Oglądałam wczoraj na youtube film dokumentalny p.t. "Nie dojechać nigdy" .To o takim podróżniku dla którego przeszkody prawie w ogóle nie istnieją i że dojechać można prawie wszędzie gdzie się chce. Te podróże są trochę "rowerowo-ekstremalne". Sama na coś takiego bym się nie wybrała ale gdyby odpowiedni facet mi towarzyszył to pewnie bym się odważyła .Tylko teraz trudno kogoś takiego znaleźć bo wszyscy robią się wygodni i mało odporni na trudności, muszą być wszędzie zawiezieni, jak spędzić noc pod gołym niebem to dramat, jak nie będzie dobrego jedzenia i trzeba będzie być przez parę godzin głodny to problem, jak trzeba przejść się przez kilka dni albo przejechać rowerem to znowu dramat a do tego trzeba sugerować że ten ktoś to jest prawdziwy mężczyzna żeby znowu nie wpadł w zły humor Ale może kiedyś trafię na prawdziwego podróżnika
Co ty gadasz mnóstwo jest takich gości, prędzej znajdziesz takiego faceta, niż kobitkę do takiego stylu podróży, niestety.
Jak ja jakieś... 5 lat temu? no coś koło tego, robiłam z byłym fragment Camino de Santiago, to przez 8 dni maszerując dziennie około 30-40 km spotykaliśmy głownie idących lub jadących na rowerach facetów Poznaliśmy nawet trzech Włochów, którzy jechali rowerami do Santiago aż z...obcasa Włoch Masz mnóstwo grup podróżniczych zrzeszających ludzi lubiących takie dzikie piesze/rowerowe/survivalowe/wyczynowe/wstaw cokolwiek podróże. Nie wiem jak teraz, ale jeszcze parę lat temu to moda była na takie "alternatywne" podróżowanie. Poszukaj.
Co ty gadasz mnóstwo jest takich gości, prędzej znajdziesz takiego faceta, niż kobitkę do takiego stylu podróży, niestety.
Jak ja jakieś... 5 lat temu? no coś koło tego, robiłam z byłym fragment Camino de Santiago, to przez 8 dni maszerując dziennie około 30-40 km spotykaliśmy głownie idących lub jadących na rowerach facetów Poznaliśmy nawet trzech Włochów, którzy jechali rowerami do Santiago aż z...obcasa Włoch Masz mnóstwo grup podróżniczych zrzeszających ludzi lubiących takie dzikie piesze/rowerowe/survivalowe/wyczynowe/wstaw cokolwiek podróże. Nie wiem jak teraz, ale jeszcze parę lat temu to moda była na takie "alternatywne" podróżowanie. Poszukaj.
Na zachodzie chyba łatwiej o takich facetów niż u nas. Szukam, szukam, na razie mam paru korespondentów, zobaczymy jak będzie.
4 2021-02-16 09:29:36 Ostatnio edytowany przez R_ita (2021-02-16 09:34:14)
Nie wiem w jakich grupach jesteś pozapisywana, ale szukaj czegoś w klimacie "Soliści - podróże poza utartym szlakiem". To praktycznie sami Polacy, którzy preferują sposoby podróżowania, o których pisałaś. Mówię o odpowiednikach, bo oni to takie solidne mają te eskapady, nawet tam potrzeba sporo pieniędzy, bo kierunki dość alternatywne.
Ja jestem na samych polskich grupach, gdzie są sami Polacy i jest sporo zapytań i szukania kompanów do takich eskapad: "Podróżnik/podróżniczka poszukiwani", "Tanie podróżowanie" "Podróże na własną rękę" "Chętni na podroż" to takie pierwsze z brzegu, które przychodzą mi do głowy. Sama na tych grupach znalazłam chętną parę na Gruzję i Armenię, bo ani ja ani partner rosyjskiego nie znamy, a szukaliśmy kogoś z dobrym rosyjskim na fajny off-road. Da się. Inna sprawa, że covid i nie wypaliło. A to byli Polacy. Jak boisz się z obcymi to masz też takie swojskie, ja je nazywam studenckimi biurami podróży, gdzie nie są to żadne ekskluzywne podróże, tylko pensjonaciki, przyroda itd. Wiadomo, fajniej pod namiotem i na własną rękę, ale zawsze to jakiś substytut.
