Facet chce ingerować w mój strój - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Facet chce ingerować w mój strój

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 124 z 124 ]

66

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
feniks35 napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:
wilczysko napisał/a:

To straszne smile Jakbym był Twoim kolegą to żyłbym w stresie, że coś palnę big_smile A też mi się zdarza, bo mam dość sarkastyczne poczucie humoru. Koleżanki jak Cię znają od dziecka to już wiedzą jak z Tobą postępować, ale nikt kogo poznasz teraz tych lat nie nadrobi. Nie ma szans. Nie bądź taka wink Nie spinaj pośladów....Pardonsik wink
Ja miałem całe życie kompleks niskiego wzrostu. To z płaskim tyłkiem jeszcze da się coś zrobić, a ze wzrostem to ni chuchu smile

Wystarczyłoby, że nie mówiłbyś mi nic o tyłku. Ja naprawdę nie czepiam się każdej dupereli.  Ale to jest jedna jedyna rzecz, która tak na mnie działa. Każdy ma jakąś słabostkę, na którą reaguje jak rozjuszony byk.

Z tyłkiem też niewiele da się zrobić. Mogę mieć co najwyżej bardziej zaokrąglony męski tyłek.

Nie kazdy. Ja jestem swiadoma swoich kompleksow i tez mi wadzą pewne niedociagniecia ale jesli ktos rowniez zwroci na nie uwage to moge cos odburknac, zlosliwie skomentowac lub tez zrobi mi sie przykro ale  nie wykresle tej osoby od razu z listy znajomych. Problem z samoocena sie klania.
Podkreslam nie chodzi mi o tego faceta bo on akuart zrazilby mnie nie tyle krytyka co wywieraniem pewnego nacisku co mam na siebie zakladac.

A ja wychodzę z założenia, że nie warto się z kimś kisić na siłę. Jeśli nie nadajemy na tych samych falach, coś nam w sobie nie odpowiada, to po kiego grzyba to ciągnąć? Jak mi coś nie pasuje, to ukracam to. Oczywiście jest różnica między tym, że coś się komuś wymsknie a tym, że ktoś chamsko uderzy w twój czuły punkt.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
Harvey napisał/a:

A ja stanę po stronie Autorki. Facet od początku tej znajomości zachowuje się słabo (wyczytane z innego tematu) i przekroczył granicę akceptowalną dla Autorki. Skoro jej to przeszkadza i nie pasuje to nie widzę powodów na dawanie kolejnych szans, przeprowadzanie rozmów "uświadamiających" czy tam nauczanie dorosłego chłopa jak powinno się rozmawiać z kobietą.

To tak jak bym usłyszał, że mam chodzić w różowych rurkach bo "jej" tak się podoba... yyyyy hell nope tongue Kopas w czteroliteros i sajonara! big_smile

No właśnie, narzucanie komuś zdania ogólnie jest słabe.  Czy jesteśmy jakimiś pieskami, które mają latać w dziwnych strojach, bo pańcia lub pańcio tak lubią?

68

Odp: Facet chce ingerować w mój strój

mogę miec tylko bardziej zaokrąglony męski tyłek

I rozumiem, że to jest juz wystarczajacy argument, by nie robic kompletnie nic, tylko ustanowic swoje posladki strefą tabu i sie w tym pogrążyc... no mozna i tak.

69

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
wilczysko napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

Gdybyś powiedział to jako kolega, to nie miałabym o to pretensji i za bardzo bym tego nie analizowała.

Nie rozumiem. Myślałem, że jest dokładnie odwrotnie i gdyby Ci to powiedział kolega to byłaby właśnie zgrzytliwa sytuacja. Natomiast gdyby Ci to powiedział ktoś bliski to przyjęłabyś to jako komplement.

Koledzy są bardziej obiektywni, ewentualnie czasem palną coś, co im ślina na język przyniesie.

70

Odp: Facet chce ingerować w mój strój

Osobiście widzę tu dwa problemy - niewątpliwy nietakt ze strony faceta i przewrażliwienie Autorki. Jeśli jedno nałożymy na drugie, to powstaje dramat, który urasta do zdecydowanego skreślenia początkowo całkiem nieźle rokującej znajomości. Przy czym ta kilkukrotnie wspomniana pamiętliwość też jest niepokojąca.

71

Odp: Facet chce ingerować w mój strój

Wiec rob tak dalej i zmieniaj facetów. Po ciązy kompleksem stanie się brzuch lub rozstepy a wtedy rozwod za rozwodem. Powodzenia i polecam polubic siebie i być trochę bardziej wyrozumiałą.

72

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
forumowiczka_89 napisał/a:

No właśnie, narzucanie komuś zdania ogólnie jest słabe.  Czy jesteśmy jakimiś pieskami, które mają latać w dziwnych strojach, bo pańcia lub pańcio tak lubią?

Narzucanie komuś zdanie to jedno, ale jakoś ciężko mi uwierzyć, że gdyby Twój facet np. na uroczystą kolację, albo imprezę ubrał się w wyciągnięte dresy, nie pierwszej świeżości, to nie zwróciłabyś mu na to uwagę.

73

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
wilczysko napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

Wiesz co, mogę pogadać ogólnie o narzucaniu swojego zdania, ale pytanie, czy jest sens, skoro nie chcę z nim dłużej utrzymywać kontaktu? Nie jestem siostrą miłosierdzia i nie czuję wewnętrznej potrzeby uświadamiania ludzi, że postąpili niewłaściwie i by wiedzieli na przyszłość, że może to zostać źle odebrane. On jest po prostu toksyczny. Moje przyjaciółki zgodnie stwierdziły, że dziś będą to jeansy, a później zmiana fryzury albo uwagi, że za często wychodzę z nimi na miasto. Wcześniej mi już o to marudził.

No skoro wyrok już zapadł i jest prawomocny to faktycznie może i szkoda czasu na rozmowę. Żal mi się po prostu gościa zrobiło smile Nie wiem czy jest toksyczny. Co w ogóle znaczy u Ciebie toksyczny ? Z tego co pisałaś o nim wcześniej to wywnioskowałem, że może być zakompleksiony i z tego wynika jego duża niepewność w relacji z Tobą. Ale to moje gdybanie. Przyjaciółki od początku były nastawione do niego negatywnie, więc... troszkę nie są obiektywne. Przyjaciółki też mają podobne problemy w relacjach z facetami ? Bo czasem taka przyjaźń jest jak kółko wzajemnej adoracji i nakręcania się. Nie daj Boże, żeby ktoś się z tego wyrwał big_smile

Przyjaciółki są singielkami, ale wierzę, że szczerze pragną mojego szczęścia.  Dla mnie toksyczne jest narzucanie swojego zdania. Tak robią osoby, które chcą rządzić innymi. Druga sprawa, kiedyś poszłam na obiad z przyjaciółką, to on mi to potem wypomniał, powiedział: "rodzina jest najważniejsza, a przyjaciele cię zawiodą".

74

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
forumowiczka_89 napisał/a:
wilczysko napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

Gdybyś powiedział to jako kolega, to nie miałabym o to pretensji i za bardzo bym tego nie analizowała.

Nie rozumiem. Myślałem, że jest dokładnie odwrotnie i gdyby Ci to powiedział kolega to byłaby właśnie zgrzytliwa sytuacja. Natomiast gdyby Ci to powiedział ktoś bliski to przyjęłabyś to jako komplement.

Koledzy są bardziej obiektywni, ewentualnie czasem palną coś, co im ślina na język przyniesie.

No, a gdyby powiedział to Twój facet ? To... the end ?

75

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
wilczysko napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

No właśnie, narzucanie komuś zdania ogólnie jest słabe.  Czy jesteśmy jakimiś pieskami, które mają latać w dziwnych strojach, bo pańcia lub pańcio tak lubią?

Narzucanie komuś zdanie to jedno, ale jakoś ciężko mi uwierzyć, że gdyby Twój facet np. na uroczystą kolację, albo imprezę ubrał się w wyciągnięte dresy, nie pierwszej świeżości, to nie zwróciłabyś mu na to uwagę.

Ale czym innym jest powiedzenie: może założyłbyś czapkę, bo zmarzniesz albo może lepsze będą jeansy, a nie dresy, bo w tej knajpie akurat większość ubiera się bardziej odświętnie. To ma jakieś umocowanie w rzeczywistości. Czym innym jest natomiast powiedzenie: zakładaj jeansy, a nie ohydne dresy, gdy idziemy na spacer i nie odgrywa to dla mnie żadnej roli.

76

Odp: Facet chce ingerować w mój strój

Teraz kazde zdanie wypowiedziane przez faceta bedziesz analizowac ? No daj spokoj. Rozumiem ze masz swoje zdanie i zaciekle go bronisz. Ale jak sie z kims wiazesz to nie zawsze bedzie tak jak ty chcesz. Nie zawsze ktos powie ci to co chcesz akurat uslyszec. Akurat w tym co powiedzial jest ziarnko prawdy. Twoje przyjaciolki zalaza rodziny i to te rodziny beda wazniejsze od ciebie. Nie zeby na zlosc ci zrobic tylko taka jest kolej rzeczy. Ty tez jak wiazesz sie z kims to raczej wazne jest co partner powie i ewentualne nieporozumienia rozwiazujesz z nim a nie z psapsiolkami. Jako parterka a z czasem zona bedziesz musiala zmierzyc sie z wazniejszymi problemami takze nie badz taka piłą bo za kilka lat inaczej zupełnie spojrzysz na tą sytuację.

