Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 51 ]

1 Ostatnio edytowany przez emzet1990 (2016-07-06 14:43:45)

Temat: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Czytam Was od niedawna. Szukam porady, albo chociaż powiedzcie mi o co chodzi tej dziewczynie, o którą pytam? Ja jestem tylko prostym facetem i tego nie ogarniam. Mam 26 lat, jestem po studiach, a dziewczyna o którą pytam jest w tym samym wieku co ja, razem studiowaliśmy w jednej grupie. Ale już wszystko opowiadam od początku:
"Podobałem się tej dziewczynie, zawsze mi chętnie pomagała i wiele rzeczy robiliśmy razem, Chodziliśmy na imprezy, przedstawiła mnie swojej rodzinie i przyjaciołom. W pewnym momencie zaczęło  mi na niej strasznie zależeć, też mi się podobała, jest atrakcyjna i mądra. No i wypaliłem - wiesz zależy mi na Tobie, chciałbym żebyśmy byli razem na zawsze. Od tego momentu zaczęła mnie unikać, jak dzwoniłem to nie odbierała, jak szedłem do domu to brat mówił, że jej nie ma. Pewnego dnia zadzwoniła do mnie i zaprosiła do siebie, a następnie mi oznajmiła, że ona tego nie czuje i zostańmy przyjaciółmi. I właściwie od tego momentu zaczyna się moja historia. Po jej słowach było mi po prostu przykro - naprawdę ciężko mi było się pozbierać. Czasami ją spotykałem na studiach i wtedy pytałem co u niej i takie tam,  wiecie o co chodzi. Raz ją nawet zawiozłem na swój koszt samochodem do domu 140 km - tak po prostu jako kolega. Żeby nie cierpieć to wsiadłem na rower i robiłem dziennie po 50-60 km, tak żeby nie myśleć tylko zabić czymś czas. Udawałem, że u mnie OK. I tak powoli mijały miesiące, ona w międzyczasie zaręczyła się z moim kolegą. OK było minęło - tak uznałem. Stwierdziłem, że po zawodach, trochę się zacząłem udzielać towarzysko, aż w końcu spotkałem inną fajną dziewczynę - wiecie taki typ pracownik biurowy w obcasach, białej koszuli i marynarce. (poprzednia dziewczyna to by typ sportowy w dżinsach i adidasach). No i zaczęła się jazda z tą pierwszą. Zaczęła mi strasznie tyłek rąbać wśród wspólnych znajomych, (wspólne koleżanki straciłem wszystkie), a jak szedłem ulicą to mi nawet cześć nie odpowiedziała. Dobra założyłem , że jest zazdrosna OK. W międzyczasie wyszła za mąż za tego mojego kupla, który zresztą też mnie strasznie już nie lubi (tylko, że to on z nią jest a nie ja, więc przecież to on jest górą - a i tak mnie nie lubi). Po jakimś czasie odezwała się do mnie na FB i potrafiła tak pisać ze mną po 8 h na dobę, po nocach, dosłownie o głupotach, nawet o tym jak jest szczęśliwa w małżeństwie. A jak się dowiedziała, że i ja jestem szczęśliwy i spodziewam się dziecka z moją obecną dziewczyna, to znów jazda. A ja myślałem, że się ucieszy. Wyrzuciła mnie ze znajomych na FB, zablokowała mnie, żebym nie mógł wysłać zaproszenia do niej, a na ulicy jak idę to przechodzi na drugą stronę . O co tu k..wa chodzi? Przecież na prawdę mi się podobała i chciałem być z nią. To ona podjęła taką decyzję, że jest inaczej, a nie ja. Chciałbym się z nią spotykać choćby na stopie koleżeńskiej, nadal lubię ją. Dlaczego ona mi to robi, że ja tracę do niej szacunek? Chciałbym ją pamiętać jako kogoś wspaniałego, bo była moim pierwszym wyborem!" Koniec historii, wybaczcie, ale musiałem się wygadać!

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Toja24 (2016-07-06 14:52:44)

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Weź się chłopie ogarnij. Pierwszy wybór ? Drugi ? Co to jest ? Sklep z towarami do wyboru i koloru?
Nic praktycZnie nie napisales o obecnej partnerce. Kochasz ja? Będziecie mieli dziecko. Jest dobra ? Jest przy Tobie ? Po jakiego grzyba obchodzi Cię tamtą ? Nawet nie byliście para. Ona Cię nie chciała. Wybrała innego. A nawet zaczęła jatrzyć wśród znajomych gdy zacząłeś układać sobie życie. Za czym Ty człowieku tęsknisz ?
Zapomnij o niej. Skup się na tym co masz. Na kobiecie obok z krwi i kości która da Ci dziecko. Taka pogoń za wyidealizowanym wspomnieniem kogoś z przeszłości,  kto w dodatku nic cudownego nie zrobił a wręcz Cię obgadal to toksyna. Czy ponyslales jak poczuje się Twoja obecna partnerka która nosi Twoje dziecko pod sercem gdy się dowie , żE jest "drugim wyborem"? Albo kolejnym ? Skoro tamta jest pierwsza... nie niszcz tego co dobre z powodu bzdur. Zapomnij o tamtej teraz. Zaraz. Już.

P S.  Może się zdarzyć iz Twoja kobieta - ta obecna . Matka Twojego dziecka - odejdzie. Co wtedy ? Będziesz nadal myślał o tamtej ? Nie skomplikuj sobie  związku niepotrzebnie bo potem może być za późno.

3 Ostatnio edytowany przez emzet1990 (2016-07-06 15:00:45)

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Jestem szczęśliwy teraz, ale mam w sercu zadrę. Obecna dziewczyna mnie nie zostawi, ani ja jej. Jest idealna i po prostu do siebie pasujemy. Tylko wkurza mnie to, że nic tamtej złego nie zrobiłem, a jestem źle traktowany. Pierwszy wybór w sensie - pierwsza o którą się starałem. Nie traktuję tutaj nikogo przedmiotowo. po prostu pierwsza miłość - niestety platoniczna.

