Dlaczego moja dziewczyna nie chce ze mną się całować? Jestem z nią prawie pół roku, ostatnio dostałem od niej drogi prezent, oddech mam świeży, wiem ze ona nigdy sie nie calowala i ona wie ze ja tez tego nigdy nie robilem, zawsze gdy chce ja pocalowac to odwraca glowe, dzis powiedzialem zebysmy sie nauczyli calowac i bedzie najwyzej smiesznie i dalej sie nie zgodzila, o co chodzi? Niby kocha a nie chce się całować
Pół roku i zero pocałunków?
Ile Wy macie lat?
17 i 18 ...
Nie mam pojęcia o co chodzi, na początku mi to nie przeszkadzało ale teraz trochę dziwnie się z tym czuje i chyba już za bardzo nalegam na to...ehh
5 2016-03-05 00:43:17 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-03-05 00:44:23)
17 i 18 ...
Tak myślałam, że jesteście młodzi.
Rozmawiałeś o tym z Nią, ale tak szczerze?
A co z inną formą bliskości, przytulanie, oczywiście nie chodzi mi o seks.
retductions napisał/a:17 i 18 ...
Tak myślałam.
Rozmawiałeś o tym z Nią, ale tak szczerze?
No raz przez sms udalo mi sie dowiedziec ze nigdy sie nie calowala, a dzisiaj gdy juz kilka razy odwrocila glowe to pytalem dlaczego to robi i nie chciała powiedzieć, tylko się uśmiechała tak słodko ;-; potem już zdesperowany zapytałem czy nie chce się nauczyć całować i mówiła że niee i też tak się uśmiechała ehh ;-; wiem ze mnie kocha ale nie wiem dlaczego tak postępuje, boi się czy jak? Pomocy Już nie wiem co mam robić, a na siłę nie chcę się całować, źle mi z nią nie jest, wszystko super tylko te pocałunki ;-;
No cały czas się przytulamy i wgl, jak ja leżę to ona siada na górę i się ze mną drażni głowy też są czesto kilka centymetrów od siebie jak na siebie patrzymy i jak juz czuje ze to ten moment i sie leciutko zblize to ona odwraca glowe ;/
8 2016-03-05 00:53:29 Ostatnio edytowany przez Krejzolka82 (2016-03-05 00:54:45)
A nie została skrzywdzona w przeszłości?
Dziwne to jest bo przeważnie pocałunek to taki spontan i występuję na na pierwszych randkach/spotkaniach jak jest oczywiście chemia.
9 2016-03-05 00:54:53 Ostatnio edytowany przez retductions (2016-03-05 00:55:33)
A nie została skrzywdzona w przyszłości?
Dziwne to jest bo przeważnie pocałunek to taki spontan i występuję na na pierwszych randkach/spotkaniach jak jest oczywiście chemia.
Raczej nie, z poprzednim chłopakiem była miesiąc chyba i z nią zerwał bo miala dla niego za malo czasu
Już nie wiem czy nie sploszylem jej na maxa dzisiaj ;-;
No to pewnie się wstydzi, że tego nie potrafi, aczkolwiek to nie jest naprawdę jakaś filozofia.
Jak spróbujecie to się dowiecie:)
Przecież logiczne, że na początku takie delikatne pocałunki, a potem dojdziecie do innych
Na dzis nawet sama mnie pocalowala tak bez powodu ale tak delikatnie bez języczka ( to i tak sukces bo normalnie tylko na powitanie i pożegnanie ) i pomyslalem ze moze dzis mi sie uda wiecej no ale jednak lipa, a co radzisz mi teraz robic? probowac dalej z nia o tym porozmawiac za jakis czas czy co? bo chyba innego wyjscia nie ma jak odwraca zawsze glowe
Może zapytac w przyszlosci czy sie wstydzi? Albo nawet przez komunikator i bedzie jej lzej napisac ;d
Na dzis nawet sama mnie pocalowala tak bez powodu ale tak delikatnie bez języczka ( to i tak sukces bo normalnie tylko na powitanie i pożegnanie ) i pomyslalem ze moze dzis mi sie uda wiecej no ale jednak lipa, a co radzisz mi teraz robic? probowac dalej z nia o tym porozmawiac za jakis czas czy co? bo chyba innego wyjscia nie ma jak odwraca zawsze glowe
Aha czyli się całujecie.
