życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 227 ]

131

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Proponuję byś opowiedział dzisiaj wieczorem żonie, historię kolegi/czyli  swoją/.
Nie czekaj do N. Roku, bo  cały będzie do d..  /planujesz Sylwestra z żoną? /
O tym że kolega jest  słaby, niezaradny, zakochany ale nie w żonie itd, chciałby odejść ale zabezpieczając rodzinę.
Poczekaj na jej reakcję. Może się okazać że żona nie czuje się dobrze w związku z tobą/może potrzebuje silnego, faceta/. Od kilku lat ją oszukujesz, musi odczuwać brak mocnej więzi. Może sobie to różnie tłumaczyć, może się także domyślać prawdy ale nie chce działać że względu na uczucia dziecka i możliwość pomy) ki. . I tym sposobem obydwoje się oszukujecie. Dlaczego żona ma być skazana na życie w,, letnim " związku?
Nie podoba mi się twój  dylemat. Tzn że jak wybierzesz kochankę to odrzucisz miłość do dziecka? To trzeba wybierać, dziecko to ani żona ani kochanka.
Ile lat ma córka?
Jak żona znosi twoje tyluletnie spotkania sam na sam  z koleżanką? 
Dlaczego koleżanka nie została, waszą'przyjaciółką?

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Skoro jesteś  na fali motylków itd to przepisz na żonę już teraz tą nieruchomość, przelej na jej konto 3/4 kasy. Tak po prostu, zanim przejdzie ci na to ochota.

133

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Paulla, ludzie maja zasady morlane, do czasu kiedy nie przyjdzie sie z nimi zetknac, potem zaczynaja sie tlumaczenie, naginanie tych zasad i patrzenie z tysiaca perpektyw. Po co przysiegi? Bo fajnie jest, fajnie do czasu...Oczywiscie mozna milczec dla "dobra" zony i ratowac malzenstwo. Niestety jest to decyzja jednego z "partnerow", drugi jest nieswiadomy calej sytuacji. Nie wydaje mi sie ze przy skladaniu jakiekolwiek obietnicy miedzy kobieta a mezczyzna padaja slowa typu- ok jak mnie zdradzisz to wole nie wiedziec. Tyle tu gadania o zaufaniu, zalozmy ze ja zdradzilem i nic nie mowie, zona zdradzila i nic nie mowi a potem glosimy razem wszem i wobec jak to trzeba miec zaufanie do siebie, a prawda jest taka ze stoi przed soba dwoje ludzi ktorzy klamia sobie w oczy. Chyba inaczej widze to zaufanie. Znam pary ktore sa ze soba po zdradzie, znam takie ktore sie rozeszly z tego powodu a znam tez takie gdzie jedno z nich dowiedzialo sie po jakims czasie ze bylo robione w wala dla jego dobra. W trezcim przypadku najbardziej po dupie dostaje...dziecko(jesli jest). Szacunek pozniej do takiej osoby raczej na poziome zerowym.

134

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Grudzień
Jako była żona faceta, który podobnie jak Ty po latach małżeństwa odkrył "anioła" swojego życia napisze Ci jak widzę to ja..
Nikt a szczególnie zdradzający nie ma prawa oceniać co się stanie jak się zdradzona żona dowie oraz decydować co jest dla niej lepsze a co nie.
Fakt zdrady wykluczył możliwość jakiejkolwiek empatii Twojej dla żony i troski o jej dobro.
Twój sarkazm gdzie piszesz o kolacji przy winie i rozmowie na temat Twojej zdrady jest dla Ciebie niedorzeczny, ale najbardziej uczciwy w tej sytuacji.
Żaden człowiek, czy to kobieta, czy mężczyzna nie zasługuje, aby być oszukiwanym a tym bardziej pozbawionym możliwości decydowania o swoim życiu.
Twój romans jest wynikiem tego, ze coś było nie tak w Twoim małżeństwie ( nuda, ciekawość, itp.). Dlatego sam fakt że zerwiesz z "aniołem" nie zmieni nic w Twoich relacjach z żoną. Będziesz wzdychał do wyidealizowanej kobiety i czuł się jak nieszczęśliwy samarytanin, który poświecił miłość swojego życia dla córki i żony. A prawda jest taka, że jesteś skończonym egoistą i tchórzem tak jak ten Twój idealny anioł pieprzący się z żonatym facetem..
Dziś po roku postanowiliśmy dać sobie z byłym mężem jeszcze jedna szansę. Dlaczego, dlatego że przepracowaliśmy ( choć to proces ciągły) to co sprawiło, że oddaliliśmy się od siebie. Dziś z pełną odpowiedzialnością twierdze, że dobrze iż mój były maż przyznał się do zdrady, bo miałam wybór. Rozwód czy separacja to czas na refleksje nad związkiem. Jeśli był on słaby, to rozstanie jest dobre dla wszystkich a jeśli to chwilowa słabość, to będziesz wiedział co jest największą wartością w Twoim życiu i zaczniesz to szanować i dbać o to.
Ty nie poszedłeś z laską do lóżka po imprezie w delegacji, Ty walisz swoją żonę w rogi regularnie i z premedytacją, dlatego miej jaja nie tylko dla "anioła" i okaż szacunek swojej żonie i matce swojego dziecka.

135

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
horses napisał/a:

Nie wiem, dlaczego zakładacie, że Aniołowi chodzi o majątek pana Grudnia.
Sam pisze, że miał długoletnią przyjaciółkę i otrzymywał od niej dużo wsparcia.
Takie rzeczy się zdarzają.
Później pisze, że on ją w sobie rozkochał. Rozumiem, że adorował, pokonywał kolejne granice.
To było działanie z premedytacją i trudno się dziwić, że kobieta mogła się zakochać.
Więź już była wcześniej.
Nie pasuje mi to do tego co pisze pan Grudzień, o tych wyrzutach, że jest słaby itp.
Myślę, że dostałeś to co chciałeś i teraz nie wiesz, co z tym zrobić. Masz żonę i zakochaną w Tobie kobietę.
Trudna sytuacja, a nawet bardzo trudna jeśli i Ty kochasz Anioła.

Myślę, że skrzywdziłeś i Anioła i żonę. Choć jeśli żona nic nie wie, to masz jeszcze szansę uratować rodzinę i nie obarczać ją cierpieniem.
Tylko, czy jeśli uratujesz, to nie zaczniesz tęsknić do Anioła. A jeśli zostaniesz z Aniołem, to czy nie zaczniesz tęsknic za żoną?

A dostaje prezenty? Jeśli tak to wystarczy

136 Ostatnio edytowany przez horses (2016-12-28 16:49:48)

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
Ola_la napisał/a:
horses napisał/a:

Nie wiem, dlaczego zakładacie, że Aniołowi chodzi o majątek pana Grudnia.
Sam pisze, że miał długoletnią przyjaciółkę i otrzymywał od niej dużo wsparcia.
Takie rzeczy się zdarzają.
Później pisze, że on ją w sobie rozkochał. Rozumiem, że adorował, pokonywał kolejne granice.
To było działanie z premedytacją i trudno się dziwić, że kobieta mogła się zakochać.
Więź już była wcześniej.
Nie pasuje mi to do tego co pisze pan Grudzień, o tych wyrzutach, że jest słaby itp.
Myślę, że dostałeś to co chciałeś i teraz nie wiesz, co z tym zrobić. Masz żonę i zakochaną w Tobie kobietę.
Trudna sytuacja, a nawet bardzo trudna jeśli i Ty kochasz Anioła.

Myślę, że skrzywdziłeś i Anioła i żonę. Choć jeśli żona nic nie wie, to masz jeszcze szansę uratować rodzinę i nie obarczać ją cierpieniem.
Tylko, czy jeśli uratujesz, to nie zaczniesz tęsknić do Anioła. A jeśli zostaniesz z Aniołem, to czy nie zaczniesz tęsknic za żoną?

A dostaje prezenty? Jeśli tak to wystarczy

Nie rozumiem jaki jest związek z otrzymaniem prezentu, a czyhaniem na majątek.
Nie widzę też związku między daniem komuś prezentu, a " okradaniem" rodziny.
Również w małżeństwie człowiek ma swoje pieniądze, którymi dysponuje według własnego uznania. Są wspólne i są osobiste pieniądze.
Przynajmniej w wielu małżeństwach tak jest.

137 Ostatnio edytowany przez mrd (2016-12-28 18:10:22)

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Pokazałem temat mojej lepszej połówce, jako że trudno mi postawić się w sytuacji żony i matki.
Opinia :
Gdyby o zdradzie dowiedziała się bezpośrednio,  byłoby przyznanie się i skrucha,  to istnieje cień szansy że próbowałaby wybaczyć.
Oczywiście pod warunkiem całkowitego zerwania wszelkich kontaktów z kochanką.
Natomiast gdyby dowiedziała się od osób trzecich - koniec,  bez dyskusji.

A chyba lepiej 1 procent szans niż zero?

Oczywiście to teoria,  bo nikt nie jest w stanie przewidzieć wszystkiego, nie znamy też żony autora i nie wiemy jak ona patrzy na pewne sprawy,  ale jednak  taka opinia daje do myślenia.

Ciekawe czy autor pomyślał co będzie,  gdy kochanka mu się znudzi i ją zostawi?
Zemsta bywa słodka,  a czyż może być lepsza zemsta dla porzuconej kochanki niż poinformowanie żony niewiernego?

138

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Dajcie wszyscy spokój panu Grudniowi. On już postanowił, nie powie żonie i dalej będzie bzykał przyjaciółkę. Oboje są siebie warci, bo żadna z niej przyjaciółka, pewnie durzy się w Grudniu od lat. Żona dowie się od kogoś, bo takie akcje zawsze się wydają i Grudzień sam się przekona jakim jest facetem. A zona pewnie się zaloguje na to forum i będzie jedną z nas, kobiet porzuconych.

139

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

a taki, ze kasa na prezent dla kochanki mogłaby na przykład zostać odłożona na koncie dziecka na przyszlosc
mało?
nawet zabawke by kupil i byłoby sto razy lepiej niż majtki dla kochanki

140

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Ileż dramaturgii...
Co wybrać... życie się rozpadło...
No tak, w życiu bywają tragedie. Ktoś ciężko choruje, ma wypadek. Człowiek staje przed trudnym wyborem.
Autor też przeżywa dramat. Rozckliwia się nad sobą. Jak on biedny ma żyć, co wybrać.
Nie rozumiem tych dylematów. Widać życie autora oszczędza i nie ma większych problemów.
Nie wiem nad czym się tu zastanawiać. Wielu słyszałam, którzy chcieliby cofnąć czas. Tylko, że się nie da.
W sumie to autor już wybrał.

