jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 18 ]

Temat: jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży

Byłam z facetem 4 lata ale pod koniec każdy skupił sie na swoich obowiązkach i jakoś się od siebie oddaliliśmy. Zerwaliśmy oboje, ale chcieliśmy dalej utrzymywać kontakt. Wyprowadziłam się, zabrałam rzeczy. Pierscionek zaręczynowy oddałam. Cały czas bolało mnie serce i chciałam wrócić, mówiłam mu to ale on że on nie wie, że nie chce mi robić nadziei, ale może kiedyś los nas znowu połączy. Odzywał się codziennie, ja też, rozmawialiśmy, spotykaliśmy się. Aż w końcu poszliśmy razem na wesele i nocowałam u niego przez weekend. Przygotował romantyczną kolację, starał się, świeczki itp. Kochaliśmy się kilka razy. Powiedział mi że nikogo nie szuka i nie zamierza, że cały czas ma mnie w pamięci i o mnie myśli. Dowiedziałam się od znajomych że on coś kręci i nie chcą żebym cierpiała przez niego. Zapytałam go wprost - powiedział że nic nie keci, że o co w ogóle chodzi, co to ma być, on jest szczery i uczciwy, przecież jakby kręcił to nie przygotowałby romantycznej kolacji dla mnie itp itd. No dobra. Jednak coś mi nie dawało spokoju i założyłam sobie fikcyjne konto i znalazłam w necie jego profil na sympatii!!!!! Ma założone konto już jakiś czas (nie wiem ile czasu bo nie widze w opcjach), ma tam napisane że szuka dziewczyn miłości, znajomych. Opisuje siebie w superlatywach, że ważne jest dla niego małżeństwo, dzieci. Wstawił 3 zdjęcia w czym jedno na którym był ze mną ale mnie po prostu perfidnie uciął i widać tylko jego. Jeszcze pamietam że rozmawialismy o tym zdjęciu i mówiłam mu że ślicznie wyszliśmy jako para a on powiedział żebym mu to zdjęcie przesłała. Wysłałam, myślałam że sobie zostawi na pamiątke ale teraz wiem do czego było mu to zdjęcie potrzebne. Wszystko mu powiedziałam wczoraj że widze jego profil na sympatii, że chamsko obciął mnie na zdjęciu, ale on odpisał tylko że kiedyś sama miałam profil na sympatii (zanim byliśmy parą - on też miał) i że nie musi mi sie z niczego tłumaczyć i że skoro znalazłam jego profil to znaczy że sama kogoś szukam. Tak mi mówił że nikogo nie szuka, że nie poatrafi a tu takie coś. Jestem załamana, czuje się podle, nie wiem co mam ze sobą zrobić. To znaczy że już nigdy nie bedziemy razem, byłam naiwna, nie wiem co o tym wszystkim sądzić. On sie nie odzywa ja też nie. Co sądzicie o tym wszystkim?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży

4 lata ,oddaliliście się ,trochę się mu przejadłaś no i co biedny ma zrobić szuka sobie nowej miłości.
Kolacja romantyczna itp. Być może do seksu nie miał nikogo i fajnie plan obmyślił,a widzi że Tobie zależy to czemu nie skorzystać.
Konto założył oczywiste jest że kogoś szuka,dopóki nikogo sensownego nie znajdzie dopóty będzie Ciebie mamił i bajerował.
Możesz żyć złudzeniami ,albo iść do przodu i szukać prawdziwej miłości.

Odp: jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży

Nie będę się już odzywać. Widze że byłam dla niego nikim ważnym. Szybko się pocieszył. Okłamał mnie że nikogo nie szuka i nic nie kombinuje

4

Odp: jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży

Czytając Twoją historie pomyślałam o sobie. Co prawda jeszcze z soba nie zarwaliśmy ale tez wyglada na to "że mu sie przejadłam", rozpaczam od pewnego czasu bo sienie odzywa, bo jest niemiły itd ale ostatnio zaczynam mysleć że choc bardzo go kocham to chyba to nie wystarczy, nie można dać sie poniżać i okłamywać. Bardzo boje sie samotności, przepłakanych weczorów, ale czym różni sie moja i Twoja sytuacja w tej chwili? Jesteśmy chyba troche jak ten "dupochron" w razie czego

