Byłam z chłopakiem prawie 5 lat. Prawie 2 miesiące temu rozstaliśmy się. Przez cały związek mnie okłamywał. Wchodził na czaty i pisał z dziewczynami o seksie, co on by nie zrobił z nimi. Raz wysłał nawet jednej zdjęcie swojego przyrodzenia. Oglądał pornosy i kamerki prawie codziennie, nawet po spotkaniu ze mną. Mówił, że jest uzależniony, że to jest silniejsze od niego i że wstyd mu za to. A ja naiwna wierzyłam mu i liczyłam, że się zmieni. Przecież to fajny chłopak, bardzo lubiany, sympatyczny, zabawny, inteligentny. Od pół roku myślałam o rozstaniu, ale chyba nie miałam jaj, żeby zerwać. Często płakałam, nawet przy nim. Nie ufałam mu, kontrolowałam go. Ponadto nie czułam się kochana, tak jakby mało uwagi mi poświęcał, nie mówił komplementów. Często mu o tym mówiłam. A on mówił, że mnie kocha itp. Miałam tego dosyć. W końcu pękłam i powiedziałam ze chce się rozstać, on najpierw nie chciał, mówił, że kocha, a potem przyznał mi rację. Wpadałam w histerię, jeszcze 10 min temu mówił, że kocha i nie chcę się rozstawać i tak nagle zmienił zdanie. Tęskniłam, brakowało mi go, kochałam, ale czułam ulgę. Pogodziłam się z rozstaniem. Jednak tydzień temu dowiedziałam się, że ma inną. Zabolało. Bardzo zabolało. Pomimo tego, że RACZEJ nie chciałabym z nim być, bo był kłamcą, a nasz związek był fikcją. Sama nie wiem o co mi chodzi. Całe wieczory przepłakałam. Zastanawiałam się nad tym czy ona będzie z nim szczęśliwa. Czy będzie tak samo ją oszukiwał, czy tylko w stosunku do mnie taki był. Boli mnie to, że tak szybko znalazł inną. 5 lat związku, a on po miesiącu już zaczął się z kimś spotykać. A w dzień rozstania mówił jak bardzo mnie kocha. To pokazuje, że byłam dla niego nikim. Dodam, że 2 tyg po rozstaniu rozmawialiśmy i powiedział coś w stylu, że często mówił mi to co chcę usłyszeć, że widocznie mnie już wcześniej nie kochał, że może tak było mu wygodniej.
Czuję się oszukana. Moja samoocena jest bardzo niska. Nie wierzę w to, że kiedyś się zakocham, zaufam komuś, otworzę się i będę czuła się swobodnie.
Chyba tęsknie za nim, choć on na to nie zasługuję. Ludzie mówią, że on nie był mnie wart. A może to ja jego nie byłam? Może to we mnie był problem? Może to przeze mnie szukał wrażeń na czatach i będąc z tą dziewczyną tego nie będzie robił. Chciałabym cofnąć czas. Ciągle obserwuje jego i jej profil na fb. Sprawdzam czy jest dostępny na fb.Jak jest to wmawiam sobie, że na pewno z nią piszę (ze mną rzadko pisał), a jak go nie ma to na pewno jest z nią i robią rzeczy, które my kiedyś razem robiliśmy.
Dodam też, że jego dziadek zdradzał babcie przez 25 lat i on nim gardził, nienawidził go, często to powtarzał. A co on robił mi?
Naprawdę nieźle się trzymałam dopóki nie dowiedziałam się, że ma nową dziewczynę.