141

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Może i wybrał ale decyzję i tak podejmie jedna z tych kobiet i to będzie rozwiązaniem problemu autora.

142

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
Ola_la napisał/a:

a taki, ze kasa na prezent dla kochanki mogłaby na przykład zostać odłożona na koncie dziecka na przyszlosc
mało?
nawet zabawke by kupil i byłoby sto razy lepiej niż majtki dla kochanki

Myślę Olu, że jakiś prezent to najmniejszy problem w tej sytuacji i nie oznacza zaraz, że ktoś na kogoś, czy na coś czyha.
Problemem jest albo ogólna labilność uczuć autora,
albo to, że rzeczywiście zakochał się w innej i teraz kilka osób będzie miało niezbyt udane życie. Ktoś tu na pewno będzie cierpiał.

143

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Ja nawet już wiem kto  http://www.netkobiety.pl/t101177.html

144

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Dokładnie,  autor skończy tak samo...

145

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Grudniu
jak zacząłem czytać twój post, chciałem zlinkować swój wątek.
Anderstud to już zrobiła.

Upewnij się, że ten twój anioł chce z tobą być. Zadbaj o warunki umowy.

I nie zdziw się, jak jednak ten twój anioł z czasem się na ciebie wypnie. Opowiadał mi znajomy sześćdziesięciolatek, jak w wieku trzydziestu pięciu lat zakochał się w dwudziestce, odszedł od żony, a młoda kopnęła go w rzyć po sześciu tygodniach.

146

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Z waszych odpowiedzi wynika, ze wybór małżeństwa to wybór "lepszego zła". Bo kochanka moze czyhać na majatego albo kopnie pana w pupę pare miesięcy pozniej, bo to nie jest miłość tylko ułuda etc. No strasznie racjonalni jesteście, już sobie wyobrażam jak moj facet zostaje ze mną bo to już zna i wspólna kasa brrrr. Ciekawe jest tez to, ze pomylić w uczuciach można sie tylko jeśli chodzi o kochankę, o żonę już nie;). Wybaczcie ale jesteście nieszczęśliwymi desperatami, którym sie nie udało w związku i teraz chcecie "ocalić" cały świat;). A świat wcale tego nie chce. W takiej Syrii ludzie umierają od bomb, tracą najbliższych, nie maja domów - to są dramaty, piekło, zniszczone życie- ZMIANA. Co do autora to jest zwykłym doopkiem, asekurantem, brak mu odwagi cywilnej - typowy wytwór naszych czasów- ani w prawo, ani w lewo- czeka aż ktoś zadecyduje, potem jęczy, ze mu zle. W tym wszystkim wcale nie jest najgorsze odejście od zony (bo on nigdy nie odejdzie) tylko fałsz i zakłamanie, obrazek stworzony dla rodziny, przyjaciół, sąsiadów- idealna rodzina i piękne dziecko. Ale ja sie nie dziwie, mężczyźni zniewieścieli, kobiety wchodzą w męskie role i udają, ze wiedza jak to jest byc facetem, pomieszanie z poplątaniem. Związki małżeńskie zawierane bo tak trzeba, bo długo sie znamy, bo rodzina naciska, bo 30 sie zbliża, bo nie ma nikogo lepszego na horyzoncie- to wszystko obnaża zdrada- prawda jest naga- miłość po "ludzku".

147

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Kejt to nie znak naszych czasów, a zwyczajnie wybór człowieka. Zawsze byli ludzie porządni i ludzie ,,chorągiewki,, , niezalenie od czasów w jakich im przyszło żyć. Wiem, ze ludzie uczciwi w małych rzeczach tym bardziej będą uczciwi w tych dużych.

148

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

3 lata od kiedy wiem, że Anioł jest kimś więcej niż przyjaciółką, co nie oznacza że uprawiam od 3 lat seks, bo czytam tutaj że taki jest tego odbiór. Przez te ostatnie 3 lata podjąłem w zasadzie jedną próbę odejścia i zerwania z Aniołem, nie wiem kto pierwszy powiedział "nie", ale w zeszłym roku skończyło się na dobre. Nie zapomnę tych długich dni, tygodni i miesięcy kiedy nie radziłem sobie z tym uczuciem, nieustannie wracałem myślami do miejsc i wydarzeń z przeszłości. Tęskniłem bardzo ale i cieszyłem się że udało nam się to zakończyć, paradoks, bo może ktoś powiedzieć że nie można tęsknić  z drugiej strony cieszyć się z rozstania, ale tak jest rozsądek się cieszył że skończyłem a uczucia które już się pojawiły nie dawały mi spokoju. Być może czas ostatecznie zaleczyłby tą dziurę w sercu, ale niestety te drzwi nie zostały zamknięte a tylko przymknięte i pewnego dnia Anioł odezwał się i tak bezwolnie bez najmniejszego oporu odebrałem telefon i zaczęło się ...

Ta opowieść jest jedno stronna pokazuje tylko to co wydarzyło się przez ostatni rok w odniesieniu do moich relacji z Aniołem. Pomimo wielu miesięcy rozstania, moje uczucia nie wygasły, a w krótkim czasie stałem się całkowicie zniewolony. Co do żony i dziecka to przez te kilka miesięcy czułem się jak nikczemny człowiek który dobrymi uczynkami chce stłumić poczucie niegodziwości i chce pokazać jakim można być dobrym człowiekiem.  Byłem naprawdę szczęśliwy, to niesamowite ile daje kontakt z malutkim dzieckiem. Pewnie było by dobrze w moim związku, ale odebrałem telefon ....

cytuje:
Myślę, że skrzywdziłeś i Anioła i żonę. Choć jeśli żona nic nie wie, to masz jeszcze szansę uratować rodzinę i nie obarczać ją cierpieniem.
Tylko, czy jeśli uratujesz, to nie zaczniesz tęsknić do Anioła. A jeśli zostaniesz z Aniołem, to czy nie zaczniesz tęsknic za żoną?

tak właśnie myślę, nic dodać nic ująć.
Zgadzam się jeszcze z jednym, jak nie zrobię samodzielnie kroku to los za mnie go wykona.

149

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Boże, człowieku, jaki Ty jesteś beznadziejny i pusty. Aż czytać się Ciebie nie chce.

150

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Los za Ciebie wykona krok? Rany, co to jest? A w ogóle tytuł Twojego postu: wybrać dziecko czy nową miłośc, to już dla mnie poniżej krytyki...tacy jak Ty odbierają wiarę w małżeństwo, w miłość, w zaufanie, w wierność...nie mam męza, nigdy nie miałam, ale zawsze jak czytam coś takiego to myślę, że chyba dobrze...i nieraz myślę jak by to było w tej białej sukni i chciałoby się poznać kogoś na całe zycie, tak jak moi rodzice...a potem czyta się takie wypociny i rzygać się chce.
Człowieku, zachowaj resztki honoru i resztki jakiejś męskości, przyznaj się zonie, daj jej szansę. Daj jej szansę na kogoś innego, a nie na jakiegoś tchórza, który aniołem się jakimś podnieca. Żal mi tej kobiety.

151 Ostatnio edytowany przez bullet (2016-12-29 17:54:39)

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
grudzień2016 napisał/a:

3 lata od kiedy wiem, że Anioł jest kimś więcej niż przyjaciółką, co nie oznacza że uprawiam od 3 lat seks, bo czytam tutaj że taki jest tego odbiór....

grudzień: rok, 3 lata, miesiąc, godzina, sekunda .... to q..fa nie ma znaczenia biorąc pod uwagę jaki ty jesteś. Zdrada to zdrada. Aż ciśnie mi się na klawiaturę, ze jesteś tchórzem ale się powstrzymam ...
Sorki ale muszę to napisać: nie umiesz szanować swojej żony (jeszcze żony) więc nie powinieneś oczekiwać, ze ktoś będzie szanował ciebie, żal mi tej kobiety zaś wg. mnie twój anioł to zwykła blerwa, która mimo prób zerwania nadal napastuje żonatego. Jesteście siebie warci oboje. Przy tym co wypisujesz aż mi wstyd, ze jestem facetem ...

PolnyMotylek napisał/a:

...Człowieku, zachowaj resztki honoru i resztki jakiejś męskości, przyznaj się zonie, daj jej szansę. Daj jej szansę na kogoś innego, a nie na jakiegoś tchórza, który aniołem się jakimś podnieca. Żal mi tej kobiety.

right

raczej nie ma szans ... do tego trzeba człowieka z "JAJAMI", z odrobiną honoru - choć tyle co brud za paznokciem i .... nie będącego zapatrzonym w siebie.

Los żony (jeszcze) ma żadne znaczenie dla autora, a ona mogła mieć normalnego, uczciwego faceta ... niestety los dla niej nie był łaskaw

152

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Nie, no ludzie. Nie ma takich zasmarkanych melepet. To podpucha jakaś. Jakiemuś cielakowi się nudzi między semestrami, a że dziewczyny nie ma to sobie pomyślał że namiesza na babskim forum. Że biedny, że żonaty, dzieciaty i z dylematami. Zaraz się kobity zlecą i zacznie się naparzanka między żonami a kochankami. I udowadnianie że prawdziwa miłość jest jak sraczka i może zaatakować w najmniej odpowiednim momencie. Żeby nie wiem jak nogi ściskał, to poleci.
Autor zawarł w temacie ‘dziecko’ jako przynentę na prolaktynowe matki, a dalej (zupełnie niekonsekwentnie) na temat swojego dziecięcia nic nie pisze. Gdyby to była prawda, że za córeczkę da się pokroić – każdą chwilę by z nią spędzał, szczególnie w Święta, zamiast gilami mazać po klawiaturze. Lipa i tyle. Troll sobie jaja robi.