Jedynie to szczera rozmowa, powiedz Jej, że chciałbyś już inaczej Ją całować.
Niech Ci powie czy naprawdę powodem jest to, że nigdy tego nie robiła czy co innego.
Jak Ci powie, że nie robiła tego to zapytaj czy zamierza w ogóle kiedyś to zrobić (tylko delikatnie).
Poproś, żebyście przynajmniej spróbowali, nie będzie Jej się podobało, to przestaniecie.
Tylko nie wymuszaj nic na Niej, bo odwrotny skutek będzie.
Może masz nieświeży oddech , nieumyte zęby lub zepsute? Może za duże usta?
Autorze, a jestes pewien, ze jestes z nia w zwiazku?
Moze tylko Ci sie wydaje ze jestes jej chlopakiem, a naprawde jestes tylko kolega?
Z jakich zachowan (czynow) dziewczyny wnioskujesz, ze to jest zwiazek?
Autorze, a jestes pewien, ze jestes z nia w zwiazku?
Moze tylko Ci sie wydaje ze jestes jej chlopakiem, a naprawde jestes tylko kolega?Z jakich zachowan (czynow) dziewczyny wnioskujesz, ze to jest zwiazek?
Nawet jej rodzice wiedzą, że jestem jej chłopakiem...
zbyt.zaradny napisał/a:Autorze, a jestes pewien, ze jestes z nia w zwiazku?
Moze tylko Ci sie wydaje ze jestes jej chlopakiem, a naprawde jestes tylko kolega?Z jakich zachowan (czynow) dziewczyny wnioskujesz, ze to jest zwiazek?
Nawet jej rodzice wiedzą, że jestem jej chłopakiem...
Rozumiem, ale to tylko slowa.
A po jakich czynach poznajesz, ze jestescie para, a nie tylko przyjaciolmi?
Dawanie sobie prezentow, przytulanie sie itd.?
A jest miedzy wami chemia, pozadanie, napiecie seksualne, namietne pocalunki i tego typu sprawy?
Jesli tego nie ma to jestescie co najwyzej przyjaciolmi...
18 2016-03-16 14:53:06 Ostatnio edytowany przez retductions (2016-03-16 14:56:37)
Mam taki problem, do mojej dziewczyny (17lat) przychodzi kolega (21 lat) który niedawno wrocil do polski na stałe ((ja mam 18)) z ktorym swirowala jakis rok temu, ostatnio sobie o niej przypomnial. on sam podobno ma dziewczyne ale i tak przychodzi do mojej, byl u niej wczoraj bez zapowiedzi, ona sie wkurzyla bo jest chora i zle wyglada i jeszcze tego samego dnia gdy od niej wyszedl napisal sms czy moze jeszcze raz dzis przyjsc, ona sie nie zgodzila i mowila ze idzie spac. Dzisiaj mowila mamie zeby nikogo nie wpuszczala, zeby mowila jak ktos przyjdzie ze jest chora itp ale akurat gdy jej mamy nie bylo w domu to on przyszedl gdy był tylko jej ojciec i go wpuscil krzycząc do niej ze ma goscia, podobno nie chciala z nim wgl gadac i sobie po chwili poszedl i ogolnie mowi ze jest tym juz zdenerwowana bo dzwonil do niej tez od 8 do 11 chyba z 20 razy. I drugi mniejszy problem to jej kolega z dziecinstwa z ktorym jak byla mala jezdzila na obozy itp, ich rodzice są wspolnymi znajomymi, raz na jakis czas zapyta mnie czy moze gdzies z nim wyjsc ale np dzis tez dzwonil do niej kilka razy o 7... juz jakos wczesniej sie pogodzilem z tym ze ma takiego kolege z dziecinstwa z ktorym ma blizszy kontakt ale pomyslalem ze tez o tym napisze i powiecie mi co o tym myslicie.. Moja dziewczyna ciagle mowi ze mnie kocha i sama mi mowi o tych wszystkich sytuacjach bo chyba chce byc ze mna szczera ale troche mnie ta sytuacja irytuje.. eh
