Przedmałżeńskie dziecko mojego męża - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 231 ]

131 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-11-28 01:36:00)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
jjbp napisał/a:
EeeTam napisał/a:
jjbp napisał/a:

Prawdziwego ojca dziecka że takowe ma jak najbardziej (jeśli rzeczywiście fakty by się zgadzały)

A czy oni wiedzieli, że dla niego to tajemnica? Może myśleli, że facet wie, że to jego dziecko, a nic nie robi żeby sobie i matce dziecka życia nie komplikować? Może właśnie dlatego wyszło to przypadkowo po latach?

No jest to też jakaś myśl. Ale to skoro uznali że to taki temat tabu i się nic nie mówi to po co po tych 10 latach by nagle wyciągali zdjęcia?

Kilkanaście postów wcześniej zapytałam o to samo.
Niestety autorka udzieliła wymijającej odpowiedzi w jakich naprawdę okolicznościach prawda wyszła na jaw.
Nie odpowiedziała tez na pytanie, czy o tych okolicznościach wiedziała tylko od męża.

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:

santapietruszka
To, że znowu czegoś nie zrozumiałaś, nie oznacza, że zmieniłem zdanie.

santa, shame on you
Boże, jak Ty dziewczyno nie kumasz big_smile

133 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-11-28 01:38:50)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:

santapietruszka
To, że znowu czegoś nie zrozumiałaś, nie oznacza, że zmieniłem zdanie.

Na dobranoc załóżmy, że wszystkie kobiety są głupie i szukają jeleni big_smile Pozdrawiam Cię, EeeTam i kolorowych big_smile

SonyXperia napisał/a:

santa, shame on you
Boże, jak Ty dziewczyno nie kumasz big_smile

Kurde, no. Aż mi wstyd sad

134 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2018-11-28 01:39:50)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
SonyXperia napisał/a:

Niestety autorka udzieliła wymijającej odpowiedzi w jakich naprawdę okolicznościach prawda wyszła na jaw.

Nie udzieliła ci wymijającej, tylko jasno napisała, że za dużo do opisywania. A w gruncie rzeczy niczego nie wnosi. Może pokazali przypadkowo, może celowo - może chcieli go wkurzyć, może zobaczyć jak się zmiesza i mieć polewę. Jakie to ma znaczenie?

SonyXperia napisał/a:

Boże, jak Ty dziewczyno nie kumasz big_smile

Zgadza się, nie kuma, że czym innym jest:
1. Moje zdanie.
2. Zdanie męża autorki.
3. Zdanie znajomych jej męża.

A ja nie mam zamiaru jej w każdym poście tłumaczyć rzeczy oczywistych.

135

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:

Nie udzieliła ci wymijającej, tylko jasno napisała, że za dużo do opisywania.

big_smile big_smile big_smile

136

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Niestety autorka udzieliła wymijającej odpowiedzi w jakich naprawdę okolicznościach prawda wyszła na jaw.

Nie udzieliła ci wymijającej, tylko jasno napisała, że za dużo do opisywania. A w gruncie rzeczy niczego nie wnosi. Może pokazali przypadkowo, może celowo - może chcieli go wkurzyć, może zobaczyć jak się zmiesza i mieć polewę. Jakie to ma znaczenie?

Dla mnie jest to odpowiedź wymijająca.

137

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

Idę do moje jelonka. Stęskniłam się...  W sumie muszę mu pokazac ten wątek. Dowie się  co w życiu jest ważne i jak żyć. lol

138

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

SonyXperia
Na końcu było pytanie. Powtórzę: jakie to ma znaczenie?

139

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:

SonyXperia
Na końcu było pytanie. Powtórzę: jakie to ma znaczenie?

Pomyśl big_smile
Daj znać jak coś wymyślisz.

140

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

SonyXperia
Czyli sama nie wiesz, a wałkujesz coś przez x postów...

141 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-11-28 01:46:42)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:

SonyXperia
Czyli sama nie wiesz, a wałkujesz coś przez x postów...

Nie podpuszczaj mnie. Nie podpowiem Ci. Aczkolwiek ja sie nie będę upierać aby moja koncepcja była tez Twoją. Jak również nie będę Ci wypominać napisania x postów...

142

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
terazszczesliwa napisał/a:

A co to za różnica dziecko to dziecko. Nie ważne kto zrobił ale kto wychował

Żeby w przypadku dzieci zamienionych w szpitalach panie matki były równie wyluzowane smile

143

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
misiando napisał/a:
terazszczesliwa napisał/a:

A co to za różnica dziecko to dziecko. Nie ważne kto zrobił ale kto wychował

Żeby w przypadku dzieci zamienionych w szpitalach panie matki były równie wyluzowane smile

Uważam że to musi być ogromny szok dla rodzica i dziecka i pewnie trochę trwa zanim człowiek sobie to wszystko na nowo poukłada ale każdy kto przekłada głupia genetyke ponad to że wychowywał dziecko jak swoje latami, uczył chodzić, mówić, być dobrym człowiekiem, kochał jakby faktycznie było z jego krwi i kości ma w kwestii priorytetów trochę niepokolei w głowie

144

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

Czy wiecie, że nawet 30% dzieci nie jest wychowywanych przez swoich ojców??
Dowodzą tego właśnie przypadkowe badania lekarskie w szpitalach. Rozmawiałem kiedyś z lekarzem, który się żalił......bo nie wiedział co robić......chodziło o transfuzję.......i po badaniach wyszło, że gość nie był ojcem żadnego z trójki dzieci.....a do tego każde było z innym.....