Nie jesteś sama w tej bezsensownej walce z samcami smile

5

Odp: jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży
poganka30 napisał/a:

(...) Jesteśmy chyba troche jak ten "dupochron" w razie czego

Nie jesteś sama w tej bezsensownej walce z samcami smile

Trochę prowokacyjnie to zabrzmiało - stąd moja reakcja smile
No fakt - "samce" takie są. Traktuja kobiety, szczególnie te "byłe" jako "dupochrony" a w międzyczasie szukają innej... big_smile
Zrewanżuję się więc: kobiety też takie BYWAJĄ (nie: są!). Sam znam taka jedną - była moją żoną (jeszcze) smile
Nie wrzucajcie Drogie Panie wszystkich "samców" do jednego wora... Proszę.

Odp: jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży

Nie wiem czym sobie na takie coś zasłużyłam. On dopiero kilka miesięcy wstecz się całkowicie zmienił. Nabrał wielkiej pewności siebie. Gdy się pokłóciliśmy to nie odzywał się tylko chodził na imprezy i się bawił. Potem w międzyczasie się odzywał jak nie miał do kogo aż wreszcie założył konto na sympatii i pewnie już ma nie jedną. Pytanie po co mnie okłamywał, po co mi robił nadzieje. Po co ta kolacja to wszystko. Jestem na siebie strasznie zła, mam żal do samej siebie, brzydzę się sobą że mogłam tak łatwo tyłka dać i nic nie dostać w zamian

Odp: jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży

Wiesz co może jeszcze spróbuj to naprawić, zacznij rozmawiać, my nie potrafiliśmy i wyszło jak wyszło. Jeśli go kochasz to ratuj to, może naprawde warto. Żebyś potem nie żałowała że nie zrobiłaś wszystkiego żeby to przetrwało. Ja dzisiaj postąpiłabym zupełnie inaczej. Tak jesteśmy jak dupochron ale ja już nie będę. Strasznie żałuję że dałam się nabrać. Zobaczyłam jego profil na sympatii - normalnie inny człowiek, nigdy bym nie przypuszczała że takie coś zrobi. On już od dawna nie walczył. Mam nadzieje ze kiedyś ktoś załatwi go tak samo jak on mnie.





poganka30 napisał/a:

Czytając Twoją historie pomyślałam o sobie. Co prawda jeszcze z soba nie zarwaliśmy ale tez wyglada na to "że mu sie przejadłam", rozpaczam od pewnego czasu bo sienie odzywa, bo jest niemiły itd ale ostatnio zaczynam mysleć że choc bardzo go kocham to chyba to nie wystarczy, nie można dać sie poniżać i okłamywać. Bardzo boje sie samotności, przepłakanych weczorów, ale czym różni sie moja i Twoja sytuacja w tej chwili? Jesteśmy chyba troche jak ten "dupochron" w razie czego

Nie jesteś sama w tej bezsensownej walce z samcami smile

8

Odp: jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży

Wiem o czym piszesz z autopsji. Uwierz mi, że im dalej w las jest coraz gorzej - bedziesz manipulowana i okłamywana, popadniesz czasem w obłęd, że sama zaczniesz się zastanawiać sie czy tobie sie tylko wydaje, czy on cały czas coś ukrywa. On oczywiście będzie zawsze lojalny przy Tobie, tak dla zmyłki. Aż nie wiadomo kiedy staniesz się emocjonalnie zależna od gościa, i będziesz się zastanawiać kiedy to się stało. Mój prawie już były partner jest dokładnie taki sam. Poświęciłam tej relacji 8 lat! A on teraz myśli o swoim życiu bo chce być cyt. tak dojrzały jak ja i kiedyś zbudować taką relację jaką ja chciałam z nim zbudować, opartą na bliskości.
Też go zostawiłam po 4 latach a później wróciłam a teraz po 8 latach on mnie zostawia bo nie jest pewien.. Uwierz mi, że nie chcesz tego hmm 

dziewczynaolinpia napisał/a:

