Witam i mam prośbę byłem z moją przyjaciółką bardzo blisko , ale mnie zostawiła.. Byliśmy ze sb bardzo blisko , ja pokochałem ją a ona mnie , chcieliśmy być razem ale jak to czasami bywa borykaliśmy się z problemami , a że ja byłem w niej bardzo zakochany do wręcz do szaleństwa.. no właśnie i w tym problem , za każdym razem gdy się pokłóciliśmy nachodziłem ją i przepraszałem na kolanach i iż może na początku wydaję się to kochane to potem po każdej kłótni znów to robiłem , aż w końcu zaczęło ją to wkurzać , a ja się zmieniłem , nie byłem już tym samym chłopakiem , którego poznała na początku .. tak bardzo ją kochałem że to powoli zaczynało się zamieniać w obsesję , po każdej kłótni pisałem do jej przyjaciółek żeby mi pomogły , nachodziłem ja i przepraszałem ale to robiło się powoli chore i ja tego nie dostrzegałem ponieważ tak bardzo się bałem że mogę ją stracić . No i stało się w końcu nie wytrzymała i mnie zostawiła powiedziała że już nie chce ze mną być że to co robię jest chore, że nie jest moją własnością ..doigrałem się znienawidziłem się za to że wcześniej tego nie dostrzegłem jak się zmieniłem . Przeprosiłem ja przysięgałem że się zmienię , że będę tym samym chłopakiem co na początku , ale ona mnie nie chce znać . Proszę co mam robić ? Błagam pomóżcie wiem że się źle zachowywałem i teraz już będę inny . Muszę ją odzyskać .. nie mogę bez niej żyć , nie potrafię za bardzo ją kocham . Prosze co mam robić ? Dać jej trochę czasu nie pisać do niej , nie nachodzić żeby to sb przemyślała i być może zatęskniła i mi wybaczyła , proszę pomóżcie
1 2016-07-19 15:45:53 Ostatnio edytowany przez radek1234 (2016-07-19 15:48:17)
nachodziłem ja i przepraszałem ale to robiło się powoli chore i ja tego nie dostrzegałem ponieważ tak bardzo się bałem że mogę ją stracić .
...
Muszę ją odzyskać ..
Wiec mowisz ze miales zmienic?
A na czym ta zmiana mialaby polegac, bo z tego co piszesz wnioskuje, ze chyba sam nie wiesz.
Jak sam zauważyłeś na poczatku to było miłe,że tak o nią walczyłeś po kłótni ale z czasem stało się denerwujące dla niej,angażowałeś osoby trzecie w wasze sprawy? Jak ona miała się czuć ? Takie zachowanie bywa bardzo męczące sama tego doświadczyłam i watpię żeby ona wróciła do Ciebie.
Odetnij się od niej i broń Boże nie pisz,nie dzwoń jak zatęskni sama sie odezwie.
Jednym słowem, zagłaskałeś kota na śmierć.
Teraz jedyne co możesz zrobić, to uzbroić się w cierpliwość. Broń Boże, nie pisz do niej, nie chodź, nie wypytuj o nią znajomych. Opuść, daj jej czas na oddech, odpoczęcie od Ciebie i zastanowienie się.
Decyzja czy wrócić do Ciebie, należy do niej.
Ty między czasie, podejmij się terapii, chorobliwe, obsesyjne okazywanie uczuć, należy leczyć.
Fakt że, pracujesz z terapeutą nad sobą, może bardziej dziewczynę przekonać, niż te cud wianki, które wyprawiasz.
Zmienię się jestem tego pewien nwm zacznę się leczyć czy coś ale sie zmienię . I jeśli by daj boże się odezwała ( najprawdopodobniej napisze na FB ) to mam ją zacząć przepraszać i powiedzieć że się leczę że się zmieniłem ? Czy zacząć jakoś inaczej ? jeśli tak to jak ?
Radku uważam, że za bardzo się spinasz, za bardzo chcesz by było dobrze a nawet lepiej niż dobrze. Kobiety lubią gdy pokazujemy im że nam na nich zależy ale nie lubią kiedy trzymamy im palec zbyt głęboko w tyłku, wiesz pewnie co mam na myśli. To co Ty wyczyniałeś ona pewnie odebrała jak Twoją niemoc i desperację. Wyniosłeś ją na piedestał jak najjaśniejszą gwiazdę we wszechświecie. Teraz będzie szukała blasku gdzieś indziej bo Ciebie zna na wylot i Twoje zachowania jak swoją własną kieszeń. Cała wina tych kłótni była Twoja? czy też jej? a może przepraszałeś nie mając winy? bo takie rzeczy też się dzieją gdy ktoś jej tak zakochany. Znam to po sobie. Zbyt wiele czułości potrafi zemdlić nawet największą koneserkę słodyczy.
7 2016-07-24 17:02:09 Ostatnio edytowany przez radek1234 (2016-07-24 17:02:34)
Poradziliście mi żebym dał jej czas , nie pisał , nie dzwonił itp. i tak robiłem . Chodzi o to że tydzień temu gdy między nami jeszcze wszystko było w porządku miała urodziny i dałem jej dużego misia . Dziś mija tydzień od tego jak mnie zostawiła i napisała do mnie cytuje ' oddać ci misia ' na co ja że ' dostałaś go na urodziny i jest twój już na zawsze ' na co ona ' dobrze , dziękuje ' . Możecie mi poradzić co teraz zrobić ... zacząć ją przepraszać i napisać że nad sb pracuje , że się zmieniłem , że wiem że źle robiłem ? Czy lepiej nie pisać , poczekać i dać jej jeszcze trochę czasu ?
Nie pisz i ogarnij się.
A ona Cię kocha? Ty ją do szaleństwa, a ona tyci ,tyci....albo i mniej.
.
Idź do spowiedzi jak jeszcze nie jest za późno
Ja jebie, temat oklepany że można poszukać i poczytać co i jak, i twoja historia nie jest wcale inna a wręcz książkowa.
To jest już tak banalne i częste, że porady na ten temat to już w gazetce z biedronki można znaleźć.
I tak nie uwierzysz co Ci napiszemy, to może poczytaj gdzieś, na pewno lepszy efekt osiągniesz.
Pozdro
Radek, tak jak ktoś wcześniej napisał " zagłaskałeś Kota an śmierć"
Widzisz fundamentem zwiazku jest zaufanie.
Tego u Ciebie nie było.
Ty ja wręcz dręczyłeś a ona kogoś takiego nie chece.
Nic z tego nie będzie, daj jej spokój.