Zaprawdę rację mają starsi bracia, którzy narodowość dziedziczą po matce smile

145

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

Podejrzewam że Twój post to oczekiwanie od nas ze powiemy że to straszne świństwo że strony niektorych kobiet że wywijaja taki numer.
Otóż tak przyznamy Ci rację. Nikt nie próbuje to takich osób bronić

146

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

Przepraszam, czym - oprócz osobistych przepychanek i złośliwości - stał się ten wątek ?
Rozumiem, że grono "rozwalaczy tematów" wzięło sobie kolejny wątek na cel, i dlatego od 2 stron nie ma żadnego nawiązania do problemu autorki, jednak miejscem na wymianę osobistych uprzejmości są netkafejki, co niektórzy z Was zapewne czytają po raz setny.
Każdy kolejny off top będzie usuwany bez dalszych informacji ze strony moderacji, a jego autor otrzyma ostrzeżenie.
IsaBella77

147

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

Niczego nie oczekuję smile Takie są fakty.
Faktem jest też, że często atrakcyjny seksualnie partner nie jest dobrym kandydatem na męża, żonę.
Ale do bzykania to i owszem... smile

148

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

Zakładając, że facet, który wychowuje dziecko rzeczywiście nie wie, że nie jest ono jego własne... Jestem pewna, że po tylu latach, kochając, troszcząc się o to dziecko, nie chciałby się dowiedzieć, że nie jest jego biologicznym. I co to da? Przestanie nagle kochać? Ktoś kto ma własne dziecko, wie, że to niemożliwe. Gdyby dziś mi np. mieli powiedzieć, że szpitalu zaszła pomyłka i dziecko, które wykarmiłam własną piersią, którym się od wielu lat opiekuję i kocham bezgranicznie, nie jest moim własnym, nie odczułabym wdzięczności. Nie chcę niczego takiego wiedzieć. Nic to by nie zmieniło w moich uczuciach. A jedynie na pewno mocno by mnie to wszystko zabolało. Choć to jeszcze inna sytuacja, bo pojawiłby się problem mojego biologicznego dziecka, o które też na pewno zaczęłabym się niepokoić, czy ma dobry, kochający dom.
Więc tu nawet jest prościej.
Po dziesięciu latach naprawdę nie ma dla człowieka znaczenia, czy dziecko ma moje geny czy nie.

A rzeczywiście może być i tak, że ten facet wie, że dziecko jest nie jego. Po prostu tak się umówili z żoną, że dla świata to on będzie jedynym ojcem.

Nie ma najmniejszego sensu burzenie poczucia bezpieczeństwa tylu dzieci, niszczenia rodzin. Myślę, że gdy miałam 10 lat nikt by mnie nie uszczęśliwił PRAWDĄ OBJAWIONĄ, że mój tatuś, to nie mój tatuś. Nawet dziś nikt by mnie nie uszczęśliwił.

Sprawę najlepiej zamknąć. Swój egoizm biologiczny ojciec niech wsadzi do kieszeni.

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

Przestałam odpowiadać na pytania bo jak czytam te niektóre wypociny i spory to mam dość. Niektórzy powinni zostać bajkopisarzami - naprawdę. Matka dziecka podczas wpadki miała faceta (tego męża aktualnego) i dlatego on myśli że to jego dziecko. Jeśli ktoś jeszcze ma zamiar obrażać nas czy wysmiewac, to lepiej niech się pałuje. Prosiłam tylko o radę. A znajomych którzy wyczaili sprawę jest dwoje a nie całe stado.

150

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

Ten watek to niezle trolololo dla bicia piany. Zalozony byc moze przez ta sama osobe, ktora pare mscy temu probowala tu na forum wciskac na sile teorie obowiazkowych, finansowanych z nfz  badan na ojcostwo.
Przeciez ta historyjka kupy sie nie trzyma ani troche. Nagle po 10 latach maz Autorki oglada jakies foty na ktorych widac podobne do niego dziecko i doznaje olsnienia ze to zapewne jego potomek. Podobnego olsnienia doznaja takze znajomi tego pana  ktorzy od poczatku wiedzieli ze bzyknal jakas laske ale juz fakt ze potem urodzila dziecko nic im nie zasugerowal i tak 10 lat wszyscy zyli w wielkiej nieswiadomosci. Nawet w telenowelach brazylijskich tego nie bylo big_smile
Autorka zapytana konkretnie jak maz wydedukowal ze ma syna zaslania sie skomplikowanym charakterem sprawy i  koniecznoscia wielostronicowych wyjasnien. Taaaa... A swistak siedzi i zawija dalek w sreberka. Troll ma niezly ubaw a na forum ferment.