77

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
forumowiczka_89 napisał/a:

Ale czym innym jest powiedzenie: może założyłbyś czapkę, bo zmarzniesz albo może lepsze będą jeansy, a nie dresy, bo w tej knajpie akurat większość ubiera się bardziej odświętnie. To ma jakieś umocowanie w rzeczywistości. Czym innym jest natomiast powiedzenie: zakładaj jeansy, a nie ohydne dresy, gdy idziemy na spacer i nie odgrywa to dla mnie żadnej roli.

A tak ci dokladnie powiedzial?

78

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
forumowiczka_89 napisał/a:

Przyjaciółki są singielkami, ale wierzę, że szczerze pragną mojego szczęścia.  Dla mnie toksyczne jest narzucanie swojego zdania. Tak robią osoby, które chcą rządzić innymi. Druga sprawa, kiedyś poszłam na obiad z przyjaciółką, to on mi to potem wypomniał, powiedział: "rodzina jest najważniejsza, a przyjaciele cię zawiodą".

Wiara czyni cuda big_smile Przyjaciółki na pewno pragną Twojego szczęścia, ale problem może być w tym jak postrzegają to szczęście. Być może dla nich ideałem jest stan obecny kiedy stanowicie zgraną paczuszkę nadającą na tych samych falach. A co by było jakby jedna z Was się nagle zakochała i to w facecie, który nie podoba się pozostałej trójce ? Masakra. Jak żyć ? O Jezu, a jakby któraś zaszła w ciążę i zaczęła tylko nawijać o pieluchach, puderkach i laktacji ? big_smile Jestem niemal pewien, że coś je zakuło gdy zaczęłaś się spotykać z tym gościem. Pytanie, czy jest w ogóle na tym świecie facet, który może być zaakceptowany przez całą czwórkę ?

A z tym tekstem o rodzinie to facet banałem trącił. Rodzina może Cię tak samo zawieść jak przyjaciele. Tu nie ma reguły.

79 Ostatnio edytowany przez forumowiczka_89 (2017-10-05 13:16:18)

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
Rock'n'Rolf napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

Ja po prostu nienawidzę narzucania mi swojego zdania. I buraczanych uwag nt. ubioru. Każdy nosi, co chce i tyle. Jak ktoś nie jest liberalny w tym względzie, to zwyczajnie się nie dogadamy. On może dla mnie ubrać nawet ohydne dresy, ale nie zwrócę mu uwagi. To nazywa się tolerancja.

Podjęłaś decyzję o zakonczeniu tej relacji. OK. Twoja sprawa. My juz tu nic nie poradzimy.  Przeczytałem poprzednie twoje wątki o nieśniałości Twojego (byłego) faceta. I przyznam, że to może byc problem. Natomiast w kontekście tego, że facet Ci sie podobał i to przez dłuższy okres cczasu, na tyle, że sama nawiązałaś kontakt, to przy takim powodzie zerwania dobrze sie stało. Dla niego. Faceci niejednokrotnie zachowują sie jak słonie w składzie porcelany, zupełnie nieświadomie, więc brak jakiejkolwiek szansy na wytłumaczenie gafy, możliwości przeprosin, czy rehabilitacji uważam za karygodny. Sugeruję włączyć tryb "princess off". Tak na przyszłość:)

Ale czy coś takiego naprawdę da się rozpatrywać w kategoriach gafy? Powiedz, czy zdarzyło Ci się popełnić taką gafę i potem szczerze tego żałować? Na zasadzie: naprawdę niefajnie się zachowałem i sprawiłem przykrość. A nie zasadzie: przeproszę dla świętego spokoju.

80

Odp: Facet chce ingerować w mój strój

Poprostu spotykasz sie z facetami. Z zadnym tak naprawdę nie stworzysz stałego, wartosciowego zwiazku poki nie zrozumiesz ze czasami lepiej odpuscic jakies zlosci czy pretensje i poprostu sie zasmiac. Poki co masz klapki na oczach, swiat ma byc taki i taki, facet ma tak czy tak sie zachowywac a jak bedzie inaczej to do odstrzału, zawsze sa przyjaciolki ktore mnie nie zawiodą. No to powodzonka smile

81

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
wilczysko napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

Przyjaciółki są singielkami, ale wierzę, że szczerze pragną mojego szczęścia.  Dla mnie toksyczne jest narzucanie swojego zdania. Tak robią osoby, które chcą rządzić innymi. Druga sprawa, kiedyś poszłam na obiad z przyjaciółką, to on mi to potem wypomniał, powiedział: "rodzina jest najważniejsza, a przyjaciele cię zawiodą".

Wiara czyni cuda big_smile Przyjaciółki na pewno pragną Twojego szczęścia, ale problem może być w tym jak postrzegają to szczęście. Być może dla nich ideałem jest stan obecny kiedy stanowicie zgraną paczuszkę nadającą na tych samych falach. A co by było jakby jedna z Was się nagle zakochała i to w facecie, który nie podoba się pozostałej trójce ? Masakra. Jak żyć ? O Jezu, a jakby któraś zaszła w ciążę i zaczęła tylko nawijać o pieluchach, puderkach i laktacji ? big_smile Jestem niemal pewien, że coś je zakuło gdy zaczęłaś się spotykać z tym gościem. Pytanie, czy jest w ogóle na tym świecie facet, który może być zaakceptowany przez całą czwórkę ?

A z tym tekstem o rodzinie to facet banałem trącił. Rodzina może Cię tak samo zawieść jak przyjaciele. Tu nie ma reguły.

To prawda, że one nie są jego fankami, zasadniczo od początku nie podobało im się to, że o mnie nie zabiega i wszystko wygląda jak ciepłe kluchy.  Wiadomo, że nie ma ludzi idealnych, których wszyscy kochają. Z drugiej strony skoro większość koleżanek ocenia jego dotychczasowe akcje jako brak głębszego zainteresowania, to może coś jest na rzeczy. Czasem łatwo pomylić brak zainteresowania z nieśmiałością, zwłaszcza gdy nam zależy.

82

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
nataliabukwas napisał/a:

Poprostu spotykasz sie z facetami. Z zadnym tak naprawdę nie stworzysz stałego, wartosciowego zwiazku poki nie zrozumiesz ze czasami lepiej odpuscic jakies zlosci czy pretensje i poprostu sie zasmiac. Poki co masz klapki na oczach, swiat ma byc taki i taki, facet ma tak czy tak sie zachowywac a jak bedzie inaczej to do odstrzału, zawsze sa przyjaciolki ktore mnie nie zawiodą. No to powodzonka smile

Po prostu wolę być sama, mieć swoją pracę, przyjaciół niż być z kimś, kto mi nie odpowiada w pełni. Wiem, że jest to możliwe, byłam kiedyś z facetem, który nie narzucał mi swojego zdania, nie próbował mnie zmieniać i po prostu akceptował. Później się rozstaliśmy, bo on zaczął za dużo pić. Wierzę, że można kogoś takiego spotkać.

83 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2017-10-05 13:25:26)

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
forumowiczka_89 napisał/a:
feniks35 napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

Wystarczyłoby, że nie mówiłbyś mi nic o tyłku. Ja naprawdę nie czepiam się każdej dupereli.  Ale to jest jedna jedyna rzecz, która tak na mnie działa. Każdy ma jakąś słabostkę, na którą reaguje jak rozjuszony byk.

Z tyłkiem też niewiele da się zrobić. Mogę mieć co najwyżej bardziej zaokrąglony męski tyłek.

Nie kazdy. Ja jestem swiadoma swoich kompleksow i tez mi wadzą pewne niedociagniecia ale jesli ktos rowniez zwroci na nie uwage to moge cos odburknac, zlosliwie skomentowac lub tez zrobi mi sie przykro ale  nie wykresle tej osoby od razu z listy znajomych. Problem z samoocena sie klania.
Podkreslam nie chodzi mi o tego faceta bo on akuart zrazilby mnie nie tyle krytyka co wywieraniem pewnego nacisku co mam na siebie zakladac.

A ja wychodzę z założenia, że nie warto się z kimś kisić na siłę. Jeśli nie nadajemy na tych samych falach, coś nam w sobie nie odpowiada, to po kiego grzyba to ciągnąć? Jak mi coś nie pasuje, to ukracam to. Oczywiście jest różnica między tym, że coś się komuś wymsknie a tym, że ktoś chamsko uderzy w twój czuły punkt.