4

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Zignoruj. Bądź facetem przyszłym ojcem i dbaj o swoją rodzinę - a osobę która tak się zachowuje jak tamta doprawdy szkoda czasu. I związku.

5

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Jakby tak było idealnie jak piszesz to nawet przez chwilę byś tu nie był. Pokaż mi faceta w szczęśliwym związku, którego interesują gierki ex.

6

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem
Jacenty89 napisał/a:

Jakby tak było idealnie jak piszesz to nawet przez chwilę byś tu nie był. Pokaż mi faceta w szczęśliwym związku, którego interesują gierki ex.

Praktycznie każdy facet, który nie rozumie, że SAM odpowiada za powodzenie w życiu uczuciowym, a do tego nie musi się WSZYSTKIM podobać i nie wszyscy muszą go kochać.
Faceci z kompleksami chcą być kochani przez wszystkie kobiety a już najważniejsze i decydujące zdanie o sobie wyrabiają na podstawie tego, co myśli o nich osoba, która ich porzuciła.
Bo oni definiują siebie poprzez ilość osób, które porzucili vs te, które odrzuciły ich. smile

7

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Ale czy naprawdę nie szkoda marnować życia i energii na rozmyslanie dlaczego jakaś ex kiedyś teraz odwala jazdy obraża się czy coś ? Po co w ogóle.myśleć żE chciałoby się mieć kontakt nawet koleżeński z taką osobą ? Z osobą która.nas.odrzuciła w dodatku obgaduje niesłusznie ?
Jeszcze rozumiem sentyment do.partnerów.z.którymi było się długo,  kochalo, ma dzieci , rozstalo w przyjaźni... Ale całkiem nie rozumiem po co tęsknić za kimś kto nas nie chciał, skrzywdził i teraz nawet oczernia. Po co taki kontakt ? Wytlumaczcie mi.

8

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Ja myślę, że autor oczekuje potwierdzenia przypuszczenia, że dziewczyna z zazdrości, żeby podbudować sobie ego smile Może i jest zazdrosna, ale wcale nie dlatego, że coś czuje lub autor jest taki super, lecz dlatego, że należy do grupy kobiet, które lubią mieć koło zapasowe w zasięgu ręki.
Autorze, lepiej swoim życiem się zajmij, ciężarną dziewczyną, dzieckiem. A tą ze studiów omijaj szerokim łukiem, po co ci przyjaźń z kimś tak fałszywym? Chyba, że liczyłeś, że ją kiedyś bzykniesz rekompensując urażoną dumę po odrzuceniu.

9

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Wszystko co piszecie to racja. I tych kompleksach i o tym podbudowaniu ego. Właśnie takie głupie bzdety do końca życia zostają w głowie. Jako porażki i nauczki na przyszłość. Ale o bzyknięciu dla podbudowania ego to nie pomyślałem. Faktycznie ze mnie zwykły frajer. Ten temat uważam za zamknięty.

Ktoś mi ta zarzucił, że jestem tutaj bo jestem nieszczęśliwy w obecnym związku. To tak jakby powiedzieć, że czytasz kryminały, bo chcesz popełnić zbrodnię;)

10

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem
emzet1990 napisał/a:

Wszystko co piszecie to racja. I tych kompleksach i o tym podbudowaniu ego. Właśnie takie głupie bzdety do końca życia zostają w głowie. Jako porażki i nauczki na przyszłość. Ale o bzyknięciu dla podbudowania ego to nie pomyślałem. Faktycznie ze mnie zwykły frajer. Ten temat uważam za zamknięty.

Ktoś mi ta zarzucił, że jestem tutaj bo jestem nieszczęśliwy w obecnym związku. To tak jakby powiedzieć, że czytasz kryminały, bo chcesz popełnić zbrodnię;)

No, i to mi się podoba.
Odrazu widać, że szybko złapał gość w czym problem, ma wystarczająco pokory by szybko się uczyć.
Tak trzymać, autorze! smile

11

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Swoja drogą, co ta baba ma we łbie?

Chciała z autora zrobić swojego słuchacza przysięgłego bez możliwości do bycia w związku, ciągle się do niej zalecającego aby ją dowartościowywać, gdy mężulek zaczyna odpuszczać i w przyszłości mieć z kim zdradzać męża? big_smile

12

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Wszystko co napisałem jest moim przeżyciem. Wiele już sobie sam poukladalem ale to co napisaliście jest racją w 100%. Podoba mi się to forum

13

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem
Elle88 napisał/a:
Jacenty89 napisał/a:

Jakby tak było idealnie jak piszesz to nawet przez chwilę byś tu nie był. Pokaż mi faceta w szczęśliwym związku, którego interesują gierki ex.

Praktycznie każdy facet, który nie rozumie, że SAM odpowiada za powodzenie w życiu uczuciowym, a do tego nie musi się WSZYSTKIM podobać i nie wszyscy muszą go kochać.
Faceci z kompleksami chcą być kochani przez wszystkie kobiety a już najważniejsze i decydujące zdanie o sobie wyrabiają na podstawie tego, co myśli o nich osoba, która ich porzuciła.
Bo oni definiują siebie poprzez ilość osób, które porzucili vs te, które odrzuciły ich. smile

A czy taki facet z kompleksami może tworzyć w pełni szczęśliwy związek?

14

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Jacenty, pewnie, że może - jeśli nie uczyni z nich (i swojego ego) osi, wokół której kręci się poczucie szczęścia w jego życiu.

