Dziewczyna olała mnie po seksie - Netkobiety.pl

Rh , ty mu radziłeś zadbać o siebie, nie w tym rzecz...on dba raczej za bardzo, skupia się na koszulach , włosach i pryszczach. Jak już spotka jakąś laskę, to miłość chce jej wyznać, zachowuje się jak niektóre panny, które myślą o ślubie i dzieciach po pierwszej randce...niech teraz on zachowuje się jak zdobywca i olewa po seksie...

Nie jestem pewna czy dobrze zrozumiałam, bo piszesz jak Amethis (Pozdrawiam przy okazji )
ale wydaje mi się, że chodzi Ci tu o to, że tak przez przypadek źle trafia, że każdemu może się to przydarzyć, że właściwie działa tu ślepy los. Otóż nie. On sam wybiera kobiety, które pod jakimś względem są nieatrakcyjne, również dla niego nieatrakcyjne. Wychodzi z założenia, że jak przygarnie taką nieatrakcyjną, z jakimś „uszczerbkiem”, to już pozamiatane, będzie wierna jak pies i będzie mu z ręki jadła. Tymczasem te wszystkie kobiety widzą dokładnie co on robi i widza wyraźnie, że jemu również się nie podobają. Dlatego bez żalu odchodzą do tych, którym się podobają.

Kolejna sprawa: on wybiera "słabe jednostki" nie tylko pod względem wyglądu, ale i psychiki. Teoria o zdobywczyniach odpada...

Typowy informatyk... korzystanie z prawej komory mózgu w relacjach jest lepszym rozwiązaniem, niż wykorzystywanie lewej.
U ciebie to nie wygląd, a styl bycia może odstraszać potencjalne kandydatki. Zatem musisz znaleźć kogoś o umyśle stricte ścisłym.

Jak dla mnie, to u RH za dużo tych buziek, przerywników, wielokropków, jakby na "siłę się wysilał"...wyluzuj trochę . Dla mnie osobiście ten nasz autor jest za niski,niestety. Nie mam nic do niskich mężczyzn, ale noszę szpilki i jestem dość wysoka...może tu jest pies pogrzebany, podobno ci mniejsi są pełni kompleksów

Nie musisz się dopasowywać do każdej uwagi...wal te bużki ile chcesz. Sadząc po wieku, jeśli jest prawdziwy, to trochę dziecinne...poza tym , nie szastaj tak tym informatykaniem, nie takie tu osobistości piszą

No nie... Ale też wybierałem kobiety, które bez żadnego wyraźnego powodu potrafiły w jeden weekend zmienić nastawienie o 180 stopni
i w środę oznajmić, że chyba to za szybko, że chyba to nie to, że chyba nie są gotowe, że chyba powinniśmy przestać się widywać,
a w piątek już prowadzać się pod rękę z innym. Absolutnie nie mam żalu ani pretensji, tym bardziej że i mnie się zdarzyło łgać w żywe oczy,
ale ja nie o tym przecież, tylko o tym, że to się przytrafia każdemu, niezależnie od tego czy jest zdesperowany i jaką ma na sobie koszulę

Prawda wybierałem kobiety z jakimiś uszczerbkami. Tylko, że mimo to one się mi podobały.

Preferowałem kobiety średnio atrakcyjne, ale w moim guście.

Inaczej mówiąc jeżeli miałbym do wyboru piękną laskę w nie moim typie i średnią w moim i obie by mnie pragnęły zdecydowałbym się na średnią.

Nie było tak. Ona mi pisała w poniedziałek, że chce powtórki seksu. Sama pierwsza pisała wiadomości na telefon. Odpisywałem po paru minutach. Potem gadaliśmy na fejsie i lekko pisaliśmy przez kilka godzin. Podobnie we wtorek. W środę tylko smsy na fejsie rano, a potem poszedłem wcześniej spać. W czwartek smsy i na fejsie wieczorem, ale trudniej się rozmawiało, odpisywała co ileś minut. Rozpisywałem się a ona krótko.

Zirytowało mnie to i wyłączyłem fejsbuka.

Wysłała potem smsa z pytaniem o której widzimy się w piątek. Odpisałem.

W piątek się spotkaliśmy.

Nie słodziłem dziewczynie.

Co innego smsy, a co innego rozmowa na fejsie.

Zdecydowalbys sie na srednia a nie na piekna. A dlaczego? Bo nie wierzylbys ze u pieknej masz szanse a ta srednia - czytaj brzydka (bo chodzi tu o taka ktora jest nieatrakcyjna ale nie na tyle zeby z obrzydzeniem z nia obcowac) podnioslaby Twoja samooocene jako ta ktorej to Ty robisz łaskę wykazujac jakiekolwiek zainteresowanie jej osoba.

Piekna, ktora mi sie nie podoba....cos jak pyszna potrawa ktora mi nie smakuje.
Predzej jestem w stanie uwierzyc że nakladasz odpowiedni filtr na swoj gust i od razu srednia czy brzydka trafia do worka "Twoj typ" jako potencjalnie latwiejszy cel.