Ale.o jakim kiszeniu sie Ty mowisz Kobito? Z.powodu takich pierdol ja mam sie czuc tak zle w zwiazku ze urasta to do rangi kiszenia sie az ? Nie...ja zwyczajnie wyslucham opinii faceta, powiem a mi sie to podoba i bede to nosic i po sprawie.  Jesli Ty natomiast szukasz 100% dopasowania w kazdym wzgledzie bez minimalnych nawet roznic w guscie to powodzenia w zyciu.
Edit: jest roznica pomiedzy tolerowaniem kogos kto nam narzuca cos na sile a sytuacja gdy tylko wyraza swe zdanie. O ile ten jegomosc faktycznie zrobil to w sposob sugerujacy nacisk bys zaczela nosic spodnie o tyle nie oznacza to ze kazdy facet ktory powie ze chcialby Cie ogladac w spodniach bo w nich bardziej mu sie podobasz jest toksykiem manipulantem albo gejem...

84 Ostatnio edytowany przez forumowiczka_89 (2017-10-05 13:23:32)

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
Iceni napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

Ale czym innym jest powiedzenie: może założyłbyś czapkę, bo zmarzniesz albo może lepsze będą jeansy, a nie dresy, bo w tej knajpie akurat większość ubiera się bardziej odświętnie. To ma jakieś umocowanie w rzeczywistości. Czym innym jest natomiast powiedzenie: zakładaj jeansy, a nie ohydne dresy, gdy idziemy na spacer i nie odgrywa to dla mnie żadnej roli.

A tak ci dokladnie powiedzial?

Powiedział mi, że nie akceptuje spódnic, bo są paskudne i ohydne. Sukienki ujdą, ale powinnam nosić jeansy, bo eksponują zgrabne pośladki i to go kręci. Tylko kobieta w spodniach może mieć 10/10

85

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
forumowiczka_89 napisał/a:

Ale czy coś takiego naprawdę da się rozpatrywać w kategoriach gafy? Powiedz, czy zdarzyło Ci się popełnić taką gafę i potem szczerze tego żałować? Na zasadzie: naprawdę niefajnie się zachowałem i sprawiłem przykrość. A nie zasadzie: przeproszę dla świętego spokoju.

Ludzie nieraz strzelają gafy z nieświadomości i naprawdę nie mają nic złego na myśli, po prostu nie zdają sobie sprawy, że trafiają w czyjś czuły punkt. Po co z góry zakładać złą wolę? Czasem jednak wystarczy szczerze porozmawiać, wyjaśnić problem i temat się na tym kończy.

Nie twierdzę, że tak jest w przypadku Twojego faceta, ale ogólnie tak to właśnie działa.

86

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
wilczysko napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:
wilczysko napisał/a:

Nie rozumiem. Myślałem, że jest dokładnie odwrotnie i gdyby Ci to powiedział kolega to byłaby właśnie zgrzytliwa sytuacja. Natomiast gdyby Ci to powiedział ktoś bliski to przyjęłabyś to jako komplement.

Koledzy są bardziej obiektywni, ewentualnie czasem palną coś, co im ślina na język przyniesie.

No, a gdyby powiedział to Twój facet ? To... the end ?

Zależy na ile byłby przy tym szczery. Ale to, jak powiedział to, co powiedział, miłe nie było.  Mam nosić jeansy, które eksponują zgrabne pośladki, bo to kręci. Tylko kobieta w jeansach może mieć u niego 10 na 10. Czyli jestem jakaś wybrakowana jego zdaniem? Miłe to nie było.

Np. A. umiał inaczej ująć takie rzeczy, jak powiedział, że mam jędrne pośladki, to się nie obraziłam, to było miłe. Tym bardziej, że wcześniej umiał pokazać, że mu się podobają. Ale to właśnie chodzi o styl. Kiedyś na jednym portalu facet napisał: szukam niskiej kobiety. Gdyby napisał: szukam drobnej, filigranowej kobiety zabrzmiałoby to zdecydowanie lepiej.

87 Ostatnio edytowany przez nataliabukwas (2017-10-05 13:39:14)

Odp: Facet chce ingerować w mój strój

Trzeba było mu powiedziec ze facet nie bedzie decydowal w co mam sie ubierac. I tyle. Dalej mozecie byc razem ale lepiej na ostro skonczyc zwiazek. Mozna i tak...Niestety sa w zyciu rozne sytuacje ktore mimo wszytsko zmieniaja czlowieka. I wtedy co bedziesz sie rozwodzic? Czy jednak sprobujesz ty dopasowac sie do sytuacji? Czy z tym facetem oprocz tego co powiedzial jest cos nie tak ? Zaniedbuje cie? Oszukuje? Zdradza? Zastanow sie jakimi kategoriami sie kierujesz.

I jeszcze jedno. Jeszcze nikt nie zdobyl takiej umiejetnosci by czytac w cudzych myslach. Facet nie domysli sie co ty chcialabys uslyszec. Nigdy! To z nim musialabys obgadac i ustalic jakies zasady. Ale po co...moze tak naprawde nie bylas nigdy zakochana.

88

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
forumowiczka_89 napisał/a:

Np. A. umiał inaczej ująć takie rzeczy, jak powiedział, że mam jędrne pośladki, to się nie obraziłam, to było miłe. Tym bardziej, że wcześniej umiał pokazać, że mu się podobają. Ale to właśnie chodzi o styl. Kiedyś na jednym portalu facet napisał: szukam niskiej kobiety. Gdyby napisał: szukam drobnej, filigranowej kobiety zabrzmiałoby to zdecydowanie lepiej.

A co jest złego w określeniu "niska", bo chyba nie ogarniam?
I jeszcze - sam fakt, że zestawiłaś ze sobą stwierdzenia "jędrne pośladki" z "to się nie obraziłam" też daje do myślenia. Tak jakby bardziej oczywiste było to, że się obrażasz niż nie obrażasz, kiedy temat schodzi na pupę.

89

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
forumowiczka_89 napisał/a:

Zależy na ile byłby przy tym szczery. Ale to, jak powiedział to, co powiedział, miłe nie było.  Mam nosić jeansy, które eksponują zgrabne pośladki, bo to kręci. Tylko kobieta w jeansach może mieć u niego 10 na 10. Czyli jestem jakaś wybrakowana jego zdaniem? Miłe to nie było.

Np. A. umiał inaczej ująć takie rzeczy, jak powiedział, że mam jędrne pośladki, to się nie obraziłam, to było miłe. Tym bardziej, że wcześniej umiał pokazać, że mu się podobają. Ale to właśnie chodzi o styl. Kiedyś na jednym portalu facet napisał: szukam niskiej kobiety. Gdyby napisał: szukam drobnej, filigranowej kobiety zabrzmiałoby to zdecydowanie lepiej.

Ciekawe co by odpowiedział, gdybyś mu powiedziała, że nie lubisz jeansów i będziesz nosić spódnice ? Być może to faktycznie burak i nic nie straciłaś. Możliwe. Problem w tym, że facetom, którzy mają dość niewielkie doświadczenie w kontaktach z kobietami łatwiej walnąć gafę. No, ale to już jego problem.

Hmmm...Szukam niskiej kobiety to złe określenie ? Przecież to nie jest obraźliwe. Sam jestem niski. Drobna i filigranowa jest bardziej wyszukane, ale obawiam się, że część elektoratu miałaby problem ze słowem "filigranowa" big_smile

90

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
wilczysko napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

Zależy na ile byłby przy tym szczery. Ale to, jak powiedział to, co powiedział, miłe nie było.  Mam nosić jeansy, które eksponują zgrabne pośladki, bo to kręci. Tylko kobieta w jeansach może mieć u niego 10 na 10. Czyli jestem jakaś wybrakowana jego zdaniem? Miłe to nie było.

Np. A. umiał inaczej ująć takie rzeczy, jak powiedział, że mam jędrne pośladki, to się nie obraziłam, to było miłe. Tym bardziej, że wcześniej umiał pokazać, że mu się podobają. Ale to właśnie chodzi o styl. Kiedyś na jednym portalu facet napisał: szukam niskiej kobiety. Gdyby napisał: szukam drobnej, filigranowej kobiety zabrzmiałoby to zdecydowanie lepiej.

Ciekawe co by odpowiedział, gdybyś mu powiedziała, że nie lubisz jeansów i będziesz nosić spódnice ? Być może to faktycznie burak i nic nie straciłaś. Możliwe. Problem w tym, że facetom, którzy mają dość niewielkie doświadczenie w kontaktach z kobietami łatwiej walnąć gafę. No, ale to już jego problem.

Hmmm...Szukam niskiej kobiety to złe określenie ? Przecież to nie jest obraźliwe. Sam jestem niski. Drobna i filigranowa jest bardziej wyszukane, ale obawiam się, że część elektoratu miałaby problem ze słowem "filigranowa" big_smile

Powiedziałam mu, że nie lubię, musiałam w nich kiedyś chodzić do pracy i dalej będę nosić sukienki.  On dalej, że jeansy są najlepsze.

Niski to słowo zabarwione pejoratywnie, podobnie jak stara kobieta, lepiej brzmi dojrzała kobieta.

91

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
forumowiczka_89 napisał/a:

Niski to słowo zabarwione pejoratywnie, podobnie jak stara kobieta, lepiej brzmi dojrzała kobieta.

Czyżbyś była niska?