151

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
KajkaKa napisał/a:

Gdyby dziś mi np. mieli powiedzieć, że szpitalu zaszła pomyłka i dziecko, które wykarmiłam własną piersią, którym się od wielu lat opiekuję i kocham bezgranicznie, nie jest moim własnym, nie odczułabym wdzięczności. Nie chcę niczego takiego wiedzieć.

Tu nie mamy do czynienia z pomyłką szpitalną, tylko z oszustwem żony. I ja bym chciał wiedzieć.

152 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-11-28 14:13:26)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

Autorko jeśli mogę Cie spytać to dlaczego zakladacie że to dziecko jest Twojego męża? Bo piszesz tak jakby to już było pewne a przecież dobrze sama wiesz ze o ile nie ma testów na ojcostwo to naprawdę do końca nie wiadomo.
To pytanie bezpośrednio odnosi się do Twojego poprzedniego posta że prosiłaś nas o rady. Otóż dopóki nie ma pewności kto jest ojcem to my Ci nic nie możemy poradzić. Trzebaby odwrócić wzrok i zapomnieć (szczególnie że mama dziecka nie życzy sobie rozhgrzebywania tego) albo ewentualnie dociekać prawdy czyli zrobić testy (co dla mnie byłoby ogromnym błędem ale to moja osobista opinia). W momencie w którym tkwisz teraz nic wiecej nie można Ci poradzić

153

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
jjbp napisał/a:

Autorko jeśli mogę Cie spytać to dlaczego zakladacie że to dziecko jest Twojego męża? Bo piszesz tak jakby to już było pewne a przecież dobrze sama wiesz ze o ile nie ma testów na ojcostwo to naprawdę do końca nie wiadomo

Pisała o tym. Chłopczyk ze zdjęcia ma być "kopią" jej męża.
Jak dwie krople wody.

154 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-11-28 14:12:52)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
SonyXperia napisał/a:
jjbp napisał/a:

Autorko jeśli mogę Cie spytać to dlaczego zakladacie że to dziecko jest Twojego męża? Bo piszesz tak jakby to już było pewne a przecież dobrze sama wiesz ze o ile nie ma testów na ojcostwo to naprawdę do końca nie wiadomo

Pisała o tym. Chłopczyk ze zdjęcia ma być "kopią" jej męża.
Jak dwie krople wody.

Wiem że pisała. Ale to nie jest żaden twardy dowód

155 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2018-11-28 14:16:28)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
jjbp napisał/a:

(szczególnie że mama dziecka nie życzy sobie rozhgrzebywania tego)

To jest akurat ostatnia osoba, której życzeniami bym się przejmował.
A jej reakcja jest wystarczającym potwierdzeniem, że coś jest na rzeczy - przecież nie zaprzeczyła, tylko prosiła, żeby nie mówić jej mężowi.

SonyXperia
Wiesz, że takie sztuczki retoryczne znane są od antyku? Stosowane były nie po to, żeby była sensowna dyskusja, żeby do czegoś dojść - stosowane były w celu wygrania dyskusji niezależnie od stanu faktycznego. To co teraz zrobiłaś też stosowano: z szeregu dowodów/przesłanek wybrać jeden najsłabszy, wyśmiać go i twierdzić, że w ten sposób obaliło się całość wywodu drugiej strony. Obecnie stosowanie sztuczek retorycznych uważa się za zwykłe trollowanie.

156

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

Ciężki temat...
Nie wiem, co bym zrobiła na miejscu Twojego męża.
Z jednej strony tamten mężczyzna ma prawo wiedzieć, jeśli wychowuje cudze dziecko... ale z drugiej... szkoda dzieciaka i rujnowania jego rodziny.

Nie wiem. Niech mąż się dobrze zastanowi.

A Ty... Jeśli to się wydarzyło dawno i był to tylko jeden raz, to może warto rozważyć puszczenie tego wszystkiego w niepamięć... jeśli do tej pory układało się Wam dobrze...
Nie wiem, ciężko doradzić, jak się nie jest w czyjejś skórze. Współczuję.

157 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-11-28 14:17:31)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:
jjbp napisał/a:

(szczególnie że mama dziecka nie życzy sobie rozhgrzebywania tego)

To jest akurat ostatnia osoba, której życzeniami bym się przejmował.
A jej reakcja jest wystarczającym potwierdzeniem, że coś jest na rzeczy - przecież nie zaprzeczyła, tylko prosiła, żeby nie mówić jej mężowi.

OK ale tu wchodzi tez aspekt dobra dziecka. Co mu bardziej pomoże pozostawienie sprawy tak jak jest czy zaburzenie jego całego swiata?
Sytuacja mocno śmierdzaca ale to dziecko tu powinni być priorytetem.
...
Autorko też jeśli mogę Cie spytać to co w tym temacie uważa Twój mąż? Jest niezdecydowany co zrobić czy skłania się ku jakiejś decyzji?

