Cześć, chodzi o chłopaka jak pewnie większość z Was się domyśla. A więc do rzeczy, znamy się od 5 lat, ja traktowałam go jako kolegę, spotykaliśmy się ale z mojej strony było to tylko koleżeństwo, po kilku miesiącach naszej znajomości wyznał mi miłość natomiast ja mówiąc szczerze dałam mu po prostu kosza. Przestaliśmy się spotykać, pisać, kontakt się urwał. 3 lata temu przez przypadek się spotkaliśmy i znowu mieliśmy kontakt, lecz nie trwał długo, 2 lata i rok temu też.
Na początku tego roku zaprosiłam go na bal dla studentów, poszliśmy razem i od tamtego czasu coś zaczęłam do niego czuć, zaczęłam być o niego zazdrosna, ale uznałam że co ma być to będzie, skupiłam się na studiach i myślałam że mi przeszło.
Jakieś 3 tygodnie temu znowu się spotkaliśmy, napisał do mnie, zaproponował spotkanie-zgodziłam się. Prawił mi komplementy, fajnie spędziliśmy dzień ale próbował na mnie wywrzeć zazdrość, mówił mi o dziewczynach, pokazywał nawet jakąś ale on zawsze taki był, zawsze chciał żebym była o niego zazdrosna i znowu zaczęłam coś do niego czuć, jak widziałam zdjęcia na snapchacie jak jest z jakimiś koleżankami na piwie znowu zaczęłam być zazdrosna.
Sama nie wiem co mam robić, myślałam że skoro kiedyś dałam mu kosza to już nie mogę się w nim zakochać, ale czuje że to nagle przychodzi, myślę o nim, jestem zazdrosna, w nocy nie mogę spać, cały czas zastanawiam się czy skoro kiedyś tak bardzo mu się podobałam czy teraz chociaż trochę tego uczucia do mnie w nim zostało?
W sobotę dzwonił do mnie, wiem że był na imprezie ale jak dzwonił to spałam i nie odebrałam, potem rano jak napisałam mu co chciał to napisał, że teraz już nic. Pomyślałam że może chciał mi coś powiedzieć, był pod wpływem alkoholu, na imprezie był ze swoimi znajomymi w tym ze swoją byłą a jednak pomyślał o mnie i zadzwonił.
Od tamtego czasu się nie odzywa a ja mam wrażenie że coraz bardziej mi na nim zależy, nie mogę przestać o tym myśleć, jestem o niego zazdrosna.
Dodam jeszcze że od czasu jak go poznałam zmienił się, zaczął częściej chodzić na imprezy, ma dużo koleżanek ale wiem że to są tylko koleżanki, nic więcej. Mimo tego nawet o nie jestem zazdrosna.
Co o tym sądzicie? Sama nie wiem co mam robić, czy faktycznie zaczynam coś do niego czuć czy po prostu jak on ode mnie się oddala to wtedy zaczyna mi zależeć i jest to przejściowe? Myślicie że skoro kiedyś darzył mnie takim uczuciem to nadal mu się podobam i coś w nim zostało?
Teraz to nawet chciałabym z nim coś spróbować ale wiem że na pewno nie powiem mu tego prosto w twarz.