92

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
forumowiczka_89 napisał/a:

Powiedziałam mu, że nie lubię, musiałam w nich kiedyś chodzić do pracy i dalej będę nosić sukienki.  On dalej, że jeansy są najlepsze.

Niski to słowo zabarwione pejoratywnie, podobnie jak stara kobieta, lepiej brzmi dojrzała kobieta.

Aaaa to niech idzie szukać panny w Big Starze. Krzyżyk na drogę.

Eeeee no "niski" nie jest zabarwione pejoratywnie. Przecież to normalne określenie. Nawet było w starych dowodach osobistych. "Stara" to też nie jest określenie pejoratywne. Owszem, można mu nadać negatywny wydźwięk, zresztą tak samo jak określeniu "dojrzała". "Kurdupel" to jest pejoratywne określenie big_smile

93

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
nataliabukwas napisał/a:

Trzeba było mu powiedziec ze facet nie bedzie decydowal w co mam sie ubierac. I tyle. Dalej mozecie byc razem ale lepiej na ostro skonczyc zwiazek. Mozna i tak...Niestety sa w zyciu rozne sytuacje ktore mimo wszytsko zmieniaja czlowieka. I wtedy co bedziesz sie rozwodzic? Czy jednak sprobujesz ty dopasowac sie do sytuacji? Czy z tym facetem oprocz tego co powiedzial jest cos nie tak ? Zaniedbuje cie? Oszukuje? Zdradza? Zastanow sie jakimi kategoriami sie kierujesz.

I jeszcze jedno. Jeszcze nikt nie zdobyl takiej umiejetnosci by czytac w cudzych myslach. Facet nie domysli sie co ty chcialabys uslyszec. Nigdy! To z nim musialabys obgadac i ustalic jakies zasady. Ale po co...moze tak naprawde nie bylas nigdy zakochana.

Mam do niego parę zastrzeżeń:
- czasem milknie i nie odpisuje
- czasem długo się nie widujemy
- czepia się o wyjścia ze znajomymi, jak od razu mu nie odpiszę, to się obraża, ale jak on nie odpisuje 3 dni, to jest okej
- ma fioła na punkcie mojego szefa - "dlaczego nie powiedziałaś mi nic, ze masz szefa? Po co odwoził cię do domu? Ile on ma lat?", teraz było: "czy szef każe ci ubierać sukienki?", "na pewno szef nie każe ci ich ubierać?".

Moja cierpliwość do niego od pewnego czasu była na wyczerpaniu, ale próbowałam ją podtrzymać, tłumaczyłam sobie, że może jest niepewny siebie i nieśmiały.  Teraz widzę, że to się raczej układa w problematyczną znajomość.

Pewnie nie zareagowałabym tak ostro na jego tekst, gdyby po pierwsze, wykazywał większą inicjatywę. Po drugie nie powiedział: "tylko kobieta w jeansach ma 10 na 10". To zabrzmiało trochę tak: jeśli chcesz zasłużyć na uwagę, to musisz się postarać i zacząć ubierać tak, jak lubię.

94

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
Olinka napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

Niski to słowo zabarwione pejoratywnie, podobnie jak stara kobieta, lepiej brzmi dojrzała kobieta.

Czyżbyś była niska?

Nie, mam 1,69 m:) Szczerze mówiąc, wolałabym mieć 1,50 m, ale wzrost nie jest dla mnie ważny:) Po prostu drobne kobiety wyglądają uroczo, ale wysokie też świetnie wyglądają:)

95 Ostatnio edytowany przez forumowiczka_89 (2017-10-05 14:06:34)

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
wilczysko napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

Powiedziałam mu, że nie lubię, musiałam w nich kiedyś chodzić do pracy i dalej będę nosić sukienki.  On dalej, że jeansy są najlepsze.

Niski to słowo zabarwione pejoratywnie, podobnie jak stara kobieta, lepiej brzmi dojrzała kobieta.

Aaaa to niech idzie szukać panny w Big Starze. Krzyżyk na drogę.

Eeeee no "niski" nie jest zabarwione pejoratywnie. Przecież to normalne określenie. Nawet było w starych dowodach osobistych. "Stara" to też nie jest określenie pejoratywne. Owszem, można mu nadać negatywny wydźwięk, zresztą tak samo jak określeniu "dojrzała". "Kurdupel" to jest pejoratywne określenie big_smile

Najgorszy jest ten tekst: "tylko kobieta w jeansach może mieć 10/10". To tak, jakby najważniejsze były gacie:( Nie wiem, czy rozumiesz, o co mi chodzi. Nieważne, jaką mam twarz, nogi, charakter, ale najważniejsze są gacie. Nawet nie sam tyłek, bo ten można dobrze wyeksponować w sukience.  To nie jest tak, że mam straszne kompleksy na punkcie tyłka.  One po prostu są. Chociaż kiedyś w ogóle ich nie było, gdyby nie pewien kolega. Mój tyłek był po prostu szczupły i adekwatny do reszty. Nawet go lubię w samych stringach czy w opinającej sukience, latam po mieszkaniu w samych majtach. Chodzi mi o nieszczęsne gacie. Jednak jeansy mają to do siebie, że są twarde, a więc spłaszczają. Miękkie tkaniny lepiej oddają prawdziwy kształt tyłka, podobnie jak chodzenie w samych majtkach. Twardy materiał po prostu trochę "rozjeżdża" to i owo, przez co robi się naleśnik.  Dlatego też komplement o jędrnym tyłku powiedziany przez A. został dobrze odebrany:) On po prostu widział go w akcji, a nie w spodniach z grubego materiału.

PS Poza tym, gdyby powiedział, że lubi spodnie, ale nie jeansy, to dałby mi szersze pole manewru i może bym nawet jakieś założyła. Ale na pewno nie takie z grubego materiału, który spłaszcza tyłek i pozostawiają mi pręgi na skórze.

96

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
forumowiczka_89 napisał/a:

Po drugie nie powiedział: "tylko kobieta w jeansach ma 10 na 10". To zabrzmiało trochę tak: jeśli chcesz zasłużyć na uwagę, to musisz się postarać i zacząć ubierać tak, jak lubię.

Tu się z Tobą w pełni zgadzam. Miało prawo zrobić Ci się przykro, bo stwierdzenie było wyjątkowo niesmaczne, zwłaszcza, że zostało wypowiedziane w kierunku osoby, którą podobno jest zainteresowany.

Edit:
Ponownie w międzyczasie swój post edytowałaś, ale sens został zachowany, więc i mój pozostaje aktualny.

97

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
Olinka napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

Po drugie nie powiedział: "tylko kobieta w jeansach ma 10 na 10". To zabrzmiało trochę tak: jeśli chcesz zasłużyć na uwagę, to musisz się postarać i zacząć ubierać tak, jak lubię.

Tu się z Tobą w pełni zgadzam. Miało prawo zrobić Ci się przykro, bo stwierdzenie było wyjątkowo niesmaczne, zwłaszcza, że zostało wypowiedziane w kierunku osoby, którą podobno jest zainteresowany.

Edit:
Ponownie w międzyczasie swój post edytowałaś, ale sens został zachowany, więc i mój pozostaje aktualny.

Poczułam się, jak piesek, który musi zasłużyć na uwagę, dlatego bardzo mnie zirytował.

98

Odp: Facet chce ingerować w mój strój

Chloptas jest zaborczy, moze ma jakies kompleksy...Ale to juz jest kwestia zaufania miedzy wami i dogadania się. Zrob tak jak czujesz co moge napisac...jesli kochałabys go naprawdę to inaczej bys to załatwiła. Moze faktycznie zakoncz zwiazke tymbardziej ze wydajesz się byc  zdecydowana.

Ale zapamietaj sobie ze nie musisz wszystkiego mowic przyjaciolkom. Czasami lepiej nie mowic co sie dzieje w zwiazku zeby nie sluchac zbednych komentarzy czy krytyki. Mozna miec kilka przyjaciolek z ktorymi idziesz na imprezę, smiejesz sie bawisz lub pomagacie sobie wzajemnie, ale ja mam np.tylko jedną ktorej powiedzialabym wszystko.

99

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
forumowiczka_89 napisał/a:

[

PS Poza tym, gdyby powiedział, że lubi spodnie, ale nie jeansy, to dałby mi szersze pole manewru i może bym nawet jakieś założyła. Ale na pewno nie takie z grubego materiału, który spłaszcza tyłek i pozostawiają mi pręgi na skórze.


Jeansy-legginsy tzw. Jeggings swietnie sie sprawdzaja na szcziplych tylkach.

W ogole wiekszosc fazonow typu skinny jeans ladnie podkresla male posladki - w koncu sa one szyte dla takich kobiet. Odpowiedni ksztalt kieszeni na posladkach tez robi wiele. Dlugosc i fason gory tez moze wiele skorygowac.

100

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
Iceni napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

[

PS Poza tym, gdyby powiedział, że lubi spodnie, ale nie jeansy, to dałby mi szersze pole manewru i może bym nawet jakieś założyła. Ale na pewno nie takie z grubego materiału, który spłaszcza tyłek i pozostawiają mi pręgi na skórze.