153

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Polny Motylku gdybym kierował kierował się tylko emocjami to już dawno bym odszedł od żony. Tak wchodząc w romans zraniłem żonę, ale póki ona o tym nie wie, to co się dzieję?? Kiedyś w konfesjonale na przy pierwszej mojej zdradzie z Aniołem spowiadając się z tego katolicki ksiądz mówi ... odpuszczam Ci a sprawę czy powiedzieć żonie zostawiam Tobie ... Zdałem sobie sprawę, że jeśli powiem o tym, to skończy się małżeństwo. Takich rzeczy się nie wybacza, a jak to związek już nigdy nie będzie taki sam, bo braknie w nim zaufania. Jesteś jeszcze za młoda żeby zrozumieć, że zdrada w życiu się zdarza, zakochanie w innej osobie też może się przydarzyć - nie generalizuje, bywa i żeby się kiedyś Tobie taka sytuacja nie przydarzyła bo widzę że nie porafisz ogarnąć tematu że takie rzeczy mają miejsce. Ktoś tutaj mądrze powiedział, że jak się zdarzy to trudno ale co dalej z tym zrobimy??. Ja okazałem się słaby i uległem uczuciom na tyle mocno że całkowicie się w tym zatraciłem, a z drugiej strony znajduje w sobie jednak siłę i walczę żeby z tym zerwać, bo nie chcę fundować cierpienia żonie i dziecku. Chyba ten zrozumie to o czym piszę, kto był w podobnej sytuacji. Stan zakochania jest jak choroba, wyniszcza i całkowicie odbiera zdolność logicznego postępowania. Kiedyś sam śmiałem się z takich osób i nie tak dawno mówiłem, że dla rodziny i dzieci człowiek powinien całkowicie się poświęcić. A teraz ....

154

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Do Ciebie chłopaku nic nie dociera.
Myślisz tylko o sobie i o swoje dupie czy twarzy.
Ty chcesz przerwać ten romans bo boisz się konsekwencji a nie przez empatie dla żony. Nie pisz że stan zakochania dopada nagle jak wyżej wspomniana sraczka. Ty do tego stanu doprowadziles konsekwentnie sam choć wiedziałeś czym to grozi tak  jak dzieci w przedszkolu wiedzą że kiełbasa z zsiadlym mlekiem równa się sraczka.
Nie pajacuj, nie rznij glupa i nie rozczulaj się nad sobą. Ogarnij się bo Twoja żona nie zasłużyła aby robić z niej idiotke. I jeśli myślisz że nikt nie wie o twoim romansie to jesteś w błędzie.

155

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
takata napisał/a:

Do Ciebie chłopaku nic nie dociera.
Myślisz tylko o sobie i o swoje dupie czy twarzy.
Ty chcesz przerwać ten romans bo boisz się konsekwencji a nie przez empatie dla żony. Nie pisz że stan zakochania dopada nagle jak wyżej wspomniana sraczka. Ty do tego stanu doprowadziles konsekwentnie sam choć wiedziałeś czym to grozi tak  jak dzieci w przedszkolu wiedzą że kiełbasa z zsiadlym mlekiem równa się sraczka.
Nie pajacuj, nie rznij glupa i nie rozczulaj się nad sobą. Ogarnij się bo Twoja żona nie zasłużyła aby robić z niej idiotke. I jeśli myślisz że nikt nie wie o twoim romansie to jesteś w błędzie.

Daj spokój, to jak mówić do kosmity po polsku i dziwić sie ze nie rozumie

156

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Drogi Grudniu, za rok kończę 40-tkę, więc nie jestem aż taka młoda, bo zdaje mi się,że starsza od Ciebie. Byłam zakochana kilka razy, kilkuletnie związki. Ten ostatni miał być na zawsze, dzisiaj jeszcze myślę,że to ten jedyny i miłość mojego życia, ale czas pokaże, jeszcze nie umieram...i powiem Ci jedno,że gdybym była na miejscu Twojej żony, żaden tekst, który tutaj nam zapodałeś by mnie nie przekonał....żaden. I powie Ci to każda kobieta, która tutaj pisze, a nawet mężczyżni się przyłączyli. I nie dziw się negatywnym komentarzom, bo krzywdzisz wiele osób, pal licho z Tobą, Ty krzywdzisz innych, a to już nie jest fair...a tak na marginesie, to co sobie wyobrażasz, jechać tak na dwa fronty do końca życia? Czekać aż żona się dowie i samo się rozwiąże? Pamiętaj,że można umrzeć stojąc i można umrzeć na kolanach, to my decydujemy...

157

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

,,katolicki ksiądz mówi ... odpuszczam Ci a sprawę czy powiedzieć żonie zostawiam Tobie ... ,,
ksiądz który nie wie jak to jest być mężem:)
który być może jest gorszym grzesznikiem niż nawet ty

158

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Tak naprawdę w odbiorze społecznym liczą się pozory. Romansu oficjalnie nikt nie potępi, nawet ksiądz, ale za rozstanie można już usłyszeć negatywne komentarze. Mało kto ma odwagę na uczciwe załatwienie spraw, nie chcąc narażać się na społeczną dezaprobatę.

159

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

No to podkarmimy troszkę;

grudzień2016 napisał/a:

Polny Motylku gdybym kierował kierował się tylko emocjami to już dawno bym odszedł od żony.

Nieprawda. Strach o własny tyłek to też emocja.


grudzień2016 napisał/a:

Tak wchodząc w romans zraniłem żonę, ale póki ona o tym nie wie, to co się dzieję??

To jak to jest z tym zranieniem - zraniłeś czy nie? Pytanie z innej beczki - czy Twoja Żona jest jakaś wolniejsza, albo ma problemy z kojarzeniem rzeczywistości? Masz tę niby "przyjaciółkę" od zawsze (jeszcze przed małżeństwem), więc Żona powinna o niej wiedzieć. Czysto hipotetycznie przyjmując taka "przyjaciółka", szczególnie ze zdzirowatymi inklinacjami powinna budzić zaniepokojenie, a wręcz zazdrość. A tu niby 3 lata lecą, wy się walicie przy każdej okazji, a Żona nic. Najmniejszych podejrzeń. Bardzo dziwna sprawa.



grudzień2016 napisał/a:

Kiedyś w konfesjonale na przy pierwszej mojej zdradzie z Aniołem spowiadając się z tego katolicki ksiądz mówi ... odpuszczam Ci a sprawę czy powiedzieć żonie zostawiam Tobie ...

Matkożeszperlista! Jeszcze księdza brakowało w tej telenoweli. Ale że katolicki? Naprawdę? Dziwne, bo jak wiadomo księża katoliccy to specjaliści jeżeli chodzi o sprawy damsko-męskie, szczególnie te polegające na zdradzie, kłamstwie i dupceniu po bokach. Dobrze sobie Autor wybrał. Odpuścił? No to z powodzeniem można dalej sobie popuszczać. Jak raz odpuścił, odpuści i drugi.

grudzień2016 napisał/a:

Zdałem sobie sprawę, że jeśli powiem o tym, to skończy się małżeństwo. Takich rzeczy się nie wybacza, a jak to związek już nigdy nie będzie taki sam, bo braknie w nim zaufania.

Tego małżeństwa nigdy nie było. Daj spokój.

grudzień2016 napisał/a:

  Jesteś jeszcze za młoda żeby zrozumieć, że zdrada w życiu się zdarza, zakochanie w innej osobie też może się przydarzyć - nie generalizuje, bywa i żeby się kiedyś Tobie taka sytuacja nie przydarzyła bo widzę że nie porafisz ogarnąć tematu że takie rzeczy mają miejsce. Ktoś tutaj mądrze powiedział, że jak się zdarzy to trudno ale co dalej z tym zrobimy??.

Jeśli ktoś się nie zgadza z Twoim podejściem do życia, nie znaczy że jest "za młody" albo "nie ogarnia". Twoje podejście do Przedmówczyni jest wybitnie protekcjonalne i nieeleganckie. Nie trzeba wejść z premedytacją w gówno, żeby wiedzieć że się przyczepia do buta, włazi w podeszwę, a potem śmierdzi. "Taka sytuacja" się nie "przytrafia" - stosunek seksualny ze zdzirowatą znajomą zaszedł za Twoją i jej zgodą i był/jest radośnie kontynuowany. Co tu jest do ogarniania? Uczucia? Jakie uczucia? Do córeczki? Na pewno sporo o tej wyimaginowanej córeczce oboje ze zdzirowatą myślicie.

grudzień2016 napisał/a:

Ja okazałem się słaby i uległem uczuciom na tyle mocno że całkowicie się w tym zatraciłem, a z drugiej strony znajduje w sobie jednak siłę i walczę żeby z tym zerwać, bo nie chcę fundować cierpienia żonie i dziecku. Chyba ten zrozumie to o czym piszę, kto był w podobnej sytuacji. Stan zakochania jest jak choroba, wyniszcza i całkowicie odbiera zdolność logicznego postępowania. Kiedyś sam śmiałem się z takich osób i nie tak dawno mówiłem, że dla rodziny i dzieci człowiek powinien całkowicie się poświęcić. A teraz ....

Walcz chłopie, walcz! Kaganiec mu załóż i trzymaj w spodniach siłą. A od zdzirowatej widłami się oganiaj, zasieki zbuduj - może nie przelezie. Pomęczysz się i choroba minie. A potem do księdza.

160

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

"Tak wchodząc w romans zraniłem żonę, ale póki ona o tym nie wie, to co się dzieję?? "

Sądzisz, że nic się nie dzieje?  Błąd.
Małżeństwo to z definicji związek dwóch osób. Twoje, to związek trzech osób.
Ty, Twoja żona i psedoanioł, który jest w Twojej głowie.
Kochanka jest już w waszej sypialni, waszej kuchni itd
Mentalnie Ty już odszedłeś od żony, i z czasem coraz bardziej będzie się to przekładać na wasze realne życie.

Nasze życie to ciągłe wybory.
Możemy ich dokonywać świadomie, możemy też pozwolić za nas decydować.
Tutaj karty rozdaje pseudoanioł.
Tak, tak,  los Twojej żony i dziecka jest w jej rękach.
Ty jesteś bezwolny.
Smutne, bo mamy do czynienia z dorosłym facetem, mężem i ojcem.

Po Twoich ostatnich wpisach stawiam tezę:
pseudoanioł to singielka, której zaczął tykać zegar biologiczny.
Na horyzoncie nie było żadnego sensownego wolnego faceta i zagięła parol na Ciebie.
To zdesperowana kobieta, a takie są nieobliczalne.
Stałeś się jej ofiarą.
Choć tak naprawdę jesteś też sprawcą.

