Burzowy napisał/a:Przerywając kolejny już forumowy flirt tej samej użytkowniczki i wracając do sedna tematu bardziej i wywołując do tablicy drogie panie użytkowniczki portali. Jak to jest, że trafiacie samych zboczencow i durniow, a na forum kolejny raz pisze przyzwoity facet, że żadna z kobiet mu nie odpisuje? Wrzucił nawet swoje zdjęcie, coś o sobie opowiedział. Ma dobre fotki, ok wygląd i pasje... A jednak ZERO odzewu. Zatem jak to jest? I dlaczego klamiecie
?
OK, lepiej nie drażnić moderacji 
Rzeczywiście, na pierwszy rzut oka wydaje się to niedorzeczne. Sam nigdy nie zrozumiem, dlaczego kobiety ciągnie do takich bad-boyów, którzy jedyne co potrafią, to rzucać bluzgami, napinać mięśnie i siedzieć z piwkiem w ręce nqa kanapie. Może mają w sobie to "coś", ten pierwiastek szaleństwa, co sprawia, że kobietom wydaje się, że nigdy nie będą się nudzić. W pełni za to rozumiem te kobiety( poza księżniczkami oczywiście), które reprezentując pewien poziom intelektualny czy zawodowy pragną mieć u boku siebie kogoś podobnego. Łatwiej jest się po prostu dogadać w wielu życiowych kwestiach.
Obiektywnie każdy z takich przeciętniaków może wydawać się przyzwoity, tylko każda z Pań pewnie dostaje dziennie dziesiątki, jeśli nie setki takich wiadomości. Albo są dla nich zbyt banalne, albo okraszone podtekstami. Jedne i drugie stają się zbyt powszechne i zniechęcają do dalszej konwersacji. Z drugiej strony warto czasami chociaż odpisać grzecznie, że nie jest się zainteresowanym. Milczenie odbiorcy to najgorsze rozwiązanie dla osoby rozpoczynającej rozmowę. Czasami sie naprawdę zastanawiam, co trzeba napisać takiej osobie, żeby chociaż wykazała zainteresowanie. Pamiętam pierwszą stronę tego tematu, gdzie Autor zamieścił oryginalne teksty, które wysyłał. Nie pamiętam, żeby zawarte w nich były jakiekolwiek chamskie, wulgarne czy zbyt banalne odpowiedzi. Odnosiły się raczej bezpośrednio do informacji zawartych w profilu danej Pani. To jak się rozmowa dalej potoczy, to zupełnie inna sprawa. Moim zdaniem specyfika kontaktów w sieci sprawia, że ciężko jest dokładnie wyczuć intecje drugiej osoby i dlatego dochodzi potem do nieporozumień w realu.
Mimo wielu opinii Pań, że nie powinno się zaczynać wiadomośći od krótkich zdawkowych zaczepek typu "Hej!","Co tam?" to do końca tego nie rozumiem. Są to raczej typowe zwroty rozpoczynające wypowiedź, które mają za zadanie nawiązanie konwersacji. Dalej rozmowa potoczyć się może już różnie. Chyba, że każda kobieta odbiera takie zaczepki, jako oznaki niskiego poziomu intelektualnego rozmówcy, co jest już moim zdaniem znacznym uproszczeniem. Jest chyba różnica między zwykłym "Cześć!" czy "Hej!" a np. "Siema bejbe!". To drugie wyrażenie owszem, może dawać do myślenia, kto siedzi po drugiej stronie. Pierwsze dwa z kolei ludzie raczej dość powszechnie używają, komunikując się w realu.