Czy on chce tylko jednego? - Netkobiety.pl

W zależności od stopnia jego atrakcyjności i radzenia sobie/obeznania w relacjach damsko- męskich facet może:

1. Cierpliwie czekać - a raczej Tobie będzie się wydawało, że on czeka wspaniałomyślnie i cierpliwie a w praktyce będzie to spowodowane faktem, że ma ciągłą "rotację" kobiet i Ty jesteś jedną Z. Dlatego wtedy 'czekając' nic nie traci: nie Ty to inna mu da.  - to opcja dla tych, co mają jako takie powodzenie

2. Poczeka trochę i jak zobaczy, że nici z seksu i się na to nie zapowiada, to nie wytrzyma ciśnienia i się ulotni właśnie - to opcja desperata, co tego seksu w życiu nie ma odpowiednio tyle ile by chciał, bo nie radzi sobie też z kobietami.

A czy jemu zależy to najlepiej poznać po jakości rozmów i stabilności zainteresowania Twoją osobą jako osobą. Czas i obserwacja

W tym wieku (26 lat?) moje "dalekosiężne" plany kończyły się na 3 dni do przodu. Resztę można dopisać jak kto woli...

Nie potrafię ocenić czy może spotykać się z wieloma dziewczynami, bo spotykamy się 1-2 razy w tygodniu, a poza tym on jeździ na delegacje, więc tym bardziej.
Dalekosiężne to może za dużo powiedziane, ale chciał np. zaplanować ze mną wakacje na wrzesień
Nie, to nie jest Filip z Trójmiasta

CubanOregano, gdyby on chciał "tylko jednego" już byś o tym wiedziała. Spotykacie się od 3 m-cy, a on, moim zdaniem, zachowuje się poprawnie.
Samiec, któremu chodziłoby "tylko o to", już na trzeciej randce zaproponowałby Ci seks, lub po prostu zaczął się do Ciebie dobierać, a po miesiącu, nie osiągnąwszy celu, zniknąłby z pola widzenia.
Zwróć uwagę, że nie zniechęciła go Twoja odmowa wspólnego obiadu u niego,  ani też rozmiar Twojego biustu (piszę o tym, bo sama wspomniałaś), a to, że spoglądał...?
To raczej naturalne. Każdy jest inny i zachowuje się inaczej. Czy gdyby po 3 m-cach spotkań nie dotknął Cię nawet, nie zastanawiałabyś się, czy wszystko z nim w porządku?
Do tego zawiesił konto na portalu, niektórych trzeba o to prosić.
Uważam, że mogłaś zaryzykować ten wyjazd z jego znajomymi, a nawet przenocować w jednym pokoju z nim, jednak wcześniej zastrzec, że na seks nie jesteś jeszcze gotowa.
Może po tym doświadczeniu wzięłabyś pod uwagę wspólny wyjazd we wrześniu.
Piszesz o jego dalekosiężnych planach, nie wiem jak bardzo wybiega w przyszłość i co planuje. Osobiście zniechęciłoby mnie, czy wręcz odstraszyło, gdyby już na wstępie powiedział, że widzi mnie jako swoją żonę i matkę swoich dzieci.
Napisałaś, że nie zależy Ci na nim szczególnie, to może przestań zwracać mu głowę i robić nadzieję, zaoszczędzi chłopina czasu.

To nie jest ten sam facet o którym pisałam wcześniej i na pewno nie jest to Filip z Trójmiasta
Wolałam zaczerpnąć opinii osób, które widzą to z boku, mam małe doświadczenie z facetami, a jak już kogoś spotykam to okazuje się burakiem, dlatego może trochę obsesyjnie wszystko analizuję. Do tej pory faceci z którymi się spotykałam dłużej czekali na jakikolwiek kontakt fizyczny i nie patrzyli mi w dekolt, więc nie wiedziałam czy nie są to czasem znaki, że nie traktuje mnie poważnie. Ale macie też rację, tak naprawdę jego intencji nie da się przewidzieć i pozostaje mi zobaczyć jak rozwinie się sytuacja.