Jeansy-legginsy tzw. Jeggings swietnie sie sprawdzaja na szcziplych tylkach.

W ogole wiekszosc fazonow typu skinny jeans ladnie podkresla male posladki - w koncu sa one szyte dla takich kobiet. Odpowiedni ksztalt kieszeni na posladkach tez robi wiele. Dlugosc i fason gory tez moze wiele skorygowac.

Powiedział mi, że "legginsy i jegginsy są równie ohydne jak spódniczki i ich nie trawi". Też wolę coś takiego niż sztywny materiał. Nawet moja mama, która ma fajne kształty, w jeansach ma spłaszczony tyłek.

101

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
nataliabukwas napisał/a:

Chloptas jest zaborczy, moze ma jakies kompleksy...Ale to juz jest kwestia zaufania miedzy wami i dogadania się. Zrob tak jak czujesz co moge napisac...jesli kochałabys go naprawdę to inaczej bys to załatwiła. Moze faktycznie zakoncz zwiazke tymbardziej ze wydajesz się byc  zdecydowana.

Ale zapamietaj sobie ze nie musisz wszystkiego mowic przyjaciolkom. Czasami lepiej nie mowic co sie dzieje w zwiazku zeby nie sluchac zbednych komentarzy czy krytyki. Mozna miec kilka przyjaciolek z ktorymi idziesz na imprezę, smiejesz sie bawisz lub pomagacie sobie wzajemnie, ale ja mam np.tylko jedną ktorej powiedzialabym wszystko.

Ale ja nie mam problemu z zaufaniem do dziewczyn, one są naprawdę w porządku. Zawsze pomogą mi z chorą papugą, zawiozą mnie na zdjęcie szwów, podrzucą tabletki przeciwbólowe, gdy umieram z bólu podczas okresu. Ja lubię poznawać zdanie różnych osób, to poszerza horyzonty.

Wiesz co, nawet największa miłość nie może być usprawiedliwieniem dla złego zachowania, bo tak można utknąć w toksycznej relacji. Jak się uspokoję, mogę z nim normalnie pogadać, ale po tym, jak mu powiedziałam: wolę sukienki, nie lubię jeansów, a on dalej swoje, to wątpię, aby nagle zrozumiał, że jego narzucanie zdania jest problemem.

102 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-10-05 14:30:07)

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
Rock'n'Rolf napisał/a:

Nie ma tez co się oburzać, że facet wyraził swoja opinię. W końcu ma do tego prawo.

Nie było to zwykłe wyrażenie opinii. Najpierw dowiedział się od niej, że uwielbia sukienki i spódnice oraz, że zawsze je nosi. Upewnił się, czy czasem szef nie nakazuje jej, aby ubierała się w taki właśnie sposób. Kiedy miał już wszystkie dane nie wyraził opinii, a przystąpił do ataku... Opinia wyrażona byłaby w sposób neutralny, a jeśli nie to zostawiałaby furtkę dla drugiej strony, dzięki której i on mógłby wyrazić, że bardziej podoba mu się to i to, ale jeśli Tobie podoba się coś innego to nie ma problemu, różne są gusta itp. Tu po tym jak dała mu znać co jej się najbardziej podoba, on dowalił z buta, że to co jej się tak podoba jest „ohydne”, „paskudne” itd. Co by się kobieta za dobrze sama ze sobą nie czuła... Można by uznać, że prostak z niego i tacy chodzą po świecie, ale to, że naprowadzał również rozmowę na temat szefa, jakie relacje ich łączą, czy nie nakazuje jej się tak ubierać itp wskazuje, że już przejawia niezdrową zazdrość. Nie są jeszcze razem, spotykają się od wielkiego dzwonu, kontaktują nieregularnie, a on już pcha się z butami w jej pracę, już mu nie pasuje jej szef, już kręci nosem na jej wygląd i nie czarujmy się: chodzi właśnie o niezakrywanie się od stóp do głów. Skoro zanim jeszcze doszło do jakiekolwiek związku on zaczyna odstawiać takie cyrki to droga jeśli będą razem jest już wytyczona i jasna. Jego zapędy do ograniczania ulegną jedynie eskalacji. Takie coś widać już na początku i nie należy tego bagatelizować w imię: każdemu szansa się należy, on takie nieśmiały, więc niezdolny do złej myśli tongue , to dopiero początek, będzie żałowała, czy co tam jeszcze komu do głowy przyjdzie. Bagatelizowanie kończy się wpakowywaniem się w jeszcze gorsze i trudniejsze do wyplątania sytuacje.

Z drugiej strony też zauważam Forumowiczko, że masz tendencję do wyolbrzymiania i do nadreagowania i tu rzeczywiście źródłem są kompleksy.  Jeżeli dążysz do stworzenia harmonijnego związku z kimś nie możesz wymagać aby tylko druga strona była cacy, a Ty przyjdziesz na gotowe tongue wink Żeby stworzyć harmonijny związek potrzebne są wysiłki dwóch stron i te wysiłki obejmują m.in. namysł nad sobą, nad źródłami naszych zachowań i reakcji, nad naszą samoświadomością, nad poprawą tego co z czasem pracując nad samoświadomością dostrzegamy jako elementy, które dla własnego dobra i pożytku należy w sobie przepracować i poprawić.
Patrzmy na innych, aby nie wdepnąć w miny, ale też sami starajmy się nie być tymi minami dla innych...

103

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
forumowiczka_89 napisał/a:
Iceni napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

[

PS Poza tym, gdyby powiedział, że lubi spodnie, ale nie jeansy, to dałby mi szersze pole manewru i może bym nawet jakieś założyła. Ale na pewno nie takie z grubego materiału, który spłaszcza tyłek i pozostawiają mi pręgi na skórze.


Jeansy-legginsy tzw. Jeggings swietnie sie sprawdzaja na szcziplych tylkach.

W ogole wiekszosc fazonow typu skinny jeans ladnie podkresla male posladki - w koncu sa one szyte dla takich kobiet. Odpowiedni ksztalt kieszeni na posladkach tez robi wiele. Dlugosc i fason gory tez moze wiele skorygowac.

Powiedział mi, że "legginsy i jegginsy są równie ohydne jak spódniczki i ich nie trawi". Też wolę coś takiego niż sztywny materiał. Nawet moja mama, która ma fajne kształty, w jeansach ma spłaszczony tyłek.


Ale ja nie pisze tego, zebys sie jemu przypodobywala. On to on, twoj kompleks to twoj kompleks. Faceta mozesz zostawic, ale twoj kompleks z toba pozostanie.

104 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-10-05 14:36:08)

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
forumowiczka_89 napisał/a:

Niski to słowo zabarwione pejoratywnie.

Tak z ciekawości, to jak w takim razie powiedzieć, że coś jest niskie, bądź ktoś jest niski, żeby nie było pejoratywnie? Wysoki inaczej? big_smile wink

105

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
Iceni napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:
Iceni napisał/a:

Jeansy-legginsy tzw. Jeggings swietnie sie sprawdzaja na szcziplych tylkach.

W ogole wiekszosc fazonow typu skinny jeans ladnie podkresla male posladki - w koncu sa one szyte dla takich kobiet. Odpowiedni ksztalt kieszeni na posladkach tez robi wiele. Dlugosc i fason gory tez moze wiele skorygowac.

Powiedział mi, że "legginsy i jegginsy są równie ohydne jak spódniczki i ich nie trawi". Też wolę coś takiego niż sztywny materiał. Nawet moja mama, która ma fajne kształty, w jeansach ma spłaszczony tyłek.


Ale ja nie pisze tego, zebys sie jemu przypodobywala. On to on, twoj kompleks to twoj kompleks. Faceta mozesz zostawic, ale twoj kompleks z toba pozostanie.

Tak, jak piszę, normalnie to nie była żadna tragedia. Dopóki on jej nie uruchomił. Ja nie mam jakichś strasznych problemów ze swoim tyłkiem. Chodzę normalnie na basen w wyciętych majtkach od dwuczęściowego stroju kąpielowego. Chodzę w opiętych rzeczach, ale z lekkich materiałów, nie z czegoś, co spłaszcza tyłek. Jeansy to trochę takie majtki modelujące sylwetkę, spłaszczają to i owo. Dopóki on nie wyskoczył z tym "10 na 10" to naprawdę nie czułam żadnego skrępowania. Jego postawa po prostu przypomniała mi o wydarzeniu z przeszłości, a że mam PMS, to reaguję mocno emocjonalnie, zresztą jestem choleryczką.  Z moich postów może wydawać się, że mam z tym wielki problem. Ale tak nie było do jego akcji, bo zwyczajnie nie myślałam o swoim tyłku. Nie jest on moim atutem, ale też nie czymś, co chronię przed światem. Po prostu sobie jest.

106

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
Klio napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

Niski to słowo zabarwione pejoratywnie.

Tak z ciekawości, to jak w takim razie powiedzieć, że coś jest niskie, bądź ktoś jest niski, żeby nie było pejoratywnie? Wysoki inaczej? big_smile wink

Jak opisujesz koleżance faceta, który cię obsługiwał w sklepie, to możesz powiedzieć ten niski. Chodzi o to, by nie pisać ogłoszenia matrymonialnego: szukam niskiego faceta, bo to brzmi trochę słabo. Można to ubrać chociażby tak: szukam faceta 1,70 m, sama mam 1,50 m. I od razu brzmi to jakoś tak lepiej.

