Nie czuję się piękna przy nim - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nie czuję się piękna przy nim

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 47 ]

1 Ostatnio edytowany przez Kirasau13 (2016-08-06 23:39:50)

Temat: Nie czuję się piękna przy nim

Cześć smile
Od 3 miesięcy jestem z facetem, który kilka razy na początku znajomości zwrócił mi uwagę, że powinnam schudnąć albo chociaż zrzucić kilka kilo. Zabolało mnie to, mimo że wiem, że do szczupłych nie należę (167 cm wzrostu i 72 kg - rozmiar 40), jednak mam na tym punkcie kompleks, z którym po cichu walczę, choć efekty nie są spektakularne, bo mam chorą tarczycę. Powiedzialam mu o tym, że takie uwagi są dla mnie przykre i jeśli mu coś nie odpowiada, to droga wolna. Przeprosił, powiedzial, że nic nie chce we mnie zmieniać, bo jestem idealna i prawił podobne komplementy.
Od tamtej pory nie uslyszalam negatywnej opinii na temat mojej sylwetki, a wzamian za to słyszałam "cześć piękna", lecz nadal pamiętam, że gdy pierwszy raz mnie rozebral otrzymałam pierwszą kąśliwą uwagę na temat wagi i piersi (chociaż wcześniej myślałam, że akurat biust mam fajny, teraz to już sama nie wiem) i do tej pory wstydzę się być przy nim rozebrana. Nie pomaga, że mówi mi, że jestem piękna, że pociąga go moje ciało, że mam wspaniałe wcięcie w talii (akurat to prawda), że jestem seksowna... Nie wierzę. Sama sobie się nie podobam, on to chyba zauważył (chociaż nie jestem pewna) i zaciągnął mnie przed lustro, kiedy stanęliśmy razem nago i prawił mi komplementy. Kiedy brałam prysznic, wszedł do lazienki pod jakimś pretekstem, uśmiechnął się szeroko i ucałował. Mimo to ciągle pamiętam tamte uwagi, zwłaszcza, że było ich sporo na początku i wstydzę się przed nim nawet przebierać, więc to stanie przed lustrem to była psychiczna katorga.
Kilka razy jednak zapytał mnie, ile ważę, bo nie może mnie podnieść i zastanawia się, czy ma takie słabe mięśnie czy ja jestem ciężka, bo byłą wręcz podrzucał do góry.

Na ten moment mówi, że faktycznie tamte uwagi były nie w porządku i kiedy mu powiedziałam, że nadal czuję się przy nim źle, to najpierw zrobiło mu się przykro, a potem powiedział, że skoro tak, to już w ogóle nie będzie komentował w żaden sposób mojego wyglądu.

Wcześniej zdarzyło mu się też napomknąć, że w takiej sukience wyglądam źle, a w takiej lepiej, że nie powinnam zakładać bluzek w danym kolorze, bo do mnie nie pasują, ale w innym owszem, a te spodnie to mnie poszerzają, a w innych wyglądam super, a ten puder to jakiś nie pod kolor... Że czasem czuję się jakbym była dziwakiem, że to mój chłopak mnie uświadamia, co powinnam zakładać albo jak się malować...

Dziewczyny, czy to mój kompleks powoduje, że czuję się przy nim źle, czy to jego wina, czy też jedno i drugie?
Mój były chlopak akceptowal mnie w 100% i nawet jak bylam grubsza niż teraz, to szalał za mną, a przy obecnym się boję, że jak przytyję w ciąży (albo i nie w ciąży), to mnie zostawi, choć on mówi, że dzieci ze mną to najwspanialsza wizja przyszłości.

Poza kwestią mojego wyglądu w związku układa się nam bardzo dobrze, on o mnie dba, troszczy się, jest uczciwy, zabiera na lody i pizze (które przecież tuczą), na pikniki, romantyczne randki i okazuje dużo czułości, znam jego znajomych i rodzinę, a jego marzeniem jest, żebym któregoś wieczora wystąpiła przed nim w szpilkach i ponczochach. I teraz już sama nie wiem, czy faktycznie mu się podobam, czy jednak liczy, że sobie mnie urobi albo że schudnę z czasem (wie, że mam taki zamiar) i czy to moje trwanie w niepewności "co będzie jak przytyję" ma sens, tym bardziej, że już wiem, jak wygląda związek oparty na CAŁKOWITEJ akceptacji i tęsknię za tym, że nie muszę się zastanawiać, czy aby w tym momencie przypadkiem nie wystaje mi jakaś fałdka...

Co myślicie - przesadzam?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

Facet powinien sprawiać, że jesteś najpiękniejsza dla niego. Coś jest jednak nie tak. Miałam rok temu takiego chłopaka, któremu podobałam się, a z drugiej strony ciągle mi coś wytykał- że, może inna fryzura, inny kolor, więcej makijażu itp....na szczęście w porę się obudziłam!
Myślę, że nie przesadzasz i dobrze, że zapala Ci się czerwona lampka.

3 Ostatnio edytowany przez Kirasau13 (2016-08-06 23:49:36)

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

Jego tłumaczenie jest takie, że jest czasem zbyt szczery i nie zawsze przemyśla, czy to, co mówi, kogoś nie zaboli.
A nie chcialabym zrywać znajomosci, bo widzę, że mu zależy. Tylko ja się go wstydzę i tu jest mój problem.