161

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

czy ja piszę po chińsku, to że kogoś znamy przed ślubem nie oznacza że jest przeszkodą nie można uznać że mojego małżeństwa nie było. Po prostu Anioł był tylko przyjaciółką, oczywiście żona ją zna, bywaliśmy razem.
Przepraszam za mój protekcjonalizm, że jestem tchórzem, że ... inaczej poprostu myślimy. Droga Powerko dokładnie tak jest:
cyt:
Tutaj karty rozdaje pseudoanioł.
Tak, tak,  los Twojej żony i dziecka jest w jej rękach.
Ty jesteś bezwolny.
a co do uczuć i seksu. To prawda że mogłem sobie zdawać sprawę że coś nie tak, ale znaliśmy się ponad 10 lat i była tylko przyjaciółką i nagle zaczęło mi zależeć. Nie wytłumaczę tego, ale może jestem inny, może u wszystkich tu piszących jest nie do pomyślenia że uczucie może się nagle pojawić.
Powerko dziękuje za Twój wpis i wielu osobom, które nie przekreślają mojego obecnego związku dziękuje. Dowiedziałem się sporo o sobie i o tym co powinien zrobić facet na moim miejscu.

daruje sobie, więcej już nie bedę się tutaj udzielać
ostatni wpis gnojka

162

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Grudniu, wielka szkoda,że się tak oburzasz i obrażasz. Zajrzałeś na to forum i zalogowałeś się w jakimś celu. Celem było szukanie rady, opinii, komentarzy, przynajmniej tak myślę. I nie dziw się,że są one takie jakie są, bo są tu głównie ludzie porzuceni, okłamywani, zranieni, oszukani...takich jak Ty, którzy przyznają się do zdrady i proszą o radę, jest niewielu i zawsze stoja na straconej pozycji. Nie dziw się,że jesteśmy dla Ciebie czasem niegrzeczni...i nie chodzi o to,żeby Cię zbluzgać i wysmiać, tylko oczy Ci otworzyć.
Owszem, można się zakochać po slubie, jak się jest w związku, można jak najbardziej. No bo skąd tu tylu porzuconych? Ich połowy właśnie się zakochały, jak były z kimś i odeszły. Dlatego rozumiem Cię,że zakochałeś się w przyjaciółce i chcesz być z nią.
Problem w tym,że okłamujesz zonę,że chcesz prowadzić tę grę nie wiadomo ile, że żyjesz podwójnym życiem. Jak ktoś zdradził, to odchodzi. Taka jest zasada Natomiast Ty oczekiwałeś przyklaśnięcia do tego?
Pytasz w wątku co wybrać, no to otrzymałeś rady. Teraz jak są one nie po Twojej myśli, to zachowujesz się jak dzieciak i sam siebie nazywasz gnojkiem. No jak uważasz....

163

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

mnie to zastanawia jedno, czy żona nie ma żadnych podejrzeń co do Ciebie? nic nie podejrzewa, nie pyta, jeśli znikasz ? to trochę dziwne, że jeśli cos dzieje się dłużej to nie da się tak tego ukryć  w100 %.  A ta twoja kochanka , to co ona na to wszystko, bo o tym też nic nie piszesz.

164

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Mimo wszystko nadal uważam, że mówienie żonie będzie tylko niepotrzebnym okrucieństwem.
Jak chcesz od niej odejść, to odejdź, ale oszczędź jej szczegółów dotyczących powodu rozstania.
Możesz na poczekaniu wymyślić co najmniej sto innych powodów i naprawdę nie ma to już żadnego znaczenia,
że okłamiesz ją raz jeszcze, bo okłamujesz ją regularnie od kilku lat i nie ma potrzeby, żebyś na koniec to zmieniał. Serio.
Ani ona nie poczuje się lepiej, ani ty nie poczujesz się lepiej, ani twoja córka kiedy podrośnie na tyle, żeby coś zrozumieć.
Spakuj walizki i sobie idź w pizdu, a ich już zostaw w spokoju i w błogiej niewiedzy.

P.S.
Ten twój Anioł i tak cię kopnie w dupę. Sam zobaczysz. Obiecaj tylko, że wtedy tu wrócisz opowiedzieć jak się czujesz.
Powodzenia.

165 Ostatnio edytowany przez bullet (2016-12-30 18:35:59)

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
anderstud napisał/a:

... Obiecaj tylko, że wtedy tu wrócisz opowiedzieć jak się czujesz.

Jeszcze się taki chyba tu nie pojawił, nie miał odwagi, a grudzień to tchórz prima sort, nie oczekuj od niego czegoś takiego ... i kłamca

166

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
Ola_la napisał/a:

,,katolicki ksiądz mówi ... odpuszczam Ci a sprawę czy powiedzieć żonie zostawiam Tobie ... ,,
ksiądz który nie wie jak to jest być mężem:)
który być może jest gorszym grzesznikiem niż nawet ty

Bo to ten samo głupie myślenie jakie ma grudzień: sądzi, że jak mu jakiś facet powiedział "odpuszczam" to on jest już czysty jak łza. Tylko zapomniał że, żeby spowiedź była WAŻNA musi być żal za grzechy i  zadośćuczynienie. Czyli tłumacząc na nasze: żałować tego i powiedzieć żonie. Miało to miejsce grudzień, czy dalej zasłaniasz się tym, że skoro ksiądz ci wybaczył to sprawa załatwiona?

Mam nadzieję, że jesteś trollem grudzień, bo mnie by było się wstyd wypowiadać nawet anonimowo na taki temat.

167

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Przecież tu też dostał takie rady wink
Zdaje się większość uważa, że najlepsze co może spotkać jego żonę, to życie z mężczyzną, który jej nie kocha.

168

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

czasem jest tak w zyciu ze myslimy, ze mamy wybor a potem zostajemy sami jak palec
http://www.netkobiety.pl/t101177.html

169

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Grudzień2016, mogę sobie wyobrazić co przezywasz, ale niestety na własne życzenie. Tu jest sporo trafnych komentarzy, nawet tych krytycznych.  Wiadomo, że ciężko się je czyta. Nikt o sobie nie chce myśleć jak o złym człowieku, krzywdzącym z premedytacją innych. Ja byłam w nieco podobnej sytuacji z tymże na miejscu tego „Anioła”. Zaczęło się od przyjaźni a potem pojawiło się uczucie, totalne zaślepienie. A wtedy to już pozamiatane.  Nie da się odkochać ot tak z dnia na dzień. Można sobie coś wmawiać, obrzydzać drugą osobę, ale wystarczy chwila i wszystko wraca. Zakochani ludzie są jak narkomani. Ta cała sytuacja, ta ciągła huśtawka emocjonalna wykańcza psychicznie. Im dłużej to będzie trwało, tym będzie gorzej. Dla wszystkich.
Tu nie ma dobrego wyjścia. Cokolwiek nie zrobisz, będzie poczucie straty. Jeśli zdecydujesz się na ratowanie rodziny, to jedna podstawowa rada czy też warunek – musisz zupełnie uciąć kontakt z przyjaciółką. Być może wydaje ci się na ten moment to wręcz niewykonalne, ale uwierz, że innej opcji nie ma. Nie czekaj jak tu niektórzy radzili aż uczucie się samo wypali i romans sam skończy. Bo skończy się dopiero wtedy kiedy wszystko się wyda a wtedy już będzie za późno na ratowanie małżeństwa. Albo będzie to dużo trudniejsze. 
A swojej przyjaciółce powiedz jasno, że chcesz ratować małżeństwo i na nim się skupić. Nie wiesz jak ona zareaguje. Równie dobrze ten twój anioł może pokazać różki.
Trudno też uwierzyć w to, że twoja żona niczego się nie domyśla. Przeczytaj sobie wątek Spensa tak ku przestrodze: http://www.netkobiety.pl/t92266.html
Tam było „tylko” zauroczenie starą miłością, nie było jako takiego romansu, a i tak oddalenie emocjonalne od żony było dla niej odczuwalne i nie do wybaczenia. On się opamiętał, ale na niewiele się zdały tłumaczenia i skrucha.
W tym przytoczonym przeze mnie wątku było dużo rad jak wrócić, jak naprawić. Poczytaj sobie i przemyśl na spokojnie. Bo to, że zdecydowałeś się (chyba?) zostać z rodziną to jedno. Drugie to jak się przyjaciółka zachowa, a trzecie co jeśli nagle się żona o wszystkim dowie?
To by nie mówić żonie jest dobrym pomysłem ale tylko w sytuacji, kiedy po pierwsze masz pewność że chcesz skończyć z romansem i zależy Ci na nie tylko dziecku ale i żonie oraz kiedy masz gwarancję, że żona nic nie wie i nigdy się o tym nie dowie. O ile na to pierwsze masz bezpośredni wpływ tak na to drugie już nie. Różnie kobiety reagują i niestety bardzo często z chęci zemsty  same czy przez osoby trzecie przekazują żonie taką informację. Co wtedy zrobisz? Będziesz tłumaczył, że te 3 lata nic nie znaczyły? Że ta przyjaciółka to zwykła s.ka i że kochasz tylko żonę?
I nie mów jaki to słaby jesteś i nie masz teraz na nic wpływu bo jakaś siła wyższa tobą kieruje. Może czujesz się słaby bo się zakochałeś i nie widzisz na chwilę obecną dobrego rozwiązania, że to wszystko cię przerasta. To jest jednak twoje życie i osób za które wziąłeś odpowiedzialność… To, że pójdziesz do spowiedzi, będziesz nazywał siebie gnojkiem itd. nic tu nie zmieni jeśli ty będziesz chciał być nim nadal.
Życzę Ci większej silnej woli i zdecydowania.
Powodzenia!

170

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
Powerka napisał/a:

Po Twoich ostatnich wpisach stawiam tezę:
pseudoanioł to singielka, której zaczął tykać zegar biologiczny.
Na horyzoncie nie było żadnego sensownego wolnego faceta i zagięła parol na Ciebie.
To zdesperowana kobieta, a takie są nieobliczalne.
Stałeś się jej ofiarą.
Choć tak naprawdę jesteś też sprawcą.