postaw jasne zasady i ije egzekwuj - ona może jedno mówić drugie robić ;-)
postaw jasne zasady i ije egzekwuj - ona może jedno mówić drugie robić ;-)
Czyli co mam ją zmusić żeby powiedziala jasno dla tego typa zeby nie przychodzil? Przypomnialo mi sie ze mowila ze ten kolo lubi krecic z kilkoma na raz podobno
postaw jasne zasady i ije egzekwuj - ona może jedno mówić drugie robić ;-)
Wiesz, jak tak postąpi to zaraz może być tym trzecim od którego nie będzie odbierała telefonów ;-)
Retduction, zwykle tak bywa, ze jak kolo dziewczyny zaczyna się kręcić jakiś facet to byli sobie o niej przypominają. Ale po czasie to mija. Mimo wszystko ten pierwszy jest do pogonienia jeśli nie rozumie oczywistych sygnałów - ale to jej sprawa a Ty jedynie możesz zaobserwować czy pomiędzy tym co mówi a tym co robi można postawić znak równości.
Drugim bym się nie przejmowała, sam się wykruszy - ale sam będziesz wiedział najlepiej jak to jest po jej stosunku do nich.
zieloneoczy napisał/a:postaw jasne zasady i ije egzekwuj - ona może jedno mówić drugie robić ;-)
Wiesz, jak tak postąpi to zaraz może być tym trzecim od którego nie będzie odbierała telefonów ;-)
Retduction, zwykle tak bywa, ze jak kolo dziewczyny zaczyna się kręcić jakiś facet to byli sobie o niej przypominają. Ale po czasie to mija. Mimo wszystko ten pierwszy jest do pogonienia jeśli nie rozumie oczywistych sygnałów - ale to jej sprawa a Ty jedynie możesz zaobserwować czy pomiędzy tym co mówi a tym co robi można postawić znak równości.
Drugim bym się nie przejmowała, sam się wykruszy - ale sam będziesz wiedział najlepiej jak to jest po jej stosunku do nich.
Dzieki za odpowiedz ale co masz na mysli mowiac 'do pogonienia'?
Dodam ze jakis czas temu miala tez znajomego co sie w niej zakochal i ciagle do niej dzwonil i przyjezdzal bez zapowiedzi, ale udalo sie go pozbyc
No nie wiem, może trzeba po prostu aby Was zobaczył razem, np. jak tak bardzo chce się z nią zobaczyć po powrocie to umówić się gdzieś razem we czwórkę ;-)
Zabójcze powodzenie ma ta twoja dziewczyna
Kolegą z dzieciństwa nie przejmowałabym się jakoś szczególnie. Z takimi to albo słodka miłość od chwili, gdy przychodzi oświecenie, że jednak chłopcy i dziewczynki mogą się nie tylko przyjaźnić - albo trwały i niewzruszalny friendzone. U twojej dziewczyny wygląda na to drugie. Też mam takiego kumpla "od pieluchy" i jest dla mnie aseksualny jak własna rodzina.
Z tym bumerangiem, co nawrócił, wygląda to inaczej. Jemu na 99% nie platoniczna przyjaźń w głowie. Ale twoja dziewczyna zdaje się to dostrzegać i sama goni. Scen zazdrości jej nie rób, żadnego tam "twardego egzekwowania zasad", bo cię panna uzna za obsesyjnego zazdrośnika. W gonieniu wspieraj, jak cię o jakąś interwencję poprosi to droga wolna, ale na własną rękę tego nie załatwiaj.
A jeśli dziewczynie "w to mi graj" i lubi taką powszechną adorację na kilku frontach, to zacznij się rozglądać za inną.
To mam teraz nic nie robic?