Jeśli będąc w związku z kimś, cały czas myślimy o tym, jak mogliśmy "poprowadzić poprzednią znajomość żeby być górą= nie zostać odrzuconym", to znaczy, że wchodzimy w relacje żeby podkurować ego. Ale ego nie lubi przegrywać, bo wyznaje zasadę "Wszystko albo nic", więc albo WSZYSCY mnie kochają i tylko JA odrzucam, albo raz mnie ktoś odrzuci i resztę życia mam spieprzoną, bo to życie "przegrałem", skoro 1 osoba nie odbiła mi mojej zajebistości wink

Więc teraz reszta życia to rodzaj wegetacji, bo głowa cały czas kombinuje jak zrobić żeby rozegrać tamtą relację inaczej i tym razem wygrać  albo co można by było zrobić wtedy..
Zobacz ilu facetów tym żyje. Idealizując osobę , która ich odrzuciła.
A dlaczego to robią? Bo była taka zajebista ? Jasne, że nie.
Po prostu wg ich rozumowania (ego) - WYGRAŁA. A skoro jest wygrany to jest i "przegrany", a kto lubi przegrywać wink

Z tej perspektywy nie ma rozwiązania ani ucieczki. Trzeba ją zmienić.

15

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Wasza umiejętność analizy jest niezła. Dobrze wiem, że to moje ego, tym bardziej, że miałem psychologię na studiach i tutaj akurat byłem bardzo pilny. Dobrze wiem, kiedy i gdzie popełniłem błędy - nie jeden, tylko całą serię. Moja obecna dziewczyna jest ze 100 razy lepsza, pod każdym względem - mądrzejsza, inteligentniejsza i bardzo ambitna. Poza tym na prawdę mi się podoba. Tylko jest moje głupie, pierdzielone ego. Ktoś się zapytał czy można być szczęśliwym w kolejnym związku rozpamiętując jakąś dziwną utopię sprzed lat. A ja się zapytam, czy w ogóle można być szczęśliwym mając jakieś wybujałe ego. Najgorsze jeszcze w tym wszystkim jest to, że firma jego rodziców zbankrutowała i wtedy właśnie zaczęła do mnie pisać na FB. A ja mam cholernie dobrą pracę (teraz) no i oczywiście to głupie ego. Jak ją olałem to teraz znowu mnie nie zna. Znając życie znów za chwilę się doczepi. Najlepiej faktycznie bzyknąć i porzucić. Ale będzie cierpiała wtedy moja dziewczyna, a tego bym nie chciał.

Pozdrawiam

16

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Jak widzisz i rozumiesz, że w takich momentach kieruje Tobą ego to jestem o wasz związek spokojna wink

Byłbyś idiotą gdybyś myślał, że z tamta miałeś "miłość" a obecna dziewczyna jest tego namiastką.
Jest wielu idiotów (i idiotek), dla których miłość tożsama jest z byciem upokorzonym i skopanym nieszanowanym i ogólnie niechcianym. Od takich ludzi należy uciekać, bo nie kochając siebie, nie są w stanie pokochać nikogo kto będzie ich traktował dobrze bo to dla nich oznaka słabości. Traktować "dobrze" w ich mniemaniu to adekwatnie do tego co sobą reprezentują, a że myślą o sobie źle to takiego traktowania podświadomie oczekują i tylko za taka osoba będą wypłakiwać oczy.

Ty jesteś inteligentnym facetem myślisz trzeźwo i przytomnie, potrafisz spojrzeć ponad emocje które ego targają. Lubię takich ludzi , są mi bliscy mentalnie smile Brzydzę się rozmemłanymi ofiarami okoliczności, które same sobie tworzą.

"Bzyknąć i zostawić"  mówisz.. niby tak, spokojnie i bez zbędnych sentymentów tacy ludzie zasługują na odpowiednie potraktowanie, ALE - jest coś ważniejszego niz "Zemsta" - Twoja obecna Kobieta.
Odpuść tamto, odpuść tamtej pokrace wink Skup się na tym co dobre w Twoim życiu, a będzie tego więcej. Tamta laska sama się pogrąży, zostaw to 'losowi' smile

17

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Elle88 - umiem rozgraniczyć miłość od zauroczenia. Uważam, że miłość się buduje we wzajemnych relacjach i przeżyciach dopiero w związku. wcześniej to jest zauroczenie pożądanie podobanie się sobie nawzajem etc.
Ale to ta pierwsza panienka za mną chodziła na początku i proponowała spotkania imprezy etc. A  jak mnie trafiło, to mi zrobiła kuku. I stąd moje pytanie, które zadałem na początku o co jej chodzi? I dlaczego cały czas się tak zachowuje? Nie mogłaby być po prostu koleżanką (sama proponowała przyjaźń), taką z którą można jakieś zwyczajne relacje zachować. To pytanie skierowałem do kobiet.

18

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem
emzet1990 napisał/a:

. O co tu k..wa chodzi?

O to, to zapytałabym Ciebie. O co Tobie chodzi? Po co z nią piszesz na FB? Po co utrzymujesz kontakt? Zajmij się obecną dziewczyną, bo i ona Ci podziękuje, gdy się dowie o twoich kontaktach z byłą. 8h gadania?! Tyle to ja nawet z obecnym nie przegadam, a co dopiero z byłym... Zamknij ten rozdział i się nie zastanawiaj, o co jej chodzi. Już Cię to nie powinno interesować. Ona pewnie sama tego nie wie...

19 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2016-07-06 19:31:29)

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem
CatLady napisał/a:
emzet1990 napisał/a:

. O co tu k..wa chodzi?

O to, to zapytałabym Ciebie. O co Tobie chodzi? Po co z nią piszesz na FB? Po co utrzymujesz kontakt? Zajmij się obecną dziewczyną, bo i ona Ci podziękuje, gdy się dowie o twoich kontaktach z byłą. 8h gadania?! Tyle to ja nawet z obecnym nie przegadam, a co dopiero z byłym... Zamknij ten rozdział i się nie zastanawiaj, o co jej chodzi. Już Cię to nie powinno interesować. Ona pewnie sama tego nie wie...

Dokładnie. Po grzyba ci informacja dlaczego niunia się tak zachowuje i po kiego ci z nią "koleżeństwo"?
Kogo chcesz oszukać?
Myślałam że chcesz to zakończyć a ty chcesz ją bzyknąć.
Obrzydliwe.
 