4 Ostatnio edytowany przez navelbina (2016-08-06 23:54:35)

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

No cóż, najwidoczniej facet jest zwolennikiem filigranowych dziewcząt, ale za to Ty musisz mieć w sobie coś dla niego ważnego i co ceni w Tobie, skoro reasumując związał się z Tobą mimo, że być może wyglądem nie do końca jesteś jego ideałem.
Ale wygląd to nie wszystko.
Też uważam, że nie powinien Ci mówić w co masz się ubrać, chce Ciebie trochę tym urobić pod własne preferencje nie pytając nawet Ciebie o zdanie. 
Nie przejmuj się. Może po prostu jest ciołkiem który naoglądał się kolorowych czasopism ?

No i oczywiście Twój kompleks na pewno nie ułatwia sprawy w zbliżeniu, dlatego najpierw powinnaś zacząć od akceptacji siebie.

5

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

Myślę, że mój ex też nie chciał mi robić przykrości. Myślę, że w ogóle sobie nie zdawał sprawy z tego że coś mówił nie tak! To jest kwestia wychowania. On ogólnie okazał się być materialistą, bo jego rodzice to handlarze potem oprócz wyglądu "zarzucał" mi, że mieszkam na słabym osiedlu, że w bloku, potem  wyliczał metraż, zaglądał do lodówki i komentował meble...a i jeszcze krytykował moje auto- moje pierwsze auto, które kupiłam sobie za własne pieniądze, ale zrywając z nim stwierdził, że jestem "troszeczkę rozchwiana emocjonalnie", że tak POCHOPNIE podejmuję taką decyzję. Także wiesz, może być dobry, ale może niekoniecznie do siebie pasujecie...

6

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

Może macie rację. Zastanawia mnie jeszcze bardzo fakt, że z jednej strony powinnam schudnąć, a z drugiej on wymyśla przebieranki w sypialni, a gdybym mu się nie podobała, to chyba nie chciałby ze mną sypiać? On mnie cały czas upewnia, że jestem jak najbardziej ok.
Mam trochę metlik w głowie.

7

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

Właściwie to nie wiem czy mój post nie jest zbyt chaotyczny, więc sprostuję problem: czuję się źle przy moim facecie, bo kiedyś nieprzyjemnie komentował mój wygląd i mimo, że teraz stara się to naprawić, nie podnosi to mojej samooceny.

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

No właśnie, tak czytam i za bardzo zakumać nie mogłam smile Czyli On tego nie robi stale i Tobie na złość, a przyznaje, że to było niemiłe i stara się poprawić? smile

9

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

Myślę, że stara się to naprawić, ale z drugiej strony i tak myśli swoje...i moim zdaniem Ty to podświadomie czujesz mimo jego zapewnień. Z drugiej strony przyznajesz jemu rację, bo sama wiesz, że powinnaś schudnąć. A z trzeciej strony on Cie zabiera na pizze...Pokręcona sprawa tongue A z czwartej strony jak po 3 miesiącach on już chce przebieranki w łóżku to jakieś dziwne mi się to wydaje...i wcale nie na Twoją korzyść...
PS Mój kuzyn zawsze gustował w puszystych dziewczynach! I jego żona też taka jest! Także gusta są różne i to że ktoś jest grubszy nie oznacza, że nie jest atrakcyjny. Zastanów się, czy Ty sama dla siebie się czujesz atrakcyjna w swojej skórze?

10

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

santapietruszka, dokładnie tak jest.

ZnakZapytania7, mniej więcej wiem jaki jest jego typ urody, widziałam jego byłą dziewczynę i wyglądała normalnie - była szczuplejsza ode mnie, ale też nie chuda.
I zgadzam się z tym, że to takie pokręcone trochę.
Co do przebieranek to wymyślił je sobie na urodziny za 2 miesiące, bo normalnie w łóżku obchodzi się ze mną delikatnie (wtedy nie mam kompleksów).

I jak już mówiłam - nie lubię swojego ciała, chociaż przed związkiem lubiłam bardziej, pewnie dlatego, że schudłam 15 kg i oglądałam siebie w lustrze z podziwem i motywacją, żeby doprowadzić sylwetkę do tej wymarzonej.

11 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-08-07 01:02:31)

Odp: Nie czuję się piękna przy nim
Kirasau13 napisał/a:

santapietruszka, dokładnie tak jest.

I jak już mówiłam - nie lubię swojego ciała, chociaż przed związkiem lubiłam bardziej, pewnie dlatego, że schudłam 15 kg i oglądałam siebie w lustrze z podziwem i motywacją, żeby doprowadzić sylwetkę do tej wymarzonej.

Polub swoje ciało w takim razie, bo i On je lubi smile

Gdyby po prostu trzeszczał, że mu wiecznie nie pasuje, to co innego. A tu chyba bardziej problem jest w Tobie, że z powodu niskiej samooceny odbierasz wszystko jako nóż w serce. To ważne, że przyznał Ci rację, że miałaś prawo odebrać Jego słowa jako niemiłe, i stara się to poprawić smile To w sumie miłe, że facet zauważa, że ogólnie masz jakiś kolor na sobie i jest Ci w nim do twarzy albo nie big_smile
A przebieranki - to nic złego. Każdy ma jakieś tam fantazje, a urodziny to wyjątkowa okazja wink

12

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

Santapietruszka, ale ona była dumna ze swojego ciała w szczególności, że schudła 15 kg! WOW! No on pewnie nieumyślnie trafił po prostu w Twój słaby punkt. Martwi mnie to, że mimo jego starań Ty nadal czujesz się źle. Kompromisem jak dla mnie jest kontynuowanie Twoich starań o utratę wagi wspólnie! Bądź z nim szczera powiedz mu, że źle Ci z tymi dodatkowymi kg i że chcesz schudnąć i liczysz na jego wsparcie! Zacznijcie razem, spacerować, może basen? Rower? Jak On Cie kocha i mu na Tobie zależy to na pewno ucieszy się z twojego postanowienia i będzie Cię wspierał smile