Byłam z facetem 4 lata ale pod koniec każdy skupił sie na swoich obowiązkach i jakoś się od siebie oddaliliśmy. Zerwaliśmy oboje, ale chcieliśmy dalej utrzymywać kontakt. Wyprowadziłam się, zabrałam rzeczy. Pierscionek zaręczynowy oddałam. Cały czas bolało mnie serce i chciałam wrócić, mówiłam mu to ale on że on nie wie, że nie chce mi robić nadziei, ale może kiedyś los nas znowu połączy. Odzywał się codziennie, ja też, rozmawialiśmy, spotykaliśmy się. Aż w końcu poszliśmy razem na wesele i nocowałam u niego przez weekend. Przygotował romantyczną kolację, starał się, świeczki itp. Kochaliśmy się kilka razy. Powiedział mi że nikogo nie szuka i nie zamierza, że cały czas ma mnie w pamięci i o mnie myśli. Dowiedziałam się od znajomych że on coś kręci i nie chcą żebym cierpiała przez niego. Zapytałam go wprost - powiedział że nic nie keci, że o co w ogóle chodzi, co to ma być, on jest szczery i uczciwy, przecież jakby kręcił to nie przygotowałby romantycznej kolacji dla mnie itp itd. No dobra. Jednak coś mi nie dawało spokoju i założyłam sobie fikcyjne konto i znalazłam w necie jego profil na sympatii!!!!! Ma założone konto już jakiś czas (nie wiem ile czasu bo nie widze w opcjach), ma tam napisane że szuka dziewczyn miłości, znajomych. Opisuje siebie w superlatywach, że ważne jest dla niego małżeństwo, dzieci. Wstawił 3 zdjęcia w czym jedno na którym był ze mną ale mnie po prostu perfidnie uciął i widać tylko jego. Jeszcze pamietam że rozmawialismy o tym zdjęciu i mówiłam mu że ślicznie wyszliśmy jako para a on powiedział żebym mu to zdjęcie przesłała. Wysłałam, myślałam że sobie zostawi na pamiątke ale teraz wiem do czego było mu to zdjęcie potrzebne. Wszystko mu powiedziałam wczoraj że widze jego profil na sympatii, że chamsko obciął mnie na zdjęciu, ale on odpisał tylko że kiedyś sama miałam profil na sympatii (zanim byliśmy parą - on też miał) i że nie musi mi sie z niczego tłumaczyć i że skoro znalazłam jego profil to znaczy że sama kogoś szukam. Tak mi mówił że nikogo nie szuka, że nie poatrafi a tu takie coś. Jestem załamana, czuje się podle, nie wiem co mam ze sobą zrobić. To znaczy że już nigdy nie bedziemy razem, byłam naiwna, nie wiem co o tym wszystkim sądzić. On sie nie odzywa ja też nie. Co sądzicie o tym wszystkim?

Odp: jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży

To przykre wszystKo naprawde, tak zostałyśmy oszukane.  Mój dobrze się kamuflował, wszystko mu świetnie wychodziło aż nie zaczełam sama szukać na własną rękę bo po prostu czułam i wiedziałam że mnie okłamuję.
On już do mnie nie wróci, teraz zabawia się z innymi, nie ma takiej siły żeby przełamał w sobie dume i sie odezwał, przeprosił czy coś w tym stylu. Nie wierze w to. Ja sie nie odezwę napewno. Pewnie jak ktoś go kopnie w tyłek to może wtedy sie odezwie ale i tak wątpie w to. On nie może mnie kochać i cokolwiek czuć do mnie jak zrobił mi takie coś.

10

Odp: jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży

Ja też zaczęłam go sprawdzać, to mega pułapka. Tak odkryłam to, że szukanie nowych koleżanek to czubek góry lodowej. Do każdej pisał, ze ta jest super kobietą, ze je podziwia etc.. do tego miał sex-konta i uzależnienie od pornografii. Walczyłam zeby mu uświadomić jego problem.. Jak już nie miałam sił odeszłam - po 4 latach ale głupia wróciłam. A po powrocie dowiedziałam się, ze przeleciał koleżanke z byłej pracy (twierdził ze mnie nie zdradził jak bylismy razem - kluczowe słowo "jak bylismy razem"). Wtedy sprawdzanie go, stres uzależniło mnie emocjonalnie od niego.. to był obłed!

