Pół roku po ślubie zdrada a ja jestem w ciąży. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Pół roku po ślubie zdrada a ja jestem w ciąży.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 16 ]

1

Temat: Pół roku po ślubie zdrada a ja jestem w ciąży.

Witam wszystkie kobietki, nigdy nie sadzilam, ze znajdę się w takim miejscu i będe opisywała swoja historie..
Zaczne od początku mam 25 lat, z moim mezem poznalismy sie 3 lata temu od poczatku było jak w niebie, zakochani byliśmy w sobie do szaleństwa, motyle w brzuchu, głębokie spojrzenia, długie rozmowy, czule słówka..postanowiliśmy wziąć ślub z milosci, oboje chcieliśmy spędzić ze sobą resztę życia. Nie widziałam świata poza nim. Na początku czerwca tego roku pobralismy sie, na poczatku lipca okazało się ze jestem w ciazy. Musialam więc zrezygnować z pracy w żłobku. Od tego momentu jestem w domu, gotuje obiady, czytam książki, sprzatam, prasuje, dbalam o dom i mojego męża jak tylko najlepiej potrafilam. Przychodził do domu z uśmiechem na ustach, wychodząc do pracy każdego ranka całował mnie w czoło mówiąc , ze kocha. W łóżku jest nam cudownie, podniecam go bardzo, zawsze gdy miał ochotę na baraszkowanie dostawał tego co chciał...wszystko było cudownie, seksowna bielizna, czule gesty. Pewnego razu 3 tygodnie temu wracając do domu po imprezie od znajomych (maz pil alkohol ja oczywiście kierowca bo w ciąży nie pije) tknelo mnie żeby sprawdzić jego telefon , nigdy w życiu nie sprawdzalam mu ani komputera ani telefonu, żadnych SMS, połączeń , facebooka nic z tych rzeczy bo ufalam mu bezgranicznie...ale tego wieczora majac okazje i zalanego męża postanowiłam wykorzystać sytuację..a tam konto na portalu erotycznym i wirtulana kochanka od poczatku sierpnia 10 lat od niego starsza, nagie zdjęcia wysyłali sobie nawzajem, wiadomości o życiu codziennym, o tym jak do siebie tesknia, codziennie po kilka godzin pisanie na tym portalu erotycznym (mąż pracuje codziennie od 7 do 16 ) i w tych godzinach pisanie o tym jak by sie z nią kochal...malo tego mieli kontant również przez SMS, rozmowy telefoniczne, pisał jej o wszystkim co robi jak do prawdziwej ukochanej osoby...gdy zobaczylam to wszystko nie mogłam uwierzyć, bo przecież jak to możliwe skoro miał wszystko co chciał, niczego mu nie zabranialam , ufalam bezgranicznie, śmiał sie z kolegów z  pracy dla mnie ze zdradzaja swoje zony , bo są takie siakie i owakie. Jestem śliczna dziewczyna , dowartosciowana, wszystkich bym podejrzewała ale nigdy nie przypuszczałabym ze to on może mi wywinac takie swinstwo...co mam robić ? Poradzcie mi...mam wierzyć w tłumaczenie ze nigdy się nie widzieli ? Ze to tylko przelotny internetowy romans ? Ze pisał z nudow w pracy ... Cały czas przed oczami mam jego opis siebie na tym portalu ,,szukam kochanki , na dłuższy okres, utrzymywanej w tajemnicy, interesuje mnie seks i głębsza relacja. Romantyczny kochanek" ...
Jak to sie stało ? Mam wierzyć ze nigdy sie nie spotkali ? Skąd mogę wiedzieć o czym rozmawiali przez telefon ? Może się umawiali ? Może uprawiali ze sobą seks ? Nie wiem...to nie była relacja jak z byle kim..jestem w ciąży jak mógł mi to zrobić ? Skoro chciał mnie zdradzić i szukał kochanki dwa miesiące po ślubie i ją znalazl w internecie to do czego posunie sie w przyszłości ? Poradzcie proszę jestem zdesperowana bo nie wiem co mam robić i jak sie zachować..

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Pół roku po ślubie zdrada a ja jestem w ciąży.

