no właśnie dlaczego jesteście szczęśliwe ?? a w ogóle jesteście ??
Niestety ja nie jestem szczęsliwa dlaczego? chyba wiadomo dlaczego
Czym sie ciesze?
Cieszy mnie widok nadchodzacej wiosny i lata, budzacych sie do zycia pakow na drzewach i kwiatach. Upajam sie pieknem natury, podziwiam uroki przyrody ziemskiej. Uwielbiam zapach wiosny, (trawy,wkiatow, lasu, laki, morza) Kocham cieplo Slonca, ciesze sie jego widokiem - tyle samo szczescia daje mi widok zachodu jak i wschodu slonca z pewnego wzgorza. Kocham tez gwiazdy w ciemna ale przejzysta noc, jak i urok pelni swiecacego ksiezyca.
Ciesze sie, z wlasnego instenia, bycia tu na Ziemi, poznawania istot ludzich i wszystkiego co nas otacza. Z natury kocham i ciesze sie spokojem, lubie ofiarowac wlasna, bezinteresowna pomoc kazdemu kto jej potrzebuje. Jestem podroznikiem, cieszy mnie kazda podroz, ktora odbywam a szczegolnie ta ktora jest moim zyciem. Kocham swiat i ludzi, miejsca, cieszy mnie zapach herbaty, ktora pije, oraz wspomnienie polskiego smaku, ktorym delektuje sie gdy tylko moge. Ciesze sie gdy jestem zdrowa i zadowolona z moich przygod ...Co jeszcze ?
Ciesze sie gdy spiewam, tancze i spaceruje... Ciesze sie zyciem, podazaniem za wlasnymi marzeniami, doceniam wartosc wlasnych talentow.
A Wy czym sie cieszycie?
jestem szczęśliwa, bo :
mam Ukochanego, na którego zawsze mogę liczyć, którego kocham bezgranicznie.. i o którym mogłabym pisac godzinami.
mam rodzinę w komplecie, są różni, ale moi i najważniejsi.
mam co jeść.
mam gdzie spać.
mam przyjaciółkę.
ja jestem szcześliwa układa mi sie dobrze z moim mężczyzną na studiach zaliczam wszystko właściwie bez problemów mam super znajomych i ciekawe plany
cóż ja moge napisać na ten temat
jest mi dobrze, bo:
- mam kochanego męża i dziecko
-spełniam swoje marzenia
-na studiach idzie mi w miarę dobrze
-mam co jeść
-mam dobry kontakt z rodziną
-mam nawet odłożone kilka groszy na spełnienie moich marzeń
- mam wiele czasu dla mojego dziecka
mogę z pewnością stwierdzić, ze w tym sensie jestem bardzo szczęśliwa
jednak jest w moim sercu rana, która zawsze tam będzie i kawałek mnie zawsze będzie smutny i wrażliwszy
moja rodzina daje mi miłość, to jest moje szczęście
ja jestem szczesliwa bo marzenia sie spelniaja.
i dlatego,ze mam je ciagle. marzenia sa piekne.
Szczęśliwa,to duże słowo,wolę zadowolona.Jestem ,bo mam dobrą rodzinkę,zdrowie,dach nad głową,pracę.Zadowolenie daje także czyiś uśmiech,ciepłe słowo.
Jestem szczęśliwa, bo 2,5 roku temu znalazłam swoje miejsce na ziemi - znalazłam miłość, oparcie, zrozumienie i poczucie bezpieczeństwa. To główny powód dla którego jestem naprawdę szczęśliwa. Poza tym mam rodzinę, dom, pracę, zdrowie (mimo małych potyczek, ale zawsze mogło być gorzej). Nie mam powodu, żeby narzekać...
... bo kocham i jestem kochana
... bo mam cudownego męża, rodzinę
... bo dążymy do spełnienia naszych marzeń
... bo w miarę moich możliwości staram się pomagać innym
... bo uważam że szkoda życia na narzekanie
... bo potrafię sie cieszyć z najmniejszej rzeczy
... bo wierzę, że uśmiech przyciąga szczęście
....
Jestem szczęśliwa, bo...
- Jestem zdrowa (zdrowie jest dla mnie najważniejsze);
- Spełniają się moje marzenia;
- Poznaję wspaniałych ludzi;
- Akceptuję samą siebie i jest mi ze sobą dobrze;
- Mam kochanych rodziców i krewnych, na których zawsze mogę liczyć;
- Mam świetną pracę i perspektywy na przyszłość.