Bo mialem isc sie uczyc ale juz nie potrafie sie skupić ;/
Spokojnie, nie nakręcaj się, jak się z nią zobaczysz to porozmawiasz, to nic pilnego, na razie sobie radzi i jeszcze Ci raportuje więc wyluzuj
No oki, dzięki, jak ktoś chce jeszcze coś dopisać to piszcie bo chętnie przeczytam jeszcze jakieś odpowiedzi.
siema, bez obijania w bawelne, moja dziewczyna ma przyjaciela ktorego zna od urodzenia, ostatnio ten jej przyjaciel stracil dziewczyne i caly czas dzwoni do mojej, probuje sie spotkac, zaprasza ją na jakies wyjscia itp i moja dziewczyna oczywiscie pyta czy moze isc, w takiej sytuacji byście jej zabronili czy pozwolili isc? jest szansa ze sie w niej zakochal? moja dziewczyna tlumaczy sie tym ze znaja sie od urodzenia i jesli mialby sie zakochac to zrobilby to dawno. Staż zwiazku 8 msc
siema, bez obijania w bawelne, moja dziewczyna ma przyjaciela ktorego zna od urodzenia, ostatnio ten jej przyjaciel stracil dziewczyne i caly czas dzwoni do mojej, probuje sie spotkac, zaprasza ją na jakies wyjscia itp i moja dziewczyna oczywiscie pyta czy moze isc, w takiej sytuacji byście jej zabronili czy pozwolili isc? jest szansa ze sie w niej zakochal? moja dziewczyna tlumaczy sie tym ze znaja sie od urodzenia i jesli mialby sie zakochac to zrobilby to dawno. Staż zwiazku 8 msc
Jej tłumaczenie jest dość logiczne. Dopóki nie zaniedbuje Ciebie i nie czujesz się na drugim miejscu to moim zdaniem nie rób scen. A często się z nim spotyka?
31 2016-05-06 17:54:29 Ostatnio edytowany przez retductions (2016-05-06 17:56:38)
Wtedy kiedy zadzwoni i pozwolę czyli ostatnio często, dzis pytala mnie co robimy jutro ( juz wiedzialem ze jak tak pisze to on jej cos zaproponowal) no i pytalem co juz zaplanowala, na poczatku mowila ze nic ale potem ze ten przyjaciel zaprosil ją na impreze w sobote a mielismy isc na grilla i teraz mowi ze nie idzie na tego grilla i nieważne czy pojdzie z tym przyjacielem na tą impreze czy nie
Irytuje mnie to strasznie, nie wiem czy jest sens dalej w tym tkwić jeśli musze przez to sie denerwowac non stop
Wtedy kiedy zadzwoni i pozwolę czyli ostatnio często, dzis pytala mnie co robimy jutro ( juz wiedzialem ze jak tak pisze to on jej cos zaproponowal) no i pytalem co juz zaplanowala, na poczatku mowila ze nic ale potem ze ten przyjaciel zaprosil ją na impreze w sobote
Irytuje mnie to strasznie, nie wiem czy jest sens dalej w tym tkwić jeśli musze przez to sie denerwowac non stop
Acha...no to trochę zmienia postać rzeczy. Normalnie to powinno być tak, że powinieneś go poznać po pierwsze (nie wiem, czy poznaleś). Po drugie - potrafię zrozumieć, że potrzebuje się wyżalić jej bo np. nie ma komu ale impreza to co innego. Powinna zaproponować, że pójdziecie razem. Ja bym tego nie zaakceptowała żeby mój facet chodził na imprezy z inną laską.
33 2016-05-06 18:03:35 Ostatnio edytowany przez retductions (2016-05-06 18:05:42)
retductions napisał/a:Wtedy kiedy zadzwoni i pozwolę czyli ostatnio często, dzis pytala mnie co robimy jutro ( juz wiedzialem ze jak tak pisze to on jej cos zaproponowal) no i pytalem co juz zaplanowala, na poczatku mowila ze nic ale potem ze ten przyjaciel zaprosil ją na impreze w sobote
Irytuje mnie to strasznie, nie wiem czy jest sens dalej w tym tkwić jeśli musze przez to sie denerwowac non stop
Acha...no to trochę zmienia postać rzeczy. Normalnie to powinno być tak, że powinieneś go poznać po pierwsze (nie wiem, czy poznaleś). Po drugie - potrafię zrozumieć, że potrzebuje się wyżalić jej bo np. nie ma komu ale impreza to co innego. Powinna zaproponować, że pójdziecie razem. Ja bym tego nie zaakceptowała żeby mój facet chodził na imprezy z inną laską.