Pytałaś dlaczego to zrobił? Co nim kierowało? Być może właśnie byłaś za dobra - niestety, faceci są jak dzieci i nie można im za dużo dawać. Pokaż półdupek, pokaż drugi półdupek, ale nigdy całej pupy. Ja dwa razy swojemu chłopakowi wybaczałam właśnie takie telefoniczno-smsowe gadanie o seksach itp.. ale niestety to się nie skończyło i za trzecim razem powiedziałam dość. Był płacz, przepraszanie, że nie wie jak to się stało, blabla.. ale jeśli zrobił to raz to istnieje niestety duże prawdopodobieństwo, że zrobi po raz drugi. Moim zdaniem najlepiej byłoby się wynieść, albo jego wyprowadzić i sprawdzić czy będzie walczył. I odpowiedzieć sobie na najważniejsze - czy jesteś w stanie mu wybaczyć? Czy nie będzie się to przewijało w każdej kłótni, wypominanie i wracanie do tego?

3

Odp: Pół roku po ślubie zdrada a ja jestem w ciąży.

sara26, większość osób doradzi Ci rozmowę i taka rozmowa z pewnością będzie potrzebna.
Przede wszystkim, czy zabezpieczyłaś te dowody? To ważne, na wszelki wypadek.
Jedno jest pewne, nie możesz przejść gładko nad tym problemem tzn. wysłuchać jego pokrętnych argumentów (bo na pewno takie będą) i z marszu wybaczyć.
Twoje zaufanie do niego legło w gruzach i długo jeszcze  będziesz żyła w niepewności.
Jesteś w szoku i moim zdaniem, dobrze byłoby gdybyś teraz Ty jemu zafundowała podobny szok.
Na Twoim miejscu, spakowałabym się gdy on jest w pracy i wyprowadziła do rodziny zostawiając mu w domu wydruk z fragmentem jego rozmów, ewentualnie jego anons gdzie szuka kochanki.
Nie zgodziłabym się na rozmowę od razu, pod pretekstem szoku, przemyślenia sensu dalszego życia razem, nie kontaktowałabym się z nim przez jakiś czas itd.
Miałabyś czas na zastanowienie się, jak z nim rozmawiać, co i w jaki sposób chcesz powiedzieć.
Niech on sam przemyśli, zapewne się przestraszy, będzie zaprzeczał, bagatelizował. Niech on się wysili jak teraz ratować Wasze małżeństwo, jak skłonić Ciebie do powrotu.
Domyślam się, że w tej chwili nie bierzesz pod uwagę opcji rozstania, jednak Twój mąż okazał się kimś innym, niż ten w którym się zakochałaś.

4

Odp: Pół roku po ślubie zdrada a ja jestem w ciąży.

Co za różnica jak zdradza? Wirtualnie czy w regularnym romansie?

5

Odp: Pół roku po ślubie zdrada a ja jestem w ciąży.

Z nudów się pasjansa układa albo pisuje na forum hobbystycznym, a nie zdradza czyjeś zaufanie. Nie wiem, jak będzie z Twoim mężem, na ile to rokuje dobrze lub źle, ale jeśli ma zrozumieć, że czegoś takiego nie będziesz tolerować, to musi zobaczyć, że jak najbardziej może Cię stracić. Że ślub i ciąża to żaden gwarant, więc nie może robić, co tylko zechce. Jak go w zadek nie kopniesz, choćby na moment, tylko pokiwasz głową i się z tym pogodzisz, to powtórkę masz niemal jak w banku.

6

Odp: Pół roku po ślubie zdrada a ja jestem w ciąży.
Nana666 napisał/a:

Z nudów się pasjansa układa .

W ostateczności z użyciem kart z gołymi babami wink

7

Odp: Pół roku po ślubie zdrada a ja jestem w ciąży.