Po 8 latach tej toksycznej relacji mam chorobe autoimmunologiczna - lekarz powiedział, ze uwolnił ją stres i zespół drazliwego jelita - też uwolnione przez stres.. Od jakichś 2 lat zaczełam pracować nad soba z psychologiem zeby odzyskać kontrole nad swoim zyciem a z każdym dniem pracy było coraz gorzej miedzy nami..coraz wiecej kłotni bo on chciał mnie od siebie uzależnić a ja chciałam się uniezależnić.

No więc teraz jako reakcja na mój sprzeciw dot łamaniu obietnic ostentacyjnie wyprowadził sie do rodziców zeby sobie przemyslec bo on czuje sie zawiedziony tym, ze ja potraktowałam go tak jak on mnie, no i nie chciałby juz nigdy mnie zranić a innym razem mówi ze on chciałby być taki dojrzały jak ja..

Pieprzenie - manimulacja tylko.. ciężko mi jak cholera bo widze ze kłamie. Dlatego dziewczyno, nie pisz ze on nie wróci. Ciesz się z tego, ze nie wróci.. niech idzie - moze kiedys zrozumie, ze jest dupkiem a ty po prostu nie dawaj sobie wmawiać kłamstw wink Ja próbuje i ucze sie siebie na nowo smile

dziewczynaolinpia napisał/a:

To przykre wszystKo naprawde, tak zostałyśmy oszukane.  Mój dobrze się kamuflował, wszystko mu świetnie wychodziło aż nie zaczełam sama szukać na własną rękę bo po prostu czułam i wiedziałam że mnie okłamuję.
On już do mnie nie wróci, teraz zabawia się z innymi, nie ma takiej siły żeby przełamał w sobie dume i sie odezwał, przeprosił czy coś w tym stylu. Nie wierze w to. Ja sie nie odezwę napewno. Pewnie jak ktoś go kopnie w tyłek to może wtedy sie odezwie ale i tak wątpie w to. On nie może mnie kochać i cokolwiek czuć do mnie jak zrobił mi takie coś.

11

Odp: jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży

Ja miałam podobną, choć trochę ostrzejszą sytuację. Już nie wdając się w szczegóły co było wcześniej, wrócił do mnie niemal na kolanach po tym, jak był z kochanką przez kilka miesięcy i w końcu ją kopnął w tyłek. Teraz wiem, że wynikało to z wygody, bo gdybym go nie przyjęła do mieszkania, to musiałby wrócić z miasta na swoją wieś 100 km dalej. Jezu jak on mi płakał, że jestem miłością jego życia, że chce odbudować to co było między nami, że od tej chwili będzie dla mnie dobry... Dałam mu szansę. Z rezerwą, ale dałam. Już po niecałym miesiącu zaczął romansować z innymi, w domu grając kochającego faceta hmm Co się okazało później, wszyscy myśleli, że jestem jego koleżanką, ewentualnie kochanką, a on jest i mieszka sam (!). Nie polecam. To było po ponad 6 latach.

Odp: jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży

Dziewczyny, mój też był uzależniony od pornografii, ciągle oglądał filmiki a jak sprawdzałam historie to sie wypierał. Miał dowód przed oczami ale i tak się wypierał. Raz nawet wrobił swojego kolegę żeby powiedział że to on mu wysłał jakieś filmy. Jezuu jak ja się wiele razy przez to naryczałam. Wyłam do księżyca!! Ja rozumiem że sie rozstaliśmy to mógł zakończyć ze mną a nie dawał mi nadzieje, że może jeszcze bedziemy razem, a ja głupia w to wierzyłam. W między czasie pisał z innymi i szukał kobiet do miłości i do przyjaźni na sympatii, pewnie codziennie pisze z jakimiś dziewczynami. Z tym sprawdzaniem to racja że to pułapka ale inaczej bym sie nie dowiedziała. Już go nie będę sprawdzać więc nie wpadne w pułapke bo już wiem że mnie okłamywał, po prostu kończe z nim sie zadawać. Urywam kontakt. Jakbym w ogole nie istniała. Teraz niech mu dawają tyłka te z sympatii jak taki zajebisty jest. A rozumiecie to że obciął mnie ze zdjęcia z wesela naszych przyjaciół i perfidnie wrzucił połowę zdjęcia na profilowe w sympatii? Rozumiecie takie coś? Koszmar. To jest zwykłe wyrachowanie.

