Witam, mam problem, jestem z dziewczyną od roku i już na 100% jest pewne że nie będzie seksu do ślubu. Ja mam 18 lat, ona 17. Głupio mi z tym bo próbowałem nawet ją przekonywać, aktualnie nie jesteśmy razem, rozstała się ze mną z takiego powodu że mowilem ze wytrzymam a moje zachowanie wskazywalo na co innego i ciagle cos probowalem zdzialac, namawialem itp. lecz ostatnio coś w niej pękło jak widziała mnie z innymi dziewczynami, mowila ze sprawiam jej tym przykrośc jak po takim krotkim czasie juz startuje do innych i tak dalej. Całowalismy sie i przytulalismy sie tego samego dnia, powiedziala ze mam sie zastanowic czy wytrzymam do ślubu i mam dać jej znać.
Ja już naprawdę nie wiem co mam robić, kocham ją bardzo bardzo bardzo ale nic też nie przemawia za mną zebym tyle wytrzymal, glupio mi ją namawiac dalej i tak dalej bo wiem ze i tak nic to nie zmieni, juz nie wiem co mam zrobic, co jej powiedziec, źle mi jest jak jej nie ma a z drugiej strony myśl o tym za ile lat dopiero będzie ten slub mnie przeraża. Dodam ze jest bardzo atrakcyjna 11/10 i to jeszcze bardziej mnie nakręca...
Co zrobić? Da mi ktoś jakąś dobrą radę? Może ktoś czekał aż do ślubu?
Aha i głowny powod tego czekania jest taki ze chce stanąć w czystości przed ołtarzem, sam welon wskazuje na tą czystość.
Pomocy