Dziekuje, ze odpisalyscie od razu zrobiło mi sie lzej, ze jednak ktoś to czyta.
Takk jak mowilam sytuacja cala zdarzyła sie 3 tygodnie temu w nocy, po kilku godzinach płaczu nad ranem spakowalam rzeczy i gdy spał wynioslam się do rodziców zostawiając obrączkę na stole. ..niestety w całych tych emocjach nie zdarzylam porobic screenow czy wydrukować sobie tych wiadomości i nagich zdjęć.. pisał i dzwonił błagając , przepraszajac, wciskając bajki ze sie pogubil, ze chciał dowartosciowania (co tez było dla mnie niezrozumiałe bo powtarzalam mu jaki jest dla mnie przystojny , męski , inteligentny i jak bardzo go kocham) ale tylko w takiej formie mnie przepraszał, nie przyjechał porozmawiać, wyjaśnić, wytłumaczyć prosto w oczy bo rzekomo twierdził ze sie wstydzi moich rodziców i ze zawiódł ich zaufanie również, pi tygodniu tych SMS i telefonicznych przeprosin wyprosił żebym wrocila do domu porozmawiać. Uleglam, taka sama gadka jak przez cały tydzien , cały czas ogólnie ,ze zrozumial jak ważna jestem , ze tylko ja i dziecko które mu urodze jest najważniejsze ..uwierzylam i od 2 tygodni jestem w domu. Pierwszy tydzień placz po nocach, pytania non stop dlaczego, hormony związane z ciąża jeszcze bardziej wszystko podkrecaly...w koncy wykrzyczal, ze ma dość mojego płaczu, ze trzeba oddzielic wszystko grubą kreska i ze musze się liczyć z tym ze nerwy nie są wskazane teraz w ciąży...szkoda ze nie myslal o tym wczesniej..i z chwila tych slow dusze wszystko w sobie, nie radze sobie  nadal mysli powracają, nie mogę mówić o nich na głos bo zaraz jest krzyk lub ignoruje moje pytania o tą sytuacje, to ta wstretna kobieta zatruła cały mój organizm, powraca bardzo często do moich myśli, nawet kiedy kocham się z nim. Myśl, że jego dłonie chciały lub dotykały kiedyś jej, te usta chciały lub całowały jej usta, że jej pragnął, te myśli mnie zabijają. Minęło już trochce czasu a ja nadal nie mogę dojść do ładu ze sobą. Uśmiecham się gdy trzeba, zartuję, udaję, ze nic się nie wydarzyło, tylko wewnętrznie moje serce krwawi.

Co byscie zrobily na moim miejscu ? Moim zdaniem nigdy nie będzie już normalnie. Zawsze pozostanie ten lęk przed odrzuceniem , ośmieszeniem i poniżeniem. Wraca do domu a ja staram sie mu podobac , udawac szczesliwa zeby byl ze mnie zadowolony..ile jeszcze dam rade tak udawac ? To zostanie na zawsze w naszych wspomnieniach, tym bardziej jak się widziałam jak patrzył na te zdjecia pożerał wzrokiem , obslinal sie wysyłając jej swoje zdjęcia..

8 Ostatnio edytowany przez Zorija (2016-11-05 19:10:33)

Odp: Pół roku po ślubie zdrada a ja jestem w ciąży.

Saro, Ty już nigdy nie zapomnisz o tym, co on zrobił. Już nigdy mu nie zaufasz, już nigdy nie będziesz tak po prostu szczęśliwą żoną i mamą, beztroską, śmiejącą się, szczęśliwą, ot tak, bez żadnych głosów z tyłu głowy. To już niemożliwe. Nigdy nie będziesz pewna najważniejszego - CZY TWÓJ MĄŻ CIĘ KOCHA? Czy jesteś dla niego jedyną, najważniejszą, najukochańszą osobą we wszechświecie (śmiem wątpić, przepraszam Cię).
Dodatkowo - Twój mąż chce mieć już tylko święty spokój. I to będzie narastało z czasem... za kilka tygodni okażesz się histeryczką, sfrustrowaną, bo przecież to już było taaaak dawno temu, wszystko sobie wyjaśniliście, on obiecał... więc O CO CI CHODZI???


A teraz wyobraź sobie inny scenariusz - zostajesz sama z dzieckiem. Jest Ci diabelnie ciężko, wiadomo. I z fizycznego i z psychicznego punktu widzenia to jest bardzo niekomfortowa sytuacja. Sama z maluchem to raz. Psychicznie w gruzach to dwa. Przepraszam, ale to naprawdę kurewsko ciężkie.
Ale mijają dwa, trzy lata, zaczyna się wszystko układać. A Ty masz szansę być - zupełnie z kimś innym, nowym, prawdziwym, uczciwym - być beztroską, śmiejącą się, szczęśliwą ot tak, bez żadnych głosów z tyłu głowy.