Widać nie potrafisz sobie podarować i kręci cię to, że ona cię nie chce. "Koleżeństwo" to można mieć po czasie z kimś z kim spędziło się fajny czas na obozie na nartach, a potem sie nie widzicie, bo jesteście z innych miast np., ale nie z kimś z kim sie próbowało stworzyć związek i dodatkowo ma się innego partnera.
Kombinujesz bo ci staje nadal na jej myśl.

Nie oszukuj się. Myślisz fiutem Słabe. przeceniłam cię.

20 Ostatnio edytowany przez emzet1990 (2016-07-06 19:37:25)

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Moja dziewczyna wie, że z nią gadam i flirtuje. Ona ją traktuje, jakbym to ja ją zostawił. Nawet nie wpadłaby na to, że było inaczej, bo nie uważa jej za atrakcyjną pod jakimkolwiek względem. To znaczy ta panienka teraz akurat mnie nienawidzi, ale niedawno ze mną gadała

21

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Bezwględnie pomyliłam się co do ciebie.

22

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem
emzet1990 napisał/a:

Elle88 - umiem rozgraniczyć miłość od zauroczenia. Uważam, że miłość się buduje we wzajemnych relacjach i przeżyciach dopiero w związku. wcześniej to jest zauroczenie pożądanie podobanie się sobie nawzajem etc.
Ale to ta pierwsza panienka za mną chodziła na początku i proponowała spotkania imprezy etc. A  jak mnie trafiło, to mi zrobiła kuku. I stąd moje pytanie, które zadałem na początku o co jej chodzi? I dlaczego cały czas się tak zachowuje? Nie mogłaby być po prostu koleżanką (sama proponowała przyjaźń), taką z którą można jakieś zwyczajne relacje zachować. To pytanie skierowałem do kobiet.

Moim zdaniem chodzi o to,co ktoś już tu napisał...kobiety lubią mieć bliskiego przyjaciela,koło zapasowe,plan B,a Ty go skutecznie zniszczyłeś,więc stąd ta zemsta...

23

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Problem w tym, że on tez jak widać potrzebuje planu B. Inaczej olałby "koleżeństwo". A on tak samo jak ona potrzebuje świadomości że wszyscy go lowciaja. Nawet jeśli to pozory.

24

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Mam plan B C D i inne. Nie narzekam na to. Ale to sprzed lat nie daje mi spokoju. CZy rozegrałbym to dzisiaj inaczej nie wiem. Nie chcę tego wiedziec. Ale nie lubię jak mnie ktoś tak traktuje, jak napisałem bo niczym na to nie zasluzylem. Należy mi się chociaż głupie cześć. A nie takie coś. Dlatego nie mogę tego zrozumiec.

25

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Gdybyś wierzył, że ci się nie należy takie traktowanie to byś ja olał i miał wywalone jak one cię traktuje i jak się zapatruje na ciebie i to co było.
A ty chcesz ją bzyknąć, jedyne co cie hamuje to fakt posiadania dziewczyny. Po to ta parodia "koleżeństwa".
Cześć chcesz żeby ci powiedziała?
Dobre sobie big_smile faktycznie zmieni się jakość życia od jej cześć.

Słabą masz psychikę jednak.
Ale teraz już przynajmniej wiadomo kto tu kogo wyruc.. i nadal ru.. smile
Jesteś najsłabszym ogniwem, musisz odejść big_smile

26

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Pewnie mam slaba psychikę. Bo zawsze mi się wszystko tylko udaje. To mnie zniszczylo. Jedna porażka i zonk. Nie umiem tego przezyc. Nawet teraz mam ciagle sukcesy. Tak jak napisałem wczesniej. Tylko to moje głupie ego.

27

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Miarą siły charakteru i psychiki jest odnoszenie się do i przyjmowanie porażek. Poćwicz tę umiejętność, bez tego jesteś "kolosem" na glinianych nogach.

Była ci właśnie nogi podcięła i leżysz, skomląc jak pies by cie podniosła z ziemi smile
Żałość.

28

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Czasami warto sobie ponarzekać. Nawet tak szczerze to kocham moja obecna dziewczynę. Ona ma inny charakter, jest przebojowa i nie gra w gierki, a szczczerze mówi o co jej chodzi. miala tez kilku adoratorow i w dodatku mówi im cześć. Dzięki tej pierwszej mam doświadczenie we frajerstwie.

29

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem
Elle88 napisał/a:

Myślałam że chcesz to zakończyć a ty chcesz ją bzyknąć.
Obrzydliwe.

Bo wtedy on "wygra", jego będzie na wierzchu, będzie wyglądało, jakby to on ją kopnął a nie ona jego. Poprawi mu to samopoczucie. Na dodatek, pewnie uważa, że to jego byłą w jakiś sposób "zhańbi", że taka naiwna, że "dała", a on taki sprytny, wyrachowany.

Tyle, że do tego seksu nigdy nie dojdzie - bo jak, skoro ona go nawet nie poznaje na ulicy?

Oj, emzet, wodzi Cię dziewczyna za nos, oj, wodzi!

30

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Daj spokój chłopie, szanuj siebie, swoją partnerkę i Wasze nienarodzone dziecko- zapomnij o tamtej lafiryndzie- ona nigdy Cie nie kochała skoro ie może znieść, że jesteś szczęśliwy bez niej i Ci się najnormalniej w życiu układa! Po co chcesz ją dobywać? Ona nie jest wcale taka wartościowa jak Ci się wydaje, ponad to wyrządziła Ci już wystarczająco dużo krzywdy w życiu- pchasz się jak mucha do gówna. Ogarnij się!!!

31 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2016-07-06 22:02:44)

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem
emzet1990 napisał/a:

C Dlaczego ona mi to robi, że ja tracę do niej szacunek? Chciałbym ją pamiętać jako kogoś wspaniałego, bo była moim pierwszym wyborem!" Koniec historii, wybaczcie, ale musiałem się wygadać!