Zegar tyka, tyk, tyk, a tu chłopa brak, dziecka brak i już może anioł kombinuje  jak przypadkiem mieć kontrolowana wpadkę big_smile

Co wtedy powiesz żonie? Które dziecko dla ciebie będzie ważniejsze? A może aniołowi chodzi tylko o to dziecko? Liczysz na uczciwość osoby, która patrzyła twojej żonie w oczy, która była może na waszym ślubie i słyszała jak przysięgałeś żonie wierność i uczciwość?
Anderstud jego żona ma prawo wiedzieć i ma prawa do rozwodu z jego winy, kiedyś i tak się dowie, że była okłamywana, zdradzana i to niby z rzekomą przyjaciółką (co to za przyjaciółka jak niszczy życie jego dziecku)  i trauma będzie jeszcze większa jak sobie uświadomi że  pozwoliła mu odejść bo on nagle odkrył pustkę w sercu.

171

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

No nie wiem, wydaje mi się jakoś, że rozłożenie tego wszystkiego w czasie będzie dla niej lepsze
i jeśli dowie się o zdradzie Grudnia rok czy dwa po rozwodzie i być może związaniu się z kimś innym,
to zniesie to znacznie lepiej niż gdyby wszystko naraz i znienacka miało jej się zwalić teraz na głowę.
Z technicznego punktu widzenia to i tak niczego nie zmienia czy dowie się dzisiaj czy za dziesięć lat,
ale z praktyki wiem, że zupełnie inaczej człowiek przechodzi przez rozstanie z partnerem i rozwód,
a całkiem inaczej człowiek przechodzi przez nagłe odejście partnera do kogoś z kim ma romans.
Dlatego nadal będę się upierał przy swoim, że informacje o zdradach i romansie mogą zaczekać,
tym bardziej że istnieje przynajmniej teoretyczne prawdopodobieństwo, że całej prawdy nigdy nie pozna,
a nawet jeśli ktoś jej kiedyś przypadkiem doniesie, to już koło dupy będzie jej to wszystko latało.
Ja na jej miejscu wolałbym nie wiedzieć.

172

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
anderstud napisał/a:

No nie wiem, wydaje mi się jakoś, że rozłożenie tego wszystkiego w czasie będzie dla niej lepsze
i jeśli dowie się o zdradzie Grudnia rok czy dwa po rozwodzie i być może związaniu się z kimś innym,
to zniesie to znacznie lepiej niż gdyby wszystko naraz i znienacka miało jej się zwalić teraz na głowę.
Z technicznego punktu widzenia to i tak niczego nie zmienia czy dowie się dzisiaj czy za dziesięć lat,
ale z praktyki wiem, że zupełnie inaczej człowiek przechodzi przez rozstanie z partnerem i rozwód,
a całkiem inaczej człowiek przechodzi przez nagłe odejście partnera do kogoś z kim ma romans.
Dlatego nadal będę się upierał przy swoim, że informacje o zdradach i romansie mogą zaczekać,
tym bardziej że istnieje przynajmniej teoretyczne prawdopodobieństwo, że całej prawdy nigdy nie pozna,
a nawet jeśli ktoś jej kiedyś przypadkiem doniesie, to już koło dupy będzie jej to wszystko latało.
Ja na jej miejscu wolałbym nie wiedzieć.

Ja to popieram.
Jestem po dwóch związkach zakończonych zdradą i odejściem partnerów do kochanki. I szczerze wolałabym się  rozstać nie wiedząc o tym,  że robią to dla innych kobiet jeżeli można je nazwać kobietami. Zdrada i rozstanie to tak jakby dwie traumy w jednym z którymi naprawdę ciężko sobie poradzić dlatego lepiej rozdzielić to w czasie

173

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
Powerka napisał/a:

Po Twoich ostatnich wpisach stawiam tezę:
pseudoanioł to singielka, której zaczął tykać zegar biologiczny.
Na horyzoncie nie było żadnego sensownego wolnego faceta i zagięła parol na Ciebie.
To zdesperowana kobieta, a takie są nieobliczalne.
Stałeś się jej ofiarą.
Choć tak naprawdę jesteś też sprawcą.

To ja w kwestii formalnej.
Zazwyczaj jest dokładnie odwrotnie, mimo, że trudno to przyjąć do wiadomości. To właśnie ci niby szczęśliwi mężowie zaginają parol na inną kobietę.

174

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
anderstud napisał/a:

Dlatego nadal będę się upierał przy swoim, że informacje o zdradach i romansie mogą zaczekać,
tym bardziej że istnieje przynajmniej teoretyczne prawdopodobieństwo, że całej prawdy nigdy nie pozna,
a nawet jeśli ktoś jej kiedyś przypadkiem doniesie, to już koło dupy będzie jej to wszystko latało.
Ja na jej miejscu wolałbym nie wiedzieć.

No ok. Ale co jeśli przyjaciółka poczuje się dotknięta i zechce zemsty? To już nie będzie donos kiedyś. Nie bez powodu przytoczyłam watek Spensa.
No chyba, że autor będzie czekał aż sytuacja się sama wyjaśni, bez szczerej rozmowy z przyjaciółką... aż ta widząc jaki jest niezdecydowany sama go kopnie. No i co potem wróci (jak "mój") do żony a dalej będzie kombinował o jakikolwiek kontakt. Bo wróci nie dlatego bo chce tylko bo tak trzeba, bo tak musi być. I ból że to 'przyjaciółka' zrezygnowała. Facet jak nie przemyśli sam decyzji, będzie się miotał, to i tak na niewiele się to zda. Wróci do zony wciąż wzdychając za tamta i ...o ile ona kogoś sobie znajdzie to zacznie wariować i działać na oślep.
Bardzo trafnie ktoś wcześniej napisał, że to "Anioł" rozdaje karty. Z dwóch powodów. Ona się wycofa - on będzie tęsknił, on się wycofa - ona może zaszkodzić.
I jeszcze raz powtórzę, nie wierzę, że żona niczego nie podejrzewa.
O przyjaciółce nie będę się wypowiadać, bo sama byłam swojego czasu takim "aniołem". Ale też nie byłam przyjaciółka rodziny. Nawet nie znam jego żony. Jednak to jak on teraz się zachowuje jest po prostu żenujące. Tyle, że to ja urwałam kontakt i mam nowego faceta... a on jak widać nie może tego przeżyć. Takiego powrotu męża życzycie jego żonie?
I jeszcze raz wrócę do wątku Spensa... on się opamiętał, bo ta kobieta zaczęła mącić... wróciła bo jej nie wyszło itd. U autora jest chyba inaczej, że po prostu uczucie się z czasem pojawiło... nie wiadomo jak ona zareaguje.
A że facet słaby (bo zakochany?), to może się wkopać po uszy. Takim łatwo manipulować. To nie on rozdaje karty tylko jego "anioł".

175 Ostatnio edytowany przez bohseonkelz32.1917 (2017-01-02 17:16:44)

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Co sprawia, że dojrzały facet plecie trzy po trzy jak opętany nastolatek?
Jak dorosły, dojrzały facet może twierdzić, że miłość spada na kogoś z nieba? To bliskie twierdzeniu, że strzała amora Cię strzeliła, a autor biedny bronić się nie mógł.
Może mało jestem romantyczna ( całe szczęście ) , albo i młoda albo i głupia , ale nigdy nie uwierzę, że miłość spada na kogoś od tak, że patrzę na kogoś i tadam tracę kontakt z rzeczywistością. Zanim do tego doszło mieliście wspólne chwile, na pewno fajne chwile, było przeprowadzonych mnóstwo rozmów, milion gestów, które z czasem nabrały znaczenia, cieszenie się na telefon, na spotkanie, z pozoru zwykłe, w efekcie odsunięcie się od żony, choćby małe i inwestycja czasu, emocji w drugą osobę. I o każdym tym detalu zdecydowałeś TY, to nie los, to nie uczucie pojawiające się jak grom z jasnego nieba to Twoje decyzje. Ty świadomie ją w sobie rozkochałeś i łechtało to Twoje ego, bo być może Twojej żonie już nie miękły nogi na Twój widok, na Twój telefon a zamiast cieszyć się, że Cię zobaczy, cieszyła się, że w końcu jest w domu po męczącym dniu w pracy.
Jesteś słaby po prostu, jesteś egoistą , a Twoja historia nie różni się niczym od romansów innych egoistów, którzy pragnęli podbudować swoje ego kosztem żony ( męża)  , a Twój anioł nie różni się niczym od innych aniołów, który z premedytacją rozbija małemu dziecku rodzinę. Igrałeś przez cały czas z ogniem, a próbujesz wmówić nam , że te uczucie jest dla Ciebie zaskoczeniem.

176

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
bohseonkelz32.1917 napisał/a:

Co sprawia, że dojrzały facet plecie trzy po trzy jak opętany nastolatek?
Jak dorosły, dojrzały facet może twierdzić, że miłość spada na kogoś z nieba? To bliskie twierdzeniu, że strzała amora Cię strzeliła, a autor biedny bronić się nie mógł.
Może mało jestem romantyczna ( całe szczęście ) , albo i młoda albo i głupia , ale nigdy nie uwierzę, że miłość spada na kogoś od tak, że patrzę na kogoś i tadam tracę kontakt z rzeczywistością. Zanim do tego doszło mieliście wspólne chwile, na pewno fajne chwile, było przeprowadzonych mnóstwo rozmów, milion gestów, które z czasem nabrały znaczenia, cieszenie się na telefon, na spotkanie, z pozoru zwykłe, w efekcie odsunięcie się od żony, choćby małe i inwestycja czasu, emocji w drugą osobę. I o każdym tym detalu zdecydowałeś TY, to nie los, to nie uczucie pojawiające się jak grom z jasnego nieba to Twoje decyzje. Ty świadomie ją w sobie rozkochałeś i łechtało to Twoje ego, bo być może Twojej żonie już nie miękły nogi na Twój widok, na Twój telefon a zamiast cieszyć się, że Cię zobaczy, cieszyła się, że w końcu jest w domu po męczącym dniu w pracy.
Jesteś słaby po prostu, jesteś egoistą , a Twoja historia nie różni się niczym od romansów innych egoistów, którzy pragnęli podbudować swoje ego kosztem żony ( męża)  , a Twój anioł nie różni się niczym od innych aniołów, który z premedytacją rozbija małemu dziecku rodzinę. Igrałeś przez cały czas z ogniem, a próbujesz wmówić nam , że te uczucie jest dla Ciebie zaskoczeniem.
A już w ogóle nie zrozumiem facetów, którzy zdradzają swoje kobiety wtedy gdy kobieta jest w połogu, którą

I nigdy nie zrozumiesz. Bo człowiek na pewnym poziomie nie może zrozumieć sposobu myślenia takiego pół - zwierzaczka. 
W średniowieczu za zdradę była kara śmierci,  nic gorszego niż zdrada nie istniało. Dziś geny tych podłych podludzi idą dalej, i tak to się toczy.
Słabe,  nic nie warte,  bez zasad zwierzątko.