Ogólnie to chodzi o juwenalia, to trwa kilka dni, sam byłe z nią wczoraj i kilkoma znajomymi ale od niego dostala zaproszenie na sobote sam na sam.
Jeśli chodzi o poznanie to on kilka razy mowil zebysmy wyszli wszyscy razem cos w tym stylu z tego co slyszalem ale ona powiedziała mu że się nie polubimy
...
Ogolnie wczesniej bylem o niego zazdrosny i ona to widziala ale teraz zachowuje sie tak jakby mnie to nie ruszalo, mowie ze moze isc itp i ona sie dziwnie zachowuje, jakby sie obrazala ze nie jestem zazdrosny?
34 2016-05-06 18:14:19 Ostatnio edytowany przez Excop (2016-05-06 18:36:44)
Rozstał się ów przyjaciel z dziewczyną.
A przedtem, kim on był zaineresowany, zanim związał się z tamtą?
Ja w sumie, to przede wszystkim brałbym pod uwagę przy tych okolicznościach, które przedstawiłeś, Autorze.
Edit:
Bo w cuda, jakoś mniej wierzę ostatnio...
35 2016-05-06 18:25:15 Ostatnio edytowany przez zyfika (2016-05-06 18:26:10)
zyfika napisał/a:retductions napisał/a:Wtedy kiedy zadzwoni i pozwolę czyli ostatnio często, dzis pytala mnie co robimy jutro ( juz wiedzialem ze jak tak pisze to on jej cos zaproponowal) no i pytalem co juz zaplanowala, na poczatku mowila ze nic ale potem ze ten przyjaciel zaprosil ją na impreze w sobote
Irytuje mnie to strasznie, nie wiem czy jest sens dalej w tym tkwić jeśli musze przez to sie denerwowac non stop
Acha...no to trochę zmienia postać rzeczy. Normalnie to powinno być tak, że powinieneś go poznać po pierwsze (nie wiem, czy poznaleś). Po drugie - potrafię zrozumieć, że potrzebuje się wyżalić jej bo np. nie ma komu ale impreza to co innego. Powinna zaproponować, że pójdziecie razem. Ja bym tego nie zaakceptowała żeby mój facet chodził na imprezy z inną laską.
Ogólnie to chodzi o juwenalia, to trwa kilka dni, sam byłe z nią wczoraj i kilkoma znajomymi ale od niego dostala zaproszenie na sobote sam na sam.
Jeśli chodzi o poznanie to on kilka razy mowil zebysmy wyszli wszyscy razem cos w tym stylu z tego co slyszalem ale ona powiedziała mu że się nie polubimy
...Ogolnie wczesniej bylem o niego zazdrosny i ona to widziala ale teraz zachowuje sie tak jakby mnie to nie ruszalo, mowie ze moze isc itp i ona sie dziwnie zachowuje, jakby sie obrazala ze nie jestem zazdrosny?
Ech....a nie możecie szczerze pogadać? Fajnie jak facet jest trochę zazdrosny ale bez przesady. Ona powinna jednak zadbać o to żebyś nie miał powodów do niepokoju. A masz je tylko nie okazujesz.
Uważam, że powinieneś wprost powiedzieć jak się z tym czujesz ale bez pretensji tylko z uśmiechem i zapytać, czy gdybyś Ty miał przyjaciołkę i się zaczął z nia umawiać to jakby ona się z tym czuła.
To co ona robi nie jest w porządku więc szczera rozmowa jest potrzebna. Zrób to skojnie i z klasą, bez scen, bez pretensji. ..
