Witam. Mam sliczna 7miesieczna coreczke,szczeniaka boksera dzieki nim jeszcze usmiecham. Jestem w toksycznym zwiazku,w zwiazku ktory mnie niszczy od srodka. Poznal faceta o 12lat straszego na poczatku bylo kolorowo wspaniele,szybko zaszlam w ciaze oswiadczyl sie sama sobie zadaje pytanie po co. W ciazy mnie zdradzal sponsorowal panienki. Nie chce myslec co by bylo jakby nas zarazil czyms. W 7 miesiacu o wszystkim sie dowiedzialam panienkach hotelach sponsorowaniu i sporwadzaniu panienek do mieszkania,do mieszkania e ktorym mieszkamy tak tak wybaczylam wszystko. Po koleli. Ze wzgedu ze bylam w ciazy zaniedlugo miala urodzic coreczka utrzymywalismy kontakt pisal caly czas chodz chcialam o nim zapomniec na zawsze,niestety nie bylo takiej mozliwosc. Wyprowadzilam sie od niego,wprowadzilam do rodzicow. W szpitalu jak sie urodzila nasza coreczka plakala zebym wybaczyla,ze zaluje nie wie czemu sie takim chujem okazal. Wybaczylam dalam szanse.dla coreczki chcialam zeby miala normlana rodzinne pelna rodzinne zaczniemy od nowa. Dugo po urodzeniu coreczkibwychodzily nie jasne sytuacje panienki wydzwanialy itp. Teraz tez watpie ze jest fer caly czas praca a wogole taka osoba sie moze zmienic???coreczka strasznie uwielbia i dzieckiem sie super zajmuje dba o nia. A my czesto sie klocimy wyzywamy tak aby dziecko nie slyszalo. Traktuje mnie jak smiecia a przynajmiej tak sie czuje. Podejrzrwm ze dalej mnie zdradza,tylko teraz mnie to nie rusza moje serce jest jak kamien,zebym juz nigdy nie zostala skrzywdzona nikt mnie nie zranil. Pewnie zapytacie dlaczego z nim jestem dla dziecka widze jak mala go uwielbia jak cieszy na jego widok nie umie jej zabrac tate na codzien nie potrafie. Probowlama wiele razy pakowac nasze rzeczy patrzylam na mala i ryczalam przeciez ona nie jest niczemu winna. I tak tkiwe On dla mnie juz nic nie znaczy jest mi obojetny. A ja z usmiechnietej wesolej pelnej energi pewnej siebie kobiety popadlam w kompelksy moja samo ocena spadla ponizej zera,niemamnochoty z nikim rozmawiac tylko coreczka i pies od rodzinny sie odsunelam od przyjaciol znajomych. Nie sadzilam ze przez faceta sie stane wrakiem czlowieka.
2 2016-08-04 08:40:05 Ostatnio edytowany przez verdad (2016-08-04 08:41:27)
Dlaczego nie chcesz byc szczesliwa ?
Uwazasz, ze szczescie nalezy sie innym, a Tobie nie ?
Dlaczego nie chcesz, zeby Twoja coreczka byla szczesliwa, szczerze sie usmiechala ?
To, co dla niej stworzylas, ta atrapa rodziny, na pewno nie uczyni jej szczesliwej.Sama wiesz, ze dziecko wyczuwa atmosfere w domu.
Zreszta co to za rodzina.Mamie skamienialo serce z bolu, a tata fruwa na panienki ?
Uciekaj.Jak sama lubisz cierpiec, to sobie cierp na wlasne zyczenie, bo masz wybor.
Ale dziecku daj to co najlepsze.
Jak sama nie masz na to sil z jakiegos powodu, to moze udaj sie po porade do psychologa ?
Pozdrawiam
Przeciez nie zabierzesz jej ojca.Ojcem dalej bedzie.
