Byłam z chłopakiem 4 lata, on 3 lata starszy ode mnie miał doświadczenie w poprzednim związku i wiedział mniej wiecej jak to prowadzić. Ja niestety nie miałam pojecia co to związek. Wpadłam w kompelksy i powoli niszczyłam to co nas łączyło. Niestety zachowałam sie bardzo niedojrzale bo zostawiłam go w glupi sposób, a był to bardzo porządny facet. Niestety miałam wtedy 23 lata hormony mi wariowały i tak wyszło. Teraz dwa lata po rozstaniu widze co zrobiłam. Zostawiłam go bo myślałam ze każdy chlopak bedzie dla mnie dobry, bedzie wsparciem itp. No myliłam sie. Teraz z bagażem juz jakiś doswiadczeń wiem gdzie zrobiłam błędy i bardzo chcia bym naprawić to co zniszczyłam dwa lata temu. Teraz sobie przypominam słowa mojej mamy " Idz do niego, porozmawiaj z nim bo to bardzo porzadny chłopak, wiecej takiego moze nie spotkasz" a ja idiotka olałam to. Zastanawiam sie czy chlopak bedzie widzial we mnie kobietę w tym momencie?. ZOstawilam go przez smsa i fb, klamalam i flirtowalam z innymi( nigdy go nie zdradzilam ), on mi ufał. Czy jest szansa zeby jakos sie z nim dogadac? Nie utrzymywalam z nim kontaktu przez 2 lata. Niestetty rozstalismy sie w zlych nastrojach z mojej winy.
Czy jest wogole jakas szansa na to zeby zainteresowal sie mną? Bardzo zaluje i jest mi wstyd za swoja niedojrzalosc z poprzednich lat.