13 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2016-08-07 01:37:55)

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

Ale ja nie mówię, że Autorka ma nie tracić wagi dalej, jeśli Jej z tymi kilogramami źle big_smile

Rozkminiałam jedynie Jej faceta. Prawdopodobnie ogólnie mu się parę uwag wyrwało po prostu, a nie że jest jakimś psycholem... Skoro przemyślał, obiecał poprawę i stara się tak nie robić więcej, to chyba jest ok?
Pytałam, bo niektórym w ogóle nie pasuje. W sensie, że wszystko nie tak. Mój były mąż mi np. mówił:
a - podobasz się facetom, bo nikt nigdy nie widział Cię rozebranej
b - puszczasz się wszędzie i z każdym
c - nikt normalny Cię nie zechce, dziękuj Bogu, że ja chciałem
Ubrania też mi chciał wybierać. Nawet byłam taka głupia, że raz wybrał, ale dawno są na wysypisku śmieci big_smile
Stąd moje pytania o Jego reakcje. Bo być może facet Autorki faktycznie ma po prostu niewyparzony język i są w stanie to przepracować, bo kwestia jest tylko niskiej samooceny Autorki. A może być też tak, że naprawdę jest problem.

14

Odp: Nie czuję się piękna przy nim
santapietruszka napisał/a:

Ale ja nie mówię, że Autorka ma nie tracić wagi dalej, jeśli Jej z tymi kilogramami źle big_smile

Rozkminiałam jedynie Jej faceta. Prawdopodobnie ogólnie mu się parę uwag wyrwało po prostu, a nie że jest jakimś psycholem... Skoro przemyślał, obiecał poprawę i stara się tak nie robić więcej, to chyba jest ok?
Pytałam, bo niektórym w ogóle nie pasuje. W sensie, że wszystko nie tak. Mój były mąż mi np. mówił:
a - podobasz się facetom, bo nikt nigdy nie widział Cię rozebranej
b - puszczasz się wszędzie i z każdym
c - nikt normalny Cię nie zechce, dziękuj Bogu, że ja chciałem
Ubrania też mi chciał wybierać. Nawet byłam taka głupia, że raz wybrał, ale dawno są na wysypisku śmieci big_smile
Stąd moje pytania o Jego reakcje. Bo być może facet Autorki faktycznie ma po prostu niewyparzony język i są w stanie to przepracować, bo kwestia jest tylko niskiej samooceny Autorki. A może być też tak, że naprawdę jest problem.


...a być może ma zadatki na bycie tak fatalnym mężem jak Twój były (na szczęście!) mąż! To się tak zaczyna niewinne, w szczególności na początku związku są motylki, serduszka i jednorożce, a dopiero potem wychodzi szydło z worka...jak sama się zdążyłaś przekonać. Przecież Twój były mąż na pewno Ci tak nie mówił po 3 miesiącach waszej znajomości, tylko pewnie po paru latach małżeństwa. Co za gbur i prostak, jak najdalej od takich! Nie wiem czy facet autorki jest w stanie to przepracować, bo myślę, że ona sama po 3 miesiącach tak naprawdę może go w cale nie znać...a przecież samoocena Autorki wzrastała wraz z utratą wagi! Dopiero jej lubi ją sprowadził znowu do parteru...i to praktycznie na początku znajomości...bo co to jest 3 miesiące? tyle co kot napłakał...a tak w ogóle Autorko po ile macie lat?

15

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

Jeżeli dobrze zrozumiałem z tego słowotoku:
- autorka wcześniej była z facetem, który ją w 100% akceptował i wręcz szalał za nią,
- teraz jest z facetem, który udaje, że ta kobieta mu się podoba, ale w przypływach szczerości jej dosrywa, jest jej z nim źle ale mimo to ciągnie to dalej.

Jeśli się mylę, to mnie poprawcie. A na chwilę obecną komentarz może być tylko jeden:
http://vignette1.wikia.nocookie.net/villains/images/7/7a/Triple-facepalm-picard-812.jpg/revision/latest/scale-to-width-down/640?cb=20140613204334

16

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

zgadzam się z Brainlessem...

jakby mi jakiś facet przy rozberaniu mnie powiedział, że jestem gruba, to by na kopach wyleciał z łóżka.

ja mam rozmiar 40-42 (zalezy od marki ciuchów), ale nigdy mi nie przyszło do głowy powiedzieć o sobie, że jestem gruba. mam krągłości gdzie trzeba, w olowkowej spodnicy wygladam zajebiscie.
owszem, chcę zrzucić parę kilo, ale po pierwsze dla zdrowotnosci, po drugie, bo się nie mieszcze w kilka moich fajnych ciuchów.

filigranowa nigdy nie będę, więc nie zamierzam się katować dietami.
a jeżeli się komuś nie podoba mój wygląd czy to jak się ubieram, to naprawdę nie ma obowiązku sypiania i bycia ze mną.

17

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

No to dlaczego on ze mną jest i sypia, skoro mu się nie podobam? Nie sądzę, że jestem "z braku laku", bo on ma powodzenie u płci przeciwnej.
I to nie jest takie sobie bycie razem, ale widzę, że on naprawdę się stara sprawić, żeby ten związek był fantastyczny pod każdym względem.
Ja mam tylko problem z jego wcześniejszymi uwagami (może dlatego, że jego sylwetce nie mam nic do zarzucenia) i mimo jego prób naprawy obawiam się, co się stanie, gdy przytyję i nie wiem czy mu wierzyć, że i tak mnie będzie kochał. Męczy mnie ta niepewność, choć z drugiej strony nie chcę się rozstawać, bo pod każdym innym względem jest nam super.