177

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Oczywiście,że wszystko co się stało jest winą Autora,tak jak pisze bohseonkelz.W wierności chodzi o to,żeby nie doprowadzać do sytuacji,w której nie ma już odwrotu.Po jakiego wafla żonatemu (w związku) mężczyźnie przyjaciółka? Nie ma kolegów z którymi może pójść na piwo? Z drugiej strony,przyjaźnić się (sic!) z żonatym mężczyzną? Przecież to prosta droga do zdrady.I tak też się stało.I już jest pozamiatane,właśnie w momencie gdy Autor zdradził.Teraz te Jego rozważania są już całkowicie bezsensowne,bo mleko się rozlało.Nawet jak zostanie z żoną,to nigdy nie wie,czy "przyjaciółka" z zemsty (a to raczej na 99% pewne,bo ta niczym nie ryzykuje,a nie ma niczego gorszego niż gniew wzgardzonej kobiety) po prostu żonie o wszystkim powie,a jak odejdzie od żony,to na 99% "przyjaciółka" Go zostawi,bo to co wszystkie kochanki "rajcuje", to właśnie bycie kochankami,a nie partnerkami (żonami),które można zdradzić.Powtarzam,błąd Autor już popełnił,zdradzając,i teraz jest w czarnej d...Może tylko wybrać mniejsze zło...ja bym ryzykował jednak zostanie z rodziną,dla dobra dziecka,może żona jak (jeśli) się wszystko wyda,weźmie to za "okoliczność łagodzącą",i przynajmniej,jeśli jednak odejdzie,to chociaż potraktuje łagodniej,choćby w kwestii dziecka,i kontaktów z nim.A jeśli będzie (On) miał łut szczęścia,to nic się nie wyda,a po jakimś czasie przyjdzie rozum do głowy.Tak bym zrobił na miejscu Autora,ale szanse na "happy end" są znikome,raczej na 99% zostanie sam,bez rodziny,i bez kochanki.

178

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Badz facetem I podejmij decyzje!!
Taki uklad nie moze wiecznie trwac - jak juz ktos madrze napisal - motylki w koncu zdechna I oby nie bylo za pozno.
Wymiksuj sie poki mozesz z chorego ukladu z upadlym raczej aniolem, wracaj do rodziny i ciesz sie, ze nie mialo to zadnych powazniejszych konsekwencji - ze np. zona sie nie dowiedziala itp.
Nie masz nawet pojecia jakie pieklo zafundujesz rodzinie jak sprawa sie rypnie. Zastanow sie czy warto??
Pamietaj tylko, trawa po drugiej stronie plotu jest bardziej zielona. Zebys kiedys nie plakal. Przyjacioleczka ten aniol w sensie jest taka, jaka chcesz ja widziec. Zawsze gotowa, usmiechnieta, rozumiejaca. Prawda?? Twoja zona tez kiedys taka byla I pewnie jest nadal tylko nie chcesz tego widziec.

I takie przypomnienie na koniec:
Najpierw sie konczy jeden zwiazek a potem zaczyna drugi. Tak postepuja prawdziwi faceci a nie egoistyczne tchorze!!

179

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Nie czytam calosci ale wydaje mi sie ze milosc nie wybiera. Wczoraj wlasnie ogladalam Pestke.

180

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Żona i tak sie dowie , jestem tego pewna.nigdy ci tego nie wybaczy myśle ze to inteligentna kobieta i kopnie cię w d....o , nie masz pojęcia co czuje zdradzona żona! Powinieneś pomysleć przed a nie teraz , 10 min przyjemności z jakaś ladacznica niszczy całe życie ! Jestes w takiej sytuacji , ze co byś nie zrobił to i tak zrobisz zle.. Przyznaj sie zonie,nie oszukuj jej i pozwól jej zyc , ona na pewno zasługuje na kogoś lepszego od Ciebie ! A ty obudzisz sie kiedyś z ręka w nocniku , już jestes na spalonej pozycji i uwierz mi leprza gorzka prawda niż takie oszustwo jakie Tu fundujesz rodzinie

181

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

2016 mamy 2019 myślałem ze już tu nie wroce. Listopad 2019 i wrócił temat.
Zostałem dla dziecka, w październiku 2017 żona zorientowała się ze mam romans, zaczęła ku mojemu zaskoczeniu walczyć o nasz związek, przejęła inicjatywę. Byłem przekonany ze jest już pozamiatane a tu taka postawa. Obiecałem ze skoncze z moim Aniołem ma na imie Sylwia. I tak zrobiłem. Sylwia była w strasznej rozpaczy jak tylko mogła próbowała przebić się do mnie z prośba bym nie rezygnował nie zamykał tych drzwi. I rzeczywiście zle zrobiłem, zostawiłem uchylone. Z czasem, minęły miesiące a my od czasu do czasu pisaliśmy do siebie. Ona z żalem a ja z poczucia winy. Nie chciałem tego. Chciałem ratować rodzine ale w głębi serca cały czas kochałem  Sylwię. Minął rok i sprawy przybrały tempa, skusiłem się i porwałem Sylwię na 3 dni w miejsce w którym nigdy nie bylismy razem. Wróciły uczucia tak mocno ze sie wystraszyłem sam siebie, kim jestem o co chodzi ??? Znowu się wycofałem. Sylwia prosiła, błagała a ja starałem się dystansować wbrew swoim uczuciom. To wszystko przyniosło katastrofalne skutki w moim „ratowanym” małżeństwie. 2019 rok był jeszcze bardziej zagmatwany, starałem się uciąć. Nie potrafiłem. W sierpniu ponownie zbliżyliśmy się do siebie, ale jak się okazało to była ostatnia szansa z jej strony. Odeszła z innym o którym nic nie wiedziałem. Powiedziała mi tylko ze przepłakała 1,5 roku czekając na mnie. Teraz ja mam świadomość gdy już jej nie ma, mam czysta świadomość ze zostałem dla dziecka a straciłem jedyna kobiete która kocham i chyba nie przestane kochać. Żałosne żyć z kobieta której się nie kocha a zostawić ta która się kocha dlatego ze jest dziecko. Taki jest mój finał. Uczuć tyle miedzy nami się uzbierało przez te prawie 20 lat ze mógłbym obdarować kilkanaście par. Powoli wychodzę z tego załamania ze złamanym sercem. Jestem głupcem i za to mnie los pokarał. To przestroga dla wszystkich tych którzy kochają. Idźcie za głosem serca, bo może los nie da wam trzeciej szansy i bedziecie płakać ze zmarnowaliście życie. Pozdrawiam wszystkich ze złamanym sercem - Piotr listopad 2019

182 Ostatnio edytowany przez QuQu (2019-11-07 08:39:56)

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
grudzień2016 napisał/a:

2016 mamy 2019 myślałem ze już tu nie wroce. Listopad 2019 i wrócił temat.
Zostałem dla dziecka, w październiku 2017 żona zorientowała się ze mam romans, zaczęła ku mojemu zaskoczeniu walczyć o nasz związek, przejęła inicjatywę. Byłem przekonany ze jest już pozamiatane a tu taka postawa. Obiecałem ze skoncze z moim Aniołem ma na imie Sylwia. I tak zrobiłem. Sylwia była w strasznej rozpaczy jak tylko mogła próbowała przebić się do mnie z prośba bym nie rezygnował nie zamykał tych drzwi. I rzeczywiście zle zrobiłem, zostawiłem uchylone. Z czasem, minęły miesiące a my od czasu do czasu pisaliśmy do siebie. Ona z żalem a ja z poczucia winy. Nie chciałem tego. Chciałem ratować rodzine ale w głębi serca cały czas kochałem  Sylwię. Minął rok i sprawy przybrały tempa, skusiłem się i porwałem Sylwię na 3 dni w miejsce w którym nigdy nie bylismy razem. Wróciły uczucia tak mocno ze sie wystraszyłem sam siebie, kim jestem o co chodzi ??? Znowu się wycofałem. Sylwia prosiła, błagała a ja starałem się dystansować wbrew swoim uczuciom. To wszystko przyniosło katastrofalne skutki w moim „ratowanym” małżeństwie. 2019 rok był jeszcze bardziej zagmatwany, starałem się uciąć. Nie potrafiłem. W sierpniu ponownie zbliżyliśmy się do siebie, ale jak się okazało to była ostatnia szansa z jej strony. Odeszła z innym o którym nic nie wiedziałem. Powiedziała mi tylko ze przepłakała 1,5 roku czekając na mnie. Teraz ja mam świadomość gdy już jej nie ma, mam czysta świadomość ze zostałem dla dziecka a straciłem jedyna kobiete która kocham i chyba nie przestane kochać. Żałosne żyć z kobieta której się nie kocha a zostawić ta która się kocha dlatego ze jest dziecko. Taki jest mój finał. Uczuć tyle miedzy nami się uzbierało przez te prawie 20 lat ze mógłbym obdarować kilkanaście par. Powoli wychodzę z tego załamania ze złamanym sercem. Jestem głupcem i za to mnie los pokarał. To przestroga dla wszystkich tych którzy kochają. Idźcie za głosem serca, bo może los nie da wam trzeciej szansy i bedziecie płakać ze zmarnowaliście życie. Pozdrawiam wszystkich ze złamanym sercem - Piotr listopad 2019 .



anderstud napisał/a:

P.S.
Co to k...a za przyjaciółka, która wskoczyła ci do wyra wiedząc, że masz rodzinę, żonę i dziecko? Żenada.
Za rok dwa jej się znudzisz i znajdzie sobie nowego adoratora, a ty zostaniesz sam z palcem w dupie i będziesz wył.
Tylko sobie nie wmawiaj przypadkiem, że twoja historia jest jakaś wyjątkowa i inna od wszystkich, bo nie jest.
Jest taka sama jak setki podobnych opisanych na tym forum historii, które zawsze kończą się tak samo i nigdy dobrze.


tego samego dnia, Autorze , którego napisałeś pierwszy post inni wiedzieli jak ta historia się skończy , bo Anderstud napisał to 23 grudnia 2016 r

183

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

tego samego dnia, Autorze , którego napisałeś pierwszy post inni wiedzieli jak ta historia się skończy , bo Anderstud napisał to 23 grudnia 2016 r

Ok wiele przeczytałem opinii, duzo było hejtu, wszystko rozumie. Najgorsza rzecza jaka zrobiłem to ze byłem bierny bez inicjatywy. Najpierw przejęła inicjatywę żona zadając mi pytanie czy zostaje, wtedy miałem odejść, wyrazić swoje zdanie, a dalej rozchwiany balansowalem. Po rozstaniu ze Sylwia miałem z nią zerwać wszelki kontakt. Przez prawie 1,5 roku cierpiała przeze mnie bo przez to ze sporadycznie ale utrzymywałem z nią kontakt. To się zemściło w końcu chyba w czerwcu czy lipcu poznała kogoś. Nie od razu, wahała się, wysyłała sygnały. Nie widziała w końcu nadziei, umęczona czekaniem, podjęła decyzje gdy ten ktoś zaczął znaczyć więcej niż kolega. A ja jestem w miejscu które nie zyczylbym wrogom. Teraz się łudzę ze może zapomnę kiedyś o Sylwii, ze może przeminie uczycie kiedyś a do tego czasu, trwam w związku do którego już nie mam sercu.

