.Mój poprzedni związek trwał 8 lat.. niestety moja pierwsza miłość nad zycie kochała grać na komputerze, ciągle kłótnie i walka o uwagę z czasem zaczęły mnie dolowac... miałam na głowie mieszkanie, zakupy, pracę i uczelnie i zero rozrywek ponieważna wszystko miałam zakaz... zakaz robienia zdjęć bo wszystko usuwał, zakaz wychodzenia, wybieranie mi znajomych, spr tel.. ciągle pod nadzorem.. Kiedy poznałam Pana X mój świat się zmienił...pozwolił mi uwierzyć w siebie i dowartosciowal... dla niego rozstalam się z byłym chłopakiem... było cudownie, w końcu spędzaliśmy czas tak, jak zawsze chciałam... zaczęłam spełniać swoje marzenia... podjelam pracę i kiedy musiałam wyjechać w delegacji na 3 miesiace oboje podjęliśmy decyzję ze muszę spróbować... mimo odległości widywalismy się dość często... niestety po powrocie jeden z jego znajomych powiedział mi ze Pan X mnie zdradza... X przyznał się i na początku przepraszał i błagał o wybaczenie, kiedy powiedziałam ze nie chcę go znać nie odpuszczal...prośby trwały dwa tyg... pomyślałam ze może warto dac mu szansę, bo nie podwiecilam mu tyle uwagi ile potrzebował, zbyt krótko byliśmy ze sobą zeby wystawiać związek na próbę.. kiedy zaproponowalam druga szansę powiedział ze już nie chcę, że nie wie co czuje i nie ma sensu, bo jak znów mnie zdradzi to będę cierpieć a on nie obiecuję ze będzie wierny.. i tak przez miesiąc raz przyjeżdżał do mnie po alkoholu i twierdził ze mnie kocha, raz się nie odzywal, raz pisał ze kocha i chce drugiej szansy, raz ze to koniec... można było zwariować... niby nie byliśmy razem a ciągle utrzymywalismy kontakt bo liczyłam ze w koncu się opamieta.. powiedziałam ze będę walczyć i niego do póki będę widziała sens... przestałam ho widzieć kiedy dowiedziałam się ze dalej umawia się z ta dziewczyna z która mnie zdradzil i z wieloma innymi... wtedy wpadłam w rutynę... w dzień praca w nocy imprezy, alkohol i używki. Po miesiącu takiej zabawy poznałam Radka, mężczyznę idealnego... przynajmniej taki się wydawał po czasie jakim dane nam było sie poznac... wszystko się skończyło w dniu kiedy dowiedziałam się ze jestem w ciąży... z byłym.. zezwalam kontakt z Radkiem mówiąc prawdę o ciąży.. Pan X był bardzo szczęśliwy, od razu pomyślał o ślubie i stworzeniu rodziny... mimo iz twierdził, że przestał mnie kochać teraz twierdził ze pokochał mnie na nowo... powiedzcie mi, niby jakim cudem? Jak można pokochać kogoś do kogo uczucie się wypalilo... Kocham go ale nie potrafię zapomnieć... ciągle powracam do tego co było, wspominam i nie potrafię do końca zaufać. Pan X prosi bym zapomniała bo z całego serca żałuję ze zrobił mi coś takiego, ze nigdy już tego nie zrobi bo kocha mnie i dziecko ale wiem ze skoro raz mnie zdradził, prędzej czy później zrobi to drugi raz... czasem popadam w paranoję, wieczorami płacze i dopatruje się wszędzie kłamstwa i zdrady... wiem i widzę ze Pan X się zmienił i dorósł do roli ojca i męża ale pryzmat zdrady nie pozwala mi tym wszystkim się cieszyć... co robić?
1 2016-11-04 20:20:42 Ostatnio edytowany przez doris030 (2016-11-04 22:13:44)
2 2016-11-04 21:27:19 Ostatnio edytowany przez Azbi (2016-11-04 21:33:44)
. ale wiem ze skoro raz mnie zdradził, prędzej czy później zrobi to drugi raz...
Związek wysokiego ryzyka. Jeżeli wejdziesz w to, to z pełna świadomością co cie czeka w przyszłości. On już ci pokazał jakie będzie twoje życie, może nie teraz tj. nie dziś i nie jutro ale za rok, dwa....kto to wie?