Możliwe, że ma zazdrosnego męża- niszcząc Twoją reputację uwiarygadnia się wobec niego.
Albo stwierdziła, że pomyliła się względem Ciebie i chce tak zepsuć relacje między Wami, żeby nie było odwrotu.

Nie pomyślałeś podczas tych wielogodzinnych pogawędek, żeby o to zapytać wprost?

32 Ostatnio edytowany przez emzet1990 (2016-07-06 22:57:09)

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Wiesz. ona kilka razy mi wypominała, że unikam imprez na których wiem, że będzie. Zresztą tak było w rzeczywistości od kiedy powiedziała mi zostańmy przyjaciółmi. Po prostu zniknąłem jej z oczu i ułożyłem sobie życie z kimś innym. Ona mnie gdzieś w końcu odszukała znikąd, zaczepiła, następnie ponownie olała, ale teraz to już nawet ze mną nie gada. Normalne, jak zawsze. Niczego się więcej  nie spodziewałem. Ale żebyście mnie dobrze zrozumieli, w ogóle mi to zwisało zagadała - ja odpowiedziałem bez zaangażowania najmniejszego z mojej strony - na zimno. Tyle tylko, że te rozmowy były długie i o bzdurach i ewentualnie szczęśliwym życiu. ale jak tak przeszła parę razy bez cześć na ulicy obok mnie to mnie coś ruszyło. o co znowu chodzi?


A tak przy okazji, to mam dziewczynę i szanuję ją za to, że jest pewna siebie i umie innych docenić.
Wielu facetów boi się dziewczyn pewnych siebie i zdecydowanych, przebojowych. Ale one nigdy, nawet jak kogoś odrzucają nie zachowają się w ten sposób. Wiem to po mojej obecnej.

Tak jak ta opisywanaa to zachowują się tylko dziewczyny o niskiej samoocenie (do takiego wniosku doszedłem). A to, że ktoś taki jak ja przy okazji na 1 rok załapie doła to inna sprawa. Na szczęście mi udało mi się to poczucie zwalczyć. Bardzo mi się podobają też wypowiedzi na tym forum, są szczere. Jest tu kilka osób (kobiet) wartościowych wewnętrznie, które wiedzą, że faceta można też zranić. Chociaż wielu z nas - facetów wydaje się wam zimnych jak lód. Ale to tylko maska.

33 Ostatnio edytowany przez Naprędce (2016-07-06 23:03:48)

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Ahaa, więc przyszłeś tu uświadomić tutejszym dziewczynom o niskiej samoocenie, że nawet udającego zimnego jak lód faceta można zranić ?

34 Ostatnio edytowany przez emzet1990 (2016-07-06 23:29:14)

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem
Naprędce napisał/a:

Ahaa, więc przyszłeś tu uświadomić tutejszym dziewczynom o niskiej samoocenie, że nawet udającego zimnego jak lód faceta można zranić ?

a co ma o tym myśleć. Raz mi nie wyszło, ok najpierw przeżyłem, potem dałem sobie luz i znalazłem inną. To na cholerę mnie szuka, pisze, zawraca gitarę. No dobra myślę sobie, żę może w końcu chce się zaprzyjaźnić jak powiedziała. ok No to gadam z nią jak kolega o sukcesach, planach zawodowych i takie tam. Opowiadam o mojej dziewczynie, a ona mi o swojej rodzinie, życiu. Żadnych uczyć, zwykła gadka. Ja nawet jej męża chwaliłem, że jest fajny i, że dokonała dobrego wyboru!  No i ona za chwile mnie zlewa znowu.

Sobie chcę to wytłumaczyć, nikogo nie mam zamiaru oczerniać.

Uważam, że temat wyczerpany. Nie warto się więcej nakręcać! Tylko tak jak ktoś napisał - daj sobie spokój!!! I tego dla własnego dobra będę się trzymał.

35

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem
emzet1990 napisał/a:
Naprędce napisał/a:

Ahaa, więc przyszłeś tu uświadomić tutejszym dziewczynom o niskiej samoocenie, że nawet udającego zimnego jak lód faceta można zranić ?

a co ma o tym myśleć. Raz mi nie wyszło, ok najpierw przeżyłem, potem dałem sobie luz i znalazłem inną. To na cholerę mnie szuka, pisze, zawraca gitarę. No dobra myślę sobie, żę może w końcu chce się zaprzyjaźnić jak powiedziała. ok No to gadam z nią jak kolega o sukcesach, planach zawodowych i takie tam. Opowiadam o mojej dziewczynie, a ona mi o swojej rodzinie, życiu. Żadnych uczyć, zwykła gadka. Ja nawet jej męża chwaliłem, że jest fajny i, że dokonała dobrego wyboru!  No i ona za chwile mnie zlewa znowu.

Sobie chcę to wytłumaczyć, nikogo nie mam zamiaru oczerniać.

Uważam, że temat wyczerpany. Nie warto się więcej nakręcać! Tylko tak jak ktoś napisał - daj sobie spokój!!! I tego dla własnego dobra będę się trzymał.

Po prostu w końcu dotarło do niej kogo odrzuciła.

36

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Wysłałem link do forum mejlem tej panience. Pomyśli sobie, że ze mnie świr i się więcej nie doczepi. I tak mnie nie lubi, więc mam jak teraz mi cześć nie powie to się nie zmartwię. Koniec Dzięki

37 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-07-07 09:22:05)

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

emzet, proponuje jeszcze ogloszenia w lokalnej prasie i wystep w programie 'Dlaczego ja?' :-)
Panna musi miec niezly ubaw z Ciebie... Zachowujesz sie naprawde zalosnie.  Ty powinienes  bardziej sie martwic nie tym, ze tamta Ci czesc nie powie, tylko tym, ze obecna Ci powie czesc i kopnie w cztery litery  :-)

38

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem
emzet1990 napisał/a:

Wysłałem link do forum mejlem tej panience. Pomyśli sobie, że ze mnie świr i się więcej nie doczepi. I tak mnie nie lubi, więc mam jak teraz mi cześć nie powie to się nie zmartwię. Koniec Dzięki

Wyślij link do forum swojej obecnej pannie. Kop w dupę rehabilitowany gwarantowany.