158

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
jjbp napisał/a:

OK ale tu wchodzi tez aspekt dobra dziecka. Co mu bardziej pomoże pozostawienie sprawy tak jak jest czy zaburzenie jego całego swiata?
Sytuacja mocno śmierdzaca ale to dziecko tu powinni być priorytetem.

A wiesz, że na podstawie badań psychologów ONZ uznał, że dziecko ma prawo znać swojego ojca biologicznego? To było niedawno wałkowane przy polskich oknach życia.

159 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-11-28 14:19:35)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
jjbp napisał/a:
SonyXperia napisał/a:
jjbp napisał/a:

Autorko jeśli mogę Cie spytać to dlaczego zakladacie że to dziecko jest Twojego męża? Bo piszesz tak jakby to już było pewne a przecież dobrze sama wiesz ze o ile nie ma testów na ojcostwo to naprawdę do końca nie wiadomo

Pisała o tym. Chłopczyk ze zdjęcia ma być "kopią" jej męża.
Jak dwie krople wody.

Wiem że pisała. Ale to nie jest żaden twardy dowód

Niezależnie od tego, w jaki naprawdę sposób maż autorki dowiedział się o swoim ojcostwie, widać jest co do niego przekonany (a przynajmniej uznaje go za wysoce prawdopodobny), więc chyba wie, co mówi, a problem autorki sprowadza się do tego, co z tym fantem zrobić. Moim zdaniem  - nic. W zaistniałych okolicznościach - zostawić sprawy takie, jakimi są.

160

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:

SonyXperia
Wiesz, że takie sztuczki retoryczne znane są od antyku? Stosowane były nie po to, żeby była sensowna dyskusja, żeby do czegoś dojść - stosowane były w celu wygrania dyskusji niezależnie od stanu faktycznego. To co teraz zrobiłaś też stosowano: z szeregu dowodów/przesłanek wybrać jeden najsłabszy, wyśmiać go i twierdzić, że w ten sposób obaliło się całość wywodu drugiej strony. Obecnie stosowanie sztuczek retorycznych uważa się za zwykłe trollowanie.

BŁAGAM skończymy już z tym durnym off topem o trollowaniu, ilorazie inteligencji, retoryce i czym tam jeszcze. Pls

161 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-11-28 14:22:06)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:
jjbp napisał/a:

OK ale tu wchodzi tez aspekt dobra dziecka. Co mu bardziej pomoże pozostawienie sprawy tak jak jest czy zaburzenie jego całego swiata?
Sytuacja mocno śmierdzaca ale to dziecko tu powinni być priorytetem.

A wiesz, że na podstawie badań psychologów ONZ uznał, że dziecko ma prawo znać swojego ojca biologicznego? To było niedawno wałkowane przy polskich oknach życia.

Ale ono zna swojego ojca - a właściwie tatę (co znaczy dużo dużo wiecej niż ojciec)
Co to zmieni jak pozna biologicznego.
Już pisałam jak dla kogoś genetyka już warunkuje że jest ojcem to ja uważam że ktos sobie to delikatnie mówiąc źle przemyślał.
Informacja o kłamstwie matki może tu "pomoc" tylko ojcu wrobionemu w nie swoje dziecko. Dziecku to nie pomoże za cholere.

162 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-11-28 14:22:43)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:
jjbp napisał/a:

(szczególnie że mama dziecka nie życzy sobie rozhgrzebywania tego)

To jest akurat ostatnia osoba, której życzeniami bym się przejmował.
A jej reakcja jest wystarczającym potwierdzeniem, że coś jest na rzeczy - przecież nie zaprzeczyła, tylko prosiła, żeby nie mówić jej mężowi.

SonyXperia
Wiesz, że takie sztuczki retoryczne znane są od antyku? Stosowane były nie po to, żeby była sensowna dyskusja, żeby do czegoś dojść - stosowane były w celu wygrania dyskusji niezależnie od stanu faktycznego. To co teraz zrobiłaś też stosowano: z szeregu dowodów/przesłanek wybrać jeden najsłabszy, wyśmiać go i twierdzić, że w ten sposób obaliło się całość wywodu drugiej strony. Obecnie stosowanie sztuczek retorycznych uważa się za zwykłe trollowanie.

Zaraportuj, że nie radzisz sobie ze mną w dyskusji. Niech mnie za to zbanują.