13

Odp: jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży

No cóż, uznał, że wyszedł zajebiście, ale mieć na profilu randkowym zdjęcie z jakąś panną to jak strzał w kolano.
Co do sprawdzania jestem zdania, że należy sprawdzić, jeśli nie da się innym sposobem dowiedzieć prawdy, ale czuje się przez skórę, że coś jest nie tak. Nie chodzi o chorobliwą zazdrość i kontrolę na każdym kroku. Ja jego telefon sprawdziłam jeden jedyny raz, bo zawsze wyznawałam zasadę, że telefon/mail/itd. to prywatna rzecz święta i on o tym wiedział. Wystarczyło.

14

Odp: jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży

jesli nie dowiesz sie czemu sprawdzałas to bedziesz to robic w nastepnej relacji hmm to często nieuświadomiony lęk z przeszłości

dziewczynaolinpia napisał/a:

Dziewczyny, mój też był uzależniony od pornografii, ciągle oglądał filmiki a jak sprawdzałam historie to sie wypierał. Miał dowód przed oczami ale i tak się wypierał. Raz nawet wrobił swojego kolegę żeby powiedział że to on mu wysłał jakieś filmy. Jezuu jak ja się wiele razy przez to naryczałam. Wyłam do księżyca!! Ja rozumiem że sie rozstaliśmy to mógł zakończyć ze mną a nie dawał mi nadzieje, że może jeszcze bedziemy razem, a ja głupia w to wierzyłam. W między czasie pisał z innymi i szukał kobiet do miłości i do przyjaźni na sympatii, pewnie codziennie pisze z jakimiś dziewczynami. Z tym sprawdzaniem to racja że to pułapka ale inaczej bym sie nie dowiedziała. Już go nie będę sprawdzać więc nie wpadne w pułapke bo już wiem że mnie okłamywał, po prostu kończe z nim sie zadawać. Urywam kontakt. Jakbym w ogole nie istniała. Teraz niech mu dawają tyłka te z sympatii jak taki zajebisty jest. A rozumiecie to że obciął mnie ze zdjęcia z wesela naszych przyjaciół i perfidnie wrzucił połowę zdjęcia na profilowe w sympatii? Rozumiecie takie coś? Koszmar. To jest zwykłe wyrachowanie.

15 Ostatnio edytowany przez madoja (2016-05-09 01:05:18)

Odp: jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży

Nie rozumiem. Facet wprost Ci mówił że nie chce wracać do Ciebie, że chce być sam.
A Ty zatykałaś uszy i rozkładałaś nogi. Naiwnie wierzyłaś że kłamie a Ty go naprostujesz i wrócicie do siebie.
Owszem, zachował się w sumie podle mówiąc że nikogo nie szuka, a szukał, ALE Ty po prostu nie słuchałaś tego co do Ciebie mówił. Kobiety często popełniają ten błąd. Facet im WPROST mówi że nie wie czego chce, że chce być sam itd, a one pchają się w jego życie licząc że nagle mu się odmieni.
Po takich tekstach powinnaś trzymać się od niego z daleka.
Teraz daj mu spokój raz na zawsze, choć jak znam życie, będziesz go gnębiła, robiła wyrzuty i wciąż miała nadzieję że wrócicie do siebie. Będziesz popełniała po raz kolejny ten sam błąd. Pomijając już fakt że nie masz do niego już żadnych praw, bo nie jesteście razem. Na serio się od niego odetnij i przestań się łudzić że jeszcze będziecie razem.