Oczywiście, że są ludzie, którzy tak podróżują. Kiedyś takie osoby się spotykało na spotkaniach Couchsurfingowych. Teraz nie wiem jak z tym, bo zlikwidowalam konto. Na podstawie wlasnych doswiadczen wole jezdzic sama jeśli nie ma nikogo znajomego, niż szukać towarzystwa przez internet na wyjazd. U mnie to nie wypaliło. Wyjazdy miały co prawda inną formułę, ale zrazilam się do pomysłu wyjeżdżania z osobami, których nie znam na żywo. Jak jechać to z kimś kogo się jest pewnym albo z grupą. Lub samotnie. Znam dziewczyny, które jeździły / jeżdżą same.
To prawda, trafienie na naprawdę w porządku obce osoby, które nie zepsują podróży i z którymi nie rozminiemy się w oczekiwaniach nie jest wcale takie proste. Choć przyznaję, że ja sama mam raczej same pozytywne doświadczenia z obcymi w podróży, a nawet lepsze niż z osobami, które znałam, ale powiem Ci Aniu, że jednak dalszych eskapad w pojedynkę już bym się nie podjęła z racji nieciekawych doświadczeń. A szkoda, bo lubiłam, ale jednak niesmak i obawy zbyt silne.
Ja miałam 3 podejścia do wyjazdów z osobami, których nie znałam: raz kolega, który organizował wyjazd wycofał się i pojechałam z 2 jego znajomych, którzy jak się okazalo wcześniej byli parą w podróż po Hiszpanii (towarzysko nie bardzo to się kleiło). Raz pojechałam do Włoch z dziewczyną z Libanu poznaną przez grupę na CS. Nie bardzo mi pasowało jej towarzystwo i miałyśmy chęć na co innego. Raz szukałam osoby do podróży po Hiszpanii i jedynie chłopak z Egiptu był chętny. Finalnie i tak nie mógł ale spotkałam go w Barcelonie i po 1 dniu miałam go dosyć. Ewidentnie miał inny cel niż ja ;-/ Od tego czasu stwierdziłam, że jak nie ma dobrego towarzystwa a mam chęć gdzieś wyjechać, to jadę sama. Tylko, że ja jeżdżę w miejsca, które uważam za bezpieczne. Faktycznie jest wiele kierunków, gdzie pojechałabym tylko z facetem. Rozsądnie byłoby poznać się lepiej przed wyjazdem i spotkać. Podejrzewam, że na tej grupie Soliści można spotkać fajne osoby na wyjazd. Kilkoro znajomych jest na tej grupie.
8 2021-03-01 21:41:42 Ostatnio edytowany przez Rin Trine (2021-03-01 21:44:08)
R_ita napisał/a:Co ty gadasz mnóstwo jest takich gości, prędzej znajdziesz takiego faceta, niż kobitkę do takiego stylu podróży, niestety.
Jak ja jakieś... 5 lat temu? no coś koło tego, robiłam z byłym fragment Camino de Santiago, to przez 8 dni maszerując dziennie około 30-40 km spotykaliśmy głownie idących lub jadących na rowerach facetów Poznaliśmy nawet trzech Włochów, którzy jechali rowerami do Santiago aż z...obcasa Włoch Masz mnóstwo grup podróżniczych zrzeszających ludzi lubiących takie dzikie piesze/rowerowe/survivalowe/wyczynowe/wstaw cokolwiek podróże. Nie wiem jak teraz, ale jeszcze parę lat temu to moda była na takie "alternatywne" podróżowanie. Poszukaj.
Na zachodzie chyba łatwiej o takich facetów niż u nas. Szukam, szukam, na razie mam paru korespondentów, zobaczymy jak będzie.