To tylko od Ciebie zależy, czy dasz sobie taką szansę.

Sorry, jeśli moja wypowiedź wyda Ci się stanowcza i bezkompromisowa. Ale ten gość - niby Twój mąż - okazał się kłamcą i oszustem... teraz, na początku... w dodatku ustawia Cię (przestań już ryczeć, bo ile można to wytrzymywać!) - to się Saro nie zmieni. I gwarantuję Ci - za kilka lat oboje tak do tego przywykniecie, że Ty nawet nie będziesz zauważała, jak on Cię traktuje. A on będzie zdumiony, poczuje się pokrzywdzony i atakowany, jeśli cokolwiek będziesz chciała w tym układzie zmienić lub w ogóle, coś w tym układzie zakwestionujesz. Uwierz mi, wiem coś o tym. To on będzie wówczas biedakiem... no bo jak to? wszystko było ok, tylko Tobie odwaliło... dlaczego tak się zachowujesz?

Wybieraj Saro. Nic nie jest proste, a Ciebie czeka naprawdę ciężki okres. Chodzi tylko o to, czy dasz sobie szansę. Nie jemu - sobie.

9

Odp: Pół roku po ślubie zdrada a ja jestem w ciąży.
sara26 napisał/a:

w koncy wykrzyczal, ze ma dość mojego płaczu, ze trzeba oddzielic wszystko grubą kreska i ze musze się liczyć z tym ze nerwy nie są wskazane teraz w ciąży...szkoda ze nie myslal o tym wczesniej..

...Uśmiecham się gdy trzeba, zartuję, udaję, ze nic się nie wydarzyło, tylko wewnętrznie moje serce krwawi.

Cham
Pozbawiony empatii i skrupułów, arogancki cham.
Nie musisz udawać, że wszystko jest w porządku, masz prawo do wątpliwości, złości, masz prawo być załamana tą sytuacją, zwłaszcza, że Twój mąż sprytnie zamiótł problem pod dywan.
Krzyczał na Ciebie i żądał zamknięcia sprawy?! Każdy zdrajca chciałby tak uciąć problem, co świadczy tylko o tym, że jest egoistą, nastawionym na własny komfort i nie ma dla Ciebie żadnego zrozumienia. Tym bardziej, że jesteś w ciąży.
Obarczanie Cię winą za stan w jakim się znajdujesz i rzekoma troska o nienarodzone dziecko, potwierdza tylko fakt, że on niczego nie zrozumiał, nie zrozumiał tego co Ci zrobił, nie ma zamiaru i nie chce ponosić konsekwencji swojej zdrady.
Nie wiem, co powinnaś teraz zrobić, na pewno nie udawać, że jest dobrze, skoro tak nie jest.
Z pewnością potrzeba Ci teraz spokoju, może powinnaś wrócić do rodziny, albo poprosić go żeby się wyprowadził, po to, żeby w spokoju przemyśleć i podjąć decyzję.
On Ci w tym nie pomaga, wręcz przeciwnie.

10

Odp: Pół roku po ślubie zdrada a ja jestem w ciąży.

Bardzo Ci współczuję sytuacji, w której się znalazłaś. Nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu. Wiem, co powinna zrobić osoba, która się szanuje. Powinna odejść od takiego męża. Twój mąż nie szanuje Waszej przysięgi małżeńskiej, ani Ciebie jako kobiety. Nie jestem w stanie pojąć jak ktoś może z pełną premedytacją tak potraktować osobę najbliższą. To nie jest mężczyzna, tylko jakiś miękki fiu.ek. Prawdziwy facet dba o kobietę w ciąży, swoją młodą żonę, a nie świadomie, z pełną premedytacją szuka kochanki, udając przy tym szczęśliwego męża i przyszłego ojca. Nie znasz autorko swojego męża i lepiej dla Ciebie i dziecka będzie, gdy odejdziesz. Przykro mi.

11

Odp: Pół roku po ślubie zdrada a ja jestem w ciąży.