39

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Wow, szybko się u Was to potoczyło, ona już po ślubie, Twoja dziewczyna jest w ciąży wink Chyba, że minęło parę lat, a tylko po samej historii wydaje się, że zaraz potem. No to nieźle sobie o Tobie przypomniała big_smile Daj sobie z nią spokój nawet jak z koleżanką. Mam wrażenie, że nadal coś do niej czujesz... Przykre, zwłaszcza, że Twoja dziewczyna jest w ciąży. Jest ładna, to Twoim zdaniem może robić wszystko, bo i tak jest fajna? Nie widzisz jaka jest dziecinna? Sama ma męża, a Ciebie blokuje na FB, bo się dowiedziała, że Twoja dziewczyna jest w ciąży itp. No i samo to, że 8 godzin pisałeś z nią jest nie fair wobec tej dziewczyny. Nie ma nic złego w koleżeńskim pisaniu, ale pisanie z kimś tyle godzin to jednak często już coś więcej, to kuszenie losu. To niej jej tyle czasu powinieneś poświęcać.

40

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

A te niespełnione miłości maja to do siebie, zawsze to wali mocno w męską godność i ego, pewnie chce usłyszeć od niej że zrobiła błąd i w ogóle tylko on i żałuje.
Słabe to autorze, ani trochę sobie z głowy jej nie wybiłeś,a teraz kiedy mężatka i hipotetycznie mogła by ulec huuu, podwójny bonus. Jak by nie patrzeć odpracowałbyś sobie krzywdę z nawiązką, hehe.
Życie takie przewrotne najpierw odrzuciła, a teraz kiedy masz pannę w ciąży, to niedoszła laska zaczyna okazywać zainteresowanie, i co tera.
Jak nie masz sumienia to kombinuj może się odegrasz laska w ciąży i tak nie odejdzie, nie jest źle, chcesz to kombinuj.

41

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Jacenty89 -  odpowiem Ci, fajny facet jesteś, ale strasznie naiwny, jak myślisz, że ja tego obecnej dziewczynie nie pokaże. A te niespełnione miłości, te które nas skasowały to faktycznie mają coś w sobie, ale zupełnie pod innym względem niż myślicie. Zawsze można po nich jeździć do woli i po ich uczuciach.

Zobaczcie - jednego dnia nasiedziałem się tutaj z Wami na tym forum, moja obecna dziewczyna obok mnie. Kurde jak myślicie co robiła. Cały czas patrzyła z kim pisze o czym. No dobra i co tym uzyskałem - jej zazdrość i niepokój "że może on jednak do tamtej coś czuje". No i co dalej myślicie - awantura i kopnięcie w dupę. Niestety kobiety są inne - chce mi na siłę udowodnić, że jest lepsza (popatrzcie drogie panie po sobie, kiedy się bardziej staracie - jak idzie gładko i od razu facet wyznaje miłość, czy może jak się waha i porównuje z poprzednią?).

A ta poprzednia moja niedoszła partnerka faktycznie jest nic nie warta, nawet mi się nie podoba i mam naprawdę głęboko w d..., czy się ze mnie śmieje, czy nie. Drodzy faceci wolicie panienki sportowe w adidasach i wytartych dżinsach? Wątpię. Moja obecna zawsze wygląda super, jest piękna z urody, a do tego w obcasach bluzkach itd. No i faceci za nią szaleją. Więc naprawdę muszę się starać, żeby była ze mną.

I niestety ale ta poprzednia panienka z którą nie wyszło jest idealna do tego, żeby u aktualnej powodować zazdrość. Mam tą poprzednią w nosie, zraniła mnie, więc generalnie mam gdzieś co czuje w tej chwili. I mogę się nią wycierać jak chcę i kiedy chcę. A jak przegnę i mi nie powie nawet na ulicy cześć, to mówię tak aktualnej - zobacz jak jej zależy na mnie, że aż mnie  nienawidzi.

A na koniec pamiętajcie kobiety manipulują, ale faceci też. To wspólna gra w miłość, flirt itd. Ciągle musi być gorące i niepewnie.

I chyba to już naprawdę koniec mojej wypowiedzi.

42

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem
emzet1990 napisał/a:

Jacenty89 -  odpowiem Ci, fajny facet jesteś, ale strasznie naiwny, jak myślisz, że ja tego obecnej dziewczynie nie pokaże. A te niespełnione miłości, te które nas skasowały to faktycznie mają coś w sobie, ale zupełnie pod innym względem niż myślicie. Zawsze można po nich jeździć do woli i po ich uczuciach.

Zobaczcie - jednego dnia nasiedziałem się tutaj z Wami na tym forum, moja obecna dziewczyna obok mnie. Kurde jak myślicie co robiła. Cały czas patrzyła z kim pisze o czym. No dobra i co tym uzyskałem - jej zazdrość i niepokój "że może on jednak do tamtej coś czuje". No i co dalej myślicie - awantura i kopnięcie w dupę. Niestety kobiety są inne - chce mi na siłę udowodnić, że jest lepsza (popatrzcie drogie panie po sobie, kiedy się bardziej staracie - jak idzie gładko i od razu facet wyznaje miłość, czy może jak się waha i porównuje z poprzednią?).

A ta poprzednia moja niedoszła partnerka faktycznie jest nic nie warta, nawet mi się nie podoba i mam naprawdę głęboko w d..., czy się ze mnie śmieje, czy nie. Drodzy faceci wolicie panienki sportowe w adidasach i wytartych dżinsach? Wątpię. Moja obecna zawsze wygląda super, jest piękna z urody, a do tego w obcasach bluzkach itd. No i faceci za nią szaleją. Więc naprawdę muszę się starać, żeby była ze mną.