18 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-08-07 09:18:14)

Odp: Nie czuję się piękna przy nim
Kirasau13 napisał/a:

No to dlaczego on ze mną jest i sypia, skoro mu się nie podobam? Nie sądzę, że jestem "z braku laku", bo on ma powodzenie u płci przeciwnej.
I to nie jest takie sobie bycie razem, ale widzę, że on naprawdę się stara sprawić, żeby ten związek był fantastyczny pod każdym względem.
Ja mam tylko problem z jego wcześniejszymi uwagami (może dlatego, że jego sylwetce nie mam nic do zarzucenia) i mimo jego prób naprawy obawiam się, co się stanie, gdy przytyję i nie wiem czy mu wierzyć, że i tak mnie będzie kochał. Męczy mnie ta niepewność, choć z drugiej strony nie chcę się rozstawać, bo pod każdym innym względem jest nam super.

Najlepsze jest to, że pierwsze dwa zdania napisane przez CIEBIE (nikogo innego) praktycznie stanowią wyperswadowanie sobie problemu.
Po czym ignorujesz to, co napisałaś i dalej zaczynać swoje jazdy.

Uprzejmie informuję, że skoro ty nie jesteś w stanie sama siebie przekonać, to nikt inny tego nie zrobi...

A Twój związek wygląda tak, że facet ma do Ciebie zastrzeżenia. Teraz po prostu to ukrył.
Widocznie zastrzeżenia te nie są na tyle poważne, żeby znalazł sobie inną partnerkę, ale wystarczyły, żeby poważnie nadwerężyć Twoje poczucie wartości.

19

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

ja tu widzę dwie kwestie:

- głupi facet, który nie myśli co mówi

- Twój brak akceptacji siebie

taki przykład: ja akurat mam piersi idealne, niepotrzebny mi stanik, bo są jedrne, sterczace i świetnie się układają pod ubraniem.
gdyby mi jakiś facet powiedział, że coś z nimi nie tak, to ja bym odparła: sorry, facet, albo bierzesz takie, albo nie - innych nie będzie.

a jeżeli u Ciebie było tak, że wczesniejszy facet Cie akceptowal, co dodawalo Ci skrzydeł, a ten Cie nie akceptuje, co podcina Ci skrzydla, tzn. ze poczucie wlasnej wartosci i akceptacja wlasnego ciala nie zalezy u Ciebie od Ciebie,tylko od tego co mówią inni.

20

Odp: Nie czuję się piękna przy nim
_v_ napisał/a:

ja tu widzę dwie kwestie:

- głupi facet, który nie myśli co mówi

Może nie taki głupi, wszak widzi, że autorka dalej wiernie przy nim trwa.

21 Ostatnio edytowany przez Kirasau13 (2016-08-07 09:29:54)

Odp: Nie czuję się piękna przy nim
_v_ napisał/a:

sorry, facet, albo bierzesz takie, albo nie - innych nie bedzie.

I tak też mu powiedziałam, powiedział, że bierze takie. A ja zostałam z kompleksem.

Czyli nie pozostało mi chyba nic jak albo siebie zaakceptować, albo schudnąć (chociaż i tak mam taki zamiar), albo go zostawić.
I nie wiem, co w tym wszystkim jest najtrudniejsze.

Edit:
Po przemyśleniu zmieniam zdanie - chudnięcie to nie rozwiązanie, bo jeśli przytyję znowu z powodu choroby albo ciąży, to problem braku akceptacji wróci. I wtedy albo on się okaże kochającym facetem, który będzie mnie wspierał, albo ucieknie i tyle lat związku pójdzie na marne.
Tylko nie wiem, czy da się to zauważyć wcześniej...

22

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

bo powiedzieć to jedno, a pomyśleć to samo - to już insza inszosc wink

najwyrazniej nawet mimo tego, że tak mówisz, to tak nie myślisz. bo jeśli masz wewnętrzne przekonanie i jesteś go pewna, to żadna opinia z zewnątrz tego nie zachwieje.

plus jeszcze świadomość, że gusta są różne.

mnie szczerze mówiąc dziwi fakt, że już na samym początku cos mu się nie podoba. bo wtedy po prostu rezygnuje się ze znajomości. nie jest się zaangażowanym, więc latwo powiedzieć adios.

23

Odp: Nie czuję się piękna przy nim
_v_ napisał/a:

mnie szczerze mówiąc dziwi fakt, że już na samym początku cos mu się nie podoba. bo wtedy po prostu rezygnuje się ze znajomości. nie jest się zaangażowanym, więc latwo powiedzieć adios.

Chyba, że gość wyczuł, że może bezkarnie dosrywać autorce i pewnie w jakiś sposób wtedy mu to odpowiadało. Może leczył własne kompleksy? Może taki ma charakter? Who knows...

24 Ostatnio edytowany przez Kirasau13 (2016-08-07 09:36:54)

Odp: Nie czuję się piękna przy nim
_v_ napisał/a:

mnie szczerze mówiąc dziwi fakt, że już na samym początku cos mu się nie podoba. bo wtedy po prostu rezygnuje się ze znajomości. nie jest się zaangażowanym, więc latwo powiedzieć adios.

Też mu to mowilam - odpiera to słowami, że to, że zwracał mi uwagę wcale nie znaczy, że nie podobam mu się taka jaka jestem w tym momencie i jeśli zmienię sylwetkę, to się będzie cieszył, a jeśli nie, to też będzie dobrze i po tej rozmowie zaprzestał już sugerowania mi chudnięcia.