Myslalam o tym co mi napisalyscie tylko, ze ja nie jestem chyba taka silna...z jednej strony kocham go straszne mocno, nie umiem wyobrazić sobie przyszłości bez niego a z drugiej strony widzę go jak szuka kochanki dwie miesiące po ślubie, mam taki metlik w głowie. Boje sie podjąć decyzji o odejściu bo jest mi wstyd przed wszystkimi wszyscy go uwielbiaja, ja go chwililam cale życie, wstyd mi przed wszystkimi, ze zrobil mi coś takiego, wstyd mi, ze nie umialam utrzymać męża przy sobie skoro chciał inna po dwóch miesiącach małżeństwa, co ze mnie za kobieta... Może to wina tego , ze jestem jego drugim poważnym związkiem, wcześniejsza dziewczyna była aseksulana ( nie lubiła seksu, brzydzila sie, bala) no i tak naprawdę ja jestem jego pierwszą normalna partnerka seksualną, może to jest problem ? Może chciał się sprawdzic...ahh juz sama chyba wymyslam

12

Odp: Pół roku po ślubie zdrada a ja jestem w ciąży.

Sara, Ty go nie tłumacz a wstydzić to on się powinien.
Bardziej byłoby mi wstyd mieć takiego męża, niż być samotną matką.

13

Odp: Pół roku po ślubie zdrada a ja jestem w ciąży.

Szukasz wytłumaczenia obwiniajac siebie... skąd ja to znam.. prawda jest taka, że wina stoi po jego stronie a nie po Twojej... widzę, że jednak rozmowy nie pomogą... pamiętaj, że szczęście rodziny zależy od tego czy rodzice będą szczęśliwi... w tej sytuacji nie ma takiej opcji... musisz zebrać w sobie odwagę i postawić sprawę jasno, trudne ale jedyne rozsadne wyjście z tej sytuacji. Jeszcze znajdziesz kogoś wspaniałego, bo na to zaslugujesz

14

Odp: Pół roku po ślubie zdrada a ja jestem w ciąży.
ósemka napisał/a:

Sara, Ty go nie tłumacz a wstydzić to on się powinien.
Bardziej byłoby mi wstyd mieć takiego męża, niż być samotną matką.

Dokładnie tak, Sara, Ty nie masz powodu do wstydu, nie Ty zawiniłaś. Powtarzaj to sobie.

sara26 napisał/a:

...z jednej strony kocham go straszne mocno, nie umiem wyobrazić sobie przyszłości bez niego a z drugiej strony widzę go jak szuka kochanki dwie miesiące po ślubie, mam taki metlik w głowie..

Zacznij więc wyobrażać sobie przyszłość bez niego, jako alternatywę, gdzie zamieszkasz, co z Twoją pracą, jak poradziłabyś sobie finansowo i logistycznie, z pewnością poradziłabyś sobie, jak większość kobiet.
Nie piszę tego w celu namawiania Cię do rozwodu (choć ta opcja jest prawdopodobna), tylko po to, żebyś zaczęła inaczej myśleć i nie uzależniała się tak całkowicie od niego.
Wróciłaś do niego, uwierzyłaś w jego fałszywe poczucie winy, bo chciałaś uwierzyć. Jego zachowanie w stosunku do Ciebie, świadczy jednak o czymś zupełnie przeciwnym, on nie ma poczucia winy i jak każdy zdrajca, żałuje przede wszystkim tego, że się wydało.
Jego zachowanie jest karygodne, gdy krzyczy na Ciebie i żąda, żebyś przestała go dręczyć, a co z Tobą i Twoim cierpieniem, do którego masz prawo?
Nie interesuje go to, bo niczego nie zrozumiał, nawet nie próbuje, jest skoncentrowany tylko na sobie.
Wyobraź sobie Wasze dalsze wspólne życie, jeśli każdy problem, każde Twoje odmienne zdanie on stłamsi krzycząc na Ciebie i sprowadzając do parteru.
Masz teraz okazję przekonać się z kim masz do czynienia.
Mieszkasz z nim, zadręczasz się i siedzisz cicho, bo nie możesz nawet uwolnić swoich emocji. Chyba nie przerobiliście tej zdrady, otrzymałaś od niego dawkę informacji, taką, jaka jemu była wygodna, on nie przyjął do siebie tego co czujesz, nie chce ponosić odpowiedzialności.
Na Twoim miejscu, po jego pierwszej akcji, gdy nawrzeszczał na Ciebie, wróciłabym do rodziny i przeczekała do porodu, przynajmniej miałabyś odrobinę spokoju.
Za szybko wybaczyłaś, mielibyście obydwoje czas na przemyślenia. Jeśli mu naprawdę zależy na Tobie i rodzinie, niech szczerze się postara, a nie tylko udaje.
Może wspólna terapia pomogłaby Wam obydwojgu, a szczególnie jemu, zrozumieć co Ci zrobił i jak się z tym wszystkim czujesz. Uważam, że inicjatywa powinna wyjść od niego.