I niestety ale ta poprzednia panienka z którą nie wyszło jest idealna do tego, żeby u aktualnej powodować zazdrość. Mam tą poprzednią w nosie, zraniła mnie, więc generalnie mam gdzieś co czuje w tej chwili. I mogę się nią wycierać jak chcę i kiedy chcę. A jak przegnę i mi nie powie nawet na ulicy cześć, to mówię tak aktualnej - zobacz jak jej zależy na mnie, że aż mnie  nienawidzi.

A na koniec pamiętajcie kobiety manipulują, ale faceci też. To wspólna gra w miłość, flirt itd. Ciągle musi być gorące i niepewnie.

I chyba to już naprawdę koniec mojej wypowiedzi.

Co za bełkot, jedną wypowiedzią zaprzeczasz drugiej. Prawda jest taka, że tamta panna nie wywietrzała Ci z głowy, bo gdyby tak, było, dawno puściłbyś w niepamięć zawód jaki Ci kiedyś sprawiła.
Ty, tymczasem lecisz jak ćma do światła, bo panienka przypomniała sobie o Tobie, rozmawiasz z nią 8 godzin! mimo, że wcześniej obrobiła Ci tyłek wśród znajomych.
Coś mi się wydaje, że Twoje odpuszczenie sobie jej, nie było takie honorowe, jak nam tutaj przedstawiłeś.
"A ta poprzednia moja niedoszła partnerka faktycznie jest nic nie warta, nawet mi się nie podoba i mam naprawdę głęboko w d..., czy się ze mnie śmieje, czy nie. Drodzy faceci wolicie panienki sportowe w adidasach i wytartych dżinsach?" big_smile
Czyżby? czemu więc tak przeżywasz, przecież uganiałeś się za tymi dżinsami i adidasami.
"moja obecna dziewczyna obok mnie. Kurde jak myślicie co robiła. Cały czas patrzyła z kim pisze o czym. No dobra i co tym uzyskałem - jej zazdrość i niepokój "że może on jednak do tamtej coś czuje". No i co dalej myślicie - awantura i kopnięcie w dupę. Niestety kobiety są inne - chce mi na siłę udowodnić, że jest lepsza "
Niezły stras zafundowałeś swojej ciężarnej partnerce i jeszcze masz satysfakcję?
"Moja obecna zawsze wygląda super, jest piękna z urody, a do tego w obcasach bluzkach itd. No i faceci za nią szaleją. Więc naprawdę muszę się starać, żeby była ze mną."
To jedna pozytywna informacja, może dziewczynie otworzą się oczy i dojrzy z kim się zadała, zastępstwo znajdzie bez problemu.
"I niestety ale ta poprzednia panienka z którą nie wyszło jest idealna do tego, żeby u aktualnej powodować zazdrość."
??? Naprawdę, przecież sam piszesz, że dżinsy i adidasy kiepsko wychodzą w porównaniu ze szpilkami i bluzkami???
"Mam tą poprzednią w nosie, zraniła mnie, więc generalnie mam gdzieś co czuje w tej chwili. I mogę się nią wycierać jak chcę i kiedy chcę. A jak przegnę i mi nie powie nawet na ulicy cześć, to mówię tak aktualnej - zobacz jak jej zależy na mnie, że aż mnie  nienawidzi."
Nic nie możesz, choć bardzo chciałbyś. Pragnienie zemsty spowodowało, że bardzo nisko upadłeś. Wypada tylko współczuć dziewczynie, której zrobiłeś dziecko.

43

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Masz rację josz

Jakby mi wywietrzała to bym na forum nie pisał. Ale fajnie by było jakby trochę poczytała to co piszę i wzięła sobie do serca tzn chętnie obejrzałbym ją w szpilkach, jakimś kostiumie albo sukience, z fajną fryzurą i makijażem. Dlatego piszę o obecnej.  A nie tak na surowo jak kura domowa. Ma potencjał a nie wie, albo nie chce wiedzieć.

44 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2016-07-08 18:36:49)

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem
emzet1990 napisał/a:

Masz rację josz

Jakby mi wywietrzała to bym na forum nie pisał. Ale fajnie by było jakby trochę poczytała to co piszę i wzięła sobie do serca tzn chętnie obejrzałbym ją w szpilkach, jakimś kostiumie albo sukience, z fajną fryzurą i makijażem. Dlatego piszę o obecnej.  A nie tak na surowo jak kura domowa. Ma potencjał a nie wie, albo nie chce wiedzieć.

Napisz do niej list.
Droga X
Kompletnie mam Cie w dupie.....ale czy mogłabyś ubrać sie w szpilki, mini i zrobic sobie super fryz i taka mi sie pokazać? Bo ślinie sie na sama myśl o takim Twoim image..co nie zmienia faktu ze mam Cie w dupie. Moja obecna dziewczyna do pięt Ci nie dorasta ...albo Ty jej ..sam już nie wiem bo mam taka papkę z mózgu ze nie wiem co pisze. Jedno jest pewne potrzebuje dobrego psychiatry... Co do tego nie mam watpliwości ..a na pewno nie maja jej ludzie którzy na forum czytają moje wypociny.
Całuje i wycieram sie Toba.
Twoj oddany piesek który ma Cie gdzieś.

45

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Autor moim zdaniem trolluje sam siebie smile

46

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

feniks35 - u z ust mi to wyjęłaś. Nic dodać in ująć.

Ale Ci wszyscy co tu piszą na tym forum to zanim odważą się komukolwiek doradzać to najpierw niech popatrzą na siebie i swoje życie. Doradzacie w miłości, a szukacie jej na forach w Ineternecie. Znacie miłość tylko w teorii, ale nie możecie znaleźć jej w życiu. Udowadniacie mi, że jestem taki sam, ale tylko na podstawie własnych niespełnionych pragnień i oczekiwań. I dodatkowo marnujecie  swoje cenne życie czytając czyjeś wypociny, mam nadzieję, że tylko prywatne, bo jeżeli piszecie to będąc w pracy - to tymbardziej należałoby to napiętnować. Poza tym wszyscy jesteście anonimowi i dlatego skutecznie lubicie obrażać. (oczywiście z wyjątkami, ale wydaje mi się, że moderatorzy albo niektóre osoby tutaj są psychologami i pewnie mają za to zapłacone).

