Witam,
Być może mój problem wyda się Wam błahy, aczkolwiek dla mnie taki nie jest. Ale po kolei. Ponad rok temu poznałem koleżankę. Przez długi czas nic z tego nie było, bo najpierw ja nie chciałem z nią być, a potem ona ze mną, aż w końcu się zagraliśmy i przez pół roku byliśmy razem. Wiadomo coś poszło nie tak i się rozpadło. Pożegnaliśmy się mniej więcej w zgodzie. Po 3 miesiącach przypadkiem nawiązaliśmy kontakt. Pogodziliśmy się i stwierdziliśmy, że zostaniemy przyjaciółmi. I zostaliśmy... Najbliższymi. I teraz przechodzę do meritum sprawy. Gdy byłem z nią w związku zaprosiłem ją na studniówkę, ona się zgodziła. Problem w tym, że to było rok temu i zakochany człowiek robi różne dziwne rzeczy. I moje zaproszenie brzmiało, tak, że pójdziemy razem nawet jak nie będziemy już parą, wyjątkiem oczywiście miała być sytuacja gdy jedno z nas znajdzie sobie partnera. Problemem jest to, że moja klasa jej wręcz nienawidzi. Z wzajemnością. Dostałem od niej sygnały, że ona chce iść ze mną. Ja też z chęcią bym poszedł, aczkolwiek perspektywa nocy spędzonej jako odludkowie nie za bardzo mnie zachęca. Co zrobić w takiej sytuacji? Wiem, że to się może wydać głupie, ale chciałbym Was zapytać o zdanie. Powiem tak, serce podpowiada mi, żeby iść z nią, ale rozum mówi, żeby tego nie robić.
A ona chce sobie zrobić dobrze, czy jednak zależy jej na twoim dobru?
Bo jeśli jej zależy, to powinna powiedzieć "nie lubię twojej klasy -- idź z jakąś inną koleżanką".
Porozmawiaj z nią na ten temat.
studiówki to przereklamowane imprezy, ale gdybym miała wybierać to bym z nią nie szła.
Twoja klasa jej nienawidzi?
Twoi koledzy (a moze raczej kolezanki?) z klasy chca decydowac z kim masz przyjsc na studniowke?
Wspolczuje takich kolegow. Ja bym im jasno powiedziala, zeby sobie te cala studniowke w d** wsadzili.
Jeśli masz takie głupie towarzystwo, że cała klasa ją nie lubi, to znajdź sobie inną klasę i razem ze swoją partnerką spędzajcie z nią czas. Jeżeli zależy Wam na sobie(Tobie na Twojej partnerce i vice versa) to idź i nie gadaj takich głupot na zasadzie "komuś się nie spodoba to nie będę szedł". Chyba, że faktycznie coś jest nie tak z Twoją partnerką. Może podzielisz się, dlaczego Twoja klasa jej nie lubi?