163

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
jjbp napisał/a:

Autorko jeśli mogę Cie spytać to dlaczego zakladacie że to dziecko jest Twojego męża? Bo piszesz tak jakby to już było pewne a przecież dobrze sama wiesz ze o ile nie ma testów na ojcostwo to naprawdę do końca nie wiadomo.
To pytanie bezpośrednio odnosi się do Twojego poprzedniego posta że prosiłaś nas o rady. Otóż dopóki nie ma pewności kto jest ojcem to my Ci nic nie możemy poradzić. Trzebaby odwrócić wzrok i zapomnieć (szczególnie że mama dziecka nie życzy sobie rozhgrzebywania tego) albo ewentualnie dociekać prawdy czyli zrobić testy (co dla mnie byłoby ogromnym błędem ale to moja osobista opinia). W momencie w którym tkwisz teraz nic wiecej nie można Ci poradzić

Dzieciak miał napisane zazwisjo ojca na plecach jak lalki "made in china". Prawda jest taka że znajomi równie dobrze mogą was wkręcać, bo wam chcą zaszkodzić. Albo zaszkodzić tamtej kobiecie.  Czego boi się autorka postu? Zazdrosna o męża? Czy boi się że tatuś będzie wolał synka od córek?

164 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2018-11-28 14:28:04)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
jjbp napisał/a:

BŁAGAM skończymy już z tym durnym off topem o trollowaniu, ilorazie inteligencji, retoryce i czym tam jeszcze. Pls

Ale jeśli ktoś w ochnastym poście powtarza, że jedynym dowodem jest podobieństwo ze zdjęcia - kiedy de facto chodzi o przyznanie matki - to jak to inaczej nazwiesz? To ja mam po raz 15 coś prostować po to, żeby ktoś po raz 16 i tak powtórzył swoją mantrę (jak właśnie w poprzednim poście czekoladazfigami)?

I jeszcze raz powtórzę zatroskanym o dziecko - na podstawie badań psychologów, Komitet Praw Dziecka przy ONZ ustalił, że "dziecko ma prawo znać swoich biologicznych rodziców". Ukrywanie prawdy wcale nie jest działaniem dla dobra dziecka - jest tylko i wyłącznie działaniem dla dobra matki, żeby nie poniosła konsekwencji swojej zdrady i wieloletniego oszustwa.

165

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:
jjbp napisał/a:

BŁAGAM skończymy już z tym durnym off topem o trollowaniu, ilorazie inteligencji, retoryce i czym tam jeszcze. Pls

Ale jeśli ktoś w ochnastym poście powtarza, że jedynym dowodem jest podobieństwo ze zdjęcia - kiedy de facto chodzi o przyznanie matki - to jak to inaczej nazwiesz? To ja mam pon raz 15 coś prostować po to, żeby ktoś po raz 16 i tak powtórzył swoją mantrę (jak właśnie w poprzednim poście czekoladazfigami)?

A Ty jakąś misję czujesz w sprawie tego prostowania innych? To może nie prostuj, a pozwól innym swobodnie się wypowiadać. Innym będzie lżej, i Tobie też. Co tak wszystkich ustawiasz do pionu?

166

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
SonyXperia napisał/a:

A Ty jakąś misję czujesz w sprawie tego prostowania innych? To może nie prostuj, a pozwól innym swobodnie się wypowiadać. Innym będzie lżej, i Tobie też. Co tak wszystkich ustawiasz do pionu?

Dlatego, że takie praktyki, jak twoje, uniemożliwiają normalną dyskusję. I teraz po raz kolejny uniemożliwiasz rozmowę.

167 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-11-28 14:30:10)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

Eee tam może I dziecko ma prawo ale z tego co wiem dopiero po 18roku życia - kiedy jest świadome i dorosłe. A nie jak ma 5 czy 10 lat. Moim zdaniem taka informacja burzy świat w taki sposób że dorosły ma szansę sobie z tym poradzić, małe dziecko nie.
Wiec egzekwowanie prawa do poznania ojca biologicznego teraz byłoby kretynizmem według mnie i przyniosłoby więcej szkody niż pożytku.
Po zatym po co na boga ktokolwiek z nas miałby chciec bronić tu praw matki? My jej nie znamy. Nie widzę powodu czemu niby ktoś miałby się tu za nią wstawiać.

168

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

Bo to jest jedyny dowód. Jeśli np. owa matka miała preferencje do danego typu mężczyzn to dzieciak może być podobny do pana przygody i męża. Żadna sensacja.

169 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2018-11-28 14:30:49)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
jjbp napisał/a:

Eee tam może I dziecko ma prawo ale z tego co wiem dopiero po 18roku życia - kiedy jest świadome i dorosłe. A nie jak ma 5 czy 10 lat. Moim zdaniem taka informacja burzy świat w taki sposób że dorosły ma szansę sobie z tym poradzić, małe dziecko nie.
Wiec egzekwowanie prawa do poznania ojca biologicznego teraz byłoby kretynizmem według mnie i przyniosłoby więcej szkody niż pożytku

No tak, bo może prawny ojciec przestałby łożyć na jego utrzymanie. Być może rzeczywiście badania DNA powinny być obligatoryjne i robione w ciągu 48 godzin od urodzenia dziecka.

czekoladazfigami napisał/a:

Bo to jest jedyny dowód. Jeśli np. owa matka miała preferencje do danego typu mężczyzn to dzieciak może być podobny do pana przygody i męża. Żadna sensacja.

Czy jak napiszę ci po raz 17, że reakcja matki potwierdza, że coś jest na rzeczy, to wystarczy, czy będę musiał powtórzyć to po raz 18?