Pół roku temu powiedziałabym, że jestem szczęśliwa, gdy jestem z kimś. Potem moje szczęście ode mnie odeszło i właśnie to, co wymieniłam pozwoliło mi poradzić sobie z tym
ŻYJESZ TYLKO DZIĘKI TEMU, ZA CO MÓGŁBYŚ UMRZEĆ...;)
Jestem szczęśliwa bo:
- mam najwspanialszego pod słońcem narzeczonego,
- kocham i jestem kochana,
- w przyszłym roku zostanę mężatką,
- moje marzenia się spełniają (chociaż nie wszystkie, ale jest jeszcze czas - więc nadzieja że się spełnią też jest )
- mam kochanych i kochających rodziców, przyjaciół,
- życie jest za krótkie, żeby się zamartwiać
- dzisiaj jest piękny dzień
-Rozwijam pasję,
-chodzę do dobrej szkoły,
-mam kochanego mężczyznę,
-planuję z nim przyszłość,
-na razie nie mam problemów finansowych, nie mam długów,
-bo są wakacje ,
-bo nie jestem poważnie chora(małe dolegliwości, ale do zwalczenia )
-bo mam rodzinkę w komplecie,
-bo mam wspaniałych znajomych na których mogę liczyć,
-nie mam kompleksów(takich poważnych), ogólnie akceptuję swoje ciało,
-bo mam pare marzeń
-bo czeka mnie wspaniała podróż w tym miesiącu
-bo bardzo kocham swojego faceta.
To na tyle.
- mam wspaniałe życie
- mam wspaniałe dzieci
- mam wspaniałego męża
I co więcej chcieć?
jestem szczęśliwa bo:
-mam wspaniałego narzeczonego<3
-bardzo bardzo kocham mojego narzeczonego<3
-otaczają mnie wspaniali ludzie<3
-mam kochającą rodzinę<3
-mam zdrowie które jest najważniejsze w życiu
-mam yorka<3
-moje marzenia się spełniają
-w najbliższej przyszłości zostanę mężatką i mamą<3
-życie jest piękne
bo jestem niezwykle mądra i mam najlepsza przyjaciołke na świecie:)
jestem szczęśliwa bo...
- mam wspaniałego narzeczonego
- noszę pod sercem owoc naszej miłości
- jestem zdrowa
- niedługo się wyprowadze do nowego pięknego mieszkanka i zamieszkam wraz z moim "prawie" mężem:)
- uczę się i będę wykonywać zawód który będę kochać o którym zawsze marzyłam
- niedługo bierzemy ślub
- mam przepiękną suknie ślubną
- będę miała piękną nową kuchnie w której będę pichcić pyszne obiadki dla mężusia i dzidziusia
- mam długie włosy o jakich zawsze marzyłam a zawsze je ścinałam ale w końcu są dłuuugie i już takie zostaną!
- mam ładną figurkę
- czuję się kochana i doceniana na codzień
- mam wiele wspaniałych przyjaciół i znajomych
- wstaje rano i mam dla kogo żyć
Jestem szczęśliwa, że żyję i mogę codziennie dawać siebie innym:)
jestem szczęśliwa, bo mam po co żyć
Jestem szczesliwa bo mam kochajacego meza dzieci i za niedlugo bede miala swoje wlasne mieszkanie jestem zdrowa....warto zyc
Szczescie dla kazdegop z nas znaczy zupelnie co innego. Roznimy sie pod kazdym wzgledem od siebie, poczalwszy od naszej psychiki, cech charakteru, pogladow i odczuwania. Jestem szczesliwa, bo KOCHAM i jestem KOCHANA.Bo dane bylo mi przyjsc na ten swiat i zyc w tym swiecie. Bo jestem zdrowa, bo zycie oszczedza mi problemow i zmartwien. Jestem szczesliwa , ze JESTEM tu i teraz.
Jestem szczęśliwa, bo spełniam sie w dniu codziennym przez proste czynności...:)
bo mam swoje małe i większe cele...
bo jestem zdrowa...uwielbiam słuchać muzyki i czasami tańczyć przed lustrem to tez daje mi dużo dużo szczęścia i radości...
bo dostałam talent który mnie uskrzydla...
bo mam zainteresowanie które mnie rozwija duchowo...
dużo radości i powera daje mi po prostu fajne wykorzystany dzień
kochać i być kochanym to szczęście dla którego warto żyć:)
ja mam podwójne szczęście najmocniej na świecie kocham dwóch mężczyzn a oni kochają mnie:):)
na myśli mam swojego cudownego syneczka i równie cudownego partnera
Jestem szczęśliwa bo : dziś jest pierwszy dzień wiosny!!!
