nic się nie stało, a jednak - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » nic się nie stało, a jednak

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

1 Ostatnio edytowany przez marietta001 (2016-06-12 09:20:57)

Temat: nic się nie stało, a jednak

Sprawa nie jest dla mnie łatwa.
Po 6 latach związku czuję, że wszystko się skończyło. On nie przyjmuje tego do wiadomości, wmawia mi, że to tylko mi się wydaje, że to kryzys i że pomoże mi wszystko naprawić. Problem w tym, że ja nie chcę niczego naprawiać. Potrzebuję go, ale jako przyjaciela. Cenię jego wsparcie, rozwagę i wszystko to, co wnosi do mojego życia jako przyjaciel. Nie tęsknię za fizycznością, pocałunkami, trzymaniem za ręce. Między nami było raczej dobrze. Wiadomo, czasami kłótnie się zdarzały, ale nigdy nie trwało to dłużej niż 2 dni. Próbowałam już dwa razy to zakończyć. Uważam, że każde z nas powinno zająć się swoim życiem i iść dalej. On nie potrafi tego przełknąć, ciągle wymyśla nowe rozwiązania, wytłumaczenia dla tej sytuacji. Nie rozumie, że czasami uczucia gasną do tego poziomu, że nie można ich już wskrzesić.

Nie wiem jak przekazać mu to w taki sposób, żeby zrozumiał. Naprawdę nie chciałam używać bolesnych dla nas obojga słów i czynić tego rozstania jeszcze cięższym.

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Summertime (2016-06-12 10:49:43)

Odp: nic się nie stało, a jednak

Rozstania są zawsze bolesne sad Jeśli nie dociera do niego to Co mówiłaś przekaż mu poprostu te same słowa, które tu napisałaś .Zrozumie .Jeśli uczucia u Ciebie się wypaliły i Ty to czujesz to dobrze robisz .tym samym dajesz i jemu szansę w przyszłości na znalezienie partnerki ,która Go szczerze obdarzy uczuciem .To zdanie które teraz napisałam możesz mu powiedzieć .Tak aby zrozumiał też pozytywnośc Twojej decyzji .Tobie z pewnoscia nie przychodzi to łatwo bo musisz się zmierzyć jeszcze z poczuciem winy które nadchodzi gdy jest się tą stroną odchodzącą .Ale wszystko w dobrej wierze i dla Dobra Was obojga.:)Bywa tak, że ludzie siedzą ze sobą bez miłości z przyzwyczajenia, bo każdemu brak odwagi, aby odejść potem tylko rodzą sie nieporozumienia i brak satysfakcji .W małżenstwach tak się dzieje .Czego zupełnie nie popieram.

3

Odp: nic się nie stało, a jednak

Jasne, że boli. Przepłakałam kilka nocy po tym, jak podjęłam tę decyzję. On natomiast oczekuje podania powodu. Jeśli mówię, że to dlatego, że moje uczucia się wypaliły i że zostało tylko przyzwyczajenie, to on pyta dlaczego się wypaliły. Jakbym mu powiedziała, że poznałam kogoś innego i się w tej osobie zakochałam, to mam wrażenie że wtedy dotarłoby do niego, że to definitywny koniec. Ale tak nie jest, a muszę być w tej sytuacji szczera.

4

Odp: nic się nie stało, a jednak

Powiedz mu to co Nam tu, że nie tęsknisz za pocałunkami .....itp... Więc Twoje uczucia odeszły ,bo nie były na tyle silne ,aby wytrzymać próbę czasu i w zasadzie pewnie nie był to ten właściwy facet, to też możesz mu powiedzieć .Najwyraźniej nie chce do siebie przyjąć tego faktu zerwania .Będziesz pewnie jeszcze trochę Go na głowie miała

5

Odp: nic się nie stało, a jednak

na 100% nie pojawił się inny facet?
6 lat to długo??? mieszkacie razem? planowaliście np ślub, itd itp?

ile macie lat...

wiesz nie to, że coś sugeruję, ale 6 lat to długo i nie będzie Tobie szkoda?

6

Odp: nic się nie stało, a jednak

6 lat to długo, ale to nie znaczy, że trzeba wyrzucać dobre lata za złymi, tzn, że jeśli się te 6 lat poświęciło, to trzeba od razu poświęcić kolejne 6, albo nawet i resztę życia.

Twój temat, marietto, jest mi bliski bo sama przechodzę przez coś podobnego. Facet jest świetny, dba o mnie itd., ale czuję coraz większy dystans między nami, już nie brak mi fizyczności między nami, coraz mniej czasu spedzamy razem. I nie wiem, co z tym zrobić. Jest za dobrze, by zerwać, bo go jednak lubię, może i kocham, ale też za mało, bym czuła się w pełni szczęśliwa i spełniona... sad może założę swój osobny wątek...

7

Odp: nic się nie stało, a jednak

Kowal1 nie ma nikogo, tzn wiadomo, czasami myślę o innych mężczyznach, ale nie zdradziłam nigdy. Ja nie byłam przekonana do wspólnego mieszkania, więc nie mieszkamy razem, mimo że on bardzo tego chciał.

CatLady, mój chłopak też jest wspaniały. Nie mogę mu nic zarzucić. Dba o mnie i wiem, że mnie mocno kocha, jednak to czyni wszystko jeszcze gorszym. Po prostu czuję, że moje uczucia odeszły. Po prostu, bez powodu. Może nigdy nie były na tyle silne, tylko nie dopuszczałam do siebie myśli, że to może się skonczyć, bo jak ja sobie poradzę. Teraz wiem, że sobie poradzę i chcę spróbować życia jako singielka. Nie dlatego, że jest ktoś inny, tylko dlatego że wydaje mi się, że życie ucieka mi między palcami. Jest tak wiele rzeczy, których chciałabym spróbować...

8

Odp: nic się nie stało, a jednak

Marietta a jakich rzeczy chciałabyś spróbować? jakieś nowe pasje??

9 Ostatnio edytowany przez marietta001 (2016-06-12 13:56:59)

Odp: nic się nie stało, a jednak

Tak, nowe sporty, poznawać nowe miejsca, podróżować...
Chcę robić to, co ludzie w moim wieku. Chcę czuć, że żyję, a nie tylko egzystuję.

10

Odp: nic się nie stało, a jednak

ale przepraszam za szczerość ale w tym aby nowe sporty podróże to jak przeszkadza Twój facet?

możesz sama jeździć po świecie, sama uprawiać sporty.....

chyba że jeszczd jest coś, jednak pragniesz poznać kogoś innego...

11

Odp: nic się nie stało, a jednak

Najłatwiej wyślij mu link z tym tematem. Faceci są konkretni.

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » nic się nie stało, a jednak

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024