Ojej popełniasz błąd będąc z kimś, kto jest tak podłym człowiekiem wobec Ciebie.W Twoim życiu jest dziecko ,które czuje i widzi emocje złe .Bo tego się nie da ukryć pomimo, że kłócicie się za scianą.Szcześciem dla Was obojga dla Ciebie i malucha będzie fakt zerwania tej toksyczności raz na zawsze .Dziecko będzie dobrze rozwijać się również jeśli sama będziesz wychowywać i o wiele przyjemniej maleństwu będzie czuć i widzieć mamusie szczęśliwą, aniżeli zestresowaną.Ogromnym błędem jest żyć w zwìązku wyłącznie na tzw dobro dziecka .Bo dobra nie ma gdy rodzice nie są wstanie przekazać miłości do siebie. Przecież ta cała aura wypływa na zewnatrz a i w dalszej częsci tworzy choroby te od strony psychicznej i fizycznej.Opamiętaj się tkwisz w czymś co przynosi koszmar dla dziecka też.Nie ma ani jednej przyczyny dla której z kimś takim warto tworzyć przyszłość .On się nie zmieni.To ten typ jeden z najgorszych .
W 100%macie racje zgodze sie z wami tylko gdzie mam wyprowadzic. Niemam gdzie pojsc wyjanac mieszkanie rozgladam sie miasteczku malym obok mnie bo sa zdecydowanie tansze niz rzeszow ale tutaj znowu ciezko o wynajem. Widzialam raz strach w oczach coreczki ktorego nie zapomne do konca zycia. Tez strach przed tym jak sobiebporadze finansowo. Mam 23 lata od pazdiernika ide dalej na studia. Ciaze znosilam bardzo zle i przerwalam nauke. A teraz jakby nie ta mala i szczeniaczek nie chcilao by mi sie jesc kapac. Nigdy nie czulam tak jak teraz.
A co do szczescia niemam prawa byc szczesliwa. Moje zycie to jeden koszmar i cierpienie. Czuje sie nikim smieciem. Od dziecinstawa tylko cierpienie. Tutaj jestem anonimowa. Brat straszy ktory od 6 roku zycia mnie molestwol,zaczelo jak drugibbrat wyladowal w szpitalunna dlugie miesiace starszy o 9lat. Na poczatku slyszalam ze tak wszystkie male dziewczynki robia,a jak nie bede robila to mama nigdy nie wroci bo mnie znienawidzi. Jaka 6letnia dziewczynka co z tego wiedzialam siedzialam cicho przez 2lata. Pozniej wiedzialam ze cos jest nie tak.ze to vo robi mi moj brat jest zle ale wtedy strach i wstyd sie pojawil nikomu. Wydaje mi sie ze tylko siostra cos podejrzewala bo mnie bronila spala ze mna jak mamy nie bylo nie spuszczala mnie z oka ale nigdyb tego tematubnie poruszyla. Mija17lat i nikomu nie powiedzialam. Do dnia dzisiejszego widuje na swieta lamiemy oplatkiem i slysze,,duzobzdrowia szczescie''jakie kurwa szczescie jak mi cale dziecinstwo zniszczyles. Nigdy nie lubilam swiat. Jak urodzilam coreczke co wczesniej jezdzilam do domu rodzinnego byl strach wszystko powracalo z dziecinstwa. Balam sie cholernie niespuszczalam malej o oka,nawet jak przewijalam a on byl wychodzilam do innego pokoju. Nigdy nie pozwolilam zeby dokna moja coreczke wystarczyl moj wzork. Teraz facet ktory mnie tak traktuje. Jak mala spi przychodze do jej lozeczka glaskam przepraszam za wszustko. Trzymam za raczke placze mysle zeby wyjsc w nocy i juz nigdy nie wrocic. Wyjsc jak najwyzej w bloku i skoczyc zakonczyc swoje zycie moze to jest swoje rozwiazanie.
Widze, ze bez terapii sie nie obedzie.
Sama sobie nie poradzisz.
Pomoz swojej corce w ten sposob, ze daj jej szczesliwsza mame.
