.trudny napisał/a:

zapoznawałaś się z ich regulaminem? kwestia raczej na forum prawnicze, a relacje z firmami kurierskimi mogą być problematyczne, teraz korzystam tylko z Poczty Polskiej. Jedyne co mogę doradzić, to reklamacja i ew. radca prawny (rozważałem w moim przypadku, ale koszt usługi przewyższałby poniesioną stratę, więc nie miałoby to sensu), na przyszłość spotkania osobiste albo wysyłka na adres domowy

Ja w tym tygodniu miałam dwukrotnie problem z firmami kurierskimi. Najpierw zaginęło moje zamówienie ze sklepu internetowego, w którym były ubrania za 400 zł. Nie wiadomo kto i gdzie je odebrał. Teraz jego prezent. Krótko mówiąc, masakra...  W sumie Poczta Polska, Paczka w Ruchu i Paczkomaty są najpewniejsze.

50 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2019-02-16 22:56:29)

Odp: Smutek okołowalentynkowy
marfa_a napisał/a:
nudny.trudny napisał/a:

zapoznawałaś się z ich regulaminem? kwestia raczej na forum prawnicze, a relacje z firmami kurierskimi mogą być problematyczne, teraz korzystam tylko z Poczty Polskiej. Jedyne co mogę doradzić, to reklamacja i ew. radca prawny (rozważałem w moim przypadku, ale koszt usługi przewyższałby poniesioną stratę, więc nie miałoby to sensu), na przyszłość spotkania osobiste albo wysyłka na adres domowy

Ja w tym tygodniu miałam dwukrotnie problem z firmami kurierskimi. Najpierw zaginęło moje zamówienie ze sklepu internetowego, w którym były ubrania za 400 zł. Nie wiadomo kto i gdzie je odebrał. Teraz jego prezent. Krótko mówiąc, masakra...  W sumie Poczta Polska, Paczka w Ruchu i Paczkomaty są najpewniejsze.

Generalnie chodzi ci dalej o to, co napisałaś w pierwszym poście, czy chciałaś sobie ponarzekać na niektóre firmy, a inne zareklamować?

51

Odp: Smutek okołowalentynkowy
rossanka napisał/a:
X77 napisał/a:
marfa_a napisał/a:

Nawet moja koleżanka, która jeszcze jest singielką, powiedziała, że da szansę temu facetowi, który za nią chodzi od roku, bo się stara. Zapytałam ją, czy zmieniła swój stosunek do niego, bo wcześniej go nie kochała. Powiedziała, że dalej nie kocha, ale to dobry facet.

Skończy się tak, jak takie sytuacje się najczęściej kończą - nieszczęśliwy związek z rozsądku który albo skończy się rozwodem, albo zdradami(z jej strony).

Właśnie o to chodzi w życiu, by się kierować rozumem a nie sercem, tak jak facet Twojej koleżanki.

To kierować się rozumem czy sercem bo raz piszesz tak : nieszczęśliwy związek z rozsądku, a raz tak: chodzi w życiu, by się kierować rozumem a nie sercem big_smile
tO ROZSĄDEK CZY SERCE?

Po pierwsze "związek z rozsądku" wbrew swojej nazwie sam nie ma z nim nic wspólnego.

Po drugie sam ROZUM w sobie nie musi oznaczać zaprzeczenia SERCA, lecz trzymanie go na "smyczy" tak, aby nie zrobić krzywdy sobie bądź innej/innym osobom.
Kierowanie się przede wszystkim sercem, czyli emocjami, nie rzadko doprowadziło do różnych tragedii, choćby zdrad.

Posty [ 51 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Smutek okołowalentynkowy

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024