Trochę chyba dziwne dla mnie to tłumaczenie, albo szukam problemu, no nie wiem...

25

Odp: Nie czuję się piękna przy nim
Brainless napisał/a:
_v_ napisał/a:

mnie szczerze mówiąc dziwi fakt, że już na samym początku cos mu się nie podoba. bo wtedy po prostu rezygnuje się ze znajomości. nie jest się zaangażowanym, więc latwo powiedzieć adios.

Chyba, że gość wyczuł, że może bezkarnie dosrywać autorce i pewnie w jakiś sposób wtedy mu to odpowiadało. Może leczył własne kompleksy? Może taki ma charakter? Who knows...

Brainless,możesz mieć rację.
i jeszcze te tłumaczenia: skoro mu nie przeszkadza, to dlaczego przeszkadza?

Autorko,ja Ci tylko powiem od siebie, że intuicji warto słuchać. a Ty,jak sama mówisz,nie do końca wierzysz w te jego tłumaczenia i coś Ci nie gra.

ja, po.moich osobistych doświadczeniach ostatnich dwóch lat, bym zrezygnowała z tej znajomości.

26

Odp: Nie czuję się piękna przy nim
_v_ napisał/a:

skoro mu nie przeszkadza, to dlaczego przeszkadza?

Bo - jak mówił - zawsze warto się udosknonalać pod każdym względem, nie tylko wyglądu, ale też charakteru. On sam tak robi i nie widzi w tym nic złego.

27 Ostatnio edytowany przez Brainless (2016-08-07 09:54:26)

Odp: Nie czuję się piękna przy nim
_v_ napisał/a:
Brainless napisał/a:
_v_ napisał/a:

mnie szczerze mówiąc dziwi fakt, że już na samym początku cos mu się nie podoba. bo wtedy po prostu rezygnuje się ze znajomości. nie jest się zaangażowanym, więc latwo powiedzieć adios.

Chyba, że gość wyczuł, że może bezkarnie dosrywać autorce i pewnie w jakiś sposób wtedy mu to odpowiadało. Może leczył własne kompleksy? Może taki ma charakter? Who knows...

Brainless,możesz mieć rację.
i jeszcze te tłumaczenia: skoro mu nie przeszkadza, to dlaczego przeszkadza?

Autorko,ja Ci tylko powiem od siebie, że intuicji warto słuchać. a Ty,jak sama mówisz,nie do końca wierzysz w te jego tłumaczenia i coś Ci nie gra.

ja, po.moich osobistych doświadczeniach ostatnich dwóch lat, bym zrezygnowała z tej znajomości.

Powiem wprost: albo facet ma charakterek dosrywający (tutaj rozumiem, sam tak często mam) i kiedy zobaczył, że autorkę rani zaczęło mu zależeć, zreflektował się i próbuje to teraz naprawić (jak widać ze średnim skutkiem), albo jest typem wampira energetycznego i osobnika toksycznego polującego na osoby słabsze mentalnie i podatne. Przy czym jednak ta pierwsza opcja wydaje mi się o wiele bardziej prawdopodobna: facet chlapnął parę razy, może nawet myślał, że jest zabawny, zobaczył, że się zapędził i teraz stara się, jak może.

Autorka tak, czy siak , musi się sama zmierzyć ze swoimi kompleksami. Jak słusznie zauważono już wielokrotnie na tym forum, człowiek powinien zmieniać się przede wszystkim dla siebie, a nie dla innych...

Kirasau13 napisał/a:

Bo - jak mówił - zawsze warto się udosknonalać pod każdym względem, nie tylko wyglądu, ale też charakteru. On sam tak robi i nie widzi w tym nic złego.

To może niech w ramach samodoskonalenia się przestanie chlapać, co mu ślina na język przyniesie wink

28

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

zgadzam się z diagnozą Brainlessa.
szczególnie z ostatnim zdaniem tongue

29

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

Zrównał twoje samopoczucie z zerem a teraz je podnosi jak ma na to ochotę.
Czyli jakby sterował kukielką.
Od niego zależy jak się czujesz ale twój constance jest ustawiony na 0.
Po drugie już uważasz że on ma super figurę i może mieć ile lasek chce.  Ale wybiera ciebie.  Czyli ustawiłaś się z automatu na niższej pozycji. No bo ty nie jesteś idealna (w swoim mniemaniu).
Moim zdaniem on dobrze wie jak tobą rządzić.

30

Odp: Nie czuję się piękna przy nim
pannapanna napisał/a:

Moim zdaniem on dobrze wie jak tobą rządzić.

Zgadzam się. Facet Tobą manipuluje i do tego jest powierzchowny.
W sumie dla mnie to by chyba nie robiło większej różnicy czy się stara to naprawić skoro to nie przynosi żadnego efektu bo czujesz się cały czas tak samo. Skoro najpierw zburzył Twoje poczucie atrakcyjności które i tak miałaś niskie.