Witam. Mam sliczna 7miesieczna coreczke,szczeniaka boksera dzieki nim jeszcze usmiecham. Jestem w toksycznym zwiazku,w zwiazku ktory mnie niszczy od srodka. Poznal faceta o 12lat straszego na poczatku bylo kolorowo wspaniele,szybko zaszlam w ciaze oswiadczyl sie sama sobie zadaje pytanie po co. W ciazy mnie zdradzal sponsorowal panienki. Nie chce myslec co by bylo jakby nas zarazil czyms. W 7 miesiacu o wszystkim sie dowiedzialam panienkach hotelach sponsorowaniu i sporwadzaniu panienek do mieszkania,do mieszkania e ktorym mieszkamy tak tak wybaczylam wszystko. Po koleli. Ze wzgedu ze bylam w ciazy zaniedlugo miala urodzic coreczka utrzymywalismy kontakt pisal caly czas chodz chcialam o nim zapomniec na zawsze,niestety nie bylo takiej mozliwosc. Wyprowadzilam sie od niego,wprowadzilam do rodzicow. W szpitalu jak sie urodzila nasza coreczka plakala zebym wybaczyla,ze zaluje nie wie czemu sie takim chujem okazal. Wybaczylam dalam szanse.dla coreczki chcialam zeby miala normlana rodzinne pelna rodzinne zaczniemy od nowa. Dugo po urodzeniu coreczkibwychodzily nie jasne sytuacje panienki wydzwanialy itp. Teraz tez watpie ze jest fer caly czas praca a wogole taka osoba sie moze zmienic???coreczka strasznie uwielbia i dzieckiem sie super zajmuje dba o nia. A my czesto sie klocimy wyzywamy tak aby dziecko nie slyszalo. Traktuje mnie jak smiecia a przynajmiej tak sie czuje. Podejrzrwm ze dalej mnie zdradza,tylko teraz mnie to nie rusza moje serce jest jak kamien,zebym juz nigdy nie zostala skrzywdzona nikt mnie nie zranil. Pewnie zapytacie dlaczego z nim jestem dla dziecka widze jak mala go uwielbia jak cieszy na jego widok nie umie jej zabrac tate na codzien nie potrafie. Probowlama wiele razy pakowac nasze rzeczy patrzylam na mala i ryczalam przeciez ona nie jest niczemu winna. I tak tkiwe On dla mnie juz nic nie znaczy jest mi obojetny. A ja z usmiechnietej wesolej pelnej energi pewnej siebie kobiety popadlam w kompelksy moja samo ocena spadla ponizej zera,niemamnochoty z nikim rozmawiac tylko coreczka i pies od rodzinny sie odsunelam od przyjaciol znajomych. Nie sadzilam ze przez faceta sie stane wrakiem czlowieka.
Twój facet niestety już się nie zmieni,te typy tak już mają i nie wierz w ani jedno jego słowo,a to że kocha dziecko to dobrze,łaski nie robi,bo to przecież jego dziecko, jeśli chcesz się uśmiechać i chcesz aby Twoje dziecko widziało Cię uśmiechniętą,radosną,spakuj swoje i dziecka rzeczy i odejdź od niego, to jedyna szansa na Twoje spokojne życie,alimenty musi Ci płacić,a z dzieckiem widywać się będzie,tego mu zabronić nie możesz.Dziecko ojca nie straci,bo zawsze będzie w jego życiu,a Ty wreszcie zaznasz spokoju tak potrzebnego przy wychowywaniu dziecka. Zastanów się,czy warto się szarpać? i przebywać pod jednym dachem z kimś,kto ma Ciebie za nic? Zapewniam Cię, że nie warto,zdrowie ma się tylko jedno,a chcesz mieć szczęśliwą córeczkę? to i Ty musisz być w miarę szczęśliwą osobą,a z nim nie będziesz.
Dostaw go nie idź do psychologa bo Nagada ci to co juz wiesz!!! Meszczyzni toksycznie nigdy się nie zmieniają nigdy!!!! Będzie gorzej zacznie cie odkładać ! Szukaj pomocy w centrum pomocy dla kobiet, denerwuja mnie kobiety które z jakiegoś powodu usprawiedliwiają swoich partnerów a to dobry dla dziecka a to mnie kocha tylko się czasem denerwuje a to to a to tamto,powinna być taka instytucja jak np.CBS, jedno zgłoszenie kobiety i powinni wywieść takiego do lasu wlać tyle żeby na kolanach wracał do domu a jak zacznie znowu to powtórka,tylko to trzeba chciec, panstwo powinno to zrobić zadbać o to a kobiety zgłaszać a nie bać się dla przykładu to drugi się za stanowi czy warto.byłam w takim związku a teraz wiem ze żyje ,nie ma nic gorszego od strach kobiety i dzieci a małpa dalej robi co chce(facet). To są jaskiniowy nie przystosowano do życia w cywilizowany swiecie,pozdrawiam