Z czystej ciekawości, jaka to jest piękna laska w nie Twoim typie? Bo brzmi to trochę mało logicznie.
Chyba że mówiąc "w Twoim typie", masz na myśli "w Twoim zasięgu"
A to duża różnica.

Jednej kwestii nie rozumiem, to, że jakaś kobieta jest obiektywnie piękna, nie oznacza, że zaraz będzie podobać się każdemu! Jeśli facet gustuje w niebieskookich blondynkach, filigranowych, to nie zachwyci się wysoką brunetką, chociaż ta brunetka będzie obiektywnie piękna, to chyba logiczne

Tylko, że to jest mężczyzna, któremu może i podobałaby się wysoka brunetka, ale sam siebie przekona, że ona właściwie taka ładna to nie jest, bo -> kwaśne winogrona
Spodoba mu się blondynka, ale z nadwagą, albo brunetka, ale z lekkim garbem, albo ruda z zezem -> słodka cytrynka

Oczywiście spłyciłam swoją wypowiedź, ale po prostu rozumiem co autor ma na myśli i mnie to nie dziwi, że woli przeciętną, ale w jego guście, niż piękną, która w jego guście nie jest, bo ja mam tak sam(tylko oczywiście z facetami:)) Rh z tym biustem to kiepski przykład:D

EDIT: zabawne Rh72, jak w innym wątku napisałam, że ja tak czasami mam, że mogę kimś zainteresować się z czasem, mimo, że na początku nie zaiskrzyło, to doszli do wniosku że na łeb upadłam, bo jak nie ma chemii na początku to nic z tego nie będzie:)

Widzisz - o definicję chemii się rozchodzi... My jakoś doszliśmy gdzieś tutaj do porozumienia, że chemia to ogólna atrakcyjność kogoś... i że dla kobiet to ważne i nie myśl, że jeśli ktoś jest 'niepozorny' to oznacza, że nie w Twoim guście... to tak skomplikowane jednak... Na inny wątek pewnie. już się produkowałem gdzieś... Panie wybierały oczami i potem zapachem... Powiedzieli, że kobiety dla towarzystwa wybierają oczami a dla seksu, czyli w celach bardziej reprodukcyjnych (nie przyjemnościowych) to jednak zapachem, bo tam DNA podobno jest... wierzyć? jeszcze przemyśliwuję...

Tak Klio chodzi o gust, a co sam autor ma na myśli, to wie tylko on sam, a my możemy tylko gdybać. Osobiście też podobają mi się takie "usterki"(chociaż brzmi to wg mnie okropnie) w męskiej urodzie, np.garbaty nos, odstające uszy itp.itd.i nie jestem desperatką, która, jeśli tylko takiego zauważy to już "staję na linii startowej":)

EDIT: Rh jak tak dalej będziesz myślał o tym wszystkim, to może i filozofem zostaniesz:)

Ależ oczywiście, chodzi o gust...

Nie wiem, czemu bierzesz to do siebie, tym bardziej, że Klio od kilku postów cierpliwie tłumaczy o co chodzi,
Z postów autora (od pierwszego zaczynając) można wyczytać, że niekoniecznie kieruje się gustem wybierając dziewczyny.

Kobieto...! Ty mi o oczach...? z uśmiechem... Paniał!

A teraz wydaje mi się rzeczywiście, że kolega wybiera coś nie tak... Specjalnie aby wejść w związek wybierać mniej podobające się... Logika? One będą się innemu podobały... Nawet! Więc pewnie znajdują tego, co się jemu podobają i po ptokach... A ja... naiwny...
EDIT: lepiej słuchaj ludzi... lepiej słuchaj ludzi... lepiej...

Nigdy nie osądzaj ludzi wg opinii innych. Każdy człowiek pokazuje inną stronę swojej osobowości różnym ludziom. J.S. Czyje to byłoby motto? Hmmmm... Proszę nie osądzać mnie wg mojej własnej opinii...
EDIT: aha! Zapomniałem tym razem - musi być, bo może być nieporozumienie. Więc... na końcu powyższego powinno być...

Dobrze, że nie o mnie mowa (bo nie było rh?)... to może i offtopic też mi wybaczą

EDIT: bo temat chyba raczej obczajony, jak dla mnie...
EDIT: facet wku...? To chyba dobrze... aby emocje wzbudzał... jakie emocje to ważne? Zawsze można potem popracować! Enjoy!

Dziewczyna o której mowa ewidentnie szuka chłopaka. Używa badoo i tindera, aby kogoś poznać. Kiedy napisałem do niej z fake konta oświadczyła, że faceci jej nie podrywają, że jest dla nich niewidzialna i chciałaby związku. Z kolei w necie to rzadko do niej piszą, a ona zazwyczaj odpisuje.

Nie bardzo rozumiem jej psychiki. Skoro tak jej zależy i szuka kolesia, to dlaczego nie da mi szansy? Ok, w piątek nam nie wyszło.

Wcześniej układało się bdb.