31

Odp: Nie czuję się piękna przy nim
Kirasau13 napisał/a:

Cześć smile
Od 3 miesięcy jestem z facetem, który kilka razy na początku znajomości zwrócił mi uwagę, że powinnam schudnąć albo chociaż zrzucić kilka kilo. Zabolało mnie to, mimo że wiem, że do szczupłych nie należę (167 cm wzrostu i 72 kg - rozmiar 40), jednak mam na tym punkcie kompleks, z którym po cichu walczę, choć efekty nie są spektakularne, bo mam chorą tarczycę. Powiedzialam mu o tym, że takie uwagi są dla mnie przykre i jeśli mu coś nie odpowiada, to droga wolna. Przeprosił, powiedzial, że nic nie chce we mnie zmieniać, bo jestem idealna i prawił podobne komplementy.
Od tamtej pory nie uslyszalam negatywnej opinii na temat mojej sylwetki, a wzamian za to słyszałam "cześć piękna", lecz nadal pamiętam, że gdy pierwszy raz mnie rozebral otrzymałam pierwszą kąśliwą uwagę na temat wagi i piersi (chociaż wcześniej myślałam, że akurat biust mam fajny, teraz to już sama nie wiem) i do tej pory wstydzę się być przy nim rozebrana. Nie pomaga, że mówi mi, że jestem piękna, że pociąga go moje ciało, że mam wspaniałe wcięcie w talii (akurat to prawda), że jestem seksowna... Nie wierzę. Sama sobie się nie podobam, on to chyba zauważył (chociaż nie jestem pewna) i zaciągnął mnie przed lustro, kiedy stanęliśmy razem nago i prawił mi komplementy. Kiedy brałam prysznic, wszedł do lazienki pod jakimś pretekstem, uśmiechnął się szeroko i ucałował. Mimo to ciągle pamiętam tamte uwagi, zwłaszcza, że było ich sporo na początku i wstydzę się przed nim nawet przebierać, więc to stanie przed lustrem to była psychiczna katorga.
Kilka razy jednak zapytał mnie, ile ważę, bo nie może mnie podnieść i zastanawia się, czy ma takie słabe mięśnie czy ja jestem ciężka, bo byłą wręcz podrzucał do góry.

Na ten moment mówi, że faktycznie tamte uwagi były nie w porządku i kiedy mu powiedziałam, że nadal czuję się przy nim źle, to najpierw zrobiło mu się przykro, a potem powiedział, że skoro tak, to już w ogóle nie będzie komentował w żaden sposób mojego wyglądu.

Wcześniej zdarzyło mu się też napomknąć, że w takiej sukience wyglądam źle, a w takiej lepiej, że nie powinnam zakładać bluzek w danym kolorze, bo do mnie nie pasują, ale w innym owszem, a te spodnie to mnie poszerzają, a w innych wyglądam super, a ten puder to jakiś nie pod kolor... Że czasem czuję się jakbym była dziwakiem, że to mój chłopak mnie uświadamia, co powinnam zakładać albo jak się malować...

Dziewczyny, czy to mój kompleks powoduje, że czuję się przy nim źle, czy to jego wina, czy też jedno i drugie?
Mój były chlopak akceptowal mnie w 100% i nawet jak bylam grubsza niż teraz, to szalał za mną, a przy obecnym się boję, że jak przytyję w ciąży (albo i nie w ciąży), to mnie zostawi, choć on mówi, że dzieci ze mną to najwspanialsza wizja przyszłości.

Poza kwestią mojego wyglądu w związku układa się nam bardzo dobrze, on o mnie dba, troszczy się, jest uczciwy, zabiera na lody i pizze (które przecież tuczą), na pikniki, romantyczne randki i okazuje dużo czułości, znam jego znajomych i rodzinę, a jego marzeniem jest, żebym któregoś wieczora wystąpiła przed nim w szpilkach i ponczochach. I teraz już sama nie wiem, czy faktycznie mu się podobam, czy jednak liczy, że sobie mnie urobi albo że schudnę z czasem (wie, że mam taki zamiar) i czy to moje trwanie w niepewności "co będzie jak przytyję" ma sens, tym bardziej, że już wiem, jak wygląda związek oparty na CAŁKOWITEJ akceptacji i tęsknię za tym, że nie muszę się zastanawiać, czy aby w tym momencie przypadkiem nie wystaje mi jakaś fałdka...

Co myślicie - przesadzam?


Czy przesadzasz  - I TAK i NIE -tak ponieważ sama siebie do tej pory akceptowałaś i Twój były nie miał żadnych zastrzeżeń,a nie ponieważ mimo jego uwag,nie starasz się nic robić,aby nieco zeszczupleć,a Ty na jego zaproszenie  wcinasz lody,pizzę - następnym razem odmów, ale wiesz co,jego uwagi - moim zdaniem - nie są za bardzo na miejscu,przecież chyba widzi,że one sprawiają Ci przykrość ,tak nie postępuje ktoś kto kocha,a zdrugiej strony mogłabyś sobie wziąć do serca te przykre dla Ciebie uwagi i przynajmniej starać się schudnąć, pomyśl także - jak sama zresztą zauważyłaś - co będzie jeśli przytyjesz po porodzie? może nie warto myśleć z nim o przyszłości?  zwracał Ci uwagę na tuszę,będzie robił to nadal,a potem może być tylko gorzej. I co będziesz wylewać łzy po nocach? Zresztą niby twierdzi ,że wszystko jest w porządku,ale jednak pomyśl nad zrzuceniem kg, (dla siebie samej) o ile faktycznie tak ich masz za dużo, również radziłabym Ci porozmawiać z nim i powiedzieć czego oczekujesz od niego .Ale jeśli będziesz dbała o swój wygląd,dietę będzie ok,z tym, że nie rozmyślaj zbyt wiele nad tym bo nie warto .  Jak będzie miał być Twój (o ile nie będzie Ci docinał)  to będzie.  smile

32

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

Przychylam się do wniosku, że Dziad manipuluje Tobą i chce Cię kontrolować poprzez zaniżenie Twojej wartości = efekt : starasz się zasłużyć na jego akceptację.

