Cześć wam! Mam dylemat, długi czas pisałam z pewnym chłopakiem.
Spotkaliśmy się raz. Było super, fajnie nam się rozmawiało, na koniec powiedział,
że musimy się wybrać do kina, do zobaczenia, jakby zasugerował, że jeszcze kiedyś się
spotkamy. Wiele razy pokazał mi, że mu zależy, gdy się poznaliśmy rozumieliśmy się
tak jakbyśmy znali się od lat. Jednak w sobotę mieliśmy się spotkać,
więc napisałam do niego o 18:30 tak około 19 mieliśmy się widzieć,
czy się widzimy a on nic. Odpisał w niedziele, że sorki ale nie było mnie po południu,
w mieście, w którym mieszka, w którym miało być spotkanie. Nie odpisałam mu nic do tej pory,
czekam i zastanwiam się czy coś jeszcze napisze, czy mam mu odpisać bo w jakimś sensie mnie
wystawił, i jeszcze odczytał i nic nie odpisał, on osttanio miał mało czasu, był zmęczony,
bo ma sporo pracy, ale mógł napisać trzy słowa, że nie da rady.
Cokolwiek. Było mi przykro. Bo naprawdę mieliśmy super kontak i nam się rozmawiało
super! Szkoda, że tak postąpił. Nie wiem co mam myśleć i zrobić.
Mam szacunek do siebie, on mnie w jakimś sensie wystawił. Mam ochotę tylko odpisać,
tzn. poczekać jeszcze i odpisać mu ''Spoko, wystarczyło odpisać trzy słowa, że nie dasz rady i tyle. ;/''.
Może wtedy dowiedziałabym się czemu na prawdę nie mógł..
Co sądzicie? Pomóżcie, dzieki! :*
Piszesz, ze to było w sobotę, a teraz mamy środę więc chyba bez sensu już jest cokolwiek odpisywać.
No może masz rację, właśnie sama się zastanawiam dlatego napisałam tutaj bo nie wiem co myśleć :<
Teraz to już po ptakach. Mogłaś tak napisać w niedzielę, czy kiedy on tam do Cb napisał. Jakbyś teraz napisała, to by wyszło, że bardzo Cię ta sytuacja boli i gryzie.
5 2016-04-07 08:43:47 Ostatnio edytowany przez robingirl (2016-04-07 08:48:50)
tzn. poczekać jeszcze i odpisać mu ''Spoko, wystarczyło odpisać trzy słowa, że nie dasz rady i tyle. ;/''.
Może wtedy dowiedziałabym się czemu na prawdę nie mógł..
Kami, jeśli umawialiście się konkretnie, to zachowanie tego gościa świadczy o jego stosunku do Ciebie. Zobacz, nie dość, że sam nie raczył odwołać - czego wymaga zwykłe dobre wychowanie, to jeszcze zlekceważył Twojego smsa. Świadczy to tylko i wyłącznie o tym, jaki ma stosunek do Waszej znajomości. W dzisiejszych czasach każdy ma telefon, a większość ludzi go zabiera ze sobą wszędzie. Więc "a może nie mógł' to bardzo pobożne życzenie. Nie mógł bo był w szpitalu nieprzytomny czy siedział w bunkrze bez zasięgu? Podejrzewam, że w sobotę wieczorem był po prostu w towarzystwie, w którym NIE CHCIAŁ odpisać na Twojego smsa. Dlatego odezwał się dopiero w niedzielę. Mogę się mylić, ale tak to jest ze znajomościami międzymiastowymi, że nigdy nie wiesz, co robi tak naprawdę druga strona.
Wygląda na to, że Tobie zdecydowanie bardziej zależy na znajomości niż jemu. Pisanie czegokolwiek teraz jest bez sensu. Najwyraźniej spotkanie z jego strony było nie do końca tak udane, jak z Twojej perspektywy. Pisanie a spotkanie się, to nie to samo.
Jeśli zatem miałaś nadzieję na coś więcej, to zdecydowanie nie pisz. I zobaczysz, czy on się nie odezwie. Jeśli się nie odezwie, to będziesz miała potwierdzenie, że źle ulokowałaś zainteresowanie. Nawet jeśli chłopak jest super, to ewidentnie nie do końca zależy mu na spotkaniach z Tobą tak jak Tobie. I wtedy warto się zastanowić, czy nie lepiej znaleźć albo koleżankę z którą się równie świetnie gada, albo po prostu bardziej zainteresowanego faceta.
Chłopak potraktował to wasze spotkanie bardzo luźno i waszą relację też tak traktuje, a Ty za bardzo się wkręciłaś w nią.