W sumie mam podobnie i nie mówię tu tylko o facetach co też o dziewczynach. Ogólnie o moich znajomych z uczelni (bo przez studia mam znajomych głównie z uczelni). Czasem próbuję wyciągnąć kogoś na spacer to się nie da. Nie chcą. Wolą iść na lody czy pizzę. Ogólnie nie wchodzi w grę żadna aktywność fizyczna, bo ich to męczy. Podróże tak samo: sugerowałam wyjazd do sąsiedniego miasteczka, ładne, średniej wielkości, ale jest coś zwiedzać. Bilet studencki 3,5 zł
No nie udało się nikogo zwerbować
Moim marzeniem jest jechać w góry- Tatry, na początek w lato, zima jest raczej dla zawodowców (nie wiem, nigdy się nie wspinałam), ale żeby tak połazić po szlakach....to by był mój żywioł! Góry i łażenie! Niestety mało kto z mojego otoczenia to lubi. Nawet siostrę próbowałam wyciągnąć (młodszą), ale ona po 5 km spaceru ma dosyć, a co dopiero wiele kilometrów w słońcu w górach
Trafiłam na kilka grup na fejsie, coś typu "podróże dla singli", gdzie właśnie ludzie ogłaszali, że gdzieś chcą jechać i szukają kompana. Niestety najmłodsze osoby tam są 30+ jak nie więcej. Ja mam 24 i no nie wiem, czy dogadałabym się z osobami minimum 10 lat starszymi. Mimo, że mam swoje lata to jestem na utrzymaniu rodziców i chcąc nie chcąc muszę się ich słuchać. Jak jechałam kiedyś z koleżanką do Grecji to kazali mi zapisać jej numer a nawet numer do jej matki, gdyby coś się stało. Jakbym im powiedziała, że chcę wyjechać, zaczęliby dopytywać z kim, ja bym powiedziała, że osoba z grupy z fejsa, której nie znam to nie wiem, czy by mi pozwolili jechać. A tak to jak skończę studia, będę miała swoje oszczędności to będę mogła jechać w każdej chwili nie mówiąc o tym nikomu, bo stanę się niezależna
Jednak Ty kochana jeśli już jesteś niezależna to może poszukaj na takich właśnie stronach?
Wpiszesz w wyszukiwarkę na fb coś w stylu "szukam kompana do podróży" to zawsze się coś znajdzie
Ja sama marzę właśnie o jakimś kompanie, nie musi być to facet, może być to laska, ale ktoś ogarnięty, ktoś, kto też coś wymyśli. Jak pojechałam z wyżej wymienioną koleżanką do Grecji to ja musiałam wymyślać atrakcje i wycieczki, jak był problem to ja musiałam załatwiać z obsługą, ona nie mówiła nic, jak pytałam 5 razy czy jej pasuje i mówiła, że jest okej. Na koniec okazało się, że coś jej tam nie pasowało- tylko czemu nie mówiła tego wcześniej?!
Fakt jest też taki, że można jechać samemu. Ale to też zależy gdzie. Jeśli jedziesz zwiedzać np. Kraków, jesteś w centrum miasta to musisz tylko pilnować torebki, ale raczej nikt ci nic nie zrobi, ale jak jedziesz np. w góry, gdzie jest las, różne szlaki, możesz się zgubić, spaść z wysokości, skręcić coś czy ogólnie coś sobie zrobić, może cię ktoś napaść, więc akurat tu jest bezpieczniej jechać z kimś
Wierzę, że znajdziesz dobrego partnera do podróży. Takich ludzi nie jest dużo, ale nie jest też bardzo mało. Trzeba tylko szukać w odpowiednich miejscach
Ale wiecie dziewczyny, że w sumie to już jest Was dwójka i jak byście bardzo chciały to już macie kompankę do podróży?
Rin Trine- jak lubisz łazić, to może jeszcze nie góry, ale w wielu miastach w Polsce działają grupy bushcraftowe, które urządzają marsze po lasach, często w nocy. Dystanse różne, od 20 do 50 km. To też pasjonaci gór często, połazisz i już masz kontakty, by podpiąć się do kogoś i jechać z kimś w góry. Rozwiązań jest cała masa.
Akurat sporo zainteresowań czy zajęć nie jest specjalnie ograniczona wiekowo. Jeśli chodzi o góry, to raczej kondycja gra tutaj rolę. Ludzie, którzy skupiają się w takich grupach zawsze znajdą wspólny temat, nie trzeba tutaj być w tym samym lub zbliżonym wieku. Jak ludzi łączy jakaś pasja to wiek przestaje mieć znaczenie.
W moim przypadku, gdzie jedno zajęcie jest częściow pasją, częściowo zawodem, spotyka się ludzi w przedziale wiekowym od kilkunastu do 80 lat i nieraz wszsycy traktują się jak zwykli kumple Wiedzą, że łączy ich pasja a żadne metryki nie będą decydować o tym, czy można się widywać czy nie..
Ale wiecie dziewczyny, że w sumie to już jest Was dwójka i jak byście bardzo chciały to już macie kompankę do podróży?
Rin Trine- jak lubisz łazić, to może jeszcze nie góry, ale w wielu miastach w Polsce działają grupy bushcraftowe, które urządzają marsze po lasach, często w nocy. Dystanse różne, od 20 do 50 km. To też pasjonaci gór często, połazisz i już masz kontakty, by podpiąć się do kogoś i jechać z kimś w góry. Rozwiązań jest cała masa.
OOO
Nigdy o tym nie słyszałam!