170

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

A Ty jakąś misję czujesz w sprawie tego prostowania innych? To może nie prostuj, a pozwól innym swobodnie się wypowiadać. Innym będzie lżej, i Tobie też. Co tak wszystkich ustawiasz do pionu?

Dlatego, że takie praktyki, jak twoje, uniemożliwiają normalną dyskusję. I teraz po raz kolejny uniemożliwiasz rozmowę.

Nie ja tutaj strofuje wszystkich dookoła, odwołując się do poziomu ich inteligencji. Nie zabiegam o Twoją akceptacją moich wypowiedzi, a to że się z nimi nie zgadzasz, nie stanowi zaburzania dyskusji.
Jeśli nie chcesz być traktowany w określony sposób, nie traktuj w ten sposób innych. Zaczynasz, a jak obrywasz w stylu w który sam traktujesz innych, to podnosisz bezczelnie larum, że się trolluje.

171

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:
jjbp napisał/a:

Eee tam może I dziecko ma prawo ale z tego co wiem dopiero po 18roku życia - kiedy jest świadome i dorosłe. A nie jak ma 5 czy 10 lat. Moim zdaniem taka informacja burzy świat w taki sposób że dorosły ma szansę sobie z tym poradzić, małe dziecko nie.
Wiec egzekwowanie prawa do poznania ojca biologicznego teraz byłoby kretynizmem według mnie i przyniosłoby więcej szkody niż pożytku

No tak, bo może prawny ojciec przestałby łożyć na jego utrzymanie. Być może rzeczywiście badania DNA powinny być obligatoryjne i robione w ciągu 48 godzin od urodzenia dziecka.

Czyli chronimy teraz ojca a nie dziecko.
Już mówiłam że dla mnie priorytetem tu byłoby dziecko - ono jest najmniej samodzielne i najbardziej stratne.
O badaniach się nie wypowiem był tu oddzielny wątek o tym i nie mam ochoty znowu w to wlazic. Chcesz to reaktywuj tamten wątek.

172

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
jjbp napisał/a:

Czyli chronimy teraz ojca a nie dziecko.

Nie, chronimy: dziecko, ojca prawnego i ojca biologicznego przed szkodami wyrządzonymi przez oszustkę.

173

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
jjbp napisał/a:

BŁAGAM skończymy już z tym durnym off topem o trollowaniu, ilorazie inteligencji, retoryce i czym tam jeszcze. Pls

Mało tego, nie jest to nic innego, jak zwykłe prowokowanie, próba obrażenia rozmówcy, a tym samym naruszenie obowiązujących na forum zasad. Naprawdę można dyskutować bez stosowania tego typu 'wybiegów', by wyrazić swoje zdanie w temacie.
W tym miejscu proszę o dostosowanie się do regulaminu i powstrzymanie od umieszczania w wypowiedziach tekstów, które niewiele mają wspólnego z merytoryczną dyskusją. Żeby nie było wątpliwości zaznaczam, że dotyczy to WSZYSTKICH uczestników.
Pomijam przy tym kwestię, że większa część wątku w zasadzie nadaje się do usunięcia, co znaczy, że tylko krok dzieli go od zamknięcia, za co Autorka przypuszczalnie będzie niektórym z Was wdzięczna.
Pozdrawiam, Olinka

P.S. Uprzedzam, że na raporty, w których ktoś oczekuje reakcji na działania innego Użytkownika, które są bliźniacze do własnych, zwłaszcza jeśli równocześnie podejmie polemikę - reagować nie będziemy. W końcu nie przez przypadek jesteśmy forum dla osób dorosłych, co znaczy, że my również oczekujemy przynajmniej podstawowej umiejętności stosowania autorefleksji, a tym samym wyjścia poza poziom piaskownicy. 

174 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-11-28 14:35:31)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:
jjbp napisał/a:

Czyli chronimy teraz ojca a nie dziecko.

Nie, chronimy: dziecko, ojca prawnego i ojca biologicznego przed szkodami wyrządzonymi przez oszustkę.


Chronimy dziecko wyrzadzajac mu szkodę.
Interesting.
Myślę że wkraczamy teraz w jałowa dyskusje, najwidoczniej mamy inne punkty widzenia w tej sprawie smile

175 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-11-28 14:39:14)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

Czyli znajomi się nie popisali. Zamiast pokazywać zdjęcia mężowi autorki, powinni byli pokazać te zdjęcia mężowi tamtej babki, i uświadamiać go w jego sytuacji i jego prawach. Powinni byli wejść z butami w cudze życie, i tak po prostu, nie patrząc na konsekwencje, rozwalić je. Uchroń mnie Panie Boże przed takimi znajomymi.

Autorka pytała co zrobić w tej sytuacji - powtarzam raz jeszcze, nic nie robić.

176 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2018-11-28 14:37:22)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

jjbp
Nieprawda - opinia psychologa ze strony znanylekarz (dziecko, o które pytano czy powinno poznać prawdę co do swojego ojca, ma 7 lat):

uważam , że prawdę lepiej powiedzieć , im szybciej tym lepiej.