Bo w miare zaczelo sie ukladac moje zycie
Bo jestem kochana
Bo czuje sie potrzebna
bo dostałam od życia drugą szansę.... i już jej z rąk nie wypuszczę ....
Dawno, taka szczęśliwa nie byłam.
Wpadłam w błogostan.
Dzisiaj cieszy mnie wszystko, to że nie mam ochoty na nic sprośnego,
nawet dlatego jestem szczęśliwa, że mogę pomagać ludziom, że przechodzień się uśmiechnął i że słoneczko dzisiaj ładnie świeciło.
Czuję się cudownie
... bo życie jest piękne i bezcenne
-bo mam przy sobie dwie najbardziej kochane istoty na świecie
-bo mam swoje miejsce na świecie, swój azyl
-bo właśnie rzucam prace, która mnie dołowała
-bo TAK ;P
Bo:
- osiągnęłam wszystko to co sobie zaplanowałam
- mam kochającego faceta, którego oczywiście również kocham
- spełniam się zawodowo
- bo codziennie budze się ze świadomością, że wszystko co osiągnęłam - zawdzęczam tylko sobie - najbardziej budzi we mnie poczucie szczęścia.
Ciekawe czemu tak dużo jest szczęślwych co mają narzeczonych i mężów, a mało reklamujących się samotnych.
Ja jestem szczęśliwa bo znalazłam faceta który do mnie pasuje a duża część kobiet by go nie chciała bo woli samca alfa bądź macho kocham go i zarazem wiem że lepszej nigdy nie znajdzie
Ciekawe czemu tak dużo jest szczęślwych co mają narzeczonych i mężów, a mało reklamujących się samotnych.
Wydaje mi się, że spełniona miłość daje ogromne szczęście. Chociaż powiem Ci, że długo byłam sama i tez była szczęśliwą osobą, ale nie tak jak teraz Byłam otwarta do ludzi, do miłości, wiele fantastycznych osób mnie otaczało i nadal otacza
Miłość pojawiła się przy okazji.
missnowegojorku napisał/a:Ciekawe czemu tak dużo jest szczęślwych co mają narzeczonych i mężów, a mało reklamujących się samotnych.
Wydaje mi się, że spełniona miłość daje ogromne szczęście. Chociaż powiem Ci, że długo byłam sama i tez była szczęśliwą osobą, ale nie tak jak teraz
Byłam otwarta do ludzi, do miłości, wiele fantastycznych osób mnie otaczało i nadal otacza
Miłość pojawiła się przy okazji.
Ale tu często się podkreśla, że mężczyzna nie jest źródłem szczęścia.
Witam dodam tu coś od siebie ....
Poznałam mojego pierwszego faceta mając 16 lat ...smarkula zakochana bez pamięci w 5 lat starszym chłopaku...hm rodzice go od razu polubili pracuje ma auto sam mieszka i się utrzymuje ułożony...mówili -no Madziu ciesze się że wybrałaś tak odpowiedzialnego chłopaka....przypilnował z nauką(bo mi jakoś daleko do książek było a przy nim poprawiłam się z dwój na czwórki czasem piątki nawet)...sielanka trwała rok...coś mi zaczęło nie pasować...zbyt często sięgał po piwo no ale nie bd dorosłemu facetowi bronić po robocie nie? raz drugi piaty dziesiąty....powiedziałam słuchaj kotek ja wiem masz swoje lata i wogule ...ale musisz przy mnie pic??bo ja nie lubię jak przy mnie pijesz (sama nie lubie alkocholu)..odp-dobrze kotek nie bd . I faktycznie nie pił...przy mnie. Pił za to jak się nie widzieliśmy z czasem było tego coraz więcej ..po barach....no i zerwałam z nim...poszło o alko..zaczol się robić inny...mniej zależało mu na pracy i wogule olewka na wszystko..prosił błagał abym wróciła ze on nie będzie itp itd...wróciłam po 2 miesiącach...na trzy miesiące bo zas zaczol tym razem zaczol nie chodzić do pracy zalegał z rachunkami -OOoo nie powiedziałam tak być nie bd mam 17 lat i nie bd się użerać z 22latkiem