Odp: jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży

Nie rozumiem. Facet wprost Ci mówił że nie chce wracać do Ciebie, że chce być sam.
A Ty zatykałaś uszy i rozkładałaś nogi. Naiwnie wierzyłaś że kłamie a Ty go naprostujesz i wrócicie do siebie.
Owszem, zachował się w sumie podle mówiąc że nikogo nie szuka, a szukał, ALE Ty po prostu nie słuchałaś tego co do Ciebie mówił. Kobiety często popełniają ten błąd. Facet im WPROST mówi że nie wie czego chce, że chce być sam itd, a one pchają się w jego życie licząc że nagle mu się odmieni.
Po takich tekstach powinnaś trzymać się od niego z daleka.
Teraz daj mu spokój raz na zawsze, choć jak znam życie, będziesz go gnębiła, robiła wyrzuty i wciąż miała nadzieję że wrócicie do siebie. Będziesz popełniała po raz kolejny ten sam błąd. Pomijając już fakt że nie masz do niego już żadnych praw, bo nie jesteście razem. Na serio się od niego odetnij i przestań się łudzić że jeszcze będziecie razem.

Następnym razem musisz czytać ze zrozumieniem, bo on nie powiedział że mnie nie chce tylko cały czas dawał mi nadzieje na bycie dalej razem.
Nie będę go ani gnębić ani robiła żadnych wyrzutów - proponuje nie wrzucać wszystkich do jednego worka.

17

Odp: jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży

Mówił, mówił smile

chciałam wrócić, mówiłam mu to ale on że on nie wie, że nie chce mi robić nadziei, ale może kiedyś los nas znowu połączy

W międzyczasie dawał trochę sprzecznych komunikatów, ale Ty wybierałaś z nich tylko to, co było zgodne z Twoimi oczekiwaniami (czyli, że może będziecie razem). Do tego znajomi Ci mówili...
Tylko po co płakać nad rozlanym mlekiem? Już wiesz, że to były kłamstwa. Z doświadczenia powiem, że straszliwie pospolite smile Każdy krętacz zapewnia o uczciwości, a w momencie wykrycia kłamstwa przerzuca winę (ten tekst, że znalazłaś jego konto na sympatii, bo sama kogoś szukasz - żałosna klasyka smile ).
Szukasz odpowiedzi na pytanie: "dlaczego?". Odpowiedź jest banalnie prosta - bo ludzie są egoistyczni. Jemu bardziej opłacało sie potrzymać Cię w niepewności i to, że Ty jestes zwolenniczką jasnego stawiania sprawy nijak nie wpływa na to czego zwolennikiem jest on smile Postąpił jak postapił, nie masz na to wpływu. Wpływ masz tylko na własne decyzje. W czasie "romantycznego" weekendu byłaś nieświadoma jego intencji, więc nie masz co rozpaczać nad swoją naiwnością. Teraz już świadoma jesteś, więc wyciągnij wnioski z przeszłości i zajmij się swoim życiem. Bez niego i rozmyślania o nim.

18 Ostatnio edytowany przez madoja (2016-05-09 10:44:43)

Odp: jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży
dziewczynaolinpia napisał/a:

Następnym razem musisz czytać ze zrozumieniem, bo on nie powiedział że mnie nie chce tylko cały czas dawał mi nadzieje na bycie dalej razem.
Nie będę go ani gnębić ani robiła żadnych wyrzutów - proponuje nie wrzucać wszystkich do jednego worka.

No jak nie?

dziewczynaolinpia napisał/a:

ale on że on nie wie, że nie chce mi robić nadziei
(...)
Powiedział mi że nikogo nie szuka i nie zamierza

Po prostu nie chciałaś go słuchać.

vinnga napisał/a:

W międzyczasie dawał trochę sprzecznych komunikatów, ale Ty wybierałaś z nich tylko to, co było zgodne z Twoimi oczekiwaniami

Dokładnie tak.

Posty [ 18 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » jestem naiwna, wierzyłam że sie ułoży

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024