Są jakieś grupy na fejsie z tym związane? Brzmi fajnie! Ale sama na wycieczkę do lasu bym się na pewno nie wybrała, musiałabym być choćby w 3osobowej grupce...
Akurat sporo zainteresowań czy zajęć nie jest specjalnie ograniczona wiekowo. Jeśli chodzi o góry, to raczej kondycja gra tutaj rolę. Ludzie, którzy skupiają się w takich grupach zawsze znajdą wspólny temat, nie trzeba tutaj być w tym samym lub zbliżonym wieku. Jak ludzi łączy jakaś pasja to wiek przestaje mieć znaczenie.
W moim przypadku, gdzie jedno zajęcie jest częściow pasją, częściowo zawodem, spotyka się ludzi w przedziale wiekowym od kilkunastu do 80 lat i nieraz wszsycy traktują się jak zwykli kumple smile Wiedzą, że łączy ich pasja a żadne metryki nie będą decydować o tym, czy można się widywać czy nie..
W sumie prawda...jak kiedyś grałam w klubach sportowych to tam bardziej odczuwałam podział wiekowy, ale byłam wtedy nastolatką. Teraz, jako już pełnoletni człowiek może ludzie 30+ nie będą mnie traktować jak trochę większego bachora haha
R_ita napisał/a:Ale wiecie dziewczyny, że w sumie to już jest Was dwójka i jak byście bardzo chciały to już macie kompankę do podróży?
Rin Trine- jak lubisz łazić, to może jeszcze nie góry, ale w wielu miastach w Polsce działają grupy bushcraftowe, które urządzają marsze po lasach, często w nocy. Dystanse różne, od 20 do 50 km. To też pasjonaci gór często, połazisz i już masz kontakty, by podpiąć się do kogoś i jechać z kimś w góry. Rozwiązań jest cała masa.
OOO
Nigdy o tym nie słyszałam!
Są jakieś grupy na fejsie z tym związane? Brzmi fajnie! Ale sama na wycieczkę do lasu bym się na pewno nie wybrała, musiałabym być choćby w 3osobowej grupce...
Tak, myślę, że bez problemu coś znajdziesz na fejsie. Nie wiem z jakiej części kraju jesteś, ale skoro pisałaś o górach to przyszła mi do głowy grupa "Wspinanie - Trekking - Polska - Girls only". Jest ponad 5000 członkiń, więc to też może dobre miejsce, by poszukać kompanki w góry.
Rin Trine napisał/a:R_ita napisał/a:Ale wiecie dziewczyny, że w sumie to już jest Was dwójka i jak byście bardzo chciały to już macie kompankę do podróży?
Rin Trine- jak lubisz łazić, to może jeszcze nie góry, ale w wielu miastach w Polsce działają grupy bushcraftowe, które urządzają marsze po lasach, często w nocy. Dystanse różne, od 20 do 50 km. To też pasjonaci gór często, połazisz i już masz kontakty, by podpiąć się do kogoś i jechać z kimś w góry. Rozwiązań jest cała masa.
OOO
Nigdy o tym nie słyszałam!
Są jakieś grupy na fejsie z tym związane? Brzmi fajnie! Ale sama na wycieczkę do lasu bym się na pewno nie wybrała, musiałabym być choćby w 3osobowej grupce...Tak, myślę, że bez problemu coś znajdziesz na fejsie. Nie wiem z jakiej części kraju jesteś, ale skoro pisałaś o górach to przyszła mi do głowy grupa "Wspinanie - Trekking - Polska - Girls only". Jest ponad 5000 członkiń, więc to też może dobre miejsce, by poszukać kompanki w góry.
No proszę! Ile się tu można dowiedzieć <3
No ja jestem z północy kraju, ale teraz studiuję na południu, więc góry blisko
Pobuszuję w takim razie na grupach
I tam dziewczyny piszą posty, że chciałyby jechać w góry połazić i szukają kompana? Tak po prostu?
Tak, dokładnie tak. Posty o szukanie kompanek też się pojawiają i to wcale nie rzadko. Pewnie nie zawsze uda się znaleźć, ale probować można. Ogólnie cały wachlarz postów: doradztwo w sprawie sprzętu wspinaczkowego, odzieży trekkingowej, dzielą się inicjatywami, wydarzeniami, szkoleniami, szukają kompanów. Serio, chyba wszystko tam znajdziesz : ) Plus tej grupy jest taki, że jest tylko dla kobiet, więc jak wrzucisz post o towarzystwo w góry to masz pewność, że nie spłynie do Ciebie 150 wiadomości prywatnych z propozycją seksu, sponsoringu i propozycji randek i tak dalej