który nie ma kontroli bo to on jest starszy i powinien mnie pilnować(teoretycznie) a nie ja mu mówić co jest dobre a co złe . i wiecie ....napierdolony jak......eh szkoda gadać zgwałcił mnie....po 3 miesiącach no prawie 4 dowiedziałam się ze w ciąży jestem .... miałam normalnie miesiączki zero objawów( no w tym 3/4 mieś brzuch mi wysadziło to się zaczęłam zastanawiać ze coś nie halo)...przez ten czas z nikim nie spalam wiec wiedziałam ze to jest D..a dziecko....załamana poryczana jak dziecko opowiedziałam wszystko mamie...ryczałam wrzeszczałam ze nie chce tego bachora ze sie prędzej potne niż urodzę....i tu wyrozumiałość i wsparcie mamy nauczycieli szefowej( bo chodziłam do zawodówki wiec i praktyki miałam) były naprawdę na wagę złota pomogły wsparły rozmawiali ze nie muszę go wychowywać ze mogę zostawić w szpitalu żebym tylko nie usuwała ze ia tak za puzno 16 tydzien to byl.....no i co ...skonczylam zawodowke , praktyki na calkiem dobrych ocenach dziecka do prawie 8 miesiąca nienawidziłam szczerze....potem jakoś stwierdziłam ze może zostawię....wahania były nie powiem...urodziłam w 9 miesiącu córeczkę 46 cm 1750kg...nie pokochałam jej jakoś nad życie ale tez nie zdecydowałam się jej zostawić w szpitalu..została przy mnie...wychowywałam ja sama wynajęłam sobie pokój i pojawił sie tatuś.......wspomnienia wrocily a on? ryczał jak dziecko prosił błagał żeby do nas mógł wrócić ...i zgodziłam się po dwóch miesiącach...to była najgorsza decyzja w moim życiu( choć zarazem uważam ze tylko wzmocniłam się i wiem ze przetrwam wszystko) pil bil mnie....wyzywał od najgorszych przepijał cale wypłaty często było ze np na tydzień dwa go nie było my bez środków do życia...ja poszłam zaocznie do liceum nie miał kto pilnować malej....chodziłam z dzieckiem na lekcje! nauczyciele pozwolili . sprzątałam u sąsiadek robiłam zakupy za jedzenie bo da....a nie było a ja dziecku muszę dać jeść pampersy na rehabilitacje jeździć....półtora roku tak się męczyłam...miał iść na odwyk -i w tym mnie okłamał...wylałam ćwiartkę wódki do zlewu 14.042012r. znaleziona w pościeli wiecie co zrobił? podźgał się 4 razy w brzuch nożem ! cudem przeżył...a ja tego samego dnia spakowałam siebie i dziecko i poszłyśmy do domu samotnej matki NIKT NIGDY NIE BĘDZIE MNIE WYZYWAŁ BIL ANI MOJE DZIECKO NIE BĘDZIE NA TAKIE RZECZY PATRZAŁO byłam pod opieka psychologa mala tez...mimo ze parę miesięcy miała to i tak była wystraszona ....po pol roku poznałam przypadkiem na nk mojego obecnego faceta pokochał Nadie jak swoja mieszkamy razem układa nam się wie o tym co przeszłam i wiecie co ? Nadia mówi mu tatusiu -sama z siebie zaczęła. my się nie kłócimy rozmawiamy dużo ze sobą ale nie kłócimy nie krzyczymy nie wspomnę o jakiejkolwiek agresji dalej sie uczę od przyszłego semestru idę do policealnej ..mogłabym skończyć na ulicy puszczać się ćpać pic i być na totalnym dnie . ale nieeeee zostałam 18letnia mama sama uczyłam i uczę się dalej i nigdy nie pozwolę skrzywdzić Nadii..choć pokochałam ja dopiero niedawno nie było by mi łatwo ryczałam jak dziecko co noc ...ale nie żałowałam Bo wiedziałam że stać mnie na więcej ...i proszę dostałam super mężczyznę...byłam w ciąży od kwietnia do lipca tego roku....serduszko stanęło w 16 tygodniu;(....a teraz prawdopodobnie znów jestem w ciąży...za tydzień zrobię test ....