107

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
Klio napisał/a:
Rock'n'Rolf napisał/a:

Nie ma tez co się oburzać, że facet wyraził swoja opinię. W końcu ma do tego prawo.

Nie było to zwykłe wyrażenie opinii. Najpierw dowiedział się od niej, że uwielbia sukienki i spódnice oraz, że zawsze je nosi. Upewnił się, czy czasem szef nie nakazuje jej, aby ubierała się w taki właśnie sposób. Kiedy miał już wszystkie dane nie wyraził opinii, a przystąpił do ataku... Opinia wyrażona byłaby w sposób neutralny, a jeśli nie to zostawiałaby furtkę dla drugiej strony, dzięki której i on mógłby wyrazić, że bardziej podoba mu się to i to, ale jeśli Tobie podoba się coś innego to nie ma problemu, różne są gusta itp. Tu po tym jak dała mu znać co jej się najbardziej podoba, on dowalił z buta, że to co jej się tak podoba jest „ohydne”, „paskudne” itd. Co by się kobieta za dobrze sama ze sobą nie czuła... Można by uznać, że prostak z niego i tacy chodzą po świecie, ale to, że naprowadzał również rozmowę na temat szefa, jakie relacje ich łączą, czy nie nakazuje jej się tak ubierać itp wskazuje, że już przejawia niezdrową zazdrość. Nie są jeszcze razem, spotykają się od wielkiego dzwonu, kontaktują nieregularnie, a on już pcha się z butami w jej pracę, już mu nie pasuje jej szef, już kręci nosem na jej wygląd i nie czarujmy się: chodzi właśnie o niezakrywanie się od stóp do głów. Skoro zanim jeszcze doszło do jakiekolwiek związku on zaczyna odstawiać takie cyrki to droga jeśli będą razem jest już wytyczona i jasna. Jego zapędy do ograniczania ulegną jedynie eskalacji. Takie coś widać już na początku i nie należy tego bagatelizować w imię: każdemu szansa się należy, on takie nieśmiały, więc niezdolny do złej myśli tongue , to dopiero początek, będzie żałowała, czy co tam jeszcze komu do głowy przyjdzie. Bagatelizowanie kończy się wpakowywaniem się w jeszcze gorsze i trudniejsze do wyplątania sytuacje.

Z drugiej strony też zauważam Forumowiczko, że masz tendencję do wyolbrzymiania i do nadreagowania i tu rzeczywiście źródłem są kompleksy.  Jeżeli dążysz do stworzenia harmonijnego związku z kimś nie możesz wymagać aby tylko druga strona była cacy, a Ty przyjdziesz na gotowe tongue wink Żeby stworzyć harmonijny związek potrzebne są wysiłki dwóch stron i te wysiłki obejmują m.in. namysł nad sobą, nad źródłami naszych zachowań i reakcji, nad naszą samoświadomością, nad poprawą tego co z czasem pracując nad samoświadomością dostrzegamy jako elementy, które dla własnego dobra i pożytku należy w sobie przepracować i poprawić.
Patrzmy na innych, aby nie wdepnąć w miny, ale też sami starajmy się nie być tymi minami dla innych...

Gdyby on powiedział mi: jesteś za bardzo emocjonalna, musisz się trochę uspokoić, to  bym to przyjęła z pokorą. Ale za przeproszeniem czepianie się wyglądu jest chamstwem i oczekiwanie, że ktoś go zmieni. Zacznie ćwiczyć pośladki, pójdzie pod nóż etc. Jak ci nie odpowiada ktoś z wyglądu, to wybierz kogoś innego. Nad charakterem mimo wszystko łatwiej się pracuje niż przeskakuje ograniczenia fizyczne - wzrost, rozstaw kości etc.

Piszę bardzo emocjonalnie, bo mam PMS i jestem zirytowana. Ale naprawdę nie wyżywam się w realu na ludziach, jak jestem zła, to muszę ochłonąć. Dlatego też nie chcę z nim rozmawiać, bo powiedziałabym parę słów za dużo.

108 Ostatnio edytowany przez Klio (2017-10-05 14:47:44)

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
forumowiczka_89 napisał/a:
Klio napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

Niski to słowo zabarwione pejoratywnie.

Tak z ciekawości, to jak w takim razie powiedzieć, że coś jest niskie, bądź ktoś jest niski, żeby nie było pejoratywnie? Wysoki inaczej? big_smile wink

Jak opisujesz koleżance faceta, który cię obsługiwał w sklepie, to możesz powiedzieć ten niski. Chodzi o to, by nie pisać ogłoszenia matrymonialnego: szukam niskiego faceta, bo to brzmi trochę słabo. Można to ubrać chociażby tak: szukam faceta 1,70 m, sama mam 1,50 m. I od razu brzmi to jakoś tak lepiej.

Jaja sobie robię forumowiczko wink
Jak dla mnie obydwa opisy to jeden pies, przy czym pierwszy nie spodoba się właśnie osobom z kompleksem na punkcie wzrostu, bo nigdy nie określą się sami jako niscy. Drugie ogłoszenie będzie dla nich bardziej neutralne. Problemem więc nie jest samo słowo niski, co to, co kotłuje się w głowie niskiego...

forumowiczka_89 napisał/a:

Piszę bardzo emocjonalnie, bo mam PMS i jestem zirytowana.

A ja nie ćwiczyłam na wuefie, bo też PMS miałam i też zawsze przechodziło jako wygodna wymówka...

109

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
Klio napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:
Klio napisał/a:

Tak z ciekawości, to jak w takim razie powiedzieć, że coś jest niskie, bądź ktoś jest niski, żeby nie było pejoratywnie? Wysoki inaczej? big_smile wink

Jak opisujesz koleżance faceta, który cię obsługiwał w sklepie, to możesz powiedzieć ten niski. Chodzi o to, by nie pisać ogłoszenia matrymonialnego: szukam niskiego faceta, bo to brzmi trochę słabo. Można to ubrać chociażby tak: szukam faceta 1,70 m, sama mam 1,50 m. I od razu brzmi to jakoś tak lepiej.

Jaja sobie robię forumowiczko wink
Jak dla mnie obydwa opisy to jeden pies, przy czym pierwszy nie spodoba się właśnie osobom z kompleksem na punkcie wzrostu, bo nigdy nie określą się sami jako niscy. Drugie ogłoszenie będzie dla nich bardziej neutralne. Problemem więc nie jest samo słowo niski, co to, co kotłuje się w głowie niskiego...

forumowiczka_89 napisał/a:

Piszę bardzo emocjonalnie, bo mam PMS i jestem zirytowana.

A ja nie ćwiczyłam na wuefie, bo też PMS miałam i też zawsze przechodziło jako wygodna wymówka...

A ja jestem wyrozumiała dla innych kobiet, bo sama mam silny PMS i zawsze zakładam, że jak ktoś jest bardziej emocjonalny jednego dnia, to po prostu gorzej się czuje, a nie ma złe intencje;)  Oczywiście nie znaczy to, że mam komuś roztrzaskać z nerwów jajko na głowie, umiar jest wskazany. Ale wypluwanie z siebie wszystkiego, co irytuje, jest jak najbardziej zdrowe;)

110

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
forumowiczka_89 napisał/a:

Ale wypluwanie z siebie wszystkiego, co irytuje, jest jak najbardziej zdrowe;)

Nie jeśli odbywa się to kosztem innych. Ze swoimi emocjami trzeba sobie radzić we własnym zakresie. Z ustaleniem źródeł tychże emocji też...

111

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
Klio napisał/a:

Jak dla mnie obydwa opisy to jeden pies, przy czym pierwszy nie spodoba się właśnie osobom z kompleksem na punkcie wzrostu, bo nigdy nie określą się sami jako niscy. Drugie ogłoszenie będzie dla nich bardziej neutralne. Problemem więc nie jest samo słowo niski, co to, co kotłuje się w głowie niskiego...

Można jeszcze napisać niewysoki wink, ale rzeczywiście odnoszę wrażenie, że określenie "niski" negatywny wydźwięk ma wyłącznie dla tych, którzy mają na tym tle kompleksy. Być może dlatego dla mnie jest to słowo absolutnie neutralne i naprawdę za nic nie dopatrzyłabym się w tym czegoś niestosownego, co należałoby poprawić, by brzmiało lepiej (?).

112

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
forumowiczka_89 napisał/a:
wilczysko napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

Powiedziałam mu, że nie lubię, musiałam w nich kiedyś chodzić do pracy i dalej będę nosić sukienki.  On dalej, że jeansy są najlepsze.

Niski to słowo zabarwione pejoratywnie, podobnie jak stara kobieta, lepiej brzmi dojrzała kobieta.

Aaaa to niech idzie szukać panny w Big Starze. Krzyżyk na drogę.