Znamienne jest to, że zamiast pomóc Ci się do odchudzania 'zebrać' i sam wdrażać u Was zdrowe nawyki, gość zabiera Cię na pizze i lody, bo SAM CHCE i w tym momencie ma wywalone co to robi dla Ciebie.
A to, że się z Tobą bzyka.. Wiesz, popęd rządzi się swoimi prawami i nie zawsze facet ma dostęp do 'ciała idealnego'. Co nie znaczy, że masz takie mieć!
Po prostu fakt że "nie gardzi" seksem z Tobą nie oznacza, że akceptuje. Wówczas nie sadziłby takich uwag.

Jak dla mnie to burak.

33

Odp: Nie czuję się piękna przy nim
Elle88 napisał/a:

Przychylam się do wniosku, że Dziad manipuluje Tobą i chce Cię kontrolować poprzez zaniżenie Twojej wartości = efekt : starasz się zasłużyć na jego akceptację.

Znamienne jest to, że zamiast pomóc Ci się do odchudzania 'zebrać' i sam wdrażać u Was zdrowe nawyki, gość zabiera Cię na pizze i lody, bo SAM CHCE i w tym momencie ma wywalone co to robi dla Ciebie.
A to, że się z Tobą bzyka.. Wiesz, popęd rządzi się swoimi prawami i nie zawsze facet ma dostęp do 'ciała idealnego'. Co nie znaczy, że masz takie mieć!
Po prostu fakt że "nie gardzi" seksem z Tobą nie oznacza, że akceptuje. Wówczas nie sadziłby takich uwag.

Jak dla mnie to burak.


Dokładnie wink śmiem też podejrzewać,że jego bawi dokuczanie dziewczynie,taki domowy sadysta,widzi,że ją to boli,dokłada jej jeszcze właśnie lodami i pizzą.

34

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

Zgadzam się z Elle, jak już wspominałam, jak na początku związku w fazie różowych okularów odstawia takie cyrki, to co będzie dalej? Może słusznie obawiasz się, że jak przytyjesz to Cie po prostu rzuci, bo znajdzie sobie chudszą. a z drugiej strony zgadzam się z tym samodoskonaleniem. Wiele puszystych osób na siłę próbuje wmówić światu, że są WSPANIAŁE i niech się odwalą od ich CIAŁKA, a prawda jest taka, że po prostu się zaniedbały stosując złą dietę i siedzący tryb życia. Nie jestem jakaś fit i nie mam obsesji na punkcie zdrowego odżywiania się, ale naprawdę denerwuje mnie jak te osoby robią atut po prostu ze swojej słabości i słabej woli zmiany. Tu się zgadam z Twoim chłopakiem, że zamiast się użalać nad sobą i zastanawiać się, co będzie jak przytyje po prostu zadbaj o to żeby do tego nie doszło. To chyba oczywiste? I nie rób tego dla niego tylko dla siebie- taki tryb życie prędzej czy później będzie odbijał się KATASTROFALNIE na Twoim zdrowiu. Może on tak naprawdę chce namówić Cię do pokonywania własnych słabości, unikania lenistwa i hartowania silnej woli? Jeżeli w taki sposób działa, to naprawdę Cię bardzo kocha, szkoda że Ty przyjmujesz to jako krytykę! W sumie jakby nie patrzeć on ma racje i dlatego jest zły? Masz 167 cm wzrostu i 72 kilogramy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wejdź na kalkulator wagi BMI i wpisz sobie swoje dane i wyciągnij odpowiednie wnioski.
PS Też bym zerwała z chłopakiem, który nie jest ambitny, nie kształci się, nie dba o siebie i nie walczy ze swoimi słabościami. Chciałabym być z kimś kto będzie mnie wspierał w dążeniu do lepszego ja i kto sam będzie dawać mi dobry przykład! Ale nie tylko słowami, tylko czynami.

35 Ostatnio edytowany przez _v_ (2016-08-07 13:17:03)

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

ktos ma tu dziwne pojecie puszystosci...
rozmiar 40 to jest puszystosc?

niech sobie dziewczyna znajdzie faceta, ktoremu sie spodoba jej cialo, a nie takiego ktory od poczatku znajomosci bedzie ją zmienial pod siebie.

36

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

Rozmiar 40 sam w sobie jest spoko, ale liczy się tez wzrost i proporcje cała. Z resztą ja się rozmiarówkami nie wzoruję bo sama raz mam rozmiar 34 w innej firmie 38 a czasami wydaje mi się, że lepiej wyglądam w ciuchu 40 niż 36, także tongue
Nie wiem czemu dziś bronię tego gościa, ale może on chce dla niej po prostu dobrze? My jej nie widzieliśmy nago więc co będziemy się wypowiadać?

37

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

chce dobrze?
facet po 3 miesiącach znajomości mówi dziewczynie jak ta ma zmienic swoje zycie...

dla mnie to nieporozumienie

38 Ostatnio edytowany przez adiafora (2016-08-07 15:03:51)

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

czuj się piękna ze sobą a będziesz czuła się piękna przy każdym.
Wiem, proste w teorii, ale w praktyce już gorzej smile
Jednak kiedy nie podniesiesz swojej samooceny, całe życie będziesz zdana na opinie innych. Musisz się uniezależnić od tego, co inni sądzą na Twój temat. Czulaś się dobrze przy poprzednim chłopaku bo akceptował Cię taką jaką jesteś. Czulaś się dobrze, pomimo, że bylaś nawet grubsza. Fajnie. Akceptacja przez partnera to podstawa. Ale to dalej nie rozwiązuje Twojego problemu. Czułaś się dobrze tylko dzięki niemu. Bez niego Twoja samoocena jest niska, co pokazał Twój obecny chłopak. I tak będzie ciągle. To, jak się będziesz czuła, jak siebie postrzegała, co o sobie myślała, będzie zależało od innych, co oni na Twój temat sądzą. To będzie ciągła huśtawka.
Popracuj nad tym.