Pisałem jak człowiek zraniony - większość z Was mnie obrażała (nap jeste frajer, nie umiesz zadbać o swoje powodzenie), zrobiłem to co mi doradzaliście,   - tymbardziej mnie obrażaliście (bo pisałem nie po waszej męskiej myśli, ale niestety kobiecych duszach), na koniec pisałem jak szowinista - znowu mnie obrażaliście (tym razem kobiety). Tak wygląda wasz chęć pomocy innym. Dzięki

47

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Nie pojmuję, czy każdy z Was po zakończonej relacji omija człowieka, z którym był rok, dwa pięć szerokim łukiem? Chłopak nie chce omijać, chce mieć normalne relacje z ową panną. Szuka przyczyny, czemu one nie mogą być utrzymane w neutralnym tonie, a tu fala krytyki.

Emzet1990 ciężko powiedzieć, czemu tak to się rozwinęło. Niemniej dla mnie jest zrozumiałe, że nie skreśla się ot, tak ze swojego życia ludzie, których się po prostu lubi. Można lubić dziewczynę, chłopaka, osobnika odmiennej płci nie mieć ochoty wychędożyć jej/jego przy każdym spotkaniu na ulicy. Tyle jadu wylanego na chłopaka nie widziałam w żadnym wątku.

48

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem
supremacjazla napisał/a:

Nie pojmuję, czy każdy z Was po zakończonej relacji omija człowieka, z którym był rok, dwa pięć szerokim łukiem? Chłopak nie chce omijać, chce mieć normalne relacje z ową panną. Szuka przyczyny, czemu one nie mogą być utrzymane w neutralnym tonie, a tu fala krytyki.

Emzet1990 ciężko powiedzieć, czemu tak to się rozwinęło. Niemniej dla mnie jest zrozumiałe, że nie skreśla się ot, tak ze swojego życia ludzie, których się po prostu lubi. Można lubić dziewczynę, chłopaka, osobnika odmiennej płci nie mieć ochoty wychędożyć jej/jego przy każdym spotkaniu na ulicy. Tyle jadu wylanego na chłopaka nie widziałam w żadnym wątku.

Tu nie chodzi o wylewanie jadu ani oburzenie bo Autor chciałby zachować poprawne stosunki z ex. Chodzi o to ze dla niego znaczenie ma tak naprawde urażone ego (co sam przyznał) i z tego powodu skupia sie na rozkminianiu jakim prawem ex nie chce miec z nim kontaktu, zamiast skupić sie na swojej ciężarnej narzeczonej. Skoro nie wyleczył sie z uczuć do byłej to należało rozwiązać ten problem a nie szukać plastra w postaci innej osoby bo tak robią nieodpowiedzialni, niedojrzali gówniarze i egoiści.

49

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

supremacjazla, na pewno przeczytałaś cały wątek?
To nie jad tylko krytyka zupełnie uzasadniona.
Chciałabyś być na miejscu jego dziewczyny, tej w ciąży?
Czytając pierwszy post autora, pomyślałam, że trafił na wyrachowaną dziewczynę, która bawiła się jego uczuciami.
Tymczasem on sam ma w nosie uczucia aktualnej partnerki, być może nawet poderwał ją, żeby tamtej "coś" udowodnić.
Jego post nr 41 świadczy wręcz o zaburzeniach spowodowanych nienawiścią pomieszaną z niespełnioną miłością, a efektem jest przemożna chęć zemsty.
Gdzie w tym wszystkim nowa partnerka i ich przyszłe dziecko?
Swojego czasu był tutaj wątek niejakiego Spens'a, on stracił rodzinę w podobnych okolicznościach, tyle że nie potraktował swojej żony i dziecka jako narzędzia zemsty, ale podobnie jak tutaj, byli drugim wyborem.

50

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Rozumiem Was absolutnie, tylko w wątku zapytał o to, czy domyślamy się dlaczego owa Ex nie ma ochoty na kontakt z nim. To, że on ma takie a nie inne podejście do swojej partnerki - ma, jego sprawa - relacji z matką jego dzieci tutaj nie rozważamy - problem stanowi nieutrzymująca z nim kontaktu Ex.

Dlatego zaskoczyło mnie, że nie odpowiadacie Autorowi, że może jest to wynik jego złego zachowania, może Ex czuje, że on ma do niej żal, może ona ma wyrzuty sumienia, może on ma jakieś w stosunku do niej emocje jeszcze poza zwykłą fascynacją.

I tak, ma partnerkę i będzie miał z nią dziecko - świadoma decyzja i jej i jego. Myślę, że skoro jemu tak zależy na odnalezieniu przyczyny zachowania Ex, to jego aktualna partnerka zdążyła się zapoznać z tematem - mniemam, że o niej wspomniał - zwłaszcza, że męska urażona duma lubi audiencję. Stąd moja wypowiedź.

51

Odp: Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem
emzet1990 napisał/a:

Masz rację josz

Jakby mi wywietrzała to bym na forum nie pisał. Ale fajnie by było jakby trochę poczytała to co piszę i wzięła sobie do serca tzn chętnie obejrzałbym ją w szpilkach, jakimś kostiumie albo sukience, z fajną fryzurą i makijażem. Dlatego piszę o obecnej.  A nie tak na surowo jak kura domowa. Ma potencjał a nie wie, albo nie chce wiedzieć.

To może Ty chcesz jej pokazać, że ma potencjał i może jeszcze pokazać jakiego faceta straciła haha? tongue Sam nie wiesz czego chcesz, widać jak wiele emocji powoduje u Ciebie była, nie możesz się pogodzić z tym, że ona z Tobą zerwała. Słabe to. Widać, że masz wielkie kompleksy, skoro musisz tak się dowartościowywać.

Posty [ 51 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Tradycyjnie - zależało mi na niej, a ona mnie olała. Nic nie rozumiem

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024