Eeeee no "niski" nie jest zabarwione pejoratywnie. Przecież to normalne określenie. Nawet było w starych dowodach osobistych. "Stara" to też nie jest określenie pejoratywne. Owszem, można mu nadać negatywny wydźwięk, zresztą tak samo jak określeniu "dojrzała". "Kurdupel" to jest pejoratywne określenie big_smile

Najgorszy jest ten tekst: "tylko kobieta w jeansach może mieć 10/10". To tak, jakby najważniejsze były gacie:( Nie wiem, czy rozumiesz, o co mi chodzi. Nieważne, jaką mam twarz, nogi, charakter, ale najważniejsze są gacie. Nawet nie sam tyłek, bo ten można dobrze wyeksponować w sukience.  To nie jest tak, że mam straszne kompleksy na punkcie tyłka.  One po prostu są. Chociaż kiedyś w ogóle ich nie było, gdyby nie pewien kolega. Mój tyłek był po prostu szczupły i adekwatny do reszty. Nawet go lubię w samych stringach czy w opinającej sukience, latam po mieszkaniu w samych majtach. Chodzi mi o nieszczęsne gacie. Jednak jeansy mają to do siebie, że są twarde, a więc spłaszczają. Miękkie tkaniny lepiej oddają prawdziwy kształt tyłka, podobnie jak chodzenie w samych majtkach. Twardy materiał po prostu trochę "rozjeżdża" to i owo, przez co robi się naleśnik.  Dlatego też komplement o jędrnym tyłku powiedziany przez A. został dobrze odebrany:) On po prostu widział go w akcji, a nie w spodniach z grubego materiału.

PS Poza tym, gdyby powiedział, że lubi spodnie, ale nie jeansy, to dałby mi szersze pole manewru i może bym nawet jakieś założyła. Ale na pewno nie takie z grubego materiału, który spłaszcza tyłek i pozostawiają mi pręgi na skórze.

No nie ma co. Jego tekst o 10/10 był głupi i zabarwiony jakimś takim betonowym sposobem myślenia. Z tym wypytywaniem o szefa też to dziwnie brzmiało. Jeśli to chorobliwy zazdrośnik to lepiej spieprzać jak najszybciej. Zdaję się na Twoją intuicję. Myślę, że się w tym przypadku nie mylisz.

113

Odp: Facet chce ingerować w mój strój

Facet nie powinien Ci narzucac co nosic a co nie nosic- to fakt.

Ale. Z drugiej strony, to Ty przelewasz na niego wlasne kompleksy. Po pierwsze, skad on ma wiedziec, ze cos Cie tam bodzie jak mu nigdy o tym nie powiedzialas? Ma miec kule krysztalowa czy co? Po drugie, moze jemu wlasnie taki maly, plaski tylek sie podoba, a jeansy to pokazuja, wiec tak naprawde byl to rodzaj, troche pokracznego, przyznam, komplementu? Po trzecie jak masz TAKI staraszny kompleks na punkcie swojego tylka, to cwicz! Jest mnostwo cwiczen silowych z obciazeniem, ktore pieknie rzezbia posladki. Co wiem z doswiadczenia, bo sama naturalnie mam plaski tylek, a rok chodzenia na silownie zrobil z nim cuda.

Rozluznij troche.

114

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
Klio napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

Niski to słowo zabarwione pejoratywnie.

Tak z ciekawości, to jak w takim razie powiedzieć, że coś jest niskie, bądź ktoś jest niski, żeby nie było pejoratywnie? Wysoki inaczej? big_smile wink

Dobre pytanie. I idąć tym tropem, to skoro "niski" jest słowem pejoratywnym to jest nim też "wysoki". Jak w takim razie nazwać kogoś, kto jest wysoki?

To nie jest pejoratywne - to są kompleksy niskich ludzi, którzy tak to odbierają.

Co w takim razie z gruby/chudy. Gruby się zawsze o takie słowo obrazi, chudy niekoniecznie. Chudej osobie można powiedzieć, że jest chuda, powiedz grubemu, że gruby - obraza majestatu.

115

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
forumowiczka_89 napisał/a:
Klio napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

Niski to słowo zabarwione pejoratywnie.

Tak z ciekawości, to jak w takim razie powiedzieć, że coś jest niskie, bądź ktoś jest niski, żeby nie było pejoratywnie? Wysoki inaczej? big_smile wink

Jak opisujesz koleżance faceta, który cię obsługiwał w sklepie, to możesz powiedzieć ten niski. Chodzi o to, by nie pisać ogłoszenia matrymonialnego: szukam niskiego faceta, bo to brzmi trochę słabo. Można to ubrać chociażby tak: szukam faceta 1,70 m, sama mam 1,50 m. I od razu brzmi to jakoś tak lepiej.

A "niezbyt wysoki" brzmi dobrze?
Szczerze mowiac na mnie fochaja sie wysocy faceci kiedy ja mowie, że lubię niskich big_smile

Kazdemu nie dogodzisz ;P

116

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
Olinka napisał/a:

Można jeszcze napisać niewysoki wink

Iceni napisał/a:

A "niezbyt wysoki" brzmi dobrze?

Z kolei moja kolejna propozycja to: wystający lekko ponad trawę. Może być? big_smile

117

Odp: Facet chce ingerować w mój strój

Cat, zgadzam sie: niski, wysoki, gruby, chudy, krotkie nogi, dlugie nogi- to tylko stwierdzenia faktu. Tylko poziom kompleksow danej osoby nadaje temu pozytywne, neutralne czy tez negatywne zabarwienie. Osoba, ktora nie przejmuje sie swoim wzrostem, na taki tekst odpowie tylko "No jestem", a ktos komu sen z oczu spedza to jaki jest wysoki/ niski przejdzie od razu do ataku ("Jak smiesz?! Jak mozesz?!) lub tez wieliego focha i ryczenia. Nie dlatego, ze prawda nie jest prawda, ale, ze prawda pokrywa sie z ich negatywnymi emocjami na wlasny temat.

118

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
forumowiczka_89 napisał/a:
Rock'n'Rolf napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

Ja po prostu nienawidzę narzucania mi swojego zdania. I buraczanych uwag nt. ubioru. Każdy nosi, co chce i tyle. Jak ktoś nie jest liberalny w tym względzie, to zwyczajnie się nie dogadamy. On może dla mnie ubrać nawet ohydne dresy, ale nie zwrócę mu uwagi. To nazywa się tolerancja.

Podjęłaś decyzję o zakonczeniu tej relacji. OK. Twoja sprawa. My juz tu nic nie poradzimy.  Przeczytałem poprzednie twoje wątki o nieśniałości Twojego (byłego) faceta. I przyznam, że to może byc problem. Natomiast w kontekście tego, że facet Ci sie podobał i to przez dłuższy okres cczasu, na tyle, że sama nawiązałaś kontakt, to przy takim powodzie zerwania dobrze sie stało. Dla niego. Faceci niejednokrotnie zachowują sie jak słonie w składzie porcelany, zupełnie nieświadomie, więc brak jakiejkolwiek szansy na wytłumaczenie gafy, możliwości przeprosin, czy rehabilitacji uważam za karygodny. Sugeruję włączyć tryb "princess off". Tak na przyszłość:)

Ale czy coś takiego naprawdę da się rozpatrywać w kategoriach gafy? Powiedz, czy zdarzyło Ci się popełnić taką gafę i potem szczerze tego żałować? Na zasadzie: naprawdę niefajnie się zachowałem i sprawiłem przykrość. A nie zasadzie: przeproszę dla świętego spokoju.

Oczywiście...jak na kogoś 40+ popełniłem wiele gaf w relacjach z kobietami. Zarówno na tle słuzbowym jak i prywatnym. Za częśc z nich szczerze przepraszałem, za część nie....z prostego powodu, że nie miałem świadomości niewłasciwego zachowania. Gafa ma to do siebie, że  dopiero po jakims czasie przychodzi refleksja, czy swoje zachowanie było OK. Natomiast nie przypominam sobie abym kogokolwiek w życiu przepraszał dla świetego spokoju, bo to nie są przeprosiny. Przepraszam wtedy, kiedy mam świadomość błędu.  Za cześć swoich wypowiedzi czy zachowań, konczących sie fochem drugiej strony nie przepraszałem,  bo nie miałem sobie nic do zarzucenia, a nie będę przepraszał, bo kobieta ma focha nie wiadomo o co.

Na moje szczęście w życiu  trafiałem na wyrozumiałe kobiety, więc nie musiałem pokutować za bardzo:)

I jeszcze uwaga co do przyjaciółek. Ja wiem, że proces nawiązywania przyjaxni jest długotrwały, ale tu zgodzę sie z przedmówcami, że ocena faceta, przez dziewczyny które sa singielkami może być nieadekwatna do sytuacji. Kobiety mówię częściej w rozmowach z przyjaciółkami o negatywnych cechah swoich partnerów niż o pozytywnych nakierowując duskusję w określonym kierunku. Tak po prostu jest, znam to z autopsji. Dlatego warto miec przyjaciółkę lub przyjaciela z kilkuletnim stażem małżenskim i w miarę ogarnietym życiem. A spostrzeżenie, jednego z przedmówców w tym wątku, że krytyka może być spowodowana zazdrościa, że Ty kogos masz a one wciąż same też nie jest pozbawione racji bytu. Pozostawiam pod rozwagę.