184

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
grudzień2016 napisał/a:

tego samego dnia, Autorze , którego napisałeś pierwszy post inni wiedzieli jak ta historia się skończy , bo Anderstud napisał to 23 grudnia 2016 r

Ok wiele przeczytałem opinii, duzo było hejtu, wszystko rozumie. Najgorsza rzecza jaka zrobiłem to ze byłem bierny bez inicjatywy. Najpierw przejęła inicjatywę żona zadając mi pytanie czy zostaje, wtedy miałem odejść, wyrazić swoje zdanie, a dalej rozchwiany balansowalem. Po rozstaniu ze Sylwia miałem z nią zerwać wszelki kontakt. Przez prawie 1,5 roku cierpiała przeze mnie bo przez to ze sporadycznie ale utrzymywałem z nią kontakt. To się zemściło w końcu chyba w czerwcu czy lipcu poznała kogoś. Nie od razu, wahała się, wysyłała sygnały. Nie widziała w końcu nadzieji, umęczona czekaniem, podjęła decyzje gdy ten ktoś zaczął znaczyć więcej niż kolega. A ja jestem w miejscu które nie zyczylbym wrogom. Teraz się łudzę ze może zapomnę kiedyś o Sylwii, ze może przeminie uczycie kiedyś a do tego czasu, trwam w związku do którego już nie mam sercu.

Masz dokładnie to co najpierw zrobiłeś żonie zdradzając ją ( co prawdopodobnie przeżywała możemy się domyślać ) , potem kochance , nie odchodząc do niej ( ciągle czekała z nadzieją )  a teraz masz to TY, niektórzy nazywają to karmą.
A miłość taka WIELKA była i co SYlwia już nie kocha ?
Czas teraz na żonę żeby też znalazła kogoś wartościowego i odeszła, bo nie da rady kochać "za dwoje"

185 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-11-07 09:58:48)

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Dobrze się stało ze to juz koniec.
Na pocieszenie.. Nie kochasz zony tak bardzo jak myślisz zostaw ja w spokoju.
Podejrzewam że reagujesz jak pies ogrodnika bo zona kogoś znalazła.
Sylwia tez Cie nie kocha bo jakby tak było to uszanowalaby Twoją decyzję dbała o Twoje szczęście.
Najpierw sobie w głowie poukladaj a potem jakieś związki.
Mimo wszystko wspolczuję.

edit:Sorry, żle zrozumiałam to kochanka odeszła a żona wciąż z Tobą?
To możesz jeszcze zrobić dobry uczynek i powiedzieć jej że to dla dziecka z nią jesteś. Przynajmniej tyle zrób.
myślałam, że żona juz ma spokój.. sad

186

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
grudzień2016 napisał/a:

tego samego dnia, Autorze , którego napisałeś pierwszy post inni wiedzieli jak ta historia się skończy , bo Anderstud napisał to 23 grudnia 2016 r

Ok wiele przeczytałem opinii, duzo było hejtu, wszystko rozumie. Najgorsza rzecza jaka zrobiłem to ze byłem bierny bez inicjatywy. Najpierw przejęła inicjatywę żona zadając mi pytanie czy zostaje, wtedy miałem odejść, wyrazić swoje zdanie, a dalej rozchwiany balansowalem.

Nie ściemniaj kolego wink nie byłeś bierny - podjąłeś swoje decyzje, przynajmniej pozornie, bo przecież pisałeś wyraźnie o tym, że zdecydowałeś się na trwanie w małżeństwie. Tu nie było ani słowa hejtu na Ciebie.
Po prostu dla bardzo wielu osób było to jasne, jak zakończy się ta historia.

grudzień2016 napisał/a:

Po rozstaniu ze Sylwia miałem z nią zerwać wszelki kontakt. Przez prawie 1,5 roku cierpiała przeze mnie bo przez to ze sporadycznie ale utrzymywałem z nią kontakt.

Czyli całe Twoje wcześniejsze pisanie o tym, jak to postanowiłeś dzielnie wytrwać w małżeństwie dla dobra ukochanego dziecka, można sobie roztrzasnąć o kant czegokolwiek.

grudzień2016 napisał/a:

To się zemściło w końcu chyba w czerwcu czy lipcu poznała kogoś. Nie od razu, wahała się, wysyłała sygnały. Nie widziała w końcu nadzieji, umęczona czekaniem, podjęła decyzje gdy ten ktoś zaczął znaczyć więcej niż kolega. A ja jestem w miejscu które nie zyczylbym wrogom. Teraz się łudzę ze może zapomnę kiedyś o Sylwii, ze może przeminie uczycie kiedyś a do tego czasu, trwam w związku do którego już nie mam sercu.

Co się zemściło na Tobie, to Twój brak uczciwości.
Jesteś w miejscu, do którego zaprowadziły Cię konsekwencje Twoich decyzji i Twojego postępowania.
A najgorszemu wrogowi nie życzyłabym miejsca, w którym jest teraz Twoja rodzina.

187

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
QuQu napisał/a:
grudzień2016 napisał/a:

2016 mamy 2019 myślałem ze już tu nie wroce. Listopad 2019 i wrócił temat.
Zostałem dla dziecka, w październiku 2017 żona zorientowała się ze mam romans, zaczęła ku mojemu zaskoczeniu walczyć o nasz związek, przejęła inicjatywę. Byłem przekonany ze jest już pozamiatane a tu taka postawa. Obiecałem ze skoncze z moim Aniołem ma na imie Sylwia. I tak zrobiłem. Sylwia była w strasznej rozpaczy jak tylko mogła próbowała przebić się do mnie z prośba bym nie rezygnował nie zamykał tych drzwi. I rzeczywiście zle zrobiłem, zostawiłem uchylone. Z czasem, minęły miesiące a my od czasu do czasu pisaliśmy do siebie. Ona z żalem a ja z poczucia winy. Nie chciałem tego. Chciałem ratować rodzine ale w głębi serca cały czas kochałem  Sylwię. Minął rok i sprawy przybrały tempa, skusiłem się i porwałem Sylwię na 3 dni w miejsce w którym nigdy nie bylismy razem. Wróciły uczucia tak mocno ze sie wystraszyłem sam siebie, kim jestem o co chodzi ??? Znowu się wycofałem. Sylwia prosiła, błagała a ja starałem się dystansować wbrew swoim uczuciom. To wszystko przyniosło katastrofalne skutki w moim „ratowanym” małżeństwie. 2019 rok był jeszcze bardziej zagmatwany, starałem się uciąć. Nie potrafiłem. W sierpniu ponownie zbliżyliśmy się do siebie, ale jak się okazało to była ostatnia szansa z jej strony. Odeszła z innym o którym nic nie wiedziałem. Powiedziała mi tylko ze przepłakała 1,5 roku czekając na mnie. Teraz ja mam świadomość gdy już jej nie ma, mam czysta świadomość ze zostałem dla dziecka a straciłem jedyna kobiete która kocham i chyba nie przestane kochać. Żałosne żyć z kobieta której się nie kocha a zostawić ta która się kocha dlatego ze jest dziecko. Taki jest mój finał. Uczuć tyle miedzy nami się uzbierało przez te prawie 20 lat ze mógłbym obdarować kilkanaście par. Powoli wychodzę z tego załamania ze złamanym sercem. Jestem głupcem i za to mnie los pokarał. To przestroga dla wszystkich tych którzy kochają. Idźcie za głosem serca, bo może los nie da wam trzeciej szansy i bedziecie płakać ze zmarnowaliście życie. Pozdrawiam wszystkich ze złamanym sercem - Piotr listopad 2019 .



anderstud napisał/a:

P.S.
Co to k...a za przyjaciółka, która wskoczyła ci do wyra wiedząc, że masz rodzinę, żonę i dziecko? Żenada.
Za rok dwa jej się znudzisz i znajdzie sobie nowego adoratora, a ty zostaniesz sam z palcem w dupie i będziesz wył.
Tylko sobie nie wmawiaj przypadkiem, że twoja historia jest jakaś wyjątkowa i inna od wszystkich, bo nie jest.
Jest taka sama jak setki podobnych opisanych na tym forum historii, które zawsze kończą się tak samo i nigdy dobrze.


tego samego dnia, Autorze , którego napisałeś pierwszy post inni wiedzieli jak ta historia się skończy , bo Anderstud napisał to 23 grudnia 2016 r

Sorry, ale co miala zrobić ta kobieta, czekać wiecznie aż się Autor zdecyduje iść za głosem serca...?

Ułożyła sobie życie z innym, bardziej zdecydowanym, proste.

Autorze, zmarnowałeś sobie życie i szansę na szczęśliwy związek na WŁASNE życzenie.