Więc opinia psychologiczna jest jasna.

177

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

Ja nadal twierdzę że to jest wróżenie z fusów. Powiedzieć sobie wszystko można... W tym przypadku słowa nie są żadnym dowodem.

178

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
SonyXperia napisał/a:

Autorka pytała co zrobić w tej sytuacji - powtarzam raz jeszcze, nic nie robić.

Pytanie co na to mąż autorki. Mało napisała w tej sprawie ale coś mi mówi że on See może poczuwac do odkrycia prawdy /poznania dziecka czy coś w ten deseń

179

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:

jjbp
Nieprawda - opinia psychologa ze strony znanylekarz (dziecko, o które pytano czy powinno poznać prawdę co do swojego ojca, ma 7 lat):

uważam , że prawdę lepiej powiedzieć , im szybciej tym lepiej.

Więc opinia psychologiczna jest jasna.

Opinia lekarza z internetu który zapewne nie zna osobiście dziecka, rodziny i sytuacji (wnioskuję po tym jak działają te zapytania do lekarzy na znany lekarz).
Dowód nie do zbicia.

180 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-11-28 14:55:22)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:

jjbp
Nieprawda - opinia psychologa ze strony znanylekarz (dziecko, o które pytano czy powinno poznać prawdę co do swojego ojca, ma 7 lat):

uważam , że prawdę lepiej powiedzieć , im szybciej tym lepiej.

Więc opinia psychologiczna jest jasna.

off top - złośliwe, osobiste wycieczki nie mające związku z tematem

181 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-11-28 14:42:27)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
jjbp napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Autorka pytała co zrobić w tej sytuacji - powtarzam raz jeszcze, nic nie robić.

Pytanie co na to mąż autorki. Mało napisała w tej sprawie ale coś mi mówi że on See może poczuwac do odkrycia prawdy /poznania dziecka czy coś w ten deseń

Dorośli ludzie powinni podejmować dojrzałe, przemyślane decyzje. Nie zawsze będą to decyzje zgodne z tym czego by chcieli. Pewnych rzeczy nie da się cofnąć, pewnych rzeczy lepiej nie ruszać. Oczywiście można podjąć egoistyczną decyzję i zaspokoić własne sumienie, bez myślenie o konsekwencjach własnych działań. Pytanie z jakim skutkiem.

182 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2018-11-28 14:45:19)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

czekoladazfigami
W tamtym poście jest źródło - nie moja wina, że czytasz tylko kawałki postów.

SonyXperia napisał/a:

pewnych rzeczy lepiej nie ruszać. Oczywiście można podjąć egoistyczną decyzję i zaspokoić własne sumienie, bez myślenie o konsekwencjach własnych działań. Pytanie z jakim skutkiem.

Oczywiście wiesz lepiej niż psychologowie co jest lepsze dla dziecka?

jjbp napisał/a:

Opinia lekarza z internetu który zapewne nie zna osobiście dziecka, rodziny i sytuacji (wnioskuję po tym jak działają te zapytania do lekarzy na znany lekarz).
Dowód nie do zbicia.

A to trzeba znać rodzinę? Ale widzę, że jak opinie być nie korzystne, to być niewiarygodne. W każdym razie jasno, a wręcz jaskrawie widać, że nie chodzi wam o dobro dziecka, tylko oszustki.

183

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
SonyXperia napisał/a:
jjbp napisał/a:
SonyXperia napisał/a:

Autorka pytała co zrobić w tej sytuacji - powtarzam raz jeszcze, nic nie robić.

Pytanie co na to mąż autorki. Mało napisała w tej sprawie ale coś mi mówi że on See może poczuwac do odkrycia prawdy /poznania dziecka czy coś w ten deseń

Dorośli ludzie powinni podejmować dojrzałe, przemyślane decyzje. Nie zawsze będą to decyzje zgodne z tym czego by chcieli. Pewnych rzeczy nie da się cofnąć, pewnych rzeczy lepiej nie ruszać. Oczywiście można podjąć egoistyczną decyzję i zaspokoić własne sumienie, bez myślenie o konsekwencjach własnych działań. Pytanie z jakim skutkiem.

Ano właśnie. Zgadzam się z Tobą. Pytanie właśnie co podejmie mąż autorki.

184 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-11-28 14:52:13)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

off top

185

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

EeeTam nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że to ogólne zalecenie. Opinię wydaje psycholog na podstawie oceny konkretnego dziecka. To tak jak ze szczepieniem na Odrę zasadniczo szczepimy, ale przed szczepieniem badamy każdego dzieciaka.

186 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-11-28 14:53:04)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:

off top

Eee Tam - w ŻADNYM wypadku nie jest dobrze jak kobiyrta wyrabia faceta w nie swoje dziecko. To jest świństwo, zawsze.
Teraz wszystko rozbija się o to że to dziecko już jest na świecie, ono już myśli że zna tatę, już się przywiazalo i teraz runie mu świat jak się okaże inaczej. Wiec chodzi o to co teraz z tym fantem zrobić. To że źle się stało każdy wie i nikt nie zaprzecza.