15

Odp: Pół roku po ślubie zdrada a ja jestem w ciąży.

Przede wszystkim to ja nie wierzę, że jego kontakty z tą kobietą były tylko wirtualne. Wiesz, gdzie ona mieszka?

Również uważam, że zdradzanie ciężarnej żony jest czynem, przez który facet traci prawo do mówienia o sobie "mężczyzna". Tylko nic niewarta szuja tak robi.

Rozumiem, że w życiu można się pogubić. Jestem w stanie zrozumieć, że po latach związku ludzie zaczynają się mijać, coś się wypala... i wtedy można gdzieś może nieopatrznie zadłużyć się w kimś innym. Nie pochwalam, ale jestem w stanie uwierzyć, że ktoś taki nie jest z gruntu zły. Gdyby zrozumiał swój błąd, gdyby bardzo ale to bardzo się starał, można by spróbować dać mu szanse.

To jednak nie Twój przykład. Tu mamy młody związek, brak rutyny, świeżą przysięgę małżeńską... i szukanie z premedytacją kochanki. Twój mąż nie ma zwyczajnie kręgosłupa moralnego. To człowiek, który jest nastawiony na spełnianie swoich zachcianek. Czy taką osobowość można zmienić? Bardzo wątpliwe.
Do tego dochodzi brak zrozumienia dla Twojego stanu rozpaczy i (o zgrozo!!) obarczanie Cię winą za nerwowość i szkodzenie dziecku. Jeśli ktoś zaszkodził dziecku to tylko on, narażając kobietę, którą teraz powinien chronić, na przeogromny stres. Nie daj sobie wmówić, że ponosisz jakąś winę. Nie udawaj radości, gdy tak naprawdę boli Cię serce. To on powinien teraz chodzić na rzęsach, by Cię ukoić, przeprosić, przebłagać. Nie Ty, by jaśnie pana nie męczyć swoim bólem.

Jeśli mu nie dasz porządnie odczuć, że tak nie pozwolisz się traktować (a jesteś na dobrej drodze), gwarantuję Ci, że jeszcze przed urodzeniem dziecka będzie miał kochankę, nie mówiąc już o tym, co będzie po urodzeniu dziecka. Przecież będziesz zmęczona, po porodzie przez jakiś czas będziesz musiała zrezygnować z seksu. No przecież ten Twój misio na bank będzie kogoś miał.

I zgadzam się w pełni z Zoriją. Wiem, jaki scenariusz wybierzesz... Już w zasadzie wybrałaś. Cóż, pewnie to jeszcze dla Ciebie nie ten moment i nie ten poziom upodlenia, by powiedzieć "DOŚĆ, NIE POZWOLĘ TAK SIĘ TRAKTOWAĆ". Myślę, że jednak nadejdzie ten moment za jakiś czas.

16

Odp: Pół roku po ślubie zdrada a ja jestem w ciąży.

Co za prostak, pięknie się wykręcił.. On śmie krzyczeć na Ciebie, że Ty mu robisz awantury O ZDRADĘ?!  Nawet ciężko jest mi to skomentować....  Masz prawo być zła, masz prawo pytać, płakać i krzyczeć. On chyba nie rozumie tego, co zrobił. Jak bardzo Cię zranił.

Pod żadnym pozorem nie obwiniaj siebie. To jego wina, nie Twoja.

Posty [ 16 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Pół roku po ślubie zdrada a ja jestem w ciąży.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024