Po jednym kiepskim spotkaniu zmieniła zdanie. Przed spotkaniem pisała romantyczne smsy, a na nim zdecydowała zakończyć spotykanie.

Mogłaby przeanalizować że na fejsie się fajnie pisało, że przez pierwsze spotkania było w porządku. A jednak kieruje się tylko jednym dniem.

Możecie wyjaśnić, po co w takim razie szuka kogoś przez internet, skoro mógłbym z nią się spotykać i poznawać. Ma gotowego kolesia na spotkania, a szuka kogoś aby się spotykać.

Zresztą skoro siedzi przez cały czas, nie licząc uczelni w domu, nie ma gdzie z kim wyjść, przez internet niewiele osób do niej pisze, w realu nikt nie podrywa, to z jakiego powodu nie da mi szansy, zwłaszcza że na początku relacja układała się przyjemnie. Gdyby od początku nie było fajnie, albo bym się nie spodobał, to by nie patrzyła na mnie tak jak się patrzy przy pocałunku i nie całowała się.

Przecież lepiej z kimś kontynuować znajomość, z kim już się kręciło i wie że na początku było fajnie, niż od początku z kimś nowym.

Kraft ...dziewczyna widocznie nie jest az taka desperatka jak Ty ze skoro nie ma innych alternatyw to trzeba sie zmusic do bycia z kims kto jest pod reka mimo ze totalnie jej nie pasuje. Moze na poczatku jej pasowales, a moze od poczatku sie zmuszala i przekonywala sama siebie na sile ze warto sprobowac.  Ja jednak obstawiam ze byc moze wstepnie byla zainteresowana ale widzac Twoje zachowanie wycofala sie. Ty wolisz to zrzucic na karb nietwarzowego wygladu ....moze tak jest wygodniej Ci myslec bo latwiej zmienic wyglad niz zachowanie ...szczegolnie gdy czlowiekiem rzadzi wlasnie desperacja. Z Ciebie ona az sie wylewa i odrzuca nawet mnie mimo ze Cie tylko czytam i do mnie nie startujesz w konkury. Co sie wiec dziwic dziewczynie ze woli byc sama niz z Toba.

Kraft chłopaku, nie przejmuj się tym co dziewczyny tutaj piszą, tylko zostaw to już i szukaj dalej.
Tak się w życiu czasami zdarza, że kogoś poznajemy i jest miło sympatycznie, a po chwili już nie jest, bo...
i tutaj sobie wpisz cokolwiek, jakie to ma teraz znaczenie tak naprawdę, żadne przecież.
Moim zdaniem laska cię olała, bo poznała kogoś innego. Zdaniem dziewczyn bije od ciebie desperacją.
Twoim zdaniem to przez koszulę i fryzurę. Srał to pies. Rozbijając gówno na atomy marnujesz tylko czas.
Szybciej poderwiesz pannę w kolejce do kasy w Lidlu, niż dojdziesz powodów, dla których zostałeś olany.
Nie szkoda ci życia na takie pierdoły?

no widzisz ....  seks to grzech ciężki i ma ogromną moc destrukcji. Seks przedślubny to trucizna niszcząca związki, jedni się rozstaną inni żyją w silnie patologicznych związkach. Tak działa grzech ciężki. Omijaj grzech, bo inaczej szczęśliwy nigdy nie będziesz.

No widzisz ? A teraz na dodatek musisz się wybatożyć. I to porządnie.

Wyjaśnię Ci: ona szuka kogoś innego, bo Ty jej się nie podobasz. Poznała Cię na tyle, by stwierdzić, że to nie to. I nie jest ważne, czy chodziło o koszulę, fryzurę i pryszcze, czy o bluszczowaty charakter. Najważniejsze, że jej się nie podobasz. Nie pykło. Koniec historii. Spotkałeś się z nią dwa razy - dwa razy!!! a od kilku dni rozkminiasz tutaj, czemu Cię zostawiła, czemu nie chce się spotkać. Zastanawiam się, ile czasu rozstrząsałbyś przyczyny, gdyby zwiazek Ci się rozpadł po pół roku, albo po 3 latach albo i po 10, jeśli nie jesteś siew stanie ogarnąć po jedno nocnej znajomości.

Relacja nie układała się przyjemnie - żadnej relacji w ogóle nie było. Płaczesz gorzej niż baba. Wiesz, ilu facetów cieszyłoby się na taki rozwój wypadków, że umówili się z laską, szybko bzyknęli i koniec?

Zajmij się czymś innym, zacznij żyć, wychodzić do ludzi. Nie wiem, dlaczego tak się uczepiłeś tej laski. Życie toczy się dalej.

Z tego, ze zaliczyli. Zwłaszcza jeśli sami są zdesperowani, bo nie mają brania.

Tak, chciał paszteta, a pasztet wykorzystał i zwiał

Nie przejmuj się nią!!! Kobiety różne są, ale na pewno znajdziesz kogoś odpowiedniego, tylko trzeba się naszukać czasem... Ja szukałam odpowiedniego faceta przez kilka ładnych lat...