a w temacie spotkań ojca z dzieckiem? pozbawiłam go praw i władzy rodzicielskiej dostaje alimenty z funduszu alimentacyjnego 400 zl ma prawo do odwiedzin bo zniosła mu już policja zakaz zbliżania sie do nas....a były? wylądował w schronisku dla bezdomnych z uzależnieniem alkoholowym a dziecka odwiedzać nie chce często...raz na miesiąc mu sie przypomni o małej ...pozwoliłam mu do nas przyjeżdżać warunek jest taki ma być trzeźwy umyty i tylko półtorej godziny w mojej obecności...ale on sam jakoś olewa to. a ja postanowiłam ze nie będę dziecku mówić tata nie żyje wyjechał czy inne bajeczki od razu trzeba mówić prawdę Nadia wie jest tata Dawid który przyjeżdża w gości i tatuś który jest zawsze to on ja kapie usypia bawi się robi zakupy JEST przy niej...a jak bd pytała czemu nie jestem z tamtym tata? to powiem- bo mamusia się kłóciła z tatusiem i nie chciałam tego robić przy tobie bo płakałaś i dlatego postanowiliśmy się rozstać żebyś miała spokojny domek córciu... JA WIEM ZE TAK POWIEM BO JEJ JUŻ TO MOWIE wiec kobiety...które zostały skrzywdzone ...DACIE RADE ważne by dzieci były spokojne i miały rodzinę w postaci choćby tylko mamy....bo życie toczy się dalej i musimy przetrwać musimy być twarde musimy znać swoja wartość kochane ! TRZYMAM ZA WAS KCIUKI
Jestem ciekawa co o tym myślicie ?
Ciekawe czemu tak dużo jest szczęślwych co mają narzeczonych i mężów, a mało reklamujących się samotnych.
Ja jestem "samotna" i szczęśliwa
A Ciebie oOomadziaoOo szczerze podziwiam za odwagę, że uwolniłaś się od tak patologicznego człowieka. I gratuluję Ci mężczyzny który całym sobą pokochał Ciebie i Twoją córeczkę
Dobre pytanie...czy jestem szczęśliwa... Raczej tak:) Mam praktycznie wszystko czego pragnę. i jest super
Dziekuje ela102......mam nadzieje że wiecej dziewczyn odważy sie odejś z toksycznego zwi?zku mimo obaw......!
Kiedyś gdzieś słyszałam, że nigdy nie będzie szczęśliwy ten, kto wie że obok ktoś jest bardziej szczęśliwy... Ach ta zazdrość i nie docenianie tego co mamy...
Jestem szczęśliwa mimo wszystko !
... gdy wstaje słońce a ja razem znim
gorzej będzie w zimie ale dam radę
Kiedyś gdzieś słyszałam, że nigdy nie będzie szczęśliwy ten, kto wie że obok ktoś jest bardziej szczęśliwy... Ach ta zazdrość i nie docenianie tego co mamy...
Jestem szczęśliwa mimo wszystko !
Ja również Jestem Szczęśliwa pomimo wszystko....
A jeszcze jak mogę komuś poprawić humor :rozmową
jakimś drobiazgiem,lub zrobić coś dla osoby... nie tylko
najbliższej....
- bo raz w życiu jestem na bieżąco ze wszystkimi projektami na studiach (ciekawe, jak długo ten stan się utrzyma... )
- moja samica ptasznika wenezuelskiego powiła swój pierwszy kokon
Ja jestem szczęśliwa tylko dlatego że mam Ukochanego Mężczyznę który bardzo mnie kocha i którego ja kocham nad życie . I nie wyobrażam sobie że mogło by być inaczej
Na razie szczęśliwa nie jestem. Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła zmienić ten wpis. Pozdrawiam wszystkich cieplutko:).
motylku na pewno będziesz szczęśliwa . Życzę Ci tego z całego serca :* Trzymaj się kochana
Bo mam swojego faceta, którego kocham całym sercem i który odwzajemnia moje uczucia.
Dziekuje Ci bardzo za dobre slowo ChceBycMama. Swoja historie opowiedzialam w watku Moje Prawdziwe Historie. przepraszam jestem tutaj "nowa" i jeszcze nie pamietam wszystkich tytulow:). Ale tak jak napisalam wczesniej: szczesliwa nie jestem, daze jakos do tego, aby byc. Nie udaje mi sie jednak. Po prostu jak mam sprawic, zeby znowu na czyms mi zalezalo? Pozdrawiam cieplutko:)