188

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
Cyngli napisał/a:
QuQu napisał/a:
grudzień2016 napisał/a:

2016 mamy 2019 myślałem ze już tu nie wroce. Listopad 2019 i wrócił temat.
Zostałem dla dziecka, w październiku 2017 żona zorientowała się ze mam romans, zaczęła ku mojemu zaskoczeniu walczyć o nasz związek, przejęła inicjatywę. Byłem przekonany ze jest już pozamiatane a tu taka postawa. Obiecałem ze skoncze z moim Aniołem ma na imie Sylwia. I tak zrobiłem. Sylwia była w strasznej rozpaczy jak tylko mogła próbowała przebić się do mnie z prośba bym nie rezygnował nie zamykał tych drzwi. I rzeczywiście zle zrobiłem, zostawiłem uchylone. Z czasem, minęły miesiące a my od czasu do czasu pisaliśmy do siebie. Ona z żalem a ja z poczucia winy. Nie chciałem tego. Chciałem ratować rodzine ale w głębi serca cały czas kochałem  Sylwię. Minął rok i sprawy przybrały tempa, skusiłem się i porwałem Sylwię na 3 dni w miejsce w którym nigdy nie bylismy razem. Wróciły uczucia tak mocno ze sie wystraszyłem sam siebie, kim jestem o co chodzi ??? Znowu się wycofałem. Sylwia prosiła, błagała a ja starałem się dystansować wbrew swoim uczuciom. To wszystko przyniosło katastrofalne skutki w moim „ratowanym” małżeństwie. 2019 rok był jeszcze bardziej zagmatwany, starałem się uciąć. Nie potrafiłem. W sierpniu ponownie zbliżyliśmy się do siebie, ale jak się okazało to była ostatnia szansa z jej strony. Odeszła z innym o którym nic nie wiedziałem. Powiedziała mi tylko ze przepłakała 1,5 roku czekając na mnie. Teraz ja mam świadomość gdy już jej nie ma, mam czysta świadomość ze zostałem dla dziecka a straciłem jedyna kobiete która kocham i chyba nie przestane kochać. Żałosne żyć z kobieta której się nie kocha a zostawić ta która się kocha dlatego ze jest dziecko. Taki jest mój finał. Uczuć tyle miedzy nami się uzbierało przez te prawie 20 lat ze mógłbym obdarować kilkanaście par. Powoli wychodzę z tego załamania ze złamanym sercem. Jestem głupcem i za to mnie los pokarał. To przestroga dla wszystkich tych którzy kochają. Idźcie za głosem serca, bo może los nie da wam trzeciej szansy i bedziecie płakać ze zmarnowaliście życie. Pozdrawiam wszystkich ze złamanym sercem - Piotr listopad 2019 .



anderstud napisał/a:

P.S.
Co to k...a za przyjaciółka, która wskoczyła ci do wyra wiedząc, że masz rodzinę, żonę i dziecko? Żenada.
Za rok dwa jej się znudzisz i znajdzie sobie nowego adoratora, a ty zostaniesz sam z palcem w dupie i będziesz wył.
Tylko sobie nie wmawiaj przypadkiem, że twoja historia jest jakaś wyjątkowa i inna od wszystkich, bo nie jest.
Jest taka sama jak setki podobnych opisanych na tym forum historii, które zawsze kończą się tak samo i nigdy dobrze.


tego samego dnia, Autorze , którego napisałeś pierwszy post inni wiedzieli jak ta historia się skończy , bo Anderstud napisał to 23 grudnia 2016 r

Sorry, ale co miala zrobić ta kobieta, czekać wiecznie aż się Autor zdecyduje iść za głosem serca...?

Ułożyła sobie życie z innym, bardziej zdecydowanym, proste.

Autorze, zmarnowałeś sobie życie i szansę na szczęśliwy związek na WŁASNE życzenie.

Ta kobieta to w ogóle nic nie powinna była robić od samego początku.
Nie o nią tu chodzi a o Autora .
Podjął jakieś decyzje a teraz są ich konsekwencje.
Jakby korzystał z rad , które tu otrzymał i naprawdę chciał to dziś być może byłby w innym miejscu

189

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Tu się nie zgodzę. Przeczytałam wszystkie posty autora w temacie i mimo że pisze On o sobie "gnojek" to jednak mocno dba o swój wizerunek w swoich oczach i czuje się ofiarą,  nie winnym.
Nie chciał zburzyć wizerunku dobrego ojca i męża, więc żonie nie powiedział, samo się wydało. Nie chciał przestać być troskliwym mężczyzną w oczach kochanki, utrzymywał z nią kontakt niejasny chyba, skoro czekała.
Więc gdyby do tej Sylwii odszedł, też by tego nie zniósł i okupował dalej miejsce przy żonie, co by ten drugi związek też rozwaliło.

190

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Brak decyzji to również decyzja...

191

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
Ela210 napisał/a:

Tu się nie zgodzę. Przeczytałam wszystkie posty autora w temacie i mimo że pisze On o sobie "gnojek" to jednak mocno dba o swój wizerunek w swoich oczach i czuje się ofiarą,  nie winnym.
Nie chciał zburzyć wizerunku dobrego ojca i męża, więc żonie nie powiedział, samo się wydało. Nie chciał przestać być troskliwym mężczyzną w oczach kochanki, utrzymywał z nią kontakt niejasny chyba, skoro czekała.
Więc gdyby do tej Sylwii odszedł, też by tego nie zniósł i okupował dalej miejsce przy żonie, co by ten drugi związek też rozwaliło.

NIe słuchał rad o zakończeniu romansu i o tym jakie będą konsekwencje jak nadal będzie "stał w rozkroku"
No to się przekonał a mógł uwierzyć na słowo , tym którzy pisali na bazie własnych doświadczeń.

192

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
QuQu napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Tu się nie zgodzę. Przeczytałam wszystkie posty autora w temacie i mimo że pisze On o sobie "gnojek" to jednak mocno dba o swój wizerunek w swoich oczach i czuje się ofiarą,  nie winnym.
Nie chciał zburzyć wizerunku dobrego ojca i męża, więc żonie nie powiedział, samo się wydało. Nie chciał przestać być troskliwym mężczyzną w oczach kochanki, utrzymywał z nią kontakt niejasny chyba, skoro czekała.
Więc gdyby do tej Sylwii odszedł, też by tego nie zniósł i okupował dalej miejsce przy żonie, co by ten drugi związek też rozwaliło.

NIe słuchał rad o zakończeniu romansu i o tym jakie będą konsekwencje jak nadal będzie "stał w rozkroku"
No to się przekonał a mógł uwierzyć na słowo , tym którzy pisali na bazie własnych doświadczeń.

Przecież nie ma obowiązku wprowadzania w życie rad od obcych ludzi z jakiegoś tam Forum smile
Zdziwiłabym się raczej, gdyby pod wpływem opinii forumowiczów odszedł od żony do kochanki.

193

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
Cyngli napisał/a:
QuQu napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Tu się nie zgodzę. Przeczytałam wszystkie posty autora w temacie i mimo że pisze On o sobie "gnojek" to jednak mocno dba o swój wizerunek w swoich oczach i czuje się ofiarą,  nie winnym.
Nie chciał zburzyć wizerunku dobrego ojca i męża, więc żonie nie powiedział, samo się wydało. Nie chciał przestać być troskliwym mężczyzną w oczach kochanki, utrzymywał z nią kontakt niejasny chyba, skoro czekała.
Więc gdyby do tej Sylwii odszedł, też by tego nie zniósł i okupował dalej miejsce przy żonie, co by ten drugi związek też rozwaliło.

NIe słuchał rad o zakończeniu romansu i o tym jakie będą konsekwencje jak nadal będzie "stał w rozkroku"
No to się przekonał a mógł uwierzyć na słowo , tym którzy pisali na bazie własnych doświadczeń.

Przecież nie ma obowiązku wprowadzania w życie rad od obcych ludzi z jakiegoś tam Forum smile
Zdziwiłabym się raczej, gdyby pod wpływem opinii forumowiczów odszedł od żony do kochanki.

Oczywiście nie miał obowiązku wprowadzania rad w życie, szczególnie od osób które już coś takiego przeżyły i miały te doświadczenia.
Rady forumowiczów w tym wątku były w większości takie, żeby zakończył romans i odbudował relacje z żoną , bo go to zniszczy kiedyś.
I cóż mamy dzisiaj ?

194

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
QuQu napisał/a:
Cyngli napisał/a:
QuQu napisał/a:

NIe słuchał rad o zakończeniu romansu i o tym jakie będą konsekwencje jak nadal będzie "stał w rozkroku"
No to się przekonał a mógł uwierzyć na słowo , tym którzy pisali na bazie własnych doświadczeń.

Przecież nie ma obowiązku wprowadzania w życie rad od obcych ludzi z jakiegoś tam Forum smile
Zdziwiłabym się raczej, gdyby pod wpływem opinii forumowiczów odszedł od żony do kochanki.

Oczywiście nie miał obowiązku wprowadzania rad w życie, szczególnie od osób które już coś takiego przeżyły i miały te doświadczenia.
Rady forumowiczów w tym wątku były w większości takie, żeby zakończył romans i odbudował relacje z żoną , bo go to zniszczy kiedyś.
I cóż mamy dzisiaj ?

Ludzie są różni, różnie reagują. To, że Ty doświadczyłeś czegoś w swoim życiu, to nie znaczy, że Twoje wyjście z danej sytuacji będzie dobrym rozwiązaniem również dla mnie smile. Ot, taki przykład.

195

Odp: życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość
Cyngli napisał/a:
QuQu napisał/a:
Cyngli napisał/a:

Przecież nie ma obowiązku wprowadzania w życie rad od obcych ludzi z jakiegoś tam Forum smile
Zdziwiłabym się raczej, gdyby pod wpływem opinii forumowiczów odszedł od żony do kochanki.

Oczywiście nie miał obowiązku wprowadzania rad w życie, szczególnie od osób które już coś takiego przeżyły i miały te doświadczenia.
Rady forumowiczów w tym wątku były w większości takie, żeby zakończył romans i odbudował relacje z żoną , bo go to zniszczy kiedyś.
I cóż mamy dzisiaj ?

Ludzie są różni, różnie reagują. To, że Ty doświadczyłeś czegoś w swoim życiu, to nie znaczy, że Twoje wyjście z danej sytuacji będzie dobrym rozwiązaniem również dla mnie smile. Ot, taki przykład.

Oczywiście , masz rację .

Być może ta sytuacja jest najlepszym co mogło się Autorowi przydarzyć . (odejście kochanki )
Chyba czas zająć się tym bałaganem którego się narobiło

Posty [ 131 do 195 z 227 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » życie się rozpadło - co mam wybrać miłość do dziecka czy nową miłość

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024