Dużo spin juz przez to było własnie, ona nie widzi w tym nic dziwnego i najgrosze ze pozwala mi na wszystko, mowi ze mamy troche inne spojrzenia na to wszystko, ja mogę chodzic gdzie chce i z kim chce, ona uwaza ze nie bedzie mnie więzić i jakbym mial wybrac kogos innego to nic juz by nie mogla z tym zrobic
Dużo spin juz przez to było własnie, ona nie widzi w tym nic dziwnego i najgrosze ze pozwala mi na wszystko, mowi ze mamy troche inne spojrzenia na to wszystko, ja mogę chodzic gdzie chce i z kim chce, ona uwaza ze nie bedzie mnie więzić i jakbym mial wybrac kogos innego to nic juz by nie mogla z tym zrobic
No dobra. Czyli po prostu macie inne spojrzenie na związek. Cóż...więc są dwa wyjścia albo ona uszanuje Twoje granice albo będziecie się musieli rozstać.
Ja miałam podobną sytuację. Niestety on nie chciał uszanować moich granic więc odeszłam.
Autorze, zrazilo mnie slowo "pozwolic". Moj partner jest wolnym czlowiekiem, ja rowniez a zadne nie pyta drugiej strony o "pozwolenie" na cos.
Czy masz jej pozwolić? A z jakiej racji możesz jej czegoś zabronić? Czy ona swojego rozumu nie ma?
Nie rozumiem co to znaczy, że on ją zaprasza gdzieś TYLKO sam na sam. Dziewczyna sama nakręciła niezdrową sytuację. To jest dziwne, że ona tak was izoluje od siebie. I wątpię w to, że TYLKO dlatego, że jest taka wspaniałomyślna i troszczy się, że byście się nie polubili. Weź jej powiedź, że Ty sam to ocenisz czy się z nim polubisz czy nie i się z nim spotkaj i sam się przekonaj, czy to jest normalna znajomość.
Nie rozumiem co to znaczy, że on ją zaprasza gdzieś TYLKO sam na sam. Dziewczyna sama nakręciła niezdrową sytuację. To jest dziwne, że ona tak was izoluje od siebie. I wątpię w to, że TYLKO dlatego, że jest taka wspaniałomyślna i troszczy się, że byście się nie polubili. Weź jej powiedź, że Ty sam to ocenisz czy się z nim polubisz czy nie i się z nim spotkaj i sam się przekonaj, czy to jest normalna znajomość.
Dlatego pozwoliłem sobie wspomnieć, że cudów mało teraz jest.
Z jednej strony Cię rozumiem, bo boisz się, że dziewczynę Ci ktoś podprowadzi...
Z drugiej strony to takie żałosne, że ona się Ciebie pyta czy może z przyjacielem iść... albo niech nie idzie, albo niech sama postanowi, że idzie, byle nie kolidowało z Waszymi wspolnymi planami.
Moja rada -- nie przejmuj się, daj jej wolność, niech robi co chce. Nie zrywaj, samo się rozpadnie. Jak się nie rozpadnie to wzmocni. Ty idź swoją drogą, ona niech idzie swoją. Może wasze drogi biegną razem obok siebie, a może wręcz przeciwnie... Czas pokaże. Daj czasowi działać...
Na forum obowiązuje zasada: 1 związek=1 wątek. Ty założyłeś już 3 - połączyłam je w jeden.
Z jednej strony Cię rozumiem, bo boisz się, że dziewczynę Ci ktoś podprowadzi...
Z drugiej strony to takie żałosne, że ona się Ciebie pyta czy może z przyjacielem iść... albo niech nie idzie, albo niech sama postanowi, że idzie, byle nie kolidowało z Waszymi wspolnymi planami.Moja rada -- nie przejmuj się, daj jej wolność, niech robi co chce. Nie zrywaj, samo się rozpadnie. Jak się nie rozpadnie to wzmocni. Ty idź swoją drogą, ona niech idzie swoją. Może wasze drogi biegną razem obok siebie, a może wręcz przeciwnie... Czas pokaże. Daj czasowi działać...
Chyba tak zrobię, tylko właśnie łatwiej jest już chyba samemu zerwać niż potem zostać odrzuconym dla kogoś innego...