Napisałam kilka postów wyżej, cytuję "Dalekosiężne to może za dużo powiedziane, ale chciał np. zaplanować ze mną wakacje na wrzesień ". Chodziło mi o to, że uwzględnia mnie w swoich planach w przyszłości, a nie że proponuje mi ślub i gromadkę dzieci.
Słowo klucz to tylko, bo wiadomo że myśli, ja z resztą też. Chodzi mi raczej o to czy jego zachowanie wskazuje na to, że ma w planie przespać się ze mną i więcej mnie nie zobaczyć, ewentualnie przespać się kilka razy i więcej nie zobaczyć. Wiem, że nie macie szklanej kuli, ale myślałam, że może to być nawet oczywiste tylko ja tego nie widzę.

Elle, moją znajomą Tomasz z Zabrza też zapraszał na wrzesień, więc to może on, a Ty sobie pewnie jaja robisz... ;)

Oregano, sorry- nie zauważyłem tego o planach. Moim zdaniem mieści się to w granicach rozsądku, chociaż jeśli te propozycje padły po Twoich odmowach (obiadowo-wyjazdowych) to może świadczyć, że on jest troche jak koń w klapkach na oczach i niespecjalnie uważnie zwraca uwagę na to co mówisz/chcesz przekazać, lub przykłada większą rolę do takich gestów jak trzymanie za ręce, pewne słowa itp..

Wiesz, nie mamy szklanej kuli, ale możesz wpadać i uaktualniać historię, może któś cóś znajdzie ciekawego... bo "niepokojącego" to na bank
;)

Nobla albo złotą kaczkę temu kto mi to przetłumaczy?

zabpth - piłeś? Nie pisz. I sprawdź jutro telefon... tak historie się tworzą

Twoje zdrowie!

śmiechłam

Jak "da sex" krótki to i rzeczywiście łatwiejszy niz te kwiatki ;))

Heheh dobrze skombinowałeś, słowo krótkie i treściwe, ale czynność które to słowo opisuje łatwiejsze niż hodowanie kwiatków. O tak miałem na myśli :], błąd składniowy, dzienky za zwrócenie uwagi )
Pozdrawiam

Generalnie, warto nie raz zawierzyć swoim odczuciom czy intuicji, jak Ci coś nie pasi, skądś się wzięło takie odczucie, pewnie z portalu randkowego :] tyle złego się słyszy o ludziach z takich miejsc.
Nie mniej szanuj swoje dziewictwo, dopóki twoje lęki nie są jakieś chorobliwe, albo przejaskrawione to nie pchaj się nie potrzebnie tam gdzie nie czujesz się pewnie.
Ale w sumie może faktycznie wyolbrzymiasz, w sumie gość z tego co piszesz nie zrobił nic co by mogło w jakiś sposób budzić wątpliwości, oprócz tego że z portalu randkowego przypełzł.
Pozdrawiam :]

Nie zależy mi szczególnie, bo niezbyt szybko się angażuję, zawsze tworzę dystans, boję się zranienia. Dlatego zastanawiam się czy jest sens dalej się spotykać, jeśli np. gołym okiem widać, że on nie chce się wiązać, bo to może sprawić, że zacznie mi zależeć i długo potem nie będę mogła się pozbierać. Poza tym nawet jeśli nam nie wyjdzie, to wasze uwagi mogą mi się przydać kiedyś przyszłości. Jestem nieufna i sceptyczna, ale z drugiej strony czasem trudno mi uwierzyć, że ktoś może kłamać, być złym, mieć złe intencje, bo sama jestem bardzo uczciwa i dobroduszna. Wiem, to niezbyt się trzyma kupy, ale nigdzie nie mówiłam, że jestem normalna

Ale podaj przykład, że u Niego "widać gołym okiem", iż On nie chce się wiązać, proszę.

To co opisałaś, to dla mnie jest normalna rozwijająca się znajomość z Jego strony.

A spoko, nienormalna też jestem

Zdaję sobie z tego sprawę, niestety nie każdy wychowuje się w zdrowym domu i wynosi odpowiednie wzorce. Czasem wynosimy bagaż z którym trzeba się zmagać, a nie jest to łatwe.