187 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2018-11-28 14:54:03)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:

Oczywiście wiesz lepiej niż psychologowie co jest lepsze dla dziecka?

Tak.
Ale nie twierdzę,że dla Ciebie psychologowie nie mogą być autorytetem w sprawie. smile

188

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

Nagle laska informuje faceta,że jest ojcem.A gdzie była wcześniej?A może chodzi o alimenty?

189

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
olka6628 napisał/a:

Nagle laska informuje faceta,że jest ojcem.A gdzie była wcześniej?A może chodzi o alimenty?

Przeczytaj wątek. Ona go nie poinformowała.

190

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:

off top

Dlaczego off top? Link do netkobiet, a sytuacja analogiczna. Facet po 4 latach dowiaduje się, że wychowuje nie swoje dziecko.

jjbp
Tamto dziecko też było na świecie. To już teraz nie rozumiem - oszukiwać jest OK, ale jak oszustwo się wyda, to zuo? Przecież tu też się może wydać przypadkowo. I to będzie lepsze dla dziecka?

191

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

Gdyby mataka dziecka faktycznie leciała na kasę to poinformowaliby tatusia biologicznego. Miałaby alimaenty plus kasę od męża, bo jakoś nie sądzę że z dnia na dzień przestanie kochać syna... To nierealne.

192

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
czekoladazfigami napisał/a:

Gdyby mataka dziecka faktycznie leciała na kasę to poinformowaliby tatusia biologicznego. Miałaby alimaenty plus kasę od męża, bo jakoś nie sądzę że z dnia na dzień przestanie kochać syna... To nierealne.

Miałaby kasę od męża? Nie wiem, który facet ładowałby kasę kobiecie, która przystawiła mu rogi, a potem przez 10 lat wrabiała w nieswojego dzieciaka. Więc miałaby tylko polskie alimenty - we Włoszech.

Swoją drogą, to jej życie też musi być ciekawe - siedzieć na beczce prochu i nie wiedzieć kiedy wybuchnie.

193

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
czekoladazfigami napisał/a:

Gdyby mataka dziecka faktycznie leciała na kasę to poinformowaliby tatusia biologicznego. Miałaby alimaenty plus kasę od męża, bo jakoś nie sądzę że z dnia na dzień przestanie kochać syna... To nierealne.

A Ty, jak podeszłabyś do całej sytuacji, będąc na miejscu autorki?

194

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
EeeTam napisał/a:
EeeTam napisał/a:

off top

Dlaczego off top? Link do netkobiet, a sytuacja analogiczna. Facet po 4 latach dowiaduje się, że wychowuje nie swoje dziecko.

Dlatego że:
- podanie linku do czyjegoś wątku nie jest odpowiedzią merytoryczną,
- odnoszenie się do innego wątku do czego ma niby prowadzić ? Jeśli masz coś do powiedzenia w analogicznym wątku innego użytkownika, zrób to tam. To jest temat o konkretnym zagadnieniu, o którym należy rozmawiać. Po co wszczynać bałagan i nagle zaczynać dyskutować o innym wątku, do którego link wklejasz ?
- formułowanie odpowiedzi per "wy" nie daje jasnego obrazu do kogo się post odnosi,

195 Ostatnio edytowany przez EeeTam (2018-11-28 15:09:58)

Odp: Przedmałżeńskie dziecko mojego męża
SonyXperia napisał/a:

A Ty, jak podeszłabyś do całej sytuacji, będąc na miejscu autorki?

Sprawą autorki i jej decyzji jest zdrada jej męża - rozumiem, że to odpuściła, bo było dawno, przed ślubem, a teraz mają dwie córki i układa im się OK. Natomiast dziecko to sprawa i jej i nie jej. Trudna sytuacja - właściwie nie powinna się angażować, ale też poniesie konsekwencje (np. alimentów, wizyt dziecka, gdyby miało do nich dojść). Akurat dla autorki najlepiej chyba, jakby zostało tak, jak jest. Tyle że to i tak kiedyś może wybić.

IsaBella77 napisał/a:

odnoszenie się do innego wątku do czego ma niby prowadzić ? Jeśli masz coś do powiedzenia w analogicznym wątku innego użytkownika, zrób to tam. To jest temat o konkretnym zagadnieniu, o którym należy rozmawiać. Po co wszczynać bałagan i nagle zaczynać dyskutować o innym wątku, do którego link wklejasz ?

Bo to jest wątek analogiczny. Pokazuje też czym może się skończyć takie oszustwo. No i ciekawe komentarze - tam "Jak mogła oszukiwać przez tyle lat", a tu "Niech dalej oszukuje". Czyli złe nie jest samo oszustwo jeśli pozostanie niewykryte, złe są konsekwencje oszustwa.

Posty [ 131 do 195 z 231 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Przedmałżeńskie dziecko mojego męża

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024