39 Ostatnio edytowany przez Kirasau13 (2016-08-07 17:01:58)

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

Mam wrażenie, że niektóre panie nie przeczytały całego wątku, a polecam, bo część komentarzy jest zbędna...

Po pierwsze: PRZECIEŻ NAPISAŁAM, ŻE CHCĘ CHUDNĄĆ DALEJ. Po kiego grzyba ktoś mi wmawia, że nic nie robię, tylko wcinam lody i pizze i jeszcze tyję? Jak na diecie raz zjem loda lub raz w miesiącu kawałek pizzy to chyba szlag wszystkiego nie trafi, co? Schudłam już 15 kg, wiem, że jeszcze trochę mi do ideału brakuje i do tego dążę (już 2 razy to w tym wątku podkreślałam...) wiem, jak się odżywiać i ruszać, więc wywody na temat zdrowego stylu życia możecie kochane sobie darować. smile I niech nikt się nie dziwi, że on ma we mnie wdrażać zdrowe nawyki, bo one są już wdrożone.
I NIGDZIE nie napisałam, że akceptuję swoje ciało, skąd sugestie, że ja myślę, że grube jest fajne i piękne? Wut? yikes

Po drugie: proszę o czytanie ze zrozumieniem, bo wyjaśnianie jednej rzeczy kilka razy jest stratą czasu: on mi JUŻ nie zwraca uwagi, robił to KIEDYŚ, teraz zapewnia, że jestem super, a ja MIMO TO mam kompleksy.

Bardziej po polsku napisać nie umiem.

40 Ostatnio edytowany przez Kirasau13 (2016-08-07 16:57:37)

Odp: Nie czuję się piękna przy nim
natolinka napisał/a:

Dokładnie wink śmiem też podejrzewać,że jego bawi dokuczanie dziewczynie,taki domowy sadysta,widzi,że ją to boli,dokłada jej jeszcze właśnie lodami i pizzą.

Ten komentarz mnie chyba bawi najbardziej big_smile on jest chyba trochę jak ta wiedźma z bajki o Jasiu i Małgosi, która tuczy dzieci, a potem je męczy, co nie? big_smile
Szkoda, że taki wywód jest niestety nie na temat i nie ma w nim żadnego odzwierciedlenia rzeczywistości, więc podejrzenia są mocno nietrafione. Zamiast dawać rady na ślepo, proszę o przeczytanie całego wątku jeszcze raz.

41

Odp: Nie czuję się piękna przy nim
Kirasau13 napisał/a:
natolinka napisał/a:

Dokładnie wink śmiem też podejrzewać,że jego bawi dokuczanie dziewczynie,taki domowy sadysta,widzi,że ją to boli,dokłada jej jeszcze właśnie lodami i pizzą.

Ten komentarz mnie chyba bawi najbardziej big_smile on jest chyba trochę jak ta wiedźma z bajki o Jasiu i Małgosi, która tuczy dzieci, a potem je męczy, co nie? big_smile
Szkoda, że taki wywód jest niestety nie na temat i nie ma w nim żadnego odzwierciedlenia rzeczywistości, więc podejrzenia są mocno nietrafione. Zamiast dawać rady na ślepo, proszę o przeczytanie całego wątku jeszcze raz.


Dziewczyno z tego wyciągnęłam prosty wniosek - Ty nie potrzebujesz żadnych rad,chciałaś się zwyczajnie pożalić  i nie do mnie z takimi tekstami, bo
jeśli wszystko u Ciebie jest w porządku i śmieszą Cię innych wpisy,nie musisz ich stosować,dalej patrz w lustro i ciesz się, że jesteś zdrowa,bo inni takiego szczęścia nie mają. Mam nadzieję, że On Cię naprawdę kocha, ale o tym przekonasz się w odpowiednim czasie. Mam nadzieję.

42

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

też w takim razie nie wiem, po co autorka tu pisze...

skoro miał rację, ale przestał, a Tobie jest źle z Twoja wagą, to potrój wysiłki, skończ z tą pizza i lodami i po problemie.

43

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

Ja też uważam autorko, że problem tkwi raczej w Twojej głowie.

44

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

Ja nie wiadomo o co chodzi w takich sytuacjach, to chodzi o to, że coś nie gra, ale osoba, której nie gra nie chce odpuścić wink

Gość powiedział co myśli, bo jest facetem. Autorka chciałaby tę sytuację i jego myśli wymazać, ale się nie da.
Im bardziej chce wymazać, tym bardziej się nie da wink bo tak działa wyparcie.

Ma 2 wyjścia: 1. schuść  2. albo pogodzić się z tym, że gość - dopóki chce bzykać, gryzie się w język wink

45

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

SCHUŚĆ xD

46

Odp: Nie czuję się piękna przy nim
ZnakZapytania7 napisał/a:

SCHUŚĆ xD

I knooooow, right? big_smile
Też uwielbiam to słowo.

Odp: Nie czuję się piękna przy nim

Ważne żebyś Ty czuła się piękna sama ze sobą, jak on zobaczy że jesteś pewna siebie zacznie szaleć na Twoim punkcie! Weź się za siebie już od dziś a na pewno Twój problem zniknie. Nie ten to inny smile

Posty [ 47 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Nie czuję się piękna przy nim

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024