Rock'n'Rolf

119

Odp: Facet chce ingerować w mój strój

Zaczęło się od spodni i kobiecych pośladków, a jaka fajna rozmowa o manipulacji, przyjaciółkach i kompleksach ogólnie tu się przetoczyła. big_smile

wilczysko napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

Przyjaciółki są singielkami, ale wierzę, że szczerze pragną mojego szczęścia.

Wiara czyni cuda big_smile Przyjaciółki na pewno pragną Twojego szczęścia, ale problem może być w tym jak postrzegają to szczęście. Być może dla nich ideałem jest stan obecny kiedy stanowicie zgraną paczuszkę nadającą na tych samych falach. A co by było jakby jedna z Was się nagle zakochała i to w facecie, który nie podoba się pozostałej trójce ? Masakra. Jak żyć ? O Jezu, a jakby któraś zaszła w ciążę i zaczęła tylko nawijać o pieluchach, puderkach i laktacji ? big_smile Jestem niemal pewien, że coś je zakuło gdy zaczęłaś się spotykać z tym gościem. Pytanie, czy jest w ogóle na tym świecie facet, który może być zaakceptowany przez całą czwórkę ?

Ciekawie postawione pytanie. big_smile

To jest ciekawe, jak facet z boku widzi kobiecą przyjaźń. Nie jesteś daleki od prawdy, wilczysko. Tak jest!

U mężczyzn też tak przyjaźń funkcjonuje? big_smile

120

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
Rock'n'Rolf napisał/a:

I jeszcze uwaga co do przyjaciółek. Ja wiem, że proces nawiązywania przyjaxni jest długotrwały, ale tu zgodzę sie z przedmówcami, że ocena faceta, przez dziewczyny które sa singielkami może być nieadekwatna do sytuacji. Kobiety mówię częściej w rozmowach z przyjaciółkami o negatywnych cechah swoich partnerów niż o pozytywnych nakierowując duskusję w określonym kierunku. Tak po prostu jest, znam to z autopsji. Dlatego warto miec przyjaciółkę lub przyjaciela z kilkuletnim stażem małżenskim i w miarę ogarnietym życiem. A spostrzeżenie, jednego z przedmówców w tym wątku, że krytyka może być spowodowana zazdrościa, że Ty kogos masz a one wciąż same też nie jest pozbawione racji bytu. Pozostawiam pod rozwagę.

Może tak być, ale nie musi. Wszystko zależy od tego co ludzie mają w głowach i czy w nawiązywaniu więzi oraz w nawiązywaniu rozmowy dominuje u nich przekaz pozytywny, czy negatywny, niezależnie od tematu rozmowy. Są ludzie, których intuicyjnym sposobem nawiązania rozmowy jest narzekanie i narzekanie to może dotyczyć wszystkiego: od pogody, przez politykę w kraju, na związkach i znajomych kończąc. Jeżeli inni rozmówcy są podobni, bądź impresyjni to rozmowa się łatwo klei i wszystkim jest lżej na duszy wink
W osobistym doświadczeniu nie zauważyłam korelacji między stanem cywilnym a rodzajem rozmów (negatywny/pozytywny przekaz) jakie się prowadzi ze znajomymi i przyjaciółmi. Korelację dostrzegam właśnie na poziomie tego do czego intuicyjnie odwołuje się ktoś nawiązując jakąkolwiek rozmowę. Jeżeli znajomy dzień w dzień narzeka na pogodę, niezależnie od tego jaka jest, zawsze znajdzie powód do narzekania, to ja już wiem jakiego rodzaju radę można od niego otrzymać...

121

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
Klio napisał/a:

W osobistym doświadczeniu nie zauważyłam korelacji między stanem cywilnym a rodzajem rozmów (negatywny/pozytywny przekaz) jakie się prowadzi ze znajomymi i przyjaciółmi. .


Musze sprostować swoja wypowiedź, bo trochę skrótu myslowego użyłem. Nie chodziło mi dosłownie o kilkuletni staż małżeński tylko kilkuletni szczęśliwy zwiazek, bez znaczenia czy papierek jest, czy go brak . A ze sam jestem juz trochę czasu żonaty, to wyszło jak wyszło:0 . Wracając ad rem, chodziło mi o to, że swoją tezę oparlem w połowie na doswiadczeniu w połowie na logice. Lepiej jest uzyskać dobra radę od kogoś kto jest w szczęśliwym związku, niż od kogos, kto tkwi w toksycznej relacji albo nie umie sobie ułożyć zycia. Oczywiście nie mam na mysli rady ogólnie tylko związanej z zachowaniem drugiej strony w związku lub ogólnie związanej z relacja. Oczywiście to jest w pewnym sensie generalizowanie, ale niemniej jednak warto kogoś takiego mieć, kogo rada bedzie cenna i obiektywna. Zawsze zostaje forum.

122

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
I_see_beyond napisał/a:

Zaczęło się od spodni i kobiecych pośladków, a jaka fajna rozmowa o manipulacji, przyjaciółkach i kompleksach ogólnie tu się przetoczyła. big_smile

wilczysko napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:

Przyjaciółki są singielkami, ale wierzę, że szczerze pragną mojego szczęścia.

Wiara czyni cuda big_smile Przyjaciółki na pewno pragną Twojego szczęścia, ale problem może być w tym jak postrzegają to szczęście. Być może dla nich ideałem jest stan obecny kiedy stanowicie zgraną paczuszkę nadającą na tych samych falach. A co by było jakby jedna z Was się nagle zakochała i to w facecie, który nie podoba się pozostałej trójce ? Masakra. Jak żyć ? O Jezu, a jakby któraś zaszła w ciążę i zaczęła tylko nawijać o pieluchach, puderkach i laktacji ? big_smile Jestem niemal pewien, że coś je zakuło gdy zaczęłaś się spotykać z tym gościem. Pytanie, czy jest w ogóle na tym świecie facet, który może być zaakceptowany przez całą czwórkę ?

Ciekawie postawione pytanie. big_smile

To jest ciekawe, jak facet z boku widzi kobiecą przyjaźń. Nie jesteś daleki od prawdy, wilczysko. Tak jest!

U mężczyzn też tak przyjaźń funkcjonuje? big_smile

Ja nie twierdzę, że z kobiecą przyjaźnią jest tak zawsze. Takie nasunęły mi się wnioski akurat w przypadku relacji autorki. Ale to nie jest reguła.
A jak u mężczyzn przyjaźń funkcjonuje ? Nie jestem ekspertem w tym temacie, bo w życiu miałem może jednego przyjaciela. Kiedyś dawno temu. Nasze kontakty się stopniowo wygasły kiedy on założył rodzinę, wyprowadził się dalej. Nie szukam męskiej przyjaźni. Męskie relacje są dość często nacechowane pewnym współzawodnictwem. Mnie to nie leży i zawsze się w czymś takim źle czuję. Czy 4 samotnych przyjaciół byłoby zazdrosnych, gdyby jeden z nich wchodził w bliską relację z kobietą ? Raczej tak. Czy próbowaliby to torpedować zniechęcając go do tego związku ? Myślę, że raczej nie. Przynajmniej w większości. Ale może tu idealizuję smile

123

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
Iceni napisał/a:
forumowiczka_89 napisał/a:
Klio napisał/a:

Tak z ciekawości, to jak w takim razie powiedzieć, że coś jest niskie, bądź ktoś jest niski, żeby nie było pejoratywnie? Wysoki inaczej? big_smile wink

Jak opisujesz koleżance faceta, który cię obsługiwał w sklepie, to możesz powiedzieć ten niski. Chodzi o to, by nie pisać ogłoszenia matrymonialnego: szukam niskiego faceta, bo to brzmi trochę słabo. Można to ubrać chociażby tak: szukam faceta 1,70 m, sama mam 1,50 m. I od razu brzmi to jakoś tak lepiej.

A "niezbyt wysoki" brzmi dobrze?
Szczerze mowiac na mnie fochaja sie wysocy faceci kiedy ja mowie, że lubię niskich big_smile

Kazdemu nie dogodzisz ;P

Iceni podobają Ci się niscy faceci ? Jestem w szoku smile Myślałem, że kobietom albo jest to obojętne, albo zdecydowanie wolą wysokich.

124

Odp: Facet chce ingerować w mój strój
Olinka napisał/a:

Edit:
Powiedz, Zabpth, skąd Ci się to bierze? big_smile

Ajm  sorry za offtop, ale w końcu jesteś moderatorką, więc uznałem że trzeba.
Również wypada odpowiedzieć na zadane pytanie, więc odpowiadam.
Lubię czytać twoje posty, to jak zetknięcie z emanacją dobra, dla tego odbieram Ciebie jako właśnie taka dobrą osobę smile
Dlatego po prostu nie wypada mi napisać skąd się to bierze, zdradzę tylko że to odpowiednio dobrany zestaw witamin i suplementów diety :]
Pozdrawiam

Posty [ 66 do 124 z 124 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Facet chce ingerować w mój strój

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024