. a on nie obiecuję ze będzie wierny..
to chyba samo mówi za siebie. Dalej zastanawiasz się co robić? Pamiętaj, ze teraz on może i żałuje, ale ten żal szybko się skończy jak tylko wyczuje okazje do następnej zdrady. Bo on już taki jest.
A jeszcze jedno już zafundował ci niezła huśtawkę, chociaż nie miałaś z nim jeszcze dziecka, chcesz na taka huśtawkę wsadzić swoje dziecko.
Daj sobie spokój z tym Panem X, daj sobie i dziecku szanse na normalne życie. Dobrej decyzji życzę
Jestem świadoma co może się zdarzyć... a jego obietnice, że nigdy nie popełni tego samego błędu może i teraz są szczere ale z czasem mogą odejść w zapomnienie... chciałabym móc cieszyć się tym co jest tu i teraz ale czasami nie potrafię.. wiem że szczescie nie będzie trwać wiecznie a ciągle zamartwianie się zabiera mi czas, który mogłabym spędzić inaczej... później mogę żałować, że zamiast żyć siedziałam w miejscu...
Doris on tego nie żałuje, w którymś wątku dzisiaj napisalaś, że chwalił się że dobry z niego jest aktor i ze grac potrafi, wiesz czy teraz nie gra?
Nie marnuj sobie i dziecku życia, a będziesz miała jeszcze szanse na fajnego faceta. Przy nim tej szansy mieć nie będziesz, tak jak ci napisałam wchodzisz w związek wysokiego ryzyka i to bardzo wysokiego.
5 2016-11-04 21:52:34 Ostatnio edytowany przez doris030 (2016-11-04 22:25:31)
Wydaje mi się że nie gra ale 100% pewności nie mam... niedawno urodziłam i siedzę z niunia w domu a X pracuje, załatwia wszystkie spr i czasem wychodzi do znajomych... nie wiem czy dobrze robię pozwalając mu na to ale uznałam że nie będę mu zabraniac... jak będzie miał mnie zdradzić to znajdzie na to sposób... widzę natomiast, że sam boi się że ja mogłabym go zdradzić... często pokazuje że jest zazdrosny i świadomie o tym mówi, czasem udaje że nic go nie rusza ale widać że jest inaczej... chciałabym żeby naprawdę nam wyszło i jego opowieści o przyszłości się spełniły... jeśli zacznę czuć ze jest coś nie tak, odejdę. X o tym wie, powiedziałam że kiedy nie było dziecka mogło być różnie, ale teraz nie pozwolę sobie na to... zobaczymy co pokaże czas...
Dziękuję azbestowa2, bardzo mądra z Pani kobieta. Cieszę się, że ktoś ocenił ten post szczerze i uświadomił mi coś, co wypieram bez sensu ze świadomości...
Nie, serio ??
Zmienił się na przykładnego ojca, partnera i przyszłego męża po miesiącu, czy dwóch od momentu w którym dowiedziałaś się o jego kolejnych i kolejnych zdradach ?
Hm.
A jakże on to uczynił, tą przemianę ?
Elektrowstrząsy ? Lobotomia ?
"
Nie, serio ??
Zmienił się na przykładnego ojca, partnera i przyszłego męża po miesiącu, czy dwóch od momentu w którym dowiedziałaś się o jego kolejnych i kolejnych zdradach ?
Hm.
A jakże on to uczynił, tą przemianę ?
Elektrowstrząsy ? Lobotomia ?
"
IsaBello77 X zdradził mnie raz, później oficjalnie nie byliśmy ze sobą kiedy spotykał się dalej z kobietami... fakt, że w tym czasie na przemian starał się o powrót i przestawal ale ani on ani ja do końca nie wiedzieliśmy czego chcemy..
Na Twoim miejscu trzymałabym go na dystans. Musisz się przekonać, czy jego słowa cokolwiek znaczą. Może mówić Tobie takie rzeczy, bo się przejął faktem zostania ojcem. Moim zdaniem, jest on bardzo niedojrzałym chłopcem i bym na niego uważała.